Jan 14:23

Słowo pisane

Zgr. 04.03.2022r. wieczorne Marian - Oto twój Król Izraelu

Zgr. 04.03.2022r. wieczorne Marian - Oto twój Król Izraelu

 

Księga Zachariasza 9 rozdział. Nic wyjątkowego, to już wszystko wiemy, tylko powtórka. Od 9 wiersza:

 

„Wesel się bardzo, córko syjońska! Wykrzykuj, córko jeruzalemska! Oto twój król przychodzi do ciebie, sprawiedliwy on i zwycięski, łagodny i jedzie na ośle, na oślęciu, źrebięciu oślicy. I zniszczy wozy wojenne z Efraima i rumaki z Jeruzalemu, a łuki wojenne będą połamane. I ogłosi pokój narodom, a jego władza będzie od morza do morza i od Eufratu aż po krańce ziemi. Nadto za cenę krwi twojego przymierza wypuszczę na wolność twoich więźniów z cysterny bez wody. Wróćcie do twierdzy, wy więźniowie, którzy jeszcze macie nadzieję! Nadto dziś ogłaszam: W dwójnasób ci oddam.”

 

 Czytamy tutaj proroctwo o Panu naszym Jezusie Chrystusie, o Jego pojawieniu się tutaj i w jakim Duchu będzie to pojawienie się tutaj. Sprawiedliwy, zwycięski, łagodny jedzie na oślę, na oślęciu, źrebięciu oślicy, a więc ktoś skromny, ktoś pokorny, ktoś kto nie będzie się rzucać specjalnie w oczy, ktoś najcenniejszy i najważniejszy, bo On zmieni w Izraelu to, co tam się działo. Izrael był narodem wojennym, już o Dawidzie Bóg powiedział, że: ty nie będziesz mógł Mi zbudować świątyni, bo zbyt dużo krwi zostało przelane. A więc Bóg nie tyle jest zainteresowany narodem wojennym, chociaż był czas kiedy to miecz, łuk, oręż świadczył o tym kto zwycięża. Kiedy Bóg stawał za Izraelem, oni pokonywali wrogów swoich, używając miecza, łuku. A więc jakiś tam narzędzi wojennych. A tu jest napisane, że Jezus gdy przyjdzie, to zniszczy te wozy wojenne i rumaki z Jeruzalemu, bo On zniszczy im ten oręż, którym oni walczyli z innymi narodami i naprzód wysunie, to żeby oni wyruszyli i zamiast wojny zaczęli głosić pokój wszystkim narodom. Już nie siła oręża, nie siła narodu: Izraelu kiedy ty będziesz należeć do Boga, to wszystkie narody będą przed tobą drżały; tylko siła zwycięstwa Chrystusa na krzyżu posyła ze swego narodu posłańców, którzy będą mówić innym już nie o wojnie, a o pokoju z Bogiem. I to jest przemienienie Izraela i przemienienie jego sposobu walki i w sumie oni zaczynają teraz naprawdę walczyć z diabłem, wcześniej walczyli z ludźmi, pokonywali ludzi, cieszyli się, że Bóg jest z nami, ale nie umieli pokonać diabła. Diabeł ich pokonywał, stale ich ciągnął w bałwochwalstwo, w związki wszeteczne, w cudzołóstwo duchowe. A więc chociaż oni gdzieś tam pokonywali kogoś, to byli sami pokonani przez diabła. I kiedy jest przyjście Jezusa ogłoszone, to Jezus przychodząc, On uwalnia ich z tego panowania nad narodami i pokonywania innych, a czyni z nich sługi, czyni ich posłańcami pokoju.

A więc pierwsi, którzy przyszli z Izraela od Pana Jezusa Chrystusa nie głosili już wojny, nie przyszli z mieczem, z ogniem, z siłą mówiącą o tym: Bóg jest z nami a więc padajcie tu przed nami i poddawajcie się i to szybko. Tak jak pamiętamy, że jak Rachab powiedziała: My wiemy, że Bóg jest z wami i że nikt się przed wami nie ostoi. A tutaj jest już innego rodzaju posłanie. A więc król przynosi uwolnienie ich od tego zmagania wojennego, kiedy oni są pod niewolą rzymską, przychodzi Ten, który wyswobodzi ich od niewoli władztw ciemności, dając im możliwość nowego życia.

Wydaje się, że to są słowa, ale to jest olbrzymia zmiana rozumowania wśród Izraela. ‘Już nie jesteś Izraelu, narodem, który może się wywyższać nad inne narody i mówić o innych z pozycji wyższej: my jesteśmy Bożym narodem, a wszyscy inni to są poganie, tylko będziecie patrzeć na innych z miłością Chrystusową i będziecie szli i ogłaszali, że Jezus Chrystus umiłował wszystkich jednakowo i poszedł umrzeć za wszystkie.’ A wiec zupełna zmiana, nawet weźmy tego Saula z Tarsu i jego nienawiść do tego głoszenia Chrystusowego i do tego jak ludzie przychodzili do Niego, a potem kiedy On staje naprzeciw Jezusa i następuje zmiana w nim, on jest gotów życie oddać, żeby móc docierać z Ewangelią do wszystkich narodów. A więc o wiele piękniejsze posłanie. Naród izraelski miał pokazywać, że jeśli Bóg będzie z tym narodem, to nikt nie jest w stanie ich pokonać. To pokazywało przyszłość i pokazywało, że jeśli Bóg z nami, to żaden diabeł nas nie pokona, że my jesteśmy zwycięzcami nad władcą ciemności, my jesteśmy tymi, którzy nie będziemy chodzić już w ciemnościach, nie będziemy musieli skrywać się ze swoim złym postępowaniem. Będziemy mogli uwolnieni od tej władzy nie poprzez miecz, ani łuk, ale poprzez miłość ukrzyżowanego Chrystusa dostać zupełnie nowe życie i nowe myślenie, nowy sposób pojmowania rzeczywistości. I to jest potrzebne nam, bo w sumie jak w Izraelu była pycha, że oni są tym narodem wybranym i oni są jacyś ważniejsi od wszystkich innych, bo mają świątynię, tak często ta pycha pojawia się też wśród wierzących, że są lepsi od innych i zamiast nieść Ewangelię pokoju, niosą ewangelię pychy i wyższego mniemania o sobie, tak jak Izrael, ten sam duch próbuje zdominować, ten, który działał w Izraelu i powodował, że oni by tam nigdy z poganinem nie siedli, żeby zjeść, ten sam często może powodować, że człowiek się czuje taki jakiś większy. A jednakże coś świadczy o tym czy człowiek naprawdę jest większy, jeżeli weźmiemy: mogący pomoc innym. W Izraelu miała być to świętość i u nas chrześcijan także ma to być świętość, a więc świętość pokazuje, że człowiek dojrzał, aby móc pomagać innym, nie przeszkadzać, nie nakłaniać innych do złego, ale nieść innym światło, nieść innym prawdę Ewangelii, żeby mogli zobaczyć, że jest możliwe na tej ziemi być człowiekiem uwolnionym i to za cenę krwi, wypuszcza na wolność twoich więźniów. Ludzie byli jak bez ochrony zupełnie, diabeł napadał na każdego człowieka, i wymuszał na człowieku, żeby człowiek postępował w ten czy inny sposób. A Jezus jest jak twierdza i mówi: Wróćcie z powrotem do miejsca, w którym będziecie swobodnie mogli się poruszać i żaden diabeł tam już nie będzie mógł wkroczyć. I też pokazuje Jezus, że oni sobie, tak jak jest napisane w Księdze Jeremiasza, że oni sobie porobili cysterny bez wody mniemając, że to jest ich zabezpieczenie, a więc jakieś kulty religijne, jakieś sposoby na odprawianie jakis ofiar czy innych rzeczy. A w sumie, to dziurawe nic tam nie mogło się zatrzymać z tych prawdziwych Bożych prawd. A więc mamy taki zarys.

