Jan 14:23

Słowo pisane

20 11 2021 wieczorne Marian - PRÓBA WIARY

PRÓBA WIARY  

20 11 2021 wieczorne Marian

Dzieje Apostolskie 28,1-9: „gdy wyszliśmy cało, dowiedzieliśmy się wtedy, że wyspa ta nazywa się Malta. Tubylcy zaś okazali nam niezwykłą życzliwość; rozpaliwszy bowiem ognisko, zajęli się nami wszystkimi, bo deszcz zaczął padać i było zimno. A gdy Paweł zgarnął kupę chrustu i nakładał ją na ogień, wypełzła od gorąca żmija i uczepiła się jego ręki. Gdy zaś tubylcy ujrzeli zwisającego gada u jego ręki, mówili między sobą: Człowiek ten jest zapewne mordercą, bo chociaż wyszedł cało z morza, sprawiedliwość boska żyć mu nie pozwoliła. Lecz on strząsnął gada w ogień i nie doznał nic złego; oni zaś oczekiwali, że spuchnie lub zaraz trupem padnie. Ale gdy długo czekali i widzieli, że nic nadzwyczajnego z nim się nie dzieje, zmienili zdanie i mówili, że jest bogiem. A w pobliżu tego miejsca posiadał swe dobra naczelnik wyspy, imieniem Publiusz, który nas przyjął i podejmował gościnnie przez trzy dni. I zdarzyło się, że ojciec Publiusza leżał w gorączce i chorował na czerwonkę; Paweł poszedł do niego i modlił się, a włożywszy na niego ręce, uzdrowił go. A gdy to się stało, przychodzili także inni mieszkańcy wyspy, którzy byli chorzy, i byli uzdrawiani.” Widzimy tutaj doświadczenie, w którym jest apostoł Paweł i jego postawa, jego reakcja wobec tej żmii, która go ukąsiła. W tamtym czasie to znaczyło śmierć. Obecnie mogli by zawieść do szpitala, szukać surowicy, czy jakiegoś antidotum na to i próbować ratować. W tamtym czasie oznaczało to śmierć. W myśleniu było: Musiało coś tam być, skoro Bóg go w ten sposób traktuje. Lecz widzimy, że apostoł Paweł w ogóle tym nie przejął się, strącił gada w ogień i dalej postępował tak, jakby nic się nie wydarzyło. Dla niego to nie było jakieś zagrożenie, on był swobodny, wolny, nawet nie rozglądał się, czy gdzieś pomoc, jakaś reakcja, co zrobić z tym, a może wyssać ten jad, albo coś. W ogóle tym się nie zajmował. Był spokojny jakby w ogóle nic się nie wydarzyło. Skąd ten jego spokój? Wcześniej, w 27 rozdziale, wiersze 20-26 czytamy: „Gdy zaś przez wiele dni nie ukazało się ani słońce, ani gwiazdy, a burza szalała z nie mniejszą siłą, wszelka nadzieja ocalenia zaczęła w końcu znikać. A gdy już długo byli bez posiłku, wtedy Paweł stanął pośród nich i rzekł: Trzeba było, mężowie, posłuchać mnie i nie odpływać z Krety i oszczędzić sobie niebezpieczeństwa i szkody. Lecz mimo obecnego położenia wzywam was, abyście byli dobrej myśli; bo nikt z was nie zginie, tylko statek. Albowiem tej nocy stanął przy mnie anioł tego Boga, do którego należę i któremu cześć oddaję, i rzekł: Nie bój się, Pawle; przed cesarzem stanąć musisz i oto darował ci Bóg wszystkich, którzy płyną z tobą. Przeto bądźcie dobrej myśli, mężowie; ufam bowiem Bogu, że tak będzie, jak mi powiedziano. Będziemy wyrzuceni na jakąś wyspę.” A więc apostoł Paweł mówi: Ufam Bogu, że stanie się tak, jak mi anioł powiedział. Ukąszenie tej żmii było dla niego tylko próbą wiary. Wróg próbował apostoła Pawła, czy on będzie spokojny, czy on się nie przestraszy i nie zwątpi w to, co usłyszał, w Słowo Boże. Widzimy, że jego pewność polegała na tym, że on otrzymał wiadomość od Boga, że przed cesarzem stanąć musi. A więc żadna gadzina, żadne przeciwności, wojska, armie, choćby całe, próbowały atakować jednego człowieka, wszystko by padło, ponieważ Bóg powiedział. Ale gdyby apostoł się przestraszył i gdyby zwątpił w to, co Bóg powiedział, wtedy rzeczywiście mogłoby się stać coś złego. Nie bój się, aby nie przyszło na ciebie to.

A więc próba wiary, próba doświadczenia. My czytamy o tym i patrzymy na jego postępowanie i wydaje nam się: No, normalne przecież, to był Boży człowiek. A my wszyscy jesteśmy Bożymi ludźmi, i co z nami więc jest? Każdy z nas jest w jakimś takim doświadczeniu, w którym jesteśmy. Co będziemy robić w tym doświadczeniu, czy my ulegniemy, czy będziemy pewni tego, co Bóg nam powiedział? Czy przejdziemy próbę wiary, czy przegramy? Jeżeli zwątpimy w to, wtedy zacznie dziać się ta druga rzecz, zaczyna się porażka. Pan może jeszcze zachować, jeszcze może gdzieś nie dopuścić całkowicie do zmiany, ale to już zależy od Pana, jak Pan postąpi. Kiedy wiemy – Pan mówi do mnie to, to znaczy, że ja mam ufać Panu, że tak będzie jak On powiedział. Wydaje się takie łatwe, co? Bo w sumie jest to proste. Bóg powiedział. Jak to stworzenie jakieś, jakaś żmija, czy armia, czy nie wiadomo kto tam, może zmienić decyzję Bożą? Na Elizeusza król wysłał ileś wojska, żeby go ująć, a Pan Bóg decyduje o wszystkim.

Ewangelia Mateusza 2, 1-7: „Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejemie Judzkim za króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest ten nowo narodzony król żydowski? Widzieliśmy bowiem gwiazdę jego na Wschodzie i przyszliśmy oddać mu pokłon. Gdy to usłyszał król Herod, zatrwożył się, a z nim cała Jerozolima. I zgromadziwszy wszystkich arcykapłanów i nauczycieli ludu, wypytywał ich, gdzie się ma Chrystus narodzić? A oni mu rzekli: W Betlejemie Judzkim; bo tak napisał prorok:” Skąd wiedzą ludzie? Bo tak napisał prorok, w ten sposób. Wiedzą, że skoro tak napisał prorok, to tak też ma być. „I ty, Betlejemie, ziemio judzka, wcale nie jesteś najmniejsze między książęcymi miastami judzkimi, z ciebie bowiem wyjdzie wódz, który paść będzie lud mój izraelski. Wówczas Herod przywołał potajemnie mędrców, dokładnie dowiedział się od nich o czasie pojawienia się gwiazdy.” W Herodzie zaistniało pragnienie, żeby zmienić to, co powiedział prorok, żeby wpłynąć swoim działaniem na to, żeby do tego nie doszło do końca, żeby przeszkodzić temu, po co ten Król się narodził. Zobaczcie jakie pomysły mają ludzie, diabelskie pomysły, żeby udowodnić, że oni potrafią walcząc z tym, zmienić bieg wydarzeń. I nie będzie tak jak postanowił Bóg i co ogłosił przez proroków, tylko będzie inaczej. Diabeł bardzo lubi, gdy ludzi akceptują zmianę tego, co powiedział Bóg. On przyszedł do Ewy i też mówił: Czy Bóg tak powiedział? On wchodzi w sytuację i chce zmienić sposób myślenia człowieka, żeby człowiek zaakceptował: No, nie koniecznie musimy tak myśleć dosłownie, że będzie tak jak Bóg powiedział. Bóg powiedział, ale może to gdzieś w okolicy, czy gdzieś tam. Nie. Dokładnie tak. Ten król wysyła wojsko, żeby pozabijali wszystkie dzieci do dwóch lat, chce to zatrzymać. Lecz Bóg posyła anioła, anioł ostrzega Józefa: Wyjedźcie do Egiptu, uciekajcie. I nie udało się, nie powiodło się wrogowi to, co ustalił Bóg. A więc mamy Boga, który jest Decydentem w tym wszystkim, mógłby zdmuchnąć te wszystkie wojska, które wysłał Herod, ale Bóg pozwala na pewne rzeczy, a temu Swojemu Synowi sprawia, że opiekun bierze Go i Marię, wyjeżdżają do Egiptu.

