Jan 14:23

Słowo pisane

zgr.11 06 2022 Marian - Oczekujący objawienia Pana Jezusa Chrystusa

zgr.11 06 2022 Marian - Oczekujący objawienia Pana Jezusa Chrystusa

 

Chwała Bogu naszemu za to, co czyni, abyśmy mogli być tam, gdzie On jest. Kiedyś było tak na tej ziemi, że ludzie gubili się, coraz bardziej gubili się, stawali się coraz gorsi, gorsi i gorsi. I gdy to wszystko doszło już do takiego stopnia, można powiedzieć rozpaczy człowieczeństwa, wtedy przyszedł Pan Jezus Chrystus. I jak słyszeliśmy, swoi Go nie przyjęli, a wręcz nawet krzyczeli: Ukrzyżuj Go, ukrzyżuj Go. Jezus przyszedł w miłości do człowieka i gotów był pójść na ten krzyż z powodu tego człowieka, który nie rozumiał jak daleko diabeł już odwiódł człowieka od Boga. Jezus był gotów przyprowadzić z powrotem człowieka do Boga i ponieść cały ten trud przeciwności na jakie napotka, i wygrał. Wynikiem Jego zwycięstwa jest pokolenie za pokoleniem ludzi, którzy w Nim odnajdują swoją radość zbawienia i swoje szczęście oczekiwania.

Kiedy Pan Jezus przyjdzie po raz drugi tutaj, już nie będzie to wyglądało w ten sposób, jak przed Jego pierwszym przyjściem, kiedy to Bóg napełnił Jana w łonie matki swojej Duchem Swoim i ten człowiek szedł, i głosił chrzest upamiętania, przygotowywał drogę dla Pana. Teraz ten samże Duch pracuje w Kościele, aby Kościół był przygotowany na spotkanie z Barankiem, z Panem Jezusem Chrystusem. I ta praca dalej trwa, i to jest najważniejsza praca, jaka dzieje się na tej ziemi – Kościół przygotowywany na spotkanie z Panem Jezusem. Bierzemy udział w najpotężniejszej pracy przygotowania nas ludzi, abyśmy byli czyści, święci, nieskalani. Skupmy na tym swoją uwagę, bo kiedy Chrystus miał przyjść pierwszy raz, ludzie mieli swoją uwagę skupioną na tym, że są grzesznikami i potrzebują uratowania od tego jakimi są grzesznikami. Tak teraz Duch Święty pracuje w nas, abyśmy miłowali Chrystusa ponad swoje życie, aby On był przywitany jak Ten, który godzien jest tego, by przywitać Go w sposób najwyższej chwały, aby wyszła naprzeciw Niego wspaniała oblubienica, godna swojego Oblubieńca.

Pomyśl więc ile Duch Święty będzie musiał pracować nad tobą, żeby i ciebie przygotować do tego wspaniałego spotkania. Pomyśl. Nie gaś Ducha Świętego i nie zasmucaj Go, bo Jego największym pragnieniem jest przygotować ciebie na spotkanie z Oblubieńcem. Największym pragnieniem Ducha Świętego jest, by oblubienica była piękna, żeby była tak bardzo podobna do swojego Oblubieńca, aby to spotkanie było spotkaniem, w którym wszyscy aniołowie będą śpiewać pieśń zadowolenia. Pomyśl o tym i nie opieraj się Jemu. Gdy wróg chce napełniać twoje ciało posiłkami, aby odepchnąć tą wspaniałość Ducha Świętego, wtedy pamiętaj o tym, że Jezus wróci uznaj, że lepiej dla ciebie będzie ucierpieć cieleśnie, niż stracić z tej chwały oblubienicy oczekującej na swego Oblubieńca. Pomyśl wtedy o powrocie Tego, który był wtedy tutaj na ziemi i wykupił ciebie i mnie z naszych grzechów. Pomyśl wtedy, że lepiej dla Niego poświęcić to, co ludzie woleliby złapać i nie puścić, aby zyskać to, co dla wielu ludzi nie ma obecnie żadnego znaczenia, zyskać więcej z chwały widocznego Chrystusa w tobie. To jest sprawa wspaniałej Bożej pracy.

Wielu ludzi nie rozumiało przyjścia Jezusa Chrystusa w ciele i wykorzystali Go, oczywiście dlatego, że dla nich to było bardzo wspaniałe korzystać z Niego, ale nie było dla nich zbyt ważnym, by pozostać przy Nim. Kiedy tylko obróciła się ta szala sławy, już byli przeciwko. Byli dopóty, dopóki przy tym można było coś zyskać. Ale gdyby przyszło coś stracić, już się odwrócili.

