Jan 14:23

Słowo pisane

zgr 08 02 2023 Rozważanie 2Pio 3,1-15; Marian

zgr 08 02 2023 Rozważanie 2Pio 3,1-15; Marian

 

„List ten, umiłowani, jest już drugim listem, który do was piszę, a w nich chcę przez przypominanie utrzymać w czujności prawe umysły wasze, abyście pamiętali na słowa, jakie poprzednio wypowiedzieli święci prorocy, i na przykazanie Pana i Zbawiciela, podane przez apostołów waszych. Wiedzcie przede wszystkim to, że w dniach ostatecznych przyjdą szydercy z drwinami, którzy będą postępować według swych własnych pożądliwości i mówić: Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli ojcowie, wszystko tak trwa, jak było od początku stworzenia. Obstając przy tym, przeoczają, że od dawna były niebiosa i była ziemia, która z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego przez co świat ówczesny, zalany wodą, zginął. Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi. Niech to jedno, umiłowani, nie uchodzi uwagi waszej, że u Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania. A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną. Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności, jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego, z powodu którego niebiosa w ogniu stopnieją i rozpalone żywioły rozpłyną się? Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość. Przeto, umiłowani, oczekując tego starajcie się, abyście znalezieni zostali przed nim bez skazy i bez nagany, w pokoju. A cierpliwość Pana naszego uważajcie za ratunek, jak i umiłowany brat nasz, Paweł, w mądrości, która mu jest dana, pisał do was;”

 

Moglibyśmy zadać takie proste pytanie: Czy wierzysz w to, co jest napisane w Biblii? Wiemy, że to jest Słowo, które Duch Święty dał ludziom, aby zostało spisane według woli Boga i żebyśmy mogli dzisiaj czytać je jako rzecz oczywistą i pewną. Ale czy wierzymy, że tak dokładnie jest i tak będzie, jak to Słowo do nas mówi? Czy wierzymy w to, że tak na pewno będzie? Co robi człowiek, który wyjeżdża w góry z nad morza? Przygotowuje się. Bierze nie tyle laczki jak na plażę, tylko porządne buty, żeby móc chodzić, a więc przygotowuje się zgodnie z tym, do czego ma zamiar podejść, bo jest przecież tym, który wie, że jedzie w góry.

Czy ty też wiesz, że wybierasz się w te najwyższe góry? Czy przygotowujesz się na to, aby móc się tam dostać? Wiemy, że tam nie dostanie się ani za pomocą liny, ani nie ma tam żadnej takiej ścieżki, po której można by sobie wejść. Nie ma tam jakichś przygotowanych wcześniej schodów, żeby dostać się po nich. Musisz być tak czystym, żeby cię uniósł obłok chwały Bożej. Jeżeli obłok chwały Bożej nie będzie mógł cię unieść, po prostu nie pójdziesz do góry. A więc mamy żyć w chwale Chrystusa, żeby móc być uniesieni, tak jak Chrystus był uniesiony na obłoku do góry i obłok zasłonił Go wobec uczniów.

Co robi człowiek, któremu powiedziano; sąsiad słyszał, że dzisiaj ma przyjść do niego złodziej, bo słyszał jak złodzieje dogadywali się, że dzisiaj okradną właśnie dom tego człowieka. Jak zachowuje się człowiek, który uwierzył tym ludziom, że taka jest prawda? No nie śpi tej nocy, pilnuje. Jezus też przecież mówi, że ci, którzy Mu wierzą, nie śpią, pilnują kiedy wróci. Jest napisane, że w podobieństwie do złodzieja, przyjdzie jak złodziej. Pamiętam, że kiedyś mówiłem pewne Słowo i powiedziałem, że Jezus przyjdzie jak złodziej. Wtedy podeszła do mnie pewna wierząca osoba i mówi: Bracie, co ty opowiadasz? Jak ty śmiesz w ogóle Jezusa do złodzieja przyrównywać? Ja mówię: Siostro, ale tak jest napisane w Biblii. Ludzie naprawdę mają poczucie, że byliby gotowi bronić Jezusa. Ale to Pan Jezus mówi, że przyjdzie jak złodziej. Dlaczego przyjdzie jak złodziej? Po co przychodzi złodziej? Czy ukraść ci mrówki faraona z domu, a może wszy, jak masz jakieś? Czy po to przychodzi złodziej do ciebie? Po co przychodzi? Wziąć coś cennego. Jezus przyjdzie wziąć to, co najcenniejsze z tej ziemi. On nie jest złodziejem, On przyjdzie po Swoją własność. Ale przyrównanie daje do tego, żeby być gotowymi na to, żeby być drogocennymi, bo On przyjdzie po to, co najcenniejsze.

