Jan 14:23

Słowo pisane

31.10.2021r. wieczorne Marian - Wstępuję do Ojca Mego i Ojca waszego do Boga Mego i Boga waszego.

31.10.2021r. Wstępuję do Ojca Mego i Ojca waszego do Boga Mego i Boga waszego.

 

 

 

            Ew. Jana 20 rozdział od 11 wiersza:

 

„Ale Maria stała zewnątrz grobu i płakała. A płacząc nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli siedzących, jednego u głowy, a drugiego u nóg, gdzie leżało ciało Jezusa. A ci rzekli do niej: Niewiasto! Czemu płaczesz? Rzecze im: Wzięli Pana mego, a nie wiem, gdzie go położyli. A gdy to powiedziała, obróciła się za siebie i ujrzała Jezusa stojącego, a nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł jej Jezus: Niewiasto! Czemu płaczesz? Kogo szukasz? Ona, mniemając, że to jest ogrodnik, rzekła mu: Panie! Jeśli ty go wziąłeś, powiedz mi, gdzie go położyłeś, a ja go wezmę. Rzekł jej Jezus: Mario! Ona obróciwszy się, rzekła mu po hebrajsku: Rabbuni! Co znaczy: Nauczycielu! Rzekł jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca; ale idź do braci moich i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego. I przyszła Maria Magdalena, oznamując uczniom, że widziała Pana i że jej to powiedział. A gdy nastał wieczór owego pierwszego dnia po sabacie i drzwi były zamknięte tam, gdzie uczniowie z bojaźni przed Żydami byli zebrani, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, ukazał im ręce i bok. Uradowali się tedy uczniowie, ujrzawszy Pana. I znowu rzekł do nich Jezus: Pokój wam! Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam. A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego.”

 

Mamy tu takie pięknie opisane doświadczenie, w którym nasz Pan pokazuje tą jedność z nami. To jest dla nas naprawdę fascynujące, że On ten wspaniały Boży Syn, ten wspaniale posłuszny Ojcu Syn, ten Syn, który jest doskonale jedno z Ojcem, On mówi: Idę do Boga Mego i Boga waszego, idę do Ojca Mego i Ojca waszego. On łączy się z nami, chociaż my jesteśmy w niedoskonałości, jesteśmy w wielkiej pracy nad nami, On wyraża się o nas jako o tych, którzy mamy tego samego Boga i tego samego Ojca. To jest naprawdę, to jest tak jak ktoś tak bogaty, tak wszystko posiadający, mówi do ciebie, że ty masz to samo, co On ma. Jak się czujesz? Na pewno nie raz to czytaliśmy i tak sobie przeszliśmy, i poszliśmy dalej, a On wyraża tu swoje wspaniałe złączenie się z nami, pokazuje, że jesteśmy jedno z Nim, że On przyjął nas takimi jakimi byliśmy. On mówi: Kogo Ojciec do Mnie przyprowadzi, tego nie odrzucę, przyjmę was. Jaki zaszczyt, jaka chwała. Daje nam szansę, daje nam możliwość, abyśmy mogli wzrastać, rozwijać się, oczyszcza nas Swoją krwią. Ale nazywa nas braćmi, przychodzi jak do swoich braci i mówi: Pokój wam, moi bracia, Moje siostry, pokój wam. Jest najstarszy, jest pierworodny, jest doskonały w tej rodzinie jest Głową Kościoła, jest tym, któremu Ojciec wszystko poddał i On mówi do mnie i do ciebie: Pokój ci! To znaczy, że nie mam z tobą wojny, jesteśmy złączeni. Razem byliśmy na krzyżu, razem wstaliśmy z martwych, razem pójdziemy do Ojca i zasiądziemy po prawicy Ojca.

Co myślisz o sobie? To Jezus mówi do nas. To jest Ten, który wygrał bitwę. To jest Ten, który to wszystko osiągnął i który chętnie się z nami dzieli tym wszystkim, co osiągnął. Zrobił to dla mnie i dla ciebie, wygrał tą bitwę dla nas, aby móc nas nazwać braćmi, rodziną. Idź do Moich braci i powiedz im, że idę do naszego Ojca. A we Mnie Ojciec przyjmie również i was. Piękne wydarzenie, piękne doświadczenie. Na to nam tylko jedno miejsce się najbardziej przypomina 2 list do Koryntian, 5 rozdział, od 14 wiersza:

 

"Bo miłość Chrystusowa ogarnia nas, którzy doszliśmy do tego przekonania, że jeden za wszystkich umarł, a zatem wszyscy umarli. A umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją już nie dla siebie samych żyli, lecz dla tego, który za nich umarł i został wzbudzony. Dlatego już odtąd nikogo nie znamy według ciała jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy. Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie nowym jest stworzeniem, stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe".

