Jan 14:23

Słowo pisane

zgr.10.09.2022r. Nasze decyzje i wybory. Marian

zgr.10.09.2022r. Nasze decyzje i wybory. Marian

 

 

 

Z pomocą Pana jeszcze spędzimy trochę czasu ze Słowem Bożym, gdyż jako ludzie jesteśmy w takich warunkach w jakich jesteśmy obecnie. I kiedyś Adami Ewa żyli w raju i mieli tylko jeden zakaz, nie wolno im było zjeść owocu z drzewa poznania dobra i zła, a wszystko inne mogli robić. A więc w sumie ich wola była na tyle tylko wystawiona, co do jednej sprawy. I wiemy, że to wykorzystał wróg i Ewa dała się namówić wrogowi do popełnienia przestępstwa. Podjęła złą decyzję, gdy rozmawiała z wrogiem i dała się nakłonić ku temu, na czym mu zależało i zaczęła patrzeć na to drzewo już zupełnie innymi oczyma niż wcześniej no i zerwała, później dała Adamowi, Adam też jadł, a więc oby dwoje już mieli poznanie dobra i zła, później Bóg ich wypędził z raju, żeby jeszcze nie zerwali z drzewa żywota i nie żyli w takim stanie na zawsze. A więc w Swojej miłości i dobroci Bóg zamknął dostęp człowiekowi do drzewa żywota. Po żeby człowiek na ziemi mógł się nauczyć. I Bóg, który jest Bogiem i którego nic nie zaskakuje, ma dla mnie i dla ciebie to doświadczenie w takim konkretnym celu. On próbuje teraz nas, ludzi co my wybierzemy. Słyszeliśmy o mądrości, Bóg chce, żebyśmy byli mądrymi ludźmi i żebyśmy mogli podejmować mądre decyzje, mądrością jest Pan, widzimy jakie decyzje były Pana Jezusa na ziemi, a więc i my czy nie chcemy musimy decydować. Dobrze jest się uczyć prawdy, żeby rozumieć swoje decyzje i wiedzieć czy one z gruntu już są dobre czy są złe, żeby umieć rozeznać, przez długie używanie nabywają władz poznawczych, rozpoznając co jest dobre, a co złe, aby dobre wybrać, złe odrzucić. A więc i my się uczymy, aby podejmować coraz lepsze decyzje w swoim codziennym życiu, że to nie jest tak, że uczymy się, żeby tylko napakować sobie umysły i żeby wiedzieć więcej coś na temat Biblii, tylko jak sobie poradzić w codziennym życiu, jak podejmować decyzje tu na ziemi. Bo każda decyzja coś dla nas znaczy, albo z Bogiem, albo bez Boga. Wiemy, że wcześniej jak jeszcze nie znaliśmy Boga, wydawało nam się, że jesteśmy wierzącymi, no to podejmowaliśmy mnóstwo złych decyzji i za tymi decyzjami szły różne wydarzenia, które później mogły pokazywać to, że ktoś tam trafił do więzienia, ktoś inny gdzieś nie umiał sobie poradzić z narkotykami, ktoś inny z alkoholem, ktoś inny jeszcze z innymi rzeczami, ktoś się gdzieś w jakieś związki cudzołożne dostał. A więc bez Boga żyjąc na tej ziemi człowiek podejmował nierozważne decyzje, a potem kiedy uwierzyliśmy, to teraz z tych wszystkich decyzji trzeba się wycofać. To nie jest tak, że jak uwierzyliśmy, to możemy dalej tkwić w złych decyzjach, bo my już uwierzyliśmy, a więc jesteśmy już zbawieni, uratowani, a więc nie ma znaczenia, co będziemy decydować, bo to jest takie wirtualne zbawienie. Nie, to zbawienie jest rzeczywiste, to jest zbawienie od złych decyzji do dobrych decyzji, abyśmy nie podejmowali już chaotycznych, nieprzemyślanych, a później: ja nie wiedziałem, że to w Słowie Bożym jest napisane. Jak nie wiedziałeś? No, ale ja nie pamiętałem w tym czasie, że to jest napisane w Słowie Bożym. A czy musiałeś tak szybko czy musiałaś tak szybko podjąć tą decyzję? No nie, ale… Rozumiecie, człowiek nie sprawdzi, nie zobaczy jak to naprawdę jest, co będzie tego konsekwencją, tylko myśli sobie: no, jak Bóg by nie chciał, ty by Bóg nie pozwolił. A co Bóg chciał, żeby Ewa zerwała owoc i jadła, tak? No i jeszcze namówił ją pewno sam do tego, tak? No, jakby Bóg nie chciał, to.. Rozumiecie, to jest takie naiwne. To co Bóg ma biegać, czy dał nam rozum, żebyśmy my rozsądzali, uczyli się rozsądzać. Nauczył nas swego sądu, czyż nie wiecie, że aniołów sądzić będziemy. Jak my będziemy ich sądzić? Sami nie rozumiejąc sądów w swoim życiu, to jak możemy sądzić aniołów, skoro nie będziemy umieli sądzić swego życia? Rozumiecie to bez sensu by było takich sędziów postawić i co my byśmy tym aniołom powiedzieli wtedy? Źli jesteście, bo źli i koniec, tak? Musimy znać prawdę, aby ta prawda dawała nam wolność. Pamiętacie jak Paweł napisał do Koryntian: A to przyszło na nich dla was na ostrzeżenie, abyście wy tych samych czynów nie popełniali, bo widzicie do czego one ich doprowadziły. Tak czy nie? A więc mamy już historię, która mówi o złych postępowaniach wierzących ludzi i co potem z tym się działo, w jaki sposób oni trafiali w niewolę. Ilu wierzących ludzi trafia w niewolę i jeszcze dobrze, że gdzieś po jakimś czasie Bóg wyprowadzi. Ale ilu trafia w taką niewolę diabła, gdzie diabeł ich trzyma po prostu i oni nie mogą funkcjonować, normalnie żyć, nie mogą być w społeczności z Bogiem, są oddzielani, tylko dlatego, że złe decyzje podejmowali. Bóg może ostrzec człowieka: nie czyń tego; ale to człowiek musi podjąć decyzję, czy posłucha Boga, czy posłucha się swego ciała, czy inaczej diabła się posłucha.

W 1 księdze Mojżeszowej 6 rozdział, 5 i 6 wiersz:

 

„A gdy Pan widział, że wielka jest złość człowieka na ziemi i że wszelkie jego myśli oraz dążenia jego serca są ustawicznie złe, żałował Pan, że uczynił człowieka na ziemi i bolał nad tym w sercu swoim.”

