Jan 14:23

Słowo pisane

zgr 29 07 2023 wieczorne Marian – Bezbożność a sprawiedliwość

zgr 29 07 2023 wieczorne Marian – Bezbożność a sprawiedliwość

Z pomocą Pana pójdziemy dalej w tym temacie, żeby mieć przemyślenia. Zdajemy sobie sprawę, że Chrystusa na tą ziemię sprowadziła nasza bezbożność. Zdajemy sobie sprawę, że On nie przyszedł dlatego, że my byliśmy święci i On był taki szczęśliwy, że na ziemi ma taki święty lud, i przyszedł tu z nami spotkać się, żeby razem cieszyć się, że my tacy święci. On przyszedł z powodu naszej bezbożności tutaj na tą ziemię, On tutaj przyszedł z powodu naszych grzechów; zdajemy sobie z tego sprawę. On dopiero, kiedy przyjdzie teraz, to przyjdzie z powodu świętych. Ale pierwszy raz przyszedł z powodu naszych bezbożności po to, żeby nas z tych bezbożności uwolnić. A więc powinniśmy rozumieć, że Jego przyjście łączy się z naszą bezbożnością, a nie z przyjemnością. To nie było przyjemnością znosić nasze pokuszenia, być oskarżanym o to, że ma się demona i w końcu być ukrzyżowanym. To nie było przyjemne, ale to było potrzebne, żeby nas uwolnić z tej niewoli życia w bezbożności.

I teraz w tym krótkim wieczornym czasie będziemy chcieli porozmawiać o tym z Listu do Rzymian, bo ten apostoł właśnie też na to zwraca uwagę. List do Rzymian 1,18: „Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę.” Którzy swoją grzesznością tłamszą to, co powinno być normalne między nami ludźmi, że wiedząc o Bogu, powinniśmy żyć w społeczności z Bogiem. A więc gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności. Pomyśl, chwilę pomyśl. To jest może trudne pomyśleć – wszelka bezbożność wstawia cię w Boży gniew. „Zapłatą za grzech jest śmierć.” To nie jest zabawa z Bogiem w chowanego – uda się, nie uda. To jest Bóg, który dokładnie wie wszystko o nas i On nienawidzi grzechu. Posłał Swojego Syna, żeby umarł z powodu naszych grzechów, żebyśmy więcej nie grzeszyli. Dla mnie i dla ciebie, jako nawróconych ludzi, jest przestrzeń nowego życia. I tak powinniśmy żyć, my, nawróceni ludzie. Ochrzczeni, święci ludzie powinniśmy żyć w święty, czysty sposób przed Bożym Obliczem, my, którzy zostaliśmy uwolnieni od gniewu Boga przez Ofiarę Bożego Syna.

A więc apostoł Paweł zaznajamia – Bóg jest rozgniewany na wszelką bezbożność. Wszystko, co robisz; jeżeli możesz uczynić komuś coś dobrego, a nie czynisz, to też jest bezbożność. „Kto umie czynić dobrze, a nie czyni, grzeszy”. Bóg gniewa się na wszystkich, którzy mogąc czynić dobro, nie czynią tego dobra, bo im się nie chce, bo temu człowiekowi to dobro się nie należy, bo…Rozumiecie, człowiek sobie coś tam wymyśli dlaczego nie czyni tego dobra, ale musi mieć świadomość – w porządku, nie czynisz tego dobra, ale pamiętaj – wchodzisz pod Boży gniew. Masz możliwość wybrać, ale nie przekonasz Boga do siebie, jeżeli nie czynisz tego, co wiesz, że jest dobre i powinieneś, czy powinnaś to czynić.

A więc apostoł Paweł, kiedy pisze ten List, pokazuje – Bóg jest zgniewany przeciwko wszelkiej bezbożności, czy to ludzi, którzy żyją w świecie, czy to ludzi, którzy żyją w Kościele, którzy nie chcą podporządkować się prawdzie, którzy nie chcą uznać prawdy w swoim codziennym życiu, którzy chcą pozostać sobą. Bóg gniewa się na tych ludzi; to nie ma nic wspólnego ze społecznością. Dlatego apostoł opisuje, co spada później na tych ludzi. I widzimy, że wielu wierzących ludzi w ten właśnie sposób żyje.

