Jan 14:23

Słowo pisane

PRAWDZIWA RADOŚĆ - 3.08.2015

To jest piękne, że my możemy dzisiaj myśleć o Bogu, modlić się, słuchać o Bogu. Dowiedzieliśmy się o tym tajemnym planie, że my poganie zostaliśmy wprowadzeni, aby być Bożym ludem (tak jak mówiliśmy). Urodzeni przez tego samego Ojca, aby być Jego ludem, aby poznawać i kosztować jak dobry jest nasz Bóg. Doszliśmy do pewnego doświadczenia, w którym my teraz mamy możliwość okazać, że Bóg, który podjął się tego dzieła, osiąga więcej niż osiągał z Izraelem na ziemi. My możemy teraz być świadectwem, że ten plan jest podniesiony jeszcze wyżej, tak jak kazanie na górze podnosi do góry przykazania - jeszcze wyżej. Tak my możemy być świadectwem, że w Bożym planie Bóg posuwa się coraz wyżej.

         I dlatego mamy tego samego wroga, którego oni mieli, który miał zatrzymać Boże działanie w tych ludziach. Bóg pozwolił na to, żeby Jego działanie w tych ludziach było zaatakowane przez diabła, i żeby oni byli wypróbowani, czy bardziej kochają Boga i Jego Słowo, czy dadzą się odciągnąć od Boga. I ten sam wróg jest przypuszczony na nas. Ten sam diabeł przypuszczony jest na Boży lud, żeby wypróbował, czy dla nas jest ważniejszy Bóg, czy cokolwiek na ziemi. Użyje wszystkiego co ma tylko możliwe, co ma dostępne, żeby było to pewne. Jeśli gdziekolwiek chwieję się, albo jestem niepewny, to on będzie tak długo uderzał w to miejsce, aż powali i będę leżał, i moje chrześcijaństwo będzie obrócone w jeszcze gorsze doświadczenie niż Izrael chodzący po ziemi w ciele. Ktoś gotowy z nienawiścią do ciebie i do mnie uderza w nas, a my musimy mieć rozum od Boga, żeby przeciwstawić mu się mocni w wierze.

         I o to chodzi Bogu, gdy dociera do nas z ewangelią, żeby umocnić nas w tym, i żebyśmy przeciwstawili się diabłu, mając pewne świadectwa. Kiedy otworzymy na przykład 1List do Koryntian 10,1-6:

         „Chcę, bracia, abyście dobrze wiedzieli, że ojcowie nasi wszyscy byli pod obłokiem i wszyscy przez morze przeszli. I wszyscy w Mojżesza ochrzczeni zostali w obłoku i w morzu, i wszyscy ten sam pokarm duchowy jedli, i wszyscy ten sam napój duchowy pili; pili bowiem z duchowej skały, która im towarzyszyła, a skałą tą był Chrystus. Lecz większości z nich nie upodobał sobie Bóg; ciała ich bowiem zasłały pustynię. A to stało się dla nas wzorem, ostrzegającym nas, abyśmy złych rzeczy nie pożądali, jak tamci pożądali.”

         Co pisze apostoł? Mówi: „Dla was Kościele przyjdzie doświadczenie. Macie historię Izraela, macie historię początków stworzenia nieba i ziemi, macie to wszystko opisane w Biblii, abyście wiedzieli, że jak diabeł nie dał spokojnie żyć Izraelowi, tak nie da żyć spokojnie i wam.” Słuchaj zadowolony sam w sobie bracie, siostro, chcę cię ostrzec. Twoje zadowolenie wywołuje diabeł, nie Bóg. Rzadko spotykam zadowolonych prawdziwie od Boga. Więcej spotykam zadowolonych od diabła. Po czym to rozeznać? Po tym skąd płynie zadowolenie? Czy jest ono z naśladowanie Chrystusa? Jeśli nie, to jest to zadowolenie diabła. To diabeł cię zadawala i pozwala ci wierzyć, że jest w porządku.

