Jan 14:23

Słowo pisane

17 11 2021 Marian - ROZWAŻANIE EWANGELII ŁUKASZA 15,11-32

ROZWAŻANIE EWANGELII ŁUKASZA 15,11-32

17 11 2021 Marian

 

Potem rzekł: Pewien człowiek miał dwóch synów. I rzekł młodszy z nich ojcu: Ojcze, daj mi część majętności, która na mnie przypada. Wtedy ten rozdzielił im majętność. A po niewielu dniach młodszy syn zabrał wszystko i odjechał do dalekiego kraju, i tam roztrwonił swój majątek, prowadząc rozwiązłe życie. A gdy wydał wszystko, nastał wielki głód w owym kraju i on zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł więc i przystał do jednego z obywateli owego kraju, a ten wysłał go do swej posiadłości wiejskiej, aby pasł świnie. I pragnął napełnić brzuch swój omłotem, którym karmiły się świnie, lecz nikt mu nie dawał. A wejrzawszy w siebie, rzekł: Iluż to najemników ojca mojego ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Wstanę i pójdę do ojca mego i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie, już nie jestem godzien nazywać się synem twoim, uczyń ze mnie jednego z najemników swoich. Wstał i poszedł do ojca swego. A gdy jeszcze był daleko, ujrzał go jego ojciec, użalił się i pobiegłszy rzucił mu się na szyję, i pocałował go. Syn zaś rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie, już nie jestem godzien nazywać się synem twoim. Ojciec zaś rzekł do sług swoich: Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie też pierścień na jego rękę i sandały na nogi, i przyprowadźcie tuczne cielę, zabijcie je, a jedzmy i weselmy się, dlatego, że ten syn mój był umarły, a ożył, zginął, a odnalazł się. I zaczęli się weselić. Starszy zaś syn jego był w polu. A gdy wracając zbliżył się do domu, usłyszał muzykę i tańce. I przywoławszy jednego ze sług, pytał, co to jest. Ten zaś rzekł do niego: Brat twój przyszedł i ojciec twój kazał zabić tuczne cielę, że go zdrowym odzyskał. Rozgniewał się więc i nie chciał wejść. Tedy ojciec jego wyszedł i prosił go. Ten zaś odrzekł ojcu: Oto tyle lat służę ci i nigdy nie przestąpiłem rozkazu twego, a mnie nigdy nie dałeś nawet koźlęcia, bym się mógł zabawić z przyjaciółmi mymi. Gdy zaś ten syn twój, który roztrwonił majętność twoją z nierządnicami, przyszedł, kazałeś dla niego zabić tuczne cielę. Wtedy on rzekł do niego: Synu, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko moje jest twoim.  Należało zaś weselić się i radować, że ten brat twój był umarły, a ożył, zaginął, a odnalazł się.

Jak było już wcześniej mówione, ta przypowieść wiele razy jest opowiadana i wiele razy wyciąga się z niej różne elementy pouczające, wskazujące, pocieszające lub napominające. Może dzisiaj wyciągniemy z tej przypowieści taki element:

Psalm 24,1: „Psalm Dawidowy. Pańska jest ziemia i to, co ją napełnia, Świat i ci, którzy na nim mieszkają.”

A więc dowiadujemy się, że Pańska jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. Tak jak wszystko było ojca, co było w tej rodzinie; ojciec był właścicielem tego wszystkiego, a nie dość tego, to był właścicielem tych synów. A więc oni mieli okazywać szacunek i mieli uczyć się go, poznać, zrozumieć w tym czasie, w którym mogli być w domu. Widać, że ani jeden, ani drugi syn nie rozumiał ojca, i ani jeden, ani drugi nie umiał wykorzystać tego, czym dysponował ich ojciec. Jeden swawolnie do tego podchodził, drugi zaś skąpo do tego podchodził. Jeden nie postępował prawidłowo, ani drugi też nie postępował prawidłowo. Jeden, wydawałoby się, że na początku tak hojnie pomagał innym cieszyć się, mając te pieniądze ojca, zasobność ojca, ale kiedy to skończyło się, okazało się, że to nie był dobry pomysł na radowanie innych w ten sposób, żeby oni mogli hulać razem z nim i cieszyć się. A więc to nie był dobry sposób. Tego starszego wzbranianie się przed tym, aby móc z kimś radować się, też nie był dobrym sposobem.

A więc Pańska jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. Bóg jest Właścicielem wszystkiego. On może dać człowiekowi tyle, na przykład, i co człowiek z tym zrobi? Czy człowiek poczuje się właścicielem tego wszystkiego w taki sposób, że nie ma Boga, hulaj duszo, nie będzie odpowiedzialności? Czy człowiek będzie myśleć: Mój Ojciec jest taki, a więc chciałbym to, czym mnie obdarzył, spożytkować w sposób godny mojego Ojca.