 

Każdy z nas gdzieś się urodził i Pan Jezus też jest w tym plemieniu Judy, ale już zmartwychwstały Chrystus, już nie należy do Judy, On jest tym pierwszym nowym Człowiekiem dla mnie i dla ciebie. I my już nie znamy się według ciała, jesteśmy wywołani z tych wszystkich powiązań cielesnych do jednego tylko powiązania, aby należeć do Bożej rodziny, aby być braćmi i siostrami Chrystusa Jezusa, aby już nie należeć do siebie samych, ale do Niego. To jest coś, co jest wyłamaniem, złamaniem wszelkiego skrępowania, aby człowiek nie był niczym skrępowany należąc do Chrystusa. Jezus nawet mówi: Jeżeli będziesz miał kogokolwiek przede Mną, nie możesz być Moim uczniem, a tym bardziej tu brat, siostra, nie możesz być Moją rodziną jeżeli ty się krępujesz, być rodziną Chrystusa. Jeżeli dalej ciągniesz za sobą coś co jest w kolizji z tą rodziną, tak jakbyś próbował do tej rodziny wprowadzić coś starego, coś po swojemu i próbujesz w tej rodzinie osiągać swoje ziemskie cele. To nie jest ta rodzina, ta rodzina ma niebiański cel, w tej rodzinie widzimy opisane w liście do Hebrajczyków, tych ludzi, którzy szli jako pielgrzymi i wychodźcy na ziemi mając ojczyznę w niebie. Oni byli rodziną już, ale niebiańską rodziną, oni nie mieli tu ojczyzny, nie mieli miejsca na ziemi, które mogliby nazwać miejscem, w którym by chcieli spędzić cała wieczność. Oni widzieli miejsce wiecznej chwały w domu Ojca.

Taka kolejna rzecz, że ktoś się urodził w jakiejś tam rodzinie, bogatej, królewskiej, jakiejś i miałby być kolejnym tam królem, czy w Anglii, czy gdziekolwiek, przygotowywany do tego, aby tam być. Cóż to jest, skoro tacy królowie, królowe umierają? A tutaj jest Królestwo, w którym jest wieczność, w którym nie ma umierania, skończyła się śmierć. Należąc do Niego jesteśmy zwycięzcami i w Nim pokonaliśmy śmierć w Chrystusie Jezusie. A więc Jezus mówi: Należcie już do Mnie całkowicie, bądźcie ze Mną, bądźcie tą nową rodziną, w której nie będziecie postępować już jak starzy ludzie, nie będziecie nosić starego płaszcza, nie będziecie nosić w sercu starych pragnień, nie będziecie myśleć o tym, co ziemskie. Wasze umysły będą odnowione, serca czyste, sumienia czyste, będziecie myśleć o tym, co w górze, tak jak myśli Jezus, będziecie myśli Jezusa. To jest rodzina, która myśli inaczej, która nie tyle myśli jak sobie pozabezpieczać się w tym czy w tamtym, ale jest spokojna.

Widzimy wielu Bożych ludzi, którzy zaufali Panu Jezusowi Chrystusowi i wyszli, ufając Jemu nie ufając zasobności, bo jej nie posiadali, nie ufając ludziom, bo byli ich niepewni, ale ufali, że skoro Pan ich posyła, to On też ma dla nich to wszystko, co jest potrzebne. I tak jak Pan Jezus powiedział: Idźcie teraz, tak jak Ojciec Mnie posłał i Ja was posyłam, nie obawiajcie się, wszystko, co jest potrzebne jest dla was przygotowane w tej drodze. każdy dzień jest przygotowany, bądźcie spokojni, bądźcie wdzięczni, szczęśliwi, zadowoleni, otwarci, hojni, swobodni, nie obawiajcie się żyć w sposób godny Boga. Bądźcie wolni od tego, czym jest skrępowany ten świat, bo ten świat ma oparcie w mamonie, ten świat ma oparcie w zdrowiu, ten świat ma oparcie w znajomościach, a wy bądźcie spokojni, wy jesteście tym nowym rodem, jesteście dziećmi Boga Wszechmogącego. Idę do Ojca Mego i Ojca waszego, do Boga Mego i Boga waszego.

A więc zupełnie doskonale złączony z nami w tej chwale. On mówi: Ojcze, tą chwałę, którą Ty mi dałeś i Ja im dałem. Jaka to chwała? Synów, bycia synem Bożym. To jest ta chwała: Ojcze, tą chwałę, którą Ty mi dałeś, Ja im daję, aby oni w tej chwale chodzili, jako twoje potomstwo po tej ziemi. A więc nie pomniejszajmy tej chwały, nie zasłaniajmy jej pożądliwością ciała. Szkoda by było zasłaniać słońce, kiedy jest potrzebny dzień. Ludzie zasłaniają, mają takie choroby, że jak dzień jest, to zasłaniają okna, bo nie mogą znieść światła i cały czas muszą przebywać w ciemnościach. Tak żyją grzesznicy, potrzebują ciemności, ale ci, którzy zostali wyrwani spośród grzeszników potrzebują światłości, oni chcą widzieć, chcą poznawać, chcą się rozkoszować, chcą być wdzięczni Bogu, chcą doznawać, że mają do czynienia z tym, który jest wspaniałym Ojcem, który jest w stanie przeprowadzić poprzez największe przeciwności.

List do Galacjan 5 rozdział. To jest uwierzyć, to jest normalnie, uwierzyć to przyjąć, a przyjąć to mieć, a mieć to używać. Bo jak się nie ma, to się nie będzie używać, bo jak nie masz, to jak możesz używać coś czego nie masz. Ale jak masz, to używasz. Rozdział 5, 13 wiersz:

 

„Bo wy do wolności powołani zostaliście, bracia; tylko pod pozorem tej wolności nie pobłażajcie ciału, ale służcie jedni drugim w miłości.”