1Koryntian 1,7-9: „tak iż nie brak wam żadnego daru łaski, wam, którzy oczekujecie objawienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, który też utwierdzi was aż do końca, tak iż będziecie bez nagany w dniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Bóg, który was powołał do społeczności Syna swego Jezusa Chrystusa, Pana naszego.” Nie brak nam żadnego daru łaski, abyśmy czerpali z tego, przygotowując się na spotkanie z Oblubieńcem. Nie brak żadnego daru łaski. Wszystko, co potrzebne, żebyś przygotowywał się, przygotowywała się, już dostałaś, dostałeś od Boga, już to wszystko masz. Teraz tylko z tego korzystać, nie pozwolić sobie te dary łaski zasłonić przemijaniem, nie pozwolić sobie zasłonić miłości Chrystusowej miłością własną człowieka i poczuciem krzywdy, i poczuciem chęci odwetu, ale przyjąć tą miłość, ten dar łaski, przyjąć miłość Chrystusową i być gotowym, gotową znieść wszystkie przeciwności, aby trwać w tej miłości i jeszcze rozwijać się.

Pomyśl, że to ma wartość bracie i siostro. Często ludzie wierzący siedzą, jakby już wszystko zrobili, a tak naprawdę mają swoją szatę w rozsypce, nie przygotowywaną na spotkanie z Oblubieńcem, mają  w rozsypce swoje myślenie, w rozsypce swoje serce, w rozsypce swoje sumienie. Zagubieni, a myślą, że są w porządku, a są w ogóle nie gotowi na spotkanie z Oblubieńcem. I co Pan Jezus mówi? Cierpliwie oczekuje na zmianę, na zmianę myślenia, na zmianę mówienia, na zmianę życia, żeby nie stracić, ale zyskać. Pomyśl, że to jest twoja największa potrzeba, by korzystać z Bożych darów, by być coraz bardziej podobnym, podobną do Chrystusa. Nie ma dla ciebie ważniejszej pracy; ani ewangelizowania, ani modlitwy, ani czytania, ani wielkie spotkania, nie mają takiego znaczenia, jak to korzystanie z tego, co dał ci Bóg, abyś się przygotowywał, abyś się przygotowywała.

Dzieje się to dla Oblubieńca. Jak godny jest Chrystus, który poszedł za nas na krzyż, Swoją krwią oczyścił nas, abyśmy byli uwolnieni od grzechów. Czy jest godny, by spodziewając się Jego powrotu być gotowym na to spotkanie? Czy Chrystus jest warty, żeby uznać za śmieć wszystko, o co ludzie walczą, aby przyjmować wszystko, to co Bóg ci daje? On cierpiał i ty cierpieć będziesz. Przyjąć te cierpienia z wdzięcznym sercem, że one pozwalają ci unikać grzeszenia, bo kto cierpi, unika grzechu. Pamiętaj więc, wykorzystuj ten czas, który masz. Dni są złe, to nie ma znaczenia. Dobre jest to, że On tu wróci. I choćby były najgorsze dni, to nadal Jego obietnica jest tak samo drogocenna dla wszystkich, którzy czekają na Jego powrót. Ale chciejmy się na to przygotować. Co by się stało, gdyby Jan nie przygotował tych ludzi? Straszne rzeczy by się działy, dlatego musiał być ten, który przygotował. Tak samo dalej Duch Święty pracuje w tej sprawie. Często człowiek wierzący myśli: a co ja mam robić, co ja mam robić? Człowieku, przecież dzień powrotu Jezusa się zbliża!

Hebrajczyków 12, 14: „Dążcie,” Dążcie; już kiedyś mówiliśmy o tym, to słowo greckie znaczy – „gnajcie, pędźcie”. To znaczy, że to ma być z całą twoją potrzebą. „do pokoju ze wszystkimi”. Ilu już tak gna, żeby już tylko był pokój; o ile od ciebie to zależy, pokój będziesz mieć ze wszystkimi. Jeżeli ktoś nie chce mieć z tobą pokoju, nic z tym nie zrobisz „i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana.” Biblia mówi, że ludzie więc, którzy czekają na powrót Pana, będą strasznie zawiedzeni, gdy On wróci, bo raptem zobaczą przerażeni, że wcale nie są do Niego podobni, że są grzesznikami, którzy nie wykorzystali czasu swego nawiedzenia. I wtedy będą wołać do gór i pagórków: Przykryjcie nas, gdyż nadchodzi Ten, który jest światłością, chwałą, czystością.

