Jan 14:23

Słowo pisane

Oblicze Boga - część 3

Psalm 94, 9:

Czy ten, który uczynił ucho, nie słyszy? Czy nie widzi ten, kto ukształtował oko?”

Bóg stworzył nasz słuch i słyszymy różne dźwięki, które docierają do nas, ale Bóg, który stworzył słuch, ma doskonały słuch. On słyszy każde słowo, które jest wypowiedziane na tej ziemi. Dlatego jest powiedziane, że z każdego słowa każdy człowiek zda sprawę przed Bogiem, bo Bóg ma doskonały słuch. On słyszy wszystko, co się mówi na tej ziemi. On ma doskonały wzrok. On widzi wszystko co się dzieje na tej ziemi. Nawet w najgęstszych ciemnościach Jego wzrok widzi wszystko co się tam dzieje. Nie można ukryć się przed Jego wzrokiem, ani ukryć się przed Jego słuchem. Możesz gdzieś pójść do jakiegoś pokoju, z kimś mówić coś- „to i to”. Bóg też tam jest i słyszy to, co mówisz. Czy wiesz o tym? Czy wiesz, że On jest świadkiem wszystkich rozmów, wszystkich wydarzeń? Tak jak był świadkiem tego jak Kain zabijał Abla. On wszystko widzi i wszystko słyszy.

Cóż więc my, którzy wierzymy w takiego Boga powinniśmy zrobić? Zobaczcie, że kiedy Jezus Chrystus chodził po ziemi, to każde Jego Słowo słyszane przez Ojca w niebie, słyszane było z radością. Każde Jego Słowo było czyste, święte. Bóg mógł słuchać swojego Syna z upodobaniem.

I Bóg chciał, żeby w Jerozolimie ludzie tak samo rozmawiali ze sobą, wiedząc, że On tam jest, i kiedy przychodzą do świątyni, żeby wiedzieli, że Bóg widzi te ich ofiary. Kiedy przynoszą coś co jest splugawione czy jakieś, to żeby pamiętali, że On też się wzdryga na to, żeby nie myśleli: „No, Bóg nie widzi, nie słyszy. Złożę Mu byle co i też będzie zadowolony.” Rozumiecie? To tak jakby powiedzieć: „Ja jestem ślepy i głuchy.” A jednak człowiek widział z czym przychodzi. Bóg chce, żebyśmy wiedzieli, że On nas widzi. Nie mówi: „Ja im nic nie powiem, a dopiero na sądzie pokażę im każdy ich uczynek”. Bóg mówi: „dzisiaj widzę cię i słyszę cię. I kiedy tobie coś się nie udało, kiedy zrobiłeś (zrobiłaś) coś złego, to nie jestem twoim wrogiem. To jest złe. Nienawidzę tego, ale daję ci szansę, oczyść się i nie czyń tego więcej”. I to jest Bóg. Kiedy zgrzeszysz, oczyść się. Kiedy przychodzili składać ofiary, mówili: „za ten i za ten grzech składam ofiarę”.

Powiem wam, że to, co doświadczamy jest tak wielkie, tak wspaniałe, zarazem tak proste dla ludzi, którzy nie muszą mieć nie wiadomo jakiego umysłu. To jest tak proste, że aż dziwne, że ludzie tego nie rozumieją. Ktoś knuje zdradę, chce kogoś zabić, przecież Bóg to słyszy. Ktoś knuje zdradę, chce kogoś podejść, Bóg to też słyszy i widzi. Bóg mówi: „ja widzę jak na swoim łóżku knujesz ten plan, w którym chcesz oszukać swojego brata i chcesz wykorzystać to, że on nie będzie wiedział, co w tobie, w środku się dzieje. Bóg mówi: „ale Ja to widzę.” Czy zdajesz sobie sprawę, że Bóg wie o tobie wszystko, całkowicie wszystko? On wie kiedy siadasz, kiedy wstajesz. Zna twoją i moją myśl z daleka. Jeszcze nie pomyśleliśmy, a On wie o czym pomyślimy. Zbyt cudowna jest dla nas ta wiedza, Boże, zbyt wzniosła, by ją poznać. Ale przychodzi do środka objawienie.

