Jan 14:23

Nagrania audio

26.10.2024r Marian - Jedno Życie w całym Kościele Chrystusa cz2

26.10.2024r. wieczorne Marian - Jedno Życie w całym Kościele Chrystusa. cz.2

Chwała Bogu! Dalej rozmawiamy z żywymi, dla umarłych jest słowo o tym, że jest życie i trzeba to życie przyjąć, jako swoje, a żywi wiedząc już, że należą do Boga, a więc to tylko informacje kolejne jak wykorzystać życie, które dostaliśmy od Boga tak, żeby On, Ten, który dał nam to życie był przez to uwielbiony w nas. To są instrukcje żywych: miłować, oddawać cześć Bogu, służyć sobie nawzajem. Bóg mówi, że oczyszczajcie się, bo chcę między wami przebywać. A więc jeżeli żyjesz już i wiesz co to znaczy żyć dzięki Jezusowi Chrystusowi, to dla ciebie te informacje są bardzo cenne i ważne, bo cenisz sobie to nowe życie ponad to, które się skończyło. Chwalisz Boga za to, że dał ci nowe życie, że już nie musisz brnąć w tych swoich starych ułomnościach, że nareszcie możesz wiedzieć, że niebo jest twoim domem, jeszcze trochę i tam trafisz, i będziesz z Bogiem, Ojcem swoim wiecznie. Cieszy ciebie to, radujesz się Panem zawsze, no to jest normalne życie, tak wygląda życie Jezusa, żeby je posiąść, trzeba oddać swoje, nie można zamieszać dwa życia i żyć dwoma życiami. Czy jesteś w stanie żyć z drugim i kiedy on umrze, ty też umrzesz, bo jesteś związany życiem? Czy nie? Ten drugi umiera, ty dalej żyjesz? A więc możecie się związać i mówić, że macie jedno życie, ale jeden umrze, a drugi żyje, a więc to nie było jedno życie. Kiedy umiera ten, który żyje, to umiera, kiedy zaczyna żyć, zaczyna życie.

A więc gdy żyjesz i masz życie, to widać, po tym w jaki sposób żyjesz, czym się radujesz, co wybierasz, jakie masz zadowolenia, czy to już jest to, co jest bliskie Bogu, czy sprawia ci zadowolenie niesienie pomocy, wsparcia, usługiwanie innym? Czy myślisz dalej tylko, jakie to ciężkie to chrześcijaństwo, trzeba się poświęcać? Bieda jeżeli człowiek myśli, że musi się poświęcać. W tym to jest niesamowite, że każdy z nas miał swoje życie i każdy z nas, jeżeli chcemy znać smak nowego życia, musi przyjąć własną śmierć w jednym Chrystusie. A więc gdy On umarł, wszyscy umarliśmy, to musi być oczywiste, ja umarłem, bo On umarł za mnie, wtedy też mamy jedno życie wszyscy, czyje to jest życie? Jezusa Chrystusa, już nie żyjesz ty, ani ja, tylko żyje w nas Chrystus.

A więc mamy jedno życie i to jedno życie nie trzeba stale, nie wiem, kombinować, ono żyje, to życie żyje samo z siebie, bo Jezus ma życie Sam w Sobie. A więc ty nie produkujesz życia, po prostu żyjesz dzięki Jezusowi, ty żyjesz dzięki Jezusowi, ja żyję dzięki Jezusowi, a więc tworzymy zespół żyjących dzięki jednemu Jezusowi i wykonuje się wola Ojca w każdym z nas, jednakowo wykonuje się wola Ojca, po to przyszedł Jezus Chrystus. Dopóki jest religia, to są ludzie, którzy żyją swoim życiem, przychodzą, śpiewają, no tak było i wcześniej, kiedy Izrael był, kiedy teraz chrześcijaństwo jest, ale Jezus nie po to przyszedł, On przyszedł, abyśmy wszyscy mieli jedno życie, to samo życie, tylko, że to samo życie w tobie i to samo życie we mnie, ono uwidocznione jest poprzez długie używanie tego życia. Więcej widać życia, kiedy dłużej żyjesz tym życiem. To jest normalne, rodzisz się, masz to życie w sobie, nowe życie, uczysz się Boga, jesteś z Bogiem, ale jeszcze wiele się nie nauczyłeś, nie nauczyłaś, wzrastasz, rozwijasz się, stajesz się najpierw niemowlęciem, później już jakimś młodzieńcem, a potem dochodzisz do pozycji ojca, a potem idziesz na odpoczynek, żeby poczekać na wszystkich jak się zbiorą i wróci Pan, i wtedy będzie temat załatwiony. Ale żyjesz dzięki Jezusowi Chrystusowi, choćbym umarł i tak żyć będę, bo żyje Jezus. A więc to życie interesuje Boga jedynie w nas.