A więc ktoś bardzo chce udowodnić, że Bóg nie będzie wierny temu, co powiedział. Ktoś bardzo chce udowodnić, że można podejrzewać Boga o to, że On nie będzie wierny temu, co powiedział. Ktoś chce, aby ludzie przyjęli kłamstwo, i żeby zwątpili w to, co mówi Bóg. To jest diabeł i on posyła swoje sługi, jak anioł światłości – jak będziecie wracać, to mi powiedzcie, żebym też poszedł Mu pokłon oddać. Taki bardzo chętny, żeby uczcić tego Króla, taki oszust, kłamca, diabeł. To nie jest zabawa, to jest poważna rzecz, w której bierzemy udział. I wróg diabeł często posługuje się ludźmi, żeby zasiać zwątpienie, niepewność, obawę, lęk i w sumie zejść z tego miejsca, w którym Bóg chce, żeby człowiek był, opuścić je, przestraszyć się. Mieli wejść do ziemi obiecanej, przestraszyli się. Wróg ich przestraszył. Przestraszyli się i nie weszli, ale weszły ich dzieci. I tak się wypełniło, co powiedział Bóg.

1Mojżeszowa 37 rozdział. Mamy tu Józefa i jego słynne sny, w których on jest tym wywyższonym, a ci jego bracia są tymi, którzy kłaniają się; w drugim śnie wygląda nawet na to, że ojciec i jego mama. Józef w tym jest podniesiony na tyle wysoko, że wygląda na to, że na nim się oprze jakaś sprawa. Czytamy tutaj: „Wtedy zazdrościli mu bracia, lecz ojciec jego zachował to słowo w pamięci. Bracia jego poszli paść trzodę ojca swego do Sychemu.”1Moj.37,11,12. Później Jakub posyła tam Józefa, Józef odnajduje braci i przychodzi do nich: „I ujrzeli go z daleka; lecz zanim się do nich zbliżył, zmówili się, że go zabiją, mówiąc jeden do drugiego: Oto idzie ów mistrz od snów! Nuże, chodźmy i zabijmy go, i wrzućmy go do jakiej studni, a potem powiemy: Dziki zwierz go pożarł. Zobaczymy, co wyjdzie z jego snów.”1Moj.37,18-20. I znowuż mamy diabła; my zrobimy, że to będzie dowód, że to była zwykła fantazja, że do tego nie dojdzie, co on mówił, że tak będzie. My pokażemy, że to nie jest prawda. A więc wystąpienie do walki z tym, co jest Bożym objawieniem, co jest Bożym wskazaniem. I oni są gotowi do tego, żeby to zrobić. Jak diabeł opętał ich umysły, skoro oni tak znienawidzili swojego brata, że chcą udowodnić, że te jego sny to były zwykłe pomysły, że on sobie coś wymyślił, czy coś takiego; że tak nie będzie, do tego nie dojdzie. Ale czy powiodło im się? Dlaczego? Bo Bóg powiedział i tak ma być. Jeżeli Bóg powiedział, to Bóg przeprowadzi, Bóg zachowa i przeprowadzi. Pomysł był zabić, później sprzedać. W sumie Józef  w ten sposób, trochę dziwny, trafił tam gdzie miał trafić. I wypełnił się sen? Wypełnił się sen. Później przyjechali i korzystali z Józefa.

 Więc wróg koniecznie próbuje zaingerować w to, co powiedział Bóg, żeby udowodnić, że tak się nie stanie. I ty i ja jesteśmy pod tym samym doświadczeniem. On wszelkimi środkami uderza w to, co myślisz, co sądzisz, i co uznajesz ze Słowa Bożego, żeby powiedzieć, że tak nie będzie, że to się nie uda, że nie dojdziesz do tego celu, nie osiągniesz tego celu. I gdy człowiek przestraszy się i zacznie rozglądać się, wtedy diabeł daje temu człowiekowi pomocną ofertę, inną drogę dojścia do tego celu. Tak jak Jezusowi oferował: Tylko mi się pokłonisz, a dostaniesz to wszystko, nie musisz na krzyżu umierać. Inna droga, inny sposób dojścia. Diabeł podchodzi i mówi w ten sposób: Dojdziesz do domu Boga, dojdziesz tą drogą. Nie tą przez Chrystusa, tą czystą, świętą, nieskalaną, tylko drogą łatwiejszą, drogą, w której nie musisz uświęcać się, oczyszczać się, możesz bawić się swoim życiem i dom Ojca na ciebie czeka. Ale Bóg powiedział: Tylko jedna droga. A więc nie może być, że są dwie drogi, które prowadzą do wieczności z Bogiem. Jest tylko jedna, która prowadzi do wieczności z Bogiem i ważne jest, by tą drogą iść.

2Mojżeszowa 4,21-23: „I rzekł Pan do Mojżesza: Gdy wrócisz do Egiptu, bacz, byś dokonał przed faraonem wszystkich tych cudów, do których udzieliłem ci mocy, Ja zaś znieczulę serce jego, tak że nie wypuści ludu. I powiesz do faraona: Tak mówi Pan: Moim synem pierworodnym jest Izrael. Mówię do ciebie: Wypuść syna mojego, aby mi służył. Jeśli będziesz się wzbraniał od wypuszczenia go, Ja zabiję twego syna pierworodnego.” Bóg posyła Mojżesza i mówi: Pójdziesz do faraona i chociaż to serce jego jest zatwardzone, powiesz mu, że ma wypuścić Mojego syna, Mój lud z Egiptu. I widzimy, że Mojżesz idzie, i co robi faraon? On sprzeciwia się temu i chce udowodnić, że oni przestaną w ogóle o tym myśleć. A więc narzuca na nich ciężar, który ma im przemówić, że lepiej nie słuchajcie się tego Boga, bo będzie wam ciężej, nie lepiej, tylko gorzej. Wymyśla i robi to w ten sposób: „A król egipski rzekł do nich: Dlaczego to, Mojżeszu i Aaronie, chcecie oderwać lud od jego pracy? Idźcie do waszych robót pańszczyźnianych! I rzekł jeszcze faraon: Oto teraz, gdy są liczniejsi niż ludność kraju, wy chcecie, żeby świętowali zamiast pracować? Tego samego dnia faraon rozkazał naganiaczom i nadzorcom, mówiąc: Nie dawajcie odtąd ludowi słomy do wyrabiania cegieł tak jak poprzednio. Niech sami idą i zbierają sobie słomę. Wyznaczcie im też tę samą ilość cegieł, jaką dotychczas wyrabiali, nic z niej nie ujmując; bo są opieszali i dlatego wołają: Chodźmy i złóżmy ofiarę Bogu naszemu! Niech praca tych ludzi będzie cięższa i niech nią będą zajęci, a nie będą się zajmowali bredniami.” 2Mojż.5,4-9. A więc uznaje to za coś wymyślone i mówi: Obciążcie tak, żeby przestali w ogóle myśleć o tym, żeby iść i coś tam świętować. W ten sposób.

A więc wróg uderza często w codzienne życie człowieka i chce temu człowiekowi jakby wykręcić to, co do człowieka dociera z Bożej ewangelii i powiedzieć: Zobacz, że masz ciężej tylko, gdy uwierzyłeś, czy uwierzyłaś, zobacz, że teraz wszystko przeciwko tobie dzieje się, a powinno być inaczej. Jak uwierzysz, to wszystko przed tobą powinno się otwierać, wszystko powinno być łatwiejsze, lżejsze, przyjemniejsze, a ty masz trudniej. Nie słuchaj się tego Boga, bo będzie jeszcze trudniej, to są brednie. Bóg jest miłością, a ty wierząc w Niego masz tylko problemy z tego powodu. A więc lepiej posłuchaj diabła. Diabeł mówi: Ja nie będę cię tak obciążać. Jak tylko wrócisz do normalności, wszystko będzie z powrotem, dostaniesz tak jak wcześniej, będziesz mógł sobie pracować.