 

Bóg widział człowieka, już iluś ludzi, których myśli ustawicznie były złe, oni nie szukali Boga. Był człowiek, który szukał Boga, jeden pośród tych wszystkich ludzi jeden człowiek, który myślał o Bogu, myślał jak być z Bogiem. Pośród tego całego zepsucia, rozumiecie, to jest dopiero cud, prawda? Że pośród takiego zepsucia w jakim żył Noe, ten człowiek mógł należeć do Boga i myśleć o Bogu i chodzić z Bogiem. Mąż sprawiedliwy, pobożny, który nie patrzył jak żyją wszyscy, którego mądrością było to, żeby patrzeć co Bóg chce od człowieka, po co Bóg stworzył człowieka na ziemi. Noe chciał poznać Boga, dlatego chodził z Bogiem, on wiedział, że poznając ludzi nauczy się tego jak kraść, jak zabijać, jak kłamać, jak zdradzać. Mógł chodzić z tymi ludźmi na tej ziemi i oni by go nauczyli tego wszystkiego. On nie chciał tego, bo wiedział, że to jest złe, dlatego potrzebował Boga, żeby się nauczyć dobra. I Bóg uczył go tego, co dobre, nauczył go sprawiedliwego rozsądzania, nauczył go tego wszystkiego, co jest potrzebne, aby był to człowiek prawego serca, który podejmuje dobre decyzje. Kiedy Bóg mu kazał zbudować arkę, Noe nie dyskutował z Bogiem, zabrał się do pracy i gdy zbudował arkę wydał sąd na wszystkich ludzi.

A więc mamy to, że Bóg patrzy na człowieka, a myśli człowieka są ustawicznie złe. Pamiętacie jak tutaj w 4 rozdziale czytamy o Kainie. Co Bóg mówił do Kaina? Może od 4 wiersza:

 

„Abel także złożył ofiarę z pierworodnych trzody swojej i z tłuszczu ich. A Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę. Ale na Kaina i na jego ofiarę nie wejrzał; wtedy Kain rozgniewał się bardzo i zasępiło się jego oblicze.”

 

Co zaczął myśleć Kain? Już myślał o czymś złym. Bóg mówi do niego, tak:

 

„I rzekł Pan do Kaina: Czemu się gniewasz i czemu zasępiło się twoje oblicze?”

 

Taka dziwna nazwa ‘zasępiło’, jak sęp, to sęp, padlina, coś co związane jest z czymś niedobrym, z czymś złym.

 

„Wszak byłoby pogodne (jasne), gdybyś czynił dobrze, a jeśli nie będziesz czynił dobrze, u drzwi czyha grzech. Kusi cię, lecz ty masz nad nim panować.”

 

Wystarczy przestać czynić dobrze. Pamiętacie, co Jezus powiedział: Kto nie zbiera, co robi? Już rozprasza. Wystarczy nie robić dobro i już człowiek rozprasza, już niszczy, nie chcąc nawet nic złego robić, już niszczy, bo nie podąża według dobra. Już zaczyna wróg napierać z różnymi innymi pomysłami, innymi myślami.

 

„Kusi cię, lecz ty masz nad nim panować. Potem rzekł Kain do brata swego Abla: Wyjdźmy na pole! A gdy byli na polu, rzucił się Kain na brata swego Abla i zabił go.”

 

Widzicie, Abel nawet nie myślał, że ten może mieć takie myśli w sobie. Ale Bóg ostrzegał Kaina i Kain wybrał. Dobrze wybrał, czy źle wybrał? Źle wybrał. Potem przyznawał, że za taki czyn, to powinno mnie się zabić. Bóg darował mu życie, żeby się mógł czegoś nauczyć jeszcze. Ale to była bardzo zła decyzja, bym pierwszym mordercą na tej ziemi, pierwszą krew przelał ten człowiek.

1 księga Mojżeszowa 11 rozdział, od 1 wiersza:

 

„Cała ziemia miała jeden język i jednakowe słowa. Podczas swojej wędrówki ze wschodu znaleźli równinę w kraju Synear i tam się osiedlili. I mówili jeden do drugiego: Nuże, wyrabiajmy cegłę i wypalajmy ją w ogniu! I używali cegły zamiast kamienia, a smoły zamiast zaprawy. Potem rzekli: Nuże, zbudujmy sobie miasto i wieżę, której szczyt sięgałby aż do nieba, i uczyńmy sobie imię, abyśmy nie rozproszyli się po całej ziemi! Wtedy zstąpił Pan, aby zobaczyć miasto i wieżę, które budowali ludzie. I rzekł Pan: Oto jeden lud i wszyscy mają jeden język, a to dopiero początek ich dzieła. Teraz już dla nich nic nie będzie niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Przeto zstąpmy tam i pomieszajmy ich język, aby nikt nie rozumiał języka drugiego! I rozproszył ich Pan stamtąd po całej ziemi, i przestali budować miasto. Dlatego nazwano je Babel, bo tam pomieszał Pan język całej ziemi i rozproszył ich stamtąd po całej powierzchni ziemi.”

 

Znowuż ludzie coś chcieli złego uczynić, chcieli bez Boga ustalić sobie imię, a tylko jeden ma imię zbawcze dla człowieka, to jest Jezus Chrystus. Oni chcieli sobie inne imię ustalić, a więc znowuż nie posłuszeństwo, chęć zrobienia czegoś po swojemu, po ludzku wydawałoby się: co im Bóg przeszkadza, przecież dobrze, że tacy są złączeni, tacy bliscy sobie, ale oni byli złączeni w złu. Kiedy dwóch złodziei ustala, albo inaczej: kiedy dwóch przyszłych morderców ustala, że zabije króla, to dobrą rzeczą było to, co zrobił Mordochaj, czy nie? Dobrą rzeczą było, powstrzymał to, żeby zabili króla, ponieważ oni nie mieli podstaw żadnych, żeby w ogóle taką myśl powziąć, żeby zabić tego króla. A więc widzimy, że ludzie mogą sobie coś pomyśleć i łączyć się w tym, ale złem jest to kiedy człowiek chce to robić bez Boga, bez myślenia czy Bóg byłby w tej sprawie, czy Bóg mógłby być razem z nami w tej sprawie? Czy to będzie czyste? Czy to będzie takie uległe Bogu?

W 1 księdze Mojżeszowej w 13 rozdziale, od 8 wiersza:

 

„Wtedy rzekł Abram do Lota: Niechże nie będzie sporu między mną a tobą i między pasterzami moimi a twoimi, jesteśmy przecież braćmi. Czyż cały kraj nie stoi przed tobą otworem? Odłącz się więc ode mnie! Jeśli chcesz pójść w lewo, ja pójdę w prawo, a jeśli chcesz pójść w prawo, ja pójdę w lewo. Wtedy Lot podniósłszy oczy, widział, że cały okręg nadjordański - zanim Pan zniszczył Sodomę i Gomorę - był obfity w wodę, jak ogród Pana, jak ziemia egipska, aż do Soaru. I wybrał sobie Lot cały okręg nadjordański. I wyruszył Lot na wschód. Tak rozstali się obaj ci mężowie.”

 

Widzimy, że Lot miał pierwszy podjąć decyzję. I Lot rozejrzał się, zobaczył piękny teren i pomyślał sobie: To będzie dobra decyzja w moim życiu, wszystko, co potrzebuję tam mam, wodę, roślinności, a więc ja i moja trzoda i wszyscy co ze mną będziemy tam szczęśliwi.

 

„Abram zamieszkał w ziemi kanaanejskiej, natomiast Lot przebywał w miastach okręgu nadjordańskiego i rozbijał swe namioty aż do Sodomy.”