Czy żyjesz dzięki Jezusowi Chrystusowi? I tu jest cały problem, ludzie nie chcą żyć dzięki Jezusowi Chrystusowi, czasami zdarza im się, jak dobre wakacje, że zdarza się taki okres, gdzie się poruszają, zaczynają żyć, zaczyna ich cieszyć to, zaczynają myśleć o innych, zaczyna ich cieszyć, kiedy mogą komuś coś dobrego uczynić, a po jakimś czasie widzisz, wyszło, wakacje się skończyły, szara rzeczywistość wraca z powrotem i ludzie znowu żyją swoim życiem, nie ma ich, byli i znikli. To tak jak moja ręka, za dwa tygodnie to ta ręka dobra z tobą Marian, ale po dwóch tygodniach, wakacje się skończyły, idę do swoich zadań i puch, ręka odeszła i co? To nie ma tak, że ty sobie, kiedy chcesz jesteś, kiedy chcesz nie jesteś, to nie jest życie, to jest takie no, fajnie Bóg ci pomógł, poruszył twoje serce, powiedział: Zobacz, tak możesz żyć cały czas. A ty pomyślałeś sobie, no fajnie nawet się tak żyło, ale cóż, ale przecież interesuje mnie to, interesuje mnie tamto przecież, a to jest tylko zabieranie mi czasu w tym momencie, może niech inny teraz pożyje takim życiem? Czy oddałbyś coś cennego komuś innemu tak łatwo? No teraz to jest moje, ale miej ty to teraz po prostu, co tam, mi to już to nie sprawia takiej radości? Czy nie? Czy sprawia ci to radość cały czas? Paweł mówi: Chcę więcej Go poznać, więcej Go doświadczyć.

A więc zamysłem Boga było, żeby jedno życie było we wszystkich nas, jedno życie, Jego Syna. Czy kochasz tą wiadomość od Boga? Jedno życie w każdym z nas, nie my żyjący po swojemu, nie my z tymi problemami, z tymi różnymi rzeczami, ty masz swoje problemy, ja mam swoje problemy. Nie! My mamy problem, jeżeli jest jedno ciało, to my mamy problem, jeżeli ty masz problem, to my mamy problem też. To nie jest tak, że ty masz problem, a reszta nie ma problemu. Nie, ty masz problem, my mamy problem, ty masz radość, my mamy radość. A więc kiedy sobie odpuszczasz i chodzisz swoimi drogami, to mamy problem my też, nie tylko ty masz problem, my mamy wszyscy problem. Kiedy wracasz i zaczynasz rozumieć, że przecież nie możesz żyć swoim życiem skoro chcesz do nieba, musisz żyć życiem Jezusa, wtedy my się cieszymy, że wracasz, ale kiedy wracasz, a nie kiedy przychodzisz sprawdzić czy jeszcze w jakiś sposób jesteś tutaj jeszcze znany. A więc prawdziwe wartości życia Jezusa Chrystusa są inne niż wartości życia upadłego Adama, czytamy o tym w Liście do Galacjan, według ciała jak żyliśmy? Według Pana Jezusa, jak żyjemy? Jaki owoc jest ciała? Jako owoc Ducha? Jest różnica między życiem Chrystusowym a naszym życiem i łatwo to rozpoznać, no łatwo jest rozpoznać umarłego człowieka i żywego człowieka. Jakby był pożar w jakimś domu i krzyczysz, to żywy na pewno będzie chciał uciec, martwy nie koniecznie, chyba, że udawał, to wtedy raptem zacznie uciekać.

A więc mamy jedno życie. Czy cieszysz się, że to samo życie jest w tobie i we mnie i mamy wspólny język, jeden język mamy, jeden smak mamy, smakuje nam dokładnie to samo, jedne pragnienia mamy, chcemy służyć Temu samemu Panu i chcemy być w tym samym miejscu, gdzie On jest i gdzie On poszedł przygotować nam mieszkanie. Jesteśmy złączeni, On modlił się: Ojcze, aby oni jedno byli, jak My jedno jesteśmy. I to jedno życie złączyło nas w jedność, to nie jest, że my sobie wyrobimy jedność, tylko jedność została zrobiona przez jedno życie, dlatego ci, którzy żyją dzięki Jezusowi, tęsknią do tego, żeby być przed Jego obliczem, należeć do Niego i raptem patrzysz, ci ludzie właśnie się zgromadzają, zbliżają, oni ni e tylko wykonują zadanie ustalone tam dwie godziny, oni chcą być więcej, dłużej, chcą ze sobą budować się nawzajem, wzmacniać, oni żyją, oni potrzebują być razem dalej, nie potrzebują już do swoich jakiś tam swoich ciągotek wracać z powrotem, tylko chcą być razem, chcą się cieszyć razem, nie uciekają, ale raczej myślą jak zrobić tak, żeby tu być razem i budować się nawzajem dla jednego. Życie, to życie powoduje to, nie to, że ty sobie wymyślisz to, tylko życie powoduje to, że sprawia ci radość to, co Bogu sprawia radość, a smuci cię to, co Boga smuci, to życie właśnie to powoduje.