         Kiedy przychodzi Bóg, to On przychodzi żeby zbawić nas, uratować nas z naszych grzechów. A diabeł daje ci zadowolenie wśród grzechów. Wielu jest zadowolonych chrześcijan, tak jak było wielu zadowolonych Żydów. "Mamy Boga, mamy ojca wiary Abrahama. Co ty nam teraz opowiadasz?" A Jezus mówi: "Waszym ojcem jest diabeł". Mówię ci, że jeśli twoje zadowolenie nie wynika z naśladowania Jezusa, to jest to zadowolenie diabła, bo on się cieszy w tobie, że ty żyjesz wbrew Słowom Jezusa, abyś poszedł za Nim, pozostawiwszy całe życie dla Niego. Z czego cieszysz się, jeśli nie oddałeś (nie oddałaś) Mu życia? Czy to jest normalne cieszyć się, kiedy twoje życie należy do ciebie i marnujesz je? Powinieneś (powinnaś) płakać, smucić się, a ty cieszysz się. Diabeł cię oszukał. Jeszcze chcesz opowiadać, że to Bóg? Możesz oszukać młodego w wierze, ale nie dojrzałego człowieka, który chodzi z Bogiem i wie jak wygląda Boża radość. Możesz oszukać młodego, że to Pan. Tak samo jak kogoś kto nie zna się na roli, możesz go wyśmiać, mówiąc bzdury, a ten ktoś mówi: "no, faktycznie." Ale kiedy ktoś jest rolnikiem, jak posłucha ciebie, powie: "co ty gadasz?!"

         Tak samo jest tutaj. Radość, która wynika nie z tego, że jesteś gorliwym wyznawcą Jezusa i żyjesz dla Jego chwały zawsze, ale z innego powodu, to ty od razu wiesz, że to nie jest ta radość, bo Jezus z tego nie cieszy się, że zżyjesz nadal według swojej woli a nie Ojca. Nie może cieszyć się, prawda? Pomyślcie chwilę; czy Jezus cieszy się z tego, że żyjesz wbrew Jego Słowom, że marnujesz swoje życie, że zaniedbujesz służbę, którą On określił w Biblii, i to że masz iść za Nim i naśladować Go? A ty się cieszysz. Powiedz sam sobie, kto się cieszy? No kto się może cieszyć, że jesteś nieposłuszny przykazaniom Jezusa Chrystusa? No diabeł! I on się w tobie cieszy. Tą radość trzeba zniszczyć!  Trzeba doprowadzić ją do pokuty. Nie mogę cieszyć się, jeśli jestem w niewoli diabła. Muszę być wolnym, aby cieszyć się, należąc do Chrystusa. Izrael przeżył to, a dla nas jest to ostrzeżenie. Oni cieszyli się, obchodzili różne święta, różne inne rzeczy. A Bóg mówi: "Ja już mam dość!"

         Po co jest to dla nas ostrzeżeniem? Po to, żebyśmy my chrześcijanie nie popełniali głupoty dzisiaj. Chodzi o to, żebyś cieszył się tylko wtedy, kiedy naśladujesz Chrystusa i tylko wtedy jest to radość, w której Bóg ma upodobanie. A kiedy nie naśladujesz, to masz płakać i smucić się, że nie żyjesz zgodnie z wolą Ojca. Wtedy jest to prawidłowe. Inaczej, jeśli dasz się oszukać i zwieść, to wtedy diabeł omota cię jeszcze bardziej, jeszcze bardziej, aż w końcu będziesz jego niewolnikiem (niewolnicą).

         Pamiętajmy:

         „Lecz większości z nich nie upodobał sobie Bóg; ciała ich bowiem zasłały pustynię. A to stało się dla nas wzorem, ostrzegającym nas, abyśmy złych rzeczy nie pożądali, jak tamci pożądali.” 1Kor.10,5.6

         Powiedzcie co to są złe rzeczy dla nas dzisiaj wierzących, które mogą zniszczyć nasze zbawienie? Co to jest? Jakie to rzeczy mogą zniszczyć nasze zbawienie? Czy wiesz? Ziemskie rzeczy niszczą nasze zbawienie. Wydawałoby się - jak to? Przecież żyjemy na ziemi, Bóg dał nam ziemię, dał nam, abyśmy cieszyli się tym wszystkim tu na ziemi. I te rzeczy mogą zniszczyć moje zbawienie?! Tak! Jeśli te rzeczy będą stały z przodu, a nie Chrystus. Te rzeczy zniszczą twoje zbawienie. Zniszczą. Te rzeczy, które są tak normalne. Nawet jedzenie i picie zabije twoje zbawianie. Izrael jadł i pił, i kusił Boga, narzekając po swojemu. Nawet jedząc i pijąc, kiedy nie jemy i pijemy dla Jego chwały, niszczymy  swoje zbawienie. Bo wszystko co robimy, mamy czynić dla Pana Jezusa. A więc kiedy jem i piję, i te siły spożytkowuję dla swego "ja", to wtedy jestem buntownikiem, bo tak postępował Izrael, i tak samo postępujemy my chrześcijanie, gdy nie widzimy Chrystusa i celu jedzenia i picia. My już jemy i pijemy po to, żeby mieć siły żyć dla Jezusa. Po to jemy i pijemy. Myślimy o Nim cały czas. To nas zadowala. Izrael jadł i pił i nie myślał o Nim, i dlatego zaczęli narzekać. "Boże jak to jest, że tak mało, inni mają więcej", różne, podobne tym, rzeczy.