 

Co to znaczy nie pobłażajcie ciału? Może zajrzyjmy do 1 Listu Piotra i mamy tutaj od 13 wiersza, 1 rozdział:

 

„Dlatego okiełzajcie umysły wasze i trzeźwymi będąc, połóżcie całkowicie nadzieję waszą w łasce, która wam jest dana w objawieniu się Jezusa Chrystusa. Jako dzieci posłuszne nie kierujcie się pożądliwościami, jakie poprzednio wami władały w czasie nieświadomości waszej, lecz za przykładem świętego, który was powołał, sami też bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym, ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty. A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego, wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego,”

 

I o tym właśnie też mówi apostoł Paweł tutaj, abyście tylko nie pobłażali ciału, abyście nie pobłażali dziedzictwu ciała, temu przekazowi cielesnego dziedziczenia, gdzie z ojca na syna, z syna znowu na jak stał się ojcem, na syna. Jedni drugim przekazywali to całe zło. A więc wypadacie z tego dziedziczenia, nie pozwalajcie się z powrotem wciągnąć w dziedzictwo ciała, którym przekazywane jest to dziedzictwo ciała, z marnego postępowania waszego przez ojców wam przekazanego. A więc koniec już dziedziczenia z tego cielesnego złego postępowania po kolei, jak to szło, koniec. Koniec to koniec, a już nie wspominajcie starego, Słowo Boże mówi, myślcie o tym, co nowe, co dobre, miłe, pożyteczne, bądźcie szczęśliwymi, radujcie się w Panu zawsze, ogłaszajcie zwycięstwo i bądźcie zwycięzcami, tak mówi Słowo Boże. Nigdzie nie mówi do nowego stworzenia i nie mówi do Jezusa, ty masz prawo przegrać osiemdziesiąt siedem razy, a więcej już nie. Bóg mówi: Ani razu, doskonałe zwycięstwo.

My mamy przyjąć to zwycięstwo Chrystusa i w nim się poruszać. Ażeby w nim się poruszać nie możemy dalej pozwalać, żeby w nas pracowało stare dziedzictwo, stara niepewność, lęki, obawy, ograniczenia. To skończyło się w Chrystusie. Na krzyżu ograniczenia puściły, wszystko jest dla nas otwarte. Proście, a otrzymacie, mówi Pan, ale żyjcie w ten sposób, żyjcie nowym życiem, żyjcie dzięki Jezusowi, nie dzięki ciału, nie dzięki temu, co potrafi ciało zrobić, ale co potrafi Jezus zrobić w naszym ciele. Tak jak był w takim samym ciele jak my mamy i wykonał doskonale wszystko, tak samo potrafi i w tobie i we mnie, tylko potrzebuje posłusznych, poddanych Jemu i wszystko będzie wspaniale, pięknie. On potrafi. Więc nie my, lecz Chrystus, On potrafi. Można powiedzieć tak, że jest słaby kierowca, który cały czas narzeka na samochód, że coś mu biegi nie wchodzą, to nie, kierownica gdzieś nie kręci, bo stale gdzieś tam zawadzi, bo nie umie jeździć. Ale daj ten sam samochód kierowcy, który potrafi jeździć, zobaczysz, że on tym samym samochodem będzie jeździł, silnik nie będzie wył, będzie spokojnie pracować, wszystko będzie odpowiednio wrzucone, odpowiednio do prędkości wykonane i okaże się raptem, ze ten sam samochód zupełnie inaczej jeździ. To samo jest z nami, my wyjemy, piszczymy, skrzeczymy, narzekamy, sprężyny, resory nam stale pękają czy cokolwiek. Stale mamy kłopot, problem mamy, bo jeździmy nie po tej drodze. Ale gdybyśmy trafili na tą odpowiednią, to okaże się, że inaczej to wygląda. Nie wracajmy do starego, to jest pierwsze i najważniejsze, bo stare zawsze powoduje ograniczenia, zawsze powoduje, że człowiek nie funkcjonuje prawidłowo jako nowe stworzenie. Nie należymy już do samych siebie, ale należymy do Niego. To jest to, co mówi o tym, że Jezus miłuje właśnie takich ludzi, którzy w ten sposób funkcjonują.

 

„Wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego. Wprawdzie był On na to przeznaczony już przed założeniem świata, ale objawiony został dopiero w czasach ostatnich ze względu na was, którzy przez niego uwierzyliście w Boga, który go wzbudził z umarłych i dał mu chwałę, tak iż wiara wasza i nadzieja są w Bogu.”

 

Pamiętacie jak ta kobieta, która chodziła do lekarzy dwanaście lat i z początku na pewno myślała: no oni mi pomogą, przecież to są lekarze, przecież to jest problem, dolegliwość. Oni jej pomogli na kieszeń, wyciągnęli z niej wszystko, już nic nie miała. I przyszła do tego Lekarza, który nic nie bierze za to, że leczy, że uzdrawia. I przyszła i pomyślała tylko w ten sposób, jeśli tylko się Go dotknę, będę uzdrowiona. Jakie ona miała w tym momencie prawdziwe pociągnięcie do Chrystusa, tylko Go się dotknę i będę uzdrowiona. Nawet On nie powie słowa, ni nic i tak będzie. I co? I stało się jej zgodnie z wiarą? Stało się zgodnie z jej wiarą. To co nie potrafili zrobić inni, zrobił Jezus Chrystus. I to samo jest dla mnie i dla ciebie, jeżeli my w Chrystusie widzimy, że On umie to zrobić, to my będziemy wiedzieć, że Pan potrafi. A więc kiedy do Niego przychodzimy z tym czego my nie możemy zrobić, to Pan to potrafi zrobić i wtedy jest inne przychodzenie do Pana Jezusa Chrystusa. Jest to przychodzenie szczęśliwe, wdzięczne. Wiara i nadzieja nasza są w Bogu.

