08.11.2024r. Prawdziwa sprawiedliwość i fałszywa sprawiedliwość. (wieczorne Marian).
Niech Pan nam pomoże rozumieć i zachować słowo Pańskie, też to mówi nasz Bóg, kazał spisać, dał Swego Ducha Świętego, żeby ludzie nie pobłądzili pisząc te słowa dlatego są tak cenne, tak ważne. Może byśmy zaczęli od Ew. Łukasza 18 rozdział, od 9 wiersza:
„I powiedział także do tych, którzy pokładali ufność w sobie samych, że są usprawiedliwieni, a innych lekceważyli, to podobieństwo:”
Niesamowicie Słowo Boże bardzo wyraźnie pokazuje nam, że są na ziemi ludzie, którzy pokładają ufność sami w sobie, że są usprawiedliwieni, a nie w Panu. Nie badają i nie porównują tego z Panem, tylko sami w sobie uważają, że są usprawiedliwieni, a więc nie patrzą czy to Jezus Chrystus jest ich sprawiedliwością, tylko czują się usprawiedliwieni. Są usprawiedliwieni, a więc pójdą do wieczności, do Boga i mogą patrzeć na innych w taki sposób, jak właśnie tutaj Pan Jezus mówi, tym właśnie Pan Jezus mówi to podobieństwo:
„Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku. A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.”
Głupie, co? Nie wiedział ten faryzeusz, co robi celnik w tym momencie, a czuł się, że może go osądzić, nie wiedząc zupełnie, co robi celnik. Tak Pan Jezus nigdy nie czyni, a ten człowiek właśnie to uczynił. Celnik uniżał się przed Bogiem, a on mówi: Jakże dobrze, że nie jestem, jak ten celnik. A więc zobaczcie, jak chybione całkowicie zrozumienie sytuacji. Człowiek sobie myśli, że jest zadowolony, że tam daje dziesięcinę i te inne rzeczy robi, modli się, czy różne rzeczy i patrzy na tego, celnika i nie widzi tego człowieka w rzeczywistości, tylko według własnego widzenia widzi tego człowieka, jako grzesznika, który zaprzedał się tam, powiedzmy, tym najeźdźcom, a on tu faryzeusz, on tego pilnuje itd.
„Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.”
A więc Pan Jezus mówi, że usprawiedliwiony poszedł ten celnik do domu, a więc Bóg wejrzał na niego i usprawiedliwił go, podczas gdy tego faryzeusza nie usprawiedliwił. Faryzeusz nie osiągnął nic innego, jak tylko to, że jeszcze bardziej zepsuł to, co już i tak było zepsute w nim, zbyt lekko i niesprawiedliwie osądzając drugiego człowieka przed Bożym obliczem stojącego. A więc można w pewnym momencie myśleć sobie: no znam przecież wszystkich celników, to są zdziercy po prostu, wykorzystują swoją pozycję, żeby osiągać swoje zasobności; a tutaj ten celnik nie zachowuje się jak zdzierca, tylko jak człowiek, który jest świadomy tego, co narozrabiał, a więc przychodzi już pokutując. Uważajmy, bo Pan Jezus mówi właśnie to, żebyśmy nie lekceważyli innych, bo nie jesteśmy w stanie określić, co ten człowiek w tym momencie robi, czy może już pokutuje, chce porzucić to zło. A więc ten faryzeusz też myślał o sobie dlatego, że pewne funkcje religijne wypełniał, a więc uważał, że on jest sprawiedliwy, miał poczucie, że jest usprawiedliwiony przed obliczem Boga i że Bóg traktuje go jako swojego, podczas gdy to, celnik osiągnął ten punkt poprzez uniżenie, przez pokorę, Bóg pokornym łaskę okazuje, pysznym zaś się przeciwstawia. Skąd wynika więc ta sprawiedliwość? Tu wyraźnie Pan Jezus pokazuje, że ona wychodzi od Boga, Bóg usprawiedliwia i Bóg przebacza, albo Bóg też nie przyjmuje czyjejś modlitwy, bo ta modlitwa faryzeusza nie była przyjęta przez Boga, tylko modlitwa celnika została uznana.
W Liście do Tytusa 2 rozdział, od 11 wiersza:
„Albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi, nauczając nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli,”
Co mamy zrobić? Co ta łaska nam przyniosła? Że możemy wyrzec się, odrzucić od siebie, usunąć to ze swojego życia, bezbożność i światowe pożądliwości. A więc nie szukać tego, co szukaliśmy wcześniej, nim się nawróciliśmy, ale szukać tego, co jest teraz ważne dla nas, z całą świadomością, że Jezus na krzyżu umarł za nasze grzechy. A więc szukać tego po co przyszedł Chrystus i w ten sposób żyć na ziemi, jako ludzie, którzy wiemy, że Chrystus umarł za nasze grzechy, abyśmy obumarłszy grzechom dla sprawiedliwości żyli. A więc łaska Boża naucza nas, żebyśmy porzucili wszelkie zło i nie myśleli o innych z góry, ale patrzyli czy my usunęliśmy ze swojego codziennego życia zło, które czyniliśmy wcześniej, a może możemy czynić tak jak ten faryzeusz zło, którego nie czynił wcześniej, jak był dzieciakiem, nie był faryzeuszem, a więc nie miał tej dumy faryzejskiej i stawał może przed Bogiem, jak taki dzieciak, wołał o to, czy o tamto, a później kiedy stał się faryzeuszem, stał się uczonym w Piśmie, no to nabrał takiej dumy, takiej postawy wyższości nad innymi i jego modlitwy zamieniły się w dumny, pyszny, arogancki wobec Boga w sumie. A Bóg chce, abyśmy my jako ludzie, którzy wiemy o ukrzyżowanym Chrystusie, żebyśmy wyrzekli się wszystkiego, co zaprowadziło Go na krzyż i tego, co ten świat tak gna, to pragnienie posiadania, osiągania różnych rzeczy. Człowiek mówi: Nie mam czasu dla Boga, jestem zbyt zajęty, zbyt zajęta. A więc opuścić to miejsce takiego ścigania się z czymś i nauczyć się wstrzemięźliwie, to znaczy, w taki sposób wystarczalny, żeby móc zgodnie z wolą Boga sprawiedliwie, pobożnie żyć.
„Oczekując błogosławionej nadziei i objawienia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach.”
A więc prawdziwa sprawiedliwość, prawdziwe usprawiedliwienie, o którym faryzeusz myślał, że to jest to, że on pewne rzeczy wykonuje i ma o sobie wysokie mniemanie z tego powodu, to prawdziwe usprawiedliwienie to jest zrozumienie, że nie byliśmy godni, aby otrzymać w ogóle cokolwiek od Boga, a Bóg dał nam to całkowicie z łaski i teraz możemy wykorzystać to prawidłowo, aby się uratować i żeby Bóg mógł mieć zadowolenie, że my zrozumieliśmy Jego pragnienia, kiedy On posyła Swojego Syna dla mnie i dla ciebie, żeby On umarł za nas i żeby nas wydostał z naszej niewoli ciemności, że rozumiemy Boga. Poznaliśmy Boga w Jego miłości do nas, że tak Bóg umiłował nas, że dał Swojego Syna, abyśmy nie zginęli, ale mogli żyć wiecznie i że w tym usprawiedliwieniu jest danie nam możliwości, abyśmy oczyszczali się, usuwali to, co złe, a przyjmowali dobre z całkowitą świadomością niegodności do takiej pozycji, do samego końca, żeby nie mieć poczucia, że ja coś osiągnąłem własną mocą, własną możliwością. To Bóg otworzył nam przestrzeń sprawiedliwości Swojej, abyśmy nauczyli się sprawiedliwie, pobożnie żyć na tej ziemi. Sprawiedliwie to też i sprawiedliwie osądzać innych, nie jak stary człowiek, bezmyślnie, lekko, ale umieć oceniać sprawiedliwie, co jest działaniem Ducha Chrystusowego w nas.
