Jan 14:23

Słowo pisane

Zgr. 13.11.2021r. Marian - Własność Pana Jezusa Chrystus i synowie Boga.

Zgr. 13.11.2021r. Własność Pana Jezusa Chrystus i synowie Boga.

 

 

 

Nim poznaliśmy Pana naszego Jezusa Chrystusa, żyliśmy w świecie i w różny sposób o nas można było się wypowiedzieć: A to idzie ten pijak, a to idzie ta cudzołożnica, co zdradza męża, a to idzie ten złośnik. Takie określenia, które w rzeczywistości oddawały to komu służyliśmy, kim byliśmy i jaki stan duchowy nasz był. Bo byliśmy w tym świecie i byliśmy częścią tego świata, więc coś z tego świata spoczywało w nas i ono się przez nas okazywało po prostu, albo gniew, albo zawiść, albo co innego. A to jest ten kłamca wszystkich okłamuje. Taka prawda w rzeczywistości była. Nikt z nas nie był bez jakiegoś imienia, każdy miał jakieś imię, a może dwa albo trzy, a może cztery. Zależy jak ktoś się rozwinął w tym świecie w ilu tych sprawach zajął taką pozycję, że inni ludzie dostrzegali ja bardzo wyraźnie i wiedzieli: temu to nie ufaj, on już tylu ludzi zawiódł, że.. Taka była rzeczywistość.

Żyliśmy w takim świecie i nie byliśmy w stanie go opuścić. To ciało tak funkcjonowało, byliśmy własnością tego świata. Może ktoś się mniej zanurzył w te różne rzeczy, ktoś więcej, ale ten świat z pokolenia w pokolenie, tak wygląda, w taki sposób funkcjonuje. I dla mnie i dla ciebie była tylko jedna możliwość, abyśmy mogli z tego być uwolnieni. To było przyjście Pana Jezusa Chrystusa i złożenie Siebie na ofiarę za mnie i za ciebie, abyśmy mogli być uwolnieni z tego stanu. Żyliśmy w tym świecie, chlubiliśmy się tym światem, opowiadaliśmy o naszych grzechach, jakbyśmy osiągali Mont Everest albo jeszcze wyższe szczyty, chlubiąc się i chwaląc się i rozpowiadając wszem i wobec bez skrupułów bez jakiegoś wstydu, bez niczego, bo tak wydawało nam się, że: no, to jest właśnie osiągnięcie jakieś takie, a to, że kogoś ktoś oszukał, sprzedał mu samochód taki, że się nie nadawał, ale wziął cenę jakby był to super samochód i cieszył się i mówił wprost: Ale głupi, dał się oszukać, czy inne rzeczy. Tacy byliśmy, potrzebowaliśmy kogoś, który nigdy nie był taki, żeby nas z tego wydobył, żebyśmy w Nim mogli się wydostać z tego kim byliśmy.

I teraz właśnie ta sprawa, o którą całkowicie chodzi: czy my daliśmy się wyprowadzić z tego świata? Czy my opuściliśmy ten świat z jego sposobem myślenia, mówienia i działania? Byliśmy własnością tego świata, ten świat mógł cieszyć się, że to są obywatele moi, oni są światowi, oni są grzesznikami. Świat tkwi w złym. Jezus przyszedł, aby nas z tego stanu wydostać, czy dałeś się wydostać? Czy dałaś się wydostać? Bo tylko to się liczy. Nie, że sobie trochę sobie dołożysz wiadomości o Jezusie i myślisz, że już jesteś lepszy od tego świata. Nie, ten świat nadal cię oceni tak samo, bo widzi twoje życie, twoje postępowanie. Jak cię zobaczy pijącego tam, no to dalej wie, pijak, palącego, palacz, za narkotykami chodzącego czy biorącego, narkoman. To są nazwiska tego świata. Pamiętaj, żadne dziecko Boże takiej nazwy już nie nosi. A to żarłok, ty nie stawiaj, bo on ci wyżre to wszystko. Takie imiona i taka rzeczywistość, ale kiedy jest to dziecko Boże, ono jest inne, ono jest czułe, ono nie jest własnością świata, ono nie wykorzysta nikogo, ono już nie będzie oszukiwać kogokolwiek, nie należy już do tego świata. Tą ofiarą człowiek został wydostany z tych wszystkich imion, jakie nosi ten świat, dostał jedno imię, imię Tego, który się dał ukrzyżować, imię Jezusa Chrystusa, w którym nie ma nic ze świata.