Kochani, dążcie do pokoju ze wszystkimi! O ile to od was zależy. Odłóżcie wasze szable, wasze miecze, wasze różne oręża, które bronią was przed tym. A zróbcie to, bo Jezus, Książę pokoju, tak przyszedł do nas. Byliśmy Jego wrogami. On przyszedł z otwartymi dłońmi. Mogliśmy kłuć Go naszymi obraźliwymi słowami, a On nadal te dłonie miał otwarte, nigdy ich nie zamknął. Mogliśmy zawsze przyjść do Niego i wtulić się w Niego, i poczuć Jego ciepło, doznać jak Chrystus miłuje. Jeśli mamy Go naśladować, to potrzebujemy tego jako Jego oblubienica, a by dążyć do pokoju i do uświęcenia. Bez tego nie zobaczysz Chrystusa. Będzie to przerażające światło, ale Jego nie zobaczysz. Tylko ci, którzy należą do Niego, będą widzieć w tym świetle swojego Oblubieńca.

1Tesaloniczan 5, 23: „A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa.” Na co? „na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa.” Sam Bóg mówi o tym, że On będzie troszczył się o to. Bóg pokoju. Dążcie więc do pokoju, to jest Bóg pokoju. Bóg będzie troszczył się o to, aby cały  człowiek był czysty na powrót Jego Syna; i duch, i dusza, i ciało. 1Tesaloniczan 5,24: „Wierny jest ten, który was powołuje; On też tego dokona.” Jeżeli należysz do Niego, nie wyrażasz swojego niezadowolenia z powodu Jego decyzji Ojcowskich, by człowiek żył w sposób godny Boga, by człowiek czynił dobro, bez względu na to, ile mu zła uczyniono. Jeżeli nie będziesz podążać według woli Ojca, to On cię nie przygotuje na spotkanie ze Swoim Synem i wtedy będzie przerażenie. Człowiek miał Biblię, modlił się, śpiewał, a nieprzygotowany był  na spotkanie ze wspaniałym Synem.

Dlatego Jezus powiedział, że kto pełni wolę Ojca. W woli Ojca jest nie twoje szczęście, ale Jego  szczęście, o wiele wyższe od twojego i mojego. Nie zaspokojenie naszych pragnień, ale zaspokojenie Jego pragnień, o wiele wyższych, niż my byśmy mieli, wobec nas. Bo On chce naszej doskonałości, On chce doskonałej oblubienicy dla doskonałego Oblubieńca. Pomyśl o tym, angażuj się w to, bo to jest sprawa Kościoła, to jest sprawa Oblubienicy. W zupełności poświęci, w zupełności przygotuje, oddzieli od wszystkiego, w czym ten świat tkwi.

2Tesaloniczan 2, 1-17: „Co się zaś tyczy przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i spotkania naszego z nim, prosimy was, bracia, abyście nie tak szybko dali się zbałamucić i nastraszyć, czy to przez jakieś wyrocznie, czy przez mowę, czy przez list, rzekomo przez nas pisany, jakoby już nastał dzień Pański. Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia, przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga. Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, o tym wam mówiłem? A wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się objawi dopiero we właściwym czasie. Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola. A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości. My jednak powinniśmy dziękować Bogu zawsze za was, bracia, umiłowani przez Pana, że Bóg wybrał was od początku ku zbawieniu przez Ducha, który uświęca, i przez wiarę w prawdę. Do tego też powołał was przez ewangelię, którą głosimy, abyście dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Przeto, bracia, trwajcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanej nauki, której nauczyliście się czy to przez mowę, czy przez list nasz. A sam Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i dał pocieszenie wieczne, i dobrą nadzieję z łaski, niech pocieszy serca wasze i utwierdzi was we wszelkim dobrym uczynku i w dobrym słowie.” Wiecie, jest wiele świadectw, kiedy ludzie kręcili się koło swojego życia, kręcili się, i kręcili się i kręcili. A Bóg mówi do nich: A gdzie Ja jestem w tym wszystkim? Boże, daj mi to, Boże, daj mi to, Boże, daj mi tamto. A Bóg mówi: A gdzie Ja jestem w tym wszystkim? Gdzie jest prośba o to, co Ja naprawdę chcę ci dać, abyś był gotowy, gotowa na spotkanie z Synem? Co chce dać ci Ojciec Niebiański? To, czego tak naprawdę wielu nie chce, nie chce, naprawdę nie chce, bo znają tą cenę, znają życie Jezusa na ziemi. Oto Ojciec chce, abyś był, była jak Jego Syn. Cena będzie olbrzymia, ale chwała przerastająca wszystko. Pamiętaj, niczego innego nie będzie chciał jak tylko to, Kim jest Jego Syn. Poświęcenie całkowite, zniesienie wszystkich przeciwności i pozostanie sługą, czy służebnicą do ostatniego tchnienia według Jego woli. Bez swoich urazów, zrażeń, czy czegokolwiek. Dlatego Jezus powiedział: Kto pełni wolę Ojca Mojego, ten jest Moją rodziną, bratem, siostrą, matką. Pamiętaj, twoje „ja” jest przekleństwem, każdego z nas nasze „ja” jest przekleństwem. Poczucie własnej osobowości jest przekleństwem, bo to poczucie osobowości jest wzięte z grzechu. Poczucie bycia stworzeniem Bożym, jest z Boga. A więc to nie jest sprawa, że ty masz poczucie własnej osobowości i ty nie pozwolisz sobie w kaszę dmuchać, jak mówią. Ty nie pozwolisz sobie na to, żeby ktoś cię tak traktował, czy tak; ty zrobisz tak, czy inaczej – to jest przekleństwo człowieka. Ale poczucie bycia stworzeniem Bożym, to jest błogosławieństwo. Dlatego w Nowym Testamencie ponownie użyte jest słowo – „stworzeni”, aby znowuż wiedzieć dla kogo żyjemy, dla kogo umieramy. Chwała Bogu za to. To jest drogocenność tego, co się stało w Chrystusie tak naprawdę.

