Jan 14:23

Słowo pisane

List do Rzymian 8, 18-24; rozważanie - część 1

Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić. Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych, gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych. Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego. W tej bowiem nadziei zbawieni jesteśmy; a nadzieja, którą się ogląda, nie jest nadzieją, bo jakże może ktoś spodziewać się tego, co widzi? A jeśli spodziewamy się tego, czego nie widzimy, oczekujemy żarliwie, z cierpliwością. Podobnie i Duch wspiera nas w niemocy naszej; nie wiemy bowiem, o co się modlić, jak należy, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach. A Ten, który bada serca, wie, jaki jest zamysł Ducha, bo zgodnie z myślą Bożą wstawia się za świętymi. A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani. Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego, a On żeby był pierworodnym pośród wielu braci; a których przeznaczył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił.”

Póki żyjemy na ziemi, mamy doświadczenie, bo jest dobro i zło i musimy stale wybierać. Kiedy wybierzemy źle, mamy kłopoty duchowe, kiedy dobrze, mamy radość duchową. Musimy wiedzieć od kogo bierzemy. Czy to co bierzemy jest dla Jego chwały, czy też nie. To jest podstawa. Musimy nauczyć się tego, ponieważ Słowo Boże mówi, że ci, którzy są dojrzali, mają rozpoznanie, aby odrzucić złe, a przyjąć dobre. Żeby nauczyć się tego, trzeba najpierw ucierpieć. Jak człowiek nie ucierpi w doświadczeniu, nigdy nie nauczy się co jest złe, a co jest dobre. Będzie mu się to zawsze mylić. Takie maślane, słodkie wychowywanie chrześcijan powoduje to, że oni nie wiedzą co jest dobre, a co jest złe. Jezus nie wychowywał tak swoich uczniów. Oni musieli nauczyć się tego w boju, trwając w czystych słowach Jezusa. Ludzie ukryci przed doświadczeniami rzeczywistego chrześcijaństwa, nie nauczą się odrzucać zło, a wybierać dobro. Musimy przechodzić przez próby i doświadczenia, żebyśmy byli oczyszczeni ze złego wskaźnika i umieli dobrze wybrać.

Widzimy tutaj, że Duch wspiera nas w niemocy naszej. Potrzebujemy Jego Ducha, Jaki jest Duch Boży? On jest święty, On jest Duchem prawdy, wprowadza nas we wszelką prawdę. Napełnia nas owocem, którego bardzo potrzebujemy w chrześcijaństwie, żeby budować się na dom dla Boga. Bo bez wzajemnej miłości, bez przebaczenia, bez okazywania sobie łagodności, cierpliwości, stanowczości nie potrafimy budować się. Potrzebujemy owocu Ducha Bożego, żeby budować się.

Pomyślmy, nie wiemy o co modlić się. Duch Święty zaczyna budować w nas modlitwę. Pomodliliśmy się. Czego spodziewamy się? Odpowiedzi, bo modliliśmy się w Duchu Świętym, zgodnie z zamysłem Bożym, a więc spodziewamy się odpowiedzi. Pomyślcie, co Bóg odpowie nam na modlitwę, którą zanieśliśmy do niego w Duchu? Bóg odpowie Słowem swoim, które jest zgodne z Jego wolą. To jest pewnym, że na modlitwę zaniesioną w Duchu, Bóg da nam swoją odpowiedź zgodnie ze Słowem Bożym. Czasami czekamy na nie wiadomo jakie odpowiedzi, a one wszystkie są tu w Słowie Bożym. I On odkryje je nam, powie nam co chce przez nas zrobić. Powie nam co potrzebuje, żeby móc mieć nas dla Siebie. On powie nam, tak jak Jezus uczył uczniów. To są wszystko odpowiedzi na nasze modlitwy. „Idź i czyń, co chciałbyś, aby tobie uczyniono.” Przychodzisz i mówisz: „Panie, tak chciałbym, abyś mi to zrobił”. „Idź i czyń, co chciałbyś, aby tobie uczyniono” – to jest odpowiedź na modlitwę naszą: „Panie, chcę, abyś uczynił mi to”. „Idź i czyń, co chciałbyś, aby tobie uczyniono.” To jest odpowiedź. Człowiek odchodzi i mówi: „Bóg mi nie odpowiedział”. Odpowiedział!

Ile usłyszałeś odpowiedzi na swoje modlitwy? Które podobają ci się, kiedy On mówi w odpowiedzi: „Weź swój krzyż, umrzyj dla swego „ja”, dla swego imienia, dla swej chwały, przebacz wrogowi swemu, okaż miłość temu, który cię krzywdzi”? To jest odpowiedź na modlitwę. „Boże, chcę żyć dla Ciebie”. Proszę bardzo, to jest odpowiedź. „Boże, chcę być święty”. Proszę bardzo, to jest odpowiedź. „Umrzyj”.

My czasami czekamy na jakieś dziwne odpowiedzi, a On już odpowiedział. W Słowie Bożym jest odpowiedź na wszystko czego potrzebujemy do życia i pobożności. Ale przez modlitwy dochodzimy do tego Słowa. To przez zanoszone modlitwy do Boga mamy wgląd w to, co tu jest napisane i to Słowo mówi nam co On chce osiągnąć w nas. I wtedy wiesz, że Bóg cię wysłuchał. Kiedy to właśnie Słowo mówi ci o tym, co On chce dla ciebie. Bo nim poprosiliśmy, On przygotował to dla nas. To jest tutaj przygotowane. „Nie spodziewaj się zbyt wiele, skoro darowałem ci życie, czy już to nie jest wspaniałe?” Chwała Bogu!