I teraz takie pytanie, żeby sobie przemyśleć, zastanowić się: Czy ty w sobie samym, czy w sobie samej masz taką świadomość, że ktoś cię sobie kupił? Czy doznajesz, że jesteś kupionym, kupioną, że ktoś za ciebie zapłacił cenę i nie należysz już do siebie? Czy masz to doświadczenie w sobie? Czy już przyjąłeś to, że ktoś ciebie kupił sobie? Nie po to, żeby wykorzystać cię do niecnych celów jak w świecie się robi, ale po to by cię zbawić, uratować. Czy doznajesz, że jesteś kupiony, kupioną, że nie należysz już do siebie? Czy masz to? Bo jak nie, to znaczy, że jeszcze nie przyjąłeś Jezusa, jako Pana i Władcy i nie przyjąłeś Jego ofiary, która wyzwala cię z imion tego świata. Wiesz o Jezusie i wiesz o tym, że umarł na krzyżu, ale nadal nie przyjąłeś to, że On się stał twoim Panem przez to, co zrobił. Im szybciej w twojej świadomości pojawi się, że jesteś Jego własnością i nie należysz już do siebie samego, do siebie samej, tym szybciej przestaniesz grzeszyć, bo własność Chrystusa nie grzeszy. Jezus nie posyła nigdzie Swojej własności, ani nie używa Swojej własności do grzeszenia, nigdy.

Ilu ludzi jeszcze nie przyjęło Jego ofiary? Ilu ludzi nadal jest właścicielami samych siebie i żyją w grzechach, muszą żyć w grzechach, a to pan obłudny, a to pani obłudna, a to pan udający, a to pani udająca, kogoś kim nie są, grają jakąś rolę, którą chcą przekonać innych, żeby zaakceptowali, ale to nadal są aktorzy. U Chrystusa nie ma aktorów, ani jednego aktora, ani aktorki nie ma. Tam nikt nie gra żadnej roli, u Jezusa, tam wszyscy są prawdziwi. To uczynił Jezus, On uwolnił nas z kłamstwa, z oszukiwania innych i mówienia o sobie czegoś czego nie ma, a nawet mówi: Wystrzegajcie się tego kwasu. On nie chce, żebyśmy udawali kogoś kim nie jesteśmy. Rozumiecie to? On Właściciel nie chce tego, nie życzy Sobie i nawet ci rozkazuje, że masz być prawdziwym, prawdziwą i dać się zbawiać, uratować. Jak masz grzech, to szukaj Jego, bo przyszedł cię zbawić z tego grzechu, ale nie udawaj, że nie masz grzechu. On chce mieć prawdziwych, którzy do Niego należą i Jemu służą. On nie posyła kłamców, żeby zwiedli kogoś, oszukali, wprowadzali w coś czego nie mają. Oni mówią, że mają wolność, ale jej nie mają. Jezus ich nie posłał, tak? Oni się sami posłali, albo inaczej, diabeł ich posłał, żeby zwodzili.