Jeżeli ty sam nie doznajesz, że masz wartość, bo nie chodzisz w chwale, w czystości, w miłości, w radości, w służbie, to nie przyjdzie po ciebie Jezus, bo On przyjdzie jak złodziej po to, co jest dla Niego najcenniejsze. To ty i ja dbajmy o swoją wartość, pilnujmy tej wartości. A kto nadaje nam tą wartość? Jezus. My jesteśmy jak garnki. Ale jeśli w tym garnku jest to, co drogocenne, to czy złodziej weźmie to z tym garnkiem? Nie chodzi mu o garnek, ale weźmie z garnkiem to, co jest drogocenne. A więc Pan Jezus weźmie nas, bo w nas jest drogocenność Chrystusa. Dbaj o swoją drogocenność, żeby dzisiaj ten, który chodzi jak lew ryczący, widział, że ty też masz wartość, po którą wróci Chrystus i będzie chciał koniecznie ciebie stamtąd wydostać. Ilu ludzi w ogóle o tym nie myśli?

Pamiętacie te Słowa z Listu do Hebrajczyków 9, 27 i 28: „A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.” A jak mamy Go oczekiwać? Było wspominane, że mamy się oczyszczać, uświęcać, nabywać coraz więcej podobieństwa do Chrystusa. To jest Skarb, Chrystus to Skarb! Śpiewamy pieśni o tym, cieszymy się: Chrystus to Skarb w naczyniach glinianych. I chwała Bogu, bo to jest prawda. Bądź takim naczyniem, które służy Bogu do celów zaszczytnych, nabieraj nieustannie tej wspaniałej wartości, którą jest coraz więcej Chrystusa w tobie. A na pewno Ten, który przyjdzie jak złodziej, będzie na ciebie patrzył tak, jak patrzy się na coś drogocennego, aby to wziąć z tej ziemi. To jest najważniejsza sprawa. Ludzie pytają się, a jak to będzie, a jakie znaki, a co tam; no, ważne to jest. Ale najważniejsze, czy Jezus wróci po ciebie? To jest najważniejsze. Zamiast pokłócić się z żoną, przestań się kłócić, bo jeśli będziesz się kłócić, to nie pójdziesz, Jezus nie będzie widzieć w tobie wartości. Kłócisz się z mężem? Przestań się kłócić, bo jeśli Jezus wróci, nie będzie widzieć w tobie wartości. Niech bardziej zależy ci na powrocie Jezusa, niż na tym, aby wykazać swoją wartość, która jest wartością cielesną, to znaczy wartością, która musi pokazać, że jest lepsza od kogoś drugiego. Po taką wartość Jezus nie wróci. Ale jeśli będziesz czynić dobro innym, to Pan po to wróci, bo On po to przyszedł, aby uczynić nam dobro.

Jak bardzo ciebie to interesuje? To jest bardzo ważne. Jak bardzo myślisz o tym, żeby być drogocennym. Jezus mówi, że dla Mnie wartość mają ci, którzy jednemu z tych najmniejszych nawet braci Moich uczynili to, co chcieliby, aby im uczyniono. Pan Jezus mówi, że to jest dla Mnie wartość; oni są dla Mnie cenni, oni są wartościowi w Moich oczach. Wykorzystujmy więc czas, by czynić dobro wszystkim, ale najbardziej domownikom wiary.

