Jan 14:23

Słowo pisane

26.03.2022r. wieczorne Marian - Wykorzystując czas gdyż dni są złe.

26.03.2022r. wieczorne Marian - Wykorzystując czas gdyż dni są złe.

 

Niech Pan prowadzi nas w tym temacie, który będziemy omawiać, a będziemy mówić o wykorzystywaniu czasu, gdyż dni są złe. Z listu do Efezjan, 5 rozdział, 15 i 16 wiersz:

"Baczcie więc pilnie, jak macie postępować, nie jako niemądrzy, lecz jako mądrzy,  wykorzystując czas, gdyż dni są złe."

 Kiedy byliśmy niemądrzy i kiedy mieliśmy mądrość ciała, to wiadomo jak wyglądało wykorzystywanie naszego czasu, gdzie się skupialiśmy, czym się zajmowaliśmy, czemu życie poświęcaliśmy. To wszystko było stracone, było zgubne, a jednakże człowiek wykorzystywał w ten sposób ten czas swojego życia i znajdywał upodobanie gdzieś w tych czy w tamtych rzeczach. Wydawało się człowiekowi, że radzi sobie w życiu. Ale kiedy przyszła do nas zbawienna Ewangelia i przyniosła nam wiadomość o Panu Jezusie Chrystusie, który był na ziemi i który całe te swoje ziemskie życie całkowicie wykorzystał, aby zbawić nas, uratować, wtedy przyszła do nas mądrość, że w sumie prawdziwe wykorzystywanie czasu, to jest tylko wtedy, kiedy wykorzystujemy go poznając Pana Jezusa, poznając Ojca i poddając się działaniu Ducha Świętego, że prawdziwie mądry człowiek to jest ten, który nie ufa ciału, ale ufa Jezusowi, który woli czynić to, co mówi Pan Jezus niż to, co mówią nawet najmądrzejsi ludzie na tym świecie. To jest przejście z głupoty do mądrości, ono musi nastąpić. Po drodze jest krzyż, który powoduje, że umiera człowiek, jest gotowy człowiek na to, by przyjąć własną śmierć dla swoich przekonań, dla swoich racji, dla swoich sposobów na życie. Wiemy, że fizycznie nadal żyjemy, ale przyjmujemy swoją śmierć dla wszystkich idei, które zarządzały nami, które wyznaczały nam kierunek i sprawiały, że byliśmy smutni czy zadowoleni. To umarło, uznajemy, że to najlepsze było, że to umarło, że jeśli ktoś był powiedzmy jakimś tam człowiekiem, który miał jakieś takie hobby, czy takie hobby i mnóstwo czasu temu poświęcał, na przykład zbieractwo jakieś, jakieś sporty, nie sporty, różne rzeczy. I człowiek zobaczył marność tego poświęcanego czasu i zrozumiał, że prawdziwie, lepiej zrezygnować z tego tak wykorzystywanego czasu, żeby ten czas, który się tak wykorzystywało przeznaczyć na czas poznawania Pana, na czas wykonywania tych rozkazów, które stały się całkowicie nowe, gdyż wcześniej nam były zupełnie nie znane, nie funkcjonowały w naszym życiu.

Paweł, apostoł, mówi tutaj o wykorzystywaniu czasu, on nie mówi o naszym sposobie wykorzystywania czasu, tylko o Chrystusowym sposobie wykorzystywania czasu. I tutaj to musi się wydarzyć w naszym życiu. To się nie wydarza na zasadzie przymusu, na zasadzie jakiegoś wymuszania, przekonań po ludzku, czy czegokolwiek innego, to się dzieje na zasadzie objawienia. Człowiek doznaje objawienia, że o wiele lepiej mu jest być z Panem niż z tym światem. I człowiek zaczyna lgnąć do Pana, aby z Nim przebywając poznawać coraz bardziej Tego, który tak wykorzystał czas na ziemi. To jest prawidłowe. Wtedy mądrość, którą jest Chrystus dla nas, ona zaczyna w nas pracować i my w oczach świata jesteśmy jako ci, którzy tracą swoje życie, ale sami jesteśmy świadomi, ze my je zyskujemy, bo widzimy w sobie zmiany, które są wynikiem takiego wykorzystywania czasu. Giną z nas stare sposoby, stare nastawienia, złośliwości, kłamstwa czy zawiści, a w to miejsce pojawia się prawda, spokój, łagodność. A więc widzimy, że to wykorzystywanie czasu, które poznaliśmy w Jezusie Chrystusie, że ono jest dla nas błogosławieństwem, ono czyni to, czego my naprawdę potrzebujemy będąc stworzeniem Bożym. Gdy apostoł mówi o tym, to właśnie myśli o takim. Nie o takim połączeniu naszego sposobu myślenia o wykorzystywaniu czasu no i biblijnego sposobu i skomponowania tego w jeden taki szczególny sposób dla każdego z nas indywidualny. Nie połączysz ciemności ze światłością, nie ma jak tego zrobić. I prawidłowo tak to jest, nie połączysz starego człowieka z nowym, bo to jest niemożliwe.

A więc sami mamy świadectwo, że nikt nas nie zmuszał, ale doświadczyliśmy, że bardzo chce nam się być z Panem i poznawać Go i poznawać prawdy biblijne i że stało nam się bliskie to, aby wprowadzać te prawdy w życie. I zaczęliśmy widzieć jak naprawdę dobrze się wykorzystuje czas, bo zaczęliśmy widzieć, że mieliśmy jakieś złe nastawienie do kogoś i ono znikło, mieliśmy różne słowa, które nie powinny nigdy rozbrzmiewać w człowieku stworzonym przez Boga i one znikły, mieliśmy jakieś nałogi i one znikły. A więc widzieliśmy wyraźnie, że ten czas jest dla nas czasem bardzo drogocennym. Ludzie w świecie uważali, że zgłupieliśmy, ponieważ ginęły z nas te straty czasu. To ludzie przecież myśleli sobie: człowieku, ty będziesz się tylko umartwiać, będziesz tylko siedzieć z Biblią. A więc ludzie w świecie i my tak samo, gdybyśmy nie mieli tego doświadczenia z Panem, myślelibyśmy, że to jest strata czasu, co to da komuś, że ty siedzisz z tą Biblią, że modlisz się. Ale myśmy zaczęli poznawać, że to jest cudowne działanie Boga w naszym życiu i zaczęliśmy rozumieć, że my tego chcemy. Chociaż ludzie uznawali, że my zgłupieliśmy, że coś nam odbiło, a myśmy zrozumieli, że tego naprawdę potrzebujemy, bo zobaczyliśmy, że to czego pragnęło nasze serce realizuje się.

 I to był początek, prawidłowy początek, aby wyruszyć w tą podróż naśladowania Chrystusa, żeby porzucić te wszystkie straty. Pamiętacie, każdy z nas oglądał telewizje, jak w pewnym momencie doszliśmy do wniosku, że to jest strata czasu. Dlaczego strata czasu? No bo potrzebowaliśmy czasu, żeby być z Panem, a zobaczyliśmy, ze to jest złodziej czasu. A więc skończyliśmy z tym, aby spędzać więcej czasu z Panem i to jest mądre wykorzystywanie czasu, bo być z Panem, to poznawać życie, poznawać Boga, poznawać to, co jest naprawdę drogocenne dla nas, ludzi, dane nam w Bożym Synu Jezusie Chrystusie. I to było dla nas mądre, dla ludzi było to głupie, ale dla nas było to odkrycie, że możemy w ogóle w taki sposób myśleć i że wcale nie doznajemy, że my tracimy czas, kiedy jesteśmy z Panem. Zaczęliśmy doznawać, że w naszych sercach zaczyna się rozlewać drogocenne uczucie do Pana Jezusa, do ludzi. Zaczęliśmy doznawać, że my zaczynamy żyć teraz dopiero naprawdę. I to jest drogocenne, bo mogliśmy nie tylko czytać o tym, że to jest dla człowieka czymś drogocennym, ale sami też stawaliśmy się świadectwem, że bycie z Panem jest chwalebnym obdarzeniem, które każdy człowiek potrzebuje. Dlatego mówiliśmy ludziom o Jezusie, bo zdawaliśmy sobie sprawę co On czyni w naszym życiu, to nie było to, że ktoś powiedział: idź, mów o Jezusie; ty doznawałeś, czy ja, że Jezus zmienia nasze życie i zaczęliśmy mówić o tym innym co Jezus czyni. I okazało się, że ten czas, który my spędzaliśmy z Bogiem stawał się dla innych też czasem, który dla nich stawał się rozświetlaniem ich ciemności. A więc tutaj też zobaczyliśmy, że jak dobrze spędzaliśmy czas z Panem, to mogliśmy innym ludziom powiedzieć prawdę o tym co Jezus może uczynić w życiu człowieka. A więc nie tylko, że to dobre wykorzystywanie czasu zmieniało nas, ale mogło być dla innych ludzi takim zawołaniem: skosztuj i zobacz jak dobry jest Pan. I to jest to prawidłowe zrozumienie co to znaczy: wykorzystujcie czas, gdyż dni są złe.