 

Tak to się posuwał Lot, aż doszedł do miasta.

 

„A mieszkańcy Sodomy byli źli i bardzo grzeszni wobec Pana.”

 

A więc widzimy, że Lot poszedł za swoimi oczyma i powoli przemieścił się aż do Sodomy. W 14 rozdziale w 12 wierszu czytamy, kiedy napadli tam na Sodomę:

 

„Zabrali także Lota, bratanka Abrama, i jego dobytek i odeszli; mieszkał bowiem w Sodomie.”

 

A więc Lot mieszka już Sodomie między złymi ludźmi.

 

„I przyszedł pewien uchodźca, i oznajmił to Abramowi Hebrajczykowi, który mieszkał w dąbrowie Amoryty imieniem Mamre, brata Eszkola i Anera, sprzymierzeńców Abrama. Gdy Abram usłyszał, że bratanka jego wzięto do niewoli, uzbroił swoich trzystu osiemnastu wypróbowanych ludzi, urodzonych w jego domu i ruszył w pościg aż do Dan. Potem podzieliwszy swój oddział, napadł na nich w nocy ze sługami swymi, pobił ich i ścigał aż do Choby, na północ od Damaszku. Tak odzyskał cały dobytek. Również przyprowadził na powrót Lota, bratanka swego, i jego dobytek, a także kobiety i ludzi.”

 

Zwróćcie uwagę, Lot już powinien wiedzieć, że popełnił złą decyzję, mieszkał już w Sodomie, między ludźmi zdeprawowanymi i wrócił tam z powrotem. Rozumiecie tak jak mimo, że wyglądało to bardzo tragicznie, że Lot został zabrany z Sodomy w taki można powiedzieć, zaborczy sposób, mimo wszystko, on wraca tam z powrotem. A w 19 rozdziale od 15 wiersza:

 

„A gdy wzeszła zorza, przynaglali aniołowie Lota, mówiąc: Wstań, weź żonę swoją i dwie córki, które się tu znajdują, byś nie zginął wskutek winy tego miasta. Lecz gdy się ociągał, wzięli go owi mężowie za rękę i żonę jego za rękę, i obie córki jego za rękę, bo Pan chciał go oszczędzić, i wyprowadzili go, i pozostawili poza miastem.”

 

Nawet w tym czasie się ociągał. Zobaczcie co to jest pójść za złą decyzją, jak człowiek później nie umie się z niej wycofać, jak trudno mu jest uznać, że to była zła decyzja. I co potem z tego jeszcze wynikło? Znowuż podjął złą decyzję, znowuż nie ufał temu, co słyszał, tylko mówi: No, pozwól mi uciec do tego miasta tam do tego Soaru i tam się schronię przed tym wszystkim. Dobrze, z powodu ciebie nie zniszczone będzie to miasto. Ale co potem, w Soarze zobaczył, że to samo jest, i w sumie schował się z tymi córkami gdzieś tam do jakiejś jaskini. Tam znowu doszło do niecnego związku, z którego później urodziły się dzieci. A więc jedna zła decyzja. Pamiętacie Dawida, zła decyzja, co to później narobiło w jego domu?

Jak ważna jest decyzja, co my robimy? Człowiek sobie może myśleć: no, jak Bóg by nie chciał, to jeszcze raz powtarzam, to by mnie nie dopuścił, przecież mnie kocha. Nie, Bóg daje ci możliwość wyboru, On ci nie zabierze twojej woli. Daje ci możliwość wyboru, mówi: Wybierz dobro. Daję ci wszystkie możliwości, żebyś mógł, czy mogła ocenić to i żebyś zobaczył: to jest dobre, a to jest złe, więc wybierz dobro. Jak ciężko jest człowiekowi to zrozumieć i myśli sobie.. Wiecie ilu ludzi ginie dlatego, ze fantazjuje w chrześcijaństwie, że nie uczy się naprawdę tego, co tu jest napisane w Biblii, żeby tak żyć. Jezus powiedział, że głupi jest człowiek, który słucha i nie czyni tego, lekceważąc sobie to, że to jest to, co ma nas uratować przed złem. Kto słucha i zachowuje, ten jest mądry.

W Dziejach Apostolskich w 5 rozdziale mamy Ananiasza i Safirę, czy to była dobra decyzja? Decyzja była dobra, sprzedać i przynieść apostołom, to było chwalebne, tylu przed nimi Bożych ludzi było z całego serca oddanymi tej sprawie, ale oni do tej dobrej decyzji dołożyli złą decyzję. Możliwe, że kiedy sprzedali, pomyśleli sobie: no, nie. A wcześnie powiedzieli, że idą sprzedać, bo musieli to powiedzieć, idziemy sprzedać, żeby całość dać na Boży lud. A więc wiedzą było to, że oni zrobią to, co robili przed nimi inni, oni chcieli wziąć chwałę ludzi, którzy naprawdę to zrobili, sprzedali to i oddali , ale wziąć mniejszym kosztem niż tamci. Wejść w ich chwałę ale bez takich kosztów jak tamci. A więc wymyślili sobie, że sprzedadzą, ale zachowają sobie cześć pieniędzy, a resztę oddadzą. I to była zła decyzja. Pierwsze to, nie spodziewali się, że tak szybko będzie to odkryte i że Piotr spyta się: A za taką cenę sprzedaliście? Czym to szatan omotał twoje serce, żeś postanowił oszukać, zwieść. Ilu ludzi mogło by dzisiaj powiedzieć: No, ale w sumie to oni dali przecież, no bywa tak, że człowiek słaby jest w jakimś momencie i gdzieś go tam coś chwyci, no, przecież nie można takim być drobiazgowym. A co z nimi się stało po tej złej decyzji? Zginęli oby dwoje i mąż, i żona dlatego, że chcieli okłamać Ducha Świętego.

Zobaczcie jaka zła decyzja, myśleć sobie, że można okłamać Ducha Świętego. Kiedyś to, co wam opowiadałem, Duch Święty powiedział mi: Ciebie mogą okłamać, mnie nigdy, nikt nie jest w stanie okłamać Ducha Świętego. Człowieka jest w stanie człowiek okłamać, jest w stanie zwieść, nawet Jozuego zwiedli ci ludzie przychodząc z suchym chlebem i udając, że hen, hen z daleka pochodzą, a byli z bliska, bo chcieli się uratować i tymi jakimiś tam elementami oszukali tego Bożego człowieka. A więc człowieka może okłamać człowiek, ale nigdy nie okłamie Boga. A więc złą decyzję bardzo złą podjęli w wczesnym chrześcijaństwie i już ponieśli konsekwencje.

W 2 Liście do Tymoteusza 4 rozdział i 10 wiersz:

 

„Albowiem Demas mnie opuścił(…)”.

