Jan 14:23

Słowo pisane

Kto jest Panem? Część 2

Człowiek zawsze próbuje podejrzewać, że Biblia nie mówi prawdy, że Biblia gdzieś się myli, że w Biblii jest coś tylko hasłem, a nie prawdą. I dlatego człowiek znajduje sobie usprawiedliwienie: „a, wiadomo?” A przecież bardzo nie lubimy, kiedy mówimy komuś ewangelię, a ktoś mówi: „a skąd to wiadomo, a kto to wie jak to tak naprawdę było?”

Zobaczcie, kiedy my tak stajemy wobec Pana i mówimy: „a kto to wie, czy Ty naprawdę dotrzymasz to? Kto to wie, czy naprawdę czeka tam nas tyle wspaniałości? Ja chcę jeszcze trochę pożyć na ziemi i nie za bardzo wierzę, że to jest takie piękne, żeby wszystko zostawić i pójść za Tobą.” Bóg mówi, że to jest piękniejsze od wszystkiego, co jest w świecie – „czego oko nie widziało, czego ucho nie słyszało, co do ludzkiego serca nigdy nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.” Czy jesteśmy pewni, że ponad wszystko, co tu widzimy, Bóg przygotował coś piękniejszego dla tych, którzy Go miłują? A miłość jest posłuszeństwem. A więc dla tych, którzy są Mu posłuszni, żyją dzisiaj dla Niego, a nie dla siebie. „Dzisiaj”.

Patrzcie jakie to jest silne i mocne. Nasz Bóg jest mocny i silny. On nie dyskutuje, On powiedział i jest wierny każdemu Słowu, które wyrzekł. Jeśli będziemy tak słuchać Pana z radosnym sercem, to będziemy wiedzieć, że nawet gdyby zaprowadził nas w miejsce, gdzie nie ma wody, ani jedzenia, tam nakarmi nas, napoi i przeprowadzi. On jest Bogiem.

Jezus mówi: „czy znajdę wiarę na ziemi, gdy wrócę?” Ktoś może powiedzieć: „Panie, tylu ludzi jest wierzących”. A co my widzimy dzisiaj? Jak upada wiara, jak ludzie dyskutują z Panem, podważają Jego prawdomówność, nie chwytają się Słów Pana, jako wyroczni. Kto więc będzie tym, który będzie trzymał się tych Słów? Stoczcie bój o wiarę, która raz na zawsze została dana nam wierzącym.(Juda, 3).

A więc Pan Jezus przeszedł przez sąd doskonale czysty. To co czytasz w Biblii, każde Jego Słowo jest prawdą. Co z tym zrobisz, bracie i siostro? Masz tak cenną Księgę w swoich rękach i wszystko w niej jest prawdą. Pan Jezus mówi: „poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi”. Jakie potężne zainteresowanie chce uczynić w nas Chrystus, mówiąc, że jeśli Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie? Kto nie tęskni do takiej wolności, by być prawdziwym wyznawcą Jezusa? Ale to jest właśnie to, by słuchać, co mówi Jezus i chcieć, by to Słowo wykonało w tobie, we mnie to, z czym zostało posłane.

Wróg będzie walczył oczywiście, próbując odwrócić naszą uwagę od tego, co powiedział Jezus, dlatego Jezus powiedział tą przypowieść o siewcy. Jakie rzeczy przeszkadzają, by to ziarno wydało plon? Jezus powiedział to do mnie i do ciebie, żebyśmy tych rzeczy unikali, a wtedy ziarno wyda w nas owoc trzydziesto, sześciedziesięcio, stukrotny. Zobaczcie, jakie piękne prawdy. Nawet do nas skierowane jest Słowo, że z każdego nieużytecznego słowa zdamy sprawę. Zobaczcie, jak Bóg oczekuje od nas, żebyśmy mówili słowa, które łączą się z prawdą.

Dzisiaj jest bardzo trudny czas, jest coraz mniej słuchania Nauczyciela. Coraz więcej jest ludzi, którzy „lepiej” wiedzą od Nauczyciela co zrobić, aby być zbawionymi. Jezus powiedział, że przyjdzie wielu i będą mówić: „ja jestem Chrystus, ja wiem lepiej”. Nie idźcie. Jest tylko jeden, który naprawdę to wie. Jest to Jezus Chrystus. Tylko On przyszedł stamtąd i tam wrócił, przyszedł od Ojca i wrócił do Ojca i to, co On powiedział do nas, do mnie i do ciebie, jest wyrocznią.

Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby szukać i zbawić to, co zginęło. Pomyśl, jakie wspaniałe doświadczenie możesz mieć każdego dnia, kiedy jesteś otwarty na to, co mówi Jezus, kiedy weryfikujesz to, co do ciebie dociera. Jezus mówi: „od obcego głosu uciekajcie.”

Ile Słów Jezusa jest dla mnie dzisiaj wyrocznią dla mojego życia, mojego pielgrzymowania, postępowania? Czy Pan może dalej uczyć mnie prawdy? Zobaczcie, co Pan powiedział: Niebo i ziemia przeminą, ale Słowa moje nie przeminą. Ew.Mat.24,35. Niebo i ziemia ma swój kres, ale Słowo Pana nie ma. Czy możemy oprzeć się na nim? Umiłowani, jeśli my nie będziemy zwycięzcami, odbierzemy sobie siły wszyscy razem. To jest metoda diabła, by odbierać sobie siły, poprzez jednego, drugiego, następnego. Co będzie, jeśli nie będziemy szczerze podchodzić do Słów Pana? Piotr napisał: Słowo Pana trwa na wieki. My jesteśmy jak trawa, która pojawia się i znika. Kiedy teraz czytasz te Słowa, ile z nich rozumiesz?

Gdybyśmy w pracy robili wszystko po swojemu, a nie tak, jak to już jest ustalone, że powinno się to zrobić, to co wnioskowaliby o nas ci, którzy dali nam tą pracę? Myśleliby, że jesteśmy samowolni, nieposłuszni i zbuntowani, ponieważ nie słuchamy się pracodawcy, ale chcemy robić to tak, jak sami uważamy. Tym bardziej, jeśli czytamy Słowa Pana i nie chcemy zrozumieć ich, nie chcemy pojąć ich, dostać się do nich, dowiedzieć się tego, co mówi do nas Pan i zaraz zajmujemy się czymś w świecie, i biegniemy z umysłem do świata, to od razu mamy pozamiatane i wtedy nie będziemy mogli być uratowani, bo nie powiązaliśmy tych słów z wiarą.

W liście do Hebrajczyków, w drugim rozdziale jest takie solidne ostrzeżenie dla nas:

Dlatego musimy tym baczniejszą zwracać uwagę na to, co słyszeliśmy, abyśmy czasem nie zboczyli z drogi. Bo jeśli słowo wypowiedziane przez aniołów było nienaruszalne, a wszelkie przestępstwo i nieposłuszeństwo spotkało się ze słuszną odpłatą, to jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie? Najpierw było ono zwiastowane przez Pana, potem potwierdzone nam przez tych, którzy słyszeli, a Bóg poręczył je również znakami i cudami, i różnorodnymi niezwykłymi czynami oraz darami Ducha Świętego według swojej woli.Hebr.2,1-4.

Jakże my ujdziemy cało, jeśli zlekceważymy tak wielkie zbawienie? Co teraz mogę zrobić, kiedy to Słowo dociera do mnie? Przyjąć je z bezwarunkowym nastawieniem się wobec Pana – Ty przyszedłeś zbawić mnie z moich grzechów, z mojej nieufności. Nieufność wobec Boga jest grzechem, niepewność Boga jest grzechem. Bóg mówi o sobie, że jest Skałą. Jeśli ty i ja budujemy na tej Skale, to wszystko, co czynimy, wejdzie do wieczności. Czerpiąc z tej Skały, korzystamy z wieczności, bo Słowo Pana jest wieczne. Wieczność może mieszkać w sercach naszych przez Słowo Pana, bo ono jest wieczne. I te Słowa wyraźnie mówią nam o tym, co Bogu podoba się, a co nie.

Wiecie, jest mnóstwo kazań układanych, a ludzie mówią, że podobało się im, lub nie. Jakie to ma znaczenie. Usłyszawszy Słowo Boże mam patrzeć, czy tak jest, czy nie. Jeśli jest inaczej, to mam oczyszczać się z nieposłuszeństwa i pozbywać się tego, by dalej iść za Jezusem i być Jego uczniem, bo Pan mówi, że jeśli nie wyprę się samego siebie, nie mogę być Jego uczniem. Ilu ludzi dzisiaj wyparło się samych siebie, przyjęło własną śmierć i idzie dzisiaj za Jezusem, by dalej słuchać Słów Nauczyciela, pojmować je i żyć nimi? O ludziach, którzy wyparli się siebie, Jezus mówi, że ci będą mogli słyszeć i słuchać dalej, co Ja do nich mówię.

