Jan 14:23

Słowo pisane

zgr.01.02.2023r Rozważanie Obj.5,1-7; Marian

zgr.01.02.2023r Rozważanie Obj.5,1-7; cz.4 Marian

 

I widziałem w prawej dłoni tego, który siedział na tronie, księgę zapisaną wewnątrz i zewnątrz, zapieczętowaną siedmioma pieczęciami. Widziałem też anioła potężnego, który wołał głosem donośnym: Któż jest godny otworzyć księgę i zerwać jej pieczęcie? I nikt w niebie ani na ziemi, ani pod ziemią nie mógł otworzyć księgi ani do niej wejrzeć. I płakałem bardzo, że nie znalazł się nikt godny otworzyć księgę ani do niej wejrzeć. A jeden ze starców rzecze do mnie: Nie płacz! Zwyciężył lew z pokolenia Judy, korzeń Dawidowy i może otworzyć księgę, i zerwać siedem jej pieczęci. I widziałem pośrodku między tronem a czterema postaciami i pośród starców stojącego Baranka jakby zabitego, który miał siedem rogów i siedmioro oczu; a to jest siedem duchów Bożych zesłanych na całą ziemię. I przystąpił, i wziął księgę z prawej ręki tego, który siedział na tronie,” Obj.5,1-7.

 

Słyszeliśmy już wypowiedzi, poruszamy wersety z Biblii, które pasują do tego obrazu tutaj, o którym czytamy w Księdze Objawienia. I chciałbym, żebyśmy w szczególny sposób zwrócili uwagę na jedną bardzo ważną sprawę – czy wierzysz, że Bóg może zrealizować wszystko, co zechce, według tego, co chce i z wynikiem takim jakim chce osiągnąć. Czy wierzysz w to? Jeżeli w to wierzysz, to powinieneś być szczęśliwym człowiekiem. Czy ktoś może zmienić zamysł Boga? No nikt. A więc głównym doświadczeniem każdego z nas jest po prostu do Niego należeć. Bóg więc chce, żebyśmy znali Jego zamysł.

Z 1Mojżeszowej było czytane, że wtedy kiedy człowiek zgrzeszył, Ewa została zepsuta przez nieposłuszeństwo Bogu. Jej wnętrze zostało zepsute, ponieważ było bardzo dobre, a w bardzo dobrym nie było nieposłuszeństwa, nie było nieufności, nie było pójścia za czymkolwiek innym, jak tylko za Bogiem. Ona była szczęśliwa z Bogiem, Adam też. A więc człowiek został zepsuty, w człowieku pojawiło się nieposłuszeństwo. Człowiek zwątpił w prawdomówność Boga i do dzisiaj jest bitwa o przywrócenie człowieka do stanu, w którym człowiek będzie wierzył we wszystko, co Bóg mówi do człowieka. Jeszcze nawet bardziej; widzimy, że Pan Jezus przyszedł wypełnić wszystko, co powiedział Ojciec i widzimy tu triumf, zwycięstwo. Potem więc poszedł Adam i w nim też nastąpiło zepsucie. A więc i on miał już w sobie skażenie. A jednakże słyszymy, że Bóg mówi, że z niewiasty urodzi się Mężczyzna, który zdepcze głowę wężowi. Bóg więc mówi: To wszystko jest w Moim planie. Dla Boga nie ma nic zaskakującego w tym, co się wydarzyło, ponieważ człowiek nie był doskonały. Był bardzo dobry i był podatny na to, żeby wróg mógł przyjść i oszukać człowieka. Człowiek miał zasób tego bycia z Bogiem i powinien oprzeć się na tym, lecz człowiek nie oparł się. Dał się oszukać.

Ilu ludzi codziennie daje się oszukać diabłu przez to, co on mówi do człowieka, przez wydarzenia, przez jakieś informatory, przez ludzi? Ile razy człowiek daje się oszukać tu na tej ziemi? To jest właśnie to, że człowiek został skażony i człowiek nie ma rozeznania, nie jest w stanie powiedzieć z całą pewnością, że taka jest prawda. Bo wróg mówi w taki sposób, że wydaje się to prawdą absolutną, a potem okazuje się, że to jest kłamstwo. A więc jak ostoi się człowiek na tej ziemi? Jest niemożliwe. Bóg pozwolił na to, żeby diabeł z całym swoim arsenałem zwiedzenia atakował ludzi. Diabeł doprowadzał ludzi do strasznego stanu. Nawet Boży lud doprowadził do takiego strasznego stanu, że oni jako lud Boga, mieli czarodziejów, czarnoksiężników, wywoływaczy duchów, bałwany, ołtarzyki, różne rzeczy; kłaniali się drewnu, kamieniowi, wszystkiemu. Tak diabeł uderzając w Boży lud, doprowadził ich do takiego stanu, tych, którzy widzieli Boga w działaniu. Zobaczcie, Bóg pokazuje – widzicie na co stać diabła, widzicie, co on może z wami zrobić; macie świątynię, macie kapłanów macie zakon, a wy robicie wszystko inaczej. I to co tu było czytane – i wszyscy okazali się grzesznikami, wszyscy zgrzeszyli, zabrakło chwały Bożej. Bóg pozwolił diabłu, żeby cały swój arsenał uruchomił, i żeby atakując ludzi, mógł pokazywać swoje oszukańcze działanie. Po co?