 

Powiedzmy opuścił, bo uznał, że potrzebuje wrócić do Tesaloniki, żeby tam w zborze mieć pewne ważne sprawy, bo Pan mu wskazał na to, żeby tak było. Nie, on opuścił apostoła umiłowawszy świat doczesny. Czy to była dobra decyzja, opuścić miejsce życia z Bogiem, aby pójść do życia z grzechem. Świat doczesny, to jest świat grzechu, świat pożądliwości, świat ludzkiego, niezaspokojonego, złego serca, gdzie ludziom jest stale czegoś mało. Człowiek, który chodził obok apostoła Pawła, umiłowawszy świat doczesny odszedł. To nie była dobra decyzja.

List do Filipian 3 rozdział, 18 i 19 wiersz:

 

„Wielu bowiem z tych, o których często wam mówiłem(…)

 

Myślę że między innymi mówi tu o Demasie.

 

„(…) a teraz także z płaczem mówię, postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego; końcem ich jest zatracenie, bogiem ich jest brzuch, a chwałą to, co jest ich hańbą, myślą bowiem o rzeczach ziemskich.”

 

 Mamy myśleć w sensie: no idę do sklepu kupić co potrzebuję kupić, mam myśleć, nie mam iść, myślę co mi się trafi, to wezmę. Nie, to nie o to chodzi, tylko chodzi o to, że umysł został zajęty ziemskimi sprawami, umysł, człowiek już nie myśli o Bożych sprawach, bo stale zajęty jest tymi ziemskimi, to to, to tamto, to zyski, to inne rzeczy, to jakaś sprawa, to coś i stale kręci się koło tego, nie ma czasu pomyśleć tak naprawdę o wzroście, o rozwoju, o służbie. Końcem ich jest zatracenie. Dobrze wybrali? Powinni myśleć o tym co w górze, co dobre, co miłe, co pożyteczne? Powinni, tak? To lepiej by wybrali, bo ich serce byłoby oczyszczane tymi świętymi myślami i ich pragnienia byłyby inne, jak służyć, jak pomóc, jak wyjść naprzeciw. To byłoby piękne właśnie, bo jednakże człowiek z kim przebywa z takim się staje. Bóg powiedział do Abrama: Trwaj w społeczności ze Mną. Bóg jest doskonały, dlatego Bóg mówi: Trwaj w społeczności ze Mną i bądź doskonały. Nie bratajcie się ze złodziejami, z kłamcami, bo was zwiodą i wyprowadzą na manowce.

List do Galacjan 3 rozdział, od 1 wiersza

 

„O nierozumni Galacjanie! Któż was omamił, was, przed których oczami został wymalowany obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? Chcę dowiedzieć się od was tego jednego: Czy przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie z wiarą?”

 

Tu widzicie coś, nowe przymierze i ktoś przyszedł do nich i przynosi im pewne wartości ze starego przymierza, mówiąc, że jeśli tego nie zrobią, to nie mogą być zbawieni. A więc już nie tyle ze świata. A więc jaka próba?

 

„Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie? Czy daremne były tak liczne wasze doznania? Rzeczywiście, byłyby daremne. Czy ten, który daje wam Ducha i dokonuje wśród was cudów, czyni to na podstawie uczynków zakonu, czy na podstawie słuchania z wiarą?”

 

Bóg potwierdza im, że to jest dobre, sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Bóg ma z nimi społeczność, przychodzą ludzie, którzy mówią: Nie, nie, wy nie możecie mieć z Bogiem społeczności. Ale już mają społeczność. Ale oni mówią: Nie, nie, nie możecie mieć, jeżeli nie zrobicie tego, to nie możecie mieć normalnej społeczności. A więc Paweł mówi do nich: O, nierozumni Galacjanie, jak wy decydujecie? Już macie owoc i doświadczenie osobiste, jak Bóg zbawił was z waszych grzechów, możecie być z Nim w społeczności, doświadczacie owocu Ducha Świętego i przychodzą jacyś ludzie i mówią, że wam czegoś jeszcze brakuje i wy daliście się im podejść? Mówi: Jak dacie się obrzezać, Chrystus już wam nic nie pomoże. Mówi: Znów muszę was rodzić w boleściach. Bo napotyka jeszcze znowuż na następnych, jeszcze można powiedzieć, trudniejszy opór, bo oni już jakąś wiedzę posiedli dodatkową, która już im przeszkadza, z tą wiedzą, którą apostoł Paweł napełnił ich serca, gdy wymalował w ich wnętrzu, w ich sumieniu, w ich myśleniu, w ich sercu, obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. I oni w takiego Jezusa uwierzyli. Pan Jezus powiedział, że ciało nic nie pomaga, Duch ożywia. Paweł też pisał w Liście do Rzymian, że ciało prowadzi do gehenny, Duch do życia z Bogiem.

List do Hebrajczyków 10 rozdział, od 38 wiersza:

 

„A sprawiedliwy mój z wiary żyć będzie; lecz jeśli się cofnie, nie będzie dusza moja miała w nim upodobania. Lecz my nie jesteśmy z tych, którzy się cofają i giną, lecz z tych, którzy wierzą i zachowują duszę.”

 

Pomyśl teraz o swoich decyzjach dnia codziennego. Bóg mówi, że nie ma upodobania w tych, którzy się cofają z tego, co już osiągnęli z Bogiem. I to nie tylko, że się cofają, ale tu jest powiedziane: i giną. Czemu Bóg za nimi nie biega? Czemu Bóg nie trzyma ich za coś, żeby już nie odeszli dalej? Czemu pozwala na to, żeby odeszli? Bo Bóg daje człowiekowi swobodę podejmowania decyzji. Nauczył ciebie Bóg, że cię kocha, chce twego dobra, że na pewno zależy Mu na tym, żebyś tu życie przeżył, czy przeżyła tak, aby On cię mógł wziąć do wieczności, żebyś trwał w Jego Synu, czy trwała, aby zawsze, gdy On cię spotka widział ciebie trwającym czy trwającą w Jego Synu umiłowanym, Jezusie Chrystusie i wydającym owoc dla Bożej chwały. A więc jesteś przekonany, że Bóg chce twego dobra. To jako syn, jako córka powinniśmy Go słuchać we wszystkim, co do nas mówi, tak czy nie? Bo jeżeli wiemy, że Bóg chce naszego dobra, a nasze ciało wcale tego nie musi chcieć, może bardziej być skłonne do tego, co mówi wróg, diabeł, nakłaniając do tego czy tamtego. Paweł mówi: Gdy dotarło do mnie powołanie Boże, nie radziłem się ciała i krwi, lecz poszedłem za tym, co powiedział mi Bóg. A więc ciało i krew mogłoby poradzić co innego: to jest zbyt niebezpieczne, Saulu, wystawisz się na wielkie pośmiewisko, a może i sam zginiesz tak jak też Szczepan. Czy myślisz, że to będzie dobre dla ciebie? Twoi rodzice chcieli, żebyś miał przyszłość, wysłali cię do takiej najlepszej szkoły, żebyś zajmował jakąś znaczącą pozycję pośród tych ludzi w tamtym czasie, a ty to wszystko zostawisz i uznasz to za śmieć? Co pomyślą o tobie? No, ciało różne ma doradztwa. Ale on się nie radził i poszedł i wybrał dobrze. Gdy dobiegł do końca mógł spokojnie powiedzieć: Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem i oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi da Pan, no i tym innym, którzy też umiłowali dzień Jego powrotu. A więc są dobre decyzje, które prowadzą do spotkania z Bogiem i dobrze jest je znać i je podejmować.