Wielu ludzi ginie, ginie w grzechach, ginie w ciemnościach, nie znając Chrystusa, nie wiedząc, ze jest ktoś kto może im pomóc. Dni są złe i pośród tych różnych, dla ludzi złych dni, bo dla nas to te dni są dobre już, bo one są dniami światłości, dniami społeczności z Bogiem, dniami rozradowanych, wdzięcznych serc, poruszonego ducha. One nie są dla nas złymi dniami, nasze złe dni skończyły się kiedy umarliśmy z Chrystusem na krzyżu, od tej chwili pojawiły się dobre dni z Bogiem. Złe dni są ogólnie na ziemi, że tylu ludzi, których stworzył Bóg, za których Jezus umarł na krzyżu chodzi dalej w ciemnościach, mimo tego, że ludzie wiedzą o ukrzyżowanym Chrystusie, jednakże nie widzą w Nim tego, który może uczynić z nimi to czego oni na początku nie za bardzo by chcieli. Człowiek sobie nie wyobraża życia: ‘ jak żyć bez palenia papierosów, jak żyć bez alkoholu, jak żyć bez telewizora, ludzie jak tu żyć w ogóle?’ Ale kiedy człowiek zaczyna doznawać jak to go opuszcza i w sumie człowiek nadal potrzebuje jeszcze czasu, żeby być z Panem, to widzi, że to jest naprawdę drogocenne, że człowiek mógł zrezygnować z tracenia czasu, z tracenia swojego zdrowia i zacząć być z Bogiem w taki sposób, że Bóg coraz bardziej stawał się kimś dla kogo warto żyć, dla kogo warto tu umrzeć, z kim warto całą wieczność spędzić. To jest prawidłowe wykorzystywanie czasu. Gdyby nie Pan Jezus nie mielibyśmy takich możliwości.

W Ew. Jana, 17 rozdziale, 3 wierszu:

"A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś."

 W innych też jest: poznawali Ciebie, jedynego, prawdziwego Boga. Poznali, poznawali, to jest żywot wieczny, od tego się zaczęło nasze wieczne życie, od poznawania Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa i to jest życie, które jest posileniem, które jest umocnieniem, które jest zachwyceniem, które powoduje, ze człowiek nie wraca do starych działań, sposobów działań, gdyż nie widzi potrzeby, żeby urozmaicać sobie życie starymi sposobami, gdyż pociągnięty człowiek jest w kierunku Boga. Dopóki człowiek poznaje Boga i Pana Jezusa Chrystusa, dopóty człowiek rozwija się. Kiedy przestaje poznawać, kiedy znowuż wraca do swoich straconych godzin, dni, czy tygodni na różne chaotyczne, cielesne wydarzenia, w których człowiek coraz bardziej się zanurza, w których diabeł przychodzi do mężczyzny, czy kobiety i pociąga ich w to, co kiedyś zajmowało czas, a z którego człowiek zrezygnował dlatego, że miał wielką potrzebę poznawania Jezusa Chrystusa. Diabeł przychodzi próbuje, aby człowiek z powrotem powrócił do czegoś, co porzucił i żeby znowuż tracić czas na rzeczy, które się mają ku końcowi, a Jezus mówi, że to jest prawdziwe życie wieczne, kiedy my będziemy cały czas już tylko trwali w tym, aby poznawać prawdziwego, jedynego Boga i Jezusa Chrystusa, którego On posłał. To jest życie wieczne.

A więc nasz czas został wykupiony, abyśmy mogli dzisiaj poznawać prawdziwe życie, poznawać Tego, który zmienia człowieka i czyni go światłością wśród ciemności, Tego, który napełnia nas chwałą, która przerasta wszelkie myślenie, gdzie ludzie nie są w stanie pojąć nawet, że można mieć czysty umysł, czy czyste serce. A ty zdajesz sobie sprawę, ze to masz, dlatego, że Bóg jest twoim Bogiem, że Jezus jest twoim Zbawicielem, że Duch Święty pracuje nad tobą, a ty nie marnujesz czasu na to, żeby może zaimponować komuś, że masz taką swobodę, że masz takie prawa czy przywileje, aby sobie marnować czas, tylko wykorzystujesz ten czas. Wiele rzeczy człowiek bardzo waży wtedy, bo widzi, że ciągnie go do Boga, nie do tych rzeczy, a więc używa te rzeczy jakby nie używał, bo one nie mają w jego sercu, czy w jej sercu miejsca, bo całe serce lgnie do Boga i to jest dobre wykorzystywanie czasu, bo wtedy bycie z Bogiem dla nas przecież jest najlepsze co może być, bo my wtedy rośniemy wzrostem Bożym, rośniemy jako nowi ludzie, rośniemy jako ci, którzy są obdarzeni Świętym Duchem i są napełnieni owocem tego Ducha, rośniemy bo Bóg jest naszym Bogiem. Czas, który mamy już wykorzystujemy, aby być z Nim, to jest najważniejsze. Wszędzie chcemy być z Nim, wszędzie chcemy być według Jego upodobania.

5 księga Mojżeszowa, 4 rozdział, 3 i 4 wiersz:

"Na własne oczy widzieliście, co Pan uczynił za Baal-Peora, jak każdego, który poszedł za Baal-Peorem, Pan, wasz Bóg, wytępił spośród ciebie.  Wy zaś, którzyście przylgnęli do Pana, waszego Boga, wszyscy do dziś żyjecie."

 Oni poszli i zamiast być z Bogiem i należeć do Boga, poszli tracić czas dla jakiegoś bałwana, dla fałszywego boga, ale ci, którzy zostali przy Bogu pozostali też przy życiu. Jak człowiek wchodzi w jakieś rzeczy i one zaczynają absorbować człowieka, to one naprawdę zabierają czas, który należy się Bogu, ale tak naprawdę, to należy się nam, żebyśmy mogli nie ginąć, ale rozwijać się, wzrastać, być coraz bardziej ludźmi świadomymi Boga i mogącymi innym powiedzieć co czyni Bóg w życiu człowieka. A więc jak bardzo drogocenne jest to, gdy my jesteśmy przylgnięci. Pamiętacie, że tam w księdze Jeremiasza jest napisane, że: chciałem abyście byli jak ten pas, który przylega do bioder, ale wy nie chcieliście. A więc ludzie woleli gdzieś tracić czas na coś niż być z Bogiem.

Pomyśl, twoje życie może być piękne, czyste, święte, twój umysł może być czysty, twoje działanie może być czyste, tylko wtedy, kiedy twój czas należy do bycia z Bogiem w każdym miejscu. Jak sobie przypominasz swoje nawrócenie, nie mówię jak dzisiaj, tylko mówię o tym początku, to pamiętasz jakżeś biegł, czy biegła, do tego, aby być z Bogiem, by usiąść znowu przy Jego stopach, aby znowuż czytać Słowo Boże, aby Go poznawać. A potem często człowiek czuje się już: a ja to wiem, a ja to wiem. I coraz częściej człowiek zamiast dalej poznawać Boga, żeby dalej służyć Bogu zaczyna być absorbowany, czy wciągany w różne inne wydarzenia, one mogą być nawet religijnie rozbudowane, ale one nic nie mają wspólnego z Bogiem ani wzrostem, one są straceniem czasu, te wszystkie chodzenia, krzyczenia, te wszystkie różne wydarzenia dziwne, religijne, które wydają się, że one są wykorzystywaniem czasu, one są traceniem czasu. Bóg nie ma z tym nic wspólnego. Bóg ma wspólne z tym człowiekiem, który chodzi w czystości, który się uświęca, który oczyszcza się w krwi Jezusa Chrystusa, któremu zależy na tym, aby należeć do Boga. Bóg odpowiada takiemu człowiekowi i to zawsze jest dla człowieka zachwycające, bo Bóg zawsze jest święty, czysty i pełen miłości. Kiedy tylko człowiek doświadcza Boga, to człowiek jest pod wielkim wrażeniem jak pięknie Bóg się odnosi do człowieka, ale kiedy człowiek opuszcza teren tego bycia z Bogiem, to często diabeł przychodzi, on jest oskarżycielem Boga, on jest oskarżycielem ludzi, i on próbuje oskarżać Boga o  coś przed tobą: a dlaczego Bóg tak postąpił, a dlaczego tak postąpił. I wystarczy, ze pójdziesz za tym wrogiem i już będziesz zastanawiać się: ‘no w sumie dlaczego, nie mógł podejść do tego inaczej? My jako ludzie byśmy podeszli inaczej’. Już zaczyna się krytykowanie Boga, już zaczyna się podważanie tego, że to co On czyni nie jest doskonale dobre, zaczyna się próba, żeby człowiek zaczął określać co Bóg powinien uczynić a co nie uczynił. I wtedy co się dzieje? Diabeł zajmuje człowiekowi czas osądzaniem Boga zamiast być jak człowiek, którego Duch Święty napełnia uwielbianiem Boga, napełnia poznawaniem Pana Jezusa Chrystusa.