Po co Ten Bóg, Ten Wódz pozwala wrogowi na to, żeby rozwinął wszystkie swoje możliwości? Wszystkich zwiódł, wszystkich oszukał, wszystkich podszedł, albo chociaż próbował podchodzić i Bóg musiał to zatrzymywać, żeby nie doszło do tego, że Jego człowiek zostanie oszukany. A więc diabeł ma wszelki arsenał, żeby atakować, powalać ludzi. Królów doprowadzał do upadku; takich wspaniałych królów, jak Dawid, jak Hiskiasz, jak inni. Po prostu w jakimś momencie nie dawali rady i padali przy tych doświadczeniach.

A więc po co? Po co to wszystko? Po co cała ta przestrzeń tych wszystkich doświadczeń? Jak człowiek w końcu uwierzy Bogu, powiedzcie? Co trzeba zrobić, żeby człowiek uwierzył Bogu? Mamy stworzoną ziemię, mamy stworzone niebo. Bóg czynił i nadal czyni cuda na tej ziemi i z tym człowiekiem nic jakby się nie dzieje. Widzimy, że kiedy przyszedł Pan Jezus, uczynił wiele znaków i cudów i co się stało z tymi ludźmi? Czy oni uwierzyli Bogu i wierzyli Bogu całkowicie? Oni cieszyli się, że są uzdrowieni, że ktoś wrócił do zdrowia, że ktoś wyszedł ze śmierci. Ale czy oni wierzyli Bogu całkowicie, czy to ich zmieniło w ten sposób, żeby wierzyli Bogu? Nadal nie wierzyli Bogu tak jak powinni wierzyć. Ataki wroga, choroby, te upadłości, ci opętani ludzie – i powinno to przekonać ludzkość do tego, że mają do czynienia z ojcem kłamstwa i nie powinni mu wcale wierzyć, że jest Bóg, który mówi prawdę i Jemu powinni wierzyć. A mimo wszystko ludzie cały czas idą za diabłem. W sumie to wszystko wygląda na to, jakby ktoś chciał nam powiedzieć, że my nie jesteśmy zdolni dostać się do wieczności z Bogiem, który jest święty, jest doskonały, jest miłością, że człowiek zawiódł. Ale w Bożym planie nie jest to, żeby zawiedziony człowiek został rozbity, zniszczony i porzucony. W Bożym planie jest zupełnie inny zamysł – żeby ten człowiek uchwycił się Posłańca Bożego całym sobą. Dlatego Jezus mówi o oddaniu całego życia.

Człowiek, który nadal myśli o sobie, że jest dobrym człowiekiem, jest człowiekiem zwiedzionym. Tu nie chodzi o to, żeby mieć o sobie złe zdanie i potępiać się. Tu chodzi o to, żeby mieć o sobie prawdziwe zdanie. My wszyscy zgrzeszyliśmy i nikt z nas nie był zdolny, aby uwierzyć Bogu w to, co On do nas mówi. Podważalibyśmy wszystko i wiecie, że ludzie to podważają; a kto to wie, a kto to napisał Biblię, a kto to wie co tam jest w niebie. Przecież Pan Jezus przyszedł z Nieba i powiedział. A kto to wie, a czy ktoś z umarłych powstał? Powstał. I co z tego? A więc ludzie i tak będą niedowierzać Bogu, bo to siedzi już. Dlatego wielu ludzi chodzi z pochylonymi plecami, jak niewolnicy. Nie umieją podnieść twarzy do Boga i ucieszyć się: Boże, Ty nie zrobiłeś tego wszystkiego, bo tak się Tobie spodobało, bo miałeś takiego focha, taki pomysł, żeby na Swoim stworzeniu pokazać jakie jest nędzne. Bóg przecież nie robi takich rzeczy! Bóg jest miłością, jest święty.

A więc coś musi być potrzebne nam ludziom, żebyśmy Jemu uwierzyli. A więc cuda, znaki, z martwych wzbudzeni; diabeł, który zwodzi, który prowadzi do grzechu, do rozwodów, do wszystkiego. I Bóg o tym wszystkim powiedział. I nawet przyjdzie wśród wielu znaków i rzekomych cudów i ludzie jemu uwierzą. A więc zobaczcie jak człowiek jest skłonny wierzyć kłamstwu, a jak słaby jest, żeby uwierzyć Prawdzie. Kiedy może się to zmienić? Poznają Prawdę, a Prawda ich wyswobodzi. Z czego wyswobodzi? Z kłamstwa. Człowiek, który nadal nie chodzi z Bogiem, żyje w kłamstwie. Ale jest Prawda, jest Jezus, który może wyzwolić.

I teraz mamy całe doświadczenie, w którym bierzemy udział – czy ten plan, o którym mówimy i który rozwijamy kolejny raz w zgromadzeniu, jest w stanie dotrzeć do ciebie i powiedzieć ci, że dla ciebie jedynym ratunkiem jest Jezus Chrystus. Ani twoje starania, ani twoje pomysły, ani twoje obietnice, ani twoje śluby; to wszystko padło! Bóg nie oczekuje od ciebie czegokolwiek, jak tylko uznania, że jesteś całkiem niezdolny, całkiem niezdolna do uratowania się na tej ziemi. Po to to wszystko jest zrobione. Nawet znaki, cuda, choćby tutaj nogi odrastały, ludzie wychodziliby z wszystkich chorób, nikt w zgromadzeniu by nie chorował, i tak byśmy diabłu wierzyli, a nie Bogu. Dlaczego nie ma miłości wzajemnej, radości wzajemnej, zwycięstwa nad diabłem? Bo ludzie bardziej wierzą diabłu niż Bogu i są najeżeni, zablokowani, chodzą własnymi ścieżkami, bo wierzą diabłu, a nie Bogu. Bo gdyby wierzyli Bogu, byliby szczęśliwi, chodziliby jak Chrystus po tej ziemi.