5 księga Mojżeszowa 30 rozdział, od 10 wiersza:

 

„Jeżeli będziesz słuchał głosu Pana, Boga twego, i będziesz przestrzegał jego przykazań i ustaw zapisanych w księdze tego zakonu, jeżeli nawrócisz się do Pana, Boga twego, z całego serca twego i z całej duszy twojej. To przykazanie bowiem, które ja ci dziś nadaję, nie jest dla ciebie ani za trudne, ani za dalekie. Nie jest ono na niebie, aby trzeba było mówić: Któż nam wstąpi do nieba i do nas je sprowadzi, i nam je oznajmi, abyśmy je spełniali? Nie jest też ono za morzem, aby trzeba było mówić: Któż nam się przeprawi za morze i do nas je sprowadzi, i nam je oznajmi, abyśmy je spełniali?”

 

Tak jakby: no, byśmy zrobili, ale kto to nam przyprowadzi, kto nam przywiezie to słowo? Oto nie jest już tak, oto jest ono dane wam teraz, tu.

 

„Lecz bardzo blisko ciebie jest słowo, w twoich ustach i w twoim sercu, abyś je czynił. Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i dobro oraz śmierć i zło; gdyż ja nakazuję ci dzisiaj, abyś miłował Pana, Boga twego, chodził jego drogami i przestrzegał jego przykazań, ustaw i praw, abyś żył i rozmnażał się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w ziemi, do której idziesz, aby ją posiąść. Jeżeli zaś odwróci się twoje serce i nie będziesz słuchał, jeżeli dasz się odwieść i będziesz oddawał pokłon innym bogom oraz im służył, to oznajmiam wam dzisiaj, że zginiecie i niedługie będą wasze dni na ziemi, do której przeprawiasz się przez Jordan, aby dojść do niej i objąć ją w posiadanie. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię. Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo (obdarzenie) i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył, ty i twoje potomstwo,”

 

Bóg mówi: Wybierz przeto życie, wszystko dla ciebie jest przygotowane byś mógł żyć w sposób godny Boga. Bóg dał nam wszystko, abyśmy mogli prowadzić życie godne Boga, w Swoim Synu umiłowanym, Jezusie Chrystusie. A więc Bóg mówi przed człowiekiem: Człowieku, jesteś stworzony przeze Mnie na Mój obraz i na Moje podobieństwo, zgubiłeś tą swoją pierwocinę stworzenia, kiedy posłuchałeś się diabła i zrobiłeś to, co ci Bóg zakazał. Ale teraz skoro wiesz jakie to zło sprowadziło, zacznij wybierać dobro, myśl o tym, co dobre, o tym, co pożyteczne, szukaj tego, co dobre, co pożyteczne. Bo jak nie będziesz wiedzieć czego szukasz na tej ziemi, to weźmiesz jedno i drugie i potem nie będziesz już wiedzieć, co jest czym tak naprawdę. Czy to jest dobre? Czy tamto jest dobre? A jak będziesz się jeszcze rozglądać po ludziach zamiast patrzeć na Pana, to różne rzeczy wydadzą ci się dobre. A dlaczego ten może to czynić, a ja nie mogę? Ile razy to słyszysz? Już od dziecka mówią: A dlaczego ten od sąsiada może to robić, a ja nie mogę tego robić? Ale gdy chodzi o dobre rzeczy też tak mówią? Nie, raczej nie mówią tak, o dobrych rzeczach tak nie mówią, dlaczego ten może tak dobrze żyć, a ja nie mogę tak dobrze czynić wszystkiego? Raczej człowiek patrzy bardziej za tym, co ktoś może robić, co jest nieposłuszeństwem i wtedy myśli, a dlaczego on może być nieposłuszny, a ja nie mogę być nieposłuszny? A więc Bóg stawia to, co jest potrzebne.

W Księdze Jeremiasza 21 rozdział Mija wiele lat od tego czasu kiedy Mojżesz chodził i to słowo przekazał od Boga. Od 4 wiersza:

 

„Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Oto Ja sprowadzę narzędzia wojenne, które są w waszym ręku, którymi walczycie spoza murów przeciwko królowi babilońskiemu i oblegającym was Chaldejczykom, i zgromadzę je w środku tego miasta. I Ja będę walczył przeciwko wam wyciągniętą ręką i mocnym ramieniem, z gniewem i z zapalczywością, i z wielką srogością. I pobiję mieszkańców tego miasta, zarówno ludzi jak i zwierzęta; pomrą od wielkiej zarazy. Po czym - mówi Pan - wydam Sedekiasza, króla judzkiego, i jego sługi, i lud, i tych, którzy pozostaną w tym mieście po zarazie i po mieczu, i po głodzie, w rękę Nebukadnesara, króla babilońskiego, w moc ich wrogów i w moc czyhających na ich życie, i on pobije ich ostrzem miecza: nie oszczędzi ich, nie ulituje się i nie zmiłuje się.”

 

Widzicie, Bóg ostrzega, co czeka tych, którzy w tym mieście pozostaną, co czeka tych, którzy pozostaną w świecie, kiedy Bóg będzie wymierzał sąd. Co czeka tych, którzy pozostaną w grzechach, kiedy Bóg będzie wymierzać sąd. Bóg mówi wyraźnie, co czeka ludzi, którzy go nie będą chcieli się posłuchać.

 

„A ludowi temu powiedz: Tak mówi Pan: Oto Ja daję wam do wyboru: drogę życia albo drogę śmierci. Kto pozostanie w tym mieście, zginie od miecza albo z głodu, albo od zarazy; kto zaś wyjdzie i podda się Chaldejczykom oblegającym was, zachowa życie i będzie mu jego życie zdobyczą. Gdyż zwróciłem swoje oblicze przeciwko temu miastu na zło, a nie na dobro - mówi Pan - będzie ono wydane w ręce króla babilońskiego, i spali je ogniem.”

 

I tak też się stało. I wszyscy, którzy nie posłuchali się tego, co powiedział Bóg, ponieśli konsekwencje. Ci, którzy się posłuchali uratowali swoje życie. Bóg daje możliwość, ostrzega, mówi: Nie bądź w miejscu nieczystym, opuśćcie miejsce nieczyste, mówi, bo jeśli pozostaniecie w nieczystym miejscu, w nieczystym życiu, zginiecie z powodu tego pozostania, bo ta nieczystość należy do wszystkiego, czym diabeł dysponuje. A więc znowuż Bóg mówi: Oto stawiam przed wami życie i śmierć, opuszczenie tego miasta oznaczało życie. Opuszczenie świata oznacza życie, pozostanie w światowym życiu, w światowych sposobach rozsądzanie, decydowania oznacza śmierć.

2 List Piotra 3 rozdział, od 10 wiersza:

 

„A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną. Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności, jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego, z powodu którego niebiosa w ogniu stopnieją i rozpalone żywioły rozpłyną się? Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość. Przeto, umiłowani, oczekując tego starajcie się, abyście znalezieni zostali przed nim bez skazy i bez nagany, w pokoju.”