Zobaczcie, jak upadają nasze warownie, kiedy Słowo Boże wystawiane jest na jaśnię. Ono rozbija w proch wszystkie nasze pomysły, bo ono jest tak stanowcze, tak zdecydowane, tak prawdziwe, tak rzetelne, że nie mamy jak wymknąć się z niego, możemy tylko udawać, że nie rozumiemy go, ale nic dobrego nie da to nam. Nie ujdziemy cało, jeśli zlekceważymy tak wielkie zbawienie.

A więc mamy Słowo Pana, mamy wyrocznię. Pan mówi, że jeśli mówicie coś, to mówcie, jak Słowo Boże. Wiecie, chcę, żebyście byli dotknięci poprzez Słowo i ja chcę być dotknięty, chcę być powalony przed Panem, żeby słuchając Go i powiedzieć: „Panie, sługa Twój słucha cię”. Nie chcę być panem, który siedzi naprzeciw Pana i dyskutuje, ile z tego wezmę. Albo mówię: „to, co teraz mówisz, to przewiduję, że w następnym pięcioleciu zabiorę się za to.” Dziś – mówi Król. Zobaczcie jakie piękne. Dziś Bóg daje ci siłę i moc, żeby móc uchwycić się tych Słów i iść z nimi dalej. Czy myślicie, że łatwo jest ciągnąć ludzi za Bogiem? Kiedy ktoś ciągnie cię, ty opierasz się, stawiasz, masz jakieś „ale”, usprawiedliwienia, ataki na tego kogoś. Człowiek musi przejść do pozycji, że nikt nie będzie musiał go ciągnąć. Ale wtedy doświadczysz jak bardzo oporni są ludzie, jak bardzo niechętni do Chrystusa. Dlaczego tak nie lubiano apostoła Pawła? Czytasz jego listy. To był ten, który był prawdziwie zainteresowany wiecznością i pisał tak, żeby słowo dotykało ludzi.

A więc jakiekolwiek Słowa Jezusa otwieramy, jest w nich tyle wspaniałości: „Nie bój się maleńka trzódko, upodobało się Ojcu zbawić was.” Chwała Bogu. Upodobało się Bogu zbawić nas, ale my mamy do tego Boga należeć z całego serca i poddawać Mu się. Cudowne słowa, prawda?

Jeśli już nic nie rusza mnie, ani to, co On mi obiecuje, ani to, co On rozkazuje, to jestem obojętny. Ani w tą, ani w tamtą, ani to, że ukaże mnie, ani, że da mi wspaniałość w niebie i jestem już obojętny i na to i na tamto. „Co byś obiecał mi, wspaniałość wieczności – nie wiem, czy będę zainteresowany. Powiesz mi, że jeśli nie wezmę tego, co Ty mi dajesz, to zginę na zawsze. Ani to mnie nie przejmuje, ani to nie pociąga. Myślę, że dogadam się z Tobą, Boże. Kiedy stanę kiedyś przed Tobą, to przekonam Cię, że nie było ze mną tak źle, jak Ty myślisz. Wykażę Ci każde moje usprawiedliwienie. Postawię przed Tobą wszystkie te sprawy i będziesz musiał Boże przyznać się, że mnie źle osądziłeś.” Tak myśli dzisiaj człowiek, ale kiedyś przed Bogiem, to Słowo właśnie osądzi Go. Nie będzie dyskusji, lecz Słowo osądzi. I to powiedział Jezus.

 A jeśliby kto słuchał słów moich, a nie przestrzegał ich, Ja go nie sądzę; nie przyszedłem bowiem sądzić świata, ale świat zbawić. Kto mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ma swego sędziego: Słowo, które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym;Ew. Jana 12,47.48.