To jest jakaś pierwsza świadomość, że ja jestem kupionym i Pan zapewnia mi wszystko, co jest potrzebne, abym tu na ziemi przeżył i w wieczności był z Nim. On zapewnia, mówi: Szukaj Mojego Królestwa i Jego sprawiedliwości, Ja o wszystko dbam. Czy wierzysz Właścicielowi, Jezusowi, który umarł na krzyżu, aby wykupić cię, uwolnić cię z niewoli ciemności, abyś stał się Jego niewolnikiem, Jego niewolnicą. Ale nie po to, żeby z niewolić cię i cokolwiek, On chce zdobyć twoje serce, twój umysł, twoje życie, abyś na ziemi nie musiał się bać, co jutro będzie, ani z powodu tego strachu nie grzeszył, czy nie grzeszyła, abyś nie musiał kogokolwiek udawać, żeby zyskać czyjąś akceptację. Bo twojemu Właścicielowi na tym nie zależy. Cokolwiek robimy mamy zrobić z powodu Właściciela Jezusa Chrystusa. Pamiętacie, że już w Starym Testamencie Bóg chciał to z Izraelem, mówi: Jesteście Moją wyłączną własnością, nie troszczcie się o to, o co troszczy się ten świat, Ja będę się troszczyć o was, a wy należcie do Mnie i świećcie pośród tego świata chwała Mojej obecności między wami. Niech narody przychodzą i słuchają i widzą jak żyje naród Boży. A co oni robili? Dawali miejsce diabłu i znowuż jak niewolnicy diabła okłamywali się, zwodzili, odpychali, wykorzystywali, sprzedawali się w niewolę komuś.

Gdyby tylko chodziło o to, żebyśmy mieli świadomość, że jesteśmy własnością Chrystusa i na tym miałoby pozostać, to już by bardzo wiele było. Ale za tą świadomością idzie jeszcze następna świadomość, że jako własność Chrystusa jesteśmy synami i córkami Boga Wszechmogącego. Czy masz tą świadomość, że jesteś dzieckiem Boga i twój Ojciec jest święty? Czy masz tą świadomość w sobie? I z tą świadomością żyjesz dzisiaj na ziemi, masz Ojca w niebie, On jest święty, a ty Go słuchasz, jesteś poddany, poddana Jego woli. Czy masz tą świadomość? Bo jeżeli nie, to nie masz Ojca w niebie, bo wół zna swego właściciela, dzieci znają swojego ojca, a Bóg mówi, a wy? Czy nie wiecie, że jestem waszym Ojcem?

A więc ewangelia jest tą radosną nowiną, która przynosi nam wiadomości naprawdę takie, które pozwalają nam w końcu zobaczyć, na czym Bogu zależy, czy Bogu zależy dalej, żeby ludzie coś tworzyli? Czy żeby oddali temu całe swoje życie? To trochę, to niewiele dla Jego chwały. Już nie tyle myśleć o sobie, co o Nim, aby ujmy swemu Panu nie przynosić, ale chwałę, by ludzie widząc twoje dobre uczynki w dzień nawiedzenia chwalili Boga, który jest twoim Ojcem. Mamy określony pewien sposób funkcjonowania i po co ta ofiara została złożona i zrozumienie, że ta ofiara wystarczyła Bogu, żeby nam przebaczyć nasze grzechy. To musi być doskonała ofiara za tylu grzeszników, żeby Bóg nam mógł przebaczyć nasze grzechy, ta ofiara musiała być doskonale taka w jakiej On ma upodobanie, bez ułamka żadnego i taki właśnie jest Jezus, doskonale taki jakim chce widzieć Ojciec człowieka, człowieka, z którym Bóg chce spędzić wieczność. Nie mogła być inna, nie chciałeś ofiar zwierząt, ale ciało mi przygotowałeś, mówi Pan, oto idę, aby wypełnić wolę twoją.

Pomyśl, żona ma świadomość, że ma męża dopóki jest jego żoną i myśli jak żona, ale kiedy przestaje myśleć jak żona, to ma świadomość, że może sobie znaleźć innego kogoś, mężczyznę, bo już nie czuje się taka zniewolona, a co tam mąż, mężów można mieć wielu, żon też można mieć wiele, sobie myśli taka osóbka, bo myśli jak świat. Ale kiedy ma świadomość, że ma męża, czy ma żonę jest wierna, jest wierny, jest uczciwy, nie szuka już czegoś jeszcze, bo ma świadomość, co to znaczy, że Bóg złączył w jedno. A jeśli człowiek nie ma tej świadomości, to co? Łatwo jest pójść tam albo tam, albo patrzeć na to, czy na tamto.