Pamiętajcie, że diabeł jest złodziejem czasu, on chce zabrać czas, który my już wiemy, że powinniśmy spędzić z Bogiem, on chce nam inaczej go zorganizować. To, co już pisze w Biblii i wiemy: gdy idziesz do pracy, to wcale nie znaczy, ze zostawiasz Boga i nie jesteś z Bogiem, bo w pracy jesteś, dopiero będziesz z Bogiem jak będziesz na zgromadzeniu, czy może Biblię weźmiesz. Nie, z Bogiem jesteś wszędzie, Bóg chce być z tobą wszędzie, w pracy, w domu, na drodze, w szkole, gdziekolwiek jest Boże dziecko, tam chce Bóg być z nami. Nigdzie nie chce, żebyśmy byli bez Niego. A więc to nie jest mówienie: o ja tak mało czasu mam dla Boga. Co to znaczy mało czasu dla Boga? Twoje 24 godziny są dla Boga, kiedy zasypiasz, to też zasypiasz dla Jego chwały, bo On i w nocy poucza swoich umiłowanych. To nie jest tak, że wtedy, kiedy jesteś na zgromadzeniu, to jesteś z Bogiem, a tak poza tym, to człowiek chodzi gdzieś, czymś się zajmuje. Tak zajmujemy się, ale mamy to czynić dla Pana, według Jego upodobania, tak jak czyniliśmy to, gdy się nawracaliśmy. Wszędzie ta czystość Chrystusowa zaczęła przenikać i już nie byliśmy tacy jak byliśmy wcześniej w sprawach rozwiązywania pewnych problemów, okazało się, ze nawet szkodę byliśmy gotowi ponieść, aby pozostać wiernymi temu co mówiliśmy, bo czytaliśmy: niech wasze tak będzie tak, a wasze nie niech będzie nie. I byliśmy przejęci, ze można w taki sposób naprawdę żyć i funkcjonować.

‘A więc wy, którzyście przylgnęli do Boga do dzisiaj żyjecie’. Pamiętacie jak Jezus mówi: macie imię, że jesteście żywi, a jesteście martwi, tylko parę osób między wami jest żywych. A więc gdzieś opuścili Pana i życie umknęło z nich, bo życiem jest tylko On, bez Niego nie ma życia. A więc jak bardzo potrzebujemy rozumieć, że z chwilą, gdy uwierzyliśmy w Niego, z chwilą, kiedy doświadczyliśmy jak bardzo zmiany, które czyni w nas są drogocenne dla nas, że nie musimy już iść w ten grzech, ze jesteśmy uwolnieni, że możemy wykonać to czego wcześniej nie moglibyśmy wykonać, jesteśmy poruszeni tym, że Bóg czyni takie rzeczy w naszym życiu, bo to jest wynik czasu, który spędzasz z Bogiem. Człowiek przylgnął do Pana z całego serca znajdując w Nim tego, który jest w stanie uczynić to wszystko co jest potrzebne.

Psalm 73. Obraz stawiam nawrócenia, bo każdy pamięta ten obraz i wtedy ciężko by było komuś cię zatrzymać, a jak nawet komuś to się udawało, to byłeś w tym miejscu jakby na ścięcie prowadzony, czy prowadzona, całym sercem byłeś zupełnie gdzie indziej, ale z powodu tego, żeby coś tam zrobić, bo ludzie bardzo chcieli; ale doznawałeś że sercem jesteś zupełnie gdzie indziej. To wcale nie miało dla ciebie cokolwiek znaczenia, dla tych ludzi miało, bo to dla ciebie też by miało, gdybyś nie poznał Pana, czy nie poznała. Ale z chwilą, kiedy człowiek poznał i zaczął doświadczać bycia z Bogiem, jakie to drogocenny czas być z Bogiem, wtedy człowiek widział ile to jest marnotrawstwa na tej ziemi przez człowieka. Życie człowieka jest krótkie jak para, pojawia się i znika, a ludzie tak tracą czas i żeś rozumiał, czy rozumiała: ludzie, przecież to jest nic nie warte. A oni patrzyli na ciebie: człowieku, ty przecież już życie tracisz, zobacz, przecież wszyscy tak żyją, wszyscy są z tego zadowoleni, a ty chciałbyś zupełnie gdzie indziej, zamknij się w jakimś zakonie, bo to najczęściej zakon dla takich ludzi. A ty chcesz żyć, ale żyć z Bogiem, dla Boga pośród ludzi. W tym Psalmie 73, 28 wierszu:

"Lecz moim szczęściem być blisko Boga. Pokładam w Panu, w Bogu nadzieję moją, Aby opowiadać o wszystkich dziełach twoich."

 ‘Moim szczęściem być blisko Boga’. Wiecie, każdy z was może to powiedzieć jak dobrze by było, albo najlepiej by było, gdyby cały czas można było mówić o tym, ze dzisiaj tak samo jest, że Bóg napełnia nas swoją chwałą, swoją obecnością. Nie być jak ludzie, którzy wspominają dni przeszłe, które są piękne i wspaniałe, ale to dni przeszłe. Ale być dzisiaj z tym Bogiem, jeszcze bardziej, wiedząc o tym jak wiele znaczy społeczność z Bogiem. A więc moim szczęściem jest być blisko Boga. Ta bliskość powoduje, że inaczej patrzysz na wydarzenia, inaczej je oceniasz, nie drażnią cię tak, nie wywołują w tobie złośliwości, możesz czasami nawet zapłakać nad stanem ludzi, którzy czynią dziwne rzeczy albo myśleć, modlić się jak im można by było pomóc, ale nie jesteś już szarpany jak oni przez diabła, nie bierzesz udziału w tych wojnach cielesności, bo czas, który spędzasz z Bogiem jest to czas pokoju, czas miłości, czas najwspanialszy jaki można w ogóle tutaj sobie pomyśleć na ziemi. Gdy poznajesz ten czas, to już nigdy nie potrafisz cieszyć się, gdy nie ma tego czasu z Bogiem. Bo kiedy człowiek poznał jak drogocenny jest czas z Bogiem, jak wielkie znaczenie ma dla nas ludzi, a potem, gdy człowiek wpadnie w jakieś głupstwa i straci wiele czasu zupełnie na coś innego. Ja nie mówię, że możesz pójść kraść, czy zabijać, czy cokolwiek, wystarczy, ze wpadniesz w jakąś religijną grupę ludzi, którzy robią mnóstwo rzeczy, ale zupełnie bez społeczności z Bogiem, którzy mają dużo działań religijnych, wydawało by się naprawdę, ale są nacechowane oszukaniem i zwiedzeniem. Pamiętamy Pawła, który pisze do Koryntian: chociażbyście nie wiadomo co tam mieli, a miłości byście nie mieli, niczym jesteście. A Koryntianie wiele mieli dobrych rzeczy od Boga, ale przy tym robili pewne rzeczy cielesne. Dzisiaj bardzo często jest to wielkie oszukanie, wielki emocjonalizm za którym nie idzie wzrost ani rozwój, uzależnianie od emocji a potem rozbicie, gdy tych emocji nie ma, dobieranie kolejnych czy innych rzeczy. A więc nie ma tam czasu z Bogiem, jest tam okradanie. Jeżeli człowiek ma takie pragnienia, to diabeł szykuje taką pułapkę, jeżeli takie to taką pułapkę. A więc wróg próbuje złapać człowieka w pułapkę, żeby okraść go z czasu ile tylko możliwe, żeby człowiek potem może, kiedy zrozumie to i opuści żeby wyszedł taki porozbijany, okradziony z wielu dobrych rzeczy w tym czasie.