List do Rzymian 4,5: „gdy zaś kto nie spełnia uczynków, ale wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, wiarę jego poczytuje mu się za sprawiedliwość,” W tej grecko-polskiej linearnej jest napisane: Uznaje za sprawiedliwego bezbożnego, tego, który wierzy w Tego, który usprawiedliwia. Bezbożny zostaje usprawiedliwiony, kiedy wierzy w Jezusa Chrystusa. Daje mu się przestrzeń łaski, żeby mógł oczyszczać się ze swoich bezbożności. To jest czas łaski, czas kiedy możesz oczyszczać się. A gdy nie oczyszczasz się, wtedy wpadasz pod Boży gniew. Kiedy wiesz, że coś jest złe, musisz chcieć pozbyć się tego. Jeżeli nie chcesz się tego pozbyć, wpadasz pod Boży gniew. Bóg daje możliwość, aby człowiek, który doświadcza, że mogę teraz oczyszczać się, żeby się oczyszczał.

List do Rzymian 5,6: „Wszak Chrystus, gdy jeszcze byliśmy słabi, we właściwym czasie umarł za bezbożnych.” A więc umarł za bezbożników, za mnie i za ciebie, za bezbożnych ludzi, którzy żyliśmy dla swego ego. Ile jeszcze tego egoizmu, tego życia dla siebie, zostało w ludziach wierzących, a Jezus umarł za to, żebyśmy mogli przestać być takimi ludźmi. Umarł po to, żebyśmy nie byli rozbici przez grzech, ale abyśmy byli złączeni Jego miłością, Jego przebaczeniem, abyśmy wszyscy doznali, że dzisiaj jest dla nas czas łaski, czas oczyszczania, czas pozbywania się wszelkich złych rzeczy, złych instynktów, złych doświadczeń, złych pragnień, złego rozsądzania, złego myślenia. To jest czas na usuwanie wszystkiego. I my jesteśmy za tym, żeby tak się działo między wierzącymi ludźmi, bo po to przyszedł Chrystus, abyśmy usprawiedliwieni z łaski, pokój mając z Bogiem, oczyszczali się od tego wszystkiego, co wiemy, że jest wynikiem naszego życia wcześniej bez Boga.

List do Rzymian 11, 26: „i w ten sposób będzie zbawiony cały Izrael, jak napisano: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba.” Zbawieni przez odwrócenie od bezbożności, usunięcie bezbożności. Nie musisz żyć w ograniczeniu, możesz żyć w pełnej swobodzie. Usprawiedliwienie wypuszcza cię na wolność, żebyś czynił, czy czyniła Boże dobro, żebyś cieszył się społecznością z Bogiem i nigdy więcej nie wracał pod życie, które jest ograniczone, żebyś mógł jak najbardziej zawsze korzystać z tego, co jest dobre, miłe i pożyteczne. Jeżeli człowiek ogranicza się, to znaczy, że człowiek nie przyjmuje otwarcia, które dokonało się w Jezusie Chrystusie.

List do Rzymian 3, 21-26: „Ale teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon i prorocy, i to sprawiedliwość Boża przez wiarę Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy, gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej,” Czym się możesz chwalić? Mniej grzeszyłeś od innych? A co to ma za znaczenie? Wszyscy byliśmy grzesznikami i wszyscy żyliśmy w bezbożności, i wszyscy żyliśmy pod Bożym gniewem. A jeden Chrystus dał nam wyjście z tej sytuacji poprzez Jego zwycięstwo nad grzechem. „i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów, dla okazania sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego z wiary Jezusa”. A więc piękne, wspaniałe otwarcie. Wierzę, dostaję wszystkie możliwości, bym mógł czynić to, co powinienem czynić. Dostaję możliwości pozbywania się zła, dostaję możliwości przyjmowania dobra. Wiara otworzyła całą przestrzeń, którą przyniósł nam Chrystus – przebaczenie, pojednania i społeczność z Bogiem. Oczyszczam się i mam społeczność z Bogiem. W jednym czasie uczynił to Chrystus. To jest wiara. Wiara daje mi możliwość mówić do Boga: Abba, ale zarazem daje mi też pewność, że Ojciec chce, abym oczyszczał się, abym szukał tego, co dobre; abyśmy wszyscy mieli swobodę życia na wolności czyniąc sobie to, co dobre.