Pamiętacie jak w Księdze Ezechiela było w 47 rozdziale o rzece, który wypływa od tronu Boga, ta rzeka niesie w sobie życie i tam, gdzie ona dotrze, tam wstaje życie, tam to, co martwe ożywa. Jezus też powiedział do nas: którzy pragniecie, przychodźcie do mnie, a Ja wam dam z tej rzeki się napić życia i będziecie żyli. Co cię interesuje, czy interesuje cię żyć dzięki Jezusowi? On mówi: Napijesz się tej wody i ona się stanie w tobie źródłem wód tryskających i ty będziesz mógł innym ujawniać życie nie tyle mówić o życiu, tylko ujawniać życie. oni będą mogli w tobie widzieć życie. Po to to jest, a wróg chciałby, żebyśmy przeszli na mówienie o życiu, a już nie żyli tym życiem, żebyśmy omówili je dokładnie, ale nie korzystali z tego w codzienności. A więc musisz zrozumieć: życie Jezusa jest nieustanne, On zawsze żyje. A więc On nigdy nie śpi, gdy ty śpisz, On nie śpi, kiedy tylko poruszasz się, On żyje, a więc dalej żyjesz dzięki Niemu, myślisz o tym, co w górze, cieszysz się tym, co w górze. Jedno ciało, jedno życie, jedna głowa tego ciała i to jest najcenniejsze. Cieszy mnie to bardzo, cieszy mnie, że Ten Jezus przyszedł uwolnić nas od tego, co zrobił diabeł, on podzielił ludzkość na różne pomysły, różne narody, różne nienawiści, zawiści, złośliwości, różne rzeczy, które się stały. A Jezus przyszedł to wszystko zanieść na krzyż i uczynić z nas jeden lud dla Boga. Cieszy mnie, że ten jeden lud, to są ci, którzy żyją dzięki Jezusowi Chrystusowi, że tu nie chodzi o to, żeby wyprodukować coś, co się ludziom będzie podobać, bo to jest dalej praca starego człowieka, pociągnąć ludzi w kierunku siebie, dając im to, co może im się podobać. Ja wiem, że kiedy położone zostało jedzenie tutaj, na tym stole, no to ci, którzy żyją w tym ciele, to oni zobaczyli to jedzenie, wzięli, jedli, smakowali, albo smakowało, albo nie smakowało, cokolwiek, ale zrobili coś z tym jedzeniem.

A więc kiedy widzisz życie Chrystusa, to widzisz też, że to, co On stawia na stole, ty to bierzesz i my tego potrzebujemy, koniecznie, mamy dosyć już wierzących ludzi, którzy dalej karmią się ze stołu demonów i żyją w sposób zły, cielesny, zmysłowy, demoniczny. Chcemy widzieć ludzi, którzy pokochali Chrystusa i przyjęli Jego życie, żeby być częścią Kościoła, wspaniałego Ciała Chrystusa Jezusa, w którym cząstki wszystkie o siebie mają jednakie staranie, które nawzajem się budują, uczą się Pana, wzrastają i rozwijają się. Dla nas jest otwarte wejście do nieba, my jesteśmy już domownikami Boga. I to jest najważniejsze, dlatego uczymy się, poznajemy, poznajemy życie, nie chcemy się nauczyć teologii, nie chcemy być mądrzy biblijnie, chcemy być mądrzy życiowo, żeby umieć wybrać dobro, a odrzucić zło. To czyni w nas życie Jezusa Chrystusa. Jeżeli odsunę życie Jezusa, ja już nie umiem tego zrobić, tylko życie Chrystusa potrafi to uczynić. A więc Pan Jezus mówi: Beze Mnie nic nie uczynicie.

Chwal duszo moja Pana. Będziemy cieszyć się Bogiem nieustannie, bez względu na to iluż już opuściło Chrystusa, cieszymy się życiem, bo życie jest szczęśliwe, wdzięczne i zadowolone, uwielbiające Boga. Kiedy oni Go obrażali, oskarżali, On nadal żył wdzięcznie przed obliczem Bożym, do ostatniego tchnienia na krzyżu oddawał cześć Swemu Ojcu, a potem wstał z martwych i ukazywał się nam ludziom czterdzieści dni, ucząc o czym? O Królestwie Bożym, nauczając tego, co jest potrzebne żywym, żywym ludziom. Królestwo Boże to nie pokarm i napój, ale sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym ci, którzy to czynią mili są Bogu i ludziom.

