Jan 14:23

Słowo pisane

O wszystkim decyduje Bóg – część 2

Czy w prospericie, czy w dochodach, czy w zdrowiu? Jeśli oni znaleźli w tym miejscu to, co uczci Boga i powiedzieli: za najwyższą radość poczytujcie sobie bracia, gdy różnorakie doświadczenia przechodzicie z powodu Jezusa Chrystusa, to czyż nie wiedzieli, co piszą? Czyż dzisiejszy Boży lud nie zapomina tych prostych nauk i zamiast wdzięcznym sercem uwielbiać Boga, częściej słyszy się: dlaczego uczynił mi to? Czy przyjemnością są cierpienia? Nie, ale można wyciągnąć z nich to, co jest prawdziwie błogosławieństwem. Błogosławieni ci, którzy cierpią niesłusznie, nie z powodu własnych grzechów, ale z powodu przynależności do Jezusa Chrystusa.

Wszystko zależy od Boga, wszystko i kto sprzeciwi Mu się? Przecież On nie ma równego sobie, On nie musi na nikogo zwracać uwagi tak jak ty, bo stanie ktoś silniejszy, złapie cię za kark i trzepnie o mur. On nie ma nikogo silniejszego, który zatrzymałby Go w czymkolwiek, co On zechce uczynić. Nikogo nie ma takiego, który stanąłby i powiedział „stop”, rozumiesz? Nikogo nie ma kto mógłby zatrzymać Boga. Jeśli Bóg chciałby teraz zniszczyć cokolwiek, może to uczynić i nikt nie może zatrzymać Go. A jeśli zechce zachować, to zachowa i nikt nie może zatrzymać Go w tym. Nikt nie może powiedzieć Mu, co ma zrobić, a czego nie może. On robi to tylko i wyłącznie dlatego, że jest Bogiem, robi to, co Sam chce. Nikt nie może robić tego, co sam chce, a On może i w Nim jest ratunek. Jeśli człowiek ustąpi Bogu i powie: Boże, wszystko od Ciebie zależy – mogę być głupi, albo mądry, mogę być ślepy, albo głuchy, mogę widzieć, albo słyszeć najpiękniej. Od Ciebie wszystko zależy, Ty wiesz co jest mi potrzebne, bym nie chybił celu.

Wszystko od Boga zależy – to, że potkniesz się, albo pójdziesz dalej, to również zależne jest od Niego. To, czy przewrócisz się i poturbujesz, czy wygrasz, zależy od Niego. Od Niego zależy to, czy da ci w serce tchnienie Swego Świętego Ducha, czy zatrzyma to tchnienie i pozwoli ci żyć bez Ducha Świętego. Wszystko od Niego zależy. To, czy w domu chodzisz nadęty, czy szczęśliwy, zależy od Boga, gdyż może dać ci piękną myśl, lub zatrzymać ją. To wszystko zależy od Niego. Jaką decyzję podejmie On w ciągu tego dnia, taką też będziesz osobą, albo szczęśliwą, albo będziesz chodził z nosem zwieszonym. On decyduje o wszystkim, On powiedział, że pokornym daje łaskę, a pysznym przeciwstawia się. On decyduje: jeśli ukorzy się mój lud, to Ja uratuję ich.

Jeśli zdajemy sobie sprawę, co podoba Mu się, to powinno być naszą modlitwą, abyśmy tak żyli, jak Mu się podoba, gdyż od Niego zależy to, czy będziesz zwycięzcą, czy przegrasz. Jezus mówi: bez woli Ojca nikt do Mnie przyjść nie może. Jeśli Bóg nie poruszy twego serca, będziesz chodził obok Jezusa, będziesz widział, słyszał i będziesz obojętny, czy obojętna na wszystko, co On czyni. Ale kiedy On porusza twoje serce, od razu otwierają ci się oczy, widzisz i mówisz: Panie odejdź ode mnie, bo jestem grzesznym człowiekiem. Pan mówi: będziesz jeszcze łowił ludzi, Piotrze. Przyszedłem, by uwolnić cię z twoich grzechów, dałem ci możliwość, byś mógł jeszcze powiedzieć innym, co Ja uczyniłem ci. Od Niego wszystko zależy.

Pan podszedł do Mateusza, który cieszył się ze swoich dochodów i mówił: pójdź za Mną. Mateusz wstał, zostawił wszystko i poszedł za Jezusem. Inny celnik, siedzący obok, zobaczył to, poszedł posłuchać Jezusa, zyskał. Pan dał im możliwość, by szukali Bożego oblicza.

Wszystko zależy od Boga. Ludzie ze świata mogą mówić przeciwko, bo nie znają i nie wiedzą nawet, jaką obrzydliwością jest podważać Boże decyzje, ale wierzący ludzie? Kiedy czytałem o Torreju, kiedy umarła jego ukochana córeczka, nie miał nastawienia serca przeciwko Bogu, ale miał wielki smutek w sercu swoim. Kiedy szedł ciemną ulicą, Bóg pocieszył jego serce i mógł śpiewać na tych ulicach pieśń wdzięczności dla Boga. Bóg pociesza strapionych. On wie, że tego potrzebujemy, że bez tego pocieszenia nie potrafimy żyć na tej ziemi, gdyż wiele spraw uderza w nas. Te sprawy uderzają w nas po to, byśmy potrzebowali Boga. One też nie przychodzą tak sobie, jakby spadły niewiadomo skąd, są też powodem, by szukać Pana, gdyż gdyby nie przyszły do nas, nie szukalibyśmy Pana, chodzilibyśmy zadowoleni w świecie, nurzający się w grzechach i bylibyśmy spokojni. To właśnie te sprawy uczyniły coś. Paweł, jeszcze Saul z Tarsu, szedł mordować, niszczyć to, co założył Chrystus. Na drodze swojej poznaje Pana i tam kończy się era Saula z Tarsu, a zaczyna się era Pawła, apostoła Jezusa Chrystusa, który do końca swego tchnienia żył wyłącznie dla Tego, który powołał go do swojej służby. Czy to Saul z Tarsu podjął wtedy decyzję, czy to Jezus podjął decyzję? - stanął na drodze tego człowieka i powiedział: od teraz będziesz Mi służył. Idź po instrukcje do tych, których chciałeś zabijać, bo Ja przez nich działam na tej ziemi. Czy możemy dyskutować z Bogiem i pytać: dlaczego ten człowiek? Byli inni, na pewno lepsi, którzy nie zabijali chrześcijan, dlaczego nie oni, a on? Możemy stale myśleć i dyskutować. Bóg wie wszystko. On decyduje o wszystkim i On czyni wszystko doskonale.