A więc nie dajmy się zwieść i oszukać. Nim przyjdzie Chrystus, musi przyjść jeszcze na tą ziemię antychryst, musi być jeszcze wielka próba Kościoła, wielka próba naszej miłości do Oblubieńca, naszego świętego życia według woli Ojca. I w tej próbie Kościół okaże się zwycięski. Tak to Bóg potrafi przygotować.

1Tesaloniczan 4,13 - 5,1-4. Znacie te wszystkie teksty, znamy je. Teraz tak ważne jest, czy my powiązujemy je z naszym codziennych życiem. Duch Święty zachęca nas do uniżenia, do spotkania się z Tym, o którym wiemy, co On by chciał, abyśmy zrobili. Często ludzie mogą powiedzieć: Modlę się, modlę się, nie otrzymuję odpowiedzi. Bo to nie jest to, co chce Bóg. Ale gdy tylko pomodlisz się zgodnie z Jego wolą, gdy tylko powiesz: Panie, nie ja, lecz Ty, niech się to stanie. Jesteś gotowy, gotowa na to; już się dzieje. Bo Bóg nie ma zamiaru pobawić się tobą, ani mną, ulepszając nas trochę, ale chce wprowadzić nas do Swojej wieczności, do Swego domu. Chodzi więc o rzeczywiste uwolnienie nas od wszelkiego zepsucia, a wprowadzenie nas we wszelkie dobro Chrystusowe. Znowuż więc mamy o przyjściu Pana Jezusa Chrystusa: „A nie chcemy, bracia, abyście byli w niepewności co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucili, jak drudzy, którzy nie mają nadziei. Albowiem jak wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnęli. A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem. Przeto pocieszajcie się nawzajem tymi słowy. A o czasach i porach, bracia, nie ma potrzeby do was pisać. Sami bowiem dokładnie wiecie, iż dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy. Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną. Wy zaś, bracia, nie jesteście w ciemności, aby was dzień ten jak złodziej zaskoczył.” Wy zaś bracia nie jesteście w ciemności. A więc gdzie jesteście bracia? W światłości. I ten dzień was nie zaskoczy. Bo ci, którzy są w światłości, należą do światłości i czekają z miłością na powrót swojego Oblubieńca, który jest światłością. Zaskoczy więc tylko tych, którzy żyją w ciemności swego ciała, których zaciemnia własne ego.

1Tes.5,5-11: „Wy wszyscy bowiem synami światłości jesteście i synami dnia. Nie należymy do nocy ani do ciemności. Przeto nie śpijmy jak inni, lecz czuwajmy i bądźmy trzeźwi. Albowiem ci, którzy śpią, w nocy śpią, a ci, którzy się upijają, w nocy się upijają. My zaś, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi, przywdziawszy pancerz wiary i miłości oraz przyłbicę nadziei zbawienia. Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który umarł za nas, abyśmy, czy czuwamy, czy śpimy, razem z nim żyli. Dlatego napominajcie się nawzajem i budujcie jeden drugiego, co też czynicie.” Ten głos Ducha Świętego jest bardzo delikatny. Nie ma w nim ani trochę natarczywości. Dlatego człowiekowi jest łatwo postąpić wbrew temu głosowi. Ale przypomnij sobie do czego ten głos przywołuje cię. Czyż to nie jest społeczność z Ojcem? Prawdziwa społeczność, kiedy cały czas chodzisz w społeczności z Nim, kiedy to wszystko jest rzeczywistością pięknej społeczności z Bogiem w Jezusie Chrystusie, kiedy twój umysł jest cały czas napełniony myślami tej społeczności i kiedy odpoczywasz przy Nim od wszelkich trudów, którymi trudzą się ludzie i ufasz Jemu, że jak zaczął, tak dokończy. I Duch Święty spokojnie to mówi: Odpocznij. Usiądź przy Jego stopach, czy klęknij, czy połóż nie na twarz przed Nim, i odpocznij. Tu nie ma litery, w ogóle nie ma litery, tu nie ma narzuconego zakonu, w ogóle nie ma zakonu. To jest piękny akt bycia z Bogiem w sposób godny Boga, w oczekiwaniu na powrót Bożego Syna. I Duch Święty mówi do nas, do ciebie, do mnie. Dlatego kto ma uszy, niech słucha.