A więc masz życie? Cieszysz się życiem? Sprawia ci to zadowolenie, że możesz być z innymi żywymi ludźmi, chwaląc Boga? Jeżeli tego nie ma, to znaczy, że coś omdlało, coś jest nie tak, trzeba wracać do Pana, trzeba wracać do życia, które cieszy się, raduje, wykorzystuje, którego nie ściągniesz dlatego, że iluś odeszło. Choćby wszyscy odeszli, ty pójdziesz dalej, będziesz żył dzięki Jezusowi, czy żyła i dalej będziesz chwalić Boga, bo ty nie jesteś zależny od ludzi, jesteś całkowicie zależny od jednego życia, od życia Jezusa Chrystusa w tobie. A więc tego nie zostawisz, Piotr powiedział: Do kogo pójdziemy, Panie, Ty masz słowa żywota. Ciesz się Panem zawsze, musisz w to uwierzyć jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś i zrozumieć, Jezus naprawdę umarł na krzyżu, naprawdę zmartwychwstał, naprawdę poszedł do domu Ojca, wstawia się tam za nami i naprawdę wróci tutaj. Wygraj bitwę o swoje wieczne życie, korzystaj z życia Jezusa bez względu na to, co inni o tym myślą, już widzisz w swoim domu, ci, którzy są bliscy tobie, już mówią, że coś ci odbiło, na głowę padło, już widzisz co ty byś mówił, gdyby ta druga strona uwierzyła, to samo być mówił, bo ludzie, którzy nie należą do życia, uważają że życie jest czymś głupim, jest niepotrzebnym tu na ziemi, że to jest niepotrzebna strata czasu, modlić się, śpiewać, czytać Biblię, żyj, pij, po prostu, chodź na ubawy, wykorzystaj, póki żyjesz, korzystaj, później i tak cię zakopią, nic więcej nie ma. Tak mówi diabeł, ale Bóg mówi: Jest dalej, jest odpowiedzialność za to, możesz uratować się i pójść do wieczności albo zginąć w gehennie. I tu nie ma, żeby ktoś cię namawiał do tego życia, ty musisz żyć dzięki Jezusowi. Jak widzisz, że jesteś omdlały, czy omdlała, co potrzebujesz? No, kogoś, żeby ci pomógł, czasami ktoś musi nawet ci po twarzy dać, żeby cię otrzeźwić i to nie dlatego, że cię nie kocha, tylko dlatego, żeby cię otrzeźwić, żebyś z omdlenia wyszedł i zobaczył, że dzieje się z tobą coś złego i mogłoby to się skończyć śmiercią. I dlatego nie raz słowa są jak uderzenia w policzek, jak napomnienia, przypomnienia o tym. Zobacz czy to jest Chrystus? Czy to jest zadowolony Chrystus, że ma ciebie dla chwały Ojca i Swojej? Czy Jezus może posługiwać się tobą? Czy diabeł dalej się tobą posługuje? Jeżeli diabeł, to znaczy, że ty robisz coś złego, że pozwalasz diabłu na coś, do czego nie ma już prawa, ty pozwalasz, Jezus nie pozwala, Jezus kupił ciebie na własność, zapłacił za ciebie najwyższą cenę, a ty się zgadzasz, żeby diabeł jeszcze miał jakieś uprawnienia do ciebie? Skończ z tym i raduj się życiem, to jest najważniejsze. Ludzie są ciekawi wielu rzeczy, ale są mało ciekawi życia, a życie nie pozwoli ci zmarnować czasu. Jak żeś tam kiedyś jadł, czy jadła jedzenie, to teraz tylko żyj pamięcią o jedzeniu: o, pamiętam, jadłem kiedyś te kotlety itd. A kiedy jadłeś? No, już tak trzy miesiące temu? Musisz zjeść codziennie, codziennie potrzebujesz, możesz tam pościć jakiś czas, ale i tak potrzebujesz wziąć to jedzenie, bo umrzesz.

A więc prawdzie wartości życia Chrystusowego w nas, to jest swobodny dostęp do Boga. Ojciec jest twoim Ojcem, prawdziwym Ojcem, to nie jest to, że ja mówię: Tak, jest Bóg w niebie, On jest Ojcem. To jest mój Ojciec, mój Ojciec, który ma do mnie prawo jako do swego syna decydować o tym, co będzie ze mną działo się teraz i w wieczności, mój Ojciec w Chrystusie. I kiedy mówię: Ojcze, to wiem, że to jest mój Ojciec w Chrystusie Jezusie, On mnie zrodził, On mi nadał wartość innego życia i dzięki temu Ojcu zacząłem poznawać życie Chrystusa w sobie. I to jest niesamowite, że to życie ma pozostać w nas do ostatniego tchnienia, ono nie może zostać z nas usunięte, nie może być zastąpione czymkolwiek, bo wszystko to jest śmierć, żyjemy pośród świata umarłego, świata zepsutego, martwego. Jeżeli przenikniemy tym światem, to tylko dlatego, że usunęliśmy z siebie życie Jezusa, życie Jezusa chroni nas, to jest tak, jak soli nie zepsujesz, sól konserwuje coś tam, sól jest wystarczająca. A więc bądźmy światłością, solą tego świata. Patrząc na Chrystusa możemy zobaczyć, co mówiło Życie, co czyniło Życie. Jezus mówi: Idźcie i naśladujcie Mnie, to znaczy żyjcie dzięki Mnie, naśladujcie Mnie, co robiło życie. Czy ja jestem gotowy żyć w ten sposób, jak żył Jezus? Jezus mówi: Nawet większe rzeczy będziecie czynić. Czy ja jestem gotowy pójść dalej? Było dzisiaj mówione o bohaterach, którzy uwierzyli, Maria, która uwierzyła, Abraham, który uwierzył i wielu innych, którzy uwierzyli Bogu i wygrali. Czy wierzysz Bogu w to, że On posłał Syna, abyś stał się częścią jednego ciała, w którym cząstki mają o siebie nawzajem jednakie staranie? Nie jesteś częścią religijnego zboru, do którego przychodzisz i wychodzisz, i wtedy, kiedy potrzebujesz pomocy, to mówisz: No tak, no przecież powinniśmy się miłować nawzajem. A kiedy sobie radzisz, to: dobra, to tam żyjcie sobie jak chcecie, ja sobie radzę. Tylko cały czas rozumiesz, że ty potrzebujesz czynić innym to, co Jezus czyni tobie, że jeśli nie będziesz tego czynić, to umrzesz duchowo. Żywy człowiek musi wstawać, musi pracować, musi działać, musi funkcjonować, żeby żyć normalnie. Jeżeli przestanie to czynić, zaczyna obumierać. A więc czy doznajesz, że jesteś częścią ciała Chrystusa Jezusa, jesteś cząstką, która wypełniona została tym samym życiem, które mają inne cząstki, tylko różne zadania nam wyznaczono w tym Ciele Chrystusa, a to jest dla chwały jednego Boga. Niesamowite zwycięstwo Chrystusa dla nas ludzi. Pamiętamy jak w niebie Go honorowano, za to, co dla nas uczynił. To jest niesamowite, że ludzie tak słabo cieszą się Chrystusem, ale się potrafią cieszyć z fajnej wersalki, potrafią się cieszyć, że mają jakąś patelnię, potrafią się cieszyć, że takie niesamowite buty mają, potrafią się cieszyć z tego, a nie potrafią się cieszyć Chrystusem. To jest niesamowite, jak można nie cieszyć się Chrystusem, skoro On jest nie do zdarcia, buty zedrzesz, to się zepsuje, tamto się rozleci, a Chrystus jest wieczny. Dlatego wróg walczy, żeby człowiek przestał się cieszyć życiem, zaczął znowuż męczyć się a to tym, a kto to wie, a jak ja sobie dam radę z tym, jak? Co się martwisz, Życie sobie da radę. Pan Jezus mówi: Nie martw się, nie myśl zbyt wiele. I mógłbym wiele, wiele miejsc czytać, Pan Jezus pięknie powiedział: Filipie, widziałeś Mnie, kogo widziałeś? Ojca. To jest życie Ojca, w Synu jest życie Ojca, widziałeś Mnie, widziałeś Ojca. Kiedy ludzie widzą ciebie, jako żywego w Chrystusie, kogo widzą? Jezusa widzą, widzą życie, życie w człowieku. A więc chodzi o to, żeby w nas było widać życie, w decyzjach, wyborach, postanowieniach, przyjemnościach i w smutkach, było widać normalne życie. My tego nie wyprodukujemy, to musi zrobić Chrystus. A więc kto potrzebuje Życia, niech pije z tego źródła wód żywych, niech pije i cieszy się i niech dostając to życie nie gasi tego, co jest takie piękne i wspaniałe, ale niech będzie gotowy, czy gotowa na to, by w ten sposób funkcjonować.