A więc musimy być trzeźwi i rozeznawać: czas z Bogiem to wzrost, czas poza Bogiem to upadek, to upadłość, to degeneracja, to tracenie tego co otrzymało się wcześniej. Kiedy Pan Jezus już rozpoczyna Swoją działalność, On powołuje apostołów i to byli ludzie, którzy zajmowali się gdzieś łowieniem ryb. I zwróćcie uwagę, że ich sposób życia uległ przemianie, oni pozostawiali sieci, to czym się zajmowali i poszli za Jezusem, aby spędzić czas z Jezusem, aby Go poznać. I to była wielka przemiana. Gdy sobie przypominasz. bo to najczęściej tak się dzieje, że kiedy doświadczyłeś, czy doświadczyłaś, poruszenia Bożego w sercu swoim i człowiek zaczął rozumieć, ze jest Bóg, że jest Zbawiciel i zacząłeś czytać Biblię, to okazało się, że zrezygnowałeś z wszystkiego, bo musiałeś z czegoś zrezygnować, bo wcześniej coś robiłeś, robiłaś, żeby poznać Pana. Wykupiłeś, czy wykupiłaś czas, aby zyskać go na to, żeby być z Panem, bo to było bardzo ważne dla ciebie. ‘Tyle czasu straconego, Boże, a tutaj widzę tyle informacji dla mnie i chcę poznać Ciebie, chcę widzieć ciebie tu’. I co ciekawe, że gdy tak czytasz Biblię, nie widzisz tego, co często ci krytykanccy czytają: tu tyle krwi, nie idzie tego czytać w ogóle. Ty tego nie widzisz, widzisz Boga, widzisz Jego miłość do ludzi, Jego troskę o ludzi, Jego wychodzenie na przeciw ludziom. Inaczej dociera do ciebie to słowo, bo Bóg jest dla ciebie bliski. A jak komuś nie jest Bóg bliski, to zaraz: o jak on mógł tak postąpić, to nie jest Bóg, ja Go nie chcę znać. A więc ludzie, którzy nie przybliżają się do Boga, ale chcą znaleźć coś co by przeciwko Niemu powiedzieć, to oni będą czytać Biblię, żeby coś znaleźć, ale gdy przybliżasz się to zupełnie inaczej to Słowo do ciebie dociera, ani nawet chwili nie masz, żeby sobie pomyśleć w ten sposób, tylko widzisz ile On miał cierpliwości dla tych ludzi, ile okazywał Swojej dobroci, żeby pomóc tym ludziom, żeby oni się uratowali, ile wydostawał ich z tych opresji, kiedy w ogóle na to nie zasługiwali, żeby dać im szansę zmiany, aby mogli się upamiętać.

A więc mamy uczniów, mamy powoływanych uczniów, ich życie się zmienia, oni coraz więcej czasu spędzają z Jezusem. Pamiętacie Piotra jak mówił: ‘co będziemy za to mieli? opuściliśmy domy, poszliśmy za Tobą’. Więcej domów, a na końcu żywot wieczny. A więc mamy to i widzimy jakże szczęśliwi są ludzie, których wywołano z marnowania życia do wykorzystywania życia, których wywołano z nałogów, z pośród grzechów, aby już nie tracili czasu na to, aby mogli żyć poznając Pana Jezusa Chrystusa. I to jest dla nas drogocenne, kiedy Jezus mówi: szukajcie Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam przydane. Człowiek zaczyna szukać Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości i zaczyna doznawać, że zaczyna w sercu powstawać innego rodzaju modlitwa, kiedy człowiek zaczyna się modlić zgodnie z doświadczeniami w jakich przebywa przed Bożym obliczem, zaczyna się rozmowa z Bogiem, zaczyna się docieranie Słowa Bożego do człowieka, człowiek zaczyna doznawać, że Bóg jest prawdziwy, że z Bogiem można rozmawiać i że Bóg przemawia do człowieka i to jest wynik tego spędzonego z Bogiem czasu i bardzo ważne: kto ma uszy niech słucha, co duch mówi do zborów, co mówi do ciebie, do mnie.

 W liście do Filipian, 3 rozdziale, widzimy tu apostoła, od 7 wiersza:

"Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę."

 To były religijne rzeczy.

 "Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa i znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary, żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci, aby tym sposobem dostąpić zmartwychwstania."

Powiem wam, że najlepszym dla nas, obecnie żyjących ludzi, sposobem poznawania prawdy jest czytanie Bożego Słowa. Wcześniej, kiedy ludzie byli w dużej mierze nie piśmienni, gdzie wszystko odbywało się na zasadzie słuchania, kiedy ludzie pamiętali to, co słyszeli, często powtarzali sobie to, co słyszeli, głoszone słowo łatwo zatrzymywało się. My jesteśmy bardziej nauczeni, żeby coś przez patrzenie, przez czytanie wziąć niż przez słuchanie. I zwróć uwagę, kiedy włączysz sobie Biblię audio i słuchasz Biblię, ile razy twój umysł idzie gdzie indziej? Ile razy to, co słyszysz przelatuje? Kiedy zaczynasz walczyć o to Słowo, wtedy doznajesz, że usuwasz to, co cię otacza, żeby skupić się na Słowie, ale to, co cię otacza absorbuje się co rusz i umysł znowuż gdzieś ucieka. Więc widzisz, że słuchając tego Słowa, jeżeli nie będziesz się silnie trzymać, aby odłączać się od tego wszystkiego, żeby skupić się tylko na tym słowie, to ono umknie, to przesłuchasz i nie wiele zostanie z tego, co  słuchałeś, czy słuchałaś. Musisz silnie złapać i walczyć o to żeby zewnętrzne rzeczy nie były w stanie przeszkodzić temu, co słuchasz. Zaangażować się w to słuchanie całkowicie, wtedy to słowo pozostaje, rozmyślasz, zastanawiasz się, przyjmujesz to Słowo. Łatwiej jest czytać, bo możesz wrócić, możesz znowuż przeczytać, gdy widzisz, że myśl umknęła, wrócić, żeby przeczytać to ponownie.

A więc jest bitwa, jest zmaganie. Dużo ludzi słucha Słowa, skupia się na tym, nie wiele im z tego zostaje, widzimy to po życiu. jednak trzeba wykupić czas, żeby usiąść do Słowa, żeby pobyć ze Słowem Bożym, żeby własnymi oczami patrzeć, zastanawiać się i też trzeba walczyć, bo wróg próbuje odwrócić uwagę gdzieś w to czy w tamto, czy inne rzeczy. A więc musi być walka, słuchasz Słowa, musisz walczyć o to, żeby się na nim skupić. Jesteś w pracy, robisz różne rzeczy, to przelatuje jakbyś w ogóle tego nie słyszał czy nie słyszała. Leci, ale ty nie reagujesz, to leci tylko i nic więcej nie robi, robi hałas, nie ma reakcji na to, bo człowiek jest zajęty tym, tamtym, umysł nie może pracować tutaj robiąc i zajmując się Słowem. Musi być wykupiony czas. Możesz powiedzieć: ja słuchałem Słowa tyle godzin i co z tego. Musi być wykupiony czas, gdy odłączasz się od tych wielu rzeczy i zajmujesz się tylko tym, aby mógł Bóg do ciebie przemawiać poprzez to Słowo. Trzeba poznawać Bożą prawdę, żeby poznawać Bożą Prawdę trzeba mieć na to czas, czas wykupiony, czas, który zdajesz sobie sprawę, że jest potrzebny.

