Jan 14:23

Słowo pisane

Saul z Tarsu – część 5

Widzicie, tak Paweł mówi o sobie, tak wyglądało jego życie, taki był jego Nauczyciel, a on nauczał innych. Jak nauczający od Jezusa może być inny niż Jezus? Wtedy jest to oszustwo. Jeśli nauczyciel sam nie jest zdobyty przez Tego Nauczyciela Jezusa Chrystusa, wtedy jego nauczanie jest oszustwem. Nie mówimy tu jeszcze o doskonałości. Doskonałość mamy w Chrystusie. Mówimy o dążącym życiu do doskonałości, tak jak i Paweł dążył do doskonałości i trwał już w tym, co osiągnął. Ale to musi być dążenie i rozwój. To nie może być stagnacja, chodzenie gdzieś w zaułkach, to musi być chodzenie w światłości, należenie do Boga w codziennym swoim życiu. W tym czasie mogą być różne doświadczenia, ale ze wszystkich wyrwie Bóg, jeśli należysz do Niego.

Moglibyśmy jeszcze mówić o Tymoteuszu, który poszedł we wszystkim za apostołem Pawłem, o jego doświadczeniach, przeżyciach, o jego załamaniu i o podnoszeniu przez Pawła do dalszej służby. Zobaczcie, że to jest normalne życie. My też musimy tak żyć, musimy być takimi ludźmi wobec siebie nawzajem. Nie obcy sobie po części, a po części bracia, ale zespoleni w jednym boju, w jednej walce, w jednym zmaganiu, pomagający sobie nawzajem, troszczący się o sprawy Boże, chodzący koło tych spraw. Nie potrzebujemy nikogo, ani ewangelistów ludzkich, ani nauczycieli ludzkich, ani apostołów ludzkich, ani pasterzy ludzkich. Nie potrzebujemy, bo to są zwodziciele, to są „judasze”, którzy myślą tylko o sobie. Tacy „judasze” później chodzili za Pawłem i chcieli zyskać coś dla siebie. Paweł mówi, że oni chcą, żebyście żyli dla ich chwały. Oni nie chcą, żebyście żyli dla chwały Jezusa, chcą przeciągnąć was na swoją chwałę, żebyście żyli dla nich.

Ale tak jak Jezus żył dla chwały Ojca, tak ci, którzy nauczają od Jezusa chcą, aby ludzie żyli dla chwały Jezusa. Nie po to, żeby ich chwalono, ale żeby chwalono Jezusa. Dlatego też i życie nauczyciela musi zwiastować, że nauczyciel jest sam uczony przez dobrego Nauczyciela. Bo jest tylko jeden Nauczyciel nas wszystkich, to jest Jezus Chrystus. I dopiero od Niego są nauczyciele. Ale ci nauczyciele muszą uczyć się u Niego, jeśli chcą nauczać prawdy. Ewangeliści muszą być od Niego, aby móc naprawdę ewangelizować. Pasterze muszą być od Niego, jeśli naprawdę chcą paść. Wszystko musi być od Jezusa, jeśli to ma być prawda.

2Koryntian 1,12:

To bowiem jest chlubą naszą: Świadectwo sumienia naszego, że wiedliśmy życie na tym świecie, zwłaszcza zaś między wami, w świątobliwości i czystości Bożej, nie w cielesnej mądrości, lecz w łasce Bożej.”

Oni mogli widzieć takie świadectwo i to zachęciło ich, prawda? Widzieli człowieka, który mówi i żyje tym, co mówi. Nie widzieli za kazalnicą Judasza, który mówi jedno, a robi drugie. Ale widzieli Saula z Tarsu, apostoła Pawła, który mówi i żyje tym, co mówi.

Czy chcesz uczyć się żyć, czy tylko słuchać fajnych rzeczy? Czy chcesz mieć nauczyciela, który żyje tym Słowem i wymaga od innych, aby nim żyli? Czy chcesz mieć nauczyciela, który mówi to Słowo, ale nie żyje nim i też nie wymaga tego od innych? Mówi: „wszyscy grzeszymy, kiedyś przestaniemy grzeszyć, jak umrzemy cieleśnie, wtedy będzie dobrze”. Judasz też umarł cieleśnie i przestał zdradzać. Pomogło coś? To całe jego życie idzie za nim. Po śmierci już nic nie zmieni się, trzeba zmienić to dzisiaj, teraz, natychmiast. Trzeba zmieniać swoją postawę wobec Boga, zachowanie, działanie, natychmiast. Słowo Boże mówi, że kiedy dochodzi cię Słowo Boże, to zrób to natychmiast, nie zwlekając. Wtedy pokażesz, że boisz się Boga i zależy ci na tym, co Bóg o tobie będzie myślał, kiedy słuchasz Jego Słowa.