Przez ojca mieli życie, przez ojca mieli zasobność. A więc jak to spożytkować, żeby to było tak, jak być powinno. Wiemy, że Pan Jezus doskonale spożytkował to, co dał Mu Ojciec. A więc Pańska jest ziemia i to, co ją napełnia. W Nowym Testamencie Paweł też to powtarza w 1Koryntian 10,26, że Pańska jest ziemia i to, co ją wypełnia. A więc Bóg jest nieustannie Właścicielem. On przez cały czas był właścicielem tego, co dostał ten syn, chociaż ten syn poczuł się, że on jest właścicielem, ale nie doznał, że skorzystał z czegoś, co dostał od ojca i nie myślał, jak to spożytkować w taki sposób, żeby ojcu było to miłe. Jezus o tym myślał. Wszystko, co dostał od Ojca doskonale spożytkował w sposób godny Ojca. Ale tu mamy dwóch synów, którzy nie umieli wykorzystać tego; ani w tym kierunku, ani w tamtym kierunku. Nie umieli zrozumieć tego.

Księga Jeremiasza 27,5: „Ja uczyniłem ziemię, człowieka i zwierzęta, które są na powierzchni ziemi, swoją wielką siłą i swoim wyciągniętym ramieniem, i daję ją temu, komu zechcę.” Bóg mówi, że On to wszystko uczynił i daje to komu chce. Dał temu synowi młodemu, uważając: W porządku, przeżyj tą próbę. I ten syn wziął to i poszedł w to doświadczenie. Ojciec decyduje o tym, czym On dysponuje. Pańska jest ziemia i co On chce, ma prawo z tym zrobić. I nikomu z nas nic do tego, jak On decyduje, czy temu da więcej, czy temu da mniej. On decyduje w jaki sposób człowiek będzie na ziemi funkcjonował. Tylko jedno jest ważne, jak widzimy to w tej przypowieści – co z tym człowiek zrobi, w jaki sposób? Czy człowiek będzie myśleć, jak ci synowie powinni myśleć o ojcu, czy my ludzie będziemy myśleć o Bogu, który dał nam tu zaistnieć, dał nam zdrowie lepsze, czy gorsze, dał nam zasobność mniejszą, czy większą? Ale w tym wszystkim jest doświadczenie, czy my będziemy umieli dysponować tym życiem i tym zdrowiem, i tą zasobnością w taki sposób, jak Bóg chce, aby dysonować tym przed Jego Obliczem. Czy człowiek zapomni, że Właścicielem tego wszystkiego jest Bóg, cały czas jest Bóg. My jesteśmy tymi, którym On to dał, abyśmy przeszli próbę, w jaki sposób my to zużyjemy. Jeden syn zużył na hulanki, drugi zamknął się z tym wszystkim i nie umiał z tego korzystać. Ojciec mówi: Przecież to, co moje, jest twoje też. Jakie więc było pragnienie ojca? Widzimy to w tym doskonałym Synu, to było pragnienie Ojca; spożytkować to w taki sposób, żeby innym przynieść zbawienie, przynieść uratowanie.

A tu nie było jakby tej wizji. Ludzie zgubili rzeczywistość, że oni są tylko czasowymi właścicielami, a Właścicielem wiecznym jest Bóg, który stworzył to wszystko, który dał temu zaistnieć.

Psalm 82,8: „Powstań, Boże, osądź ziemię! Ty bowiem jesteś dziedzicznym panem wszystkich narodów.” A więc Bóg będzie sądził wszystkich. On jest Sędzią i On ma prawo zrobić to, co uważa. W sprawie tego wracającego marnotrawnego syna, On, Sędzia, uznał, że przebaczę mu, bo się ukorzył. On jest Właścicielem i Sądzącym, i On ma prawo przebaczyć, lub nie przebaczyć, jeżeli ktoś się nie ukorzy. Nie musi tego zrobić, jest Panem wszystkiego, także tych, którym przebaczy, lub nie. A więc Właścicielem jest wszystkiego.

 I tak ważne jest, że idąc za tym, możemy pomyśleć, czy my znamy Ojca, czy my wiemy, co Jemu się podoba? Jezus mówi, że poznawanie Boga i Tego, którego On posłał,  to jest życie wieczne, to jest żywot wieczny. Czy my poddajemy się Jego pragnieniom, abyśmy żyjąc na tej ziemi, żyli w sposób taki, jaki On chciał, abyśmy żyli. On jest Właścicielem, On sądzi, On wydaje wyrok taki, czy inny.