Bóg więc ustala to, co chce, a wróg chce wmówić człowiekowi, że to nie tak, lepiej nie słuchać się Boga. Jest tak? Ilu przestało się słuchać Boga, dlatego, że doświadczyli w swoim życiu przeciwności i uznali, że dalej słuchać Boga, to przecież dalej; ale to są tylko czasowe przeciwności. Potem w tych przeciwnościach okazuje się, że ty dojrzewasz i zaczynasz być coraz bardziej swobodnym, czy swobodną, i zaczynasz radować się Bogiem. A więc przechodzisz przez pewne doświadczenia, ale stajesz się dojrzalszy. Ale kiedy unikniesz tych doświadczeń, wtedy marne; marna ta wiara, marne te osiągnięcia są. A więc te przeciwności mówią tylko, że sprawa dobrze idzie dalej.  Wróg atakuje, to znaczy, że dzieje się coś, co mu przeszkadza i chce, żeby to się zmieniło.

I później w 5 rozdziale tej 2Mojzeszowej mamy to dalej jak idzie rozmowa z faraonem. A w 14 rozdziale oni już wychodzą, faraon postanawia wyruszyć za nimi: „A gdy doniesiono królowi Egiptu, że lud uciekł, odmieniło się serce faraona i jego dworzan względem ludu i mówili: Cóżeśmy to uczynili, żeśmy wypuścili Izraelitów, tak że nam już nie służą?  Kazał więc zaprząc wóz swój i wziął ludzi swoich ze sobą.” 2Mojż,14,5.6. Dalej wróg chce przeszkodzić temu, co postanowił Bóg: Wypuść Mojego syna z Egiptu, wypuść Mój lud, oni mają pójść tam, gdzie Ja będę ich prowadził. A wróg próbuje temu sprzeciwiać się. Jego koniec skończył się w wodach Morza Czerwonego. A więc Bóg wykonał Swoje zadanie, a wróg doznał porażki.

To jest prawda dla nas bardzo ważna, że gdy wróg ściga i próbuje swoją siłą  przestraszyć; przestraszył tych Izraelitów, oni już narzekali jak tylko to zobaczyli. Ludzie często narzekają, gdy tylko zobaczą przeciwności, myślą: To po co myśmy opuszczali w ogóle ten świat, skoro teraz mamy takie problemy. To po co to wszystko? Ludzie od razu narzekają, zamiast wyznawać, ufać Bogu, że skoro Bóg powiedział, że mamy iść, to mamy iść. I koniec. Nie szurać nogami, jakbyśmy za karę szli, tylko iść i dziękować Bogu, że powołał.

Ewangelia Mateusza 27,35-44: „A gdy go przybili do krzyża, rozdzielili szaty jego, rzucając o nie losy, po czym usiedli i pilnowali go tam. I umieścili nad jego głową napis z podaniem jego winy: Ten jest Jezus, król żydowski. Wraz z nim ukrzyżowali wówczas dwóch złoczyńców, jednego po prawicy, a drugiego po lewicy. A ci, którzy przechodzili mimo, bluźnili mu, kiwali głowami swymi, i mówili: Ty, który rozwalasz świątynię i w trzy dni ją odbudowujesz, ratuj siebie samego, jeśli jesteś Synem Bożym, i zstąp z krzyża. Podobnie i arcykapłani wraz z uczonymi w Piśmie i starszymi wyśmiewali się z niego i mówili: Innych ratował, a siebie samego ratować nie może, jest królem izraelskim, niech teraz zstąpi z krzyża; a uwierzymy w niego. Zaufał Bogu; niech On teraz go wybawi, jeśli ma w nim upodobanie, wszak powiedział: Jestem Synem Bożym. Tak samo urągali mu złoczyńcy, którzy z nim razem byli ukrzyżowani.” Oto szyderca szydzi sobie, kpiąc: I gdzie to, co powiedziałeś, gdzie to jest; jesteś Synem Bożym? Gdybyś był Synem Bożym, to Bóg by nie pozwolił, żebyś Ty na krzyżu był teraz. Kpią, szydząc, uważają, że to oni mają rację, bo przecież wygląda, że przegrał, że to się nie powiodło, że kończy się Jego zadanie tutaj na tej ziemi. A oni osiągnęli sukces i udowodnili: To nie jest Mesjasz. Są zadowoleni, szczęśliwi, chlubią się tym swoim osiągnięciem, tym swoim udowodnieniem, że to nie jest Ten, który miał przyjść. Jezus jest spokojny. Jezus jest pewnym tego, co się wykonuje. Umiera na krzyżu. Ale teraz sprawa jeszcze się nie kończy, bo: „Nazajutrz, czyli w dzień po święcie Przygotowania, zebrali się u Piłata przedniejsi arcykapłani i faryzeusze, mówiąc: Panie, przypomnieliśmy sobie, że ten zwodziciel jeszcze za życia powiedział: Po trzech dniach zmartwychwstanę. Rozkaż więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby czasem uczniowie jego nie przyszli, nie ukradli go i nie powiedzieli ludowi: Powstał z martwych. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze. Rzekł im Piłat: Macie straż, idźcie, zabezpieczcie, jak umiecie. Poszli więc i zabezpieczyli grób, pieczętując kamień i zaciągając straż.” Mat.27,62-66. A więc do końca, żeby udowodnić, że to jest kłamstwo, to jest nieprawda, przypomnieli sobie, że On mówił, że trzeciego dnia wstanie. A więc przypilnujmy grób, aby udowodnić, że to było kłamstwo, że to była nieprawda. Diabeł chce udowodnić, że Bóg mówi nieprawdę.

Bierzesz udział w największej bitwie, jaka toczy się na tej ziemi. Wszyscy, którzy byli od Boga, od Adama biorąc, byli kuszeni do tego, aby przestać wierzyć temu, co powiedział Bóg. Jeśli człowiek przestanie wierzyć temu, co powiedział Bóg; to nie jest tak, że człowiek przestaje wierzyć, człowiek musi uwierzyć w to, co mówi diabeł. I wtedy człowiek zaczyna opierać się nie na Słowach Bożych, które są prawdziwe, ale na słowach zwodniczych, które okłamują. I człowiek zaczyna opierać się na tym, co człowiekowi zabiera to, czym obdarza Bóg tych, którzy do Niego należą. Gdy diabłu udaje się oszukać człowieka, człowiek zaczyna się gubić, zaczyna się chwiać jak bezbożny, zaczyna wątpić w to, czy tak jest w rzeczywistości, czy Bóg tak powiedział, czy to jest prawda? Mat.28,1-6: „A po sabacie, o świcie pierwszego dnia tygodnia, przyszła Maria Magdalena i druga Maria, aby obejrzeć grób. oto powstało wielkie trzęsienie ziemi, albowiem anioł Pański zstąpił z nieba i przystąpiwszy odwalił kamień i usiadł na nim. A oblicze jego było jak błyskawica, a jego szata biała jak śnieg. A strażnicy zadrżeli przed nim ze strachu i stali się jak nieżywi. Wtedy anioł odezwał się i rzekł do niewiast: Wy się nie bójcie; wiem bowiem, że szukacie Jezusa ukrzyżowanego. Nie ma go tu, bo wstał z martwych, jak powiedział; chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał.” Wstał jak powiedział. Gdy Jezus Chrystus wypowiada Słowa, wszystkie One muszą się wykonać. Dlatego kto zachowa Słowa Moje, śmierci nie ujrzy na wieki.

To jest nasze zadanie – zachować Słowa Tego, który zawsze mówi prawdę, który jest prawdą. W sercu swoim, w myśleniu i działaniu wróg będzie próbował i jeżeli to mu się uda, wtedy człowiek chociażby mógł żyć pełnią chwały obecności Jezusa, będzie żyć jak zrujnowany rozbitek. Powiedziane jest, że ci, którzy przestali dbać o czystość swego sumienia, stali się rozbitkami w wierze. Jeżeli diabłu uda się to, że człowiek przestanie wierzyć w to, że ma zachowywać w czystości swoje serce i sumienie, ma dbać o oczyszczanie się i zacznie zaniedbywać te sprawy najważniejsze, to wtedy zacznie się życie pośród morza tego świata, ale już jak rozbitek, jak ktoś, kto jest złapany, już nie może poruszać się dalej za Panem. Można jeszcze z tego wyrwać się, gdy człowiek przyzna się i będzie pokutować, i powie: Panie, dość, koniec, albo wierzę Tobie, albo zginę po prostu, jedno z dwóch. Nie mogę nie wierzyć Tobie i myśleć, że się uratuję pośród tego wszystkiego, co tu się dzieje.