2Tymoteusza 4,6-8:

Albowiem już niebawem będę złożony w ofierze, a czas rozstania mego z życiem nadszedł. Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem; a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego”.

Widzisz koniec życia Judasza i widzisz koniec życia Saula z Tarsu. Który koniec jest bliższy tobie? Kogo chcesz naśladować codziennie? Jakie chcesz mieć wybory? Czy chcesz pomnażać, czy przepuszczać? Co chcesz robić człowieku? Są tylko dwie drogi, wąska i szeroka. Co chcesz robić w czasie swego życia? Czy chcesz bawić się swoim życiem, swoją wiecznością? To jest twoja wieczność. Każdy z nas ma wieczność. Albo w Jezusie, albo w diable. Jedni będą tam, gdzie jest Jezus, drudzy tam, gdzie jest diabeł, w Gehennie, w jeziorze ognistym. Są tylko dwie drogi; jedna prowadzi do Boga, do wieczności z Nim, a druga do odrzucenia od Niego, do Gehenny. To jest twoje życie. Gdzie chcesz je kierować dzisiaj? Komu chcesz służyć? Kogo chcesz słuchać? Czy chcesz być bohaterem? Bądź bohaterem. Służ Jezusowi, bądź odważnym. Służ Jezusowi, bądź śmiałym. Służ Jezusowi, wtedy naprawdę pokaże się, że jesteś bohaterem, i że jesteś śmiały i odważny (śmiała i odważna). A tak, jeśli lekceważysz Jezusa, to powiem ci, że to jest głupota i gorszej nie znam chyba. Jest to głupota myślenia o sobie, że jest się odważnym i że można mijać Jezusa w swoim codziennym życiu i być w porządku. To żadna odwaga, to jest głupota. To tak, jak powiedziałbym o głupim człowieku, który pcha swoją głowę na tory kolejowe i myśli, że przeżyje to doświadczenie.

Szkoda każdego życia i lepiej, żeby każdy z nas wykorzystał to życie, żeby ratować się, żeby był uwielbiony Jezus w każdym z nas, żebyśmy żyli dzięki Jezusowi, żeby nie uczyć się Biblii tylko po, żeby napakować sobie trochę rozumu, ale uczyć się żyć tym Słowem, żyć. Nie pójdziesz dalej, jeśli nie będziesz żyć tym Słowem, jeśli nie będziesz brać poważnie tego Słowa. Słowo Boże mówi, że cała Biblia natchniona jest przez Boga i pożyteczna do nauki, do wychowywania, do wykrywania tych wszystkich niedorzeczności, które powymyślali ludzie w sprawach Bożych, do wychowania, aby człowiek Boży był do wszelkiego dobrego dzieła wyposażony. Po to jest Słowo Boże.

Nigdy nie czytaj sobie Biblii, tak jak książki. Tu jest zawarte to, czy będziesz żyć, czy zginiesz na zawsze. Tu jest pokazana prawda o tobie, gdzie idziesz dzisiaj. Jeśli dobrze idziesz, chwała Bogu, a jeśli źle, to zmień to natychmiast. Wołaj Jezusa z tego miejsca gdzie jesteś i rozpocznij swoją zaciekłą bitwę o wieczność. Jezus toczył taki bój o naszą wieczność. Kiedy czytasz List do Hebrajczyków, widzisz Jezusa, który w wielkim wołaniu, ze łzami staje przed obliczem swego Ojca za ciebie i za mnie. A ty myślisz, że tak łatwo zdobędziesz sobie życie wieczne? Oczywiście jest ono w Jezusie przez wiarę, ale żeby prowadzić je, musisz bojować. Tak jak mówi Paweł: „dobry bój bojowałem, wiarę zachowałem”. To nie jest życie dla leniów, obiboków, marzycieli. To jest życie dla ludzi, którzy wchodzą w ogień doświadczeń i wygrywają, bo Jezus jest tam z nimi. Obyśmy wszyscy tak wygrali i byli w wieczności z Tym, który jest miłością. Amen.