5 księga Mojżeszowa, 20 rozdział. Dlatego też i my musimy uważać na to, żeby nie zmarnować tego, co przyszło do nas. Oni zmarnowali, dużo zmarnowali tego z tego, co Bóg ich uczył. I tutaj ten 20 rozdział od 10 wiersza:

 

„Gdy podejdziesz do jakiegoś miasta, aby przeciw niemu walczyć, obwieścisz mu pokój. Jeżeli odpowie ci pokojem i otworzy ci swoje bramy, to cały lud znajdujący się w nim stanie się twoim hołdownikiem i będzie ci służył. Lecz jeżeli nie zawrze z tobą pokoju i rozpocznie z tobą wojnę, to je oblegniesz, i gdy Pan, Bóg twój, wyda je w twoje ręce, wybijesz wszystkich jego mężczyzn mieczem.”

 

A więc nie będzie już miłosierdzia dla tych, którzy nie chcieli pokoju z Izraelem. Dlaczego tak to wygląda? Dlatego, że Bóg pokazywał, że jeżeli człowiek nie chce pokoju mieć z ludem Bożym, to ten człowiek na pewno będzie dążył do tego, żeby zabijać spośród ludu Bożego tych, których uda im się zabić. A więc Bóg kazał im wyeliminować tych wrogów, którzy by później atakując Izraela mogli zabijać pośród Izraela.

To samo w sumie Pan Jezus w Ew. Mateusza 10 rozdziale, od 12 wiersza:

 

„A wchodząc w dom, pozdrówcie go! A jeśli to dom godzien, niech zstąpi nań pokój wasz, a gdyby nie był godzien, niech pokój wasz wróci do was. I gdyby kto was nie przyjął i nie słuchał słów waszych, wychodząc z domu lub z miasta onego, strząśnijcie proch z nóg swoich. Zaprawdę powiadam wam: Lżej będzie w dzień sądu ziemi sodomskiej i gomorskiej niż temu miastu.”

 

 I znowuż mamy, gdy Jezus posyła Swoich pośród Izraela i mówi: docierajcie do nich i mówcie im o pokój. Jeżeli oni odrzucą ten pokój, no to czeka ich tragedia, tragedia gehenny. A jeżeli przyjmą pokój, to pozostańcie wśród nich i opowiadajcie im prawdę, niech poznają prawdę, aby mogli opuścić teren ciemności, teren zła. Po co to się dzieje? Musimy zobaczyć, że człowiek, który nie opuści zła, przeciwstawia się pokojowi z Bogiem na warunkach Bożych, ten człowiek będzie niebezpieczny dla innych, ponieważ to jest tak jak budynek, który nie ma fundamentu, a ty nie wiesz o tym i idziesz, i myślisz sobie: o, jest miejsce gdzie będę mógł wypocząć. I kładziesz się spać i przychodzi jakieś doświadczenie, wichura, czy tak jak Pan Jezus opisuje, rzeka wylewa i podmywa ten dom i raptem patrzysz, a ty przewracasz się z tym domem i giniesz. Byłeś pewnym, że to się utrzyma i tak samo są ludzie, którzy nie do końca przyjęli pokój z Bogiem, oni są też miejscem, o którym myślisz, że to są wierzący ludzie i z nimi możesz bezpiecznie poruszać się w sprawach Bożych, ale oni nie mają fundamentu. A więc oni nie będą z tobą się poruszać w sprawach Bożych, oni grożą zawaleniem się na ciebie ze swoim sposobem myślenia, mówienia i działania. I w tym momencie ciężko będzie, żeby może się nawet czasami uratować przed takim czymś, bo później często pojawiają się oskarżenia i pomówienia, czy różne rzeczy.

A więc jeżeli ktoś nie wejdzie w ten pełen pokój, jest jak człowiek, który udaje kogoś kim nie jest, bo gwarantuje, że w wypadku wszelkich doświadczeń, człowiek ten wybierze pokój z Bogiem, a gdy przychodzą doświadczenia, ten człowiek wybiera zło, wybiera odstępstwo, wybiera coś, co jest grzechem, nieprawością i próbuje cię wciągnąć też w tą nieprawość, mówiąc, że to jest dobre wyjście w tej sytuacji. I Bóg o tym wie i dlatego tam powiedziano było wybij, a tutaj, że tych ludzi czeka już gehenna, oni przez odrzucenie pokoju, oni sami się skazują na stracenie.

Księga Izajasza 52 rozdział. To jest bardzo poważna sprawa z tym, co przyniósł nam Jezus Chrystus. I tu 52 rozdział 7 wiersz:

 

„Jak miłe są na górach nogi tego, który zwiastuje radosną wieść, który ogłasza pokój, który zwiastuje dobro, który ogłasza zbawienie, który mówi do Syjonu: Twój Bóg jest królem.”

 

 Który ogłasza pokój, ogłasza zbawienie. Reakcja na usłyszenie o pokoju z Bogiem, na temat zbawienia, człowiek powinien poddać się. Tak jak to miasto miało się poddać Izraelowi, który ogłaszać miał najpierw pokój i być wtedy sługami Izraela, tak samo i my poddajemy się Panu, który ogłasza nam pokój i stajemy się Jego sługami. To jest konieczność, nie równoprawnymi obywatelami, tylko Jego sługami. On jest Królem, a my jesteśmy poddanymi w Jego Królestwie. I chociaż jesteśmy również synami, córkami Bożymi, jednakże On jest tym, który decyduje o wszystkim w naszym życiu, Jemu Ojciec nas dał. A więc tak samo jak tam, oni mieli stać się sługami, tak samo i my stajemy się sługami. A więc ogłoszenie pokoju oznacza koniec samowoli i poddanie się Temu, który będzie nad nami panował. A Jego panowaniu Bóg zatwierdza wszystko, cokolwiek Syn czyni, Ojciec stoi za tym, ponieważ Syn niczego innego nie uczyni, co chce Ojciec.