Na przykład w 5Mojzeszowej 10, 14 czytamy: „Oto do Pana, twego Boga, należą niebiosa i niebiosa niebios, ziemia i wszystko, co na niej się znajduje, jednak tylko do twoich ojców przywiązał się Pan, twój Bóg, aby ich miłować, a po nich wybrał ze wszystkich ludów was, ich potomków, jak to jest dziś. ” A więc Bóg, który jest Właścicielem, podejmował pewne decyzje; syna Mojego wezwałem z Egiptu. On powołał Sobie Izraela, żeby przez Izrael pokazywać jakim jest. I znowuż człowiek zapomniał po co Bóg powołał człowieka. I znowu to, co Bóg im dał; Bóg dał Izraelitom tą ziemię: Idźcie, weźcie, Ja ją wam daję, daję wam na własność, abyście na niej mogli być dla Mojego upodobania, abyście mogli korzystać z tego miejsca, będąc ze Mną w społeczności. I znowuż człowiek zapomniał, że Właścicielem jest Bóg, daje komu chce. I znowu człowiek zaczął sobie przypisywać prawo do tej ziemi, bez Boga, żyjąc na tej ziemi bezbożnie. Później Bóg wyrzucał ich z tej ziemi, bo Jego to jest ziemia. On ma prawo sądzić, bo jest Właścicielem. Potem pozwalał im wracać, żeby zrozumieli, że na Jego ziemi żyją, że są Jego własnością i On chce, aby oni zwracali na Niego uwagę, bo to jest dla ich dobra, żeby oni mogli żyć w sposób godny Boga, nie tak jak chce diabeł, jak wróg chce. Żeby nie żyli w odstępstwie, żeby mogli radować się przed Jego Obliczem. Czyż nie dał im wiele dni zadowolenia i szczęścia, żeby mogli się cieszyć? Nawet wino dał im do rozweselenia serca. Mogli się cieszyć, radować, dobrze wykorzystywać czas i żyć w sposób uczciwy przed Obliczem Bożym. A więc Bóg jest Właścicielem jak i Sędzią.

Księga Kaznodziei Salomona 3,17: „Pomyślałem więc sobie: Bóg będzie sądził zarówno sprawiedliwego, jak i bezbożnego; bo każda sprawa i każde działanie ma swój czas.” A więc Bóg wszystko ma prawo uczynić, co tylko zechce. Nikt z nas nie ma prawa narzekać, bo Bóg jest Decydentem i Właścicielem. Czy to jest bezbożny, czy sprawiedliwy, i tak są własnością Boga. Bezbożny nie przestał być własnością Boga, bo gdyby przestał być własnością Boga, jakby Bóg mógł sądzić bezbożnego? On sądzi go jako Właściciel, że żyje bezbożnie, a więc wtrąci go do gehenny. Jest Jego własnością i Jego własność nie nadaje się do tego, by być z Nim, bo żyje bezbożnie. Jego własność żyje w sprawiedliwości, chodzi przed Obliczem Jego, uniża się, poznaje Boga, czyni to, co jest zgodne z wolą Boga i Bóg Swoją własność prowadzi do Swojej wieczności. On nie tylko, że daje to, co chce, ale sądzi za to, co nam dał, sprawdza nas. Tan Kaznodzieja pisze. Wszystko to Bóg sprawdza, przechodzimy próbę.

A więc ten młodszy przeżył próbę i starszy przeżył próbę. Próbą było to, że byli współdziedzicami tego samego ojca, a jednakże nie umieli korzystać z tego dziedzictwa w taki sposób, jak miłe jest ojcu, nie znali swojego ojca. Ten, który się ukorzył, mówi: Wrócę do mego ojca, przyznam się, że jestem grzesznikiem, że nie jestem godzien nawet nazywać jego synem. Ale jego myślą było też: Przecież u mego ojca nawet najemnicy mają co jeść, a ja tu nie mam co jeść. Ale ukorzenie i przyznanie się ojcu było wystarczalne i nie szukał nie wiadomo czego, tylko mówi: Jesteś moim synem; był umarły, a odżył.

A więc On jest Właścicielem, może zrobić, co zechce. Może przyjąć, uznać, że to Mu wystarcza, żeby przebaczyć. A więc co komu do tego, co czyni Ojciec, co czyni Bóg? A ja bym temu nie przebaczył. A jakim prawem? Czy ty jesteś właścicielem tego kogoś, kupiłeś sobie, stworzyłeś, urodziłeś w sposób taki, że bez Boga stało się to? No nic bez Boga nie może się stać. A więc wszystko co dzieje się, dzieje się z Boga. I każdy z nas odpowie przed Bogiem za to, co robimy; i ziemia odpowie, i ludzie odpowiedzą, i zwierzęta odpowiedzą, wszystko odpowiada przed Bogiem, bo On jest Właścicielem. A więc On może przebaczyć, albo nie. On decyduje o wszystkim.

A więc mamy do czynienia z Tym, który jest prawdziwie Właścicielem i On przekazał cały ten sąd nad Swoją własnością Synowi, który doskonale wypełnił wolę Swojego Ojca, aby to On osądził całą własność Ojcowską. Syn mówi: To co ma Ojciec i Ja mam, to jest Moje, to co Ojciec ma i Ja mam, to jest Moje. To samo, co tutaj powiedział: Przecież to, co jest moje, to też jest i twoje, synu. A więc Jezus prawidłowo korzysta z tej własności, okazuje miłość, okazuje cierpliwość, okazuje łagodność, okazuje smutek z tego, że te owce są pogubione, że tak żyją jak bez Pasterza. A więc prawidłowo reaguje na to, co się dzieje. Sam Syn mówi, że z powodu tego Ojciec przekazał Mu prawo sądzenia, aby On sądził teraz wszystkich, wszystkich, wszystkich; Sędzia Jezus.