W Księdze Objawienia 19 rozdział, 11 wierszu czytamy:
„I widziałem niebo otwarte, a oto biały koń, a Ten, który na nim siedział, nazywa się Wierny i Prawdziwy, gdyż sprawiedliwie sądzi i sprawiedliwie walczy.”
A my mamy naśladować Pana Jezusa Chrystusa, sprawiedliwie sądzi i sprawiedliwie walczy, nie używa złych środków w tej bitwie, używa dobrych środków i sprawiedliwie ocenia wszystkie wydarzenia jakiekolwiek dzieją się na tej ziemi. On jest Sędzią sprawiedliwym, On jest tym, który sprawiedliwie osądzi każdego człowieka, a więc On również wie o mnie, o tobie w jaki sposób my podchodzimy do innych ludzi, w jaki sposób traktujemy innych ludzi i nie jest to łatwe, jak widzimy na tej ziemi, gdyż naprawdę my jesteśmy ludźmi, którzy dają podstawy innym do tego, by nas ocenili, że sobie lekceważymy, na przykład, ofiarę Jezusa, że łatwo sobie postępujemy w zły sposób, że nas nie za bardzo obchodzi, że Jezus cierpiał na krzyżu. Dajemy takie sobie sygnały, jak my byśmy sobie żyli teraz po chrześcijańsku, ale w sumie, to nie musimy żyć życiem Chrystusa Jezusa, ale żyjemy dalej w sposób taki jak ten faryzeusz, zaspokajamy sobie pewne rzeczy dając pewne jakieś finanse, zachowując jakieś święta, jakieś jedzenia, różne rzeczy i czując się w ten sposób lepszymi od innych, bo ja, na przykład czegoś nie jem, to jestem lepszy od kogoś. Apostoł pisze, ten, który by osądził wcześniej bardzo rygorystycznie każdego, który jadł to, co on uważał za nieczyste, on mówi, że jedzenie ani nie zbliża, ani nie oddala od Boga. A więc osądza sprawiedliwie i mówi: Czy jesz, czy nie jesz, to nic nie zmienia, to jest ważne, co się dzieje w twoim sercu i w twoim myśleniu.
I to jest dla mnie i dla ciebie bardzo wielkie wydarzenie, że Bóg rozjaśnił nasze myślenie i pomógł nam zrozumieć, że my ludzie powinniśmy nawzajem się ratować, pomagać sobie tutaj, na tej ziemi, a jest wróg, który chce nas wprowadzić stale w stan wojenny, w stan wywyższania się. No w sumie ten faryzeusz był w stanie wojennym z celnikiem i dlatego: Boże, dobrze, że nie jestem jak ten celnik. A celnik był w stanie uregulowania sprawy z Bogiem i to było niesamowite, że w sumie, to on był wzorem tego, że wykorzystuje czas łaski, żeby przyjść do Boga i przyznać się do swojej grzeszności, żeby Bóg przebaczył, oczyścił, uwolnił. Jeden poczuwał się, że jest usprawiedliwionym, a drugi rozumiał, ze jest grzesznikiem. Dlatego Jezus powiedział, że przyszedł do grzeszników, a nie do sprawiedliwych, nie do ludzi, którzy mniemają sami z siebie, że są sprawiedliwi, ale do ludzi, którzy za sprawiedliwość uważają życie Chrystusa w sobie, że gdy Jezus żyje we mnie, wypełnia się Boża sprawiedliwość. Jezus mówi, że jeśli ja nie oddam swojego życia, to jest stracę. Boża sprawiedliwość wymaga od nas, abyśmy oddali życie Jego Synowi i Jego Syn, który zaniósł nasze całe zepsute życie na krzyż, żeby zaczął żyć w tobie i we mnie. To jest sprawiedliwe, tak? Bóg jest sprawiedliwym i tak nas osądził, że wszyscy zgrzeszyliśmy i każdemu z nas zabrakło chwały Boga i żeby mógł przywrócić nam chwałę, posłał Swojego Syna na krzyż, żeby zaniósł tam nasze zepsute życie z grzechami naszymi i abyśmy my obumarłszy grzechom powstali do życia, ale już nie dzięki swoim możliwościom, ale dzięki życiu Jezusa. To jest niesamowita sprawiedliwość, Bóg w Swojej miłości odniósł się pobłażliwie do wcześniej popełnionych grzechów, dając ofiarę za nasze grzechy, żebyśmy mogli mieć uregulowany temat naszego życia bez Boga na tej ziemi, żeby nie ciągnęła się za nami historia naszych grzechów, Chrystus umarł za naszą historię na krzyżu, żebyśmy rozpoczęli nową historię, historię ludzi sprawiedliwych. Niesamowita zmiana, wcześniej sądziliśmy niesprawiedliwie, sądziliśmy po swojemu, sądziliśmy według własnego myślenia i uznania, a teraz zaczynamy sądzić według uznania Bożego, nie według swego uznania. Nie czujemy się lepsi od innych, gdy sami popełniamy przestępstwa. To, co Paweł pisał tam w Liście do Rzymian: Ty osądzasz kogoś, a sam to też czynisz i myślisz, że unikniesz sądu Bożego, Bóg jest sprawiedliwy, nie unikniesz. A więc nie sądź, ale zastanów się, co ty robisz w tej sprawie, czy ty jesteś już według sprawiedliwości Chrystusa, bo przecież będzie nas sądził Bóg według swego Syna, Syn mówi, że każde Jego słowo będzie nas sądzić, On nas będzie sądzić. Paweł pisze, że każdy z nas przed sądem Chrystusa stanąć musi, musi się wypełnić sprawiedliwość. Jak On będzie nas sądził, Pan Jezus? No właśnie w ten sposób: zachowałeś słowo Moje i nie wyparłeś się Mego imienia, a więc nie uczyłeś się żyć według swego ‘ja’, ale uczyłeś się żyć według tego, kim jest Chrystus. Chrystus był dla ciebie cenniejszy niż ty, Jego sposób myślenia, rozsądzania, stał się ci cenniejszy niż twój sposób sądzenia i rozsądzania, bo zobaczyłeś, że chociaż zasługiwałeś na to, żeby być odrzuconym, czy zasługiwałaś, On umarł za ciebie, On się obszedł z tobą bardzo łaskawie i dlatego On mówił tam o tym przebaczeniu, jeżeli On ci przebaczył, to ty tym bardziej idź i przebaczaj innym, którzy o wiele mniej zrobili przeciwko tobie niż ty, czy ja przeciwko Jezusowi. Jest to sprawiedliwe u Boga, że przebaczając nam nie zostawia nas w naszym charakterze, w naszej naturze, ale chce, abyśmy przemieszczeni zostali do natury Jego Syna.