To Słowo, które dzisiaj czytamy sądzić będzie każdego. Jak dobrze już dzisiaj wykorzystać czas, być gotowym i powiedzieć: „Panie, ja Ci dziękuję, że Ty mówisz do mnie.” Apostoł Piotr pisze, że sąd dotyka najpierw Kościół. To my przeżywamy dzisiaj sąd, to Słowo sądzi nas i musimy poddać się, jeśli nie chcemy kiedyś wejść w sąd, który powie nam: „precz”. Dzisiaj chcemy uczyć się tych Pańskich Słów. Pan mówi do mnie i do ciebie: „jeśli mówisz jakiekolwiek słowa, które nie mają pokrycia w prawdzie, odpowiesz za to, bo Ja powiedziałem wszystko, co jest prawdziwe.” Dlatego Pan chce, żebyśmy poznawali Jego Słowa, żebyśmy umacniali się w Słowie Bożym, abyśmy uczyli się nawzajem tego, że On jest Wodzem, Królem naszym. Itak, jak było wspomniane, to On chce prowadzić nas, kiedy robimy coś dla Jego chwały. Pan chce zarządzać nami i w każdej sprawie przeprowadzić przez to Słowo, które próbuje nas. I tak, jak doświadczenie Pana naszego, kiedy był ukrzyżowany i kiedy próbowano namówić Go, by pomyślał o samym sobie i uratował samego siebie – „ratuj siebie samego, uratuj się, a wtedy uwierzymy w Ciebie”- tak samo nasze zbawienie jest w Nim, nasze życie, nasza wieczność.

Zobaczcie, że dzisiejszy czas jest czasem wojny o każde Słowo Pana. Ty musisz być zdeterminowany, by walczyć o te Słowa, by przypominać je sobie i patrzeć, czy żyjesz tymi Słowami. Każdy z nas musi obudzić się, gdyż Kościół zasypia i przestaje walczyć o Słowa Jezusa, a zaczyna słuchać jakichś baśni, dziwacznych opowieści, zamiast walczyć o każde Słowo Pana, walczyć, by być wykonawcą tych Słów, by żyć dzięki tym Słowom każdego dnia. Człowiek poddaje się jakiemuś zniechęceniu, jakiemuś zatrzymaniu, marazmowi i jakoś tam żyje, ale to, co powiedział Jezus musi być wyrocznią.

Słowo Boże mówi, że dlatego, że nie umiłowali prawdy, na ludzi przyszedł obłęd i stało się im obojętne to, co powiedział Jezus, a ważne to, co czyni antychryst. Znaki i cuda przysłoniły Słowo Boże i zabrały tych ludzi, ponieważ Bóg posłał na nich obłęd, bo nie miłowali prawdy.

Powiedzieliśmy sobie, że Pan chce z nami uczynić coś pięknego i od początku miał taką wspaniałą decyzję, żeby nas zbawić od wszelkiego zła, żebyśmy byli ze sobą nawzajem we wspaniałej miłości, radości i pokoju. A często dzisiaj człowiek wątpi, czy takie rzeczy są możliwe. Człowiek udowodnił człowiekowi, że nie zmieni się, choćby nie wiem, jak poruszać nim – „jakbyś nie wiadomo co robił ze mną, nie zmienisz mnie. Będę sobą. Czytaj mi nawet Słowa Pana, a nie zmienisz mnie. Ja decyduję.” Czy już oddaliśmy Panu tą decyzję, czy Syn Boży może już napełniać nas tym, co jest cenne, piękne, ważne? My tego bardzo potrzebujemy, by miłować się nawzajem, cieszyć się sobą, błogosławić, rozumieć się w Panu, rozumieć, że mamy ten sam cel – wieczność z Nim, rozumieć, że chcemy oczyszczać się, przygotowywać do wieczności, bo Pan powiedział to do nas.

Musimy uważać na wszelkie zakłamania. Gdy ludzie długo słuchają Słowa, a nie czynią tego Słowa, to po jakimś czasie głuchną uszy i człowiek już nie przyjmuje prawdziwie tych Słów. Pomyśl jaki bój musimy toczyć zwłaszcza dzisiaj o to, by to Słowo nie minęło ciebie, czy mnie.

Jezus mówi: „miłuję cię, mój Kościele miłością doskonałą. Czy będziesz Mnie słuchać?” Czy będziesz oblubienicą, która poddaje się Oblubieńcowi i On może czynić ją czystą, świętą i nieskalaną? Czy poddasz Panu swój umysł i swoje serce, by Jego wspaniałe Słowa mogły mieszkać w tobie i abyś mógł mówić co powiedział ci twój Umiłowany, by przekazywać to dalej?