A więc Bóg uczynił wszystko, co jest tylko możliwe, żeby człowiek zrozumiał Boga; wszystko uczynił. Pokazuje od samego początku, że bez Jego wiedzy to się nie dzieje, że to jest potrzebne, aby bardzo dobry człowiek, który uwierzył kłamstwu, doszedł do punktu, w którym powie: Boże, liczy się tylko jedno – co Ty mówisz! Jezus powiedział: „Kto zachowa Słowa Moje, śmierci nie ujrzy na wieki”. I tak ludzie nie zachowają Jego Słów, zachowają słowa kłamstwa. Będą chodzić pod swoim ciężarem, będą chodzić ze swoimi nastawieniami, będą chodzić ze swoimi oporami, umysł będzie ściśniony, serce zamknięte, człowiek będzie mniemać, że nie jest z nim tak najgorzej; oszukany zwiedziony człowiek. Nadal nie widzi rzeczywistości Bożej. To nie jest zbawienie, to nie jest uratowanie, to nie jest oddanie się Chrystusowi. To jest nadal po swojemu próba zrealizowania czegoś, że ja nie będę tak zły jak inni, tak zła jak inni. I to wszystko nic, nic nie robi, wszystko i tak pada. Ile trzeba, żeby człowiek to zrozumiał, żeby w końcu zrozumiał to?

Jozue wprowadza lud izraelski do ziemi obiecanej, mają mieć pierwszą wojnę pod Jerycho. I co tam staje się? Kto przychodzi do Jozuego? Jozue jest wodzem ustanowionym przez Boga nad Izraelitami. On będzie stawać przed Bogiem, Bóg będzie do niego mówić i przez niego Bóg wprowadzi ich do ziemi obiecanej, i będzie dawać zwycięstwo. Ale kto staje przed Jozuem? Wódz armii Pana. Kto to jest? Jezus Chrystus! Wódz armii Pana to jest Jezus Chrystus! On jest Wodzem całej armii. On jest Tym Wodzem, tak?

Ewangelia Mateusza 2,6: „I ty, Betlejemie, ziemio judzka, wcale nie jesteś najmniejsze między książęcymi miastami judzkimi, z ciebie bowiem wyjdzie wódz, który paść będzie lud mój izraelski.” Dzieje Apostolskie 5,31: „Tego wywyższył Bóg prawicą swoją jako Wodza i Zbawiciela, aby dać Izraelowi możność upamiętania się i odpuszczenia grzechów.” Jako Wodza i Zbawiciela. Ojciec wszystko przekazał Swemu Synowi. Ojciec jest tym głównym Wodzem, który decyduje o wszystkim, ale Syn otrzymuje całą władzę przywództwa nad całą armią, która należy do Boga i On decyduje. On powiedział Jozuemu jak zdobyć Jerycho. I Jozue dokładnie postąpił tak jak powiedział Wódz armii Pana.

A więc co dla mnie i dla ciebie jest najważniejsze? Dokładnie czynić to, co mówi do nas Jezus Chrystus, jako nasz Wódz. I tu zaczyna się całe doświadczenie z tym planem Bożym. Człowiek niechętny do słuchania Boga, ma stać się chętnym do słuchania Boga. Człowiek, który lubi samowolę, ma przestać lubić samowolę, a lubić posłuszeństwo, wierność. Co więc musiało się stać, aby to mogło się dokonać? My wiemy co się musiało stać. Możemy znowu przeczytać 2Koryntian 5,14. Musieliśmy umrzeć, gdyż z nas nie można było tego zrobić. I teraz życie za życie, to znaczy, że Ten, który przyszedł od Boga, On jedynie może w nas to uczynić. Nasz problem to my, nie inni, to my, sami my, którzy nie przyjmujemy przywództwa Jezusa Chrystusa nad swoją codziennością. Chcemy żyć po swojemu, chcemy robić tak jak uważamy, chcemy, żeby Bóg uznał nas, a przecież On uzna życie tylko Swojego Syna. O tym wiemy; jeżeli kto ma Syna, ma życie, kto nie ma Syna, nie ma życia. W Bożym planie przewidziane było miejsce dla Jego Syna, tak?

1Piotra 1,18-23: „wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego. Wprawdzie był On na to przeznaczony już przed założeniem świata, ale objawiony został dopiero w czasach ostatnich ze względu na was, którzy przez niego uwierzyliście w Boga, który go wzbudził z umarłych i dał mu chwałę, tak iż wiara wasza i nadzieja są w Bogu. Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco, jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa.” Chrystus był jako Boży Baranek już przez Boga ustawionym w Jego planie, nim to wszystko zaistniało. W Bożym planie, było miejsce dla Bożego Baranka, który miał co zrobić? Wyprowadzić nas z niewoli ciemności. Mówię wam, jeżeli zrozumiecie Boży plan, to wtedy będziecie uwolnionymi ludźmi, bo zrozumiecie kto naprawdę może was jedynie uratować.