W 1 Liście do Koryntian 8 rozdziale, od 1 wiersza, czytamy takie słowa:
„A co do mięsa, składanego w ofierze bałwanom, wiemy, że wszyscy mamy właściwe poznanie. Poznanie nadyma, ale miłość buduje. Jeśli kto mniema, że coś poznał, jeszcze nie poznał, jak należało poznać; lecz jeśli kto miłuje Boga, do tego przyznaje się Bóg. Co więc dotyczy spożywania mięsa, składanego w ofierze bałwanom, wiemy, że nie ma bożka na świecie i że nie ma żadnego innego boga, oprócz Jednego. Bo chociaż nawet są tak zwani bogowie, czy to na niebie, czy na ziemi, i dlatego jest wielu bogów i wielu panów, wszakże dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy. Lecz nie wszyscy mają właściwe poznanie; niektórzy bowiem, przyzwyczajeni dotąd do bałwochwalstwa, spożywają mięso jako składane w ofierze bałwanom i sumienie ich z natury słabe, kala się. Zapewne, pokarm nie zbliża nas do Boga, gdyż nic nie tracimy, jeśli nie jemy, i nic nie zyskujemy, jeśli jemy. Baczcie jednak, aby ta wolność wasza nie stała się zgorszeniem dla słabych.”
Skoro zrozumieliśmy, że wszystko zostało oczyszczone i nie ma jakiegoś nieczystego mięsa, czy nie ma jakiegoś, że bałwanom i to mięso jest przez to zanieczyszczone, ze to jest coś, co Bóg stworzył i to jest stworzenie Boże, które zwierzę, które zostaje zabijane, aby z niego spożywać, ale ktoś może mniemać, że istnieją jacyś jeszcze inni bogowie, którym to zostało złożone w ofierze i widząc ciebie, który masz właściwe poznanie, jedzącego to, może uznać, że ty jesz też dla chwały tego jakiegoś bałwana, to mięso ofiarowane, a więc nie będziesz jadł, chociaż możesz jeść. A więc chodzi o sprawiedliwe rozsądzanie sytuacji czy to, co możesz zrobić, czy będzie służyło ku dobremu czy nie. Jeżeli nie posłuży ku dobremu, to się powstrzymasz przed tym. Paweł mówi: Jeśli trzeba, nie będę jadł mięsa na wieki, jeżeli komuś by to miało przeszkadzać i kogoś zgorszyć, kogoś odciągnąć od Boga. A więc mogę to robić, ale nie zrobię tego dlatego, żeby komuś krzywdę nie przynieść, bo ktoś może mieć inne rozpoznanie, niedojrzałe rozpoznanie, a więc nie będę się wywyższał, że mam lepsze. Komu więcej dano, od tego więcej się wymaga, a więc będę mógł umieć zachować umiar wobec tego, że ten człowiek mógłby to opacznie zrozumieć, chociaż wiem, że to jest czyste. Paweł w innym miejscu pisze: Dlaczego miałoby czyjeś sumienie osądzać moje działania. Ale rozumiemy, że rozważamy, zastanawiamy się i rozsądzamy to, czy to będzie dobre, czy to komuś nie przyniesie jakiejś krzywdy.
Ew. Łukasza 22 rozdział, od 31 wiersza:
„Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę. Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich. On zaś rzekł do niego: Panie, z tobą gotów jestem iść i do więzienia, i na śmierć. A On rzekł: Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dzisiaj kur, a ty się trzykroć zaprzesz, że mnie znasz.”
A więc Pan Jezus mówi do człowieka, przez którego był wypędzane demony, byli uzdrawiani ludzie, było głoszone Królestwo Boże i Pan Jezus mówi do tego człowieka: Gdy się kiedyś nawrócisz; to znaczy, że Piotr jeszcze nie był nawróconym człowiekiem, kiedy to wszystko czynił. On jeszcze nie miał prawidłowego rozeznania wszystkiego, co się łączy z tym, że Jezus przyszedł na ziemię, w jakim celu przyszedł. Pamiętamy jak chciał powstrzymywać Pana Jezusa, jak tym mieczem uderzył na tych, którzy przyszli pojąć Pana Jezusa, więc nie rozumiał, ale Pan Jezus mówi: Gdy się nawrócisz. Można powiedzieć, że to samo, co tam wielu przyszło i mówiło: Panie, Panie, w imieniu Twoim, a oni byli nie nawróceni w ogóle, oni dalej żyli w grzechach, dalej nie rozumieli po co przyszedł Jezus, chociaż działy się przez nich znaki i cuda. I wśród wielu znaków i rzekomych cudów też przyjdzie i antychryst, aby zwieść ludzi, może nawet próbować i wybranych, może się uda.
A więc mamy różne działania i okazuje się, że naprawdę nawrócony człowiek, ten człowiek rozeznaje i prawidłowo rozsądza rzeczy, na które napotyka, aby podejmować prawidłowe decyzje, co w danej sytuacji zrobić, żeby komuś pomóc, a nie skrzywdzić. Do tego trzeba być nawróconym człowiekiem, nie nawrócony człowiek może mieć o sobie wysokie mniemanie dlatego, że widzi coś, że się dzieje przez tego człowieka i myśleć sobie już, że: no, to ja jestem lepszy od innych; i to właśnie Pan Jezus mówi: Jeżeli już tam myślisz o sobie, a nadal pozostajesz w jakimś złu, to znaczy, że już się oszukujesz, musisz oczyścić się, usunąć to zło, musisz pozbyć się tego zła. To jest bardzo ważne, gdyż Pan właśnie po to przyszedł, aby zbawić nas z naszych grzechów.
W Ew. Mateusza w 10 rozdziale. Przed nami jest wielkie zadanie, jako tych, których Pan przywołał do Siebie i którzy już wiemy, że Chrystus umarł i zmartwychwstał, abyśmy prawidłowo rozsądzali rzeczy, na które napotykamy, już nie tak jak ludzie, którzy mogą sobie co chcą myśleć, ale jak ludzie, którzy rozsądzają te rzeczy już jako uwolnieni od deprawacji starego człowieka, już jako nowe stworzenie, jako nowi ludzie w Chrystusie Jezusie. I tu w tym 10 rozdziale, od 5 wiersza:
"Tych dwunastu posłał Jezus, rozkazując im i mówiąc: Na drogę pogan nie wkraczajcie i do miasta Samarytan nie wchodźcie, ale raczej idźcie do owiec, które zginęły w domu Izraela. A idąc, głoście wieść: Przybliżyło się Królestwo Niebios".