A więc sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Ewangelia Mateusza 16 rozdział, wiersze 21 - 23. Widzimy tutaj apostoła i znowuż atak wroga. „Od tej pory zaczął Jezus Chrystus tłumaczyć uczniom swoim, że musi pójść do Jerozolimy, wiele wycierpieć od starszych arcykapłanów i uczonych w Piśmie, że musi być zabity i trzeciego dnia wzbudzony z martwych. A Piotr, wziąwszy go na stronę, począł go upominać, mówiąc: Miej litość nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie.” Jezus od razu wie kto to może mówić. „A On, obróciwszy się, rzekł Piotrowi: Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co Boskie, lecz o tym, co ludzkie.” Nie myślisz o Bożym planie, tylko o ludzkim planie; według człowieka. Po co? Po co umierać na krzyżu? Po co Bóg posłał Swego Syna, żeby umarł na krzyżu? Nie mógł nam darować grzechów naszych bez tego wszystkiego? Po co te cierpienia, po co to wszystko? Jeżeli jest Bogiem, to powinien zorganizować to jakoś inaczej. Tak diabeł mówi przez ludzi. To jest diabeł. On mówi przez ludzi. Diabeł, który chce rozsiewać zwątpienia, że to jest coś nie tak; ty musisz umrzeć, człowieku, żebyś mógł żyć z Bogiem? Ty przecież nie jesteś takim złym człowiekiem. Jesteś w porządku, jesteś lepszy, czy lepsza od innych i możesz to, czy to zrobić w ten sposób, czy tak. Diabeł próbuje powiedzieć człowiekowi: Nie przyjdzie to na ciebie, nie będziesz musiał, musiała tego przechodzić. Pójdzie to inaczej, łatwiej, nie musisz brać swego krzyża i możesz być dalej chrześcijaninem, chrześcijanką, możesz być dzieckiem Bożym, możesz czytać Biblię. Czytasz jak inni, modlisz się jak inni, śpiewasz jak inni, ale już nie jesteś jak inni, którzy pilnują się Słowa Bożego i wyparli się siebie, i niosą swój krzyż. Jesteś jak człowiek, który przestał wierzyć Jezusowi, i już skończył wypierać się siebie, nie bierze krzyża, ale idzie za Jezusem. Ale nie może już Go naśladować, bo to nie jest sposób. Pan mówi: Kto chce być Moim uczniem, idąc za Mną, to niech znienawidzi wszystko, łącznie z sobą samym, aby na pierwszym miejscu był Jezus.

Widzimy to, tak? To jest prawdziwa wojna, to każdy, każda musi ją przejść. Musi się okazać, czy człowiek wygra tą próbę wiary. Szczęśliwy człowiek, który jest próbowany przez Boga, który przeżywa próbę. Gdy wygra w niej, to jest właśnie – nie dać sobie zabrać tego, co powiedział Bóg. To jest nasz problem. Widzicie jaki jest problem dzisiaj? Ludzie słuchają Słowa, czytają i nie zachowują. I diabeł przychodzi, ma bardzo łatwo, przychodzi i tak mówi: Ludzie, patrzcie na tamtych, oni nie żyją wcale tak i też są szczęśliwymi chrześcijanami. Nie musisz tego robić. Biblia jest za ostra, to Paweł pisał, człowieku. On był ostry, on był za ostry, a ewangelie też pisali ludzie, pewnie coś dołożyli swego. To wszystko nie jest tak do końca, Bóg jest miłością. Tak diabeł przychodzi i człowiek zaczyna rezygnować. Jak człowiek rezygnuje z wypełniania Słów Pańskich, to wtedy zaczyna się porażka i później masz pełno przegranych wierzących ludzi. Bo nie jest możliwe, żeby człowiek przegrał, gdy trwa w Panu, jest niemożliwe, żeby przegrał człowiek, który trwa w Panu. Ale jest niemożliwe, żeby nie przegrał ten, który opuszcza Pana, jest niemożliwe.

2Piotra 2, 1-3: „Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę. I wielu pójdzie za ich rozwiązłością, a droga prawdy będzie przez nich pohańbiona.” Ci ludzie, którzy opuszczą tą drogę prawdy, będą bluźnić przeciwko tej drodze, oni będą źle się wypowiadać w ogóle przeciwko drodze Pańskiej, będą nazywać to szaleństwem, będą nazywać to przesadą, będą nazywać to zwiedzeniem. A jednak z chciwości wykorzystywać was będą. To jest tak naoczne, że aż nieprawdopodobne; tace, sakwy, chodzący ludzie, jakaś pieśń, która po jakimś „dobrym”, elokwentnym słowie, działającym „dobrze” na stan umysłowy ludzi – idzie i zaczyna się zbiórka. To jest koniec tego zgromadzenia, zaczyna się – oddaj teraz coś, co powinieneś oddać. Zawsze jest zbiórka, tu wszystko dzieje się na tą zbiórkę- „Z chciwości wykorzystywać was będą przez zmyślone opowieści;” Ale dzisiaj było piękne, naprawdę; i człowiek żyje w grzechach i mówi: Dzisiaj było super, naprawdę, podobało mi się, ale zrozumienie, ale pięknie; a dalej w grzechach żyje człowiek. Zamiast wydostany być z tych grzechów, bo droga prawdy, to jest droga czystości, świętości, miłości, wierności. Człowiek nie idzie tą drogą, a ma poczucie, że jest dobrze. Ale kasę oddaj. Jedna zbiórka; jeżeli ocena jest, że jest za mało, to jeszcze raz idzie i zbiera. To jest tak naoczne, tak widoczne, że aż dziwne, że ludzie nie mogą tego zobaczyć. Gdzie Jezus to robił w ogóle, gdzie apostołowie to robili? A więc to jest diabeł, który organizuje to wszystko, żeby ludzie byli zwiedzeni, oszukani i żeby łożyli na to jeszcze, co jest zwiedzeniem i oszukaniem; na te budowle, na jakieś złocenia, na różne tam fanaberie, czy różne rzeczy, żeby jeszcze sami łożyli na to, co ich wiedzie do gehenny. „Z chciwości wykorzystywać was będą przez zmyślone opowieści; lecz wyrok potępienia na nich od dawna zapadł” 2Pio2,3. Już jest wyrok, Bóg wydał wyrok na tych wszystkich, którzy wykręcają proste drogi Pańskie, którzy nazywają drogę Pańską zwiedzeniem, a drogę, którą oni preferują jako zbawienną drogę, która jest zbawienna. Nawet potrafią mówić, że jeśli jesteś w tym miejscu, to jesteś na pewno zbawiony, więc oferują zarazem jakieś zapewnienia. Zresztą w tym ogólnopolskim to jest pełno – płacisz za to, płacisz za to, płacisz za tamto, płacisz jeszcze za to. A więc mocno postawione jest to na mamonę. Ale to wróg wysyła swoich po to, żeby ludzie słyszeli coś, ale żeby byli kierowani w zły sposób, żeby mogli powiedzieć: Ja to jestem wierzący. Ale co z tej wiary? Czy przeżywasz próbę wiary, czy wierzysz bardziej temu co mówi Bóg, czy bardziej  temu, co ludzie ci powiedzieli?

W Księdze Objawienia w 20 rozdziale, wiersze 7-10; ja to nazwałem: Ostatnią próbą zmiany przeznaczenia: „A gdy się dopełni tysiąc lat, wypuszczony zostanie szatan z więzienia swego  i wyjdzie, by zwieść narody, które są na czterech krańcach ziemi, Goga i Magoga, i zgromadzić je do boju; a liczba ich jak piasek morski.” Domyślamy się, że wróg diabeł natchnął ich taką nadzieją, że pozbędą się w końcu tej władzy Chrystusa nad sobą i Jego ludu, że wyzwolą się z tej według nich niewoli, która im każe czynić to, czego oni nie chcą czynić, co im się nie podoba. Oni chcą kraść, kłamać, złorzeczyć, a im się każe mówić prawdę, każe im się pomagać sobie nawzajem. Oni są przekonani, że się wyzwolą, że zmienią przeznaczenie, bo inaczej jakby ich pociągnął za sobą? „I ruszyli na ziemię jak długa i szeroka, i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane. I spadł z nieba ogień, i pochłonął ich.” Musi się wykonać to, co powiedział Pan. „A diabeł, który ich zwodził, został wrzucony do jeziora z ognia i siarki, gdzie znajduje się też zwierzę i fałszywy prorok, i będą dręczeni dniem i nocą na wieki wieków. ” Obj.20,9.10. I znowuż mamy Słowo, które mówi, że diabeł i te demony będą dręczeni dniem i nocą. Nie oni będą dręczyć, ale oni będą dręczeni. A diabeł rozpowiada wizję, że demony dręczą ludzi, wyrywają kawałki ciała; takie bzdury, nawet szkoda tym zajmować się. Ale diabeł chce powiedzieć: No, ja nadal będę miał prawo do tego. Nie, przeznaczeniem końcowym jest pełna eliminacja. I on próbuje jeszcze zmienić to, biorąc tych ludzi, których jeszcze może i próbując zaatakować miasto świętych. To jest jego ostatnia próba zmienienia tego, co powiedział Bóg, próba sprzeciwu wobec tej prawdy. Ojciec kłamstwa przegrywa, koniec. To jest właśnie piękne, że prawda pokazuje się zawsze zwycięską.