Mamy tą świadomość, my wierzący ludzie, że to jest rzeczywistość, że to nie jest na zasadzie czy ja chcę Mu się poddać. Zwróćcie uwagę, że kiedy wszystko prawidłowo idzie od początku, to my mamy w sobie uległość wobec Chrystusa i Jego rozkazy, Jego słowo, gdy do nas dociera, to my jesteśmy świadomi, że naszym obowiązkiem jest je uczynić, wykonać to, co On do nas mówi. Tak się może jedynie człowiek nawrócić, inaczej się człowiek nie nawróci, bo jest to nie niemożliwe. Musi doświadczyć, że Ten, który ogłasza jemu, czy jej pokój jest Panem i Władcą. I ulegnięcie i poddanie się i przyjęcie tego pokoju oznacza, że od tej chwili On będzie decydował o wszystkim w naszym życiu. To jest właśnie, to po co Jezus przyszedł. On ma być Panem, On ma panować. Tak jak przyjęliśmy Chrystusa Pana tak w Nim mamy trwać. W człowieku jest niezależność, to jest efekt grzechu. To było oszustwo. Miasto poddaje się, ale nie chce służyć, to w sumie i tak by byli wybici, w tym momencie z powodu buntu, z powodu nieposłuszeństwa. Bo nakazem było, żeby oni służyli. To samo jest nakazem dla mnie i dla ciebie jest to, abyśmy służyli Panu i od tej chwili będąc w pokoju z Bogiem my stajemy się sługami Tego, który ogłosił nam ten pokój, Synowi Jego. I dobrze jest Mu służyć z całego serca, bo to opłaca się, to jest warte. A więc od Izraela miał dotrzeć do ludzi pokój. A gdyby oni tego pokoju nie przyjęli, to miała dotrzeć w tym momencie wojna, zwycięska, a tutaj świadomość, że w dzień sądny przyjdzie im trafić do jeziora ognistego jeżeli nie będą chcieli przyjąć pokoju z Bogiem. Izrael zmarnował to, co mógłby czynić wobec innych narodów, nawet było tam, żeby przyjmować z innych narodów jeżeli oni zechcą przyjąć warunki jakie są w Izraelu. Zmarnował to i nie zwiastował pokoju, raczej zupełnie co innego.

Ew. Mateusza, 23 rozdział, od 13 wiersza:

 

„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że zamykacie Królestwo Niebios przed ludźmi, albowiem sami nie wchodzicie ani nie pozwalacie wejść tym, którzy wchodzą. (Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że pożeracie domy wdów i to pod pokrywką długich modlitw; dlatego otrzymacie surowszy wyrok.) Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że obchodzicie morze i ląd, aby pozyskać jednego współwyznawcę, a gdy nim zostanie, czynicie go synem piekła (gehenny) dwakroć gorszym niż wy sami.”

 

 A więc oni, którzy mieli posłanie, aby ludzie mogli zobaczyć Boga, który chce mieć pokój z człowiekiem, oni sami nie skorzystali z tego i innym nie dali wejść, a wręcz nawet idąc nieśli swoje zło i ludzi, do których docierali czynili gorszymi niż oni sami. A więc mamy jakie zatracenie, że ci ludzie, którzy mieli służyć Bogu służyli diabłu. Dlatego Jezus mówił o nich, że ich ojcem jest diabeł. Oni nie nieśli posłannictwa Boga Wszechmogącego, oni wręcz przez swoje postępowanie nastawiali ludzi przeciwko Bogu, aby ci ludzie widząc ich życie złorzeczyli Bogu za to, co oni czynią. Nie wypełniali swojego zadania, dlatego gdy Jezus przyszedł oni Go ukrzyżowali, oni nie takiego Chrystusa chcieli, oni nie rozumieli Boga, oni służyli diabłu.

W Ew. Jana w 8 rozdziale, w 44 wierszu:

 

„Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.”

 

Jezus im mówi to wprost tutaj, że ten, który nimi zarządza, włada, to jest ten, który w prawdzie nie wytrwał. Oni też nie wytrwali w prawdzie, poznali, słyszeli zakon, słyszeli co mówił Mojżesz, widzieli jak Bóg zstąpił na tą górę, słyszeli Jego głos, a mimo wszystko postępowali według nie tego, co Bóg do nich mówił ale według tego, co zły im podpowiadał.

W 2 liście do Tymoteusza, w 2 rozdziale, w 18 wierszu:

 

„Którzy z drogi prawdy zboczyli, powiadając, że zmartwychwstanie już się dokonało, przez co podważają wiarę niektórych.”

 

 A więc, następni, którzy z drogi prawdy zboczyli i zaczęli podważać wiarę niektórych ludzi. A więc odwrócenie się od pokoju z Bogiem, od prawdy, którą Bóg do nas mówi, jest przejściem na drugą stronę i wtedy człowiek zamiast swoim życiem okazywać innym Boga, który jest miłością, zaczyna okazywać zupełnie jakiegoś innego boga, boga na przykład kłamstwa, gdzie człowiek kłamie i inni ludzie mówią: Jak ty możesz, mówisz o Bogu, a ty kłamiesz tutaj, bo mówiłeś tak a teraz mówisz inaczej? To co to jest w końcu prawdą, to, co mówiłeś wtedy? Czy to, co mówisz teraz? A więc ludzie widzą, mogą postrzegać i później sobie myślą: ach, ale ten Bóg posyła ludzi, niektórzy kłamstwem próbują osiągnąć swoje. I ludzie się zrażają wtedy do takiego Boga i człowiek ten zamiast służyć Bogu, służy diabłu, aby więcej ludzi mogło stracić to, co mogli posiadać w jakimś tam, powiedzmy, zakresie.

Kiedy widzimy Pana Jezusa w Ew. Jana w 14 rozdziale i w 31 wierszu Pan Jezus mówi:

 

„Lecz świat musi poznać, że miłuję Ojca i że tak czynię, jak mi polecił Ojciec. Wstańcie, pójdźmy stąd.”

 

 ‘Świat musi poznać, że Ja miłuję Ojca.’ Wiecie, to jest właśnie, świat się zawiódł na wielu rzeczach, zawiódł się na tym ludzie, który miał jaśnieć światłością obecności Boga między nimi. Co z tego, że ta królowa Saby przyjechała i widziała piękno świątyni, piękne pałace, piękno tego, co Salomon uczynił skoro już jego życie schodziło z drogi, on coraz więcej radości znajdywał w tym, co jest złe, a nie to, co Boże. A więc co z tego, że ludzie pobudowali jakieś wielkie budowle pozłacane różne rzeczy skoro tam wcale nie ma Boga. ‘Świat musi poznać, że Ja miłuję Boga, miłuję Ojca.’ To jest najważniejsze, świat musi poznać, że my miłujemy naszego niebiańskiego Ojca i Bożego Syna, Jezusa Chrystusa. Świat musi poznać miłość. O to chodziło Jezusowi, że ten świat poznał przez ludzi nie tego Boga, innego boga, który przybiera pozór, ale nie jest tym prawdziwym Bogiem. I dlatego wielu ludzi zrażonych jest do Boga i nie rozumie tego, co czyta i dlaczego w ten sposób a nie inny Bóg postępował. Sami robią wiele razy podobne rzeczy, ale u siebie nie widzą tego podczas, gdy kiedy widzą to zaraz mówią o Bogu, a powinni zobaczyć, że to przecież nie jest ten Bóg.