W człowieku jest bardzo silne poczucie – ja potrafię. Bardzo silne od małego dziecka; dziecko – już ja potrafię. Zepsuje, zniszczy, ale myśli, że potrafi, że to potrafi, nie nauczy się jeszcze, ale już myśli, że potrafi. To musi umrzeć, zginąć. Kto potrafi jedynie to zrobić? Jezus Chrystus! On musi zająć to miejsce, które ustalił dla Niego Ojciec. Jeżeli nie zajmie, nie uratujesz się, nie masz szansy. Ale kto będzie wzywać Imienia Pańskiego, będzie uratowany, będzie zbawiony. Cały Boży plan pokazuje, że nie masz szansy, ani ja, ani ty, nikt, żaden człowiek nie ma szansy. Wszystko zostało doprowadzone do kompletnego zrujnowania, diabeł to zrobił. Pozostaje Jeden. To jest nasza nadzieja; jeżeli będziemy widzieć w Chrystusie nadzieję. To nie ma znaczenia co ty sobie w tej głowie dumasz; dla ciebie wszystkim stanie się Chrystus i będziesz wzywać Jego Imienia, a On cię zbawi, uratuje cię. Jeżeli będziesz pewnym, pewną, że żaden człowiek nie może uratować się sam; Jezus powiedział: Nikt do Mnie przyjść nie może sam, jeśli go Ojciec nie przyprowadzi, jeśli go nie przyprowadzi Ten, który jest głównym Ustanowicielem planu. On podjął każdą decyzję w tym planie, żeby go zrealizować i wprowadzić do Swojej wieczności wszystkich w Jednym Chrystusie, którzy w Nim są. I to nie zależy od ludzkich zabiegów, od ludzkich sił. Od uwierzenia, od uwierzenia.

Pamiętacie List Judy 3.4: „Umiłowani! Zabierając się z całą gorliwością do pisania do was o naszym wspólnym zbawieniu, uznałem za konieczne napisać do was i napomnieć was, abyście podjęli walkę o wiarę, która raz na zawsze została przekazana świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, na których od dawna wypisany został ten wyrok potępienia, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego jedynego Władcy i Pana, Jezusa Chrystusa.” Zapierają się, wypierają się, nie chcą Jego władzy nad sobą.

Możesz mówić, co chcesz, ale mam nadzieję, że po tym dzisiejszym zgromadzeniu, powiesz sobie prawdę, bo to jest dla ciebie ważne, dla każdego z nas. Powiedz sobie naprawdę prawdę; uznasz siebie za tego, kim naprawdę jesteś. To jest początek ratowania się. Jak człowiek już wie kim jest, to jest początek, że będzie wiedział Kogo się trzymać i już się nie puści. Już nie będzie diabła słuchać, że ty sobie dasz radę, że ty sobie poradzisz, że ty jesteś nie taki głupi, nie taka głupia; umiesz czytać, umiesz rozeznawać. Nie ma szansy, wszystko to jest oszukane i zwiedzione, dlatego widzimy tylu upadłych chrześcijan, którzy mogliby pięknie żyć, bo przecież uwierzyli w Jezusa Chrystusa, ale nadal nie akceptują Jego władzy nad sobą, Jego przywództwa. Wypierają się Jego i próbują swoim życiem robić jakieś chrześcijaństwo. Ale ono jest takie, jak jest ten człowiek; na wzór, jakiś wzór, na taki wzór, na tamten wzór.

Wiecie, w tej bitwie diabeł pastwi się nad ludźmi wierzącymi, którzy zamiast być na wzór Chrystusa, na podobieństwo Chrystusa, próbują upodabniać się do wszystkiego, bo nie chcą przyjąć, że Jezus Chrystus to nie jest coś, co wyprodukowali ludzie. To jest prawdziwy Chrystus, którego posłał Ojciec i On jest obrazem Boga niewidzialnego. Jeżeli chcesz być podobnym do Boga, to musisz przyjąć Chrystusa, który jest obrazem Boga niewidzialnego i wtedy w tobie pojawi się piękno Chrystusa, czystość Chrystusa, zwycięstwo Chrystusa. Możesz patrzeć, czytać ewangelie, przyglądać się Barankowi, możesz codziennie otwierać sobie i patrzeć na tego Bożego Baranka, co On robi na tej ziemi. To jest nieprawdopodobne, co On robi na tej ziemi. To wydaje się nie do pomyślenia, że taki jeden skromny cieśla jest nie do zdobycia dla diabła. Wszystkie środki, jakiekolwiek diabeł tylko wyciągnął, żeby zwieść tego Chrystusa, a przecież ten Chrystus jest Jedynym, który może nas zbawić. W Bożym planie nie ma drugiego! I patrzysz a On idzie i zwycięża. To jest właśnie Ten, na którego patrząc, masz biec za Nim, naśladować Go.

A więc nie wypieraj się przywództwa Chrystusa. Nie próbuj swego chrześcijaństwa, bo ono skazane jest na porażkę. Nie będzie w tobie miłości, nie będzie radości, nie będzie pokoju, nie będzie łagodności, nie będzie wierności, nie będzie braterstwa, nie będzie rodzinności, nie będzie nic z tych rzeczy, bo to tylko jest w Chrystusie, w żadnym innym człowieku tego nie znajdziesz, tylko w Chrystusie. A jeśli Chrystus mieszka w tym człowieku, to w tym człowieku będzie to, ale to jest skarb z nieba; sam człowiek jest tylko naczyniem, w którym ten skarb został umieszczony. I to chwała Bogu za Jezusa, bo gdy chwalisz Jezusa, wtedy rozumiesz, co Bóg ustalił w tym Bożym Synu. A jak ludzie nadal siebie chwalą, to nadal wiesz, że oni w ogóle nie rozumieją co się dzieje tutaj na tej ziemi. Nie rozumieją w ogóle Boga, czytając Biblię, nie pojmują co Bóg czyni i po co to Bóg czyni. A muszą to pojąć.