To byli nadal nienawróceni ludzie, ale dostali informacje i poszli z tą informacją, różne rzeczy mogły się jeszcze wydarzać i dziać. Potem czytamy jak Pan Jezus tam Piotra już przy końcu się pyta: Miłujesz Mnie, Piotrze? Paś owce Moje, już Jezus jest po śmierci, jest już po zmartwychwstaniu, grzechy Piotra zostały zaniesione na krzyż, Piotr może przyjąć uwolnienie i rozpocząć inne życie, nowe życie. I później widzimy Piotra jak on już głosi i jak on się uczy, jak on mówi: Zaprawdę, teraz rozumiem, że Bóg nie ma względu na osobę, kiedyś bym nigdy do was do domu, Korneliuszu, nie wszedł, a teraz wszedłem, bo Bóg mi pokazał, Bóg mnie pouczył. Człowiek nawrócony uczy się, poznaje, jest uczniem, który uczy się żyć w Bożej sprawiedliwości. To jest niesamowita lekcja, nie jest już super świadomym wszystkiego, ale jest uczonym Bożej sprawiedliwości, Bożego wybierania, Bożych wyborów. Widzimy, że kiedy Piotr zawiódł w Antiochii, to Paweł napomniał go i przypomniał mu o tym, co to jest Boża sprawiedliwość i Piotr zrozumiał to: nie czyń różnicy między osobami, bo Pan Jezus na krzyżu umarł za nas i za nich tak samo, a więc nie rozsądzaj, że my jesteśmy wyżsi, lepsi od nich, źle osądziłeś, Piotrze. A więc można jeszcze coś zrobić, ale jest to człowiek, który uczy się i przyjmie napomnienie i skorzysta z niego, nie jest obraźliwy, nie jest uraźliwy, nie jest złośliwy, i nie mówi: A ty, Pawle, to co robiłeś? Jak Szczepana zabijali, to ty byłeś, człowieku, tam pilnowałeś rzeczy jeszcze byłeś za tym, żeby zabić Szczepana, a teraz będziesz mnie napominać, że ja sobie siadłem tutaj z tym? No, bliżsi jesteśmy, lepiej się znamy, niż tutaj z tymi nawróconymi poganami, bo ja z Jerozolimy, oni też z Jerozolimy, no więc chcieliśmy sobie pogadać, co teraz tam w Jerozolimie słychać, na przykład, czy inne rzeczy. No, człowiek taki by szybko wybrnął, ale Piotr nie wybrnął, wiedział że nie może w sposób fałszywy podchodzić do sprawy, musi rozsądzić to i rozsądził: Pawle, masz rację, tak jest, tak być powinno. A więc uczy się sprawiedliwości, która jest wobec niego i uczy się sprawiedliwości wobec innych i umie przyjąć napomnienie sprawiedliwego, żeby zmienić swoje postępowanie. Nie żyje w atmosferze bronienia czegokolwiek bez względu na to, czy to jest dobre czy nie, tylko jest w stanie pozwolić zniszczyć to, co jest złe, żeby to, co dobre mogło być wywyższone. I później widzimy już go jak zdecydowanie mówi: Kogo mamy słuchać, was, czy Boga mamy słuchać?
A więc usprawiedliwieni z wiary pokój mamy z Bogiem. Wierzymy Bogu, że potraktował nas łaskawie, nie dlatego, że byliśmy lepsi od innych, ale dlatego, że wszystkich nas potraktował łaskawie, w ogóle całą ludzkość potraktował łaskawie i Jezus Chrystus umarł za grzechy całego świata, żebyśmy my mogli nauczyć się żyć godnie Boga, sprawiedliwie. Musimy uspokoić się, żeby nie dać się wrogowi zaścigać, nie musimy bronić czegoś, co jest złe, ale musimy pilnować tego, co dobre, musimy dać zniszczyć to, co oddziela nas od Boga, ale nie dać zniszczyć tego, co Jezus zrobił, żeby nas do Boga przyprowadzić. Nie dać odebrać mocy krwi Jezusa, a nadać siłę jakimś oskarżeniom czy potępieniom, ale pamiętać o mocy krwi, przez którą mamy wstęp do Boga, mamy zwycięstwo też nad diabłem.
Czy to jest dla nas zrozumiałe? Mamy czas łaski, w którym uczymy się prawidłowo sądzić sprawy, na które napotykamy. Nie możemy być pod wpływem emocji, nie możemy być źle nastawieni, musimy być czyści wobec innych, żeby w czysty sposób podejść do każdej sprawy. To nie jest łatwe, to uczyć się można, bo to cię dotyka, to na tobie się dzieje, ty nie jesteś takim uczniem, że uczysz się teorii, ale jesteś uczniem, który praktycznie bierzesz w tym udział, czego się uczysz i to dotyczy też ciebie, twojego oczyszczania, twojego uświęcania się, twojego porzucania zła, twojego przyjmowania dobra, nie tylko, że ty uczysz innych tego, ale uczysz się też samemu się oczyszczasz, uświęcasz się, porzucasz to, co złe, przyjmujesz to, co dobre, korzystasz z porady innych, umiesz usłyszeć, jeżeli ktoś mówi coś zgodnego z Słowem Bożym prawdziwego i jesteś chętny czy chętna przyjąć to, co jest dobre, nie boisz się dobra, lubisz, kochasz dobro, cieszysz się, że dobro przyszło do ciebie w Chrystusie Jezusie i że masz czas teraz na to, żeby oczyszczać się, uświęcać się, bez którego nie zobaczyłbyś Pana, gdyby Pan ci nie dał tego czasu.
A więc Bóg sprawiedliwie do nas podszedł i chce, żebyśmy my też sprawiedliwie podchodzili do innych. Zobaczcie, jak Pan Jezus pokazał te niesprawiedliwe podejście tamtego sługi, jemu pan przebaczył taki wielki dług, a on nie potrafił przebaczyć o wiele mniejszego swemu dłużnikowi i to było niesprawiedliwe, powinien się nauczyć od pana swojego, który tak łaskawie się z nim obszedł i z wielką radością pokazać, że on teraz doznał na sobie, jak ten pan go potraktował i dać innym to w jaki sposób pan potraktował go. My też powinniśmy dawać innym to w jaki sposób Pan potraktował ciebie i mnie, jak się z nami obszedł, w jaki sposób do nas dotarł. I to, co my mówimy nigdy nie słyszeliśmy przykrego słowa od Pana, może czasami zdecydowane nakierowanie, ale nigdy to nie było przykre, nigdy nie było uszczypliwe i nigdy nie było w tym chęci dołożenia, że Pan Jezus pokazał: widzisz Ja jestem lepszy od ciebie, a ty kim jesteś w końcu? Tylko zawsze jest to takie, można by było powiedzieć, że ten, który niesie pomoc jest jak niewidoczny i ty czasami nawet nie dostrzegasz, że właśnie pomógł ci Pan Jezus Chrystus pokonać daną przeszkodę i uczysz się przez to, że jeżeli ty kiedyś napotkasz na podobną rzecz, to też nie szukaj swojej chwały, nie musisz, jak pomogłeś, to pięknie i dziękuj Bogu za to, że mogłeś pomóc naśladując Pana Jezusa, nie musi to być, że wszyscy będą o tym trąbić wokół. Najważniejsze, że ten, który czyni to w tobie, może zobaczyć, że właśnie to dzieło Jego dokonuje się w tobie, czy we mnie. Pan Jezus mówi do Filipa: Widziałeś Mnie, Filipie, widziałeś Ojca, Ojciec mieszka we Mnie, Ja mieszkam w Ojcu. I teraz my mamy wielkie, potężne zadanie naśladować Jezusa i teraz widziałeś Mnie, powinieneś zobaczyć Chrystusa, po to jesteśmy tutaj. I całe nasze doświadczenie z tym, że uczymy się, uczeń ma być jak jego Mistrz, a więc nie musimy bronić się przed prawdą, mamy otwarci być na prawdę, ale mamy bronić się przed kłamstwem, przed fałszem, przed oszustwem, przed chwaleniem nas, gdy my wiemy, że my czynimy zło. Może ktoś tego nie widzieć, ale my wiemy czy to jest dobre, co czynimy, czy złe. A więc zdajemy sobie sprawę, że za to, co dobre Panu należy się chwała i jeżeli ktoś widział działającego Chrystusa, Chrystus mówił: To, co widzisz, to Ojciec właśnie czyni we Mnie i przeze Mnie, Ojciec czyni Swoje dzieło.