 

Starajcie się, abyście znalezieni zostali przed obliczem Bożym bez skazy, bez nagany w pokoju. Bo jeśli nie, to zginiecie razem z tym, co tu jest na ziemi. Gdyż Bóg nie będzie później dzielił, Bóg już podzielił kto chce się uratować w Chrystusie, komu na tym nie zależy może sobie pozostać w swoim religijnym życiu, czy jakimkolwiek tam życiu. Życie Chrystusa to jest piękne życie, nowe życie, chwalebne życie. Życie człowieka, który próbuje sobie tam poustawiać Boga w swoim życiu, to jest życie nędzne, to jest życie, w którym człowiek myśli, że sobie z Bogiem załatwi różne tematy, żeby Bóg nie wtrącał się do innych tematów, to takie życie idzie ku zginięciu, nie nadaje się do Boga. Albo całym sercem, całą myślą i duszą, albo człowiek będzie musiał ponieść konsekwencje pozostania w sferze buntu wobec Boga, w miejscu buntu, w miejscu stanowienia bez woli Bożej o sobie samym, czy sobie samej. A więc mamy ratunek. Ratunek jest, tam było wyjść z tego miasta, tutaj zachować siebie czystym i nieskalanym pośród tego świata.

1 List Jana,5 rozdział, od 1 wiersza:

 

„Każdy, kto wierzy, iż Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził, a każdy, kto miłuje tego, który go zrodził, miłuje też tego, który się z niego narodził. Po tym poznajemy, iż dzieci Boże miłujemy, jeżeli Boga miłujemy i przykazania jego spełniamy. Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe.”

 

Pamiętacie to, tam z 5 księgi Mojżeszowej: a przykazania Jego nie są uciążliwe, nie są tak daleko, nie są gdzieś za morzami, można je wypełniać, nie są takie, żeby ciałem nie mógł człowiek tego też wykonać.

 

„Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat, a zwycięstwo, które zwyciężyło świat, to wiara nasza. A któż może zwyciężyć świat, jeżeli nie ten, który wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?”

 

A więc mamy tu podane rozwiązanie. Wiara, że jest Synem Bożym co to znaczy? To znaczy, że będziesz Go czcić z całego serca, z całej myśli, duszy i siły, tak jak Ojca. Będziesz Mu posłusznym, posłuszną we wszystkim. Tak to znaczy, że wierzysz, że On jest Synem Bożym, tak to znaczy? Że już nie będziesz dyskutować z Nim, co i jak, tylko będziesz: tak, Panie. I to jest właśnie wygranie, to jest opuszczenie śmiertelności tego świata, to jest wyjść poza śmierć tego świata, wyjść do życia, wyjść do posłuszeństwa. Jezus mówi: Jeżeli będziecie Mi posłuszni, Ja was zbawię. Tak jest napisane w Biblii? Tym, którzy Mu są posłuszni. A więc mamy rozwiązanie dla nas, ludzi.

Rozumiecie, ta Biblia daje rozwiązanie na nasze problemy, dawała wcześniej, daje i teraz, tylko trzeba posłuchać, trzeba zobaczyć, że to naprawdę chodzi o nasze życie. Nie tylko takie chwilowe, trochę lepsze, ale o życie z Bogiem albo bez Boga, bez już możliwości rozwiązania sprawy. Teraz mamy cały czas możliwość, jesteśmy po łaską, mamy czas, ale można go zmarnować jak wielu go zmarnowało. Kiedy Noe budował arkę, mogli się zastanowić chociaż po co ten człowiek, mądry człowiek, który nie chodzi jak my za bezbożnymi, po co on to robi w ogóle? Można się zastanowić dlaczego Jezus umarł na krzyżu? Czy dlatego żebyśmy dalej żyli jak świat? Czy dlatego, żebyśmy przestali żyć jak świat? Można się zastanowić? Można zastanowić się czy chodzi o trochę lepszych ludzi? Czy chodzi o nowych ludzi? Można się zastanowić czy tu chodzi o tą ulepszoną wersję starego Adama? Czy chodzi o nowego Adama? Można, czy nie? Czy po to czytamy Biblię, żeby podjąć decyzję z wiarą, tak to jest rozwiązanie na moje życie, na twoje życie, Jezus jest rozwiązaniem. Prawdziwie ta wąska droga jest rozwiązaniem powrotu, bo nikt nie wróci do Ojca, jak tylko przez ciało Chrystusa, tylko w ciele Chrystusa można wrócić do Ojca.

 

„On jest tym, który przyszedł przez wodę i krew, Jezus Chrystus; nie w wodzie tylko, ale w wodzie i we krwi, a Duch składa świadectwo, gdyż Duch jest prawdą. Albowiem trzech jest świadków: Duch i woda, i krew, a ci trzej są zgodni. Jeżeli świadectwo ludzkie przyjmujemy, to tym bardziej świadectwo Boże, które jest wiarogodniejsze; a to jest świadectwo Boga, że złożył świadectwo o swoim Synu. Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu swoim. A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a żywot ten jest w Synu jego.”

 

I to powinno być dla nas najważniejsze. Rozumiecie, cała bitwa toczy się o Syna. Tak jak diabeł walczył z Synem, żeby przestał być posłusznym Synem Ojcu, kusił Go w różny sposób, tak samo walczy z tobą, żeby Jezus nie był najważniejszy dla ciebie. Pamiętacie co Jezus powiedział, jeżeli ktokolwiek będzie ważniejszy ode Mnie, nie możesz się uczyć ode Mnie dalej, bo nie będziesz otwartym, nie będziesz otwartą na tą naukę. A więc musisz sprawdzić czy Jezus jest najważniejszy? Czy tylko Jezus daje ci zbawienie? Czy ktoś jeszcze daje ci zbawienie? Czy ty sobie sam dajesz, czy sama dajesz zbawienie? Jeżeli nie trwasz w Nim, to ani siebie nie uratujesz, ani innym nie pomożesz. A więc sprawa najważniejsza to Jezus w twoim życiu. To jest Bóg, który mówi: Oto Mój Syn umiłowany, kto w Nim jest, ten ma żywot wieczny. Kogo w Nim nie ma, ten idzie na zatracenie. A owoc pokazuje rzeczywistość.

Więc nie zastanawiaj się zbyt wiele oczyszczając się i uświęcając, szybko i sprawnie czyń to korzystając, że jeszcze żyjesz na tej ziemi, bo nie wiadomo ile czasu jest dane tobie i mi. Nie możesz powiedzieć: No, później sobie to załatwię. Co możesz, to załatw to dzisiaj, rozlicz się z wszystkiego, co ci przeszkadza wejść do wieczności dzisiaj, bo jutro może nie należeć już do ciebie. To jest prawdziwa bojaźń i szacunek. To jest zrozumienie, że Jezus jest rozwiązaniem i nie będę szukać innych rozwiązań, nie będę szukać religii, nie będę szukać jakiś mądrych ludzi, już wiem kto jest dla mnie rozwiązaniem. To jest Jezus. Jeżeli On będzie najważniejszy, to jestem uratowany. Jeżeli ktoś będzie przed Nim ważniejszy, jestem zgubiony. Bo Ojciec tak uwielbił Swego Syna, aby tylko w Nim, w Jego imieniu było zbawienie.