Na razie patrzymy na fizyczne miejsce na ziemi, na Izrael. Bóg uczy ich, że jest ich Stwórcą i On doskonale widzi i doskonale słyszy. Powiem wam, że nie uda się nikomu wejść do wieczności, jeżeli nie będzie zważać na Boga i oczyszczać się, i pamiętać, że Bóg ani obłudy, ani fałszu, ani nic z tych rzeczy nie znosi. Musimy mieć czyste intencje wobec siebie nawzajem. Czasami wróg może próbować kusić nas przez myśli, czy inne rzeczy. Bóg wie o tym. Bóg też to widzi. Diabeł też nie ukryje swoich planów przed Bogiem. Bóg wszystko widzi; i te złe zamysły diabła i nasze pragnienie, żeby należeć do Boga. On wie jak diabeł podchodzi nas i kusi. On dał nam wyjście, tak samo jak dał im wyjście. Jeżeli ulegniesz pokusie, przyjdź, oczyść się. Chwała Bogu za to.

5 Mojżeszowa 31,11-13:

gdy przyjdzie cały Izrael, by pokazać się przed obliczem Pana, Boga twego, na miejscu, które wybierze, odczytasz ten zakon przed uszami całego Izraela. Zgromadź lud, mężczyzn, kobiety, dzieci i obcych przybyszów, którzy przebywają w twoich bramach, aby usłyszeli i aby nauczyli się bojaźni Pana, Boga waszego, i pilnie spełniali wszystkie słowa tego zakonu; ich synowie zaś, którzy go jeszcze nie znają, niech go wysłuchają i nauczą się bojaźni Pana, Boga waszego, po wszystkie dni waszego życia na ziemi, do której przeprawicie się przez Jordan, aby ją objąć w posiadanie”.

„Gdy przyjdzie cały Izrael, otworzysz Księgę Zakonu i będziesz czytał im Moje Słowo, żeby oni mogli sprawdzać, czy gdzieś nie przekroczyli Mojego zakonu. Może nie pamiętali o tym, może nie zauważyli, ale gdy będziesz czytał, to oni przypomną sobie to. Ja im to przypomnę i oni oczyszczą się z tego.”

Kiedy czytalibyśmy Słowo Jezusa: „miłujcie się nawzajem, jak Ja was umiłowałem.” Czy kiedy słuchamy to słowo: „miłujcie się nawzajem , jak Ja was umiłowałem”, czy nie odzywa się w nas: „Panie, mało miłuję. To nie jest tak, jak Ty.” Czy to Słowo mija nas i leci sobie gdzieś dalej? Może napotka na drodze kogoś, kto się zastanowi i pomyśli sobie: „Panie, ja tak nie miłuję. Potrzeba mi Ciebie.” Rozumiecie. Idzie Słowo i człowiek doznaje, że potrzebuje Pana. Po to są takie duże Słowa, żebyśmy potrzebowali Boga. One przerastają nas po to, żeby wywołać w nas skruchę, uniżenie i potrzebę Boga. I kiedy był czytany zakon, już te słowa przecież przewyższały ich i oni uświadamiali to sobie. Pamiętamy jak była czytana przez Ezdrasza Księga Zakonu, omawiana i ci ludzie płakali. Przyznawali się do swoich grzechów. Przyznawali się przed Bogiem, który i tak wiedział o tym. Po co Mu to było potrzebne, przecież On i tak wiedział o tym? Po to, żeby oni z tego oczyścili się.

Bóg nie chce tylko wiedzieć, że człowiek gdzieś zgrzeszył. Bóg chce, żeby człowiek oczyścił się z tego grzechu. Ta wiedza Boga spotyka się z pragnieniem, żeby grzesznik nie zginął. I nieraz człowiek doświadcza głosu Ducha Świętego: „Upamiętaj się. Nie chodź tam, nie rób tych rzeczy więcej. Bóg nie chce cię zabić. Odwróć się od swojej bezbożności. Popraw swoją drogę. Zmień swoje obyczaje. Zmień swój sposób życia.” Szukaj Boga z całego serca, a On na pewno da ci się znaleźć, ponieważ to On sam do ciebie mówi.