W 1Koryntian 15, 49-58: „Przeto jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak będziemy też nosili obraz niebieskiego człowieka. A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone. Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność. A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie! Gdzież jest, o śmierci, zwycięstwo twoje? Gdzież jest, o śmierci, żądło twoje? A żądłem śmierci jest grzech, a mocą grzechu jest zakon; ale Bogu niech będą dzięki, który nam daje zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa. A tak, bracia moi mili, bądźcie stali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału do pracy dla Pana, wiedząc, że trud wasz nie jest daremny w Panu.” Pamiętaj, to co nieraz już mówimy, że dzień powrotu Pana Jezusa przyjdzie, kiedy wypełni się to, co ma być przed tym przyjściem Pana Jezusa Chrystusa, ale dla mnie i dla ciebie nasz ostatni dzień na ziemi może nadejść w każdej chwili. W każdej więc chwili powinniśmy być gotowi, aby nasz bieg został zakończony w Bożych dłoniach, w Bożej pracy, w świętej społeczności z Bogiem. To jest sprawa najważniejsza.

Kiedy wróg próbuje cię wciągać w ludzką politykę, w intrygi ludzkie, w kombinacje ludzkie, to nie wchodź w to w ogóle, nic dobrego tam cię nie spotka. Pozostań z Bogiem, to jest najważniejsza sprawa. Nie strać tego, co już zostało wypracowane, bo łatwo można być okradzionym, okradzioną z tej wspaniałości, którą Bóg uczynił w tym czasie, kiedy byłeś z Nim, czy byłaś. A kiedy dasz się odciągnąć, okazuje się, że zamiast zyskać, człowiek stracił. Nie wchodź w to w ogóle. To nie twój temat. Ty jesteś tu po to, żeby przygotować się na spotkanie z Oblubieńcem, to jest twoje zadanie. Nie chodzenie koło tych spraw ludzkich, zajmowanie się nimi, jakby to miała być twoja sprawa. Twoją sprawą jest oczyszczać się, dążyć do pokoju, gnać do pokoju ze wszystkimi, by gdybyś dokończył swój bieg, czy dokończyła, to odejdziesz tu jako dziecko pokoju, święte dziecko pokoju.

Wiele jest opisane w Biblii o przyjściu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Sam Pan opowiadał co będzie przed Jego przyjściem, jak wielu ludzi odwróci się od Niego, jak wielu miłość oziębnie, jak wielu będzie wydawać się, i będą nienawidzić się nawzajem. Ale jednakże Pan Jezus mówi do swojej oblubienicy: Ale ty wytrwaj do końca, należąc do Mnie. Nie daj się w żaden sposób wciągnąć w to wszystko, nie słuchaj w ogóle tego złego języka, który w krnąbrny sposób próbuje włączyć intrygę, skłócenia ze sobą, czy nastawienia kogoś przeciwko komuś. Pozostań przy tym, co mówi Pan Jezus, to jest najważniejsze. A więc w jednej chwili, w oka mgnieniu to się wydarzy i Pan Jezus przyjdzie na tą ziemię, aby wziąć Swoją oblubienicę na całą wieczność tam, gdzie On jest. Piękny kraj Emanuela.

Księga Objawienia 14,14-16: „I widziałem, a oto biały obłok, a na obłoku siedział ktoś podobny do Syna Człowieczego, mający na głowie swojej złotą koronę, a w ręku swym ostry sierp. A inny anioł wyszedł ze świątyni, wołając donośnym głosem na tego, który siedział na obłoku: Zapuść sierp swój i żnij, gdyż nastała pora żniwa i dojrzało żniwo ziemi. I zapuścił Ten, który siedział na obłoku, sierp swój na ziemi, i ziemia została zżęta.” A więc mamy ten moment, w którym wychodzi anioł, jako posłaniec i mówi do Syna Człowieczego: Oto już nadszedł czas.