A więc mamy to, że w Synu można było zobaczyć Ojca, a w tobie i we mnie ma być widoczny Syn, nasze podejście do siebie, zachowania, działania. To jest poważna bitwa, bo wróg przychodzi naciera z różnymi rzeczami, to nie jest łatwe, kiedy on przychodzi do ciebie i jakby wykłada przed tobą złe rzeczy, które się dzieją w innych, i ty wiesz, że one się dzieją i teraz jak zachowywać się w sposób Chrystusowy, kiedy zdajesz sobie z tego sprawę i w tym momencie rozumiesz, że Pan Jezus właśnie wiedział o tobie dokładnie wszystko, a jak do ciebie podszedł, w jaki sposób do ciebie podszedł. I to ciebie po prostu poucza, to cię upomina i wskazuje ci, że: zobacz co Pan tobie uczynił, zrób to innym i wtedy rozumiesz, że nie jesteś posłany, żeby sądzić i skazywać, ale jesteś posłany, po to, żeby dać się osądzić i być skazany na śmierć. Bo jeśli my nie będziemy, nie przyjmiemy wyroku śmierci dla siebie, to nasz sąd będzie niesprawiedliwy, będzie cielesny, będzie zmysłowy, będzie demoniczny i będzie wywyższał nas, a innych poniżał, a tego Pan Jezus nie czynił.
A więc to, co Pan chce właśnie, abyśmy umieli to prawidłowo rozsądzać. Widziałeś Mnie, widziałeś Ojca, taki jest Ojciec, Filipie, tak jak Ja sądzę, tak samo sądzi Ojciec, jak Ja czynię, tak czyni Ojciec, możesz być pewnym, że kiedy dobiegnie do końca cała ta sprawa i zobaczysz Ojca, On będzie dokładnie takim jakim Go teraz widzisz we Mnie. Tak jak Jezus wczoraj, dziś i na wieki jest ten sam, niezmienny, tak samo Ojciec jest niezmienny. A więc jak bardzo dobrze jest to, gdy w nas są cechy Chrystusowe i one świadczą o Chrystusie, pośród wierzących ludzi i mówią, że On żyje, bo te cechy Chrystusa są w nas i pośród nas, łagodność, cierpliwość, wytrwałość, też i prawdziwy gniew, kiedy On w świątyni robił czystkę. Jak sobie tak pomyśleć, to naprawdę tam nie wyglądało to tak jakby przyszedł spokojnie i coś tam, tylko to było widać, miał pejcz ze sznurków spleciony i z tym szedł i wyganiał to wszystko po prostu rozsypywał, tam naprawdę robił porządek, Pan Jezus Chrystus. Ale to był czysty gniew, to było o sprawy Boże, a nie o sprawy honoru, czy ambicji, człowieka jakieś. Dlaczego z domu Ojca Mego uczyniliście jaskinię zbójców? A więc tu nie chodzi o to, że ty będziesz nie wiadomo jak, jest łagodność, cierpliwość, ale też jest Boży gniew. Nie widzimy Jezusa, żeby z tym gniewem chodził cały czas, widzimy, że więcej Go z cierpliwością, łagodnością, ale widzimy, że też zgniewał się i na tych faryzeuszy, którzy mówili: A to nie macie innych dni, żeby przychodzić, tylko w sabat dajecie się uzdrawiać? Pan Jezus zgniewał się na nich, mówi: A wy byście nie wydobyli zwierzęcia w sabat? Nie napoicie? Czy nie dacie tego, co potrzebne? A tu człowiek potrzebuje pomocy, sądźcie sprawiedliwie, a nie z pozoru, bo wam się tak to wydaje w tej chwili. A sami jak potrzeba widzicie coś, co dla was jest cenne, to i w sabat lecicie ratować to zwierzę, a nie czekacie do niedzieli, żeby dopiero wydostać je tam. A więc sprawiedliwym jest to, żebyśmy z wiary byli sprawiedliwi, żebyśmy wierząc w Jezusa Chrystusa przyjęli to Boże rozwiązanie dla mnie i dla ciebie, że to już nie my, lecz Chrystus w nas. Usprawiedliwieni tedy z wiary, przez uwierzenie w to wszystko, co tu na ziemi możemy uczynić dzięki Chrystusowi Jezusowi żyjącemu w nas.
W Ew. Jana 6 rozdział. Wiecie, to jest poważne zadanie dla nas usprawiedliwionych z wiary, żebyśmy rozumieli, że to jest wielki przywilej móc korzystać z Bożej łaski i prawidłowo korzystać z Bożej łaski, żeby pycha nie oddzieliła nas znowuż od Boga, żebyśmy z pokornym sercem należeli do Boga. I tutaj 28 i 29 wiersz:
„Rzekli więc do niego: Cóż mamy czynić, aby wykonywać dzieła Boże? Odpowiedział Jezus i rzekł im: To jest dzieło Boże: wierzyć w tego, którego On posłał.”
Całe dzieło Boga, to jest wiara w Niego i gdy o tym myślisz dzisiaj, pomyśl ile możesz zrobić wierząc w Jezusa Chrystusa, nie w siebie, myśmy umarli, wierząc w Niego. To jest właśnie niesamowite działanie Boga, który osądziwszy nas sprawiedliwie, już za życia Jezusa Chrystusa w ciele na ziemi, daje nam możliwość korzystania z życia Jezusa Chrystusa już na ziemi. I chcę żebyśmy mogli to dzisiaj zobaczyć bardzo wyraźnie: usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem. A więc musimy czerpać to wszystko, co On dał nam w Swoim Synu z Jego Syna, aby być w tym miejscu, w którym Bóg chce nas dzisiaj widzieć, nie ty, ani nie ja. I to jest dla mnie i dla ciebie bardzo ważne, wszystko, co możemy i mamy tu uczynić, mamy uczynić wierząc w Jezusa Chrystusa. To jest nasze główne zadanie, jako osądzonych przez Boga, że my nie nadajemy się do tak ważnych zadań, dlatego umarliśmy wraz z Chrystusem, aby to potężne zadanie wykonał Chrystus w tobie i we mnie. A więc, kiedy wierzę w Chrystusa, to wypieram się siebie i biorę krzyż swój na siebie, aby iść za Nim i Go naśladować, czynić to, co On chce. Rozumiesz? To jest niesamowite zwycięstwo nad diabłem, on widzi ludzi, którzy chodzą samowolnie wierzą, ale nie wierzą, że mają wszystko w Chrystusie, wierzą w Niego, że był na ziemi, że został ukrzyżowany, że zmartwychwstał, ze poszedł do Boga, Ojca, i że wróci na tą ziemię, ale nie przyjmują Jego życia jako swojego tu na tej ziemi, a więc dalej pozostają w złu. Kto Go przyjmie? Tak jak przyjęliśmy Chrystusa, tak w Nim chodźmy, a więc już nie ty, ani ja, to jest sprawiedliwe u Boga, nie ty, ani ja. Wtedy my nie żyjemy już według swego ‘ja’, ale żyje w nas Chrystus. Apostoł mówi: To jest moją chlubą, że na krzyżu Chrystusowym w Chrystusie ja umarłem dla świata, a świat umarł dla mnie.