Rozumiecie, że wielu ludzi nie pojmując tego usprawiedliwienia, uważając, że skoro są usprawiedliwieni to mogą grzeszyć, albo nie przyjmując tego usprawiedliwienia, próbują po ludzku swoimi uczynkami uczynić się lepszymi. Jedno i drugie jest przestępstwem. Gdyż sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Sprawiedliwość pochodzi tylko z wiary. Kto wierzy, jest sprawiedliwy, Bóg czyni tego człowieka sprawiedliwym. Sprawiedliwy może wybierać dobro, a odrzucać zło. Nie z nas to, Boży to dar, za darmo, z łaski, aby nikt się nie wywyższał nad drugiego. Masz możliwość ratować się i Bóg daje ci całą przestrzeń ratowania się. Ale musisz się ratować, bo to jest przestrzeń dla ratujących się, a nie dla tych, którzy lekceważą Boga i pozostają w grzechach. Kiedy więc już wyruszasz, to biegnij, nie odwracając się do tyłu, jak mówi Pan.

List do Rzymian 5,8: „Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł.” A więc Bóg upewnia nas o Swojej miłości przez to, że gdy wszyscy ludzie żyli w grzechach, Chrystus poszedł umrzeć za nas wszystkich, aby dać nam wolność. Nie marnuj już czasu. Nie chodź jakbyś nie wiedział o co chodzi. Bóg pobłażliwie odniósł się do wszystkich twoich popełnionych grzechów, usuwając je wszystkie w śmierci Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Daje ci możliwość ratowania się. Nie szukaj swego, nie bądź krytykantem, krytykantką, zostaw to, teraz twój czas jest na ratowanie się, na usuwanie tego złego, które jest z ciebie. Bo jeżeli ty będziesz sądzić kogoś, a czynisz to samo, to czyż unikasz sądu Bożego? Przecież tym bardziej podpadasz pod sąd, jeżeli ty czyniąc to zło, osądzasz kogoś za to zło; raczej przyjmuj Boży osąd i daj się ratować.

List do Rzymian 5,12: „Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli;” Każdy z nas; wiecie jakie to poniżenie? My, ludzie stworzeni na Boży obraz, wszyscy weszliśmy w bunt, w nieprawość, w nieposłuszeństwo. Wiesz jakie to jest straszne dla mnie i dla ciebie? A jednakże Bóg okazuje nam łaskę, dając nam uwolnienie, dając nam możliwość zmienienia tego wszystkiego. Nie musimy prowadzić życie bezbożnych, chodzących w ograniczeniu. Możemy prowadzić życie usprawiedliwionych, uwolnionych, szczęśliwych ludzie, którzy jeżeli napotykają na coś złego, są szczęśliwcami, że mogą zrobić z tym porządek dzięki Jezusowi Chrystusowi. Ciesz się z tego nieustannie. Nie chodź jakby Bóg położył na ciebie ciężar. On położył ciężar na Swego Syna, a ty wierz w Jego Syna i nie zmarnuj już ani sekundy na bzdury, już nie pielęgnuj bezbożności, raczej uważaj ją za ohydę jak Bóg, nienawidź zła. Miłuj dobro.

Rzymian 5,15-21: „Lecz nie tak jak z upadkiem ma się sprawa z łaską; albowiem jeśli przez upadek jednego człowieka umarło wielu, to daleko obfitsza okazała się dla wielu łaska Boża i dar przez łaskę jednego człowieka, Jezusa Chrystusa. I nie tak ma się sprawa z darem, jak ze skutkiem grzechu jednego człowieka; albowiem wyrok za jeden upadek przyniósł potępienie, ale dar łaski przynosi usprawiedliwienie z wielu upadków. Albowiem jeśli przez upadek jednego człowieka śmierć zapanowała przez jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru usprawiedliwienia, królować będą w życiu przez jednego, Jezusa Chrystusa.” Piękne ogłoszenie. „A zatem, jak przez upadek jednego człowieka przyszło potępienie na wszystkich ludzi, tak też przez dzieło usprawiedliwienia jednego przyszło dla wszystkich ludzi usprawiedliwienie ku żywotowi. Bo jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak też przez posłuszeństwo jednego wielu dostąpi usprawiedliwienia.” Cudowna łaska, cudowne przebaczenie! Teraz już nie pod potępieniem, ale pod łaską oczyszczam się, mając pełną swobodę dostępu do Boga w Jezusie Chrystusie, mając z Nim społeczność, radość wiecznego życia. „A zakon wkroczył, aby się upadki pomnożyły; gdzie zaś grzech się rozmnożył, tam łaska bardziej obfitowała, żeby jak grzech panował przez śmierć, tak i łaska panowała przez usprawiedliwienie ku żywotowi wiecznemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.