 

„Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco,”

 

Można? Można, ale bez starego. Jeżeli jest stare, to nie można. Okazuje się, że to, co jest możliwe dzięki Jezusowi staje się niemożliwe dzięki nam. Kiedy dzięki nam, okazuje się, że nie możemy się miłować, ale jeśli dzięki Jezusowi okazuje się, że możemy się miłować. Co lepiej: dzięki nam, czy dzięki Jezusowi? Dzięki Jezusowi lepiej. I o tym Jezus mówi, jeżeli my oddajemy Jemu wszystko siebie oddajemy, to On miłując nas napełnia nas tym, czego my naprawdę potrzebujemy na tej ziemi, aby żyć i obfitować. Tu nie ma filozofów, nie ma kombinacji, tu jest wiara, pewność, że skoro On tak powiedział, to tak jest.

 

„Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco, jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa.”

 

A więc nie oddawajcie za nic tej wolności, która dostaliście, że nie musicie żyć w niewoli ciemności, ale możecie żyć na wolności, w światłości należąc do Boga. Przy tylu kolizjach i wypadkach wydawałoby się, że to jakaś taka bajka, opowieść o czymś czego raczej ciężko się spodziewać. Nie, to jest rzeczywistość, to jest prawda. Pan przyniósł wolność, On darzy wolnością tych, którzy do Niego należą. Nie musimy się już zajmować cielesnymi rzeczami, nie musimy zastanawiać się nad tym, nad czym zastanawiają się ci, którzy żyją pod zakonem. Żyjemy pod łaską, a więc jesteśmy uradowani tym, co Bóg dla nas uczynił w Chrystusie Jezusie. Jesteśmy wdzięczni Jemu za to wszystko. A więc rozmowy i spory o cielesne rodowody, jak jest napisane w tym 1 liście do Tymoteusza, już nie mają sensu dla nas. A z jakiego ty rodu jesteś? A z jakiego rodowodu? A jaki twój rodowód? Nie ma znaczenia, już to się skończyło, jesteśmy z jednego rodu, z Chrystusowego rodu. Jesteśmy zrodzeni przez Ojca w niebie, w Chrystusie Jezusie, jesteśmy dziećmi Boga Wszechmogącego. To jest sposób myślenia dzieci Bożych. A więc z jakiego rodu jesteś, z Wiśniewskich, Kwaśniewskich, jakich? Czy z Bożego rodu jesteś? I to jest właśnie, to się liczy. Nie czerpiesz już tego, co widziałeś w swoim domu, czy widziałaś w swoim domu, z tego różnego zła. Czerpiesz z chwały tego jaki jest niebiański Ojciec. A więc zupełnie inaczej patrzysz, nie to, że nie pomożesz tym ziemskim rodzicom, ale już nie charakter ich jest twoim charakterem, skończyło się. Odrzuciłeś to dziedzictwo, tą walkę swoich rodziców o to, o tamto, o takie osiągnięcia, czy inne. Wyrzuciłeś to w śmietnik, to się nie nadaje. Jeśli ich pragnieniem nie był Chrystus, ich dążeniem nie było niebo, to wszystko co oni cię nauczyli było wypaczone. Tak jak tutaj Piotr pisze, przekazali zły sposób na życie. A więc ty wyrzucasz ten sposób, nie odrzucasz ich jako rodziców, odrzucasz sposób, w którym oni funkcjonują, bo nie chcesz dalej prowadzić tego, co jest złe, chcesz żyć w dobru Chrystusowym. A więc nie korzystasz już z tych rozwiązań, które widziałeś, czy widziałaś, masz rozwiązania, którymi cię napełnia teraz Duch Święty, jesteś wolnym człowiekiem, aby iść za Panem Jezusem.

List do Efezjan 5 rozdział. Chyba, że komuś się podoba takie życie w światowy sposób. 5 rozdział od 1 wiersza:

 

„Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane, (2) i chodźcie w miłości, jak i Chrystus umiłował was i siebie samego wydał za nas jako dar i ofiarę Bogu ku miłej wonności.”

 

A więc mamy tu słowo, które mówi nam bardzo wyraźnie, że bądźmy naśladowcami tego Ojca i chodźmy w Jego miłości, należmy do Niego. Chwała Bogu za to, że jest to na ziemi już otwarte, ale musi się skończyć, nie można być dziećmi dwóch ojców. Jest tylko jeden Ojciec, albo ten, który jest w ciemności, albo ten, który jest w światłości. Nie można być oby dwóch synem. Musi się skończyć tamto na krzyżu, żeby rozpoczęło się to. Jest to bardzo ważne. I tutaj dalej jest napisane:

 

„A rozpusta i wszelka nieczystość lub chciwość niech nawet nie będą wymieniane wśród was, jak przystoi świętym, także bezwstyd i błazeńska mowa lub nieprzyzwoite żarty, które nie przystoją, lecz raczej dziękczynienie. Gdyż to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty, lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowy, z powodu nich bowiem spada gniew Boży na nieposłusznych synów. Nie bądźcie tedy wspólnikami ich.”

 

Po co naśladować nieposłusznych synów, zbuntowanych?

 

„Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości, bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda. Dochodźcie tego, co jest miłe Panu.”

 

 To jest piękne. Żyjmy dzięki Bogu, należmy do Boga, żyjmy obficie, żyjmy swobodnie w Panu, to jest coś co jest dane dzieciom Bożym. Jeżeli będziemy mieszać dwa dzieciństwa, to później może się okazać, że Bóg będzie już traktował jak nieposłusznych synów i wtedy jest zupełnie co innego. Ale jeśli poddajemy się, szukamy tego, co jest zgodne z Jego wolą, Bóg nas wychowuje i kształci dalej, abyśmy mogli zwyciężać.