To co ustalił Bóg, zawsze jest wypełnione. Pomyśl o tym, że Bóg gdy mówi, to musi się to wykonać. Diabeł gdy mówi, to nie musi. Człowiek mówi: Wiesz, ja to, czy tamto. Nie musi się to wykonać wcale, bo może się okazać, że będzie inaczej. Ale gdy Bóg mówi, to On ma moc utrzymać to, co mówi. Czy chcesz wygrać? Bo to jest tak, że mamy dostęp do Biblii, mamy dostęp do zgromadzeń, mamy możliwość czytać Słowo Boże, słuchać Słowo Boże i co my z tym robimy? Czy my Je połączymy z wiarą? Oni poginęli, bo nie połączyli z wiarą tego Słowa. Człowiek może słyszeć piękne Boże prawdy i dalej żyć w zakłamaniu, bo człowiek nie chwyci się tej prawdy, nie podejmie się tego działania, żeby przyjąć tą prawdę. Jezus mówi: Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. Człowiek bardziej wierzy kłamcy, który mówi przeciwko tej prawdzie, jakby Bóg chciał, żeby Jego lud chodził pobity i znękany. Podczas gdy Bóg mówi, że chce, by w Jego Królestwie była radość, wdzięczność, miłość, sprawiedliwość. A więc chce, żeby Jego dzieci były szczęśliwe już tu na ziemi. Szczęśliwy człowiek, szczęśliwy; kazanie na górze – szczęśliwi ubodzy w duchu; szczęśliwi, którzy cierpią, ponieważ oni synami Bożymi będą nazwani. Szczęśliwi, szczęśliwi, to jest szczęście, że możemy należeć do Pana Boga. To jest twoja decyzja też, twój wybór, komu wierzysz. Czy wierzysz Bogu od początku do końca, czy próbujesz mieszać prawdę z kłamstwem. Pomyśl, czy ten Bóg ma moc dotrzymać to, co powiedział.

Księga Jozuego 23,11-16: „Pilnujcie się usilnie ze względu na wasze życie, aby miłować Pana, Boga waszego. Bo jeśli się odwrócicie i przylgniecie do resztki tych narodów, które pozostały u was, i będziecie zawierać z nimi małżeństwa, i pomieszacie się wy z nimi, a oni z wami, to wiedzcie, że Pan, Bóg wasz, tych narodów już nie wypędzi przed wami i one staną się dla was pułapką i sidłem, biczem na wasze boki i cierniem dla waszych oczu, aż wyginiecie z tej dobrej ziemi, którą dał wam Pan, Bóg wasz. A oto ja idę dziś drogą całej ziemi; poznajcie tedy całym swoim sercem i całą swoją duszą, że nie zawiodła żadna z tych wszystkich dobrych obietnic, jakie dał wam Pan, Bóg wasz; wszystkie się wam wypełniły, a nie zawiodło z nich żadne słowo. A jak wypełniło się wam każde dobre słowo, jakie wypowiedział do was Pan, Bóg wasz, tak wypełni Pan nad wami każde złe słowo, aż was wygubi z tej dobrej ziemi, którą dał wam Pan, Bóg wasz, jeżeli naruszycie przymierze z Panem, Bogiem waszym, jakie zawarł z wami, i pójdziecie służyć innym bogom, i będziecie im oddawali pokłon, rozpali się wtedy gniew Pana na was i wyginiecie rychło z tej dobrej ziemi, jaką wam dał.” Bo też to powiedział Bóg. Jeżeli nie będziemy słuchać się Pana, to zginiemy. Jezus powiedział: Kto nie słucha się Mnie, ten zginie. A więc od słuchania, od posłuszeństwa, od zachowywania tego, co powiedział Jezus, zależy nasze życie, czy wygramy. Bo diabeł przychodzi i: A na pewno, a czy na pewno? Albo jestem pewien, że jak Bóg powiedział, to na pewno i nie może być inaczej. Chociaż ludzie wiedzą, że wszyscy, którzy posłuchali diabła, wpadli w pułapkę, wpadli w manowce, wpadli w kłopoty, to jednakże często ludzie słuchają się bardziej diabła niż Boga, chociaż Bóg chce zbawienia. Ale droga zbawienia nie wygląda tak, jakby chciało ciało i dlatego człowiek jest skłonny słuchać o jakiejś lepszej, łatwiejszej, przyjemniejszej drodze.

Przypowieści Salomona 30, 5.6: „Każde słowo Pana jest prawdziwe. On jest tarczą dla tych, którzy mu ufają. Nie dodawaj nic do jego słów, aby cię nie zganił i nie uznał za kłamcę.” Ani też nic nie ujmuj, jak czytamy w Księdze Objawienia. A więc zobaczcie jak bardzo ważne jest to, że mamy sprawę do czynienia z Bogiem, który posłał Syna, żeby nas zbawić. Ludzie, my potrzebujemy być podniesieni poprzez to wydarzenie, głęboko poruszeni. Tu na ziemi, gdzie wszyscy giną, w Jezusie można się uratować, być głęboko poruszeni, żeby słuchać, co On mówi. Te Jego Słowa są światłością, dla nas są zbawieniem. A często ludzie słuchają jakichś fałszywych nauczycieli, fałszywych proroków, fałszywych wykładowców, którzy sprzeciwiają się drodze Chrystusa i mówią o innej drodze, że tamta droga to jest ta prawdziwa. I ludzie bardziej wierzą tamtemu, bo ich mowa jest taka ludzka, nie jak Boska, tylko ludzka, taka przystępniejsza, przyjemniejsza; prosperita, rozwój, ale gdzie, w którym kierunku?

Szybko przebiegniemy przez Nowy Testament z pewnymi Słowami. Ewangelia Mateusza 4, 12.13:„A gdy Jezus usłyszał, że Jana uwięziono, usunął się do Galilei. I opuściwszy Nazaret, przyszedł i zamieszkał w Kafarnaum, nad morzem, na pograniczu krain Zebulona i Naftalego,” Można by było powiedzieć: Tak widocznie Sobie pomyślał i tak zrobił. „aby się wypełniło, co było powiedziane przez proroka Izajasza, mówiącego: Ziemia Zebulona i ziemia Naftalego, wzdłuż drogi morskiej, Zajordanie, Galilea pogan, lud, pogrążony w mroku, ujrzał światłość wielką, i tym, którzy siedzieli w krainie i cieniu śmierci, rozbłysła jasność. Odtąd począł Jezus kazać i mówić: Upamiętajcie się, przybliżyło się bowiem Królestwo Niebios.”Mat.4,14-17. Dlatego, że tak miało być. On jest tam, gdzie ma być i jest w tym czasie, w którym tam mam być, bo Słowo Boże musi wypełnić się. Jezus idzie jako Słowo, które stało się ciałem, idzie drogą proroctw, które zostały wypowiedziane, co do Niego, co do wydarzeń. A więc mamy coś, co jest uporządkowane, u Boga nie ma bałaganu. On już wcześniej powiedział jak będzie wyglądało to wszystko, On określił często, w których miejscach nawet to będzie się wydarzało i jak to będzie się wydarzało, i co z tego wyniknie. Wszystko wiemy; wy wszystko wiecie. Tylko że problem polega na tym, że człowiek wiedząc wszystko, nie ceni sobie tego, jak skarb największy i pozwala diabłu sobie mówić całkowicie co innego. I wtedy zaczyna się kłopot. Diabeł też próbował Jezusa kusić, ale Jezus go nie słuchał.

