Jan 14:23

Słowo pisane

Zakończenie zjazdu - 29 grudnia 2013 roku

Myślę, że Pan dotarł z nami co do tego zjazdu w omawianych tematach, abyśmy mogli rozważać je sobie, zastanawiać się. Nie tylko rozważać i zastanawiać się, ale korzystać już z tego, co dostajemy. Myślę, że dostajesz ochoty bycia bliżej z braćmi i siostrami, i że łatwiej ci się o tym myśli. Myślę, że się nie mylę. To jest właśnie to, co Duch Święty wypracowuje tutaj i dokonuje swojego działania. Chodzi o to, by przez to Jezus by uwielbiony w tobie i we mnie, i to jest Jego praca. Doznajesz, że już jest ci bardziej po drodze, by być z innymi bliżej siebie. To samo jest w kierunku Boga. Chwała Bogu, że Duch Święty pracuje, i że ta praca się wykonuje, że ten czas, który tu spędziliśmy był czasem, który zaplanował sobie nasz Bóg. On chciał mieć nas ze sobą i uczyć tego, żeby każdy z nas miał świadomość, że w każdej chwili jesteśmy pod Jego obserwacją. Rodzice tracą z przed oczu swoje dzieci i one mogą coś narobić, a rodzic nie wie czy dzieci narobiły coś dobrego, czy złego.

Nasz Pan Jezus Chrystus wie o nas wszystko, co zrobimy dobrego, czy złego. A więc myśląc o tym, że On na nas patrzy, chciejmy jeszcze bardziej ochotnie czynić sobie dobro nawzajem, ponieważ On po to przyszedł, abyśmy czynili sobie dobro. Skoro On to widzi, to dlaczego nie sprawiać przyjemności naszemu Panu przez to, że będziemy sobie robić dobro nawzajem, wykorzystywać ten czas. Jest możliwe zrobić, to zróbmy, nie odkładajmy tego. Jeśli widzimy, że możemy uczynić dobro, że przez to nasz Pan będzie uwielbiony, to zróbmy to z ochotnego serca, ciesząc się, że Jezus na to patrzy i widzi to. Może nie musimy zaraz wszystkim powiedzieć o tym, ale On widzi i przecież zależy nam na tym, by sprawiać Jemu przyjemność tutaj na ziemi. On sprawił nam olbrzymią przyjemność przez to, że zapłacił za nasze grzechy, że wykupił nas dla Boga. Teraz korzystając z tego, że zmienia nas i nakierowuje nas na to, co jest bliskie Bogu, możemy oddać Mu przez to chwałę i uwielbić Go.

Pamiętajmy, że wróg będzie próbował zatrzymać; „a to nie teraz, a to się nie uda”. Nie słuchajmy tego, co mówi wróg. Słowo Boże mówi, że jeśli twoje zamysły są zgodne z Jego wolą, to Bóg da ci powodzenie w tym, żeby powiodło się, żeby ta sprawa została uczyniona tak, jak być powinno.

Wracając do świątyni, to kiedy czytamy Księgę Ezechiela, możemy zobaczyć co z tej świątyni wypływało. Wypływała rzeka i ta rzeka z każdym momentem stawała się głębsza i głębsza, i głębsza. Jezus wielkim głosem wołał: „pójdźcie do Mnie wszyscy spragnieni”, ponieważ z Niego trysnęło źródło wód żywych i każdy może pić z tego źródła. I z nas też, jako Jego świątyni.

Zobaczcie, że kiedy Pan Jezus mówił te cenne słowa, że kiedy w jakiejkolwiek sprawie będziecie musieli wypowiedzieć się w sprawach Pana Jezusa, to nie myślcie, co mówić, gdyż Ja dam wam odpowiednie słowa. A więc Pan włoży w nasze usta swoje własne słowa i wtedy my wypowiadając Jego słowa powiemy to, co człowiekowi naprawdę jest potrzebne.

Wiecie, to jest naprawdę piękne Boże rozwiązanie, bo my nie wiemy co jest w drugim człowieku, ale Pan wie. I kiedy my jesteśmy swobodni z Panem, wolni, i kiedy z nas może również wychodzić to żywe słowo w mocy Ducha Świętego, wtedy mówimy te słowa, które są potrzebne, odpowiednie na czas. Tak jak sługa, który ma to, co jest potrzebne w danym czasie. To jest właśnie działanie Ducha Świętego, ponieważ On zawsze daje to, co jest potrzebne w tym czasie. To jest piękne i my możemy z tego właśnie korzystać dzięki Bogu, uczyć się tego, poznawać to.

Pan Jezus mówi takie Słowa Boże, że jeśli jesteśmy wierni w małym, to On da nam więcej. Jeśli jesteśmy wierni w tym, co jest cudze, to Pan chętnie powierzy jeszcze własną rzecz. Rozumiemy, prawda? Ktoś pracował u kogoś i wychodzi o nim świadectwo, że to był człowiek uczciwy, wierny, wykonywał wszystko prawidłowo i gdybyś miał tą osobę przyjąć do swojej firmy, mając to świadectwo, że ten człowiek był wierny tam, to przyjmiesz go ochotnie u siebie, bo jest sprawdzony w wierności. Słowo Boże mówi, że jeśli jesteśmy wierni w tych małych rzeczach, to powierzy się nam jeszcze więcej.