Paweł mówi: Bóg objawił mi Swój plan, a w tym planie był Jezus. I Paweł zobaczył, że wszystko, co robi, jest bez znaczenia, bo i tak to nie wystarczy. Jezus jest wystarczający; jakie szczęście dla tego Bożego człowieka.

W Liście Jakuba 4, 4: „Cudzołożnicy i cudzołożnice, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga.” Widzicie, na czym polega ta nie przyjaźń? Człowiek, który pozostaje w tej przyjaźni ze światem, z tym grzechem, złem, złymi nawykami, nastawieniami, pomówieniami, z tym grzechem, który funkcjonuje w świecie, i człowiek pozostaje nadal grzesznikiem, mogąc nie być grzesznikiem, przyjaźni się z tym światem poprzez zło, które nadal czyni, a nie z Bogiem, który jest święty. Bóg takich wierzących nazywa cudzołożnikami, cudzołożnicami, bo oni cudzołożą, nadal żyjąc według ciała, zamiast żyć według Ducha. Nie muszą tego. Bóg mówi: Tu jest nadzieja. „Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was. Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was.”Jak.4,7.8a. A więc Bóg nie mówi: Cudzołożnicy, cudzołożnice i więcej nie chcę was widzieć. On mówi: Nie musicie w tym stanie żyć, możecie żyć całkowicie inaczej, Mój Syn może was uratować i uwolnić was od tej przyjaźni ze światem, od tych związków ze światem, od tego upodobniania się do świata, żeby świat nie pomyślał, że ty jesteś święty, że ty jesteś Chrystusowy. Ty musisz być trochę taki politycznie dobrze ustawiony, czy ustawiona, żeby oni nie szybko rozeznali, że ty nie jesteś z tego świata. Ale Jezus? Przecież było widać, że Jezus nie był z tego świata i dlatego był atakowany. Mówi: Królestwo Moja nie jest z tego świata.

List do Efezjan 1, 4: „ w nim” to znaczy w Chrystusie „bowiem wybrał nas przed założeniem świata”, Kiedy nas wybrał? Przed założeniem świata. Wszystko zostało postanowione przed założeniem świata. A w kim wybrał nas przed założeniem świata? W Jezusie Chrystusie. Nie w jakiejś religii, w jakimś wyznaniu, w jakiejś grupie ludzkości zgromadzającej się przy Biblii i zastanawiającej się kto jest mędrszy, czy mądrzejszy, czy mądrzejsza; bo i kobiety przecież są teraz tak mądre, że nauczają. A więc zupełnie – Bóg przed założeniem świata podjął decyzję: Jego Syn umrze za nasze grzechy. Jedną ofiarą zniszczył wszystko, co diabeł zrobił z nami ludźmi. Czyż to nie jest piękne?! Jedną ofiarą na krzyżu, jednym aktem posłuszeństwa zmiótł wszystko, co zrobił diabeł przez te wszystkie pokolenia! Jeden Chrystus jest wystarczający! A więc masz Chrystusa i możesz być uratowany. Bóg określił przed założeniem świata: Chrystus zbawi ludzi i w Chrystusie będą zbawieni ludzie!

A więc gdzie jest twoje miejsce? Kto w Chrystusie trwa, ten owoc przynosi. A wszystko to się dzieje przez wiarę. Jeżeli wierzysz, że Bóg podjął decyzję przed założeniem świata; nie u zielonych, nie u czerwonych, nie u białych; nie obrażam tych ludzi, tylko pokazuję różne nazwy, które mogą ludzie sobie przyjąć. Paweł mówił, że można nazywać się nawet Chrystusowymi, ale gdy nie ma Chrystusa w środku, to człowiek nadal jest z tego świata. Potrzebny jest Chrystus w nas, nadzieja chwały. I to jest sprawa priorytetowa. W Bożym planie Jego Syn jest miejscem zgromadzenia wszystkich Jego synów i córek. W Nim zgromadzeni - to jest nasze zbawienie! W Nim. Jeżeli wierzysz, Pan jest gotów, to jest Jego święta ziemia. Pamiętasz, co ten Wódz armii Pana powiedział do Jozuego: Zdejm sandały, to jest święta ziemia, stoisz na świętej ziemi; bo tam, stał Wódz armii Pana. Święta ziemia.

A więc: „przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej,” Ef.1,5, i tak dalej, i tak dalej. Znamy to, tu dalej opisany jest Boży plan; aby wszystko, co jest w Nim na niebie i na ziemi połączyć w jedną całość. Wszystko co w Chrystusie. To jest Jedyny, w którym jest zgromadzone wszystko dla Boga. Zobaczcie jak Bóg to wszystko zorganizował. I człowiek, który należy do Pana Jezusa Chrystusa, ten człowiek wierzy Bogu. Pan Jezus mówi: „Wierzycie Bogu i Mnie wierzcie. Idę przygotować wam miejsca, a gdy przygotuję, wrócę, aby was wziąć.”