Mateusza 12, 15-21: „ gdy się o tym Jezus dowiedział, odszedł stamtąd i szło za nim wielu, i uzdrowił ich wszystkich. I przykazał im, aby go nie ujawniali, żeby się wypełniło, co powiedziano przez proroka Izajasza w słowach: Oto sługa mój, którego wybrałem, umiłowany mój, w którym moja dusza ma upodobanie. Złożę na niego Ducha mego, a On obwieści narodom sąd. Nie będzie się spierał i nie będzie krzyczał, i nikt na ulicach nie usłyszy głosu jego. Trzciny nadłamanej nie dołamie, a lnu tlejącego nie zagasi, dopóki nie doprowadzi do zwycięstwa sprawiedliwości. A w imieniu jego narody pokładać będą nadzieję.” I oto się wypełnia to. Ale do mnie i do ciebie również jest powiedziane Słowo Boże: „Proroka jak ja wzbudzi wam Bóg, a kto by się Go nie słuchał, spośród ludu wytępiony będzie”. Dlaczego wielu ludzi spośród ludu jest wytępionych? Bo nie słuchają się Jezusa. Czy myślimy, że to się wypełnia, a tamto się nie wypełni? Bo ludzie chcą tak sobie lekko podejść i myślą sobie: Ja nie muszę się tak słuchać, i też będę wierzącym. I patrzcie co leży - leży jeden po drugim, a wynikiem tego jest nieposłuszeństwo, pycha, duma, wysokie mniemanie o sobie, że człowiek wie lepiej i będzie dobrze, będzie dobrze. A nie jest dobrze. Dlaczego? Bo Bóg w tym nie bierze udziału. Nie będzie dobrze, bo Bóg już jest przeciwko. Mówi: Jeśli wy będziecie sprzeciwiać się Bogu, to Bóg będzie przeciwko wam i wtedy na was okażą się wszystkie złe obietnice, które mówią, co spotka tych, którzy opuszczają posłuszeństwo Bogu. A więc nie myśl sobie: A, to nie jest takie ważne, to jest takie mniej ważne. Pamiętaj – nie będziemy się słuchać Jezusa, to zginiemy. Ilość zgromadzeń, nic nie pomoże, ilość przeczytanego Bożego Słowa, nic nie pomoże, ilość modlitw też nic nie pomoże. Posłuszeństwo Bogu jest milsze od ofiary. A więc słuchajmy się Jezusa.

Wiecie ile piękna byłoby między nami, gdybyśmy słuchali się Jezusa? On mówi o miłości wzajemnej, mówi o przebaczaniu. Gdybyśmy się Go słuchali, wiecie jak pięknie byłoby wszystkim nam? On mówi o niesieniu pomocy wzajemnej, o wspieraniu się, zobaczcie jak pięknie może wyglądać Boży lud. A dlaczego tego nie ma? Bo jest nieposłuszeństwo i człowiek opiera się na jakichś przemyśleniach, przeczuciach, uczuciach, czy innych wydarzeniach i z tego nic dobrego się nie zbuduje, jak tylko kłopot. Nie znaczy, że już Bóg wydał tego człowieka całkiem na stracenie. Widzimy, że wypędzał ich z tej ziemi, ale potem sprowadzał ich z powrotem w Swojej łasce i miłosierdziu, żeby zrozumieli, że mają się Go słuchać. To jest najważniejsze.

Ewangelia Mateusza 13, 34.35: „To wszystko mówił Jezus do ludu w podobieństwach, a bez podobieństwa nic do nich nie mówił. Aby się wypełniło, co powiedziano przez proroka, gdy mówił: Otworzę w podobieństwach usta moje, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata.” Jezus wypełnia wszystkie proroctwa. On idzie drogą ustaloną, On idzie cały czas według tego, co zostało powiedziane. Mesjasz w ten sposób będzie funkcjonował tu na ziemi. Zobaczcie, oni mogli to wszystko widzieć naocznie, słyszeć jak do nich mówił. Mówią: O kim On mówi? Nie mogli Go zrozumieć. Uczniom zaś później to tłumaczył a nawet i nieraz mówił: I wy nie możecie tego zrozumieć? Ale to było napisane, a On to czynił dokładnie.

A więc w czym problem, że człowiek nie może przylgnąć do Jezusa jak do Zbawiciela? Podejrzewanie, niepewność, obawa, a to jest wynik słuchania diabła. Tam w tym diabelskim jadzie zawsze jest lęk, zwątpienie, niepewność, czy tak będzie, jak powiedział Bóg. Opieranie się nie na Słowie, ale na jakichś przeżyciach.

Mateusza 26, 51-56: „I oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza swego, uderzył sługę arcykapłana i uciął mu ucho.” Znowu Piotr chciał sprzeciwiać się, zwalczyć, pokazać coś, ale to nie był Duch Pana, to było cielesne poddanie się. „Wtedy rzecze mu Jezus: Włóż miecz swój do pochwy; wszyscy bowiem, którzy miecza dobywają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym prosić Ojca mego, a On wystawiłby mi teraz więcej niż dwanaście legionów aniołów? Ale jak by wtedy wypełniły się Pisma, że tak się stać musi? W tej godzinie rzekł Jezus do tłumu: Jak na zbójcę wyszliście z mieczami i kijami, aby mnie pochwycić; codziennie siadywałem w świątyni i nauczałem, a nie pojmaliście mnie. Ale to wszystko się stało, aby się wypełniły Pisma prorockie. Wtedy wszyscy uczniowie go opuścili i uciekli.” Bo było tak napisane! Że uderzą w Pasterza i rozproszą się. Piotr chciał udowodnić – będzie inaczej. I co? I kolejny raz musiał ponieść porażkę. Będzie tak, jak powiedział Jezus. Chwała Bogu, że wiemy to, że Jeden jest, który mówi i gdy się Go słuchamy, to wszystko będzie dobrze. I będzie człowiek rósł w wierze, będzie się rozwijać w Duchu, będą szczere uczucia, prawe, czyste i święte, i człowiek będzie miał objawienia, które są potrzebne Bożemu dziecku, bo Duch Święty będzie je dawał. Wszystko, co jest przygotowane w Chrystusie Jezusie, człowiek będzie doświadczać, gdy będzie wiernie stać przy tym, co powiedział Pan. Do Mnie należysz, nie będziesz cudzołożył ze światem. Do Mnie należysz, mówi Pan. A gdy człowiek zaczyna cudzołożyć ze światem, staje się wrogiem. I potem co? Dziwi się, że ma kłopoty, skoro tak jest napisane w Piśmie świętym.

Mateusz 27, 6-10: „A arcykapłani wzięli srebrniki i rzekli: Nie wolno kłaść ich do skarbca, gdyż jest to zapłata za krew. Po naradzie więc nabyli za nie pole garncarza na cmentarz dla cudzoziemców. Dlatego owo pole nazywa się do dnia dzisiejszego Polem Krwi. Wtedy się wypełniło, co było powiedziane przez proroka Jeremiasza w słowach: I wzięli trzydzieści srebrników, cenę wyznaczoną za sprzedanego człowieka, jak go oszacowano w Izraelu. I dali je za pole garncarza, jak mi nakazał Pan.” Wypełniają sami, muszą to wykonać, muszą to wykonać, bo to jest proroctwo, to jest Boża wiedza o tym, co ma być. Czyż wam nie mówiłem co będzie? - mówi Bóg.  Czyż to nie Ja? Nie ma boga poza Mną, który by wiedział o tym i Ja wam o tym mówię, mówi Bóg. A więc musieli. To nie jest tak, że oni mogliby pozwolić sobie i sprzeciwić się. Mogli czytać o tym i poszli, zrobili dokładnie to, co było napisane. Bóg jest Bogiem. Kiedy On mówi, to tak będzie. Czy to wróg, czy nie, czy syn, czy córka, musi się to wykonać. Oczyszczajcie się, abym mógł między wami przebywać, mówi Bóg. Jak nie będziecie się oczyszczać, to nie będę mógł między wami przebywać. A więc mamy Słowo Boże, które musi się wykonywać.