Rozumiesz? Wszystko musi się dziać z powodu wiary, to jest sprawiedliwe u Boga, nie z powodu tego, że ja to potrafię, czy ty, ale z powodu wiary, że Jezus to potrafi. Paweł mówi: Wszystko mogę w Tym, który mnie wzmacnia, a więc w sumie powinniśmy być uwolnieni od samowolnego próbowania bycia takimi jakimi chce Bóg z pominięciem Chrystusa, bez Chrystusa. Jezus mówi: Beze Mnie nic nie uczynicie. Wróg chce nas namówić do tego samego, do czego namówił faryzeuszy, żeby oni mieli swoją sprawiedliwość i on chce, żeby dzisiejsi chrześcijanie też mieli swoją sprawiedliwość i żeby z tą sprawiedliwością patrzyli na innych z góry. To nie jest sprawiedliwość Chrystusowa, to jest sprawiedliwość faryzeuszy, uczonych w Piśmie. To Jezus nazywa kwasem, który zakwasza i niszczy to, co dobre. Wszystko, co możesz dzisiaj zrobić, powinieneś czy powinnaś zrobić przez wiarę, że w Jezusie Chrystusie tak to właśnie ma być zrobione, bo Jezus tak zrobił. Idźcie i naśladujcie Mnie, mówi Jezus. A więc to, co my musimy przyjąć jako sprawiedliwe, to że my zostaliśmy osądzeni jako nieumiejący to zrobić. Bóg uznał, że nikt z ludzi nie będzie w stanie tego zrobić, a więc skazał nas na śmierć, żeby usunąć nas, a w to miejsce, żeby pojawiło się życie Jego Syna. To jest sprawiedliwe u Boga.
A więc otrzymujesz życie, ale życie, które ma uczyć się Pana Jezusa, już nie żyjesz ty, ani ja, żyje Chrystus w nas, nadzieja chwały i to jest sprawiedliwe. My musimy to zrozumieć, bo jest często tak, że ludzie tworzą jakieś chrześcijańskie życie, ale nie są w stanie porzucić zła, bo my nie jesteśmy w stanie porzucić zła. Paweł kiedy był jeszcze Saulem, był faryzeuszem, starał się, wszystko robił, ale mówi: Kiedy chcę czynić dobro, trzyma mnie się zło, bo to my jesteśmy tacy, nie umiemy, chcemy ale nie umiemy, ale Pan Jezus chce i to czyni, dla Pana Jezusa nie ma problemu, żeby nie czynić zła, żeby czynić dobro. A więc powinniśmy wierzyć w Niego, to jest zbawienie, to jest uratowanie. Usprawiedliwieni tedy z wiary, a więc wierzyć w Jezusa, to jest nasze usprawiedliwienie, nie uczynki, które zrobimy, ale wiara, która trzyma się Bożego Syna jako Zwycięzcy i nie puszczę, nie puszczę, nie będę próbować po swojemu realizować to, co Ty, Boże, powiedziałeś, że Twój Syn uczyni we mnie, będę wierzył w Twojego Syna, wiara zwycięża świat, wiara, która jest czynna w miłości, wiara, która jest pewna tego kim jest Jezus. To jest potrzebne, Jezus mówi: Kiedy przyjdę na tą ziemią, czy znajdę tą wiarę, która nie opierała się na ludzkim ciele, na ludzkiej mądrości, na ludzkich wydarzeniach, na ludzkich sprawach, ale opierała się całkowicie na tym, kim jest Jezus Chrystus i co On potrafi uczynić. Czytasz Nowy Testament, czytasz Ewangelię, czytasz o tym, co Jezus potrafi uczynić, po co to jest napisane? Po to, żebyśmy wierzyli, że On potrafi uczynić to, co mówi do nas, żebyśmy zaufali temu, co On do nas mówi, to jest prawdziwe uczniostwo. Człowiek się szarpie, bo próbuje bez Chrystusa, ale gdy wierzysz w Niego i cieszysz się Jego mocą, Jego możliwością, to, co niemożliwe, staje się możliwe, zaczynasz cieszyć się, że możesz czynić dobro, którego nigdy nie mogłeś, czy nie mogłaś uczynić próbując to po swojemu. I to jest sprawiedliwe. I wtedy, kiedy sądzisz innych, rozumiesz, że jeśli oni nie uwierzą w siłę Bożego Syna w swoim życiu, to oni pozostaną w sferze ciemności, w sferze grzechu i nigdy z tego nie wyjdą, jeśli nie uwierzą, że Jezus Chrystus jest wyjściem z ciemności do światłości, że Jezus Chrystus jest pojednaniem z Ojcem, że Jezus Chrystus jest uwolnieniem. Jeśli Syn was wyswobodzi, prawdziwe wolnymi będziecie. A więc sprawiedliwość Boża, to jest Jego Syn i dla mnie i dla ciebie jest to najważniejsza sprawa. Wszystko, wszystko mamy w Synu, wszystko mamy w Synu, tylko my, rozumiecie, po pewnym czasie człowiekowi się wydaje, że już potrafi, ale zobacz, co się do tego przypina, do tego, co ty potrafisz, co się przypina? Złośliwość, to co u faryzeuszy, wysokie mniemanie o sobie, wywyższanie się nad innych. Jak my robimy to bez Jezusa, od razu wracają stare namiętności, stare sposoby mówienia, wszystko staje się takie samo, jak było wcześniej. W Chrystusie tego nie ma, a więc już owoc pokazuje, że to nie jest Chrystus, tylko cielesność, że cielesnym staje się chrześcijanin czy chrześcijanka i zamiast owocu, pojawia się stary charakter, stary sposób i wtedy powinniśmy szybko wracać z powrotem do Pana. Tam, gdzie u Piotra pojawił się stary Piotr, który rozsądził w ten sposób sprawę i Paweł go napomniał, tam szybko wrócił Jezus do tego kim jest Jezus dla Piotra, że to On jest prawdziwym życiem i On umiłował tak samo Judejczyków, jak i nas, pogan, jednakowo umarł za nas.
A więc prawdziwa sprawiedliwość i prawdziwe rozsądzanie polega na tym, czy ja ustępuję Jezusowi, czy Jezus musi ustąpić mi? Czy ja jestem mądrzejszy czy Jezus jest mądrzejszy? Czy ja lepiej potrafię rozsądzić czy Jezus lepiej potrafi? Zobacz, że kiedy chcesz wejść w tą pozycję Jezusa, widzisz jak diabeł uruchamia wszelkie możliwości, żeby cię zaatakować i żeby wywołać w tobie reakcje twoją i nie jest to łatwe, przejdziesz tylko dzięki Jezusowi przez to. Jeżeli pozwolisz to wziąć na siebie, już się zaczniesz szarpać, jak ryba w sieci, już nie jako zwycięzca, tylko jako człowiek, który rozumie, że sytuacja nie jest prawidłowa, ale już nie jako zwycięzca w tej sytuacji, już zaczyna człowiek się szamotać, a Jezus - pełny spokój.