         A więc o ile my musimy być bardziej rozważni w tej sprawie, żeby nie pomylić się. Niektórzy wiedzą, że kiedy ktoś mówi o czymś, że na przykład ktoś poszedł w grzech, to ja mówię, że jak przyjdzie na zgromadzenie bardzo zadowolony, to znaczy, że jest bardzo źle. Jak przyjdzie  smutny, w wielkiej rozterce i płaczu, to znaczy, że idzie ku dobru Chrystusowemu. Jeśli przyjdzie zadowolony, to musisz mocno uderzyć w to jego zadowolenie, żeby zniszczyć je natychmiast. Bo jeśli będzie zadowolony jeszcze następny dzień i następny, to ugruntuje się, że dobrze zrobił. A jeśli płacze i pokutuje, to go pociesz, bo on już wie, że zrobił źle.

         Tak, my chrześcijanie rozeznajemy, czy ktoś zrozumiał, że zrobił źle, czy nie. Patrzymy też na swoje życie, czy my w ten sam sposób poddajemy się. Czy tak bawimy się grzechem, czy grzech powoduje, że mamy wstręt do siebie, żeśmy coś takiego zrobili, i że inni bracia i siostry zobaczyli to. Jest nam przykro. Jak teraz mówić o Bogu, skoro oni widzieli nas w upadku? Nie umiemy od razu tak mówić, bo przecież wiemy, że widzieli nas w upadku. Nasze usta zamykają się, aż przyjdzie do tego, że nasze życie pokaże im, że kochamy Boga, że uporządkowaliśmy teren. Wtedy możemy otworzyć usta i oni powiedzą: "tak". A jeśli od razu otwieram usta i mówię Słowo Boże, to znaczy, że w ogóle nie rozumiem, że usta moje zostały zabrudzone. I to jest ohydą dla ludu Bożego, gdy wypowiadam tymi brudnymi ustami to wspaniałe Słowo.

Widzicie jaka to jest ważna rzecz? Pilnować siebie i uczyć się rozeznawać w tych rzeczach, żeby nie pomylić się. Gdyby teraz ktoś kto grzeszy przyszedł taki zadowolony...Pamiętacie jak chrześcijanie przeżywali to, mówili: "Oni są tacy zadowoleni, a my tu mamy stale doświadczenia, problemy i stale zniżamy głowę – Boże, z nami jest jeszcze tak niedobrze, musimy to poprawić. A oni cały czas cieszą się”. I Bóg mówi: "Przyjdzie czas kiedy Ja pokażę co mi się podobało". I wtedy kazał spisać księgę pamiątkową, w której zapisał: "Ci, którzy uniżają się, którzy pokutują, oczyszczają się, będą widzieli na końcu jak Ja ich wywyższyłem. A ci, którzy się śmiali żyjąc w złu i myśleli, że jest w porządku i że tak można, wtedy zobaczą jak Ja miałem ich za nic." Bóg mówi: "Ja sporządzam księgę pamiątkową. Tam zapiszę te imiona". Bogu podoba się gdy oczyszczamy się, gdy usuwamy, a nie gdy śmiejemy się w chwili, gdy robimy złe rzeczy.

         A więc stało się to dla nas wzorem, abyśmy nie pożądali tych rzeczy jak tamci pożądali.

         Czytamy dalej, 1Kor.10,7-13:

         „Nie bądźcie też bałwochwalcami, jak niektórzy z nich; jak napisano: Usiadł lud, aby jeść i pić, i wstali, aby się bawić. Nie oddawajmy się też wszeteczeństwu, jak niektórzy z nich oddawali się wszeteczeństwu, i padło ich jednego dnia dwadzieścia trzy tysiące, ani nie kuśmy Pana, jak niektórzy z nich kusili i od wężów poginęli, ani nie szemrajcie, jak niektórzy z nich szemrali, i poginęli z ręki Niszczyciela. A to wszystko na tamtych przyszło dla przykładu i jest napisane ku przestrodze dla nas, którzy znaleźliśmy się u kresu wieków. A tak, kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł. Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść.”

         A więc widzimy, że jeśli Izrael gdzieś odstąpił od normalnej społeczności z Bogiem, to nie próbujmy my robić podobnych rzeczy. Uciekajmy od tego. Bóg nie chce nas zabić, jak nie chciał zabić Izraela. Nie po to wyprowadził ich, żeby zabić ich na pustyni. Ale oni ginęli dlatego, że sprzeciwiali się Jego woli, sprzeciwiali się temu co On dla nich ustanowił, sprzeciwiali się i sprzeciwiali się, i sprzeciwiali się i myśleli, że mają rację.