List do Rzymian 16 rozdział 19 i 20 wiersz:

 

„Albowiem posłuszeństwo wasze znane jest wszystkim; dlatego raduję się z was i chcę, abyście byli mądrzy w tym, co dobre, a czyści wobec zła. A Bóg pokoju rychło zetrze szatana pod stopami waszymi. Łaska Pana naszego, Jezusa, niechaj będzie z wami.”

 

Bóg szybko zetrze szatana pod stopami naszymi, a więc będziemy zwycięzcami. To jest chodzenie duchowego człowieka, który dzięki Bogu porusza się w świecie cielesności, nieskażony będąc przez ten świat, oddzielony już od tego świata przez zrodzenie z Boga w Jezusie Chrystusie. To jest potęga Bożego działania, Bóg to potrafi uczynić. Boży Duch potrafi się tak nami zająć, że to tak właśnie funkcjonuje.

List do Filipian 4 rozdział 9 wiersz:

 

„Czyńcie to, czego się nauczyliście i co przejęliście, co słyszeliście, i co widzieliście u mnie; a Bóg pokoju będzie z wami.”

 

I znowuż mamy to, co widzieliśmy w Pawle, czyńmy to, co słyszeliśmy, a Bóg pokoju będzie z nami. Pokój wam - powiedział Jezus. Ojciec też mówi: Pokój. A więc synowie, córki Boże, to jest piękne, że mamy pokój z Ojcem, nie wojnę, ludzie mają często wojny ze swoimi rodzicami, wojny w domach, wojny między, różne wydarzenia. A tu pokój, rodzina, w której nie ma kłótni, nie ma spierania się, jest miłość, posłuszeństwo, radość, wdzięczność należenia do Boga. To jest chwalebne i bardzo cenne dla mnie i dla ciebie.

List do Efezjan 4 rozdział, nie raz to czytaliśmy, o tych służbach, które są ustanowione w Kościele i 14 wiersz:

 

„Abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu,”

 

 Abyśmy nie słuchali bzdur, że można żyć jako dziecko Boże i pętać się po ciemnościach, kręcić się po złych sprawach, żyć w grzechach, w swarach, w zawiściach. Jakub pisze: To z cielesności waszej wychodzi. Abyśmy już nie byli takimi dziećmi, które uwierzą, że dzieci Boże mogą żyć w głupi sposób, bezcelowo, bez karmienia się Chrystusem Jezusem i będą sobie mogły żyć i żyć, i żyć. Byśmy nie wierzyli w takie bzdury, skoro ten Syn Boży mówi, że mamy się karmić Nim każdego dnia i pić Jego krew, wtedy mamy życie.

Żyć tylko dzięki Jezusowi Chrystusowi. To jest wszystko nam dane w Nim, a więc mamy tego, w którym jest nam to dane, który wyraża się o nas jako o współdziedzicach wszystkiego, co On ma od Ojca, ale jedno: mamy do Niego należeć, mamy być pod Jego władzą. On nas jedynie może przeprowadzić przez to życie i zachować od tego świata zepsucia. On nie będzie nam mówił nauk, które nas prowadzą na manowce. On daje nam naukę, która wspiera nas, dodaje nam otuchy, napełnia nas ochotnym sercem, aby poznawać Boga i więcej, i więcej doznawać tego jaki On jest.

W Liście do Galacjan też w 4 rozdziale 6 i 7 wiersz:

 

„A ponieważ jesteście synami, przeto Bóg zesłał Ducha Syna swego do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze! Tak więc już nie jesteś niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem, to i dziedzicem przez Boga.”

 

A więc nie jest to wynik tylko jakiejś iluzji, ale to jest wynik też i serca, bo już jesteśmy według serca Bożego i ten Bóg jest naszym Ojcem. Chwała Bogu za to, że On daje Ducha Swego, aby w nas było pewne, że mamy Ojca w niebie. To jest nasz Ojciec. To jest nasz Ojciec, nasz prawdziwy Ojciec, który zrodził nas do wieczności. Tu na ziemi zostawił nas, aby nas wykształtować, ukształtować, przygotować. I weźmie nas do Swojej wiecznej chwały. Umiłował nas przed założeniem tego świata i posłał Swego Syna, którego też miał przeznaczonego do tego przed założeniem świata, abyśmy nie ginęli już w nieświadomości, abyśmy nie ginęli w jakiejś dziwnej wiedzy, życia nie wiadomo po co, abyśmy żyli jak synowie, a synowie mają się uczyć, co jest miłe Ojcu. Tak jak Jezus mówił: Ojciec Mi jeszcze więcej pokaże, abyście się jeszcze więcej dziwili, abyśmy byli szczęśliwi, że jako Boże dzieci możemy więcej przynieść do zboru, aby się inni dziwili, taki wspaniały Ojciec. Chwała Bogu za to! To jest właśnie to, co dla nas synów i córek Bożych jest tak bardzo ważne, tak bardzo cenne.

Ew. Jana 15 rozdział i 9 wiersz:

„Jak mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem; trwajcie w miłości mojej.”

 

Jakie potężne znowu piękne słowa. To co doświadczyłem i pewno ty też, kiedy nie znaliśmy Chrystusa wydawało nam się, że mamy jakieś miłości, ale to jakieś dziwne miłości były, kończyły się i raptem poznaliśmy miłość, która zaczęła nas napełniać coraz bardziej i doznaliśmy, że ona jest czysta, święta, nieskalana, niezbrudzona światowością. I też zobaczyliśmy, że jesteśmy tak miłowani, nie w sposób zepsuty, jak ten świat miłuje, tylko w sposób doskonały jak miłuje nas Ojciec, jak miłuje nas Syn. I to nas poruszyło i dlatego byliśmy gotowi iść dalej za tym Panem i nie zrezygnować z Niego, bo o nas pociągnęło, to naprawdę pociąga, nie jakieś tam przekonania, zapewnienia. Doznajesz, że to zaczyna pracować, miłość zaczyna pracować i ona powoduje, że jesteśmy gotowi narazić się na różne rzeczy.