A więc Pan Jezus mówi: We Mnie masz wszystko, we Mnie wierz, do Mnie należ, odpocznij we Mnie, wszystko, co jest zwycięstwem jest w Nim, w Chrystusie Jezusie. Bóg przeznaczył nas do dobra w Chrystusie Jezusie. Wszystko cokolwiek jest opisane w Biblii i łączy się z dobrem, jest to w Chrystusie Jezusie dane tobie i mi i my wtedy jesteśmy dopiero jedno, kiedy w tym samym Chrystusie my pokładamy taką samą nadzieję: nie ja, ani ty, ale Jezus w nas. Im więcej Jezus może w nas być, tym więcej dobra może być przez nas okazane innym, więcej prawdy mogą inni doznać przez nas.
A więc kto wierzy w Jezusa Chrystusa? Jezus mówi, że kto wierzy w Niego, nigdy pragnąć nie będzie. Choćby i umarł, żyć będzie, kto wierzy w Niego. Sprawiedliwi z wiary, kto wierzy w Niego i wystarczy, kto wierzy w Niego, to już jest we wszystkim w Niego, nie w siebie, nie w swoje możliwości, ale w Niego, w Jezusa, to jest zwycięstwo tu na tej ziemi. Wszystko z wiary, nic bez wiary, zawsze Pan Jezus mówił do tych ludzi: Twoja wiara uzdrowiła cię, bo uwierzyłaś, bo uwierzyłeś, ze Ja mogę to uczynić. A więc to jest sprawiedliwe, nie według tego, co my potrafimy, ale według Jego Syna, to jest sprawiedliwe rozsądzenie Boga. Skazał nas na śmierć, Syn poszedł, aby wyrok był wykonany w Nim i dał nam możliwość powstania, nawrócenia się do Chrystusa Jezusa, aby w Nim nowe życie prowadzić, życie, które nie ma końca. Jezus mówi: Gdy będziecie się karmić Mną, wierząc w to kim jestem, to będziecie mieli życie wieczne. Wiele rzeczy jest napisane w Biblii na ten temat.
Może Ew. Jana 12 rozdział. Wiecie sami, czytacie i widzicie tyle jest tu napisane, co daje wiara w Chrystusa Jezusa. W 12 rozdziale, 44 wiersz:
„A Jezus zawołał donośnym głosem: Kto wierzy we mnie, nie we mnie wierzy, ale w tego, który mnie posłał.”
A więc Jezus mówi: Gdy wierzymy w Jezusa, wierzymy też w Tego, który Go posłał. Później w 14 rozdziale czytamy: Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. Ten, który wierzy w Jezusa, nie pozostanie w ciemności, a więc wszystko z wiary w Niego, wszystko ze zrozumienia, że wszystko, co jest potrzebne do życia mamy już w Nim. Wszystko zostało nam zapewnione w Jezusie Chrystusie, w Nim zostaliśmy pojednani, w Nim zostaliśmy obdarzeni dziedzictwem, wszystko mamy w Jezusie. Jeżeli wytrwasz do końca wierząc w Jezusa i nie dasz wrogowi się przemieścić na wiarę w siebie, jesteś zwycięzcą, to jest wiara, która zwycięża diabła, wiara w to, że Jezus wszystko uczynił, co potrzebne abym dzisiaj mógł należeć do Boga, oczyścił mnie Swoją krwią, pojednał mnie z Bogiem, stawia się za mną przed Bogiem, daje mi możliwość przychodzić przed Boże oblicze, wszystko w Nim, wszystko dzięki Niemu, wszystko zostało uczynione przez Niego i nie nam, ale Jemu chwała. Duch Święty przyszedł uwielbić w nas Jego.
A więc czytając Biblię, słuchając Jezusa, wszędzie to słyszymy: kto wierzy we Mnie, ten będzie jeszcze większe rzeczy dokonywać niż Ja czynię, bo Ja idę do Ojca, bo Ja idę do Ojca, dlatego ty będąc tutaj będziesz mógł czynić większe, bo Ja idę do Ojca, Ja będę czynić to w tobie, przez ciebie. A więc mamy cały czas to: kto ma Syna, ten ma życie, kto nie ma Syna, nie ma życia. Wszystko jest skupione na Synu. Zwróćcie uwagę, że diabeł próbuje koniecznie w nas wywołać reakcje, że to my, ja, my, ja i potem, kiedy my, ja, coś zrobiło dobrego, to my, ja zaraz się wywyższa i na przykład, mówi: Ja dla ciebie tyle zrobiłem, a ty co? Czy ja dla ciebie tyle zrobiłam dobra, a ty co? Już to ‘ja’ pokazuje, że jestem lepszy od ciebie, jestem lepsza od ciebie. Ale gdy my wiemy, że jesteśmy równo grzesznikami, wszyscy skazani na śmierć i nie ma między nami nikogo lepszego, to my już mamy rozwiązany temat, nie ma między nami lepszych, wszyscy zasłużyliśmy na śmierć, lepszy jest Chrystus. I wtedy mamy problem z głowy, nikt się nie musi unosić, wynosić, mamy Chrystusa i wtedy rozpoznajemy czy ktoś przychodzi do nas, między nas - sprawiedliwie sądzimy - czy ktoś przychodzi wierząc w Chrystusa, czy wierząc w siebie. Zwróćcie uwagę jeszcze raz, to co czytałem z Ew. Łuk. Człowiek, który mniema o sobie, że jest usprawiedliwiony, a dalej żyje wywyższając siebie, nie jest usprawiedliwiony w oczach Bożych. Człowiek sam siebie uważa za usprawiedliwionego, ale Bóg nie usprawiedliwia, przecież Bóg jest Tym, który usprawiedliwia, a nie sam człowiek siebie.
A więc usprawiedliwienie Boże daje nam w sobie pokorę Syna: trwaj ze Mną w tym jarzmie, a nauczysz się ode Mnie, że jestem cichy i łagodny. Czy wierzysz, że Jezus nigdy nie zgrzeszył i nigdy nie potrzebujesz grzeszyć dzięki Jezusowi? Ale grzeszyć będziesz, jeżeli pozwolisz sobie na swoje życie, po swojemu żyjąc. Jezus jest wystarczający, by zbawić cię z każdego zła i dać ci wszelkie dobro. On jest wystarczający, gdy On jest w centrum twojego myślenia, mówienia i życia, karmisz się Nim, ubierasz się w Niego, cieszysz się Nim, przez Niego przychodzisz do Ojca, wszystko w tobie jest uregulowane, jak prawidłowo uregulowana jest ta rzeka, która spływa z tronu Bożego, prosto do twojego serca i tryska źródłem wód żywych z ciebie innych darząc dobrem Bożym. Kiedy tylko to Chrystus jest, nie ty, ani ja. I wtedy jest ta walka właśnie o to, żeby tylko Chrystusa przesunąć gdzieś, a postawić w to miejsce człowieka, może Pawła, może Piotra, kogokolwiek. Bóg posługuje się ludźmi i widzimy, że zawołano Piotra do tej sprawy, czy Pawła, ale zawsze to był Chrystus w nich, a nie oni sami z siebie.