A więc złe świadectwo, złe opowiadania powodują zamieszanie wśród ludzi świata, a nie jakieś uporządkowanie czy skierowanie uwagi. Mówią ludzie: A tyle różnych religii jest, wy macie zagmatwanie, bo gdyby było prawdą, to wszyscy byliby razem. No i właśnie na tym polega, wielu ludzi sobie mówi: E, to nie może być prawdą, bo gdyby to było prawdą, to wszyscy oni byliby. Dlatego wróg próbuje jakąś tam ekumenie stworzyć, która by niby miała pokazywać, że oni są jedno, a tak naprawdę jedno są bez Boga. I to nie o to chodzi, ale Jezus przyszedł, aby był jeden Kościół i to się nie zmieniło. Ten jeden Kościół nadal funkcjonuje i w tym Kościele ludzie się miłują. W Kościele Jezusa ludzie miłują się nawzajem, bo Jezus powiedział, że po waszej wzajemnej miłości oni poznają, że Ja tu byłem. A więc Jezusowi zależy, żeby świat poznał zbawienie, żeby świat zobaczył zbawienie w tych, którzy są zbawieni, tak jak mógł zobaczyć w Chrystusie. I ludzie mówią: No, Bóg Starego Testamentu jest zupełnie inny, dopiero w Nowym Testamencie się pojawiło to takie, miłość, ciepło i niesienie pomocy itd. Tak jakby: no ten Jezus jest zupełnie inny. Nie jest inny, to jest ten sam Bóg, który posłał Jezusa Chrystusa, tylko ludzie nie rozumieją, ponieważ mają złe spojrzenie poprzez to, co ci ludzie robili, wiedzieli przecież, że odważniki robią, żeby się dorobić szybciej, handlem się najczęściej zajmują ci ludzie z tego narodu i dorabiają się w taki czy inny sposób tam. A więc nie pokazywali Boga, raczej częściej ateizm, niewiarę, albo kpienie nawet, że to wszystko jest nieprawdą, ci którzy spośród innych narodów nawróceni mogli sobie pomyśleć, no, ci, którzy są tym narodem wybranym sami nie wierzą w to, że jest Bóg, nie wierzą w to, że było tak czy inaczej. A więc a my wierzymy? To może my się mylimy? I wielu może zacząć wątpić nawet przez to. Jezus mówi, że On przyniósł pokój i On chce, żebyśmy my przyjmując pokój z Nim już nie żyli według swego mniemania, ale zaczęli słuchać, co On do nas mówi, aby żyć według tego, co On do nas mówi, aby prawda o Ojcu i o Synu mogła docierać do tego świata, aby świat zobaczył prawdziwego Boga, nie takiego przez ludzi oszukanego, źle przedstawianego.

Ew. Jana 17 rozdział, od 20 wiersza:

 

„A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy. Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś.”

 

 Jezusowi bardzo zależy, pomyślmy o tym, często ludzie wychodzą i coś mówią, opowiadają z Biblii o Jezusie, o Jego śmierci, o Jego zmartwychwstaniu, o Bożej miłości, ale Pan Jezus stawia fakty, mówi: Po miłości waszej wzajemnej oni poznają, że Ja tu byłem, po jedności waszej, tak jak Ja z Ojcem jestem jedno, a wy we Mnie, a przeze Mnie w Ojcu, świat pozna, że Ojciec posłał Syna. A więc Jezus stawia widzialność tego, że On przyszedł do nas ludzi. Nie tyle na słowa, bo słowa są ważne, ale On stawia, żeby ludzie mogli zobaczyć, że my nie jesteśmy zakłamani, że my jesteśmy uwolnieni od udawania, od stwarzania pozorów, a za pozorami za tymi fantazyjnie wymalowanymi obrazami jest jak mówią, szara rzeczywistość, kłótnie, waśnie, odszczepieństwa, zawiści i różne inne rzeczy. I później ci ludzie mogą powiedzieć: No, znowu się zawiedliśmy, bo słyszeliśmy fajne rzeczy, ale gdy weszliśmy między was, to zobaczyliśmy, że nie ma wcale różnicy między wami, a nami, a wręcz nawet jest jeszcze gorzej, bo wy mówicie o sobie dobre rzeczy, a robicie dokładnie to co my. My przyznajemy się, że jesteśmy źli, a wy mówicie, że jesteście niebiańscy, jesteście do nieba skierowani. A więc ludzie mówią: to z wami jest gorzej niż z nami. No i dlatego jest tak ważne dla Pana Jezusa, aby tak z nami nie było.

Z Ew. Jana 8 rozdział. Dlatego jest tak ważne, jeżeli pokój masz z Bogiem, to należysz do jego Syna jako sługa, jako służebnica, nie należysz do siebie, jesteś zdobytym. A jeżeli nie przyjąłeś pokoju no to jesteś w stanie wojny, idziesz do gehenny. Chyba, że człowiek się upamięta i przyjmie pokój z Bogiem w Chrystusie Jezusie. Ale to się łączy ze służbą, nie z samowolą dalej, ale ze służbą, z oddaniem siebie Temu, który ma siłę zdobyć to miasto, ale nim je zdobywa, nim zdobywa nas, ogłasza nam pokój. A więc daje nam szansę, abyśmy poddali się Jemu i zaczęli służyć w oczyszczeniu, w uświęceniu. I tutaj mamy w tej Ew. Jana 8 rozdział 31 i 32 wiersz:

 

„Mówił więc Jezus do Żydów, którzy uwierzyli w Niego: Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi.”

 

