Jan 14:23

Słowo pisane

Obóz chrześcijański 28.07.2024r. poranne Marian - Droga Miłości

Obóz chrześcijański 28.07.2024r. poranne Marian - Droga Miłości

 Mamy podziękować Panu za ten czas, który nam podarował. Niech będzie uwielbiony Ten, który jest najbardziej zainteresowany tym, abyśmy cel osiągnęli. Chwała Bogu za to! On jest najbardziej zainteresowany, mimo tego, że my najbardziej tego potrzebujemy, On jest najbardziej tym zainteresowany. To jest niesamowite, że On jest tym najbardziej zainteresowany, bo gdyby to spoczęło na nas, to wróg zawsze jest w stanie odwrócić nam uwagę od tego, co jest najważniejsze, na to, na tamto, na cokolwiek. Ale jeśli Bóg jest w tej sprawie i On jest tym zainteresowany, to On nam przywraca rozum. Ile razy już doświadczyłeś, czy doświadczyłaś, jak przywracał nam rozum? Wiele razy. Zobaczcie ile razy moglibyśmy już po prostu odlecieć gdzie indziej i byłby finał.

Dzięki Panu, że On jest zainteresowany nami i dalej wstawia się za nami, dalej ta droga miłości jest otwarta dla wszystkich, którzy chcą nią kroczyć. A drogą miłości kroczyć, to drogą wzajemnej miłości. To jest niesamowite, wziąć z tej drogi chwałę miłości i móc żyć w miłości tu pośród innych ludzi. To jest ta cudowna droga łaski, że On nas nie zabiera z tego świata w miłość, On nas pośród świata tego napełnia miłością i pośród tego świata, zepsutego świata, my żyjemy w Jego miłości i to jest zbawienie, to jest uratowanie. Idziemy w kierunku poznawania coraz więcej i więcej z tej chwały Tego, który wezwał nas w Jezusie Chrystusie. I wszędzie gdziekolwiek czytamy te pouczenia apostolskie, one zawsze zwracały uwagę na to: abyśmy pamiętali kto przyszedł do nas, po co przyszedł i żebyśmy z tego zawsze korzystali, zawsze korzystali.

Pomyśl, co by było, gdyby była zupa, a nie było talerzy? Już byłby problem, takie zwyczajne talerze, a zobaczcie, że są potrzebne i przydatne są i kiedy rozlewamy w nie po prostu jemy i nawet nie myślimy, jaka to przydatna rzecz, ten talerz, już się przyzwyczailiśmy. Tak samo miłość jest przydatna, żeby nabierać z tego miejsca miłości i rozlewać w nas. Jest napisane: A nadzieja nie zawodzi, bo miłość Boga rozlana jest w sercach Bożego ludu przez Ducha Świętego, to on napełnia nas z tego chwalebnego źródła i napełnia nas tą miłością, abyśmy tu na ziemi mogli żyć w miłości idąc w kierunku miłości.

Chciałbym tylko parę rzeczy krótko i żeby więcej podziękować Panu za to jak się nami zajął w czasie obozu, zatroszczył się o nas. On pięknie mówi: Nosiłem was na skrzydłach, nawet nie zauważyliście tego, mówi, ale Ja was nosiłem na skrzydłach. Co prawda nie było widać śladów Moich stóp, ale to Ja was niosłem, to Ja wami się zajmowałem, to Ja troszczyłem się o was, to Ja dawałem wam posilenie, abyście mogli spędzić ten czas i chwalić Mnie do drugiej w nocy, albo do drugiej nad ranem. Pan jest dobry, Pan jest dobry i łaskawy.

Może parę miejsc tylko. Księga Jeremiasza 31 rozdział, 3 wiersz:

 

„Z daleka ukazał mu się Pan: Miłością wieczną umiłowałem cię, dlatego tak długo okazywałem ci łaskę.”