Co robisz więc przygotowując się na spotkanie z Panem Jezusem Chrystusem? Apostoł Paweł w 2Liście do Tymoteusza 4,5-8 pisze: „Ale ty bądź czujny we wszystkim, cierp, wykonuj pracę ewangelisty, pełnij rzetelnie służbę swoją. Albowiem już niebawem będę złożony w ofierze, a czas rozstania mego z życiem nadszedł. Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem; a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego.” Wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego. Jak się czeka na Umiłowanego? Mówię wam, wykorzystujmy czas, bo dni są złe, przygotowujmy się, czyńmy dobro. Wykorzystujmy czas, bo kiedy on się skończy, już nie będzie czasu. Kiedy wróci Jezus, już będzie zamknięty temat, już nie będzie można nic zepsuć, ani nic naprawić. Ci, którzy należą do Niego, pójdą naprzeciw Niego. Ci, którzy zostaną, już nigdy nie będą mogli wejść do wieczności, do domu Ojca. A więc wszystko rozstrzygnie się z przyjściem Pana Jezusa Chrystusa.

Skończmy ze złem. W Liście Piotra było napisane bardzo wyraźnie: „Postępujący według swoich własnych pożądliwości”. Ci ludzie będą drwili z powrotu Jezusa Chrystusa. Nie musi drwić ktoś mówiąc słowa drwiące, wystarczy, że człowiek pozostaje w swoich pożądliwościach mówiąc, że jest wierzącym, czy wierzącą w Jezusa Chrystusa. Wyprzyj się siebie, zacznij się ratować; jeszcze jest czas, jeszcze można to zrobić. Wierzący ludzie są coraz bardziej pod tą presją wroga i coraz bardziej są zagubieni w tym oczekiwaniu na powrót Jezusa Chrystusa. Słowo Boże mówi, że to takie bezbożne życie coraz bardziej rozpleni się i wtedy miłość wielu oziębnie, wielu straci gorącość oczekiwania na Pana. Będzie im się wydawać, że w porównaniu do tamtych  to nie są najgorsi, że mogą sobie cokolwiek odpuścić. Pamiętaj, Pan wróci po to, co drogocenne, po to co czyste, święte, nieskalane. Pamiętaj, On wróci. Możemy nawet przeczytać to z Ewangelii Mateusza 24, 35-42:

 „Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. A o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec. Albowiem jak było za dni Noego, takie będzie przyjście Syna Człowieczego. Bo jak w dniach owych przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do tego dnia, gdy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że nastał potop i zmiótł wszystkich, tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie na roli, jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony.” Widzimy tutaj, że Pan Jezus bierze to, co dla Niego jest cenne. Jeden wzięty, a drugi zostawiony. „Dwie mleć będą na żarnach, jedna będzie wzięta, a druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia Pan wasz przyjdzie.”

Jeżeli nie będziesz mieć wartości dla Jezusa, On cię zostawi na wieczne potępienie. Jeśli będziesz mieć wartość dla Niego, On weźmie cię do wiecznej chwały. On wie co jest dla Niego wartościowe, On po to przyszedł. On przyszedł umrzeć za nasze grzechy i On przyjdzie po tych, którzy nie pozostali w bezbożności. Pamiętacie: W Imieniu Twoim wypędzaliśmy demony, w Imieniu Twoim to i to robiliśmy. Jezus mówi: „Idźcie precz ode Mnie wy, którzy czynicie bezprawie, nigdy was nie znałem”.