Dzieje Apostolskie 17, 30,31: „Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali, gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych.” A więc możemy być pewni tego sądu. Ten sąd będzie doskonały, będzie całkowicie sprawiedliwy. Własność będzie osądzona. I każdy odbierze to, co mu się należy. A więc warto myśleć, czy żyjemy zgodnie z wolą Boga. Jezus powiedział, że Jego prawdziwą rodziną są ci, którzy wypełniają wolę Ojca, który jest w Niebie. Dla mnie i dla ciebie jest to bardzo ważne, znać Ojca, znać Syna, aby móc prawidłowo funkcjonować i prawidłowo używać swoje życie, swoje zdrowie i swoją zasobność, wiedząc, że ani życie, ani zdrowie, ani zasobności, nawet ukradzionej, nie mamy bez Niego. Bo gdyby nas nie stworzył, i gdybyśmy nie poszli za diabłem, i byśmy nie byli złodziejami, nie kradli bylibyśmy. A skoro staliśmy się takimi, to i tak posługujemy się Jego własnością. Kradniemy, myśląc, że poprawiamy sobie zasobność, podczas gdy cały czas obracamy się w Jego własności, tylko robimy to bezprawnie; każdy złodziej będzie osądzony za to, że kradnie. Ale cały czas poruszamy się w Jego własności. Nie ma co ukraść, co by nie było Jego własnością.

Ludzie stawiają sobie jakieś copy righty i niech stawiają, ich prawo. Ale i tak Właścicielem tego jest Bóg, bo Bóg stworzył tych ludzi, którzy wymyślili to i postawili na tym copy right. Ale i tak Właścicielem tego jest Bóg, i tego człowieka, i tego co wymyślił, tej rzeczy, którą zrobił. Bo ten człowiek nie zrobił tego z niczego, nie stworzył; wykorzystał materiały Boże, wykorzystał to, co jest własnością Boga. A więc i tak Właścicielem jest Bóg. Ten człowiek, który postawił na tym copy right i myśli sobie, że jest jedynym właścicielem jest zwiedziony, oszukany, bo on jest pod właścicielem, podczas gdy głównym Właścicielem jest nadal Bóg. I co ten człowiek z tym zrobi, jak się będzie posługiwał, będzie musiał zdać sprawę przed Tym, który jest naprawdę Właścicielem wszystkiego. A więc nic nie może wydarzyć się poza tym, co On uczynił.

Poruszamy się cały czas w tej strefie i tu jest ta nasza próba jak postąpimy, co zrobimy. Czy człowiek myśli sobie, że szybko nazbiera sobie i będzie zadowolony, czy coś; będzie musiał zdać sprawę przed Właścicielem, w jaki sposób osiągnął to, co osiągnął, czy w sposób prawy. Czy będzie pokutować z tego, że ukradł, czy odda to, co ukradł, bo jeszcze może pokutować, może oddać. Jeśli zrozumie, że Właścicielem tego jest Bóg i lepiej nie miej w domu tego, co nie twoje, bo wtedy ściągasz przekleństwo na swój dom, to człowiek szybko to odda, żeby uwolnić się, przeprosi Boga. Bóg mówi: W porządku. A więc cały czas poruszamy się w Jego własności, będąc Jego własnością. Kiedy mamy poczucie, że jesteśmy lepsi od innych; skąd to poczucie, a dlaczego takie poczucie mamy mieć? Czy jesteśmy lepsi sami z siebie, że jesteśmy lepsi? To dzięki Bogu jesteśmy lepsi, a więc Jemu chwała się należy, a nie nam. A więc cokolwiek czynimy, chwała Bogu się należy. On decyduje o każdej sprawie. A więc jak to jest ważne, żeby to rozumieć, jako synowie, żeby nie być ani  tym, który marnotrawi, ani tym, który zamyka to wszystko, co dostał, czy dostała i myśli sobie, że to jest mądrość; ja nie jestem taki głupi, ja nie rozpuszczę tej zasobności, którą dostałem. A Bóg mówi: Jesteś tak samo niemądry, bo nie umiesz korzystać z tego, co Ja ci dałem. A nawet jest napisane, by mamoną niegodziwości pozyskiwać sobie przyjaciół, na przykład, którzy będą się cieszyć – zobacz jaki ciekawy człowiek. Ale i tak chwała należy się Bogu, bo bez Niego nie byłoby tego, co moglibyśmy dać komuś; nie byłoby nas i nie byłoby tego, któremu daliśmy. A więc jak mogłoby się to wydarzyć, gdyby Bóg nie uczynił tego i nie uczynił to możliwym.

Zobaczcie więc, że Ojciec jest Centrum tego wszystkiego, tego całego doświadczenia. A więc mamy to i jest to dla nas bardzo ważne, aby tego nie przepuścić, żeby nie minąć się z poznawaniem Boga. Nawet napisane jest w Mateusza 12, 36: „A powiadam wam, że z każdego nieużytecznego słowa, które ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w dzień sądu.” Nawet nie można mówić tak sobie, ponieważ Właściciel wymaga, aby nasze słowa, były jak Jego Słowa, prawidłowe. Jeśli coś mówimy, abyśmy byli wierni, aby to dotrzymać. A więc cały czas odpowiadamy przed Tym, który jest Właścicielem. On stworzył mowę, On uczynił nas ludźmi, którzy mogą mówić, i On wymaga, abyśmy odpowiadali przed Nim za każde słowo. On chce, byśmy mówili słowa, które darzą życiem, abyśmy mówili słowa dobre. Jego wolą jest to, by nasze usta mówiły to, co rozświetla ciemności, aby łagodnym językiem kruszyć kości niezgody. Właściciel chce tego od nas. Język jest Jego własnością, nie naszą, On go stworzył; jeżeli my Jego własność używamy nieprawidłowo, to odpowiadamy za te nieużyteczne słowa. Chyba, że przyjdziemy i tym samym językiem, którym wypowiadaliśmy to, będziemy Go błagać o przebaczenie, aby On przebaczył nam to i usunął te nasze rzeczy, abyśmy też mogli czy przeprosić tych, którym szkodę uczyniliśmy. A więc jeżeli będziemy używać Jego własności prawidłowo, On przyzna się do tego i da nam przebaczenie, albo da nam mądrość, żebyśmy lepiej to robili.