Bądź dobrej myśli, to jest najważniejsze. Bądź dobrej myśli, nie myśli upadłego człowieka, ale myśli podniesionego człowieka w Chrystusie Jezusie. Bądź dobrej myśli. Pan, który zaczął, ma moc dokończyć, ale należ tylko do Niego, nie odchodź od Niego, nie zatrzymuj się, nie cofaj się, nie daj się ograniczyć przez potępienie. Nie ma potępienia już nad ludem Bożym. Nad Bożym ludem jest łaska. Żeby wygrać tą bitwę, potrzebujesz mieć pełną swobodę, aby rozprawiać się z tymi rzeczami, które widzisz, że są złe. Musisz mieć pełną akceptację w sobie, że nie jesteś sam, czy sama z tym doświadczeniem, ale Pan jest z tobą, żeby ci pomóc. Jesteś pod łaską, nie pod potępieniem. Nie sprawdza się ciebie, lecz daje ci się zwycięstwo. To jest za darmo, z łaski, nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.

List do Rzymian 6 rozdział, wiersze 1-23. Musimy przeczytać taki dłuższy fragment, bo Paweł bardzo silnie tu wykłada to. „Cóż więc powiemy? Czy mamy pozostać w grzechu, aby łaska obfitsza była? Przenigdy! Jakże my, którzy grzechowi umarliśmy, jeszcze w nim żyć mamy? Czy nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili. Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania, wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi; kto bowiem umarł, usprawiedliwiony jest od grzechu.” Uwolniony - tu jest napisane. „Jeśli tedy umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z nim żyć będziemy, wiedząc, że zmartwychwzbudzony Chrystus już nie umiera, śmierć nad nim już nie panuje. Umarłszy bowiem, dla grzechu raz na zawsze umarł, a żyjąc, żyje dla Boga. Podobnie i wy uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Niechże więc nie panuje grzech w śmiertelnym ciele waszym, abyście nie byli posłuszni pożądliwościom jego, i nie oddawajcie członków swoich grzechowi na oręż nieprawości, ale oddawajcie siebie Bogu jako ożywionych z martwych, a członki swoje Bogu na oręż sprawiedliwości. Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską. Cóż tedy? Czy mamy grzeszyć, dlatego że nie jesteśmy pod zakonem, lecz pod łaską? Przenigdy! Czyż nie wiecie, że jeśli się oddajecie jako słudzy w posłuszeństwo, stajecie się sługami tego, komu jesteście posłuszni, czy to grzechu ku śmierci, czy też posłuszeństwa ku sprawiedliwości? Lecz Bogu niech będą dzięki, że wy, którzy byliście sługami grzechu, przyjęliście ze szczerego serca zarys tej nauki, której zostaliście przekazani, a uwolnieni od grzechu, staliście się sługami sprawiedliwości, po ludzku mówię przez wzgląd na słabość waszego ciała. Jak bowiem oddawaliście członki wasze na służbę nieczystości i nieprawości ku popełnianiu nieprawości, tak teraz oddawajcie członki wasze na służbę sprawiedliwości ku poświęceniu. Gdy bowiem byliście sługami grzechu, byliście dalecy od sprawiedliwości. Jakiż więc mieliście wtedy pożytek? Taki, którego się teraz wstydzicie, a końcem tego jest śmierć. Teraz zaś, wyzwoleni od grzechu, a oddani w służbę Bogu, macie pożytek w poświęceniu, a za cel żywot wieczny. Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.” Apostoł Paweł tak wyraźnie pisze o nowym życiu, o uwolnieniu, o swobodzie, o tym, że już nie zakon reguluje twoim życiem, lecz łaska, szczęście, wieczność, zadowolenie, chwalenie Boga, dziękowanie Jezusowi za to, że jest z tobą codziennie, aby cię zachować. Jesteś wdzięcznym człowiekiem, cieszysz się, że On jest z tobą w tych doświadczeniach, że nie każe się tobie samemu rozprawiać się z twoim starym życiem, ale Pan jest z tobą, by pomóc ci we wszystkim, Pan jest z tobą. Jeśli Pan z tobą, któż przeciwko tobie?