Na przykład 1 List do Tesaloniczan może otwórzmy 2 rozdział, od 10 wiersza, Sługa Boży:

 

„Wy jesteście świadkami i Bóg, jak świątobliwe i sprawiedliwe, i nienaganne było postępowanie nasze między wami, wierzącymi. Wszak wiecie, że każdego z was, niczym ojciec dzieci swoje, napominaliśmy i zachęcali, i zaklinali, abyście prowadzili życie godne Boga, który was powołuje do swego Królestwa i chwały.”

 

I on mówi: Popatrzcie, widzieliście życie we mnie i po to właśnie do was docieram, po to o tym mówię, żebyście i wy tak żyli. Paweł mówi: Naśladujcie mnie, bo ja naśladuję Jezusa. Czy on we wszystkim naśladował Jezusa? On naśladował Jezusa w życiu, żył tak jak żywy Jezus przyszedł tutaj na tą ziemię pośród umarłych, tak żywy Paweł dzięki Jezusowi, żył pośród umarłych, żeby okazywać im, że jest życie i można się uratować. I cieszyło Pawła to, co cieszyło Chrystusa, a smuciło Pawła to, co smuciło Chrystusa, ponieważ życie Chrystusa  było już w tym człowieku. To jest niesamowite, że już nie zazdrościsz innym, gdy im się powodzi, ale jesteś gotowy usłużyć im, żeby zrozumieli czy im się naprawdę powodzi. Co to jest powodzenie? I Pan Bóg bardzo wyraźnie zawsze mówił o Swoim Synu: Oto Mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, abyśmy właśnie żyli według takiego Bożego upodobania, prowadząc życie godne Boga.

Może jeszcze Ew. Jana 4 rozdział. Żywi, tylko żywi mogą żyć życiem godnym Boga, dlatego trzeba korzystać z tego, co się wydarzyło na krzyżu. Ew. Jana 4 rozdział Tutaj widzimy Pana Jezusa jak rozmawia z tą Samarytanką, 23 i 24 wiersz:

 

„Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali. Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie.”

 

I kiedy tak myślimy o tym oddawaniu czci Bogu w duchu, to w Liście do Rzymian w 8 rozdziale i w 14 wierszu czytamy co to znaczy 14 wiersz i dalej:

 

„Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi (Boga). Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze! Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi (Boga) jesteśmy.”

 