Czy Bóg się na to zgodził, żeby Jego potomstwo nadal miało imiona grzeszników? Czy Bóg by się na to zgodził, żeby Jego synowie i córki nadal nosili imiona grzeszników, tak jak świat nosi? Pan zawsze po swojemu, pani, która nigdy nie ma czasu, zajęta zawsze swoimi sprawami. Bóg chce żebyśmy nosili imiona świętych, zawsze pełniący wolę Ojca. Ufny we wszystko, co On powiedział, bez zastrzeżeń oddany w służbie dla Jego chwały. Zupełnie inne imiona, co? Wieczne, nie mają końca. Lepiej takie nosić. Jedną ofiarą uczynił nas na zawsze doskonałymi. Aby Bóg przebaczył nam nasze grzechy. Nie baw się wiecznością, nie udawaj przed Bogiem, że chcesz być uratowany, czy uratowaną, jeśli tego w ogóle nie chcesz. Dla Boga albo się żyje albo się nie żyje, nie ma jakieś takiej mieszanki. U Boga mieszanek nie ma, albo żyjesz, albo nie żyjesz. Alb chodzisz w światłości albo wpadasz w ciemność. Kto grzeszy chodzi w ciemności choćby mówił, że zna Boga i tak jest kłamcą, bo kłamcę z Boga nawet próbuje zrobić, bo Bóg nie ma społeczności z ciemnością, ale w światłości ma społeczność ze Swymi synami i córkami.

Jezus w doskonałym posłuszeństwie wypełnił wolę Ojca i kiedy wypełnił wolę Ojca, całe niebo przyjęło Go z wielkim zachwytem, bo uczynił coś, czym całe niebo było zadziwione jak On to uczynił. Rozumiecie, my znowuż czytamy słowa i nie znajdujemy w nich tego, co naprawdę jest w nich napisane. Niebo to rozumiało co to znaczy, grzesznicy, którzy byli skazani na gehennę i On przychodzi w ciele na tą ziemię, i czyni to, co wydawałoby się niemożliwe, jest doskonałą ofiarą dla Boga i ten Bóg przyjmuje tą ofiarę i przebacza nam nasze grzechy.

Księga Objawienie 5 rozdział, od 1 wiersza:

 

„I widziałem w prawej dłoni tego, który siedział na tronie, księgę zapisaną wewnątrz i zewnątrz, zapieczętowaną siedmioma pieczęciami. Widziałem też anioła potężnego, który wołał głosem donośnym: Któż jest godny otworzyć księgę i zerwać jej pieczęcie? I nikt w niebie ani na ziemi, ani pod ziemią nie mógł otworzyć księgi ani do niej wejrzeć. I płakałem bardzo, że nie znalazł się nikt godny otworzyć księgę ani do niej wejrzeć. A jeden ze starców rzecze do mnie: Nie płacz! Zwyciężył lew z pokolenia(z plemienia) Judy, korzeń Dawidowy i może otworzyć księgę, i zerwać siedem jej pieczęci. I widziałem pośrodku między tronem a czterema postaciami i pośród starców stojącego Baranka jakby zabitego, który miał siedem rogów i siedmioro oczu; a to jest siedem duchów Bożych zesłanych na całą ziemię. I przystąpił, i wziął księgę z prawej ręki tego, który siedział na tronie, a gdy ją wziął, upadły przed Barankiem cztery postacie i dwudziestu czterech starców, a każdy z nich miał harfę i złotą czaszę pełną wonności; są to modlitwy świętych. I zaśpiewali nową pieśń tej treści: Godzien jesteś wziąć księgę i zdjąć jej pieczęcie, ponieważ zostałeś zabity i odkupiłeś dla Boga.”