Zajmij się. To jest naprawdę taki bardzo ważny czas. Doradzam, żeby zakasać rękawy i zabrać się do rzetelnej pracy w usuwaniu tego co złe, a przyjmowaniu tego, co dobre, żeby nie pielęgnować swoich złych cech, jakoby one mogły istnieć i funkcjonować. Pan Jezus po to umarł na krzyżu, abyśmy my też umarli, aby nikt z nas nie żył, ale żył w nas Chrystus. Nie marnuj więc czasu, rób to, co do ciebie należy. Nie potrzebujesz do tego żadnych pieniędzy, żeby to robić, a więc potrzebujesz Chrystusa i jedynie Ten Chrystus może ci pomóc porzucić to, co czyni z ciebie przestępcę i przyjąć to, co będzie czynić z ciebie godnego dla Jezusa, aby zabrać cię do wieczności z Bogiem.

To jest bardzo ważne dla mnie i dla ciebie, aby nie być zaskoczonymi. Gdy złodziej wchodzi do domu, on szuka tego, co jest cenne w tym domu. Dla niego wartość ma coś tam. Dla Pana Jezusa wartościowi są ci, którzy się oczyszczają, uświęcają. On nie mówi, że będziesz ideałem chodzącym po tej ziemi, ale będziesz wykorzystującym czas, aby się przygotowywać; z tego co wiesz, będziesz się oczyszczać. Nie będziesz trzymać tego w sobie, co Jezusa w ogóle nie interesuje – gniew, zawiść, złośliwość, obmowy, szukanie swego. Nie będziesz trzymać w sobie to, co Jezusa w ogóle nie interesuje, On po to w ogóle nie przyjdzie. A więc jeżeli znajdzie ciebie w takim czymś, to ciebie nie weźmie. Weźmie tych, którzy oczyszczają się każdego dnia. Nie dwa tygodnie temu, albo dwa miesiące; to ja tak myślałem, ale teraz już jakoś zapomniałem o tym przyjściu Pana i przestałem się tym zajmować.

Pamiętajmy o tym, że przyjście Pana było opowiedziane już od początku. Oni spodziewali się, że Pan Jezus przyjdzie jeszcze za ich życia i nawet sobie wymyślili, że już przyszedł i dokonało się zmartwychwstanie. Paweł pisze, że ci ludzie bluźnią, bo tak nie jest. Musi wykonać się to, co ma się wykonać. Prawdą jest, że musi przyjść jeszcze antychryst, musi nastąpić zwiedzenie ludzkości takie, jakiego nigdy jeszcze nie było na tej ziemi. Musi być wyraźne oddzielenie tych, którzy należą do Pana od tych, którzy nie należą do Pana. A więc musi się to wydarzyć. Ale ty nie wiesz czy doczekasz do tego czasu, bo możesz umrzeć szybciej, a więc nie możesz myśleć sobie: O, jeszcze nie widać, to znaczy, że nie ma niebezpieczeństwa, to ja sobie mogę jeszcze spokojnie żyć. Ty nie wiesz kiedy skończysz i o to tu chodzi.

A więc my musimy codziennie być gotowi do wyprawy na obłoku do Pana - czyści, oczyszczeni, święci, pilnujący swoich szat; tak mówi Słowo Boże, że po tych wróci. Pilnuj tego codziennie, bo nigdy nie wiesz jak może się stać. Pan chroni i dziękujemy Bogu za to, że pokonujemy tyle kilometrów i nikomu nic się nie stało. Ale nie możesz tego sobie już tak zaklepać, że już tak będzie i koniec, i ty sobie spokojniutko wsiadasz za kierownicę. Dzisiaj wielu ludzi wsiadło i już nie wysiadło, już wynieśli ich stamtąd. Nie możesz więc sobie powiedzieć: O, my się modlimy, to mnie nic grozi, nawet tu czy tam nic mi nie grozi. To będzie kuszenie. Modlimy się i dobrze, i Pan daje. Ale my musimy codziennie być przygotowani na spotkanie z Panem Jezusem Chrystusem, aby ten czas dobrze wykorzystać. Kolejny raz zachęcam was do tego, żeby naprawdę robić to, co powinniśmy robić jako wierzący ludzie. Nie daj diabłu prowokować się do zła, do tracenia czasu. Nie daj się, bo nic to nie da. Musisz rozważyć tak jak gospodyni w kuchni musi rozważać, czy to jest potrzebne do tej potrawy, czy nie jest potrzebne. Ona nie robi tego bezmyślnie, ponieważ chce zrobić coś, co będzie miało swój smak i będzie taką potrawą, jaką chce osiągnąć. Pan chce osiągnąć w tobie i we mnie, że my będziemy mieli Jego smak, Jego woń, Jego życie. Pan chce to w nas osiągnąć.