Czytaliśmy więc piękny wykład apostoła, który mówi: Wy, którzy zostaliście zanurzeni w Jego śmierć; jeżeli wrośliście w tą śmierć, wkorzeniliście się w Jego śmierć, to też powstaniecie do nowego życia, aby nowe życie prowadzić. Bo jest niemożliwe, by temu, który umarł wraz z Chrystusem, nie dane było prowadzić nowego życia wraz z Chrystusem. A więc mamy tą przestrzeń wspaniałego nowego życia.

I teraz ten siódmy rozdział, wiersze 1-4: „Czyż nie wiecie, bracia - mówię przecież do tych, którzy zakon znają - że zakon panuje nad człowiekiem, dopóki on żyje? Albowiem zamężna kobieta za życia męża jest z nim związana prawem; ale gdy mąż umrze, wolna jest od związku prawnego z mężem. A zatem, jeśli za życia męża przystanie do innego mężczyzny, będzie nazwana cudzołożnicą, jeśliby jednak mąż zmarł, wolna jest od przepisów prawa i nie jest cudzołożnicą, gdy zostanie żoną drugiego męża. Przeto, bracia moi, i wy umarliście dla zakonu przez ciało Chrystusowe, by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga.

Jakież to szczęście, że nie tyle muszę nieustannie sprawdzać zakon, ale sprawdzam czy wierzę nadal w Jezusa. Jeżeli wierzę w Niego i dalej mam pewność, że wszystko jest możliwe dla mnie, należącego do Chrystusa, jestem usprawiedliwiony, jestem zbawiony, jesteś usprawiedliwiony, jesteś zbawiony. Nie zależy to od uczynków, ale od wiary, całkowicie jest to oparte na zakonie wiary. Umarliśmy dla zakonu, aby żyć dla Chrystusa. Już nie muszę patrzeć stale: Nie kradnij, nie zabijaj. Dla Chrystusa żyjąc, mam w Chrystusie -ratuj, zbawiaj, pomóż, wyciągnij. A więc mam to, co zupełnie jest uwolnieniem, jest wyswobodzeniem, i ty też. A więc czyńmy to z całego serca.

List do Rzymian 7,5-13 „Albowiem gdy byliśmy w ciele, grzeszne namiętności rozbudzone przez zakon były czynne w członkach naszych, aby rodzić owoce śmierci; lecz teraz zostaliśmy uwolnieni od zakonu, gdy umarliśmy temu, przez co byliśmy opanowani, tak iż służymy w nowości ducha, a nie według przestarzałej litery. Cóż więc powiemy? Że zakon to grzech? Przenigdy! Przecież nie poznałbym grzechu, gdyby nie zakon; wszak i o pożądliwości nie wiedziałbym, gdyby zakon nie mówił: Nie pożądaj! Lecz grzech przez przykazanie otrzymał bodziec i wzbudził we mnie wszelką pożądliwość, bo bez zakonu grzech jest martwy. I ja żyłem niegdyś bez zakonu, lecz gdy przyszło przykazanie, grzech ożył, a ja umarłem i okazało się, że to przykazanie, które miało mi być ku żywotowi, było ku śmierci. Albowiem grzech otrzymawszy podnietę przez przykazanie, zwiódł mnie i przez nie mnie zabił. Tak więc zakon jest święty i przykazanie jest święte i sprawiedliwe, i dobre. Czy zatem to, co dobre, stało się dla mnie śmiercią? Przenigdy! To właśnie grzech, żeby się okazać grzechem, posłużył się rzeczą dobrą, by spowodować moją śmierć, aby grzech przez przykazanie okazał ogrom swojej grzeszności.”