 Jezus mówi, tam w Księdze Zachariasza czytaliśmy, że przyjdzie, aby uwolnić więźniów, wypuścić na wolność. I Jezus jest Tym, który wypuszcza na wolność, ale Jezus mówi również, że poznacie prawdę i prawda was wyswobodzi. Prawda to jest oświecenie, to jest światłość, to jest zobaczenie tego czego człowiek wcześniej nie mógł w żaden sposób zobaczyć, gdy żył w zakłamaniu, w sfałszowanym sposobie myślenia i mniemania, kiedy człowiek sobie tam wyobrażał, że ziemia nie wiadomo miliardy lat istnieje, kosmitów jakiś, jakieś inne rzeczy człowiek sobie wyobrażał sobie w zakłamaniu i taką miał swoją świadomość. Kiedy z kimś rozmawiał, to mniemając, że ma większą świadomość, bo gdzieś tam się oczytał w tych kłamliwych książeczkach, mówi: No, tak bo tam są takie znaki i takie znaki, one mówią o tym, że to stąd czy stamtąd się życie pojawiło itd. Tylko cały czas ci ludzie i my pośród nich jak byliśmy, byliśmy w zakłamaniu, bo nigdy nie mogliśmy dojść do sedna: to, w końcu skąd się to zaczęło? Kto to uczynił? W jaki sposób to zaistniało? Ale gdy poznaliśmy prawdę, że Bóg stworzył niebo i ziemię, rzeczy widzialne i niewidzialne i posłał nam Syna, to ta prawda uwolniła nas od tego błądzenia, od zakłamania i dała nam podstawę do tego, żebyśmy już więcej nie błądzili, nie chodzili jak owce bez pasterza, ale zaczęli doświadczać, że w tej prawdzie i uwolnieniu jest posłuszeństwo Temu, który nas uwalnia, bo prawda ma pozostać prawdą. Jeżeli Jezus ma pozostać we mnie, ja muszę pozostać w Nim. Jeżeli ja Go opuszczę, jest napisane, to On również opuści mnie, bo nie może Jezus pozostawać w zakłamaniu. Jeżeli ja opuszczę prawdę i idę w kłamstwo, to idę już bez Jezusa w kłamstwo, On ze mną nie pójdzie, nie będzie kłamać ze mną Jezus, bo On jest prawdą. A więc wyswobodzeni w prawdzie, to znaczy, że zawsze już trwający w Chrystusie. Nie jak błądzący i dalej rozmyślający, jak sobie to życie ułożyć? Życie już się ułożyło w Chrystusie, ono już jest w miejscu wiecznej chwały. Jeżeli pozostaniemy w Nim do końca, to będziemy z Nim całą wieczność. Zwróćcie uwagę, że cała ta bitwa z tym wrogiem, władcą ciemności polega na trwaniu w Chrystusie, na trwaniu w prawdzie. Trwanie w Chrystusie to nie jest wirtualne trwanie, że: ja trwam w Chrystusie; ale my wiemy, że trwanie w Chrystusie okazuje się owocem trwania w Chrystusie i tym owocem jest: Miłość, pokój, radość, łagodność, cierpliwość. Ojciec dba wtedy o takiego człowieka, aby on jeszcze bardziej owocował. Trwanie w Chrystusie nie jest wirtualne, ja trwam, a gdzie jest owoc? No, ale ja trwam w Chrystusie. Ale musi być owoc tego trwania, trwasz w prawdzie, owocem trwania w prawdzie jest wolność, możesz się poruszać w Bożych sprawach i masz swobodę, aby się w nich poruszać, bo twoje serce zostało oczyszczone, twój umysł, twój duch i twoje sumienie, to wszystko zostało uwolnione, aby mogło należeć do Boga, aby chwalić Boga z całego serca, z czystego sumienia, z czystym umysłem, czyste dłonie do Niego podnosić. A więc wszystko się zmieniło, prawda wyzwoliła i dlatego tylko Jezus przyszedł jako prawda i my tylko jesteśmy w stanie okazywać innym, że słowo ‘pokój’ coś znaczy jeżeli my trwamy w prawdzie, jeżeli my żyjemy dzięki Jezusowi Chrystusowi. Wtedy gdy my mówimy ludziom o pokoju z Bogiem, oni ten pokój z Bogiem mogą zobaczyć w nas. I to jest bardzo ważne, żeby posłaniec był obrazem tego, o czym mówi. Paweł mówi: Ja niczego innego nie śmiałbym powiedzieć, jak tylko to, co Jezus uczynił we mnie. On nie zmyślał, nie wymyślał, nie domyślał się ale on mówił dokładnie o tym, co już Pan Jezus uczynił w nim. I zawsze to było prawdą, i zawsze to było tym, co mogło przynieść komuś wyzwolenie z jakiegoś tam okłamania, zakłamania. A więc Jezus mówi, że świat musi poznać.

Psalm 119. I my jesteśmy do tego wyznaczeni, a więc znowuż takie prawdziwe oddzielenie nas od kłamstwa. W kłamstwie to myśmy żyli różnie jak nam się zwidziało, czasami myśleliśmy:, a to jest prawda, a nie, nie, to jest kłamstwo, a to jest prawda. I tak balansowaliśmy między kłamstwami nazywając co rusz jakieś kłamstwo prawdą: że teraz to ja wiem, jak powinienem żyć. I znowuż: no nie, no tak to nie jest życie, to jest tylko przejście z jednego grzeszenia do drugiego grzeszenia. To nie o to chodzi. Dopiero kiedy poznaliśmy Chrystusa jako prawdę, zaczęliśmy rozumieć, że teraz to jest prawda, bo nasze życie zaczęło się zmieniać. I ten Psalm 119, od 89 wiersza:

 

„Panie, słowo twoje trwa na wieki, Niewzruszone jak niebiosa. Prawda twoja trwa z pokolenia w pokolenie, Ugruntowałeś ziemię i stoi. Według praw twoich istnieje dotąd, Bo wszystko służy tobie.”

 

 ‘Panie, słowo Twoje trwa na wieki, niewzruszone jak niebiosa’. A więc prawdziwie prawda jest niewzruszona, nie trzeba jej korygować, poprawiać, ona jest prawdą. I gdy pokolenie za pokoleniem, jest napisane Biblii, myśmy się urodzili w kłamstwie, w okłamaniu, rodzice nas okłamywali już od początku mówili nam bzdury, kłamali nas, a to o tym, a to o tym, a to o tamtym. I później dzieci widziały tych rodziców, przyszedł ktoś tam do taty, a tata nie chciał się z tym kimś spotkać, wychodzi mama i mówi do tego kogoś: Gdzie tam, pojechał już dawno już go w domu nie ma, tam gdzieś pojechał, a on leży sobie w domu. No i dzieci widzą jak to jest w kłamstwie. Kłamstwo za kłamstwem, widzieli jak się wychodzi z tego, jak coś się zrobiło jak się to ten i no i szybko dzieci załapały: ach to na tym polega ta cała sprawa. I później tak dalej i dalej, i cały czas później myślą: a to wszędzie kłamią. Skoro my wszędzie kłamiemy, to oni też wszędzie kłamią i później podchodzili tak samo: a ta Biblia, to też na pewno kłamią. Nie, tu jest prawda, z pokolenia na pokolenie, aby każde pokolenie miało szansę wejrzeć jaka jest prawda i zacząć się ratować w prawdzie.

I też 160 wiersz w tym Psalmie:

 

„Prawda jest treścią słowa twego I na wieki trwa sprawiedliwy wyrok.”

 

 Bóg mówi prawdę, Bóg nikogo nie okłamuje, Bóg mówi prawdę, zawsze mówi prawdę. A więc kiedy słuchamy Boga, możemy powiedzieć: Boże, zaprawdę każde Twoje słowo jest prawdą. I teraz ma to olbrzymie znaczenie dla nas, bo myśmy zaczęli tak pokutować, zaczęliśmy czytać Boże Słowo i do nas docierało, że to jest prawda. Tu jest napisane, że ja grzeszę, że ja popełniam przestępstwo w tym, muszę zrobić porządek. I tak zaczęła się nasza pokuta, bo zobaczyliśmy, że w Biblii jest napisane to, a my zobaczyliśmy popełniamy przestępstwo i od razu zabieraliśmy się za to, żeby zrobić z tym porządek, bo wiedzieliśmy, że to jest prawda. Później człowiek może przez swoją głupotę próbować mijać prawdę i wtedy to już się zaczyna kręta droga, że człowiek raz wraca do prawdy, raz od niej odchodzi, raz pokutuje, a potem znowuż biega za pożądliwościami jakimiś. Nie jest już stabilny, nie jest stałym człowiekiem, ale jeżeli będziemy stałymi ludźmi, Bogu się podobają ci, którzy są stałego umysłu, to wygramy. To jest dla mnie i dla ciebie najważniejsze, nie chwiać się jak bezbożny, pozostać wiernymi Bogu.

W Przypowieściach Salomona, 3 rozdział, od 1 wiersza:

 

„Synu mój! Nie zapominaj mojej nauki, a twoje serce niech przestrzega moich przykazań, bo one przedłużą ci dni i lata życia oraz zapewnią ci pokój. Niech cię nie opuszcza łaska i prawda, zawiąż je sobie na szyi, wypisz je na tablicy swojego serca! Wtedy znajdziesz życzliwość i uznanie w oczach Boga i ludzi.”