Możesz zajmować się tutaj na ziemi różnymi sprawami, bo to nie jest grzechem, że idziesz do pracy, że śpisz, że jesz; to jest coś co tu czynimy. Ale z powodu tego, nie możemy stracić tego, co jest wieczne, co prawdziwe. Mamy żyć i ratować się, mamy wykorzystywać czas, gdyż dni są złe i nie wiemy kiedy nadejdzie ten czas, kiedy chrześcijanie nie będą mogli poruszać się swobodnie, kiedy nie będą mogli kupować ani sprzedawać, kiedy nie będzie można cokolwiek zrobić za jakiekolwiek pieniądze. Wszystko będzie przez wiarę, wszystko przez wiarę – jedzenie, picie, ubranie, życie, przez wiarę, wszystko całkowicie. A więc jeżeli dzisiaj nie nauczymy się żyć wiarą, to później człowiek nie będzie potrafił poradzić sobie w tych czasach. A jednakże Słowo Boże mówi, że Bóg nie odmówi niczego tym, którzy wierzą Mu. Żyjmy więc w ten sposób, żeby żyć dzisiaj tak, aby Bóg nie odmówił nam tego, co jest potrzebne, aby wysłuchał nas. Jezus mówi: „Ojcze, Ty mnie zawsze wysłuchujesz”. I to samo chce z tobą i ze mną.

A więc wyprzyj się swego antycznego człowieczeństwa, a wejdź w to żywe, piękne, rozwijające się, w którym coraz więcej, coraz więcej widać Chrystusa. Módlmy się o to o siebie nawzajem, bo ciało jest przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału. To z powodu tego ciała dzieje się tyle zła, zamiast wdzięczności Bogu. Widzimy ludzi, którzy poczynają sobie w ten, czy w inny sposób, będąc wierzącymi. Wiem że to jest niewola u władcy ciemności. Oni nie mogą zrobić inaczej, dlatego, że nie korzystają naprawdę z Jezusa, żeby być wolnymi ludźmi. Dlatego diabeł zmusza ich, żeby byli takimi; chociaż są wierzącymi, to żeby właśnie żyli w sposób nieprawidłowy, zły, bezbożny. Słowo Boże mówi bardzo wyraźnie: „Kto nie miłuje Jezusa, niech będzie przeklęty”. A jeśli nie miłujemy, to jesteśmy w ciemności, jeśli nie miłujemy braci i siostry, jesteśmy w ciemności, jesteśmy przeklęci. A więc każdy kto nie miłuje Pana i nie miłuje Kościoła, jest przeklęty.

Zweryfikuj swoje życie, czy to jest życie miłości, czy to jest tylko życie zwyczaju, przyzwyczajenia. Czy ty dajesz siebie Chrystusowi i Kościołowi tak jak powinno się dawać, żeby to była święta Boża praca, praca Ducha Bożego nad tobą i nade mną. Potrzebujemy jeszcze wiele zweryfikować w swoim życiu. Lepiej zrobić to szybko, nie odwlekając tego na kiedyś, później. Bo jak kiedyś, później, to zapomnisz o tym dzisiejszym kazaniu i ono umknie ci, jak wiele już umknęło i znowuż ciało wróci do przywództwa. Pilnuj tego. Jeżeli nie masz dobrej pamięci, zaprowadź notes i pisz sobie wytyczne, jakie doświadczasz, że Duch Święty stawia przed tobą, żeby tym się zająć, żeby o to się modlić i zacząć to czynić. Nie zrzucać winy na Boga; bo ja się modliłem, modliłam. Pan mówi: To idź i czyń to, bo Ja już ci to dałem. A gdy wyszli, wtedy zobaczyli otwarte morze, a nie najpierw Bóg pokazał im otwarte morze.