Należ do Jezusa; wszystko dzieje się przez wiarę. Diabeł może sprzeciwiać się jak chce, ojciec kłamstwa może mówić: Ale ty nic nie czujesz. Nie ma znaczenia, czy czujesz, czy nie czujesz. Prawda jest wystarczająca. Jeżeli przyjdziesz zgodnie z prawdą Bożą, uznając siebie za całkiem niezdolnego, za całkiem niezdolną; ale ty musisz to uznać, naprawdę uznać – nie ma w tobie nic dobrego, ani we mnie, w żadnym z nas; nie ma nic dobrego. Dobro jest tylko w Chrystusie! Mogę wam to czytać, ale wy przecież to wszystko wiecie. W Chrystusie przeznaczył nas do czynienia dobra. Nie ma w nas dobra. Nasze dobro splamione jest naszym grzechem, bo jak ktoś komuś uczyni coś dobrego, to zaraz ma do niego jakieś uprawnienia, no bo coś za coś, coś musi być za to, że ja coś zrobiłem, czy zrobiłam dobrego. A więc nie ma tak, że bez niczego, nie może tak być. Ale dobro Boże jest całkiem za darmo, z łaski, aby się nikt nie chlubił. A więc przeznaczył nas w Jezusie Chrystusie.

List do Kolosan 1,9-14: „Dlatego i my od tego dnia, kiedy to usłyszeliśmy, nie przestajemy się za was modlić i prosić, abyście doszli do pełnego poznania woli jego we wszelkiej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście postępowali w sposób godny Pana ku zupełnemu jego upodobaniu, wydając owoc w każdym dobrym uczynku i wzrastając w poznawaniu Boga, utwierdzeni wszelką mocą według potęgi chwały jego ku wszelkiej cierpliwości i wytrwałości, z radością dziękując Ojcu, który was zdolnymi uczynił do uczestniczenia w dziedzictwie świętych w światłości,” Bóg czyni nas zdolnymi do uczestniczenia w Jego światłości, w Jego Synu Jezusie Chrystusie. „który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów.” Kto czyni ciebie zdolnym do współdziedziczenia? Bóg. Bez Boga nie potrafisz być zdolnym, ani ja, ani ty. Ufajmy Panu, skłaniajmy kolana, dziękujmy Mu, uginajmy karki nasze coraz niżej, z wdzięcznością: Boże, Ty jesteś Bogiem, który czynisz, co zechcesz i w Twoim planie Ty przewidziałeś to, dając Baranka Bożego, mówiąc o tym, tym, których wybrałeś do swojej wieczności. I to będzie tylko i wyłącznie w Jednym Jezusie Chrystusie. Ludzie szukają różnej religii, szukają tu, szukają tam, myślą, że może ta religia lepsza, albo tamta lepsza. Żadna religia nie zbawi cię, to Jezus zbawia. Jezus to jest wyjście ze świata, opuszczenie kłamstwa, wejście w prawdę i wtedy mówcie prawdę jeden drugiemu. Tak mogą rozmawiać tylko dzieci Boga. Bóg więc czyni nas zdolnymi.

A więc kogo potrzebuję, żeby być zdolnym? Boga potrzebujesz. Wtedy kiedy uniżysz się przed Bogiem, kiedy w twoim wnętrzu będzie: Boże, tylko Ty jesteś Decydentem w każdej sprawie. Wtedy zaczynasz Go słuchać, wtedy uniża się twój duch, bo Bóg dla ciebie naprawdę jest wyrocznią, wyrocznią ostateczną. I choćby diabeł przychodził i próbował gadać cokolwiek, już nie będziesz go słuchać. Dlatego Jezus mówił: Moje owce od tego głosu jak najdalej; nie chcą, bo wiedzą, że to nie jest głos Pasterza, nie jest głos Prawdy.

2Koryntian 3, 3-5: „wiadomo przecież, że jesteście listem Chrystusowym sporządzonym przez nasze usługiwanie, napisanym nie atramentem, ale Duchem Boga żywego, nie tablicach kamiennych, lecz na tablicach serc ludzkich. A taką ufność mamy przez Chrystusa ku Bogu, nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga,” Zawsze dziękujcie! Wiecie, kiedy macie zdolność myśleć o tym, co w górze, to macie to z Boga. Bo my nie bylibyśmy w stanie myśleć o tym, co w górze bez Boga. Wszystko, cokolwiek jest tym, co dzieje się w Chrystusie, przez Chrystusa w nas, to jest z Boga, to jest coś, co Bóg czyni. Dlatego dziękuj Mu za to, co On czyni i skłaniaj się przed Nim. Ucz się przy Panu łagodności i cichości. Pan Jezus mówi: Chodź przy Mnie i nauczę cię bycia pokornym. Bóg pokornym łaskę okazuje. To pycha i duma, którą diabeł wpycha w nas, jest przeszkodą. Wysokie mniemanie o sobie jest przeszkodą. Myślenie, że ja jestem lepszy od innych jest przeszkodą. Myślenie, że ja mogę bez innych dostać się do wieczności jest przeszkodą. Bo Pan mówi o ciele, to ciało musi ze sobą współdziałać. Pan mówi o miłości wzajemnej; w Swoich dwóch przykazaniach zawarł to, żebyśmy miłowali Go z całego serca, z całej myśli, duszy i siły, a bliźniego swego jak siebie samego. Zawarł to już, to nowe przymierze ma to w sobie zawarte.