6 rozdział też Ew. Jana 39 i 40 wiersz:

 

„A to jest wola tego, który mnie posłał, abym z tego wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, lecz wskrzesił to w dniu ostatecznym. A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.”

 

 Znowuż jakie potężne zapewnienie nas tego pierworodnego Syna, zapewnienie wszystkich synów i córek. Co mi Ojciec dał Ja nie stracę. To jest zapewnienie, Ten, który włada wszystkim, który podtrzymuje wszystko, który decyduje o wszystkim teraz Boży Syn, Pan nasz Jezus Chrystus, nasz Brat najstarszy mówi do nas: Jak Ojciec Mi cię dał, to Ja cię nie stracę, będę cię karał, ćwiczył tak jak jest napisane, karcił, wychowywał, ale nie puszczę cię. Będziesz chciał uciec tu znajdę cię tam, będziesz chciała uciec też cię znajdę. Będę cię karcić, ćwiczyć aż ugniesz się i będziesz posłusznym, posłuszną. To jest miłość, gotowa na pokonanie przeciwności i wygranie z wrogiem.

1 list do Tesaloniczan, 5 rozdział, od 1 wiersza:

 

„A o czasach i porach, bracia, nie ma potrzeby do was pisać. Sami bowiem dokładnie wiecie, iż dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy. Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną.”

 

 Widzicie, całe doświadczenie polega tutaj, że ludzie, którzy dadzą się złapać w tą pułapkę pokoju i bezpieczeństwa, to są ludzie, którzy nie mają pokoju z Bogiem w Chrystusie Jezusie, którzy nie mają pokoju z Jezusem Chrystusem, jako Jego rodzeństwo, którzy dalej chodzą jak ci, którzy żyją w jakimś mule, jakiś muł wyrzucają z siebie, dzień w dzień i nie ma w nich czystości. Oni nie mają pokoju, a więc ktoś kto zaoferuje im ten pokój uzyska u nich aprobatę i oni pójdą za tym, bo oni potrzebują pokoju, ale oni nie poddają się Jezusowi. A więc oni nie chcą pokoju takiego o jakim mówi Bóg, oni chcą pokoju takiego, w którym będą mogli żyć w swoich grzechach i będą spokojni, będą zapewnieni, że wszystko jest dobrze.

 

„Wy zaś, bracia, nie jesteście w ciemności, aby was dzień ten jak złodziej zaskoczył. Wy wszyscy bowiem synami światłości jesteście i synami dnia. Nie należymy do nocy ani do ciemności. Przeto nie śpijmy jak inni, lecz czuwajmy i bądźmy trzeźwi. Albowiem ci, którzy śpią, w nocy śpią, a ci, którzy się upijają, w nocy się upijają. My zaś, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi, przywdziawszy pancerz wiary i miłości oraz przyłbicę nadziei zbawienia. Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który umarł za nas, abyśmy, czy czuwamy, czy śpimy, razem z nim żyli.”

 

Mamy pewność, Jezus mówi: Pokój wam, to znaczy pokój, który przewyższa wszelki rozum, jest kierowany w twoim kierunku i teraz czy on w nas znajduje tych, którzy są gotowi na ten pokój z Synem? Czy my pouczeni przez Ojca: oto Syn Mój umiłowany, Jego słuchajcie; czy my jesteśmy gotowi na pokój z Synem? Syn za nas wszystko uczynił, umarł na krzyżu, wykonał całe zadanie i czy my jesteśmy gotowi na to, by mieć z Nim pokój? Czy my jesteśmy podniesieni, zachwyceni tym, że On ogłasza nam pokój? Pamiętacie jak tam było w Izraelu, idźcie i jeżeli natraficie na jakieś miasto obwarowane, głoście im pokój. Jeżeli poddadzą, zachowajcie ich, jeśli zaś nie, wygubcie ich. Jezus posłał uczniów Swoich, tak samo mówi: Pokój, idźcie i mówcie: Jeżeli to jest dom pokoju, niech pokój spocznie na tym, który tam jest. A więc Jezus mówi do ciebie i do mnie: Pokój tobie. I teraz czy ty przyjmujesz pokój z Nim? Nie chcesz toczyć walki, nie chcesz się z Nim zmagać, chcesz słuchać, co On do ciebie mówi. Kiedy On ci rozkazuj: miłuj bliźniego sweg; ty jesteś poddanym, aby być gotowym na to dzięki Niemu, aby to czynić. Kiedy On mówi: Czyń to, jesteś gotowy, aby to czynić. Chodzisz w pokoju z Bogiem. Usprawiedliwieni tedy z wiary pokój mamy z Bogiem.

Mamy ogłoszony pokój i teraz musi w nas znaleźć się ten, który przyjmie ten pokój, który jest mężem pokoju, niewiastą pokoju, którzy zostali uwolnieni z tego zła tego starego człowieka, który nawet z Bogiem walczyć chce, zmagać się z Bogiem, sprzeczać się z Bogiem, kłócić się z Bogiem, złorzeczyć Bogu. Uwolnieni od tej spuścizny jesteśmy pełni zachwycenia, że Bóg uwolnił nas po to, żeby mieć z nami pokój, żeby nie być z nami w stanie wojny. I to jest dla mnie i dla ciebie bardzo drogocenne.