Niech więc każdy z nas pamięta – bądźmy wdzięczni Bogu za to, że mamy szansę uratować się z tej ziemi. Wykorzystujmy czas, żeby się uratować, żeby to nie była tylko wdzięczność, ale rzeczywisty ratunek. Nie że ja jestem wdzięczny Bogu, że posłał mi Jezusa Chrystusa; ale czy ja się ratuję, czy oczyszczam się, czy się uświęcam? Pamiętacie te Słowa z Księgi Objawienia 22,10-14: „I rzecze do mnie: Nie pieczętuj słów proroctwa tej księgi! Albowiem czas bliski jest. Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca. Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku. Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec. Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta.” Wiecie, to jest tak ważne o czym mówimy. Kiedy rozmawiamy ze sobą, szukaj Pana, by rozmawiać dobrym Słowem Bożym, by mówić dobre Boże Słowo, by nie mówić pustych słów starego zepsutego człowieka, by te rozmowy, które prowadzimy na tej ziemi, mogły być wpisane w wieczność. Pilnuj swego języka, bo możesz narobić sobie takiego bałaganu, że później w gehennie będziesz wyć z powodu tego, że mogłeś, czy mogłaś zamknąć buzię, a pozwoliłeś sobie, żeby ten język klepał rzeczy. A Jezus powiedział, że z każdego nierozważnego słowa zdacie sprawę. I jak ludzie tym przejmują się? Jak bardzo potrzebujemy tego właśnie czasu, żeby szukać nawzajem Pana, żeby zbliżać się do siebie, rozmawiać o tym, nie chować się w swoich schowkach, ale szukać Pana, naprawdę Go szukać.

Nie masz rozumu, to przyjdź do tych, którzy mają rozum i rozumieją Pismo, żeby spytać się: Bracie, co mam zrobić w tej sprawie? Bo człowiekowi wydaje się, że jest mądry, ale zobaczcie co z tej mądrości ludzkiej się dzieje, jak diabeł szybko zgarnia tych mądrych ludzi w kierunku ciała i pożądliwości. Dlaczego Paweł napisał, że filarami w zborze w Jerozolimskim są tacy ludzie? Czy to byli nadludzie? Nie, to byli zwykli ludzie, ale Bóg wziął ich i użył ich w ten sposób, aby oni mogli być tymi, przez których Bóg będzie działał w tym miejscu. A więc jak bardzo ważne jest to dla mnie i dla ciebie, aby tego czasu nie zmarnować, aby go wykorzystać, aby uczyć się, szukać ze sobą prawdziwych relacji według Słowa Bożego. Bo kiedy wróci Jezus, On powiedział, że Jego Słowo będzie nas sądzić. Musimy obudzić się ze snu. Można zginąć u źródła z pragnienia, nie pijąc wody z tego źródła. Można zginąć nawet przy Jezusie, nie korzystając z tego, co On nam daje w Sobie. Wykorzystaj to, ratuj się, póki jest czas! Proś Boga: Boże, daj mi rozum bym mógł, mogła to rozumieć jak ważny jest to czas dzisiaj i jak ja muszę go wykorzystać, żeby nie dać się diabłu szarpać i zabierać tej miłości, radości, a w to miejsce wkładać zawiść, złośliwość, jakieś irytujące zachowania, czy inne rzeczy, ale by umieć to zrozumieć.