 

Miłością wieczną, wiecie, my jesteśmy biedni, gdy my nie znamy miłości Boga. Jesteśmy biedni, naprawdę, dlatego tylu wierzących ludzi szamocze się w swoim chrześcijańskim życiu, bo nie znają miłości Boga, nie są zaspokojeni, cały czas gdzieś muszą sięgać, gdzieś szukać, oskarżają ludzi o cokolwiek myśląc, że to ludzie są winni. Nie, to ty musisz przyjść do źródła, ty musisz zobaczyć to źródło miłości wiecznej i ty musisz dać się… Powiem, to jest niesamowite, co dać musisz, musisz się dać przytulić tej miłości do siebie, naprawdę. Wtedy to uczucie Bożej miłości spłynie na ciebie i zrobi ci się tak dobrze z Bogiem i powiesz: Zaprawdę, Boże, z wielką tęsknotą oczekuję tego dnia, kiedy Twój Syn przyjdzie po mnie, aby mnie zabrać do Ciebie i kiedy zobaczę Cię twarzą w twarz i będę mógł żyć zawsze z Tobą, który tak bardzo mnie umiłowałeś, który tyle dobra dla mnie zrobiłeś i robisz. Boże, niesamowity i łaskawy. To jest cudowne, kiedy przytuli, wszystko spływa z ciebie, ulatują wszystkie złe nastawienia, nie masz już do nikogo żalu ani pretensji, miłość wypiera to wszystko, Boża miłość właśnie zrobiła to na krzyżu, wyparła wszelkie zło nasze, po prostu niesamowite jak On to zrobił, w Swojej wielkiej miłości pozwolił, aby Jego Syn wziął na Siebie wszystkie nasze grzechy i przebaczył nam, usunął to całe zło sprzed swego oblicza, abyśmy mogli się do Niego przytulać, abyśmy mogli brać z Niego ciepło.

Wiecie, wierzący ludzie nie przytulają się do Boga, dlatego mają problemy. Paweł mówi: Kiedy jestem z Bogiem, przytulam się do Niego, inaczej jestem w zachwyceniu, przytulam się do Niego, jestem zachwycony Nim, doznaję jak cenny jest dla mnie Bóg. Ludzie przychodzą, modlą się, ale do Niego się nie przytulają i odchodzą zimni, nie dostaną gorącości Jego miłości. Spędź czas i bądź tak z Nim, aż doświadczysz, że jest ci z Nim tak dobrze i doświadczasz, że spadają z ciebie wszystkie lęki, obawy, jesteś szczęśliwym człowiekiem na tej ziemi. To właśnie czyni Pan w Swojej wiecznej miłości.

Księga Ozeasza 11 rozdział, 4 wiersz:

 

„Przyciągałem ich więzami ludzkimi, powrozami miłości, i byłem dla nich jak ten, który podnosi niemowlę do swojego policzka, i nachylałem się do nich, aby ich nakarmić.”

 

Niesamowita bliskość Boga z nami. On musiał dać Swojego Syna za mnie i za ciebie, żeby móc się tak do nas zbliżyć, bo On jest święty, On jest czysty doskonale. Jest niesamowite, kiedy ty oczyszczony, ty oczyszczona krwią Jezusa możesz być przytulony przez Boga, niesamowite doświadczenie, to jest odpoczynek w tym całym utrapionym świecie, to jest odpoczynek. W końcu ktoś, kto cię naprawdę kocha, bierze cię w Swoje ramiona i wiesz, że tam nie ma niczego złego, jest jedno wielkie pragnienie, aby ci się tu na ziemi powiodło, abyś nigdy nie stracił wzroku patrzącego na Niego i żebyś zawsze cenił sobie Jego miłość do ciebie. To jest niesamowite zrozumienie i poznanie miłości. Kto poznaje Boga, poznaje miłość, a poznając miłość, poznajesz swoje potężne siły przeżycia tutaj na ziemi i aby nie być skażonym przez ten świat.

Księga Izajasza 66 rozdział, 13 wiersz:

 

„Jak matka pociesza syna, tak ja będę was pocieszał, i w Jeruzalemie doznacie pociechy.”

 