Dzisiaj miłość do Jezusa, wdzięczność Jezusowi, radość, że On tu był na ziemi, jest twoim zakonem. Żyj pod zakonem wdzięczności, żyj pod zakonem radości, żyj pod zakonem miłości, żyj pod zakonem wiary. Żyj po prostu, nie patrząc tyle na siebie, tylko patrząc na Chrystusa, Sprawcę i Dokończyciela twojej wiary. Raduj się siłą Jego życia, raduj się Jego mocą, Jego zwycięstwem, raduj się, że niebo Go przyjęło, raduj się, że On tam wstawia się za tobą! Ciesz się i czyń to, co jest wynikiem tej radości. Nie chodź w udręczeniu, chodź w radości Chrystusowej. To nie my zbawiamy ludzi, to zbawia Chrystus. My mamy sami być zbawieni, mamy być szczęśliwymi, zbawionymi chrześcijanami, którzy należą do Zbawiciela Jezusa Chrystusa. To jest najlepsze zwiastowanie Ewangelii. Zbawiony człowiek jest Ewangelią, żyjącą Ewangelią.

 Zajrzymy jeszcze do Galacjan 5,19-21: „Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo, zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą.” A więc mamy to, co było w ciele naszym. My umarliśmy dla zakonu, a wiec nasze ciało również umarło, aby Duch ożywił je dla Boga. Zginęło to wszystko, koniec. Już nie myśl o sobie w stary sposób. Myśl o sobie w sposób Chrystusowy, kim jesteś dzisiaj, czym jest twoje ciało – świątynią Boga. Nie jest ono cielskiem, jak niektórzy próbują źle mówić o swoim ciele, żeby pokazać jakie ono jest wredne. Ono zostało oczyszczone z tego wrednego cielska, jest ciałem, jest miejscem, w którym przebywa Ojciec z Synem; mieszkają w naszym ciele, abyśmy jako świątynie Boże budowali się nawzajem na Boży dom. Już nie to, co jest wynikiem ciała, lecz to, co jest wynikiem Ducha dla mnie i dla ciebie istnieje. I o tym pisze apostoł Paweł. Żyliśmy kiedyś w ciele i grzeszyliśmy. Teraz żyjemy w Duchu i nie grzeszymy, bo Duch daje nam zwycięstwo nad zakonem grzechu i śmierci. Żyjmy więc otwarcie. Już się nie udręczaj. Nie musisz chodzić i udręczać się, bo to nie jest Ewangelia. Raduj się w Panu zawsze. To jest Ewangelia. Chwal Boga za Jego łaskę i dobroć. Poddawaj się Jemu nieustannie, a On wszystko dobrze uczyni. To jest przesłanie z Listu do Rzymian także do mnie i do ciebie.

List do Rzymian 8,3: „Albowiem czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele,” Jezus przyszedł w takim ciele, w jakim my żyliśmy w naszych grzechach i nigdy nie zgrzeszył. I w Nim grzech został potępiony. Ty masz prawo dzisiaj myśleć jak człowiek uwolniony, jak człowiek wypuszczony na wolność, jak człowiek, któremu dano przestrzeń, aby czynić dobro i nie ustawać. Tak myśl, nie inaczej, bądź myśli Chrystusa. Chrystus nie przyszedł tu pogrzeszyć. Jezus przyszedł tu, by czynić nam dobro i uwolnić nas z naszego grzeszenia. Myślmy więc jak Chrystus. My nie jesteśmy tu, żeby jeszcze pogrzeszyć. Jesteśmy tu po to, żeby czynić dobro Chrystusowe. Tak myśl, to jest być myśli Chrystusa. Nie jeszcze trochę może pokosztować z tego zepsutego świata, ale kosztować już teraz nieustannie ze wspaniałego Chrystusa. Jako usprawiedliwieni z wiary, pokój mający z Bogiem, żyjmy tym nowym życiem w Chrystusie Jezusie.

List do Rzymian 11,30-32: „Bo jak i wy byliście niegdyś nieposłuszni Bogu, a teraz dostąpiliście miłosierdzia z powodu ich nieposłuszeństwa, tak i oni teraz, gdy wy dostępujecie miłosierdzia, stali się nieposłuszni, ażeby i oni teraz miłosierdzia dostąpili. Albowiem Bóg poddał wszystkich w niewolę nieposłuszeństwa, aby się nad wszystkimi zmiłować.” Czyż to nie jest piękne? Ciesz się Panem, ciesz się Wyswobodzicielem, ciesz się Tym, który przyszedł w tym ciele, aby zbawić ciebie, wyratować ciebie, abyś nie musiał już dręczyć się tym, a tym, a jeszcze czymś, ale byś mógł myśleć o tym, co w górze.