Wróci niedługo Jezus. On chce mieć oblubienicę, która jest czysta, święta, nieskalana, która miłuje, która się cieszy. Mówię ci, że kiedy przyjdzie Jezus, zobaczysz jak bardzo ważne jest to, o czym mówimy, żeby to czynić, praktykować codziennie. Nie daj się diabłu ograbić z wieczności z Bogiem. Pilnuj tego wszystkiego, przyjmuj skarby z Chrystusa – cierpliwość, łagodność, wytrwałość, wstrzemięźliwość. Jeżeli gdzieś wrogowi uda się to naruszyć, to jeszcze bardziej przyjdź do Pana po to. To musi być prawda. To nie chodzi o słowa. Możemy mówić o najpiękniejszej wyprawie, a potem zamknąć wszystkie nasze plany i dalej siedzieć w jakichś swoich komórkach, zamknięciach. Omówić wszystko, jak to pięknie powinniśmy wyruszyć, jak wszystko przygotować, a potem każdy do swego domku i nic z tego nie zrobić. Tak się dzieje i diabeł się z tego cieszy. A my zróbmy inaczej – zacznijmy się przygotowywać jeszcze więcej, jeszcze bardziej na przyjście Pana, aby razem umacniać się w domach, w zborze. Umacniać się, szukać pokoju i dążyć do niego, i do uświęcenia bez którego nikt nie zobaczy Pana! To jest prawda! Dlatego tego koniecznie potrzebujemy, żeby nie zmarnować tego czasu, który dzisiaj mamy. Tak jak mówi Słowo Boże: Wykorzystujmy czas, gdyż dni są złe. Pan daje żywot wieczny posłusznym. Uczmy się Go słuchać, mówię wam umiłowani, uczmy się Go słuchać, zajmijmy się słuchaniem Pana. Masz wiele pomysłów, wiele rzeczy, zostaw to. Zostaw i sprawdź, czy ty mówisz to, co mówi Pan. A On na pewno miłuje cię i chce twego dobra. I gdy On do ciebie mówi, to na pewno jest to: Przebacz, i zostaw to, zajmij się tym, co potrzebne, przychodź, dam ci siły, pomogę ci, przeprowadzę ciebie.

1Tesaloniczan jeszcze, czwarty rozdział, wiersze 13-18: „A nie chcemy, bracia, abyście byli w niepewności co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucili, jak drudzy, którzy nie mają nadziei. Albowiem jak wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnęli. A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem. Przeto pocieszajcie się nawzajem tymi słowy.”

I chciałbym, żeby to miejsce zostało maksymalnie wykorzystane przez was, ale do ratowania się. Ile tylko będziecie chcieli się ratować, tyle możecie tu być i korzystać z tego miejsca, z mojego życia, dopóki będę żył, dopóki Pan będzie dawał mi rozpoznanie tego, co jest rzeczywistością, aby się uratować. Ale tylko po to, żeby się tu uratować, żeby myśleć o Słowie, rozmawiać o tym co trzeba usunąć, co trzeba wziąć i robić to, i czynić to, i być naprawdę coraz bardziej razem, być jedno w tym ratowaniu się. Nie po to, żeby chodzić tu tylko, przechadzać się i zajmować się nie wiadomo czym, siedzieć gdzieś i rozmawiać o nie wiadomo czym. Ale żeby każdy, który tu jest, mógł rozmawiać o tym, co naprawdę jest potrzebne, aby nawzajem umacniać się w Panu i w potędze Jego siły. Żeby dodawać sobie otuchy, oczyszczać się, pokutować jak trzeba. Ale żeby coraz bardziej doświadczać – jesteśmy zborem, który ma się uratować, mamy się ratować. Nie mamy zapewniać sobie atmosfery spotykania się, ale ratować się. Diabeł będzie pracować i pracuje nad tym, żeby nas zniszczyć, zgubić, zmarnować, a my mamy się ratować. I pomyśl, gdy chcesz tu być, to tylko po to, żeby się ratować. Nie dla fajnego pogadania sobie, czy czegokolwiek innego. Ale naprawdę, żeby się ratować, oczyszczać się, żeby inni mogli zobaczyć, że ty pozbywasz się tego swojego zespołu ślepoty, głuchoty i niemości??i zaczynasz nabywać wartości Chrystusowych, zaczynasz mówić jak Pan, myśleć jak Pan i czynić jak Pan. Amen.