Ja będę was pocieszał. Ileż razy doświadczyłem tej pociechy. Ileż razy po prostu nie dałbym rady, gdyby nie te przytulenia Boga, nie ma szansy, żeby człowiek mógł ratować innych ludzi. Nie dasz rady i Bóg wie o tym, że my musimy często być przytulani przez Niego i potwierdzane musi nam być: kocham cię, zależy Mi na tobie, ale też zależy Mi na innych i dlatego nie ustąpisz, miłość nie ustępuje, miłość jest spokojna, nie biega, nie szamocze się. Ten Bóg miłości, o którym Jezus opowiadał, jak ten syn marnotrawny odszedł, on nie biegał za synem, nie ganiał za nim, on wiedział, że ten syn wróci, on go wypatrywał kiedy wróci, ale wiedział, że wróci, bo wiedział, że ten świat nie ma tego w sobie, co ten syn poznał w domu ojca i on wróci, na szarpie się na szarpie i w końcu wróci. I my tak jak synowie marnotrawni, naszarpaliśmy się w tym świecie zła, aż w końcu zrozumieliśmy: gdzie pójdziemy, Boże? Jak tylko do Ciebie, no nie ma poza Tobą nigdzie zbawienia, nie ma ratunku. Niesamowite doświadczenie, jaki Bóg musi być cierpliwy, ile On zniósł ze mną czekając na mnie? Trzydzieści lat, na ciebie czekał ileś czasu, mógł zrobić to szybciej, ale On czekał, kiedy my dojdziemy do tego punktu, w którym będzie można w nas uczynić początek. Tylko miłość potrafi tak poczekać, niecierpliwość robiłaby już, teraz, jak najszybciej. Okazuje się, to co robimy w niecierpliwości, nie daje owocu, dopiero kiedy przychodzi czas miłości, kiedy czas wypełnienia, wtedy owoc się pojawia. Niesamowity Bóg.

1 List Jana 3 rozdział To jest niesamowita droga po powrotu do Boga. Tak jak i Dawid mówił: Już wrogowie moi myśleli, pokonaliśmy go, już leży i chyba nie wstanie już więcej, tak mu dołożyliśmy. Patrzą, a on w świątyni biega wokół ołtarza i chwali Boga. Myślą sobie: znowu coś się stało nie tak chyba, coś nie do końca zrobiliśmy z tym Dawidem, a już myśleliśmy, że wyszło mu to z głowy, a Dawid dalej chwalił Boga, mówi, co jest najlepsze? To dla mnie, chodzić wokół ołtarza i chwalić Cię, Boże. Niesamowity Bóg. I tutaj 3 rozdział, od 16 wiersza:

 

„Po tym poznaliśmy miłość, że On za nas oddał życie swoje; i my winniśmy życie oddawać za braci. Jeśli zaś ktoś posiada dobra tego świata, a widzi brata w potrzebie i zamyka przed nim serce swoje, jakże w nim może mieszkać miłość Boża? Dzieci, miłujmy nie słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą. Po tym poznamy, żeśmy z prawdy i uspokoimy przed nim swoje serca, że, jeśliby oskarżało nas serce nasze, Bóg jest większy niż serce nasze i wie wszystko.”

 

Wiecie, kiedy czytałem, to pomyślałem o Panu Jezusie, to On właśnie wypełnił doskonale to słowo, On mając to, co my potrzebowaliśmy i wiedząc, że my tego nie mamy, nie tylko powiedział nam, że nas miłuje, ale przyszedł i umarł za nasze grzechy, żeby dać nam przebaczenie. Niesamowite, nikt nie był w stanie nam tego dać, jak tylko On i On wiedział, że od nikogo nie weźmiemy, najlepszy człowiek nie jest w stanie tego zrobić, bo jest skażony grzechem i On przyszedł i zrobił to dla nas, nie tylko mówił. Teraz mówi: Marian, patrz na Mnie, naśladuj Mnie, ode Mnie możesz dostać wszystko, co jest potrzebne, żeby Ojciec był uwielbiony w tobie i przez ciebie, bierz tylko ze Mnie, korzystaj ze Mnie, za darmo, nie musisz się nie wiem, wypraszać nie wiadomo jak. Jeżeli chcesz to zużyć w dobrej sprawie, Pan ci od razu to da, już to masz. I On to właśnie uczynił, nie tylko mówił, ale przyszedł i to zrobił. Pierwszy doskonale wypełniający prawo miłości, a ty możesz zrobić to samo, gdy Jego miłość mieszka w tobie, bo w Jego miłości jest ta siła, która pozwala położyć życie, aby inni mogli się uratować. To jest w Jego miłości, w ludzkiej miłości można położyć, ale nie jest to wystarczające, żeby zbawić drugiego człowieka, w Chrystusowej miłości jest możliwe uratować drugiego człowieka. Dlatego jest napisane: Choćby ciało wydał na spalenie, a miłości nie miał, nic nie pomoże, bo nie jest w stanie uratować, zbawić drugiego człowieka z jego grzechów, a Pan, tak, chwała Bogu. A więc Bóg widząc naszą potrzebę posyła nam Syna, żeby nas uratować, zbawić.