 

 Dla kogo odkupił nas Jezus? Ludzie, nie trać czasu, Jezus wykupił cię dla Boga, a więc żyj dla Boga, żyj dla Boga według tego, co Jezus przyniósł tobie i mi, żyjmy dzięki Jezusowi dla Boga. To jest podniesienie nas do godności Bożych dzieci.

 

„Krwią swoją ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu, i uczyniłeś z nich dla Boga naszego ród królewski i kapłanów, i będą królować na ziemi.”

 

Więc kogo? Lud nabyty, święty, kapłański. Do czego zostaliśmy wezwani, aby takimi być? To jest właśnie uwolnienie, to jest wykupienie. Jezus wykupił nas, abyśmy mogli nowe życie prowadzić. Uczynił nas wolnymi, ale w nowym życiu. Dlatego masz przywilej należeć do Niego, wierząc w Niego przyjmujesz to wszystko z czym On do nas przyszedł, bo Ojciec przyjął Jego ofiarę w doskonałej pełni. Z powodu tej ofiary Bóg przebaczył nam wszystko, a więc mamy ten wspaniały zaszczyt już nie żyć dla grzechu ale żyć dla Boga w Jezusie Chrystusie. Nie marnować już czasu, co by się kręcić dalej koło swego ciała, koło swego imienia, uparty, uparta, zawzięty, zawzięta, stawiający na swoim, chodzący własnymi drogami, niemiłujący innych tylko siebie samego. To są imiona przeklętych, ale błogosławieni ci, którzy miłują Boga z całego serca, z całej myśli, duszy i siły, a bliźniego swego jak siebie samego. Którzy położyli życie jeden za drugiego, Jezus mówi: Przyjaciółmi Mymi jesteście, bo Ja położyłem życie za was.

To jest piękne, to jest Kościół, to jest Oblubienica, zachwycona swoim Chrystusem, już niechcąca nosić innych imion, jak tylko te, które są w Jezusie Chrystusie, wierny, wierna, uczciwy, uczciwa, miłujący, miłująca, trwający w prawdzie, trwająca w prawdzie, przebaczający, przebaczająca itd itd. Dopiero dzięki Chrystusowi Jezusowi. To jest piękne powiem wam.

1 list do Koryntian. Wszystko, co uczynił Chrystus jest godne najwyższej uwagi, ponieważ Ojciec zwrócił na to uwagę i z resztą powiedział: Oto Syn mój umiłowany, w którym mam upodobanie. 15 rozdział z tego 1 listu do Koryntian, 21 i 22 wiersz:

 

„Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie. Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni.”

 

Myślicie może, że wszyscy ludzie? Nie, nie wszyscy ludzie, tylko ci co w Chrystusie. Wszyscy w Adamie umierają, a wszyscy w Chrystusie żyć będą na wieki. Gdzie chcesz być? W Chrystusie. Wykupieni, świadomie poddani Jego władzy, bo ma prawo, bo zapłacił taką cenę, że nikt za nas nie był w stanie takiej zapłacić, żeby nas uwolnić z tego świata ciemności. A więc wszyscy, którzy pozostaną w Adamie, kończą, śmierć, a wszyscy w Chrystusie nie kończą, bo śmierć nad nimi już nie panuje, panuje życie, Chrystus. I to jest właśnie ta świadomość, że skoro Ojciec przyjął tą cenę, to w Chrystusie dostaliśmy życie i to wieczne życie z Bogiem teraz i na wieczność, i na zawsze. Już nie marnuj ani chwili, bo jeśli masz świadomość, że jesteś dzieckiem Boga, to ty biegniesz do tego Ojca, bo nie ma innego takiego Ojca, jak ten w niebie. Czytane było tutaj o Nim, jaki wspaniały, jak długo cierpliwy, jak znoszący przeciwności, jak wychodzący znowuż naprzeciw Swoim synom i córkom, żeby dać im szansę, aby zaczęli podziwiać Go i cieszyć się Jego rozkazami, aby zaczęli doznawać, że bycie posłusznym Bogu to nie jest niewola, to jest wolność. On posłusznym synom Ducha Swego daje. I to jest dopiero wspaniała prawda o naszym Panu, o Jezusie Chrystusie.