1Tymoteusza 6, 13-16 czytamy: „Nakazuję ci przed obliczem Boga, który wszystko ożywia, przed obliczem Chrystusa Jezusa, który przed Poncjuszem Piłatem złożył dobre wyznanie, abyś zachował przykazanie bez skazy i bez nagany aż do przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa, które we właściwym czasie objawi błogosławiony i jedyny władca, Król królów, Pan panów, jedyny, który ma nieśmiertelność, który mieszka w światłości niedostępnej, którego nikt z ludzi nie widział i widzieć nie może; jemu niech będzie cześć i moc wieczna. Amen.” Ten Ojciec, o którym Jezus powiedział, że nikt nie zna dnia ani godziny, tylko Ojciec; ten Ojciec podejmuje decyzję i uznaje: Oblubienica dla Mojego Syna jest gotowa. To my jesteśmy powodem tego, że ten rozkaz wyjdzie, gdy my będziemy przygotowani na spotkanie z Oblubieńcem, gdy my przestaniemy tracić czas na to, co jest złem, a wykorzystać całkowicie na to co jest dobrem, dobrem Chrystusowym. To jest najważniejsze. Pamiętaj, Jego oblubienica ma być czysta, święta, nieskalana.

Nie ma znaczenia ile lat jesteś wierzącym człowiekiem. To może wydarzyć się w jednej chwili, gdy przyjmujesz Go i dajesz się oczyścić, i uznajesz Jego władzę nad sobą. A gdy idziesz w pielgrzymce, pilnuj tego, by ta władza była zachowana aż do końca.

Kiedy apostoł Paweł dobiegał, czytamy w 2Tymoteusza 4,6-8: „Albowiem już niebawem będę złożony w ofierze, a czas rozstania mego z życiem nadszedł. Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem; a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego.” Apostoł więc umiłował przyjście Pana Jezusa Chrystusa i wszystko co czynił, czynił w tym kierunku, aby być przygotowanym. Umartwiam i ujarzmiam, abym przypadkiem nie był znaleziony niegotowy na to spotkanie, mówi apostoł. Przeżył wiele wspaniałych wydarzeń, ale jego troską było jedno – codziennie troszczę się o swoje szaty, by nie być znalezionym przed Jego Obliczem z jakimiś brudami, z plamami, ale będąc czystym. Wiedział więc, że oblubienica ma być czysta. Nie ma znaczenia ile cudów wydarzyło się, nie ma znaczenia ilu ludzi nawróciło się przy tym głoszeniu ewangelii przez tego człowieka. Jeśli ten człowiek nie będzie czysty, nie wejdzie do miejsca wiecznego przebywania z Chrystusem. I apostoł o tym wiedział, i mówi: Co by mi dało, gdybym mnóstwo ludzi pozyskał, a sam na duszy swojej szkodę poniósł. Muszę troszczyć się o to, by samemu być gotowym i innych ratować, ale nie kosztem mojego czystego życia. Nie będę brudzić się, nie będę wchodzić w czyjeś grzechy, grzesząc z nimi, kiedy wiem, że grzesznik zginie. Ale będę mówić im prawdę o tym Jezusie, który umarł za ich grzechy, aby ich z tych grzechów wyswobodzić.

W Liście do Hebrajczyków w 9, 27.28 pisał: „A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.” Śpiewamy: „Którzy oczekują Pana”, którzy do Niego należą. Będziesz mieć siłę pokonać wroga, gdy będziesz miłować dzień Jego powrotu. Bo z powodu Jezusa nie pozwolisz diabłu, żeby używał ciebie do złych spraw. Miłuj tylko tego Pana Jezusa Chrystusa i miłuj ten dzień Jego powrotu, a wtedy będziesz pamiętać o tym, że twoje szaty mają być czyste, a nie zbrukane jakimiś złymi działaniami cielesności. Umartwiaj i przygotowuj się. Niech Bóg da ci powodzenie, bracie, siostro. W chwili gdy wróg napiera, ty masz zwycięstwo w Chrystusie. Wygraj więc, zwycięż, nie dopuść. A jeśli postąpiłbyś, czy postąpiła nieumiejętnie, to pokutuj z tego, aby prosić: Panie, pomóż mi, aby tak miłować Ciebie, aby ze wzgardą patrzeć na wszystkie te podszepty diabła, który tak bardzo „miłuje” nas, i tak bardzo „troszczy się” o nasz honor, o naszą pozycję. Taki „troskliwy”, a owoc jego troski to co? Złość, zawiść, niechęć, gniew.

List do Filipian 3,20.21: „Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa, który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może.” A my przecież oczyszczamy się od tej zmazy ciała i ducha, duszy, aby być gotowymi na to spotkanie. Pamiętaj, pilnuj swoich szat. Cała Biblia o tym mówi. Jak to jest bardzo ważne, że nasza ojczyzna jest w niebie, nie tu na ziemi. W tej ojczyźnie jest więc miłość, czystość. Bóg mieszka tam. Przygotowujmy się więc. Miej tą wielką zachętę poprzez to, że Jezus tu był i pokonał wszystkich wrogów, by dać ci i mnie Swoje zwycięstwo, abyśmy my pokonawszy wszystkich wrogów, byli gotowi na spotkanie z Nim. To jest najważniejsza sprawa! Wbij to w głowę sobie. Nie ma ważniejszej sprawy od tego, by być gotowym na przyjście Pana Jezusa Chrystusa. I kiedy diabeł kusi cię, by coś zrobić, bo w końcu co, masz też prawo do swego „ja”, to zdepcz to swoje „ja”, jak węża, bo pochodzenie, urodzenie tego grzesznego „ja” jest właśnie z węża. I patrz na Chrystusa, z którego jesteś urodzony, urodzoną, i czyń to, co On uczynił tobie, okaż to, co On tobie okazał, wygraj.