Ew. Jana 13 rozdział, 23 wiersz:

 

„A jeden z jego uczniów, którego Jezus miłował, siedział przy stole przytulony do Jezusa.”

 

Jan wybrał najlepiej i dlatego jak czytamy listy Jana, wszędzie pisze o miłości. Czytasz ewangelię: wszędzie o miłości; on był tak przepełniony Chrystusem w sobie, tą miłością Chrystusa do człowieka, ale widział w tej miłości właśnie, co? Czystość, świętość, posłuszeństwo Ojcu, a więc nie próbował imitować miłości, tylko przekazywał prawo miłości takie, jakie jest od Boga. Zobaczcie, kobieta się dotknęła Jego szat, została uzdrowiona, kogo On dotknął, tak samo dokonywały się wspaniałe rzeczy. Gdy się do Niego przytulasz, to kim On jest, przenika ciebie. Potrzebujemy przytulać się do Jezusa. Jeżeli się przytulisz do drugiego człowieka, on nie jest jeszcze doskonały, może nie wiem jak ciepło cię przytulić, nie przeleje w ciebie tego, co może uczynić Jezus.

A więc zostaw wszystko, zostaw wszystkie złe nastawienia, wszystko, co diabeł chciałby zrobić, żebyś nie mógł się przytulać do Jezusa, usuń wszystko, zlikwiduj to wszystko, to nie jest prawo miłości, kiedy drążysz życie innych ludzi, wydrąż swoje z tego wszystkiego, co przeszkadza ci przytulić się do Jezusa i nabrać Jego ciepła, Jego chwały, Jego zadowolenia i wdzięczności i posłuszeństwa Ojcu, i wypełniania woli Ojca, tam to wszystko jest, niesamowite. Już wam nie raz opowiadałem, to jest niesamowity Chrystus i kiedy doznajesz, że taki jest Ten Chrystus, to wtedy wiesz jak wiele znaczy to, czy z Nim jesteś. Już wam kiedyś opowiadałem nie raz, po prostu, to jest niesamowite doświadczenie, nigdy bym sobie tego nie pomyślał, że w tak prostej sprawie Pan Jezus może spróbować, a potem uczynić to, co jest drogocenne. Pracowałem tam, gdzie rynek jest obecnie w Gdańsku i byłem tak przeziębiony, a mieszkaliśmy na Dziewanowskiego, blisko, byłem tak przeziębiony, mówię: Aby tylko do końca tej pracy i wrócić do domu, wziąć coś ciepłego, skryć się pod coś ciepłe i odpocząć. I pamiętam, że dzwoniłem do brata prowadzącego tam i mówię do niego, że nie przyjadę, bo jestem chory, a on mówi, że jest też chory i że nie będzie go i wtedy pomyślałem, no to jak? I wtedy podjąłem decyzję, żeby pojechać, a to był w Gdyni u Teresy, musiałem z Gdańska jechać do Gdyni, bardziej myślałem o tym, żeby się wygrzać niż pojechać na zgromadzenie, ale pojechałem i było piękne zgromadzenie. Kiedy wróciłem do domu, było już późno, usiadłem na wersalce, na tym tapczanie tam i przyszedł Jezus, ze Swoją miłością, przytulił mnie, to było niesamowite, mi się nie chciało kończyć, być z Nim, to jest niesamowite doświadczenie. I wtedy pomyślałem: Panie, jeżeli taka jest wieczność, to jest taki cudowny przedsmak tego, co Ty masz dla nas ludzi i to posila, posila naprawdę. I wydałoby się drobna rzecz, tylko drobna rzecz, a On zobaczył, że zgodziłem się na to. To była tylko cząstka z Niego, kiedy On zgodził się przyjść na tą ziemię, aby znieść te przeciwności. To jest niesamowite poznawać Boga, który jest miłością i doznawać, co to znaczy być przytulonym przez Niego.

Psalm 26 i 8 wiersz:

 

"Panie, umiłowałem mieszkanie domu twego i miejsce przebywania chwały twojej".

