Jan 14:23

Słowo pisane

Boży głos i obcy głos 21.01.2017 wieczorne – część 2

     Apostoł Paweł tak pisał do Tymoteusza w 2 Liście 3,15 :

„I ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma Święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości. Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła wyposażony.”

Zwróćcie uwa, ilu chrześcijan widzimy, włącznie ze mną i z tobą, że Słowo Boże koryguje ich codziennie i przemieszcza w kierunku Boga? Ilu widzisz chrześcijan, co fantazjują, zajmują się różnymi rzeczami, mają chaos myślowy i duchowy. To nie Słowo Boże działa w nich, bo ono jest skałą dającą człowiekowi stabilne życie na ziemi wraz ze wzrostem ku niebu. Kiedy ono może normalnie w nas działać, a Biblia zmienia nas, wtedy my rośniemy. Kiedy coraz więcej widzimy siebie tu w Biblii w dobrym znaczeniu, to znaczy, że ona zmienia nas, ale jeżeli jesteśmy tylko chrześcijanami, w których kolejny rok nie ma zmian biblijnych, to znaczy, że już gubimy prawdziwość Słowa Bożego. Wtedy otwieranie tej Biblii jest niebezpieczne, bo wtedy czytasz to, co cię osądzi. Możesz udawać, że nie rozumiesz, ale kiedy tak nie żyjesz, to cię to osądzi.

     Słowo Boże w Liście do Rzymian mówi: Wy, którzy sądzicie innych, a czynicie to samo, czy myślicie, że nie będziecie sądzeni przez Boga? A więc, że ktoś zna coś z Biblii, to nie znaczy, że może czuć się lepszym od innych. Przemieniane ma być życie. Po to jest Słowo Boże, aby ono coraz bardziej było podobne do życia Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. Tak czytając Biblię ratujemy się w Chrystusie. Słowo Boże jest jak młot kruszący rozbijający wszelkie ściany pobudowane bez Boga, jest jak lekarstwo dla naszej duszy pocieszające i  wzmacniające nas bardziej niż matka, która kochałaby swoje dziecko. To Słowo nas pociesza, napomina, pokrzepia. Ono nie może być dla nas Słowem tylko literalnym, ono musi nas ożywiać. To Słowo daje nam potrzebę intensywnego, czystego życia z Bogiem. Ono daje nam potrzebę życia w  społeczności z Bogiem i ze sobą nawzajem. To Słowo mówi o społeczności. Czytasz, że Jezus modlił się o społeczność z Nim, jaką On ma z Ojcem, abyśmy my między sobą mieli taką społeczność. To Słowo cię napomina do otwarcia, do poszukiwania społeczności. Jeśli przeczytasz tą modlitwę i idziesz dalej i myślisz sobie, że już znasz modlitwę Jezusa, to poznaj ją jeszcze w swoim życiu, i wtedy będzie tak jak On chce, aby było. A oni żyli tak jak jest napisane w Biblii, bo Jezus im powiedział, że uczniowie Jego mają być coraz bardziej podobni do Niego, jako ich Mistrza. Mamy mówić jak Słowo Boże mówi, mamy myśleć jak Słowo - diabeł będzie to strasznie atakować i przeszkadzać w tym. Jeśli czytasz tylko literalnie Biblię, to później możesz wiedzieć, że to jest tu, czy tu napisane, ale sam (czy sama) jesteś świadomy (świadoma), że tego nie ma w twoim życiu, jeśli  z tym nic nie robisz masz kłopot. Słowo Boże jest lustrem dla nas, ale są tacy, którzy się przeglądają w nim i zaraz zapominają co zobaczyli w Słowie Bożym, i dalej żyją po swojemu. Ale są i tacy, którzy zobaczyli siebie, zobaczyli miejsce do którego zmierzają, o którym Słowo Boże mówi, że z powodu grzechów tam trafią i opamiętują się i szukają oczyszczenia i dostają oczyszczenie. Bo Słowo Boże mówi: Gdy szukasz Pana, by przyjąć oczyszczenie On ci je da. Słowo Boże mówi nam o tym, co Bóg nam obiecuje jeżeli będziemy Go szukać szczerze i ono jest prawdziwe, Bóg nigdy nie będzie przeciwko Swemu Słowu, bo ono jest prawdą, która ty i ja potrzebujemy nieustannie, żebyśmy wzrastali w łasce u Boga i u ludzi.