 

Niech nie opuszcza cię łaska i prawda. Byliśmy ludźmi, którzy bardzo łatwo kłamali i cieszyliśmy się gdy udało się. Gdy zobaczyliśmy, że kłamcy nie wejdą do Królestwa Bożego, do wieczności, zrozumieliśmy, że prawda, naprawdę daje wolność a kłamstwo jest niewolą. Zrozumieliśmy, że lepiej mówić prawdę niż otaczać się kłamstwem. I wtedy kiedy człowiek zaczyna kosztować, że Bóg mówi prawdę, a my chcemy naśladować Boga, też zaczynamy mówić prawdę. I to jest zwycięstwo, to jest wolność, gdy Boży ludzie mówią prawdę, mówią prawdę Bogu i mówią prawdę sobie nawzajem. I wtedy świat kiedy słucha tych ludzi i widzi ich działania, mówi: Zaprawdę, oni żyją tak jak mówią. I to jest najlepsze świadectwo jakie możemy wydać. Tak samo oni mówili: Ty zawsze czynisz to, co mówisz, ty nie żyjesz inaczej, ty nie masz względu na osobę, ty postępujesz zawsze zgodnie z tym słowem. A więc tak jak tu mówi: Zawiąż je sobie na szyi, wypisz je na tablicy swojego serca, łaska i prawda. Zdajemy sobie sprawę, że to jest coś bardzo ważnego, strona kłamstwa, to jest ciemność, to jest szeroka droga, podczas gdy prawda, to jest posłuszeństwo i to jest wąska droga. Trwajmy w prawdzie, bo prawda prowadzi nas do Boga. Jeżeli będziemy okłamywać siebie, to będziemy pozwalać na to, żebyśmy zagubiali tą drogę prawdy i żebyśmy zaczęli chodzić dziwnymi drogami, a za tym idą już następne rzeczy, które są bardzo niebezpieczne. Grzech rodzi grzech, a grzech rodzi śmierć. A więc następne grzechy zaczynają dołączać, gdzieś człowiek coraz łatwiej później już to zrobiłem to i tamto, przecież nie jest źle, jest łaska. Łaska bez prawdy.

 W Księdze Izajasza 25 rozdział 1 wiersz:

 

„Panie! Tyś moim Bogiem! Będę cię wysławiał i wielbił twoje imię, gdyż dokonałeś cudów; twoje odwieczne plany są niezłomną prawdą.”

 

A więc mamy: słowo Twoje jest prawdą, każde Twoje słowo jest prawdą, plany Twoje są również niezłomną prawdą. Wszędzie gdzie Bóg cokolwiek czyni, to jest prawda, taka jest prawda. To jest piękne, gdy patrzysz na Chrystusa widzisz cały czas prawdę i słyszysz prawdę, nic innego tam nie ma, ani trochę zakłamania, wszystko jest prawdziwe. I my jesteśmy do Niego wezwani, aby do Niego należeć. Zobaczcie jakie to jest piękne i proste, tak być powinno, tylko z powodu tego, że ludzie znowuż kiedy nawracają się po jakimś czasie zaczynają sobie ułatwiać drogę i zaczynają coraz bardziej pozwalać sobie na dokładanie jakiegoś kłamstwa, wywinięcie się od jakiejś sprawy poprzez zaciemnienie tej sprawy, żeby nikt nie widział, jak ona rzeczywiście wygląda i żeby uznał ten ktoś, że jest tak jak ten człowiek przedstawia. I gdy raz, drugi, trzeci, kolejny, już później człowiek gubi drogę Bożego posilenia i coraz bardziej zaczyna brnąć w różne zakłamania. Znamy to takie: no, jak tam bracie, z tobą, jak tam siostro? Jest dobrze. A dlaczego wtedy masz takie złości? A wiesz, bo denerwują mnie ci ludzie, ale jest dobrze. Ktoś mówi, jakieś inne wydarzenie, na przykład i ktoś też mówi, że jest dobrze. Co tam w waszym małżeństwie? A wiesz, jak u wszystkich, kłócimy się. A więc ludzie mówią w ten sposób, zasłaniając sytuacje i pokazując ją w sposób taki odczep się, nie wnikajmy co dalej. Ale Słowo Boże mówi, że mówcie prawdę sobie nawzajem, bo jeśli ktoś w jakiejkolwiek sprawie okłamuje swego brata, mścicielem tego jest Bóg. Bóg chce prawdy. Jeżeli ktoś uważa, że przed tym kimś nie stoi osoba, której można powiedzieć prawdę, to lepiej niech nic nie mówi wtedy, niech nie próbuje okłamywać, czy cokolwiek zrobić, tylko niech powie: w tym temacie nie chcę z tobą rozmawiać. Każdy ma prawo w tym, co uważa, że druga osoba nie jest w stanie unieść prawdy, którą usłyszy, nie mówić tej osobie tej prawdy. Bo ludzie czasami się pytają z ciekawości, a co u ciebie? I dylemat, no muszę powiedzieć prawdę: no, wiesz to i tamto i coś; a ten człowiek nie jest gotowy w ogóle do tego. I za chwilę masz już, a ja myślałem, że z tobą jest inaczej, człowieku. A powiedz mi ty, jak tam u ciebie? A u mnie jest dobrze. No ale ja widzę, że jest to czy tamto, a więc w sumie ludzie zaczynają się nawzajem okłamywać. Nie o to tu chodzi, chodzi o to, że jeżeli widzisz przed sobą masz nie dojrzałego członka wierzącego, to nie powierzysz mu pewnych rzeczy, nie obciążysz go pewnymi rzeczami, tak jak dzieci się nie obciąża pewnymi rzeczami. Jak dorośnie, to będzie inaczej mógł zrozumieć to, bo człowiek często jest: ja cię, to ja w takim zborze jestem, to ja odchodzę, przecież jak to można w ogóle się ratować skoro ludzie mają takie problemy czy inne rzeczy. Człowiek, który jest już dojrzały, rozumie, że mogło się coś wydarzyć. Nawet Jan pisze: Jeśliby ktoś z was zgrzeszył, mamy orędownika w niebie, to jest prawda, Jezusa Chrystusa, który wstawia się za nami. To jest prawda, ale Jan pisze dalej: Ale ja wam to piszę dlatego, żebyście nie grzeszyli, nie dlatego, żebyście swobodnie sobie grzeszyli, bo mamy orędownika w niebie, a więc nie ma problemu, to fajnie, że Jezus się wstawia, to możemy grzeszyć. Jan mówi: Piszę wam dlatego, abyście nie grzeszyli.