Zobaczcie, jak ważne jest, co On myśli teraz o nas. Co my teraz znaczymy dla Niego, jako Jego własność. Czy widzi w nas to, że chcemy żyć dzięki Niemu, czy widzi w nas to, że zapomnieliśmy o Nim i może zazdrościmy bezbożnym, że tak fajnie im żyje się i są tacy zadowoleni, i zawsze mają uczty, i ich dzieci zawsze zdrowe są, i wszystko im się wiedzie? Albo będziemy myśleć sobie: Boże, ja Ci dziękuję, że dałeś mi zrozumieć, jaki jest kres tego wszystkiego; to, co mówi psalmista. A więc zobaczcie, jak  to się wszystko dzieje. Jeżeli znamy wolę Bożą, jeżeli znamy wolę Niebiańskiego Ojca, wtedy wiemy, co Mu się podoba, i wtedy jest możliwe, by to też czynić. Ale jeśli Go nie znamy i na chybił trafił robimy, to mamy, że jedni przepuszczają, drudzy zaś skąpią, i nic z tego nie ma. Bo Bóg nie chciał ani tak, ani tak, ani na hulanki i swawole, ani tak zamknięci, że nikt nie może przy tym nic skorzystać z tego, co człowiek posiada. Tego nie chciał Właściciel, On nie ma z tym nic wspólnego.

Nasze życie nie należy do nas. Kiedy nawracamy się, to Bóg zachowuje nas. Kiedyś hulanki, swawole, a potem pobożność, łagodność, cichość. Bo to jest Właściciel, do Niego należymy, Jego jesteśmy. I to jest dla mnie i dla ciebie bardzo ważne, abyśmy o tym pamiętali. Jezus mówi: Widziałeś Mnie, widziałeś Ojca. I to jest to, o co chodziło Ojcu, żeby w tych synach oni mogli zobaczyć – taki jest Ojciec. A jednakże Izrael zapomniał o tym i zgubił się. Między sobą mieli różne waśnie, wywyższali się jeden nad drugiego, albo kpili, albo drwili. Nie rozumieli, że ich Ojciec nie chce w ogóle tego, chce, żeby miłowali się nawzajem.

Księga Joba, pierwszy rozdział. Mamy tu Joba, znamy dobrze historię Joba. I Bóg mówi o Jobie, że to jest mąż nienaganny, prawy, bogobojny i stroniący od złego. A więc człowiek, który zwraca uwagę na Boga. On troszczył się o swój dom. Kiedy jego synowie i córki umiejętnie korzystali z własności swojego ojca i radowali się, spotykając się nawzajem, cieszyli się, to on zawsze dbał; a może zgrzeszyli, to lepiej złożę ofiarę Bogu, żeby w razie czego nie było, że coś zostało na naszym domu. Ale później wrogowi udało się, żeby spróbować Joba i osiągnął zgodę, że może uderzyć w to wszystko, co Job ma, ale nie wolno uderzyć w samego Joba. I on uderza, i wszystko ginie. Jednego dnia wszystko Jobowi ginie. I zobaczcie co wtedy Job mówi: „Wtedy Job powstał, rozdarł szaty i ogolił głowę; potem padł na ziemię i oddał pokłon, i rzekł: Nagi wyszedłem z łona matki mojej i nagi stąd odejdę. Pan dał, Pan wziął, niech będzie imię Pańskie błogosławione. W tym wszystkim nie zgrzeszył Job i nie wypowiedział nic niestosownego przeciwko Panu.” Job 1,20-22. A więc Job rozumiał, że to i tak jest własność Boga; to czym Job dysponuje, tym obdarzył go Bóg. Job dysponował tym w sposób godny Boga, a więc kiedy to zostało mu zabrane, Job mówi: Pan dał, Pan wziął, Imię Pańskie niech będzie uwielbione. I nie zgrzeszył, nie przypisał sobie prawa własności ponad prawo własności Boga, do którego wszystko należy. W tamtym czasie tamten człowiek miał taką mądrość.