2Piotra 3,10-14: „A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną. Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności, jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego, z powodu którego niebiosa w ogniu stopnieją i rozpalone żywioły rozpłyną się? Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość. Przeto, umiłowani, oczekując tego starajcie się, abyście znalezieni zostali przed nim bez skazy i bez nagany, w pokoju.” Bez skazy, bez nagany, w pokoju, bo On jest Księciem pokoju. W pokoju, w Bożym pokoju. Jezus powiedział: „Pokój Mój zostawiam wam”. I z tym pokojem mamy stawić się przed Nim; w Jego pokoju, w Jego przezwyciężeniu tych wszystkich szarpań tej ziemi. Pokój Mój, pokój, który przewyższa wszystko, silniejszy od wszystkich zakusów wroga. Niech pokój ten napełnia każdego z nas. Wiecie, On to pięknie powiedział: Gdy wchodzisz gdzieś, powiedz: Pokój temu domowi; a gdy tam jest syn pokoju, to ten pokój spocznie na nim, a jeśli nie, to ten pokój wróci do ciebie. Nie zmarnuje się. Tak jest cenny i ważny. To jest sprawa najważniejsza.

List do Efezjan 5, 25b-27: „jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany.” I właśnie nasza społeczność z Chrystusem czyni to. Napisane jest: A wy starajcie się o to. Ale to jest wynikiem naszej zdrowej społeczności z Chrystusem już tu na tej ziemi. W każdej sprawie nic bez Niego, wszystko z Nim.

List do Efezjan 1,13.14: „W nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym,który jest rękojmią dziedzictwa naszego, aż nastąpi odkupienie własności Bożej, ku uwielbieniu chwały jego.” Zapieczętowani Duchem Świętym, jako rękojmią, aż nastąpi odkupienie, aż wróci Pan. To jest sprawa oczywista. List do Efezjan 4,30: „A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani na dzień odkupienia.” Niech pracuje w nas Duch Święty. Bądźmy miłymi owcami tego Pasterza, które z upodobaniem słuchają głosu Ducha Świętego, by za Nim podążać, by odpoczywać i cieszyć się nieustannie Zbawicielem, Panem naszym Jezusem Chrystusem.

List do Efezjan 5,18b -20: „ale bądźcie pełni Ducha, rozmawiając z sobą przez psalmy i hymny, i pieśni duchowne, śpiewając i grając w sercu swoim Panu, dziękując zawsze za wszystko Bogu i Ojcu w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa,” Pełni Ducha oczekujmy Pana, rozmawiając sobie o Nim, bo wszystko to mówi o Nim. Psalmy, hymny, wszystko o Nim. Chwała Bogu za to, że możemy kochać Jezusa, że złączyła nas miłość do tego samego Oblubieńca i znamy tego samego wspaniałego Bożego Syna, jako Oblubieńca Kościoła i chcemy być dokładnie tak, jak On chce, jak Ojciec chce – przygotowani na spotkanie z Nim. To nas łączy, w tym jesteśmy zgodni, żeby sobie pomagać, wspierać się nawzajem, znosić wszystkie przeciwności, aby to każdy z nas mógł osiągnąć. Bo miłujemy się nawzajem i nie chcemy, by ktokolwiek zginął, ale by wszyscy weszli do wieczności, aby prawda wygrała, aby Jezus okazał się jako ważniejszy od wszystkiego, czym ta ziemia próbuje pociągać.

Księga Objawienia 19, 6-9: „I usłyszałem jakby głos licznego tłumu i jakby szum wielu wód, i jakby huk potężnych grzmotów, które mówiły: Alleluja! Oto Pan, Bóg nasz, Wszechmogący, objął panowanie. Weselmy się i radujmy się, i oddajmy mu chwałę, gdyż nastało wesele Baranka, i oblubienica jego przygotowała się; i dano jej przyoblec się w czysty, lśniący bisior, a bisior oznacza sprawiedliwe uczynki świętych. I rzecze do mnie: Napisz: Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka. I rzecze do mnie: To są prawdziwe Słowa Boże.” Oblubienica przygotowała się. Wiecie, jak my tego potrzebujemy?! Po to spotykamy się, po to komunikujemy się ze sobą, po to sobie nawzajem komunikujemy tą wspaniałą prawdę, żebyśmy byli zespojeni, złączeni, byli jednej myśli – my dla Chrystusa, bo Chrystus był dla nas całkowicie. Abyśmy mogli być dla Niego, dla Jego chwały, abyśmy mogli sobie nawzajem czynić to, co On chce, abyśmy przygotowywali się, oczyszczali, uświęcali, żyli w pokoju Chrystusowym.