Pilnuj czytania - pisze apostoł Paweł - pilnuj też głoszenia. Łatwiej może jest się skupić, gdy wszyscy siedzą i ktoś mówi Słowo i widzisz tego człowieka. Gdy włączasz nawet pieśni duchowe, też przelatują jak zajmujesz się, robisz coś, musi być to czas, czas z Panem, czas dla Pana. Możesz wyłapać czasami pewne elementy w czasie tego, ale potem już, gdy już masz osłuchane słowo, to ono tylko przelatuje, już nie działa, nie zaczepia się w sercu, nie powoduje zastanowienia, refleksji, wdzięczności. Musi to być czas, musi to być czas z Bogiem. Nie idzie dokleić do tego Boga i będzie dobrze, nie idzie. Jest czas pracy i czas słuchania, musi być to wykupione, musi być to spędzone z Bogiem, wtedy ono będzie pracować, ponieważ Bóg widzi, że tobie zależy na tym, żeby być z Bogiem. Dobrze, masz możliwość, to sobie słuchaj może coś tam, jakiś fragment pozostanie, ale często ludzie rozmawiają w tym czasie, zajmują się tym, albo przeliczają, a więc nie wiele, nie wiele z tego zostaje. Nawet, gdzieś tam między ludźmi jak siedzisz masz słuchawki słuchasz, to i tak absorbuje to co się wydarza.

Najlepsze jest to, kiedy możesz być z Panem i czytać to Boże Słowo ze świadomością, ze to Słowo darzy życiem, że ono mówi prawdę o Bogu, że ono potrzebuje odbiorcy, który będzie gotowy na to. Ja pamiętam, że są pewne rzeczy, pamiętam jak się nawróciłem, to z pewnym człowiekiem szedłem grać w kometkę, ale to nie kometka była ważna, tylko, ze w tym czasie mogliśmy ze sobą rozmawiać o Bogu, to rozmowa o Bogu nas tam pociągała. A więc myśmy nie skupiali się na graniu, tylko na rozmowie o Bogu, o wymianie jakiś doświadczeń czy innych rzeczy. A więc Paweł mówi: wszystko uznaję za śmieci, aby Go poznać. Coś co nie ma takie wartości, żeby to mogło konkurować z poznawaniem Jezusa Chrystusa. Kiedy prawidłowo wszystko funkcjonuje, to ty Go poznajesz idąc drogą, poznajesz Go siedząc w samochodzie, gotując, piorąc, poznajesz cały czas Boga, kiedy wszystko idzie prawidłowo, bo Słowo Boże pracuje w człowieku i ten czas tej bliskości z Bogiem nie gubi się. To jest właśnie ciekawe, że Bóg człowieka, który należy do Niego, cały czas może mieć dla siebie, że Pan może w każdej chwili do tego człowieka docierać, poruszać jego serce, objawiać, wskazywać, bo cały czas jest społeczność zachowana, nie jest ona zgubiona.

A więc bądźmy szczęśliwi, ze dotarła do nas prawda o Panu Jezusie Chrystusie i że nasze życie zaczęło tracić się na konto życia Chrystusa Jezusa, że to, co wcześniej było dla nas czymś czego byśmy nigdy nie zostawili okazało się nic nie warte wobec tego, że stracilibyśmy ten drogocenny czas, który chcieliśmy, pragnęliśmy spędzić z Jezusem Chrystusem. Dlatego Jezus mówi: wróć do pierwszej miłości, kiedy to było piękne pragnienie: zawsze być z Nim, zawsze dla Niego w każdym miejscu. Kiedy uwierzyliśmy, staliśmy się wierzącymi ludźmi, zaczęło docierać do nas to, co też czytamy o Panu naszym Jezusie Chrystusie.

Ew. Jana 4 rozdział, 34 wiersz:

"Jezus rzekł do nich: Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mnie posłał, i dokonać jego dzieła."

 Kiedy dotarła do nas kolejna prawda, że nie jesteśmy już dziećmi świata, że nie jesteśmy już tylko urodzeni z ciała, ale jesteśmy urodzeni z Boga. Zaczęło do nas docierać, że to jest dla nas posileniem. Ile razy doświadczyłeś, czy doświadczyłaś, gdy uczyniłeś, czy uczyniłaś, to co chce Bóg, jak to cię posiliło jak pokarm, człowiek doznał, że jest silniejszy, jakby się nakarmił, czy nakarmiła czymś, radość, ochoczy duch, chęć służenia. I to jest wynik wypełniania woli Boga. Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mnie posłał. Zaczęliśmy doświadczać, że tak naprawdę, to my nieustannie potrzebujemy karmić się Chrystusem, że to jest nasza siła, że to daje nam możliwości wygrywania z wrogiem, że daje nam możliwości znoszenia wszystkich przeciwności na jakie natrafiamy i dalej pragnąć Boga, mimo wszystkich przeszkód dalej pragnąć Boga i poznawać Boga. A więc tak jak Pan Jezus powiedział, jako Boży Syn, że Jego pokarmem jest pełnić wolę Ojca, który jest w niebie, tak dla nas stało się to czymś tak cennym, bo staliśmy się Jego dziećmi. I ta świętość, która zaczęła nas przenikać, zaczęła dotykać serc innych ludzi, kiedy myśmy w ogóle nie myśleli o tym, żeby im cokolwiek powiedzieć o tym, że coś złego dzieje się w ich życiu. To jest właśnie ciekawe. Ta światłość, to nie był wytwór mowy czy myślenia sobie, to był wynik społeczności z Bogiem. Tak jak o Mojżeszu czytamy: był z Bogiem i jego oblicze jaśniało, my będąc z Bogiem zaczynamy jaśnieć i ludzie nawet nie wierzący, kiedy spotykają jasnego człowieka mają wrażenie, doświadczenie, że chcieliby go zgasić, bo taki człowiek im przeszkadza żyć w ich ciemny sposób. Tak jak Pana Jezusa zgasić, usunąć. Doświadczasz, że nie myśląc, aby wywołać cokolwiek to, że jesteś z Bogiem już to czyni. Nie mówisz o swojej świętości, ona funkcjonuje z powodu Boga, z powodu Pana Jezusa.

Ew .Jana 5 rozdział, 30 wiersz:

"Nie mogę sam z siebie nic uczynić. Jak słyszę, tak sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy, bo staram się pełnić nie moją wolę, lecz wolę tego, który mnie posłał."

 Będziemy mieli to nieustannie i cały czas co do Bożych dzieci. A więc kiedy Boże dzieci wykorzystują czas? Kiedy żyją zgodnie z wolą Boga. A kiedy tracą czas? Kiedy żyją wbrew woli Boga. Więc dobre wykorzystywanie czasu, to jest wypełnianie woli Ojca. Złe wykorzystywanie czasu, to jest wypełnianie swojej woli. Jezus mówi: Ja zawsze czynię to, co chce Ojciec.

Ew. Jana 6 rozdział, 38 wiersza:

"zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał. A to jest wola tego, który mnie posłał, abym z tego wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, lecz wskrzesił to w dniu ostatecznym. A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym."

‘Zstąpiłem z Nieba nie, aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał’. To jest wykorzystywanie czasu. Moi drodzy, to jest najpiękniejsze wykorzystywanie czasu, a owoc tego wykorzystywanego czasu widzimy w tym zwycięskim życiu Bożego Syna, Jezusa Chrystusa. Atakowany z każdej strony, były próby podejścia, kuszony przez diabła, kuszony przez ludzi, oskarżany, obmawiany, próby zabicia Go, a On cały czas wypełnia wolę Ojca. On mówi: Ja żyję, bo wypełniam wolę Ojca. A więc dobre wykorzystywanie czasu, to jest życie według woli Ojca. Dzieci Boże, które czynią wolę Ojca, one żyją dobrze, one żyją coraz obficiej, one coraz więcej służą i mają czym służyć. A więc nie tylko, że ty z tego korzystasz, korzystają inni, bo jeśli owocujesz owocem ducha Bożego, inni mogą się przy tobie posilić, mogą doświadczyć tego, co drogocenne. Nie raz ludzie jacyś mówili, że spotkanie z tobą pozostawiało jakiś ślad w ich myśleniu, w ich sposobie myślenia, przynajmniej na jaki czasu, doznawali, że coś jasnego się pojawiło. To jest właśnie życie według tej woli.

Ew. Jana 17 rozdział, 4 wiersz:

"Ja cię uwielbiłem na ziemi; dokonałem dzieła, które mi zleciłeś, abym je wykonał;"

 'Ja Cię uwielbiłem na ziemi'. I w nas też, Bożych synach i córkach jest uwielbienie Boga jest chęć by Go uwielbiać. Ale jak Go uwielbiać? Jezus mówi: w duchu i w prawdzie. Nie wystarczy, że człowiek ustami coś wyraża, jeżeli w życiu nie podąża za tym, żeby należeć do Boga, nie spędza czasu z Bogiem, Bóg przy okazji, Bóg tak czy inaczej. A wszędzie On chce być tak jak był ze Swoim pierworodnym Synu w każdym czasie, dopiero tam na krzyżu, kiedy nasze grzechy zostały złożone opuścił Syna, ale zaraz nastąpiło przywrócenie tego stanu, kiedy tylko Syn zmartwychwstał.