To jest więc z Boga, Bóg Jedyny może to uczynić. Jeżeli my będziemy uniżać się i pokornieć, to każdy z nas będzie oglądać więcej chwały. Ale jeżeli będziemy podnosić się z diabłem i myśleć o sobie, że jesteśmy lepsi, czy cokolwiek, to będzie to dalekie od Boga. Po to wszystko to zostało uczynione, żebyśmy już nigdy więcej nie wierzyli diabłu. Jeżeli dajesz namówić się do kłótni, do waśni, do czegoś, to dałeś właśnie namówić się do tego, żeby odepchnąć Ducha Bożego od siebie. Bo Duch Boży będzie pracować w tych, którzy są według Bożego Baranka. Walcz o swoją wieczność! To już jest łaska Boża, że rozumiesz, że musisz walczyć o swoją wieczność. Dostałeś, dostałaś zbroję, to jest Chrystus. Wiesz, że pozostając w Chrystusie będziesz zwycięzcą. Jeżeli opuścisz Chrystusa już masz porażkę; z całą wiedzą biblijną, już masz porażkę.

A więc kto nas uzdolnił? „który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia.” 2Kor.3,6. Wiecie, kiedy przypominasz sobie początek; kto cię uzdolnił, żeś wyrwał się z szeregów tego świata, czy wyrwała i Bóg był dla ciebie wszystkim? Kto cię tak uzdolnił? Czy sam? Czy ciało cię tak uzdolniło, ludzie cię przekonali? To Bóg dał ci zdolność, postanowienia, decyzji, sięgania do Boga. Modlitwa zaczęła być czymś normalnym i czymś naprawdę wyrażającym pragnienie człowieka. To nie było puste przyjście, to było pragnienie człowieka, aby spotykać się z Bogiem i Bóg spotykał się z tym człowiekiem. Wódz spotykał się ze Swoim żołnierzem, ucząc żołnierza coraz więcej z tego w jakiej bitwie bierze właśnie udział. I to jest Pan. Jedynie Pan może nas zbawić, bez Niego nie ma zbawienia, nie ma jak się zbawić, nie ma jak się uratować.

Co Bóg uczynił? Jeżeli weźmiemy List do Efezjan 2, 4-10: „ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście -” Trwaj przy Panu, to jest najważniejsze. To jest Boży Baranek, łagodny, cichy, wspaniały, posłuszny Syn! Trwaj z Nim nieustannie, chodź z Nim, kładź się spać myśląc o Nim, wstawaj myśląc. To jest twoja nadzieja, Jezus Chrystus, nie ma innej! „wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie,”. Wszystko w Chrystusie, nie ma poza Nim. A więc ja już jestem w niebie, ty jesteś w niebie, jeżeli jesteś w Chrystusie Jezusie tu na ziemi, już siedzisz po prawicy Boga. „aby okazać w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie. Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili.

Wiecie jakie to jest odpocznienie dla duszy, gdy człowiek nie własnym wysiłkiem, ale wiarą; w tym, że wiem, przyszedł, bo mnie kocha, ciebie kocha. Przyszedł, bo nas umiłował do końca. Zależy Mu na tym, aby Jego uczniowie żyli w miłości wzajemnej, aby było widać, że On tutaj był. Jezusowi zależy na tym, Temu, który przyszedł. Wodzowi zależy, żeby w Jego armii była wzajemna miłość, żeby żołnierze się miłowali, a nie spierali, ścierali, wykazywali, dokazywali, czy inne rzeczy robili. Ale miłowali się nawzajem, bo przecież rozumiemy, że bierzemy udział w jakieś takiej wojnie, w której tylko w Duchu Chrystusowym możemy pozostać po dobrej stronie. Jeżeli ten Duch Chrystusowy miałby nas opuścić, od razu my opuszczamy Jego armię, bo wtedy nie będziemy mogli czynić tego, co podoba się Bogu.

Ewangelia Marka 3, 27: „Nikt przecież nie może, wszedłszy do domu mocarza, zagrabić jego sprzętu, jeśli pierwej nie zwiąże owego mocarza; wtedy dopiero dom jego ograbi.” Diabeł tutaj czuł się jak w swoim domu, wszystko skażone, wszystko. Chodził, pysznił się tutaj, cała ludzkość skażona, wszyscy skażeni. A tu przychodzi Jezus Chrystus i zwycięża. Pamiętacie List do Kolosan: Rozbroił; mówiliśmy, w triumfie poprowadził, pokazując, że wszystko zostało diabłu zabrane, nie ma żadnej zbroi, jest bezbronny. My jesteśmy zwycięzcami w Chrystusie. Jedyne, co zostało nadal, żeby próbować nas, to jego kłamstwo, jedynie kłamstwo. Wszystko zostało mu zabrane, wszystkie możliwości. Jezus jedną ofiarą oczyścił nas z wszystkich grzechów, uwolnił nas z niewoli, wyzwolił nas, abyśmy na wolności żyli. Nie pobłażajcie więc ciału, jest napisane, abyście z powrotem do tej niewoli nie trafiali, ale pilnujmy się Pana i należmy do Niego. A więc On pokonał tego mocarza, zdeptał mu głowę, wygrał. Czym wygrał? Wygrał posłuszeństwem Ojcu. Ludzkość upadła poprzez nieposłuszeństwo. Dlatego jest tyle napisane czym jest nieposłuszeństwo; jest jak bałwochwalstwo. Jezus wygrał przez doskonałe posłuszeństwo. Odwrócił naszą porażkę, dając nam zbawienie, uratowanie w Swoim zwycięstwie. Dla mnie i dla ciebie to jest coś bardzo, bardzo ważnego.