Objawienie 20, 4-6: „I widziałem trony, i usiedli na nich ci, którym dano prawo sądu; widziałem też dusze tych, którzy zostali ścięci za to, że składali świadectwo o Jezusie i głosili Słowo Boże, oraz tych, którzy nie oddali pokłonu zwierzęciu ani posągowi jego i nie przyjęli znamienia na czoło i na rękę swoją. Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat. Inni umarli nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat. To jest pierwsze zmartwychwstanie. Błogosławiony i święty ten, który ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu; nad nimi druga śmierć nie ma mocy, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i panować z nim będą przez tysiąc lat.”

 Objawienie 21,1-8: „I widziałem nowe niebo i nową ziemię; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego.” Powiem ci, że nie masz lepszego pragnienia, by być w jakimkolwiek innym miejscu, jak tylko w tym. Żadne twoje pragnienie nie będzie tak wspaniale ocenione przez aniołów, jak to, żeby być tam, gdzie Bóg otrze wszelką łzę, gdzie będzie wiecznie panowała radość i miłość, i wszyscy będą razem śpiewać wspaniałe pieśni doskonałej oblubienicy, doskonałego Oblubieńca. „I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi.” Pamiętacie, w Liście do Hebrajczyków, w 11 rozdziale, oni wiedzieli, że ich ojczyzna jest w niebie i nie szukali jej tu na ziemi, bo wiedzieli, że jej tu nie ma. I dlatego Bóg nie wstydził się być nazywany ich Bogiem. „I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię. I mówi: Napisz to, gdyż słowa te są pewne i prawdziwe. I rzekł do mnie: Stało się. Jam jest alfa i omega, początek i koniec. Ja pragnącemu dam darmo ze źródła wody żywota. Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem. Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga.” Skąd tu pojawili się bojaźliwi? Bojaźliwi to są ci, którzy boją się tak pójść, bo boją się, że się zawiodą, i nie idą w tym kierunku uświęcania, dążenia do pokoju, do społeczności z Bogiem, bo się boją, że się zawiodą, i w końcu nie idą. Wiedzą, że Bóg powołuje, wiedzą, że Bóg chce, żeby byli z Nim w społeczności, wiedzą, że Jezus Chrystus umarł za ich grzechy, ale obawiają się, że się zawiodą i nie otwierają się dla Boga, aby On poprowadził ich w orszaku zwycięzców. A więc będą również razem z tymi, którzy pozostawali w różnych grzechach.

Objawienia 22, 11-21: „Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca. Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku. Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec. Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta. Na zewnątrz są psy i czarownicy, i wszetecznicy, i zabójcy, i bałwochwalcy, i wszyscy, którzy miłują kłamstwo i czynią je. Ja, Jezus, wysłałem anioła mego, by poświadczył wam to w zborach. Jam jest korzeń i ród Dawidowy, gwiazda jasna poranna. A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A ten, kto słyszy, niech powie: Przyjdź! A ten, kto pragnie, niech przychodzi, a kto chce, niech darmo weźmie wodę żywota. Co do mnie, to świadczę każdemu, który słucha słów proroctwa tej księgi: Jeżeli ktoś dołoży coś do nich, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze; a jeżeli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego z drzewa żywota i ze świętego miasta, opisanych w tej księdze. Mówi ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. Amen, przyjdź, Panie Jezu! Łaska Pana Jezusa niech będzie z wszystkimi. Amen.” Pan Jezus mówi: Przyjdę. Tak, przyjdź Panie Jezu. Być gotowym. To nie jest falsyfikat. Być gotowym, być w tej świętej społeczności z Nim. Codziennie chodzić w Nim po tej ziemi, należeć wyłącznie do Niego we wszystkim. Czy jesz, czy pijesz, wszystko robisz dla Jego chwały, aby On był uwielbiony w tobie. I mówisz: Duch i oblubienica mówią razem: Przyjdź już, jest wszystko wykonane; nic nie ma, co dla Ciebie byłoby oznaką, że nie mógłbyś być z tą oblubienicą, wszystko jest doskonałe, wszystko jest doskonałe.

Jeszcze List Judy 24.25: „A temu, który was może ustrzec od upadku i stawić nieskalanych z weselem przed obliczem swojej chwały, jedynemu Bogu, Zbawicielowi naszemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, niech będzie chwała, uwielbienie, moc i władza przed wszystkimi wiekami i teraz, i po wszystkie wieki. Amen.” Amen.