Pełnienie woli Ojca. Kiedy Jezus był w największej bitwie i kiedy właśnie o to chodziło co się wydarzy, gdy nasze grzechy zostaną na Niego złożone, jednakże mówi: Ojcze, nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie. Cały czas to bycie w woli Ojca. Pomyślcie o tym, to jest bardzo ważne, tylko ten wykorzystuje czas, który żyje według woli niebiańskiego Ojca. Widzimy, ze jeżeli opuścimy życie zgodne z wolą Ojca, to na pewno będziemy marnować czas na różne rzeczy. Jeszcze dobrze, gdy przyjdziemy do upamiętania i przyznamy się: zmarnowałem czas, czy zmarnowałam czas, który przecież wykupiłeś, dałeś Syna, żeby poznawać Ciebie, by obfitować to kim jesteś, przebacz, pomóż, pomóż wrócić. Ojciec chce ratować nas i to jest dla nas drogocenne. Jezus powiedział, że Jego prawdziwą rodziną są ci, którzy pełnią wolę Ojca, który jest w niebie. A więc mamy tą świadomość, że prawdziwie mądre wykorzystywanie czasu, to jest życie według woli niebiańskiego Ojca. To jest dla nas bardzo ważne.

W Ew. Jana też, w 9 rozdziale, 31 wiersz:

"Wiemy, że Bóg grzeszników nie wysłuchuje, ale tego, kto jest bogobojny i pełni wolę jego, wysłuchuje."

 A więc w tej społeczności jest komunikacja, jest połączenie, jest rozmowa. Bóg wysłuchuje tych, którzy czynią Jego wolę. Jeżeli żyjesz dzisiaj w takim stanie, to pilnuj tego stanu, bo to jest najbardziej atakowany stan tutaj na ziemi. Diabeł atakuje wszystkich, którzy żyją według woli Ojca, ponieważ oni są naprawdę dla niego przeciwnikami.

W liście do Efezjan, 6 rozdziale, 6 wierszu:

"Nie pełniąc służby dla oka, jakobyście chcieli ludziom się przypodobać, lecz jako słudzy Chrystusowi, którzy pełnią wolę Bożą z całej duszy, służąc dobrą wolą jako Panu, a nie ludziom,"

 I my sami widzimy ile tego jest przy prostych rzeczach, jakieś prace wykonujemy wspólnie, ilu ludzi próbuje migać się, próbuje udawać, ze pracują, przecież to są ludzie, którzy postępują wbrew woli Boga. Jeżeli do czegoś rękę przykładasz, to przyłóż jako dla Pana, nie udawaj, że coś robisz, nie próbuj oszukać innych, że ty też jesteś wśród nich. Albo robisz to dla Pana albo odejdź, nie rób tego w ogóle, nie udawaj, że to robisz dla Pana, bo Pan nie przyjmie czegoś takiego, wzgardzi tym i uzna to za lekceważenie, przynajmniej za lekceważenie Jego. A więc gdy cokolwiek robisz, rób to dla Pana, wtedy twoje serce będzie otwarte i wtedy nie będziesz musiał udawać kogoś czy pozorować czegoś, czy wyolbrzymiać, to, co zostało zrobione, żeby pokazać, że też robiłeś czy robiłaś, wtedy będziesz mógł mówić prawdę. To jest rzeczywistość, my musimy się tego nauczyć, bo Ojciec nie chce, żeby Jego dzieci były jak dzieci tego świata, nie chce, żeby one w ten sam sposób funkcjonowały, chce, żeby było to jako Jego dzieci, aby to było zgodne z Jego wolą, według Jego upodobania, wszystko co czynicie, czyńcie w imieniu Jezusa.

List do Hebrajczyków, 10 rozdział, 36 wiersz:

"Albowiem wytrwałości wam potrzeba, abyście, gdy wypełnicie wolę Bożą, dostąpili tego, co obiecał."

 A więc bycie przygotowanymi na spotkanie z Panem Jezusem Chrystusem. A apostoł Paweł kończąc ten list do Hebrajczyków pisze, w 13 rozdziale, 20 i 21 wierszu:

"A Bóg pokoju, który przez krew przymierza wiecznego wywiódł spośród umarłych wielkiego pasterza owiec, Pana naszego Jezusa, niech was wyposaży we wszystko dobre, abyście spełnili wolę jego, sprawując w nas to, co miłe jest w oczach jego, przez Jezusa Chrystusa, któremu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen."

 Wiecie, to jest tak jak król udziela ci osobistej audiencji, daje ci możliwość, abyś stawał, czy stanęła przed jego królewskim obliczem i żebyś doświadczał jak ci jest bliski ten król. To jest duchowe doświadczenie, które tak bardzo potrzebujemy, by czynić to dla Niego. Mieć doświadczenie, że dla Niego odłączyłeś się, czy odłączyłaś się od pewnych rzeczy, aby być z Nim, dla Niego, bo to jest ci bliskie, że to, co najcenniejsze składasz dla Niego, bo On jest dla ciebie najważniejszy, najcenniejszy, nie co zbywa, ale to, co jest dla ciebie najcenniejsze, aby uwielbić przez to Jezusa Chrystusa, aby dobrze wykorzystać czas.

Jeszcze w 1 liście Jana, 2 rozdział. To jest piękne, kiedy duchowo jesteśmy w dobrym stanie i wtedy duchowo my rozeznajemy te wspaniałości Boże i należymy do Boga. 17 wiersz:

"I świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki."

 Wypełniajmy wolę Bożą, nie marnujmy czasu na jakieś działania, które są działaniami zaślepionych ludzi, którzy robią coś co nie ma żadnego znaczenia, co jest wynikiem zepsutego sposobu myślenia, że człowiek coś przez to osiągnie. Czyńmy to z całą tą świadomością, że jesteśmy Bożymi dziećmi, że nie jesteśmy już dziećmi świata, bo poznaliśmy Pana i Pan stał się naszym Zbawicielem. Ojciec zrodził nas w Chrystusie i dzisiaj jesteśmy Bożymi dziećmi, dlatego Paweł też pisze: wy, Boże dzieci, Bóg chce między wami przechadzać się, a więc oczyszczajcie się od wszelkiej zmazy i skazy, ducha i ciała, aby Bóg mógł między nami się przechadzać. Czyńmy wszystko dla Niego, uwolnijmy się od tego myślenia o sobie, o zdobywaniu czegoś dla siebie, o chytrym myśleniu, żeby mi było dobrze: nie ważne, komuś może być gorzej, żeby mi by było dobrze. To jest stary sposób myślenia. Dziecko Boże myśli już inaczej, dziecko Boże życie swoje jest w stanie położyć, aby innym dać możliwość poznania Jezusa. To jest dla dzieci Bożych najważniejsze. A więc to co mówię, to jest wynik, żeby być w społeczności z Bogiem. Bądź w społeczności z Bogiem, On to wszystko dobrze uczyni. To 'musisz', to nie w sensie przymusu, ale świadomości, że Jezus mówi: jeżeli nie będziesz trwać we Mnie, to zginiesz, beze Mnie nic nie uczynisz. Potrzebujemy Jezusa nieustannie, aby prawidłowo żyć.

I kolejny taki punkt. Te trzy punkty to są od Pana, to nie ja je wymyśliłem. Kolejny, trzeci punkt, to jest: nigdy nie chodzić samemu po tej ziemi. To jest dobre wykorzystywanie czasu. Nigdy nie chodzić samemu, samej po tej ziemi. Jeżeli chodzisz sam, czy sama, już marnujesz czas, bo twoje kroki, czy moje kroki, gdy idziemy bez Jezusa, one są krokami straconego czasu. I zobaczysz jak to wygląda. Nie raz jakaś myśl przeleci, nie jest ona od Pana, robisz coś i okazuje się, ze nic z tego nie ma, stracony czas był tylko, a z Panem nigdy nie będzie stracony czas. Pan doskonale rozeznaje w tym, abyśmy dobrze wykorzystali czas, tak jak On dobrze wykorzystał czas. On nic nie czynił bez woli Ojca, wszystko czynił wiedząc to od Ojca, wszystko było doskonale uczynione. Pan Jezus powiedział, że posyła nas, abyśmy szli i głosili Ewangelię, a On będzie z nami po wszystkie dni, aż do skończenia świata.