Czasami człowiek może powiedzieć: „to Słowo przeraża mnie”. Czy uciekniesz od Bożego głosu? To gdzie pójdziesz? Czy do tego, który będzie cię popierał w twoich sprawach, w twoim złym życiu? Będzie głaskał twoje bezprawie? Przecież on idzie na stracenie. Jak cudownie, że ten Bóg, który nas stworzył, nie zostawił nas i nie porzucił.

Tyle pokoleń. Którym z kolei jesteśmy pokoleniem na tej ziemi? Tyle pokoleń. Bóg chce się dać poznać ludziom jaki On jest. Bóg pokazuje też swój gniew. Pokazuje też, że jest Bogiem, który umie się gniewać. Umie rozrzucić i posłać miecz i zarazę, ale też od razu mówi za chwilę: „Ale w swojej miłości przyprowadzę was z powrotem. Tam nauczycie się. Kiedy was ludzie będą zmuszać do tego, żebyście przed nimi klękali, kiedy zmuszać was będą do niewolniczej pracy, kiedy ludzie będą was wykorzystywać dla samych siebie, kiedy nie będą patrzeć na was, co jest dla waszego dobra, kiedy będą, tam zobaczcie jakiego Boga mieliście, do którego mogliście przychodzić, który litował się nad wami, okazywał wam miłosierdzie, podnosił was w waszych niemocach, okazywał wam swoje święte zainteresowanie, nie wykorzystywał was, ale błogosławił wam w chlebie, w wodzie, w ubraniu. W tym wszystkim, żebyście mogli radować się, że pola tak obficie obrodziły wam, że zwierzyna tak się porodziła, że nie brakuje wam tego wszystkiego”. Bóg po to robił to, aby zrozumieli, i żeby przyprowadziwszy ich z powrotem, nienawidzili bardzo czegoś takiego, jak odstępstwo od Boga.

Wtedy tym miejscem była Jerozolima. Bóg mówił: „rozproszę was, ale z powrotem przyprowadzę was do niej. To było miejsce, gdzie Bóg powiedział: „Ja tu was rozrzucam, ale Ja będę tu na was czekał.”

Otwórzmy 4 Mojżeszową 6,22-27. Bardzo piękne miejsce i jeszcze do dzisiaj pięknie czyta się te Słowa, chociaż już więcej wiemy.

I przemówił Pan do Mojżesza tymi słowy: Powiedz Aaronowi i jego synom: Tak będziecie błogosławić synów izraelskich, mówiąc do nich: Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże; niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą i niech ci miłościw będzie; niech obróci Pan twarz swoją ku tobie i niech ci da pokój. Tak będą wzywać imienia mojego nad synami izraelskimi, a Ja będę im błogosławił”.

Chwała Bogu! Poznawanie Boga zawsze powoduje to, że chcemy z Nim być. Chcenie by być z Bogiem to jest coś pięknego. To jest taki wspaniały początek, ale są rzeczy, które muszą być zburzone, żeby On mógł być z nami. To jest właśnie pokuta, to jest oczyszczenie, to jest porzucenie zła, to jest otwarcie się na te święte nowe warunki.

Bóg mówi: „jeśli Mój lud będzie pokutować i porzuci swoje złe drogi, to Ja zmiłuje się nad nimi i sprowadzę ich z powrotem, aby mogli być przed Moim obliczem i cieszyć się Moim błogosławieństwem”. Jest nie dość słów i za mało czasu, żeby spędzić tu te parę dni i chociaż w jakiejś tysięcznej części opowiedzieć o tym jaki jest Bóg i jak On chce dawać poznawać się nam ludziom. Tyle jest tych rzeczy, tyle doświadczeń, przez które Bóg objawia się jaki jest. On jest tak pełen chwały. Bóg już otworzył tak wiele tych rzeczy, żeby dać się nam poznać na miarę tego, co może być tu na ziemi, żebyśmy czytając Biblię kartka po kartce, oglądali tu Boga w działaniu, Boga, który dociera, Boga, który reguluje, Boga, który napomina, Boga, który wskazuje. Abyśmy ucząc się mieli coraz bardziej świadomość, do Kogo przyszliśmy, kto jest naszym Bogiem.