Kiedy widzimy Golgotę i patrzymy na Golgotę, na Chrystusa ukrzyżowanego, to spotykamy tam dwóch złoczyńców, jednego po prawicy, drugiego po lewicy Chrystusa ukrzyżowanych. I oni obydwaj razem z tymi, którzy stoją drwią sobie z Chrystusa Jezusa, ale w trakcie, kiedy się to dzieje, do jednego z nich zaczyna docierać, że ten Chrystus nie jest taki, jak oni wszyscy to oceniają i ja też, On jest inny. Zaczyna się pojawiać wiara, że On musi być chyba naprawdę Tym, kim jest. I wtedy ten człowiek zaczyna mówić: My prawdziwie jesteśmy winni; i skierowuje się do Jezusa: Panie Jezu, wejrzyj na mnie, gdy wejdziesz do Królestwa Swego. Dla Jezusa jest to też wystarczające. Jezus mówi: Zaprawdę powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju. Co ten złoczyńca zrobił? Uwierzył w Jezusa i jego sytuacja się zmieniła, z syna diabelskiego stał się synem Bożym w Chrystusie Jezusie. Zobaczcie Jezusa, Jezus umiera za wszystkie grzechy tego złoczyńcy, tego właśnie, któremu teraz przebacza, Jezus wszystkie jego grzechy bierze na Siebie, nie patrzy na niego z taką złością, że muszę za ciebie umierać. On patrzy na niego z miłością, że za ciebie mogę umrzeć, że mogę ci darować życie, gdzie powinieneś spędzić je w gehennie. A więc tak nas umiłował, do końca nas umiłował, żeby nad nami się zmiłować, a więc masz szansę największą jaką może mieć człowiek, gdy wejrzysz na Niego i będziesz z Nim rozmawiać szczerze i prawdziwie, to On ci da to, czego nikt nie jest ci w stanie dać, bo to jest Chrystus, to Zbawiciel. A więc w ten sposób możemy się uratować, jedynie w ten sposób, nie inny.

 I teraz mamy znaczenie tej ofiary Jezusa Chrystusa, bo to też musimy rozumieć i wiedzieć. Z jednej strony znaczeniem tej ofiary jest to, że mamy wstęp do miejsca najświętszego przez tą krew. Ojciec wpuszcza nas do Swojego najświętszego miejsca przebywania przez krew Chrystusa, ale z drugiej strony dla Ojca ta krew jest najważniejsza, najcenniejsza. I gdy ją ktoś za pospolitą uznaje, tego Bóg zniszczy w gehennie. On nie pozwoli wejść do Swojej wieczności komukolwiek kto depcze po ofierze Syna Jego i za nic sobie ją uznaje. A więc ma dwa znaczenia ta ofiara dla Ojca, z jednej łaska i pełnia wieczności, ale z drugiej najciemniejsze miejsce w gehennie, gdy ktoś mogąc skorzystać z tej ofiary odrzuca ją i za nic ją uznaje, uważając, że to życie w niewoli grzechu jest cenniejsze od życia w Chrystusie bez grzechu.

Korzystajmy z czasu łaski, póki taka jest nadzieja. Pamiętacie jak Jezus mówił o krzewie winnym, powiedział: Ojciec jest winogrodnikiem, w tym krzewie winnym są gałązki, ale Ojciec patrzy na owoc i gdy widzi, że gałązka nie owocuje, usycha, to ją odcina i wyrzuca precz. Kto nie trwa w Chrystusie, ten nie owocuje, kto trwa, ten owocuje. Dla Ojca liczy się każdy owocujący, ale nieowocującego nie interesuje, bo to znaczy, że ten człowiek za pospolitą sobie uważa ofiarę Jezusa Chrystusa. Ale kto widzi w tej ofierze, że jestem własnością tego krzewu, to krzew jest moim właścicielem i z niego płyną soki i wszystko, co potrzebne, bym wydawał owoc, to trwam w tym Chrystusie. Jezus mówi: Beze Mnie nic nie uczynicie, Ja daję wam wszystko, abyście mogli żyć i obfitować.