A więc chyba wszyscy, którzy należą do Boga, nabywają mądrości, żeby wiedzieć i poznawać Go, co jest Mu miłe, i żeby tego się pilnować. I dlatego Job mógł być nazwany nienagannym, prawym, bogobojnym, stroniącym od złego. To jest ważne. A potem kiedy już wróg szatan mógł uderzyć w ciało Joba, ale nie mógł uderzyć w jego życie, Job znowuż mówi do swojej żony: „Mówisz, jak mówią kobiety nierozumne. Dobre przyjmujemy od Boga, czy nie mielibyśmy przyjmować i złego? ” Joba 2.10a. Bóg jest Właścicielem wszystkiego, bez Niego ani dobre, ni złe nie może wydarzyć się. A więc On decyduje o wszystkim. Człowiek, który to rozumie, powinien zrozumieć, że mogą być dobre jak i złe dni w życiu człowieka, ale jedne i drugie pochodzą od Boga. I Bóg sprawdza jak żyje człowiek, kiedy ma obficie i jak żyje człowiek, kiedy nie ma. Paweł mówi: Umiem żyć kiedy mam i kiedy nie mam; jednakowo należę do Boga, bo On jest Właścicielem i On decyduje o wszystkim, co się dzieje w moim i twoim życiu.

A więc gdyby ci dwaj synowi rozumieli to, to jeden, który opuścił dom, pamiętałby o tym ojcu, w jaki sposób dysponować i użyłby to w taki sposób, żeby pozyskać jeszcze przyjaciół dla domu ojca. Starszy zaś, który pozostał, również by myślał o tym samym i działałby w tym miejscu również. Obydwoje działaliby w kierunku tego, aby dom ojca napełniony był tymi, którzy upamiętają się, wrócą, będą mogli stać się domownikami tegoż miejsca. A więc własność Boga.

I zwróćcie uwagę, że ludzie bardzo silnie mają poczucie własności, mają silnie poczucie – to jest moje, to jest moje. Ale tak nie jest do końca, bo to jest Boga. To jest ich tylko chwilowo. Może mieć złote bransolety, może mieć złote buty, złoty samochód, złote mieszkanie i nagi wyszedł, przyszedł, i nagi odejdzie. To jest Boga, to zostaje, to jest własność Boga. Człowiek nie jest w stanie nic z sobą zabrać; i on i życie jego, i wszystko, co robi, jest własnością Boga. Wszystko, co posiada jest własnością Boga. Bóg może to później dać temu, albo tamtemu. Nawet Słowo Boże mówi, że może odejść, a potem jego głupi syn roztrwoni to wszystko, inni z tego skorzystają. To jest własność Boga, a więc do Boga należy to i ten człowiek zda sprawę co z tym zrobił. Odchodzi, aby stanąć przed Sędzią i odpowiedzieć za swoje uczynki dobre lub złe, uczynione w swoim ciele. I to jest sprawa priorytetowa. Nikt nie ucieknie od tego Właściciela. Nikt nie jest w stanie ukraść człowieka Bogu, żeby Bóg nie mógł go osądzić, żeby nie mógł dać mu wieczności z Sobą, albo wyrzucić do gehenny. Nie ma takiej możliwości. Nikt nie jest w stanie przechytrzyć tego Właściciela, nikt nie jest w stanie Go oszukać, ani Go podejść, ani nastawić przeciwko drugiemu, nikt nie jest w stanie. A więc On rozsądza każdą sprawę.

To co dzisiaj dzieje się z nami, to czy masz zdrowie, czy nie masz, to jest to, co On ma prawo uczynić z tobą. Miał prawo pozwolić, żeby Job został zaatakowany, miał prawo pozwolić, żeby szatan przesiał apostołów. Bóg ma prawo do wszystkiego, On jest Właścicielem i On decyduje. Jezus wstawiał się za Swoimi apostołami, aby oni przetrwali, aby Piotr przetrwał w tej próbie. A więc Bóg decyduje o wszystkim, jesteśmy Jego własnością. Może ci się to podobać, lub nie, nie ma znaczenia. On decyduje  i  On może przebaczyć, albo tłumaczyć człowiekowi. I co człowiek zrozumie; no tak, Ojcze, masz rację, źle robiłem też, źle myślałem o tym, w jaki sposób postępować. Należy to całkowicie do Tego, który jest Właścicielem wszystkiego.