     Otwórzmy 2 List Tymoteusza 3,13-14:

   „Ludzie zaś źli i oszuści coraz bardziej będą brnąć w zło, błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając. Ale ty trwaj w tym, czegoś się nauczył i czego pewny jesteś, wiedząc, od kogoś się tego nauczył.”

    „Ludzie zaś źli i oszuści coraz bardziej brnąć będą w zło...” Im bardziej czytają Biblię, im bardziej wiedzą co w niej jest napisane, tym bardziej są gorsi, bo żyją coraz więcej wbrew temu Słowu. Wiedzą jaka jest wola Boża, ale nie chcą nią żyć i próbują nauczać innych - to jest oszustwo, zwiedzenie, Bóg tego nienawidzi. Człowiek musi wiedzieć, że  pierwsze to jest  to, czy ty chcesz żyć tym Słowem? Czy chcesz żyć każdym Słowem, które z ust Bożych pochodzi? Bo wiecie, że pokierować człowieka źle to jest bardzo łatwe. Ktoś się ciebie spyta o jakąś uliczkę i możesz pofantazjować na temat gdzie ona jest, udając, że wiesz gdzie ona jest i zupełnie gdzie indziej pokierować tego, kto zaufa ci.

A więc najważniejsze do Pana Jezusa przez krzyż, przez oczyszczenie, przez narodzenie na nowo. Jako uczniowie Pana Jezusa mamy się uczyć co jest miłe Jemu i żyć według Jego nauczania - to jest potrzebne tobie i mnie każdego dnia. To Słowo ożywiając nas, będzie nas czynić coraz bardziej sługami. Nie będzie problemu dla ciebie służyć, twoje życie będzie służebne, otwarte do służby, nie będziesz potrzebować panowania, bo choć twój Pan był Panem umył nogi uczniom Swoim i powiedział im, aby czynili innym to, co On im, a wtedy będą w Nim szczęśliwi. Noś te Słowa Pana w sercu swoim, chodź z nimi po ulicy, w pracy, szkole, chodź i ucz się żyć tym Słowem, bądź praktycznym człowiekiem od początku. Bo jeżeli od początku człowiek nauczy się fantazji chrześcijańskiej, to  z tego człowieka najprawdopodobniej nic nie będzie, nauczy się spierać, a nie poddawać Słowu, wykazywać, bronić się, ale nie poddawać się temu Słowu. A więc są ludzie źli, oszuści, okłamujący, jakoby wiedzieli o co chodzi, a tak naprawdę nie wiedzą, bo nie skosztowali, co to znaczy, jak Słowo i owoc Ducha  zmienia człowieka - to wszystko musisz wiedzieć praktycznie jeśli nie chcesz być zwiedzionym (zwiedzioną), albo sam (sama) nie chcesz oszukiwać innych.

     Księga Izajasza 59,1 :                            

     „Oto ręka Pana nie jest tak krótka, aby nie mogła pomóc, a Jego ucho nie jest tak przytępione, aby nie słyszeć. Lecz wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego Boga, a wasze grzechy zasłoniły przed wami Jego oblicze, tak że nie słyszy. Gdyż wasze dłonie są splamione krwią, a wasze palce winą; wasze wargi mówią kłamstwo, wasz język szepce przewrotność. Nikt nie pozywa przed sąd według słuszności i nikt nie prowadzi sprawy uczciwie. Polegają na kłamstwie i mówią puste słowa, są brzemienni występkiem i rodzą zgubę. Wylęgają jaja bazyliszka i przędą pajęczynę; kto spożywa ich jaja, ginie, a gdy się je stłucze, wypełznie z nich gad.”