Na przykład w Ew. Łuk. 10 rozdział od 5 wiersza:

 

„A gdy do jakiegoś domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój domowi temu. A jeśli tam będzie syn pokoju, spocznie na nim pokój wasz, a jeśli nie, wróci do was.”

 

A więc jest odbierający lub nie ma odbierającego. Jeżeli nie ma odbierającego, ten pokój wróci, bo nie ma gdzie miejsca znaleźć, bo nie ma tam syna pokoju.

 

„W domu tym pozostańcie, jedząc i pijąc to, co u nich jest; godzien bowiem robotnik zapłaty swojej. Nie przenoście się z domu do domu.”

 

Chwała Bogu za to. Bądźmy zawsze gotowi. Rozumiecie, gdy teraz przychodzi ten posłaniec, a ten syn pokoju dał się wciągnąć w jakiś niepokój, w jakieś zawiłości, w jakieś zadry, w jakieś rzeczy i emocje byłyby uniesione w zły sposób i teraz usłyszałby: Pokój, jego odpowiedź byłaby inna, nie byłoby gotowości na przyjęcie tego pokoju. Nie byłoby gotowości na to, miłujcie nieprzyjaciół waszych, przebaczajcie, okazujcie im miłosierdzie, abyście byli synami Bożymi. A więc wtedy ten pokój wróciłby do tego, który mówi to. Ale lepiej, żeby właśnie tak było, gdy Pan mówi do nas każdego dnia: Pokój tobie, jesteś gotowy, jesteś gotowa, nie szukasz wojny, nie szukasz zła, szukasz Boga i szukasz tego, co jest dobre i pożyteczne. Tak żyjmy i tak obfitujmy i wtedy ten pokój, który przynosi tu antychryst w ogóle nas nie będzie interesował, dla nas to w ogólnie nic nie będzie warte, będzie to oszustwo, kłamstwo, zwiedzenie. A my temu nie będziemy ulegać, bo już mamy pokój, jesteśmy w pokoju, jesteśmy w najlepszym pokoju z tym, który jest jedynym, który w rzeczywistości o wszystkim decyduje.

 

Ew. Mat. 5 rozdział 9 wiersz:

 

„Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani.”

 

 I znowuż mamy tutaj o tym pokoju. Jezus przyniósł nam pokój jako Książę Pokoju i teraz do nas się też to skierowuje: szczęśliwi pokój czyniący, ponieważ oni są nazwani synami Boga. Bóg jest Bogiem pokoju i w różnych miejscach znajdujemy te słowa, które mówią nam o tym. Mamy dążyć do pokoju, do uświęcenia, bez którego nie zobaczymy Pana. A więc, aby być synami Bożymi musimy być synami pokoju, tak jak Jezus jest Księciem Pokoju. My mamy nieść pokój, to jest nasze zadanie i żyć w pokoju z Bogiem i o ile możliwe też z ludźmi. O ile od nas zależy też z ludźmi. To jest sprawa priorytetowa.

1 Tesaloniczan 5 rozdział jeszcze wrócimy tam 23 wiersz:

 

„A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa.”

 

 Tutaj ogłaszają, tu przychodzi chrystus, a tu antychryst, przyniesie pokój całej ziemi, wszystkie narody będą zjednoczone, złączone, siła ludzi znowuż będzie zespolona, konie wojen, koniec wszystkiego, no wspaniała wizja. A my już mamy koniec wojny, najważniejszy. Mamy pokój, Pan Jezus może przychodzić do nas, może mieszkać w nas, może przez nas czynić wolę Ojca. To jest piękne, wspaniałe, dzięki Bogu za to, że tak to jest.

Ew. Jana 14 rozdział i 27 wiersz:

 

„Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka.”

 

My jesteśmy raczej zawsze przewidującymi według ciała, lęki, obawy to normalne w tym, albo się boi ktoś, ze zachoruje, albo się boi o tamto, albo o jeszcze o coś. A Pan Jezus mówi: Mój pokój daję wam, abyście się już nie lękali. Nic was nie oddzieli od wieczności z Bogiem, ani śmierć, ani głód, ani chłód. Macie pokój z Bogiem już a więc jesteście już wprowadzeni w to miejsce wiecznej radości, przebywania z Bogiem. To jest zachwycające dla nas, że Jezus może mi powiedzieć i tobie, że poszedł do Ojca Jego i Ojca naszego, do Boga Jego i Boga naszego. I to jest drogocenne. Ten, który umiłował nas miłością doskonałą do końca, wykonał całe zadanie, poszedł przygotować nam miejsce i wróci po nas, na Niego czekamy. Nie interesują nas zagadki świata, nie interesują nas pomysły świata, nie interesują nas wspaniałe wizje tego świata. My już nie jesteśmy z tego świata, my wiemy, że wróci Pan i pójdziemy tam gdzie jest nasz dom. To jest najważniejsze i dlatego wygramy. Miłujemy prawdę i wróg nie oszuka nas, Bóg nie wyda nas na obłęd, bo miłujemy Jego prawdę, należymy do Boga przez Chrystusa Jezusa.