Rzymian 12,21: „Nie daj się zwyciężyć złu,”. Teraz już mając dobro, nie daj się zwyciężyć złu, nie daj się oskarżać diabłu, nie daj się potępiać w żaden sposób. Chrystus spłacił twoje długi! To jest twoje bogactwo! Nie daj się już więcej potępić. Nie dopuszczaj złej myśli, nie chodź, żeby znowu udręczać się. Pan jest twoim Zbawicielem, On zapłacił za wszystko. Krew Jego oczyszcza cię. Jesteś zwycięzcą w Chrystusie. Tak myśl i czyń dobro. Nie daj się znowuż ściągnąć w jakieś zło, w zniechęcenie, w opuszczanie rąk, znowu w jakieś zadłużanie się. Ciesz się Panem. Masz możliwość. Krew Jezusa oczyszcza po to, żebyś myślał, czy myślała jak zwycięzca, który znowuż idzie dalej, by czynić Boże dobro. A więc czyńmy sobie dobro, najbardziej domownikom wiary, jak Słowo Boże mówi. Nie daj się zwyciężyć złu.

List do Rzymian 2, 4-11: „Albo może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości, nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi?” Do pokuty, do porzucania zła. „Ty jednak przez zatwardziałość swoją i nieskruszone serce gromadzisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez trwanie w dobrym uczynku dążą do chwały i czci, i nieśmiertelności, da żywot wieczny; tych zaś, którzy o uznanie dla siebie zabiegają i sprzeciwiają się prawdzie, a hołdują nieprawości, spotka gniew i pomsta. Tak, utrapienie i ucisk spadnie na duszę każdego człowieka, który popełnia złe, najprzód Żyda, potem i Greka, a chwała i cześć, i pokój każdemu, który czyni dobrze, najpierw Żydowi, a potem i Grekowi. Albowiem u Boga nie ma względu na osobę.”

Czyńmy Chrystusowe dobro, dążmy do niego, starajmy się o nie, według niego myślmy, nie inaczej. Nie myśl, że masz naprzeciwko złą osobę. Myśl, że masz przed sobą wspaniałego Chrystusa, który właśnie przyszedł po to, żebyś nie zginął, czy nie zginęła tutaj wśród zła czynionego przez ludzi, ale byś zło pokonał Jego dobrem. Niech Chrystus, który jest Zwycięzcą, napełnia umysły nasze zwycięstwem. Wtedy pokonamy to, co wróg chciałby nam podłożyć, żebyśmy przegrali, żebyśmy się poddali i uznali, że nie da rady tu na ziemi żyć w ten sposób. Da radę. Dzięki Duchowi Świętemu, który przyszedł uwielbić w nas Chrystusa, da radę. Myśl radując się Panem zawsze. To jest sprawa najważniejsza. Gdy tak myślisz, radując się Panem zawsze, diabeł już jest zaniepokojony i będzie robić wszystko, co tylko możliwe, żebyś zostawił Bożą prawdę o usprawiedliwieniu z łaski, za darmo i znowu zaczął się dręczyć. Masz prawo uśmiechać się. Jako dzieci Boże mamy radosnego Ojca, mamy wspaniałego Zbawiciela. Przyjdzie dzień, kiedy uśmiechniemy się pełną twarzą, pełnym obliczem chwały. Będziemy cieszyć się we wspaniały sposób. Ale teraz ten uśmiech, to jest uśmiech tej świętej nadziei, że gdy wróci Jezus, to moje i twoje oblicze będzie pełne uśmiechu, a On wróci na pewno. A więc czekajmy tu na Niego, nie dając się diabłu zapędzić w jakieś zaułki, czy inne rzeczy, nie dając się nastawić, nie dając się przekonać, że jesteśmy beznadziejni, nie nadający się w żaden sposób. Ale pamiętajmy – to musi być Chrystus. Jeżeli to nie będzie Chrystus, to sami się wydamy diabłu. Ale jeśli to jest Chrystus, to on nie może nas w żaden sposób pokonać, nie może nawet sprawić, żebyśmy się potknęli. Jesteśmy zwycięzcami w Nim. To uczy List do Rzymian, Paweł uczy w tym Liście do Rzymian. Amen.