To jest czczenie Boga w duchu, kiedy ja jestem w duchu synem Boga, a ty córką Boga, czy synem Boga. Kiedy jesteś nim, po prostu jesteś synem Boga, jesteś córką Boga. Jesteś! To jest czczenie w duchu, jesteś, nie tylko mówisz o Bogu, nie tylko czytasz, czy modlisz się, ale jesteś Jego dzieckiem i dlatego Pan Jezus mówił o zrodzeniu z góry. Czcić mogą tylko synowie i córki Boga, którzy są narodzeni z Boga i to Duch Boży poświadcza i wtedy ty wiesz, że jesteś dzieckiem Boga i wiesz, że masz Ojca w niebie, i że Jego wola dla ciebie jest cenniejsza. Diabeł chce przekonać i przekonywał Pana Jezusa i próbował: a jeśli jesteś? Jeśli, przecież demony nawet wiedziały, że jest Synem Bożym, ale jeśli jesteś? A więc takie podważające: a może nie jesteś, a może zobacz, spróbuj, a może nie uda ci się i wtedy się okaże, że Ty nie jesteś Tym, o którym myślisz, że jesteś. No, diabeł kusi wszelkimi sposobami, żeby udowodnić czy podważyć, a ty już wiesz, jestem. A dziecko Boże ma dostęp do Boga w każdej chwili, swobodny dostęp do Boga, bo jest Ojcem. Do domu Ojca wchodzą wszystkie dzieci przez krew Chrystusa oczyszczeni wchodzimy do domu Ojca. A więc bycie dzieckiem Boga, świadomość, jestem dzieckiem Boga, myślę, jako dziecko Boga, podejmuję decyzje jako dziecko Boga, mam Ojca w niebie, którego czczę i szanuję, tutaj na ziemi, wypełniając Jego wolę, ucząc się Jego woli, to jest to, co przyniósł nam Chrystus, abyśmy wszyscy stali się synami, córkami Boga. I to jest właśnie niesamowite. A w tym drugim, w duchu i prawdzie.

Ew. Jana 8 rozdział. I Bóg właśnie takich szuka, Jego synowie i córki nie mogą żyć w niewoli, skoro jesteś dzieckiem Boga nie grzeszysz, tak mówi Słowo Boże, nie możesz grzeszyć, gdyż posiew Boga jest w tobie, jestem dzieckiem Boga. Diabeł próbując to podważać, jeżeli to uda mu się podważyć, to już cię prowadzi do złych rzeczy, bo chce, żebyś był jego synem, jego córką, żebyś robił to, co diabeł robi, kłamał, kłamała, kłócił się, kłóciła się, złościł się, złościła się, diabeł chce, żebyś robił to, co on robi, a Bóg chce, żebyś robił to, co robi Bóg, a Syn przyszedł po to, abyśmy mogli to czynić. I tu czytamy, Pan Jezus mówi, od 31 wiersza:

 

„Mówił więc Jezus do Żydów, którzy uwierzyli w Niego: Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi.”

 

Wszystkie dzieci żyją na wolności i apostołowie też tak pisali: Żyjcie na wolności, ale nie pobłażajcie ciału, nie pozwólcie, żeby diabeł znowuż powiedział: A, ja mam z tobą coś wspólnego. Nic nie ma wspólnego, nic, nie daj szansy, żeby diabeł miał coś w tobą wspólnego, wszystko, co wspólne, to chcesz mieć z Tym niebiańskim Ojcem, kochasz Go za miłość do ciebie, za urodzenie, no zrodzeni zostaliśmy na nowo, gdyby nie zrodził, to gdzie byśmy byli? Ale teraz to urodzenie diabeł próbuje podważyć i zrobić, żebyśmy po raz drugi umarli, żebyśmy po raz drugi przestali żyć dla Boga a zaczęli żyć dla diabła i o to diabeł walczy i próbuje wszelkimi środkami, żeby oddzielić człowieka od Boga, od życia, od źródła życia. Ale ty nie daj się diabłu, znasz prawdę, Bóg cię kocha i chce twego dobra, chce cię zbawić, zgrzeszyłeś, przyjdź do Niego, On cię oczyści, Jemu zależy, mówiliśmy o tym i mówimy, Jemu zależy, by grzesznik się upamiętał i żył, a nie zginął. Kiedy Jego dziecko popełniło przestępstwo, jest Ten, który wstawia się za nami, Jezus Chrystus, abyśmy mogli uratować się, oczyścić, a więc jest nadzieja dla wszystkich, którzy urodzeni zostali z Boga, ale Bóg mówi: Nie jest Moją wolą byś grzeszył. Czy mamy grzeszyć, że jesteśmy pod łaską? Przenigdy! Mówi apostoł. A więc nie schodźmy tam, gdzie nas nie potrzeba, nie twórzmy liczebności tam, gdzie nie powinniśmy być, bądźmy tam, gdzie chce Bóg, bądźmy zawsze w sprawach Bożych, to jest najważniejsze. I cieszmy się z tego, że Pan Jezus zawsze był w sprawach Bożych i my też możemy być w sprawach Bożych. I tutaj Pan Jezus dalej mówi:

 

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze. Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie.”

 

A więc czczę Boga jako syn żyjący na wolności, to jest prawdziwe czczenie Boga. Kiedy dam się złapać diabłu w niewolę, już nie mogę czcić Boga na wolności, już brakuje tego czczenia Boga, muszę usunąć to, co wróg spowodował gdzieś tam, żeby z powrotem wyjść i żyć na wolności, nie mogę dać się diabłu zniewolić niczym. On próbuje strachem, zachęca do pożądliwości, do szukania swego, do czegokolwiek, żeby człowiek stał się jego niewolnikiem, żeby zaczął myśleć w sposób diabelski. A ty nie chciej myśleć jak diabeł, chciej myśleć jak Jezus zawsze i ciesz się, to jest prawdziwa wolność na tej ziemi, gdzie ludzie myślą o tylu swoich sprawach, myśleć o Bożych sprawach. To jest niesamowita wolność, nie dać się tu skrępować. Pan Jezus mówił: Pozostań na małym, niewiele ci trzeba, najważniejsze, żebyś miał społeczność z Bogiem, żebyś miała społeczność z Bogiem, to jest sprawa najważniejsza.