Ewangelia Łukasza 1,11: „Wtem ukazał się mu anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzidlanego.” Widzimy tutaj Zachariasza. Anioł do niego mówi, że tak ma być, a on: A jak to się stanie? I wtedy anioł mówi do niego w ten sposób: „A odpowiadając anioł rzekł do niego: Jam jest Gabriel, stojący przed Bogiem, i zostałem wysłany, by do ciebie przemówić i zwiastować ci tę dobrą nowinę. Otóż zaniemówisz i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, kiedy się to stanie, bo nie uwierzyłeś słowom moim, które się wypełnią w swoim czasie.”Łuk.1,19.20. I wypełniły się. A więc znowuż, nie ważne ile ma lat. Abraham, Sara, gdzie tam, Sara się śmiała; w tym wieku to jest niemożliwe. Bóg powiedział, jest możliwe. Bóg powiedział. Wiecie, to jest tak ważne, żebyśmy żyli jak ludzie, którzy mówią: Pan powiedział, tak ma być i koniec. Żebyśmy tak żyli, nie byli ludźmi, którzy demonstrują swoje zwątpienia, swoją lękliwość, swoje obawy, czy tak mogłoby być, jak powiedział Pan. Żyjący swoim życiem; każdy inne życie prowadzi. A jednakże, gdy jedne Słowa nas napełniają, my prowadzimy takie samo życie, to jest życie Jezusa w nas. Może być bardziej rozwinięte, czy mniej rozwinięte, ale to jest Jego życie w nas, a nie każdy ma swoje życie. To nie jest ewangelia, bo Słowo Boże mówi, że to nie my, lecz On będzie żył w nas, a my wszyscy mamy być jak On. Tu nie chodzi o różnorodność, chodzi o jednorodność, bo tak powiedział Pan.

Ewangelia Łukasza 18, 31-34: „A wziąwszy z sobą dwunastu, rzekł do nich: Oto idziemy do Jerozolimy, i wszystko, co napisali prorocy, wypełni się nad Synem Człowieczym. Wydadzą go bowiem poganom i wyśmieją, zelżą i oplwają, a ubiczowawszy, zabiją go, ale dnia trzeciego zmartwychwstanie. Lecz oni nic z tego nie zrozumieli  i było to słowo zakryte przed nimi, i nie wiedzieli, co mówiono.” A takie proste Słowa. Zobaczcie jaki człowiek ma sposób myślenia, który nie dopuszcza Bożych Słów, bo człowiek myśli zupełnie inaczej, te myśli odbijają tą prawdę i o co chodzi? To miałby umrzeć, czy jak? Mówi, prorocy, objawienie, wskazanie, ale jak to? I człowiek w ten sposób podchodząc właśnie okazuje, że ten umysł jest zamknięty, zasklepiony. A Słowo Boże mówi: W odnowieniu umysłu naszego; abyśmy w duchu swoim mieli odnowiony umysł, aby ten umysł mógł myśleć tak jak powinniśmy myśleć. Wtedy człowiek biegnie do Pana, cieszy się, służy, jest zadowolony, jest gotów żyć i umrzeć w tym Imieniu.

Łukasza 21, 20-24: „Gdy zaś ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wówczas wiedzcie, że przybliżyło się jej zburzenie. Wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry, a ci, którzy są w obrębie miasta, niech wyjdą z niego, a mieszkańcy wsi niech nie wchodzą do niego. Gdyż dni te, to dni odpłaty, aby się wypełniło wszystko, co jest napisane. Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni; będzie bowiem wielka niedola na ziemi i gniew nad tym ludem, i padną od ostrza miecza, i zostaną uprowadzeni do niewoli u wszystkich narodów, a Jerozolima będzie zdeptana przez pogan, aż się dopełnią czasy pogan.” A więc Jezus mówi: Oto mówię wam, gdy to będziecie widzieć, uciekajcie, aby was to nie dosięgło, a ci ze wsi niech nie przychodzą do miasta, gdyż to jest do zburzenia, dlatego, że nie rozpoznali czasu swego nawiedzenia.

Łukasza 22, 37: „Albowiem mówię wam, iż musi się wypełnić na mnie to, co napisano: Do przestępców był zaliczony; to bowiem, co o mnie napisano, spełnia się. ” Tak jest napisane w Izajasza. A więc wykonuje się to, co o Mnie napisano – Jezus cały czas mówi. A więc możemy być pewni, że Jezus nie idzie jakąś tam drogą. On idzie dokładnie drogą, która została już wyznaczona. On dokładnie idzie według tego, co zostało objawione o Nim, jak będzie to się działo, co będą o Nim mówić, w jaki sposób stanie się, że umrze, że nie zabiją Go, nie ukamienują Go. A więc to dokładnie się wykonuje, wszystko musi się wykonać. Pomyśl o tym. Wszystko od początku do końca musi się wykonać, bo Bóg wie o tym i to powiedział nam. Nie musimy chodzić w ciemnościach, nie musimy chodzić niepewni, nieświadomi. Masz Słowo Boże, to jest prawda. Czytajcie Pisma, abyście mogli rozumieć je i abyście mogli zachować swoje serca w czystości.

Łukasza 24, 25-27: „A On rzekł do nich: O głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy. Czyż Chrystus nie musiał tego wycierpieć, by wejść do swojej chwały? I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach.” Czyż nie musiało się to wszystko wykonać? Czyż jeśli powiedziane jest, że skoro On cierpiał, to i my cierpieć będziemy, to czyż my unikniemy tego? Przecież od razu jak tylko uwierzyliśmy, weszliśmy w cierpienia. Byliśmy zdziwieni, o co chodzi? Ale te cierpienia spowodowały, że jeszcze bliżej przylgnęliśmy do Niego, że nie słuchaliśmy wroga, który mógłby mówić: Popatrz, co cię spotyka teraz. Słuchaliśmy Boga i wiedzieliśmy, że to, co nas spotyka jest tak drogocenne, tak nam potrzebne, aby nasze życie zostało uratowane.

Ewangelia Jana 12, 37-43: „A chociaż tyle cudów dokonał wobec nich, nie wierzyli w niego, aby się wypełniło słowo proroka Izajasza, jakie wypowiedział: Panie, któż uwierzył wieści naszej, a komu objawiło się ramię Pana? Dlatego nie mogli uwierzyć, że znowu rzekł Izajasz: Zaślepił oczy ich i zatwardził serce ich, aby nie widzieli oczami swymi i nie rozumieli sercem swym, i żeby się nie nawrócili, i żebym ich nie uzdrowił. To powiedział Izajasz, gdyż ujrzał chwałę jego i mówił o nim. Mimo to jednak wielu członków Rady uwierzyło w niego, ale gwoli faryzeuszów nie wyznawali swej wiary, żeby nie zostali wyłączeni z synagogi; umiłowali bowiem bardziej chwałę ludzką niż chwałę Bożą.” Aby to się wypełniło. Chodził między nimi. Mogli widzieć chodzące wypełnianie się Biblii, a mimo wszystko sprzeciwiali się, bo tak też zostało to powiedziane. Zagłuszył ich uszy, zamknął im sposób myślenia, zatwardził im serca, aby się nie nawrócili, bo czas ich minął. Mieli czas, żeby to wykorzystać. Bóg daje czas, aby to wykorzystać, pamiętajmy o tym, aby to dobrze wykorzystać. Mamy jeszcze czas, wszyscy mają jeszcze czas. Każdy może wziąć Słowo Boże i zacząć sercem swoim przyjmować to Słowo. Tak jak jest napisane, że Duch Święty przenosi to Słowo do naszych serc, abyśmy Je mieli w sercu swoim, te Boże prawdy. Abyśmy wiedzieli – to się musi wykonać, to się musi wykonać, bo Pan powiedział i koniec! Nie może być inaczej.

Pamiętam jak w jakimś momencie swego życia choroba, która rozwinęła się tak mocno, że już ból czułem w środku, wyglądało na to, że śmierć już jest blisko, ale miałem coś od Boga, co się nie wykonało. I wtedy mówiłem: Boże, jak to jest, że ja miałbym umrzeć, kiedy to się jeszcze nie wykonało? To było około dwadzieścia lat temu. I wykonało się. To było właśnie to – szczepienie dorosłych, to że będą wszyscy szczepieni i to będzie złe. A więc wykonało się. Doszedłem do czasu, który widziałem i Bóg pokazał, że On może zachować, chociaż moje fizyczne ciało było już u kresu.

Ewangelia Jana 13, 18.19: „Nie o was wszystkich mówię; Ja wiem, których wybrałem; lecz niech się wypełni Pismo: Ten, kto spożywa chleb mój, podniósł na mnie piętę swoją.  Już teraz powiadam wam, zanim się to stanie, abyście, gdy się to stanie, uwierzyli, że Ja jestem.” On wie kto Go wyda, On wie kto to zrobi, On to wie i On dokładnie działa w tym kierunku. Mówi: Idź Judaszu, czyń to już.

Ewangelia Jana 15, 25: „Jednakże słowo, które jest w zakonie ich napisane, wypełniło się: Bez przyczyny mnie znienawidzili.” I znowuż Jezus pokazuje – było to zapisane. I mimo wszystko, że znają zakon, i wiedzą, że nie mają podstaw, to znienawidzili Mnie.