Pamiętaj, nigdy samemu, samej. Sam, czy sama, zaangażujesz się w rzeczy, które są stratą czasu. Niby może będziesz myśleć, że to jest potrzebne, ale czy to jest potrzebne Jezusowi; i w te ludzkie wydarzenia. Ludzie absorbują i jeżeli nie należą do Pana, do Jego woli, to są jak diabeł, są złodziejami, sami dają się okradać ze swojego czasu i innych okradają z ich czasu. Wśród wierzących ludzi jest mnóstwo złodziei, którzy sami okradzeni, okradają innych przez to, że nie jest to życie według woli Bożej, tylko to jest życie wbrew woli Bożej. Bóg mówi, że to jest grzech, a człowiek idzie i to robi co jest napisane, że to jest grzechem, doznając, że ma prawo być człowiekiem, który popełnia błędy, albo: no każdy popełnia błędy, nie ma nikogo, kto by nie popełniał błędów, wszyscy mają problem ze swoim życiem. I takie powiedzenia, to są diabelskie powiedzenia, żeby usprawiedliwić, że człowiek może chodzić i tracić tak drogocenny czas, kiedy Jezus chce, abyśmy żyli dzięki Niemu, abyśmy nie tracili już więcej już nigdy czasu, abyśmy mogli żyć w pełni wykorzystanego czasu, dzięki Bogu. To jest piękne, żyć w pełni, żyć w świętym zadowoleniu, że zawsze jesteśmy tymi, którzy wykorzystują czas, nie marnujemy go.

W liście do Kolosan, 2 rozdział, , 6 i 7 wiersz:

"Jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w Nim chodźcie, wkorzenieni weń i zbudowani na nim, i utwierdzeni w wierze, jak was nauczono, składając nieustannie dziękczynienie."

 Mówiliśmy o tęsknocie do Pana wczoraj, wiecie, że tej tęsknoty nie wzbudzisz w sobie samym czy w sobie samej. Ta tęsknota jest wynikiem należenia do Niego, codziennego należenia do Niego, codziennej potrzeby Chrystusa w swoim życiu. Wtedy ta tęsknota, bo tęsknisz za umiłowanym, On jest w twoim sercu, On jest w twoim codziennym życiu, On zajął Sobą ciebie całkowicie i tęsknisz, by się z Nim spotkać. To jest wynik codziennego należenia do Chrystusa. Człowiek jest głęboko wzruszony Nim, szczęśliwy z Nim. To jest uczta społeczności z tym, który umiłował nas do końca, to jest uczta bycia z tym, który chociaż niewidzialny cały czas jest tutaj. A więc kosztowność, to jest to, że chodzisz w Nim na tej ziemi, już nie chodzisz sam, sama, chodzisz w Nim, chodzisz w sposób godny Boga. On cię napełnia Swoim duchem, a ty doświadczasz Jego pracy.

List do Kolosan 3 rozdział, 17 wiersz:

"I wszystko, cokolwiek czynicie w słowie lub w uczynku, wszystko czyńcie w imieniu Pana Jezusa, dziękując przez Niego Bogu Ojcu."

 Litera nic tu nie pomoże. Bycie z Bogiem, wykorzystywanie czasu powoduje, że jak się nawracałeś czy nawracałaś, coraz więcej słów, coraz więcej myśli, coraz więcej czynów było wykonanych w Jego imieniu, z mocą Jego imienia, z uwalniającym wpływem tego kim On jest, z wyzwoleniem z tej niewoli w której diabeł cię trzymał i wspaniałość tej chwały pokazała: wszystko czyńcie w Jego imieniu. To jest drogocenność dla mnie i dla ciebie, ze to nie jest nic wymuszone, jest to wynik społeczności, wynik doświadczenia, że nic tak nie zmienia człowieka na lepsze jak bycie z tym, który jest doskonały, z Chrystusem Jezusem. Pamiętacie jak Bóg powiedział do Abrama: Abramie, trwaj w społeczności ze Mną i bądź doskonały. Więc my potrzebujemy, aby chodzić w Panu Jezusie, już nie sami, co czynimy czyńmy z Nim, razem z Nim, nie odchodźmy od Niego, żeby sobie trochę się pokłócić, trochę pokrzyczeć, trochę pokombinować, nie odchodźmy, pozostańmy z Nim. Niech nie będzie dla nas On przeszkodą w życiu, ale pomocą w codziennym życiu. Niech On będzie naszym zbawieniem, naszym ratunkiem nieustannie, bo jeśli chcemy uciekać od Pana, to przecież idziemy w śmierć, idziemy w zgubę, idziemy w tracenie tego, co drogocenne.

W 1 liście Jana. To nie jest wynik przymusu, to jest wynik świadomości, którą nabywamy dzięki temu, ze poznaliśmy Pana, że poznaliśmy kim On dla nas jest i dalej chcemy Go poznawać. I w tym 2 rozdziale, 28 wierszu:

"A teraz, dzieci, trwajcie w nim, abyśmy, gdy się objawi, mogli śmiało stanąć przed nim i nie zostali zawstydzeni przy przyjściu jego."

 Mówię to do tych, którzy wiedzą o czym mówię, gdyż każdy z nas tego doświadczył, to nie był wynik jakiejś litery, to nie był wynik jakiś ludzkich kombinacji, to był wynik, że zaczęliśmy doświadczać, że życie z Jezusem zmienia nas, zmienia nas, a my tego potrzebowaliśmy coraz więcej. A więc coraz bardziej było nam zawsze po drodze z Jezusem, tam gdzie On chciałby, żebyśmy byli. A nie raz ostrzegał nas, że nie chce nas tam widzieć, a my mimo wszystko uznaliśmy, że przecież to nie będzie złe dla nas być tam. Minął jakiś czas, uznaliśmy: Panie, Ty miałeś rację, a myśmy stracili jakiś czas, a może nawet i pewne drogocenności zostały gdzieś przysypane tymi dziwactwami religijnymi i trzeba było z powrotem to wszystko usunąć, żeby znowu zajaśniało zbawienne życie Jezusa Chrystusa. A więc trwajmy w Nim, chodźmy w Nim, należmy do Niego to jest: nigdy sami na tej ziemi, nigdy sami.

List do Filipian, 4 rozdział, 1 wiersz:

"Przeto, bracia moi umiłowani i pożądani, radości i korono moja, trwajcie w Panu, umiłowani."

 I od 4 wiersza:

"Radujcie się w Panu zawsze; powtarzam, radujcie się. Skromność wasza niech będzie znana wszystkim ludziom: Pan jest blisko. Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie. Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały. Czyńcie to, czego się nauczyliście i co przejęliście, co słyszeliście, i co widzieliście u mnie; a Bóg pokoju będzie z wami."

 To jest wynik społeczności, takie myślenie nie jest wynikiem litery, to jest wynik społeczności z Panem Jezusem Chrystusem. Myślimy dzięki Niemu i to jest cudowne myślenie. Poznajemy życie Jezusa dzięki temu jak On napełnia nas Swoim życiem, rozumiemy jak żył Jezus na ziemi. To, czego nie znajdziesz tutaj w tej samej literze, znajdujesz w duchu, który pokazuje tą literę w twoim życiu. I wtedy rozumiesz, że to jest prawda, że to, co niemożliwe dla ludzi jest możliwe dzięki Bogu, w Jezusie Chrystusie dla nas, którzy mamy z Nim społeczność.

W 1 liście do Koryntian, 15 rozdział. Pamiętacie jak w prostych słowach, żebyśmy rozmawiali z panem Jezusem i On wysłuchiwał, nie trzeba było wielu rzeczy, nie trzeba było jakoś przekonywać Pana, On był z nami. I westchnęliśmy i już odpowiedział, bo wiedział o co wzdychamy. Znaliśmy się bardzo dobrze, On nas doskonale, a my Go coraz bardziej. I wiedzieliśmy, że gdy my z Panem jesteśmy, to któż przeciwko nam, jeśli Pan z nami. Wiedzieliśmy, że nie jesteśmy już jak ludzie z tego świata, bo On napełnia Swoim życiem i rozumiesz, że to cię oddziela od ludzi zepsucia, zaczynasz doświadczać coraz bardziej jak dobrze jest ci być z Bogiem, nie ma potępienia, nie ma oskarżenia, nie ma samowoli, nie ma głupoty, jest miłość, jest radość, jest spokój, jest chwała, która jest drogocenniejsza od wszystkiego innego co jest tutaj na ziemi.