Musimy to wygrać, musimy pokonać wroga, który chce trzymać nas nadal w jakiejś niewoli, w jakimś zakłamaniu, w jakimś sfałszowaniu, chce nas zaduszać poprzez jakieś powiedzmy, nie dojrzałe wypowiedzi. Spotykamy Pana Jezusa, przyprowadzają tą cudzołożnicę do Niego, On jest prawdą, oni myślą, że wyrok musi zapaść zgodnie z tym, co jest zapisane w zakonie, że ta kobieta zostanie ukamienowana, wszyscy wiemy, że powinien być też i mężczyzna w tym zespole razem do zabicia, a tu jest tylko kobieta, ale Jezus nie tyle patrzy w ten sposób, On patrzy: co wy chcecie osiągnąć przez zabicie tej kobiety? Chcecie pokazać, że jesteście lepsi od niej. A więc prawda rozświetla te ciemności i Jezus mówi: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem. Prawda rozświetla sytuację i pokazuje jak rzeczywiście ona wygląda. Gdy my jesteśmy z prawdy, my rozświetlamy, my jesteśmy światłością, my nie zaciemniamy sytuacji, tylko rozświetlamy ta sytuację, tak jak jest naprawdę, jaka jest rzeczywistość. Ta kobieta nie została ukamienowana, ale usłyszała słowa Jezusa: Ja cię nie potępiam, ale idź i więcej nie grzesz, nie popełniaj grzechu tego. A więc wszyscy potrzebujecie pomocy, inaczej Jezus mówi, ale to nie daje wam usprawiedliwienia, żebyście pozostawali w swoich grzechach. A więc prawda przyszła nas wyzwolić i chociaż obeszła się z nami w sposób bardzo łaskawy, bardzo miłosierny, jednakże nie ma zamiaru pozwolić nam, abyśmy pozostali w grzechach. Prawda mówi: Musisz wyjść.

Nawet w tym 8 rozdziale Ew. Jana mamy:

 

„Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze. Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie.”

 

„I poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi.”

 

 Jeśli Syn nas wyswobodzi z naszych grzechów, prawdziwie wolnymi będziemy. Po to też my potrzebujemy tego wyzwolenia z grzechów, żeby ludzie tego świata nie widzieli nas w tym stanie grzeszenia, w jakim oni są, bo po co komuś wyzwolenie jeśli ten, który ogłasza wyzwolenie żyje też w niewoli. To myśli sobie człowiek no to to jest talie przejście z jednej niewoli do drugiej niewoli. A człowiek potrzebuje uwolnienia. ‘A Jezus pomoże mi? Po to przyszedł, aby pomóc, aby wyzwolić. A pomógł tobie? No, wiesz no my jesteśmy tylko ludźmi, tu mi pomógł, tam ale no, jak wróci, to będzie wtedy już tak jak ma być.’ To jest już jakby zasłanianie swojej niechęci do posłuszeństwa Jezusowi Chrystusowi.

I też w Księdze Izajasza 45 rozdział 23 wiersz:

 

„Przysiągłem na siebie, z moich ust wyszła prawda, słowo niezmienne, że przede mną będzie się zginać wszelkie kolano, będzie przysięgał wszelki język, mówiąc: Jedynie w Panu jest zbawienie i moc, do niego przyjdą ze wstydem wszyscy, którzy się na niego gniewali.”

 

Taka jest prawda, przed nim zegnie się wszelkie kolano teraz czy później, każde kolano się zegnie i każdy język będzie musiał wyznać, że Jezus Chrystus jest Panem. I taka jest prawda. Czy człowiek zrobi to z wdzięczności, z poddania się jak sługa, który jest szczęśliwy, że Pan pozwala dalej żyć, ale według Swojego upodobania. Niech Bóg nas w tym nieustannie wspiera i pomaga, abyśmy dali odpór ojcu kłamstwa i mogli żyć w prawdzie, żebyśmy mogli uwolnić się od religii, w których zakłamanie jest czymś normalnym, uwolnić się od wszystkich tych niewoli, być wolnymi ludźmi na tej ziemi, którzy mogą żyć zgodnie z wolą Pana Jezusa Chrystusa. Ciężko będzie nam przejść przez wszystko, niektórym oczy już spadają, ale prawda to prawda.

 

Ew. Jana 3 rozdział 21 wiersz:

 

„Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego dokonane są w Bogu.”

 

Jeszcze trochę i wróci Prawda na tą ziemię, doskonała Prawda, doskonały Boży Syn i wszyscy, którzy są z prawdy wyjdą Mu naprzeciw. Dlatego jest tak bardzo ważne, żeby tu na ziemi wygrać z kłamstwem, wygrać z diabłem, który jest ojcem kłamstwa, nie służyć już jemu, nie służyć kłamstwu, służyć prawdzie, żyć w prawdzie. Wiele jest pouczeń, które wskazują w jaki sposób, jeżeli ktoś coś powiedział, to niech tego też dotrzyma, aby ludzie wiedzieli, że ten człowiek nie kłamie tylko mówi prawdę, niech będzie wierny słowom, które wyrzekł, czy wyrzekła. Wiemy, że Jezus przyniósł prawdę, On przyszedł, aby ludzie mogli poznać prawdę, abyśmy poznawszy prawdę mogli opuścić niewolę kłamstwa, abyśmy stali się sobie bliskimi w Chrystusie Jezusie. To jest coś bardzo ważnego i cennego, po to przyszła tu prawda. Ludzie okłamują się nawzajem, jeden drugiego okłamuje, wszystkie wiadomości, informacje: o, to jest tak, ale słyszysz drugą informację, chwilę, to jest tak. No to jak w końcu jest? I tak i tak jest? I człowiek może szamotać się między, ci mówią: no tak, ale drudzy powiedzieli. To tak jak jest napisane w Biblii, przychodzi jeden świadek, no zobacz to jest winien, a przychodzi drugi, nie, nie winien, ten jest winien. Rozjaśnia się, różne sytuacje się pokazują, a więc spotykamy wiele kłamstwa. Jeżeli pozwolimy, żeby to kłamstwo z powrotem do nas wróciło, cokolwiek to jest, to poddamy się kłamstwu i staniemy się znowuż niewolnikami tego, co diabeł wytwarza, jego sposobu przejmowania ludzkiego umysłu. Musimy bardzo uważać, żeby pilnować się prawdy, żeby nie zejść z prawdy przez cokolwiek co tu się na ziemi dzieje, przez cokolwiek tu się na ziemi dzieje nie zejść z prawdy. Prawda jest tu, Słowo Boże, to jest prawda, wszyscy kłamią, Słowo Boże mówi, że wszyscy ludzie są kłamcami. Jeżeli my chcemy mówić prawdę, to musimy powtarzać to, co mówi do nas Jezus, to jest prawda. A wy mówcie co Słowo Boże mówi, to jest prawda. Jeżeli mówimy poza Chrystusem, możemy się spodziewać, że już będzie coś tam nie do końca prawdą. A więc jest pragnieniem Bożym, aby do wszystkich ludzi, Jezus mówi: Idźcie na całą ziemię i głoście ewangelię wszelkiemu stworzeniu, kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony. Idźcie na całą ziemię, głoście Ewangelię pokoju, Ewangelię przebaczenia, pojednania, wyzwolenia w Jezusie Chrystusie, od niewoli ciemności. Idźcie i głoście zwycięstwo.

W 1 Liście Jana 2 rozdział 4 wiersz:

 

„Kto mówi: Znam go, a przykazań jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma.”