List Jakuba 5, 1-4: „A teraz wy, bogacze, płaczcie i narzekajcie nad nieszczęściami, jakie na was przyjdą.” Bogacze i nieszczęścia? „Bogactwo wasze zmarniało, a szaty wasze mole zjadły. Złoto wasze i srebro zaśniedziało, a śniedź ich świadczyć będzie przeciwko wam i strawi ciała wasze jak ogień. Nagromadziliście skarby w dniach, które się mają ku końcowi. Oto zapłata, zatrzymana przez was robotnikom, którzy zżęli pola wasze, krzyczy, a wołania żeńców dotarły do uszu Pana Zastępów.” . Dorabiali się na oszukiwaniu, na okradaniu. Nie cenili własności Boga jako własności Boga. Ten ubogi człowiek to też był własnością Boga, a więc ten bogaty jest własnością Boga i ubogi jest własnością Boga. I teraz Bóg sprawdza bogatego jak i biednego. Biedny nie może kraść, bogaty nie może zamknąć się. A więc Bóg sprawdza jednego i drugiego, co zrobią ci synowie Jego. Przecież mówi: Wracajcie synowie ludzcy, wracajcie, przecież Ja was stworzyłem. Dzięki Mnie jesteście na tej ziemi, upamiętajcie się i zacznijcie poznawać Tego, który was stworzył, który dał zaistnieć w ogóle. A więc Jakub mówi, że Bóg, który jest Właścicielem wszystkiego  będzie osądzał. „Żyliście na ziemi w zbytku i w rozkoszach, utuczyliście serca wasze na dzień uboju. Wydaliście skazujący wyrok i zabiliście sprawiedliwego; nie opiera się wam.” Jak.5,5.6. Pan się nie opierał. Pozwolił zabić się za nasze grzechy, ale On będzie sądził ich wszystkich. Im mogło się wydawać, że byli właścicielami i oni decydowali o tym, co zrobią Jezusowi. Nie. On jest Właścicielem ich. To On podjął decyzję, że daję życie i odbiorę z powrotem po to, żeby z pośród tej upadłej własności powstali ludzie, którzy zechcą poznać Go i rozumieć jak dysponować swoim życiem, żeby Ten, który dał nam życie, mógł być zadowolony, żeby mógł wziąć nas do Swojej wieczności. Jak dysponować swoim zdrowiem? Jak dysponować swoją zasobnością? Co robić, czy być otwartego serca, czy zamkniętego serca? To jest najważniejsze, w jaki sposób człowiek będzie podchodzić.

Jeżeli rozumiemy, że wszystko jest własnością Boga, to teraz jakie serce mamy? Jeżeli jesteśmy właścicielami czegoś, uczyniliśmy coś, stworzyliśmy jakiś film, jakiś program, jakieś coś tam. My jesteśmy właścicielami, jest nasz copy right na tym i teraz musimy umieć rozsądzić, czy jeżeli ktoś skorzysta z tego nieodpłatnie, a będzie to służyło sprawie Właściciela, to czy mam pozwolić na to, czy nie? I człowiek odpowiada przed Bogiem za to. Jeżeli to ma posłużyć ku pomocy Bożej własności, to Bóg mówi: Co teraz zrobisz? Będziesz myśleć o pieniądzach, czy o Mojej woli? A więc cały czas, cokolwiek masz, odpowiadasz przed Tym, który jest Właścicielem wszystkiego. Jak to zużyjesz, co z tym zrobisz? Człowiek mówi: To moje zdrowie, mogę zrobić z tym, co zechcę. Nie. To jest Jego zdrowie, On może dać je, lub zabrać. A więc wszystko należy do Boga.

Ludzie cieszą się, że kogoś tą swoją własnością przytłoczyli, na przykład. Na You Tube jest na przykład jakiś film i zamknęli możliwość, aby był wyświetlany, a film jest z przed kilkudziesięciu lat; ale poczucie własności, jakim prawem? I ci ludzie staną przed Bogiem, i odpowiedzą za to. Jeżeli to mogło komuś pomóc, to Bóg mówi: Darmo wzięliście, darmo dawajcie, żyjecie dzięki Mnie, nie płaciliście nic za swoje życie. Nic nie daliśmy Bogu, żebyśmy mogli być tutaj teraz. To On, Właściciel, uczynił możliwym, żebyśmy mogli urodzić się, żebyśmy mogli urosnąć. Zachował nas, ile razy mogliśmy zginąć.

A więc On oczekuje, żebyśmy zwracali uwagę na Niego. Jest prawo własności? Prawo własności pochodzi od Boga. Bóg mówi: Ja daję wam tą ziemię na własność. Podzielił między plemiona i to była dziedziczna własność tych plemion. Ale oni mieli zdawać sprawę  z tego, w jaki sposób korzystają z tego. Bóg nie jest przeciwko własności. Bóg jest za własnością, abyśmy uczyli się, jak żyje Ten, który jest Właścicielem wszystkiego, i żebyśmy od Niego uczyli się jak służyć tym, co posiadamy zgodnie z Jego zamysłem. Byśmy nigdy nie zgłupieli i nie przypisali sobie własności całkowitej. On jest całkowitym Właścicielem, my tylko czasowymi, chwilowymi; jak para pojawiamy się i odchodzimy. I co z tym zrobimy? Z tym swoim życiem swoim zdrowiem, i swoją zasobnością.

Wiecie, że wielu straciło zdrowie dla Pana, a wielu chroniło to zdrowie, żeby tylko dłużej żyć na ziemi. Kto zyskał, kto stracił? Jedni używali tego, co posiadali, a drudzy pilnowali, żeby mieć dla siebie. Kto zyskał, kto straci? Okaże się na sądzie. I wtedy dopiero ludzie pomyślą sobie: Przecież miałem Biblię, miałam Biblię, dlaczego ja tego nie doczytałem się, że przyjdzie każdemu stanąć przed Właścicielem?