 

„Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota.”

 

Oto opuściliśmy ten świat. A jak go opuściliśmy? Tylko w Synu ukrzyżowanym, nie można inaczej opuścić świata, ja sobie nie wymyślę, ani ty nie wymyślisz opuszczenia świata, świat opuszcza się tylko w śmierci. Dlatego Bóg dał Syna, żebyśmy mogli umrzeć za życia w Nim, abyśmy już nie musieli żyć w świecie zgubienia, abyśmy mogli żyć w Królestwie Emanuela, Królestwie miłości, radości i pokoju. Niech Bóg napełnia nas Swoim Duchem tym, abyśmy dobrze z tego korzystali. A więc dobrą decyzją jest: kto Go przyjmie, temu da prawo być dzieckiem Boga, moc, siłę bycia dzieckiem Boga. To jest piękne rozwiązanie dla mojego i twojego życia. Mamy prawo żyć tu na ziemi, ale z załatwionym tematem dzięki komu tu żyjemy, to jest Chrystus Jezus, Boży Syn. Nie dla swoich ambicji, nie dla swoich pomysłów, nie dla swoich jakiś złośliwości czy czegokolwiek, ale dla pokoju, gdyż On jest Księciem Pokoju, w miłości wzajemnej, bo On przyniósł nam miłość, w radości, w społeczności z Bogiem. Dobra decyzja, apostoł Paweł mówi: To była moja taka decyzja.

Przeczytajmy to z Listu do Galacjan z 6 rozdziału,14 i 15 wiersz:

 

„Co zaś do mnie, niech mnie Bóg uchowa, abym miał się chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego dla mnie świat jest ukrzyżowany, a ja dla świata.”

 

Wydostałem się z tego świata, próbowałem wszelkimi sposobami, lecz zawsze trzymało mnie się zło. Lecz teraz skończyło się, umarłem. To jest objawienie, to jest wspaniałe wyzwolenie i mówi: Z tego się będę chlubił i cieszyć, że świat już umarł dla mnie, a ja dla świata, w kim? W Jezusie Chrystusie. Nie, że umarł cieleśnie i dlatego umarł i przestał grzeszyć, tylko umarł dla grzechu tego świata w Chrystusie ukrzyżowanym, aby już nie żyć jak ten świat.

 

„Albowiem ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz nowe stworzenie.”

 

A w 2 Liście do Koryntian. Wspaniałość Chrystusa, to jest sprawa najważniejsza, widzieć Zbawiciela, nie stracić Go sprzed oczu, gotowym być poddawać się Jego woli, Jego rozkazom. Kto wypełnia przykazania Jezusa, ten jest mądrym człowiekiem, ten zbuduje na skale swój dom i wszystkie te nawałnice nie przewrócą go. 12 wiersz 1 rozdziału:

 

„To bowiem jest chlubą naszą (nas wszystkich): Świadectwo sumienia naszego, że wiedliśmy życie na tym świecie, zwłaszcza zaś między wami, w świątobliwości i czystości Bożej, nie w cielesnej mądrości, lecz w łasce Bożej.”

 

Wszyscy, Paweł mówi: Ja tak żyję dzięki Chrystusowi i wy tak żyjcie, świadectwo sumienia naszego. To jest chlubą, że na tym świecie zwłaszcza między wierzącymi, a tym bardziej między niewierzącymi, żyliśmy w świątobliwości i czystości Bożej, nie w cielesnej mądrości: jak sobie tu poradzić? Jak tu więcej zarobić? Jak tu więcej gdzieś pokombinować, żeby coś było więcej. Nie w tym, ale w całkowitym uleganiu Bogu.

Również 2 List do Tymoteusza, 1 rozdział też 12 wiersz:

 

„Z tego też powodu znoszę te cierpienia, ale nie wstydzę się, gdyż wiem, komu zawierzyłem, i pewien jestem tego, że On mocen jest zachować to, co mi powierzono, do owego dnia.”

 

A wiecie, że tutaj na tej ziemi tak niebezpiecznej, tak bardzo krwiożerczej tylu ludzi już zginęło, być pewnym Chrystusa, to jest zwycięstwo, to jest pokonanie wszystkich tych wrogów, lęków, niepewności, strachów, odwag ludzkich, śmiałości ludzkich, kiedy ty jesteś pewnym, że twoje życie to Chrystus i koniec i skończyło się. Twoja radość to Chrystus, twoja miłość, to Chrystus, twoje przebaczenie, to Chrystus, twoja społeczność z Ojcem, to Chrystus. Wszystko cokolwiek dobrego możesz tylko pomyśleć, przyjąć to Chrystus, w Nim jest całe Boże dobro. I to jest radość zbawionych ludzi. Ten człowiek jest w szkole Chrystusa, jest oczyszczany, uświęcany, ale jest uratowany, bo jest w Chrystusie, bo Chrystus jest najważniejszy, bo wszystko czyni w Jego imieniu, czy je, czy pije, czy śpi, czy wstaje, w Jego imieniu, bo wie kto go zbawił, już nie należy do nikogo innego, jest najbardziej szczęśliwym niewolnikiem jednego Pana i nie szuka już drugiego czy kolejnego, może lepszego, bo już ma jedynego, o którym Ojciec powiedział, że On jest tym Panem i Chrystusem, przed którym skłoni się wszelkie kolano i każdy kto będzie wyznawać jego imię, będzie zbawiony, będzie zbawiona.

A więc to jest dla mnie i dla ciebie tak drogocenne. Pan Jezus powiedział, że kto chce pójść za Nim, to co ma zrobić? Wyprzeć się siebie, wziąć swój krzyż i pójść za Nim, i naśladować Go. A więc znowuż pokazuje Pan Jezus, co jest konieczne, opuścić trzeba tą strefę tych szarpań, zwarć, starć, doszukania się swoich racji. Trzeba z tym skończyć, Chrystus nie przyszedł tutaj szukać racji, przyszedł zbawić mnie i ciebie, uratować nas od naszej niewoli, żebyśmy mogli żyć na wolności. Więc dobre decyzje, to należeć do Chrystusa, zła decyzja, to żyć dalej swoimi sposobami.

2 list do Koryntian 4 rozdział, 11 wiersz:

 

„Zawsze bowiem my, którzy żyjemy, dla Jezusa na śmierć wydawani bywamy, aby i życie Jezusa na śmiertelnym ciele naszym się ujawniło.”

 

A więc my na śmierć. Kochani, nie ma nic lepszego jak my martwi, wtedy możemy się miłować, budować, mówić sobie prawdę nawzajem, bo my jesteśmy kłamcami, a Jezus jest prawdą. My jesteśmy zawistni, a Jezus przebacza, wszystko co dobre to Jezus, a co złe to my. Tak jak Słowo Boże mówi: Jeżeli człowiek ma na coś się użalać, to na co ma się użalać? Na swoje grzechy. Trzeba z nich wyjść w Chrystusie, opuścić, krzyż uwalnia człowieka z niewoli grzechu. Krew oczyszcza nas, abyśmy mogli mieć społeczność. Chrystus jest Zbawicielem naszym. To jest sprawa oczywista i najpewniejsza, nie ma inaczej.