I tutaj Paweł w tym 1 liście do Koryntian, 15 rozdziale, 57 i 58 wierszu pisze:

"Ale Bogu niech będą dzięki, który nam daje zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa. A tak, bracia moi mili, bądźcie stali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału do pracy dla Pana, wiedząc, że trud wasz nie jest daremny w Panu."

 Wszystko co najpiękniejsze mamy w Chrystusie, wierność, uczciwość, prawość, wszytko jest w Nim, wspaniałym Chrystusie, czego naprawdę potrzebujemy, aby miłować się nawzajem, jest to w Chrystusie. On mówi: przyjdźcie do Mnie wszyscy spragnieni, obciążeni, Ja wam dam odpocząć od waszych dzieł. Radujmy się w Panu, cieszmy się Nim, należmy do Niego i postępujmy zgodnie z tym, kim On dla nas jest.

List do Galacjan 6 rozdział, 10 wiersz:

"Przeto, póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary."

 Póki czas mamy, wykorzystajmy dobrze ten czas, w ten sposób właśnie funkcjonując, nie w sporach, nie w waśniach, nie w odszczepieństwach, nie w nastawieniach, nie w domyślaniach, nie w oskarżeniach, nie w potępieniach, ale w dobru Chrystusowym. Wypełniony niech ten czas będzie, czyńmy sobie dobro jedni drugim, bo Pan uczynił nam dobro i czyni je nadal. To jest naprawdę drogocenne. Wiecie, że wszędzie jest święte miejsce, gdzie ty masz społeczność z Panem Jezusem. To miejsce jest święte, ono jest oddzielone poprzez obecność wspaniałego Pana chwały, jesteś tam i wiesz, że to jest miejsce, to jest ta świątynia w której masz rozmowę ze swoim Arcykapłanem, ze swoim Zbawicielem i wiesz, że to jest coś co jest czyste, nie skalane, nie popsute ludzkimi kombinacjami, nie wybudowane ludzką ręką, ale wspaniałe i doświadczasz tego i zdajesz sobie sprawę, że nie czujesz się przymuszony, żeby się modlić, jest ci dobrze rozmawiać z Panem i mówisz o tym co On chce usłyszeć od ciebie, bo On chce dać nam to, co naprawdę my potrzebujemy.

1 list do Koryntian, 7 rozdział, od 29 wiersza:

"A to powiadam, bracia, czas, który pozostał, jest krótki; dopóki jednak trwa, winni również ci, którzy mają żony, żyć tak, jakby ich nie mieli; a ci, którzy płaczą, jakby nie płakali; a ci, którzy się weselą, jakby się nie weselili; a ci, którzy kupują, jakby nic nie posiadali; a ci, którzy używają tego świata, jakby go nie używali; przemija bowiem kształt tego świata."

 To jest właśnie, że czas, który normalnie w świecie byś spędził w ten sposób właśnie już go tak nie spędzisz, bo pociąga cię Pan. A potem jest w relacjach z ludźmi jest czysto, bo to jest Pan. W liście do Rzymian, 13 rozdziale, od 11 wiersza:

"A to czyńcie, wiedząc, że już czas, że już nadeszła pora, abyście się snu obudzili, albowiem teraz bliższe jest nasze zbawienie, niż kiedy uwierzyliśmy. Noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy tedy uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości. Postępujmy przystojnie jak za dnia, nie w biesiadach i pijaństwach, nie w rozpustach i rozwiązłości, nie w swarach i zazdrości; ale obleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie czyńcie starania o ciało, by zaspokajać pożądliwości."

 ‘Ale obleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa’. I to jest tak bardzo drogocenne dla nas być ludźmi przyobleczonymi w Chrystusa, być dla siebie Chrystusowi, być ze sobą na tych nowych, wspaniałych warunkach, gdzie to nie my lecz Chrystus. To jest coś czego my potrzebujemy, tego literalnie nie zbudujesz, tego nie wymusisz. Pan rozeznaje stan każdego człowieka. On kiedy widzi człowieka prawdziwie skruszonego, On od razu tego człowieka posili, a jeśli widzi człowieka, który chce tylko osiągnąć swój cel, ale bez skruchy, to Pan czeka, aż ten człowiek zrozumie, że bez skruchy nie da rady osiągnąć u Pana. Jak człowiek skruszeje i będzie sam rozumieć, czy sama rozumieć swoje zło popełnione i przyjdzie z tym, aby szukać przebaczenia i Pan będzie widzieć skruszone serce, to nie wzgardzi tym człowiekiem, Pan udzieli pomocy, ale jeśli będzie widzieć człowieka, który chce wyłudzić coś od Pana nie rezygnując ze swego zła, Pan nie odpowie. Nikt nie jest w stanie Go zmusić do działania. Przyobleczeni w Chrystusa, abyśmy mogli chodzić potrzebujemy być zewleczeni z tego starego naszego 'ja', aby ono nie mogło pod przykrywką Chrystusa, dalej czynić swoje zło.

W liście do Kolosan, 4 rozdział, od 2 wiersza:

"W modlitwie bądźcie wytrwali i czujni z dziękczynieniem, a módlcie się zarazem i za nas, aby Bóg otworzył nam drzwi dla Słowa w celu głoszenia tajemnicy Chrystusowej, z powodu której też jestem więźniem, abym ją obwieścił, jak powinienem. Z tymi, którzy do nas nie należą, postępujcie mądrze, wykorzystując czas. Mowa wasza niech będzie zawsze uprzejma, zaprawiona solą, abyście wiedzieli, jak macie odpowiadać każdemu."

 Wiecie, gdy się nawracamy, możemy być nawróceni dzisiaj, nawróceni po raz pierwszy doświadczyliśmy, że Jezus nas pociąga i już zaczyna się ta wspaniałość, już się zaczyna, już zaczynasz doświadczać jak dobrze ci jest być między tymi, którzy poruszeni są do Pana, jak dobrze ci jest wspólnie z nimi chwalić Pana. A więc nie ma znaczenia jak długo kto jest wierzącym. Społeczność w Chrystusie mamy od chwili, kiedy ona się zaczęła i tam są niemowlęta i tam są młodzieńcy, tam są ojcowie, ale społeczność jest pięknem chwały. I ci wszyscy się rozumieją od młodego do starego, bo mają społeczność z tym samym Bogiem, mają życie z tym samym Jezusem Chrystusem, dzięki Niemu oni są złączeni i wspólnie razem cieszą się Chrystusem. To jest drogocenność tej społeczności.

W 1 liście Piotra, 1 rozdziale, od 17 wiersza:

"A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego, wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego."

 Znowuż mamy tu posłanie, ale to jest cały czas nieustannie zrodzenie, społeczność, poznawanie, kosztowanie, doświadczanie tych wspaniałości w swoich codziennym życiu i opowiadanie o nich, zgodnie z tym, co człowiek osobiście doświadcza dzięki życiu Jezusa w tym człowieku.

I 4 rozdział z tego 1 listu Piotra, 1 i 2 wiersz:

"Ponieważ więc Chrystus cierpiał w ciele, uzbrójcie się też i wy tą myślą, gdyż kto cieleśnie cierpiał, zaniechał grzechu, aby pozostały czas doczesnego życia poświęcić już nie ludzkim pożądliwościom, lecz woli Bożej."

 To jest mądre, bo Chrystusowe, wykorzystywanie czasu, to jest mądre, bo przemieniające nas na obraz Jezusa Chrystusa życie. Pamiętajcie, pamiętajmy, wszystko zostało dla nas otwarte w tym jednym Chrystusie Jezusie. Gdy rozpoczęło się to wszystko, to wszystko rozpoczęło się w Nim i w Nim musi dojść do zakończenia. Czas dobrze wykorzystywany to trwanie w Chrystusie bez przerwy. Dzięki Niemu staje się nam to cenne i bliskie, gdy, my pozostawiamy Go stajemy się twardzi, to nie jest społeczność, to jest chodzenie za Nim, ale już bez bycia z Nim. A więc, kiedy twardość zostaje zniszczona przez krzyż oczyszczony krwią Jezusa człowiek znowuż doświadcza tej miękkości, tej swobody bliskości z Chrystusem. To jest Jego zwycięstwo, to jest Jego krew, to jest oczyszczenie.  Tej społeczności potrzebujemy zawsze, czy śpimy, czy chodzimy, pracujemy, zawsze potrzebujemy tej społeczności, aby czynić dobro, aby czynić wolę Ojca. Amen.