 

Umiłowałem miejsce, Panie, przebywania twego, mieszkać z Panem, On w tobie, a ty w Nim, niesamowita chwała miłości, niesamowite posłuszeństwo wypływające z Chrystusa, przenika ciebie i nie musisz się zmuszać do posłuszeństwa, to posłuszeństwo zdobywa ciebie dla Ojca. To jest niesamowity triumf Chrystusa i tego potrzebujemy, tej drogi w swoim życiu potrzebujemy, aby ta droga przeniknęła nas tym, kim On jest, a wtedy my zdobyci przez Niego idziemy w Nim do domu Ojca. Niesamowite i wtedy zdajesz sobie sprawę, że twój Ojciec w niebie jest miłością i że umiłował ciebie i posłał ci Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.

I może dwa miejsca jeszcze. Można by było wiele czytać o Bogu, który mówi: Umiłowałem cię. Ale dwa miejsca, z Ew. Łukasza 18 rozdział, od 35 wiersza:

 

„A gdy On przybliżał się do Jerycha, pewien ślepiec siedział przy drodze, żebrząc. A gdy usłyszał, że tłum przechodzi, dowiadywał się, co się dzieje. Powiedzieli mu wtedy, że Jezus Nazareński przechodzi. I zaczął wołać: Jezusie, Synu Dawidowy, zmiłuj się nade mną! A ci, którzy szli na przedzie, gromili go, by milczał. On zaś coraz głośniej wołał: Synu Dawidowy, zmiłuj się nade mną! Wtedy Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy ten się zbliżył, zapytał go, mówiąc: Co chcesz, abym ci uczynił? A on odrzekł: Panie, abym przejrzał. A Jezus rzekł do niego: Przejrzyj! Wiara twoja uzdrowiła cię. I zaraz odzyskał wzrok, i szedł za nim, wielbiąc Boga. A cały lud, ujrzawszy to, oddał chwałę Bogu.”

 

Co chcesz, abym ci uczynił? - pyta Jezus dzisiaj. Wiesz, czego najbardziej potrzebujesz, proś o najwięcej, On jest gotów. Jeśli masz wiarę, że w Nim masz to wszystko, to proś Go o to wszystko.

Ew. Jana 9 rozdział, od 24 wiersza:

 

„Przywołali więc ponownie człowieka(…)”

 

Drugiego, który był też ślepy i został uzdrowiony przez Pana Jezusa.

 

„(…) który był ślepy, i rzekli do niego: Oddaj chwałę Bogu; my wiemy, że człowiek ten jest grzeszny. A on odpowiedział: Czy jest grzeszny, nie wiem: to jedno wiem, że byłem ślepy, a teraz widzę.”

 

Ludzie śmieją się z Chrystusa, uważają Go za nic nie wartego, a ty co wiesz na temat Jezusa? Bo co by ludzie nie mówili, ja wiem, że On jest wspaniały, bo byłem ślepy, a teraz widzę, wiem, co jest tu na tej ziemi, będę chwalić Pana, nie dam się zdusić przez to, że ktoś mówi: On nie, On zawiódł, On nie pomógł mi, prosiłem o zdrowie dla mamy, On nie uzdrowił jej, to i tamto, ludzie tylko narzekają, a jednego nie zrobią, nie przyjdą do Niego, żeby dać się oczyścić z tego, co oddziela ich od Niego, oczyścić się ze swoich grzechów. Chcieliby od Niego cokolwiek, ale nie chcą przyjąć, że On chce im to dać, ale oni nie są gotowi tego przyjąć. To jedno wiem, byłem ślepy, a teraz widzę - niesamowite, chwała Bogu! I to zawdzięczamy Jezusowi Chrystusowi. Dlatego pamiętajmy, Pan Jezus później do tych ludzi powiedział, którzy mówili: A czy my ślepi też jesteśmy? On mówi:

 

„Gdybyście byli ślepi, nie mielibyście grzechu, a że teraz mówicie: Widzimy, przeto pozostajecie w grzechu.”

 

Nie grzeszmy mówiąc, że mamy to czego nie mamy, jeżeli nie mamy, to powiedzmy Panu: Nie mamy, Ty masz, przyszedłeś zbawić nas napełnić, uczynić nas bogatymi, Panie, daj to, co jest cenne, daj to, co będzie służyć Bożej sprawie dla chwały Ojca i Twojej, daj mi miłość, daj mi przebaczenie, daj mi radość zbawienia, daj mi uczciwość i prawość, daj mi posłuszeństwo i wierność, daj mi wszystko, Panie, bym mógł iść pośród tego świata zła i nie był skażony, czy nie była skażona przez ten świat. Panie, daj mi Siebie. Amen.