Ew. Mateusza 19 rozdział, od 27 wiersza:

 

„Wtedy odpowiadając Piotr rzekł mu: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za tobą; cóż za to mieć będziemy? A Jezus rzekł im: Zaprawdę powiadam wam, że wy, którzy poszliście za mną, przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na tronie chwały swojej, zasiądziecie i wy na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń izraelskich. I każdy, kto by opuścił domy albo braci, albo siostry, albo ojca, albo matkę, albo dzieci, albo rolę dla imienia mego, stokroć tyle otrzyma i odziedziczy żywot wieczny. A wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.”

 

Jezus pokazuje tylko kto jest najważniejszy. Wiemy, że Piotr wracał do swojego domu, brał też swoją żonę, gdzieś jechał i wcale to nie było poczytane: Piotr, przecież stracisz to, musisz opuścić, nie wolno ci już wracać do swojej żony. Tego tu Jezus nie powiedział, ale chodzi o to, że On staje się najważniejszym. Jeżeli On mówi: Wstań, to ty wstaniesz i wszyscy będą się z tego cieszyć w domu zbawionych. Pamiętacie jak Eliasz powiedział im tam: Wybierzcie, przestańcie chwiać się, przestańcie się bujać na tych swoich nogach. Albo Bóg albo Baal, zdecydujcie się w końcu. A kiedy zobaczyli jak Bóg odpowiedział, od razu mówili: Bóg jest Bogiem, Bóg jest Bogiem. Nie wiadomo ile wytrwali, ale na tą chwilę chociaż zrozumieli kto jest Bogiem. To już było coś ważnego.

Pięknie kiedy czytamy jak apostołowie, jak czytaliśmy Dzieje Apostolskie, gdzieś głosili, ileś osób się śmiało, a iluś mówiło: Nie, nie, to coś ważnego. I podjęli decyzję i poszli za Pawłem, powiedzieli: Paweł, powiedz nam więcej na ten temat. Dobrą decyzję podjęli? Bardzo dobrą decyzję podjęli. A później Paweł pisze o nich, że oni stali się wierzącymi, i piękne rzeczy. To tylko cieszyć się z tego, że są takie piękne świadectwa tutaj, w Słowie Bożym. Za czasów Jozuego, wszędzie w Biblii są decyzje, chcemy służyć Bogu. Nie, nie możecie służyć Bogu, bo Bogu nie można służyć z bałwanami, musicie pozbyć się bałwochwalstwa, bo Bóg jest wymagający, On jest święty. Kiedy będziecie chcieli być z Nim musicie być święci. Chcemy służyć Bogu. Dobra, przymierze zawieramy, sami to powiedzieliście, że chcecie służyć Bogu, pozbądźcie się wszelkich bałwanów i należcie do Niego z całego serca, z całej myśli, duszy i siły. Tak, będziemy należeć. W porządku, oto kamień będzie świadkiem waszej decyzji. Dobrą decyzję podjęli i chwała Bogu za to.

W 4 księdze Mojżeszowej w 25 rozdziale, już zbliżamy się do końca. 4 księga Mojżeszowa 25 rozdział, od 5 wiersza:

 

„I rzekł Mojżesz do sędziów izraelskich: Niech każdy zabije ze swojej grupy tych mężów, którzy się sprzęgli z Baalem Peorem. A oto przyszedł pewien mąż.”

 

Wiemy, przyprowadził sobie tam kobietę Midianitkę. I wtedy wszyscy tam płakali, ale był pośród nich pewien człowiek, Pinechas, od 11 wiersza:

 

„Pinechas, syn Eleazara, syna Aarona, kapłana, odwrócił moją zapalczywość od synów izraelskich przez to, że okazał wśród nich gorliwość o mnie, tak iż nie wytępiłem synów izraelskich w zapalczywości mojej. Powiedz przeto: Oto zawieram z nim przymierze pokoju; będzie ono dla niego i dla jego potomków po nim przymierzem wiecznego kapłaństwa za to, że okazał gorliwość o swego Boga i dokonał przebłagania za synów izraelskich.”

 

On właśnie zrobił to, zabił tego człowieka wraz z tą kobietą, kończąc wprowadzanie do obozu nieczystości, zamknął to, z powodu Boga, myśląc o Bogu.

W 2 księdze Mojżeszowej 32 rozdział, od 19 wiersza czytamy:

 

„A gdy Mojżesz zbliżył się do obozu, ujrzał cielca i tańce (bałwana). Wtedy Mojżesz zapłonął gniewem i wyrzucił tablice z rąk swoich i potłukł je pod górą.”

 

A przecież tam były wspaniałe prawa Boże.

 

„Potem wziął cielca, którego sobie zrobili, spalił go w ogniu, starł na proch (…)”

 

 I rozmawia tam z Aaronem i wtedy od 26 wiersza:

 

„I stanął Mojżesz w bramie obozu i zawołał: Kto jest za Panem, do mnie! I zebrali się wokoło niego wszyscy synowie Lewiego. I rzekł do nich: Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Przypaszcie każdy swój miecz do boku! Przejdźcie tam i z powrotem od bramy do bramy w obozie i zabijajcie każdego, czy to brat, czy przyjaciel, czy krewny. Synowie Lewiego uczynili według rozkazu Mojżesza i padło w tym dniu z ludu około trzech tysięcy mężów. Potem rzekł Mojżesz: Wyście dziś wyświęcili siebie samych do służby dla Pana, gdyż nikt z was nie zawahał się wystąpić przeciwko synowi czy bratu swemu. Niech więc udzieli wam dziś błogosławieństwa (obdarzenia).”

 

Cudowne, wiecie, cudowne nie tyle to, że ktoś tam poginął, ale że ktoś miał serce dla Boga, na tej ziemi. Takie serce by ono było mocniejsze od ludzkich nawet więzi. Dlatego Jezus powiedział: Kto wypełnia wolę Ojca Mego, który jest w niebie, ten jest Moim bratem, siostrą i matką. Dzisiaj nie zabijamy ludzi, nie wyciągamy mieczy, żeby zabijać, ale bądźmy szczerzy, prawi, nie dajmy się zwieść, nie dopuszczajmy nieczystości do swego myślenia, ani serca i działania. Pilnujmy tego, co Pańskie z powodu Boga, bo jest święty. Tak samo w Starym jak i Nowym Testamencie widzimy, bądźcie święci, bo Ja jestem święty. Bóg jest z tobą, Bóg chce twego i mojego dobra. Bóg chce nas uratować, posłał nam Syna. Możemy minąć się z Synem, ale to my będziemy winni, że wybraliśmy śmierć zamiast życie. Poza Jezusem wszystko jest martwe, tylko w Jezusie jest życie. Trwaj w Jezusie i żyj obficie dla Jego chwały, a przez Niego dla Ojca w mocy Ducha Świętego. Amen.