I potem mamy List do Efezjan 5 rozdział. Musi to ci sprawiać radość bycia dzieckiem Bożym, bo jak ci nie sprawia radości, no to jest dla ciebie to obciążeniem, takie życie, bycie z Bogiem, takie zadowolenia, to cię męczy, ludzie cię męczą, takie coś cię męczy, już byś sobie tam gdzieś usiadł, coś sobie siedział, coś siedziała, zrobił sobie taki objazd z jakiś rzeczy z tego świata. Zobaczcie, jeżeli weźmiemy filmy, ile jest filmów naprawdę chrześcijańskich, a ile jest filmów w ogóle. Jeżeli chciałbyś naprawdę znaleźć filmy chrześcijańskie, to bardzo niewiele ich znajdziesz, a w ogóle jest filmów mnóstwo, nie byłbyś w stanie, gdybyś od dzisiaj zaczął do swojej śmierci obejrzeć ich wszystkich. Tyle naprodukowano tego, co zepsute, a jak mało tego, co dobre, wszędzie są wtyczki, nawet jak jest jakiś nazywa się chrześcijański, to coś musi być, żeby tam było widać diabła. A więc jaki jest najlepszy film? Najlepszy film to jest Biblia, mogę sobie obejrzeć, jak żył Jezus, jak apostołowie żyli, jakie były reakcje, jakie postępowania i wtedy oglądam coś prawdziwego, a tam to różne rzeczy wkomponowali, a to takie, a to inne, żeby zyskać publiczność, bo wiadomo o co chodzi, jak się wydało ileś, to trzeba zarobić ileś. To nie tak, że się wydaje i robi się porządnego tylko poszło. Nie, trzeba z tego coś mieć. A więc to coś mieć, zawsze powoduje, że tam trochę diabła trzeba zmieścić, żeby ludzie przyszli i oglądali.

Dzieci Boże żyją na wolności, wszystko nam wolno, nie wszystko jest pożyteczne, uczymy się być, cieszyć się sobą nawzajem, nie jesteśmy tu po to, żeby się nawzajem oskarżać, ale budować, ratować, wzmacniać, posilać. Każdy zna swoje zadanie. Kiedy moja głowa pomyśli, że chce wziąć długopis, moja ręka wie, co do niej teraz należy. Moje oko też wie, żeby spojrzeć w tym kierunku, żeby ręka to wzięła, wszystko zaczyna działać, ja tylko myślę, myślę, żeby obrócić kartkę, ręce moje działają i wiedzą, w którą stronę chcę ją obrócić. Niesamowita głowa, która decyduje o całym ciele, taki jest Chrystus, On jest Głową, a my cząstkami Jego Ciała. Kiedy On coś do nas mówi, te cząstki, które mają wziąć w tym udział one od razu są poruszone tym zadaniem. Niesamowite zbawienie, jakie jest to, które przyszło w Chrystusie i wtedy wszystko współdziała w rzeczywistości ku temu jaka jest wola Boga.

I w tym Liście do Efezjan w 5 rozdziale, od 8 wiersza:

„Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości, bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda. Dochodźcie tego, co jest miłe Panu”

 

To jest do dzieci Bożych, dochodźcie tego, co jest miłe Panu. I teraz ty musisz wiedzieć, czy miłujesz Jezusa. Zobaczcie jakie przykazanie dał nam Jezus: Abyśmy się nawzajem miłowali, abyśmy miłowali Pana Jezusa, aby On był dla nas najcenniejszy i to nas musi zbliżyć. Mamy doświadczenie, że ludzie tracą miłość do Boga, miłość ziębnie, ludzie zaczynają zawracać, szukać zadowolenia w różnych rzeczach i potem przychodzą przed Boże oblicze i nie ma już Ducha, ducha zadowolenia, ducha wdzięczności, jest duch ospały, duch zamknięty, człowiek się zaczyna nudzić, zaczyna go to nużyć, męczyć, ale świat już nie męczy i to widać, że człowiek już porzuca Boga, odwraca się od Boga. Niech nie będzie między wami, bracia, złego niewierzącego serca, które by co? Odpadło od Boga. A więc ty musisz i wiesz, kiedy odpadasz od Boga, kiedy tracisz potrzebę bycia, budowania się w Bożej rodzinie. Kiedy dla ciebie już nie jest to ważne, żeby dawać to, co daje ci Chrystus, nie potrzebujesz już Chrystusa, bo nie potrzebujesz nikomu coś dać. Kiedy potrzebujesz coś komuś dać, to potrzebujesz Jezusa, bo w Nim jest to całe dobro. Ale kiedy już nie potrzebujesz dawać, to nie potrzebujesz Jezusa, a wiec zaczyna się Jezus tracić w twoim życiu i zaczynasz gnuśnieć, gubić się i tak wielu zginęło. Przez moje życie krótkie, tam czterdzieści lat chrześcijaństwa, mnóstwo ludzi widziałem przewiniętych, mnóstwo ludzi, ale wielu nie zachwycił Chrystus wystarczająco, żeby przy Nim pozostać. Po jakim czasie zaczęły stare rzeczy wracać, stare zadowolenia, jak pies do wymiocin, świnia do błota, tak wielu wracało do czegoś tam, żeby odnajdywać swoje zadowolenia, albo różne rzeczy, różne rozróby między wierzącymi, walki wtedy wprowadzać, walkę o to, o tamto, spory, jakieś waśnie, żeby udowadniać coś, bo diabeł lubi robić takie złe rzeczy między wierzącymi ludźmi. Ale to nigdy nie robili ci, którzy byli szczęśliwi w Chrystusie, zawsze to robią ci, którzy Go opuszczają, mają żale, pretensje, niechęci, wynoszą jakieś nie wiadomo, informacje, jakby nie wiadomo jaką krzywdę im zrobiono. Tak naprawdę, to opuścili Pana i zrobili sami sobie krzywdę. Pan Jezus mówił, że ciało nic nie pomaga, Duch ożywia.