2 Królewska 17, 18-23. Również i te przykre doświadczenie Bóg kazał spisać, żebyśmy wiedzieli.

Oburzył się więc Pan bardzo na Izraela i odrzucił ich sprzed swego oblicza, tak iż pozostało tylko samo plemię judzkie. Ale i Judejczycy nie przestrzegali przykazań Pana, Boga swego, a poszli za zwyczajami Izraela, jakie ten wprowadził. Toteż Pan wzgardził całym rodem Izraela i upokorzył ich, i wydał ich w moc grabieżców, odrzuciwszy ich całkiem od siebie. Gdy bowiem Izrael oderwał się od domu Dawidowego i obwołali królem Jeroboama, syna Nebata, tenże Jeroboam popchnął Izraela do odstępstwa od Pana i wciągnął go w wielki grzech. Chodzili tedy synowie izraelscy we wszystkich grzechach Jeroboama, które ten popełniał, nie odstąpili od nich, aż Pan usunął Izraela sprzed swego oblicza, jak zapowiedział przez wszystkie swoje sługi, proroków. I został Izrael uprowadzony do niewoli ze swojej ziemi do Asyrii aż po dzień dzisiejszy.”

Dałby Bóg, żeby Duch Boży docierał do nas. Co to znaczy być przed Jego obliczem i być odrzuconym od Jego oblicza? Żebyśmy zawsze chcieli być przed obliczem Najwyższego. Pamiętamy słowa proroków, Eliasza i innych – „stoję jako przed obliczem Najwyższego. On mnie widzi, On jest ze mną.” Oni mówili prawdę. Mojżesz też tak stawał przed Bogiem. Bóg mówił, że to był jedyny człowiek, z którym rozmawiał twarzą w twarz, chociaż okazał mu się z tyłu w swojej chwale.

Chciałbym, żeby Bóg poprowadził nas też w tym czasie, abyśmy mogli zagłębiać się w to, Kim On jest. To nam wiele pomoże, kiedy mamy wybrać, to co zrobimy, co powiemy, jak zareagujemy, jaką drogę wybierzemy; czy tą, czy inną. Po to jesteśmy Jego ludem, żebyśmy byli ludem rozważnym, rozumnym, który rozważa jak uczynić, jak postąpić, który bada swoje decyzje z wolą Boga, z poznaniem Boga.

Na poprzednim zjeździe mówiliśmy, że zwycięstwo nad diabłem to być bliżej Boga, to jest mieć z Nim święte relacje. To jest zwycięstwo nad diabłem. Kiedy jesteś blisko Boga, wtedy przeciwstawiasz się diabłu i diabeł ucieka. Ale wygrać, to znaczy być bliżej Boga. Poznając Go, zdajemy sobie sprawę jaka jest cena bliskości z Bogiem. Jaką cenę musieli zapłacić Izraelici, żeby być blisko Boga? Będziesz miłował Boga swego z całego serca swego, z całej myśli swojej, z całej siły swojej, z całej duszy swojej. Będziesz Go słuchał i będziesz wypełniał Jego przykazania, a On będzie ci błogosławił, obdarzał cię wszystkim i zachowa cię od tych chorób, które przyszły na Egipt, gdyż On jest Pan, twój Lekarz. On cię zachowa od tego wszystkiego. W ten sposób Bóg uczył ich: „Kocham was, ale jestem Bogiem i chcę, żebyście Mnie poznali. A więc poprzez to jacy jesteście, poprzez korygowanie waszego sposobu myślenia, poprzez korygowanie waszego sposobu mówienia, poprzez korygowanie waszych sposobów decyzji, muszę pokazywać wam, że to nie są Moje decyzje, że to są złe decyzje, że te decyzje zaprowadzą cię na stracenie, abyś uczył się Moich decyzji”. I abyś radował się, że jest Bóg na niebie, który chce uczyć ciebie i mnie, Kim On jest. Amen.