Ewangelia Jana 18,9: „aby się wypełniły słowa, które powiedział: Nie utraciłem żadnego z tych, których mi dałeś.” I znowu Słowa i wypełnienie. Ew. Jana 18,31.32: „I rzekł im Piłat: Weźcie go i osądźcie go według waszego zakonu. Rzekli mu Żydzi: Nam nie wolno nikogo zabijać; aby się wypełniło słowo Jezusa, które wypowiedział, zaznaczając jaką śmiercią miał umrzeć.” Oto ukrzyżują. Tak powiedział i tak się też stało. A więc możemy być pewni, że każde Słowo Boże jest prawdą i nie zawiedzie się nikt, kto ufa Bogu.

Ewangelia Jana 19,24: „Tedy rzekli jedni do drugich: Nie krajmy jej, rzućmy losy o nią, czyja ma być; aby się wypełniło Pismo, które mówi: Rozdzielili między siebie szaty moje, A o suknię moją losy rzucali.” Zostało napisane i wykonało się. I to robili poganie, ci żołnierze – wykonało się, bo Bóg mówi prawdę. Ew. Jana 19,28: „Potem Jezus, wiedząc, że się już wszystko wykonało, aby się wypełniło Pismo, powiedział: Pragnę.” To jest doskonałe posłuszeństwo, doskonała wierność temu wszystkiemu.

Dzieje Apostolskie 1, 16-23: „Mężowie bracia! Musiało się wypełnić Pismo, w którym Duch Święty przepowiedział przez usta Dawida o Judaszu, który stał się przywódcą tych, co pojmali Jezusa; bo został on zaliczony do naszego grona i miał udział w tej służbie. On to za otrzymaną zapłatę za nieprawość nabył pole, a upadłszy, pękł na dwoje i wypłynęły wszystkie wnętrzności jego. I stało się to wiadome wszystkim mieszkańcom Jerozolimy, tak że nazwano owo pole w ich własnym języku Akeldama, to jest Pole Krwi. Napisano bowiem w księdze Psalmów: Niech siedziba jego stanie się pusta I niech nikt nie mieszka w niej. oraz: A urząd jego niech weźmie inny. Trzeba więc, aby jeden z tych mężów, którzy chodzili z nami przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał między nami, począwszy od chrztu Jana, aż do dnia, w którym od nas został wzięty w górę, stał się wraz z nami świadkiem jego zmartwychwstania. I wskazali dwóch: Józefa, zwanego Barsabą, którego też nazywano Justem, i Macieja.” I z pośród tych dwóch jeden stał się dwunastym apostołem, zajął miejsce Judasza, aby wypełniło się Pismo.

1Koryntian 15, 51-58: „Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność. A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie! Gdzież jest, o śmierci, zwycięstwo twoje? Gdzież jest, o śmierci, żądło twoje? A żądłem śmierci jest grzech, a mocą grzechu jest zakon; ale Bogu niech będą dzięki, który nam daje zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa. A tak, bracia moi mili, bądźcie stali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału do pracy dla Pana, wiedząc, że trud wasz nie jest daremny w Panu.” A tak bądźcie pewni bracia, i trwajmy w tym, osiągajmy to, starajmy się o to, rozmawiajmy przez Słowo Boże ze sobą. Mamy wiele do porozmawiania przez Biblię ze sobą; co tu, co tam, mamy wiele potrzeby, aby tak ze sobą rozmawiać. A wy mówcie jak Słowo Boże mówi, żeby nie zagubić tego, co jest najważniejsze, najcenniejsze, aby nie stracić tej chwały, którą dostaliśmy.

Galacjan 4,4: „lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi,” Gdy przyjdzie też wypełnianie czasu, znowuż czytamy w Księdze Objawienia – wyjdzie anioł i powie: Żnij, już nadszedł czas i nastąpi żniwo ziemi. Gdy będzie odpowiedni czas, wykona się wszystko. Wszystko musi się wykonać. Nie jesteśmy ludźmi zawieszonymi w próżnię, jesteśmy ogarnięci prawdą; to jest potrzebne. Poznawajmy prawdę, poznawajmy prawdę, ona daje wolność, ona daje pewność, ona daje spokój, ona daje odwagę; to jest jak miecz obosieczny ku natarciu i obronie, aby wróg nie zwodził i nie przychodził, mówił: A kim ty jesteś? A ty sobie dasz radę w tej sprawie w ogóle?

List do Hebrajczyków 10, 5-10: „Toteż, przychodząc na świat, mówi: Nie chciałeś ofiar krwawych i darów, aleś ciało dla mnie przysposobił; nie upodobałeś sobie w całopaleniach i ofiarach za grzechy. Tedy rzekłem: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją, o Boże, jak napisano o mnie w zwoju księgi. Najpierw mówi: Nie chciałeś i nie upodobałeś sobie ofiar krwawych i darów, i całopaleń, i ofiar za grzechy, które przecież bywają składane według zakonu; potem powiada: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją. Znosi więc pierwsze, aby ustanowić drugie; mocą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.” Jedną ofiarą uczynił nas doskonałymi. Czyż to nie jest cudowne, wierzyć, w ten sposób żyjąc? Tu nie chodzi o to, żeby wmawiać sobie, tylko to jest prawda. To Jezus uczynił, abyśmy mogli prowadzić życie zwycięskie, mogli mieć społeczność z Ojcem, z Synem ze sobą nawzajem. To jest ważne.

Księga Objawienia 17, 17: „Bóg bowiem natchnął serca ich, by wykonali jego postanowienie i by działali jednomyślnie, i oddali swoją władzę królewską zwierzęciu, aż wypełnią się wyroki Boże.” Aż się wypełnią wszystkie Boże wyroki, aż dokończy się wszystko. I wszystko to, co nie nadaje się, co słuchało diabła, będzie w gehennie. I wszyscy, którzy słuchali Boga, trwając w Jezusie Chrystusie, tak jak On powiedział, będą z Nim w wieczności. Wszystko już się wykona, zamknie się temat całkowicie. Dobrze, żeby być po tej stronie, którzy pozostaliśmy.

Na zakończenie 2Tesaloniczan 2, 1-17: „Co się zaś tyczy przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i spotkania naszego z nim, prosimy was, bracia, abyście nie tak szybko dali się zbałamucić i nastraszyć, czy to przez jakieś wyrocznie, czy przez mowę, czy przez list, rzekomo przez nas pisany, jakoby już nastał dzień Pański. Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia,” Nie nastąpi Dzień Pański wcześniej, nim się to nie wydarzy. Ludzie mówią: Wiesz, Pan może przyjść jutro. Bardzo często mówią: Jutro może przyjść Pan, a nawet dzisiaj jeszcze może Pan przyjść. Co oni gadają w sumie? To co im diabeł mówi. Bo prawda mówi: Nie, musi najpierw wykonać się to, musi ujawnić się syn odstępstwa, musi okazać się to zwiedzenie, musi się okazać, gdzie ludzie będą dawać się oznaczać jako ci, którzy do diabła należą. I będą tacy, którzy nie dadzą się oznaczyć, bo należą do Boga. Musi się to wszystko stać, nim przyjdzie Pan.A ilu zwiedli w 1844 roku? Ludzie nie obsiewali ziemi w ogóle. Po co, skoro Pan przyjdzie? A potem nie przyszedł i ruina, niewiara. Ale dlaczego wierzyli, skoro w Biblii jest napisane – musi najpierw przyjść to wszystko. Dali się zwieść i oszukać, bo nie słuchali prawdy. „przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga. Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, o tym wam mówiłem? A wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się objawi dopiero we właściwym czasie,” nie uwolni jakiegoś miejsca.A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości. My jednak powinniśmy dziękować Bogu zawsze za was, bracia, umiłowani przez Pana, że Bóg wybrał was od początku ku zbawieniu przez Ducha, który uświęca, i przez wiarę w prawdę.” To jest ku zbawieniuDo tego też powołał was przez ewangelię, którą głosimy, abyście dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Przeto, bracia, trwajcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanej nauki, której nauczyliście się czy to przez mowę, czy przez list nasz. A sam Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i dał pocieszenie wieczne, i dobrą nadzieję z łaski, niech pocieszy serca wasze i utwierdzi was we wszelkim dobrym uczynku i w dobrym słowie.” Amen.