Jeśli jesteśmy wierni w tych zewnętrznych, namacalnych rzeczach, to Pan powierzy nam duchowe wartości. I wtedy dzieje się to, co jest bliskie Bogu, że Kościół jest sobie bliski, jest napełniony jednym Duchem, ma jedno serce, jedno Boże działanie. Każdy z nas jest uwolniony już od oglądania filmów, telewizji, jakichś programów. Jesteśmy przekierowani do tego, by oglądać dzisiaj działanie Ducha Świętego. To jest dla nas fascynujące, by oglądać, jak działa Duch Święty. Jest to bardziej fascynujące i bardziej ciekawe niż wszystko, co zostało tutaj wymyślone przez ludzi. Co On z nami zrobi? Jak On to zrobi? Modlimy się. Jak to zostało wysłuchane? Znamy to, co mówi Jezus: „Bogu podobają się ci, którzy modlą się w duchu i w prawdzie”. Możemy oglądać jak Pan zmienia brata, siostrę, jak przyprowadza ludzi, jak odmienia sposób myślenia w człowieku, jak człowiek, który nie chciał w ogóle słuchać o Bogu, czy o Jezusie Chrystusie, zamienia się w kogoś, kto godzinami słuchałby, czytałby Biblię. Naprawdę, to jest piękne widzieć żywe działanie Ducha Świętego. Wszystko, co oglądaliśmy wcześniej, czy książki, które czytaliśmy, fantastyczne, czy inne, to była tylko fantastyka. To nie było rzeczywiste. Ale w tym momencie możemy oglądać rzeczywistą przemianę człowieka, nas ludzi i możemy być coraz bliżsi sobie w Chrystusie. To jest zmiana, wzrost, rozwój. To jest piękne. Oglądać to, to jest jeszcze wspanialsze wydarzenie, niż wszystko inne, co mogą wymyśleć ludzie. Widzieć jak przemienia się ktoś, kto wypowiadał jakieś obraźliwe słowa, a teraz wypowiada słowa łagodne. I widzisz, że ten człowiek jest pod wpływem Boga Wszechmogącego, Stwórcy nieba i ziemi, rzeczy widzialnych i niewidzialnych.

To jest dopiero radość, kiedy możesz oglądać jak twoje dzieci chcą poznać Pana Jezusa. To jest dopiero radość, oglądać działanie Ducha Świętego dzisiaj na ziemi. Jezus powiedział, że Duch Święty przyjdzie i wprowadzi was we wszelką prawdę. Być wprowadzanym w prawdę, w to kim jest Jezus Chrystus, to jest dopiero coś pięknego. Dlatego chcemy być skoncentrowani na tym, co jest miłe Bogu, bo to nas pociąga, by więcej poznać Pana. Dlatego uważamy na te prawe umysły nasze, żeby diabeł nie podszedł nas, nie zamącił nam gdzieś i nie odwrócił naszych umysłów od tego, co najcenniejsze. Czego oko nie widziało, czego ucho nie słyszało, co do ludzkiego serca nigdy nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują i w to właśnie wprowadza nas Duch Święty. To, że stajemy się bliżsi sobie, to jest właśnie Jego praca. To jest Jego zgromadzanie w Chrystusie tego, co było rozproszone po całej ziemi. Mieszkamy, czy mieszkaliśmy w różnych miejscach, a jednak widzimy, że zaczynamy spotykać się w tym jednym wspaniałym miejscu, które powoduje w nas, że jesteśmy sobie bliżsi, w Chrystusie Jezusie. To jest miejsce naszego spotkania i Duch Święty ma nas w tym miejscu dzisiaj. I ten Jezus właśnie powoduje, że nie chcesz czynić zła, chcesz czynić dobro. To jest właśnie dzieło Jezusa w nas.

Paweł powiedział to pięknie: „kim oni byli wcześniej, nie interesuje mnie to, ale kim są dzisiaj, to mnie interesuje.” To jest najcenniejsza sprawa.

Mogliśmy doświadczać tutaj pracy naszego Pana w nas. Pomyślmy sobie o tym wszystkim i o tych Słowach Pana Jezusa: „bardzo gorąco chciałem spożyć z wami tę wieczerzę paschalną.” Dlaczego właśnie tę wieczerzę paschalną? Przecież Pan spożywał z uczniami co roku wieczerzą paschalną. Bo ta była przełomowa. Już nie zwierzę, baranek miał być ofiarowany za grzechy człowieka, lecz sam Chrystus szedł złożyć siebie za grzechy każdego z nas, żebyśmy mogli dzisiaj też spożywać, kosztować jak dobry jest Pan i z tej cenności Chrystusa w nas, dawać sobie nawzajem dobro Chrystusowe. Bardzo Pan tego pragnie i dzisiaj w każdym z nas. Amen.