Czy masz poczucie, czy chcesz osiągnąć to przez wiarę, że jesteś Jego własnością, nie należysz już do siebie, żebyś tak myślał i tak żył, czy tak żyła: nie należę już do siebie, nie będę grzeszyć, bo Pan nie pozwala mi na to, żebym chodził drogami bezbożnych. Jezus jest świętym Synem Ojca i chce, żebym ja należał do Niego. Jeżeli bym zgrzeszył, nieudolnie coś zrobił, On ma Swoją krew i wstawia się za mną, nie zabije mnie zaraz, ale jeśli będę Go lekceważyć i pomijać w swojej codzienności, wtedy spotkam Sędziego. On mówi: Bój się, bo Ja nie będę lekceważyć, Ja nie będę przymrużać oczu, wyrok będzie sprawiedliwy.

Mamy te dwa znaczenia krwi i dla mnie i dla ciebie jest to bardzo ważne, abyśmy byli w tym pierwszym, dzięki tej krwi mieli społeczność z Ojcem, krew Jezusa oczyszcza nas od wszelkiego grzechu.

1 list do Koryntian, 6 rozdział, 20 wiersz:

 

„Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym.”

 

O tym myślmy, w tym żyjmy. Koniec z robieniem sobie jak chcę, koniec z uczeniem się Biblii i życiem wbrew Biblii, koniec, to nie jest Jezus, to jest świat. A w 7 rozdziale 23 wierszu:

 

„Drogoście kupieni; nie stawajcie się niewolnikami ludzi.”

 

Drogoście kupieni, za najwyższą cenę. Byśmy czytali Piotra, przez tą krew, aby już nie być tymi, którzy żyją według grzechu pokolenia, ale jako wolni, czyści ludzie, którzy żyją w świętości, z nasienia nieskalanego urodzeni na nowo.

List do Tytusa 2 rozdział 14 wiersz, rozumiecie jaka to jest ważna sprawa, że nie można sobie jej pominąć tak jakoś sobie kołysząc się raz w stronę świata, raz w stronę chrześcijaństwa. Tak nie da rady. Może od 11 wiersza:

 

„Albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi, nauczając nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach.”

 

Oczyścić sobie lud na własność, oczyścił, żebyśmy byli dla Niego. Wróg chce koniecznie, żebyśmy o tym zapomnieli i z powrotem weszli w grzech. Wróg bardzo lubi, gdy synowie Boży i córki Boże grzeszą, jemu się to bardzo podoba, że znowu grzeszą, że znowu robią coś co diabeł chce od nich, a nie Bóg. I wielu, pamiętacie, że jak świnie wrócili do swojego, wcześniej uwolnieni, potem wracali do tych swoich wymiocin, do tego wszystkiego.

Ew. Łukasza, 6 rozdział, 40 wiersz, aby też widzieć pragnienie jakie ma Pan nasz i niech Bóg nam daje zrozumieć to, abyśmy mieli to w myśleniu, tak jak myśli dziecko Boże, a wy bądźcie myśli Chrystusowej, to jest myśl Syna Bożego, myśli Chrystusowej. Ew. Łuk. 6,40:

 

„Nie masz ucznia nad mistrza, ale należycie będzie przygotowany każdy, gdy będzie jak jego mistrz.”

 

Własność, Mistrz ma własność, kształtuje nas Sobie, abyśmy czynili Jego uczynki.

List do Rzymian, 8 rozdział, 28 wiersz, co robi Ojciec?

 

„A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani. Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego, a On żeby był pierworodnym pośród wielu braci; a których przeznaczył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił.”

 

Ojciec chce, abyśmy byli jak Syn, Syn chce, abyśmy byli jak On, a my? Czy my też chcemy tego? Obyśmy chcieli z całego serca w mocy Ducha Świętego. Amen.