Chwała Bogu. Niech Pan wprowadza nas jeszcze dalej i dalej w to, co On chce w nas osiągnąć. My bardzo potrzebujemy tego, bardzo potrzebujemy tej świętej otwartości między sobą, w której człowiek do człowieka zaczyna mówić, jak Słowo Boże mówi. I nie boimy się stanąć wobec takiego doświadczenia, kiedy zaczyna mówić do nas Słowo Boże. Chcemy, by to Słowo rozświetlało te ciemności, jakiekolwiek byłyby w nas, które przeszkadzałyby nam żyć dla Jezusa. Chwała Bogu. Niech ten święty entuzjazm, który dają te Słowa, bo naprawdę one dają, będzie w nas. Pamiętacie, jak Bóg powiedział do Izraela: „kraina ta będzie mlekiem i miodem płynąca, wspaniała, dla was przygotowana. Nie sialiście tam nic, a wszystko będzie tam już dla was przygotowane. Idźcie i zajmijcie te tereny.” Jakie piękne obietnice!

Idźmy i korzystajmy z tych Słów Pana. Dodawajmy sobie nawzajem otuchy, że chcemy dotrzeć tam, cieszmy się tymi Bożymi skarbami. Udowodnijmy sobie nawzajem, że zależy nam na tym, żeby dotrzeć tam i gotowi jesteśmy, żeby słuchać naprawdę tych Słów, bo te Słowa są dla nas wyrocznią, pochodnią stopom naszym, żebyśmy nie pomylili kierunku. Będziemy okazywać to sobie nawzajem z całego serca tak, jak uczniowie, którzy uczą się, bo będzie wywiadówka i jedno drugie przepytuje. Rozmawiają ze sobą jak ci, którym zależy na wyniku, jaki będzie osiągnięty: „czy już rozumiesz to – jak dobrze, że porozmawialiśmy ze sobą, może teraz będzie łatwiej mi zdać”. Może jeszcze to źle rozumiem, porozmawiajmy na ten temat, rozjaśnijmy sobie tą sytuację, popatrzmy w Słowo Boże, co mówi Jezus, nasz Nauczyciel, bo chcemy osiągnąć ten teren. Musi być widać, że zależy nam na tym. A wynikiem jest: „wejdź do radości Pana swego”.

Wiecie, kiedy wierzący ludzie długo ze sobą nie rozmawiają przez Słowo Boże to, jakby coś było nie tak, jakby ci ludzie krępowali się okazywać, że zależy im naprawdę na tym, żeby to Słowo było rzeczywistością w ich życiu. Jakby nie myśleli o tym Słowie, nie rozważali tego Słowa w ten sposób, żeby poznać je naprawdę dogłębnie, żeby to Słowo przemieniło serce, życie, uczyniło to, z czym zostało posłane. Jak bardzo ważne jest, żeby rozmawiać ze sobą przez Słowo Boże, komunikować się ze sobą przez to Słowo, patrzeć, co jeszcze jest w Biblii napisane na ten temat, po to, żeby żyć i obfitować dla Jego chwały. Żyć dla Jezusa, żyć dla Jego chwały każdego dnia. To jest to zainteresowanie, które wygubia się.

Niech wzrasta w nas zainteresowanie Słowem Bożym, dlatego, żeby przejść do wieczności, żeby móc czynić to Słowo. Chwała Bogu, że to Słowo uwalnia nas od tego kim staliśmy się poprzez narodzenie z ciała. Chwała Bogu, że to Słowo ma moc zburzyć stare warownie, że ma moc pokonać nas i wprowadzić w tą wspaniałą świętą niewolę Jezusa Chrystusa, w Jego panowanie nad nami. I ono uczyni to w każdym, który słucha tego Słowa, zważając na Pana, który je wyrzekł.

Niech imię Jezus będzie uwielbione w nas i pośród nas. Niech dokonuje się Boże dzieło. Niech to będzie w tobie tak silne i potężne, że nie będziesz już mógł usiedzieć na miejscu. Będzie to tak cenne, tak ważne to imię Nauczyciela - Jezusa Chrystusa w tobie i we mnie. Niech Jemu będzie chwała, że jeszcze dzisiaj dał nam dzień. Wiele jest tu Jego Słów zapisanych, potężnych prawd, które czytając nie dają się nam poruszać inaczej; albo tak, albo inaczej. Jeśli tak – idziemy do wieczności, jeśli inaczej – wieczność zamyka się przed nami. Jak ważne jest, żeby tak, jak przyjęliśmy Jezusa jako Pana, tak w Nim trwać. Amen.