Zachęcam do życia, do patrzenia czy jesteś żywym człowiekiem, czy możesz żyć dzięki Bogu, czy zadowala cię Chrystus, czy zajmujesz się tym, o czym mówi Chrystus, czy, rozumiecie, że kiedy kobiety i dzieci przychodzą do nauczania, to znaczy, że to już nie jest Kościół, to już się straciło. Bóg ma wyznaczone zadania dla każdego i każdy niech wykona swoje zadanie. Jeśli wykonasz swoje zadanie, wtedy będziesz szczęśliwym człowiekiem, a jeżeli się pchasz w inne zadania i myślisz, że masz uprawnienia do tego i tamtego, to te uprawnienia ma tylko Głowa. Jedna jest Głowa, nie potrzeba w ciele dwóch głów, trzech, czy iluś. Jedna Głowa decyduje o wszystkim, rób to, co do ciebie ta Głowa kieruje, nic więcej nie musisz robić, tylko to, co Pan chce, abyś czynił, czy czyniła, reszta do ciebie nie należy. On ma inne cząstki do tego, aby wykonać to, co ciebie nie należy i wtedy będziesz szczęśliwym człowiekiem. Rób tylko to, co daje ci Pan. Niesamowita wolność, nie muszę nic więcej robić, ale też nie chcę nic mniej, tyle ile daje mi Pan i w tedy to zdaje egzamin, wtedy to buduje, dodaje otuchy, nie wchodzę w jakieś sprawy, do których Pan mnie nie posyła, nie zajmuję się rzeczami, o których Pan nie chce, żebym się nimi zajmował, wiem co mam czynić. To jest piękne zwycięstwo Boga w nas, wiem, co mam czynić, wiem czym mam się zajmować i tym się zajmuję i wtedy jestem szczęśliwym człowiekiem i ty będziesz szczęśliwym i jesteś szczęśliwym, gdy zajmujesz się tym, co chce Pan. Rozumiecie, jak człowiek ma dużo czasu, to zajmuje się często nie tym, co chce Pan, ale tym, co chce sam, czy sama i wtedy robi się bałagan, bo człowiek zaczyna myśleć, a, co z tym, co z tamtym, a co z tym, a co z tamtym. A pomyśl, co z tobą, co ci, o których myślisz, mają z ciebie, pomyśl, czy mają pożytek, czy korzyści, czy co mają. A nie myśl tam o tamtych, o innych, myśl, życie Chrystusa prowadzi cię do ratowania, do niesienia pomocy, wzmacniania i posilania. I chwała Bogu za to, to jest właśnie to.

 

„Dochodźcie tego, co jest miłe Panu”

 

I wtedy przychodzisz zadowolony, zadowolona, uśmiechasz się do innych, jesteś szczęśliwym człowiekiem po prostu, bo cieszysz się, jesteś zadowolonym, żyjesz i dobrze ci się żyje w Chrystusie. Mówiliśmy o tych ciężarach, nie bierzesz na siebie tego, co Pan nie chce, czynisz to, co Pan chce, lekko ci jest, swobodnie, możesz się cieszyć i budować nawzajem z innymi. Po to przyszedł Chrystus, po to, żebyśmy właśnie w ten sposób ze sobą się nawzajem spotykali. Wiele można by było mówić, ale ty sam wiesz, życie to nie jest teoria, to jest prawda, to nie jest, że namalowałeś dziecko i żona urodziła to twoje namalowane dziecko, teoria, tylko urodziło się żywe dziecko, nie które ty sobie namalowałeś, tylko takie, jakie ukształtował Bóg, to jest praktyka. Żyjmy praktycznie, nie teoretycznie, nie wymalowujmy sobie czegoś i myślmy, że to będzie żywe, tylko żywe zawsze czyni to Bóg. A więc korzystajmy z działania Bożego, cieszmy się Bogiem, każdy, który uwierzył nie ważne w jakim czasie, musisz jedno zrozumieć, że dostałeś, czy dostałaś największą szansę na uratowanie się i pójście na wieczność do Boga, ale możesz to stracić, jeżeli będziesz myśleć sobie, że spotkała cię kara, że teraz musisz coś porzucić, co tak bardzo lubisz i nie za bardzo chcesz to porzucać. Potrzebujesz życia, potrzebujesz prosić: Panie, ożyw mnie, żebym zrobił porządek, z tym, co Ty chcesz zrobić porządek, Panie, abym zachował to, co Ty chcesz zachować, do Ciebie należę, Twoją własnością jestem, Tobie chwała za wszystko i cieszysz się wolnym będąc człowiekiem. Amen.