 

 Jan pisze w taki silny, mocny sposób, mówi: Kto mówi, że zna Jezusa, a przykazań, rozkazów Jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma. Prawda to jest posłuszeństwo, mówiliśmy o tym, poddajesz się i stajesz się Mu posłusznym, posłuszną. Jeżeli nie jesteś Mu posłuszny, czy posłuszną, dalej żyjesz w kłamstwie, bo tylko posłuszeństwo Jezusowi jest prawdą. W posłuszeństwie Jezusowi jest prawda. Ojciec powiedział: Oto Syn Mój umiłowany, wszyscy Go słuchajcie, bądźcie Mu posłuszni. A więc tylko w posłuszeństwie Jezusowi jest prawda. I Jan pod wpływem Ducha Świętego pisze, że jeśli ktoś mówi, że zna Chrystusa, a czyni Jego rozkazów, kłamie i nie ma w nim prawdy. A więc zobaczcie, że nie można udawać, że się jest wyznawcą Chrystusa, trzeba być wyznawcą Jezusa Chrystusa. Tu nie chodzi o to, żeby odegrać rolę należenia do Chrystusa, tu chodzi o to, żeby należeć do Niego i to z całego serca, z całej myśli i duszy, i siły. Gdy tego nie będzie, to wtedy zaczyna się kłopot. Okazuje się, że ktoś mówi, że znam Jezusa, tak wiem, był na ziemi. A czy żyjesz według Jego rozkazów? Bo przecież przyszedł Pan, przyszła prawda, przyszło wyswobodzenie, kto zachowa słowo Moje, śmierci nie ujrzy na wieki. A więc kolejne rzeczy, które są ważne.

W Psalmie 58 i w wierszu 4:

 

„Bezbożni są odstępcami już od łona matki, Kłamcy błądzą już od samego urodzenia.”

 

 Taka jest rzeczywistość świata ciemności, wszystko jest kłamstwem nawet, gdy wydaje im się, że mówią prawdę i tak kłamią, bo są pod wpływem kłamstwa. Ustawiając swoje dzieci w ten czy inny sposób, zwodzą je, bo nie mówią im prawdy. Prawdą jest tylko to, co mówi Bóg, prawda jest tylko w Chrystusie.

Psalm 116 wiersz 11:

 

„Mówiłem w trwodze mojej: Wszyscy ludzie kłamią.”

 

Mówiłem w trwodze, wszyscy kłamią, nie ma jak, żeby z kimś porozmawiać i żeby usłyszeć prawdę, samą prawdę. Pamiętamy co nas w sumie zaczęło uwalniać z tego wszystkiego? Prawda, którą jest Chrystus, prawdziwa pokuta, prawdziwe upamiętanie, prawdziwe poznawanie Pana, prawdziwe poddawanie się woli Ojca. Wszystko prawdziwe, nie udawane, nie sztuczne, nie sprefabrykowane, ale rzeczywiste należenie do Jezusa Chrystusa. Pragnieniem Jego jest to, żeby wszystkie narody były Mu posłuszne, żeby spośród wszystkich narodów ludzie zrozumieli, że jest zbawienie w Chrystusie Jezusie. Naszym zadaniem jest wierzyć w Jezusa i do Niego całkowicie należeć. Im bardziej człowiek od samego nawrócenia trzyma się tego, tym łatwiej będzie później człowiekowi przyjmować dalsze pouczenia, a nie wracać do swego starego, porzuconego sposobu funkcjonowania.

Ew. Jana 14 rozdział. To jest piękne, co teraz przeczytam, bo to jest to zbawienne działanie Pana Jezusa Chrystusa. Od 16 do 18 wiersza:

 

„Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki - Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie. Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was.”

 

 Duch prawdy, to jest właśnie zwycięstwo nad duchem kłamstwa, że nie jesteśmy pod wpływem diabła, ale pod wpływem Ducha Świętego. Kto jest pod wpływem Ducha Świętego, ten mówi prawdę. Wszędzie gdzie jest natchnione Boże Słowo tam jest prawda, wszędzie. Duch Święty jest prawdą i Duch Święty mówi prawdę, a więc gdy on napełnia nas, tak samo Jezus mógł powiedzieć: Wy, gdy będziecie uwięzieni, będą was prowadzić przed sądy, to nie myślcie, co będziecie mówić, gdyż Duch Prawdy będzie mówił w was. I wtedy ci ludzie nie są w stanie złapać cię na niczym, bo ty zawsze mówisz prawdę, nie zmyślasz, a potem nie myślisz znowuż, co zmyślałeś, czy zmyślałaś wtedy mówiąc prawdę dzięki temu Duchowi Bożemu, Duchowi Prawdy, ci kłamcy nie są w stanie złapać cię na żadnym kłamstwie, na czym im zależy. Próbowali złapać na czymś Pana Jezusa, próbowali złapać Jeremiasza, próbowali proroków złapać na czymś i musieli się rozbić o prawdę, zobaczyli, że ty zawsze mówisz prawdę, ty nie masz lęku przed ludźmi, ty nie masz strachu.

I to jest dla mnie i dla ciebie bardzo cenne i ważne, że nie tyle: mów prawdę, Marian; tylko przyszła prawda do ciebie i daje ci Ducha Prawdy, żebyś mówił prawdę i żeby to było to, że mówisz prawdę z tej siły, która pochodzi z góry a nie z własnego przemyślenia. Bo my dalej żyjemy w tym ciele, jeżeli ciało zacznie decydować o tym, co mają mówić, to będziemy znowuż zakłamywać, znowuż będziemy przeinaczać, opowiadać zupełnie co innego, niż jest rzeczywiście.

3 List Jana 3 wiersz:

 

„Uradowałem się bowiem bardzo, gdy przyszli bracia i złożyli świadectwo o rzetelności twojej, że ty istotnie żyjesz w prawdzie.”

 

 I w 2 Liście Jana 4 wiersz:

 

„Uradowałem się bardzo, że między dziećmi twoimi znalazłem takie, które chodzą w prawdzie, jak przykazał nam Ojciec.”

 

Pamiętajmy, niedługo wróci Ten, który jest drogą, prawdą i życiem wiecznym i nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przez Niego. On wróci po prawdziwych, już nie po to, żeby sądzić i jeszcze dawać możliwości, ale przyjdzie po prawdziwych, którzy są z prawdy, którzy żyją według prawdy. Myśl o tym, jest jeszcze czas, jest Pan, którego możemy prosić: Panie, nie chcę żyć w zamieszaniu, nie chcę mieszać czystej wody z brudną, chcę być według czystej wody, chcę żyć w prawdzie. Wiem, że to jest ważniejsze od tego wszystkiego, co ten świat oferuje, żeby się wymigać, żeby ustawić kogoś przeciwko komuś, a kogoś wybielić, a kogoś oczernić, żeby zawsze było zupełnie inaczej. Oczerniają Jezusa, szydzą, kpią. A tak naprawdę każdy człowiek potrzebuje Jezusa, żeby się uratować. Za to bohaterami czynią tych, którzy w różnych wydarzeniach okazali się kłamcami. A więc ten świat jest w zamieszaniu. Nie wchodźmy w to zamieszanie, my mamy Tego, który jest prawdziwy, nie musimy błąkać się po jakiś miejscach, żeby dowiedzieć się w końcu co jest prawdą, bo okaże się, że wszystkie informacje, które spotkamy po drodze są kłamstwem, bo jedynie Bóg mówi prawdę. Żyjmy w prawdzie, należmy do prawdy, cieszmy się prawdą. Pamiętajmy, Panu zależy, żeby przez nas świat poznał, że On tutaj był. Amen.