Psalm 60, 14: „W Bogu odniesiemy zwycięstwo, On zdepcze wrogów naszych.” Pamiętacie List do Rzymian – kiedy my trwamy w posłuszeństwie Bogu, Bóg rychło zetrze diabła pod naszymi stopami.

Mamy szansę, rozumiecie? Tylko wyjść, wyjść z tego zakłamania, wyjść na powierzchnię, wyjść poza tą całą ciemność i zobaczyć, że jest dla nas jednakowo ta sama nadzieja – Jezus! Ustąpić, wszystko skończyć, zakończyć wszystkie swoje cielesne starcia, zwarcia, szukania swego, domagania się swego, zakończyć wszystko. Chrystus, uczyć się Chrystusa, wzywać Jego Imienia, naprawdę potrzebować Go w każdej chwili. To jest najważniejsza sprawa dla mnie i dla ciebie tu na tej ziemi, bo wiemy, że bez Chrystusa nie można się uratować, a tylko w Chrystusie można się uratować. Stąd ta arka Noego, wszystko inne, co nie w arce, zginęło. A więc Bóg zetrze.

Ewangelia Łukasza 1, 67-75: „A Zachariasza, ojca jego, napełnił Duch Święty, więc prorokował tymi słowy: Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój i dokonał jego odkupienia, i wzbudził nam mocarnego Zbawiciela w domu Dawida, sługi swego, jak od wieków zapowiedział przez usta świętych proroków swoich, wybawienie od wrogów naszych i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą, litując się nad ojcami naszymi, pomny na święte przymierze swoje i na przysięgę, którą złożył Abrahamowi, ojcu naszemu, że pozwoli nam, wybawionym z ręki wrogów bez bojaźni służyć mu w świątobliwości i sprawiedliwości przed nim po wszystkie dni nasze.” Że Bóg pozwala nam służyć Sobie, bo Krew Jezusa oczyszcza nas. Bóg pozwala ci być sługą, służebnicą Swoją, bo krew Jezusa Chrystusa oczyszcza cię od wszelkiego grzechu. Bóg pozwala ci chodzić w społeczności z Sobą, bo Krew Jezusa, Syna Jego oczyszcza cię od każdego grzechu!

Gdzież jest o śmierci zwycięstwo twoje? Jezus wygrał ze śmiercią, Jezus pokonał. Bóg dał Mu władzę nad tym wszystkim, aby On to uczynił i On to uczynił. Mamy zwycięstwo.

I teraz kiedy patrzysz na tą Księgę Objawienia; wiecie, że bez Jezusa Chrystusa nie byłoby dalszej części. Zostalibyśmy wszyscy tutaj z wiedzą biblijną i dalej w grzechach, dalej w niewoli diabła. Jezus Chrystus otwiera dalszą historię Bożego planu. W Bożym planie jest właśnie to. I dlatego w całym niebie i na całej ziemi nie było nikogo godnego, kto mógłby otworzyć Księgę dalszego działania Boga, które On zaplanował przed założeniem tego świata. Tylko w Chrystusie mogła ta sprawa posunąć się do pełnego zwycięstwa, kiedy diabeł zostanie schwytany, wrzucony do jeziora ognistego i tez wszyscy, którzy jemu służą. Kiedy przyjdzie ten czas, kiedy Bóg otrze wszelką łzę z oczu naszych i będziemy mogli być z Bogiem całą wieczność. A to wszystko zawdzięczamy Jezusowi Chrystusowi.

Rozumiecie, wróg próbuje zaciemniać umysły i człowiek tak skłania się do jakichś swoich dobrych rzeczy. Nie skłaniaj się do tego, to jest oszustwo. Dobro jedyne jest tylko w Chrystusie. Jeżeli Jezus może w tobie władać, to to dobro będzie mogło też przez ciebie docierać do innych. A ty zawsze mów i zawsze bądź tego pewny: Com uczynił, z łaski Pana uczyniłem. Sam z siebie mogę cię tylko skrzywdzić, oszukując ciebie, że ja wiem co zrobić, a nie będę wiedział. Ale Pan wie, co zrobić. Jemu zawdzięczamy, że dzisiaj jeszcze możemy otwierać tą Księgę, możemy przed nami nawzajem otwierać Boży plan, w którym jest dla mnie i dla ciebie całkowite zwycięstwo. Kto Go przyjmie, ten ma prawo być dzieckiem Boga. Dzieci Boga nie grzeszą. Wszystko masz połączone, wszystko to widzisz w tym jednym Chrystusie. A więc gdy to zostanie złamane i diabeł będzie musiał uciec, i my spokojnie będziemy mogli przychodzić i nawzajem budować się dzięki żyjącemu w nas Chrystusowi, to będzie agape, to będzie uczta cząstek ciała Chrystusowego, w której nikt nie będzie przypisywać sobie żadnej chwały; ani mąż, ani żona, ani dzieci, ani rodzice, a chwała będzie oddawana całkowicie Ojcu w Duchu i Prawdzie. I będziemy mogli wtedy powiedzieć: Zaprawdę, Boże, jacy my jesteśmy ci wdzięczni, że Ty podjąłeś taką decyzję. Pokazałeś nam naszą ludzką bezradność, żeby pokazać nam Twoje zwycięstwo w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, abyśmy nie mieli żadnych wątpliwości – albo Chrystus albo Belial, albo świat, albo niebo. Żebyśmy nie mieli żadnych wątpliwości, żebyśmy nawet nie dali diabłu szansy, żeby on przyszedł i chwalił nas. Jeżeli mamy kogoś chwalić, to Boga. Amen.