A jeszcze lepiej jak Paweł pisze: Jak więc przyjęliście Chrystusa, Pana, Właściciela, tak w Nim chodźcie. Abyśmy chodzili teraz dzięki Jezusowi, Właścicielowi. To jest dopiero rewolucja! Koniec tej cielesności, koniec tego „moje, dla mnie, ja”, koniec. Właściciel Jezus Chrystus, On jest Właścicielem, Ojciec Mu wszystko dał, abyśmy teraz tej sprawie służyli. Nie jak głupcy, tylko mądrzy, zdając sobie sprawę, że słuchamy się rozkazów Tego, który decyduje o wszystkim. On w różny sposób podejmował decyzje, ale musimy pamiętać, że z każdej zdamy sprawę przed Nim, przed Panem. Nie wolno kraść, nie wolno zabierać czyjejś własności, ale też nie wolno właścicielowi zamknąć tą własność, jeżeli według woli Bożej mogłaby ona posłużyć dobrej sprawie. A więc złodziej odpowie za to, co ukradł, a ten, który nie pomógł w danej sprawie, kiedy mógł pomóc, też odpowie. Taki jest Właściciel, On chce decydować. A więc poznanie Jego i posłuszeństwo Jemu jest czymś wspaniałym, doskonałym. I to musi też w ten sposób funkcjonować.

Pamiętacie jak Dawid mówił: Wszystko to jest moja własność, ja przygotowałem to na tą świątynię. A potem mówi: Ale my nic nie mamy, co Ty byś nam nie dał, Boże. Ja jestem właścicielem, ale Ty jesteś nade mną Właścicielem, ponieważ bez Ciebie nie byłbym właścicielem tego, co posiadam. A więc oddaję Ci to, co jest Twoje, Boże, z całym szczęściem i zadowoleniem, że prawidłowo wykorzystałem to, żeby mogło to służyć na budowę Twojej świątyni. Wspaniałe podejście Dawida do tej sprawy.

Księga Izajasza 24 rozdział mówi, że Bóg zniszczy tą ziemię, to jest Jego własność, On ma prawo to zniszczyć i też mieszkańcy poginą na tej ziemi. On ma prawo to zrobić. Ktoś myśli sobie: A dlaczego? Dlatego, że jest Właścicielem i On decyduje o tym, a co nam ludziom do tego?

2Piotra 3,10: „A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną.” Widzieliście, już Bogu nie będzie to wcale potrzebne, ani ci ludzie, ani te dzieła, ani to, co posiadali nie będzie miało znaczenia. Już nie będzie próby, próba skończyła się. I ci, którzy nie przeszli tej próby, którzy nie chcieli służyć Bogu tak jak Mu się podoba, którzy byli samowolni, niechętni wobec Boga, już nie będą mogli nic z tym zrobić. Będą w gehennie cały czas wyrzekać, że szkoda, szkoda, szkoda, że na ziemi będąc, i mając możliwości zrobić to, co chce Bóg, człowiek robił wbrew woli Bożej. Będzie tam całą wieczność narzekać, że mógł, czy mogła to zrobić, bo znali Biblię, mieli Biblię. Wiecie, ilu wierzących, znających Biblię zginie w gehennie dlatego, że nie żyli zgodnie z wolą Boga? Pełno. Ludzie sobie myślą, że jak są wierzący, to…Diabeł jest wierzący, demony są wierzące, ludzie są wierzący i razem w gehennie będą, bo nie zrobili tego, co mówi Bóg, nie byli posłuszni Bogu, żyli wbrew woli Bożej. I dalej: „Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności, jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego, z powodu którego niebiosa w ogniu stopnieją i rozpalone żywioły rozpłyną się? Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość. Przeto, umiłowani, oczekując tego starajcie się, abyście znalezieni zostali przed nim bez skazy i bez nagany, w pokoju.” 2Pio. 3,11-14 Taka jest Boża wola, aby tak było.

Pamiętacie jak Jozue mówi: Bóg dał nam zdobyć tą ziemię, Bóg dał nam tą ziemię. Weźcie, porzućcie wszelkie bałwochwalstwo. Co wy chcecie, to zróbcie, lecz ja i mój dom będziemy służyć Bogu. On mówi, że ja i mój dom, wszystko, kim my jesteśmy będziemy służyć Bogu. I to jest dobre zrozumienie Boga. To jest prawidłowe. Odejdziesz i co wtedy? Jeżeli po tobie zostanie ślad, że byłeś chytry, skąpa, albo taki marnotrawca wszystko rozrzucający bezrozumnie, bez patrzenia, aby tylko sprawiać radość hulakom, czy inne rzeczy, tak jak ten młody, który poszedł, to jest nieprawidłowe. Ale prawidłowym jest pamiętać, że czyńmy dobro wszystkim, a najbardziej domownikom wiary. To trzeba pamiętać. Nie żyjemy dla siebie, żyjemy dla Boga. Jesteśmy Jego własnością. Nie myślmy: A temu nie zrobię, a tamtemu zrobię. Pomyśl, że gdyby Bóg traktował ciebie w ten sposób, to gdzie byłbyś, gdzie byłabyś. Bóg okazał łaskę, okazał miłosierdzie i chce żebyśmy też w ten sposób godny Boga postępowali. Wszystko, kim jesteśmy, co posiadamy, co jeszcze będziemy posiadać, lub co nam zabiorą, wszystko będzie jedną wielką próbą – czy nas bardziej interesuje wola Ojca i to w czym On ma upodobanie, czy my i to w czym my mamy upodobanie. Sąd będzie sprawiedliwy. Amen.