Psalm 122

 

„Pieśń pielgrzymek. Dawidowa. Uradowałem się, gdy mi powiedziano: Do domu Pana pójdziemy! Stanęły stopy nasze W bramach twych, o Jeruzalem! Jeruzalem! Zbudowane jak miasto, Całe w jedno zespolone, Do którego pielgrzymują plemiona, plemiona Pana Według prawa Izraela, by tam wysławiać imię Pana! Wszak tam postawione są trony sądu, Trony domu Dawidowego. Proście o pokój dla Jeruzalemu! Niech żyją w spokoju ci, którzy cię miłują! Pokój niech panuje w murach twoich, A spokój w twoich pałacach! Ze względu na braci moich i przyjaciół Będę ci życzył pokoju. (9) Ze względu na Pana, Boga naszego, Będę szukał dobra twego.”

 

I myśmy zbliżyli do tej Jerozolimy w górze i ze względu na tą Jerozolimę, która jest miastem pokoju, my będziemy sobie życzyć: pokój. To jest właśnie to, o co chodzi, synowie pokoju, córki pokoju, będziemy życzyć sobie pokój ze względu na to miejsce wiecznego przebywania i w chwale będziemy żyć.

Psalm 133

 

„Pieśń pielgrzymek. Dawidowa. O, jak dobrze i miło, Gdy bracia w zgodzie mieszkają! Jest to jak cenny olejek na głowie, Który spływa na brodę, Na brodę Aarona, Sięgającą brzegu jego szaty. Jest to jak rosa Hermonu, Która spada na góry Syjonu. Tam bowiem Pan zsyła błogosławieństwo, Życie na wieki wieczne.”

 

Gdy bracia z zgodzie mieszkają, to znaczy mają pokój między sobą, mogą usiąść do stołu i nie muszą się najpierw pokłócić, żeby się potem godzić, mają ze sobą pokój, a więc nie mają potrzeby się wykłócać. Ich rozmowa nie jest kłótnią, jest budująca rozmową, w której poruszane są różne rzeczy, ale nie ma tam wojny, jest pokój, z powodu Ojca naszego, który jest Ojcem pokoju, z powodu Pana naszego, który jest Księciem Pokoju.

Ew. Marka 9 rozdział 50 wiersz:

 

„Sól, to dobra rzecz, ale jeśli sól zwietrzeje, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w samych sobie i zachowujcie pokój między sobą.”

 

To jest ważne, to Jezus mówi do mnie, jako mój starszy Brat, ten, o którym Ojciec powiedział: Słuchaj się Go, masz się Go słuchać, On jedynie, Jezus Chrystus, pierworodny Syn wie wszystko o Ojcu i może mi to objawić i tobie. Pamiętajmy o tym, od Niego to zależy, od Jezusa to zależy, czy my wejdziemy w kosztowność poznawania Ojca, czy nie, bo własnym rozumem nie poznamy, nikt nie zna Ojca tylko Syn i ten komu Syn zechce to objawić. Pamiętajmy o tym, to jest dla mnie i dla ciebie bardzo ważne.

2 list do Koryntian, 13 rozdział, 11 wiersz:

 

„W końcu, bracia, bądźcie zdrowi; doskonalcie się, weźcie sobie napomnienie do serca, bądźcie jednomyślni, zachowujcie pokój, a Bóg miłości i pokoju będzie z wami.”

 

Taka jest prawda. A więc tak jak Mojżesz próbował gdzieś tam wnieść, bracia, przecież braćmi jesteście, dlaczego się kłócicie ze sobą. Tu widzimy już zrodzenie z Boga, braćmi jesteśmy przez zrodzenie z Boga, nie poprzez ciało. Ty jesteś z Michalskiego, ty z Wojciechowskiego, ja z tego, tamten z tamtego. Koniec, skończyło się, stare przeminęło, wszystko stało się nowe, skończyło się, że ludzie żyją dalej w ten sposób jakby różne rodowody składały się na Kościół. Koniec, istnieje tylko jeden rodowód w Kościele z niebiańskiego Ojca, którego pierwszym Synem jest Jezus Chrystus i w Nim jest umieszczone całe święte potomstwo należące do Boga.

2 list do Tymoteusza, 2 rozdział i 22 wiersz:

 

„Młodzieńczych zaś pożądliwości się wystrzegaj, a zdążaj do sprawiedliwości, wiary, miłości, pokoju z tymi, którzy wzywają Pana z czystego serca.”

 

Jeżeli człowiek byłby w stanie zmagań z tymi, którzy Pana wzywają z czystego serca, to znaczy, że ten człowiek nie rozumie w jakim jest Królestwie, że wydaje się że w tym Królestwie nadal można się szarpać, kłócić, nie wiem, odrzucać. To nie jest to królestwo, to jest królestwo, gdzie jest sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym. To jest całkowicie co innego.

Jeszcze List Jakuba 1 rozdział czytamy w tym 18 wierszu:

 

„A owoc sprawiedliwości bywa zasiewany w pokoju przez tych, którzy pokój czynią.”

 

A więc owoc sprawiedliwości Bożej nie może być zasiewany w inny sposób jak tylko w pokoju Bożym, ogłaszający: pokój, łaskę, przebaczenie, miłosierdzie, miłość Bożą, zbawienie w Chrystusie, pojednanie z Bogiem przez jedną ofiarę Jego Syna. A więc chwała Bogu za to, że nas ludzi Jego Syn pierworodny zawiadamia o tym, że Jego Ojciec jest również naszym Ojcem, Jego Bóg jest naszym Bogiem. Jesteśmy złączeni w Chrystusie Jezusie i nie szukajmy rozłączenia. Trzymajmy się Pana, trwajmy w Panu, owocujmy w Panu i będziemy teraz żyć w pokoju z Bogiem i na wieczność będziemy z Nim. Jemu chwała za to tego Syna. Amen.