A więc w ich nauczaniu jest jad, są jajeczka żmii, węża wystarczy, że zasieją te jajeczka i po pewnym  czasie w myślach czy życiu człowieka wykluwają się te straszne rzeczy i człowiek zaczyna się  poddawać temu. To fałszywe nauczanie wywołuje poczucie wiedzy, ale nie daje obowiązku życia życiem Jezusa Chrystusa. Podczas gdy Jezus mówił zawsze o życiu tych, którzy chcieli być Jego uczniami, aby wyparli się siebie, wzięli swój krzyż, poszli za Nim i naśladowali Go. To nazwał życiem w posłuszeństwie Jemu. Przecież ludzie wiedzą, że Jezus był na ziemi, prawda? Zobaczcie, jak się ratują ludzie, którzy wiedzą, że Jezus był na ziemi. Zobaczcie, jak łatwo jest wrogowi zmienić ich tor podążania, zmienić sposób ich myślenia i ich wybory w codzienności. Jak łatwo jest mu powiedzieć im to, że nie będzie tak źle, jak pisze w Biblii. Jak łatwo mu jest sprawić to, że człowiek przymruży oczy na grzech. A przecież wiemy, że staniemy przed Sędzią. Wiedza, a życie według tej  wiedzy, to są dwie różne rzeczy.

Ludzie mogą mówić: Ja wiem, że Pan będzie sądził, a czy boisz się tego sądu? Czy unikasz, uciekasz od zła? Jezus mówi: Kto nie zbiera, już rozprasza, ilu ludzi wie o tym? Czy zbierają? Czy budują? Czy poświęcili swoje życie żeby położyć je dla Pana i dla Kościoła? Czy tylko koło siebie chodzą? Czy wiedza pomogła im przestać grzeszyć? Czy tylko jest to sama wiedza? Słowo zostało posłane do nas grzeszników, żeby pomóc nam porzucić nasze grzechy. Bóg mówi: Moje ręce nie zbyt krótkie, aby ci pomóc, to grzechy twoje oddaliły cię ode Mnie, ale jeżeli usuniesz grzechy, które Ja już usunąłem w Swoim Synu wtedy Moje ręce będą mogły ci być pomocne,  a Mój Duch będzie cię prowadzić. Wtedy już nie będziesz poddany (poddana) tym fałszywym nauczaniom, ale będziesz znać prawdę i prawda cię wyswobodzi.

Zobaczcie, my potrzebujemy rzetelnego, świętego życia, a często uwidaczniają się chrześcijanie, którzy mają mrzonki chrześcijańskie, religijne mrzonki. Że się oczyszczamy, to żadnej łaski Panu nie robimy, to jest potrzebne żebyśmy mogli chodzić z Nim. A często człowiekowi wydaje się, że już wiele łaski wyświadczył Panu, bo porzucił jakieś swoje grzechy. Porzucasz je po to, abyś mógł być zbawiony (zbawiona), a nie że wielką łaskę tym Panu wyświadczasz – tak to diabeł zwodzi w pychę.

A więc są ludzie, którzy wnoszą złe nauczania, powodujące zły sposób myślenia i zły sposób patrzenia na Boga. Jak człowiek się dobrze czuje, to zadowolony jest, a jak trudniejsze doświadczenia są i trzeba przez nie przejść to człowiek jest niezadowolony i twierdzi, że Bóg zostawił go, a to przecież jest bezsensowne twierdzenie. Przecież Bóg powiedział, że przeprowadzę cię przez wodę, ogień, przez doświadczenia i w nich będę cię wytapiał - przecież powiedział to nam. Dlaczego ludzie czytają Biblię, a kiedy przychodzą doświadczenia jęczą i narzekają, bo nie wierzą, że tak jest. Mają w głowie napakowane te fałszywe informacje, że będzie fajnie, będziesz zdrowy (zdrowa), zawsze będziesz miał pełno pieniędzy, na wszystko cię będzie stać, nigdy nie będzie kłopotów w twoim życiu - to nie jest nauczanie z Biblii. Raczej jest  w Biblii pokazane, że ci którzy należą do Jezusa będą przetapiani, będą próbowani, bo Bóg chce to co czyste wprowadzić do wieczności. Czytajmy Słowo, ale praktycznie, do pokuty, do oczyszczania, do radosnego działania czytajmy Słowo, ale nigdy tak, że przeczytaliśmy, zamknęliśmy i nic nie zrobiło ono  z nami - to nie było czytanie Słowa, to było czytanie jakiejś książki historycznej. Ono musi z nami zrobić to z czym zostało do nas posłane. Musi nas napomnieć, pocieszyć, wzmocnić, bo to jest bardzo ważne dla mnie i dla ciebie.