Ew. Jana 12 rozdziału, 46 wiersz:
„Ja jako światłość przyszedłem na świat, aby nie pozostał w ciemności nikt, kto wierzy we mnie.”
A więc, gdy wierzę w Jezusa Chrystusa i we wszystko, co On powiedział i ogłosił nam tutaj żyjąc w ciele na ziemi, wtedy On nie dopuści, żeby chodził w ciemnościach i nie wiedział dokąd idę. Będzie cały czas dawał mi wolność, swobodę chodzenia w światłości tego kim On jest, On jest światłością. A więc chodzić w Nim, należąc do Niego, ciesząc się Nim, niczego tu nie zrobimy, niczego tu nie naprawimy, jeśli to nie będzie Chrystus. Możemy wiele dobrych rzeczy uczynić dzięki Niemu, kiedy On jest wywyższony, kiedy miłujemy Go bardziej niż siebie samych. To jest niesamowite, że to jest taka prosta prawda a zarazem bardzo trudna, bo człowiek chciałby coś od siebie zrobić, ale widzimy, Pan Jezus nic Sam od Siebie nie zrobił, mówi: Ja nic od siebie nie czynię, tylko to, co Ojciec Mi dał uczynić. A więc jaka piękna swoboda, że ty nie musisz się już popisywać przed innymi, jaki ty jesteś wspaniały, czy wspaniała, ty nie musisz już, nie wiem, mówić o sobie, jakim jesteś złym człowiekiem, żeby ktoś nie pomyślał o tobie, że ty jesteś jakiś tam pyszny czy dumny, ty nie musisz nic z tych rzeczy robić w ogóle. Masz należeć do Pana i On jest Tym Sędzią. Paweł mówi: Ja sam siebie nawet nie sądzę, bo Sędzią moim jest Chrystus, On wie, co się we mnie dzieje, On wie jak ja ustępuję Mu miejsca, jak ja cieszę się, kiedy jestem słaby, a On jest widoczny we mnie. I to jest bardzo ważne. To wszystko dzieje się przez wiarę, a to usprawiedliwienie, które Bóg daje, to jest właśnie usprawiedliwienie przez wiarę.
List do Rzymian 9 rozdział, 33 wiersz:
„Jak napisano: Oto kładę na Syjonie Kamień obrazy i skałę zgorszenia, a kto w niego uwierzy, nie będzie zawstydzony.”
Kto w Niego uwierzy, nie będzie zawstydzony. Potem mamy 10 rozdział tego samego Listu do Rzymian, od 11 wiersza:
„Powiada bowiem Pismo: Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony. Nie masz bowiem różnicy między Żydem a Grekiem, gdyż jeden jest Pan wszystkich, bogaty dla wszystkich, którzy go wzywają. Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie.”
Każdy bowiem. Przyjmijmy to i zaakceptujmy to, w całej pełni, nie jesteśmy w stanie zrealizować Bożego planu, Bożego zamysłu, ale jesteśmy w stanie wierząc w Chrystusa poddać się, aby ten plan był zrealizowany w tobie i we mnie. To jest nasza wiara, poddanie się, radość ulegnięcia, radość odpocznienia, radość przyjęcia Bożego sposobu działania i cały czas ty i ja musimy rozsądzać czy to jest Pan czy nie Pan. Dlatego musimy się uczyć, cały czas musimy być trzeźwi, czujni, to nie tak, że ja sobie: a dobra, to już jak Pan czyni, to ja sobie mogę już nie czuwać, nie pilnować, bo Pan bierze na Siebie odpowiedzialność za to wszystko. Nie, ja mam jak sługa pilnować się, czuwać, rozsądzać, uczyć się, rozważać czy to jest Pan, czy to nie Pan. A więc przez długie używanie nabywamy władz poznawczych, aby umieć rozsądzić czy to jest dobre, czy to jest złe. Ja i ty za to odpowiadamy, ale my wiemy, że wszystko, cokolwiek jest zgodne z wolą Boga, może się wydarzyć w nas tylko wtedy, kiedy to uczyni w nas Jezus. Dlatego On powiedział, że bez niego nic nie jesteśmy w stanie uczynić. On nie rzuca słów tak na wiatr sobie, tylko mówi rzeczywiście.
1 List do Tesaloniczan 4 rozdział, od 13 wiersza:
„A nie chcemy, bracia, abyście byli w niepewności co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucili, jak drudzy, którzy nie mają nadziei. Albowiem jak wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnęli.”
Tak też wierzymy i temat się zamyka, nie musimy smucić się, czy zastanawiać, ci, którzy w Panu odeszli, w Panu też powstaną, kiedy On wróci i wszyscy razem będziemy uniesieni naprzeciw Pana, na odgłos tej trąby. A więc my, którzy wierzymy, my, którzy jesteśmy pewni, że On umarł i myśmy umarli, On zmartwychwstał i myśmy wstali z martwych, abyśmy żyli już nie dzięki swojej sile i mocy, nie dzięki temu kim ty jesteś, czy byłeś, nie dzięki swoim percepcjom fizycznym, ale dzięki Jego Duchowi, dzięki ożywczemu działaniu Jego Ducha. On powiedział: Ciało nic nie pomaga, Duch ożywia. Zobaczcie jaką mamy możliwość, tylko wierz, tylko wierz w Niego, w Nim wszystko dobro, które Bóg chce dla ciebie, jest przygotowane, aby tylko przyjmować i walka toczy się o to, czy twój Chrystus jest właśnie tym Chrystusem, którego posłał Ojciec, który nie wywyższa się, nie poniża kogoś, ale służy Ojcu w każdej sprawie, tak jak chce Ojciec, aby było w tobie i we mnie tak samo. A więc my wierzymy i jesteśmy pewni, też przygotowujemy się, oczyszczamy się, wiemy, że Pan Jezus dbał o to też, żeby Jego Oblubienica była czysta, święta i nieskalana.
List do Hebrajczyków 4 rozdział. Usprawiedliwieni tedy z wiary. Niesamowite zwycięstwo wiary, bez wiary nie można podobać się Bogu, ale każdy który do Niego podchodzi musi wierzyć w to, że Bóg nagradza tych, którzy Go szukają, którzy Go potrzebują. I tu mamy od 1 wiersza:
„Gdy tedy obietnica wejścia do odpocznienia jego jest jeszcze ważna, miejmy się na baczności, aby się nie okazało, że ktoś z was pozostał w tyle. I nam bowiem była zwiastowana dobra nowina, jak i tamtym; lecz tamtym słowo usłyszane nie przydało się na nic, gdyż nie zostało powiązane z wiarą tych, którzy je słyszeli. Albowiem do odpocznienia wchodzimy my, którzy uwierzyliśmy,(…)”
Do odpocznienia wchodzimy my, którzy uwierzyliśmy. I potem czytamy od 9 wiersza:
„A tak pozostaje jeszcze odpocznienie dla ludu Bożego; kto bowiem wszedł do odpocznienia jego, ten sam odpoczął od dzieł swoich, jak Bóg od swoich. Starajmy się tedy usilnie wejść do owego odpocznienia, aby nikt nie upadł, idąc za tym przykładem nieposłuszeństwa.”
Wejść w odpocznienie, wejść tą radość należenia do Chrystusa, wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia. Niesamowite zwycięstwo, triumf odpocznienie od wszystkich swoich starań, zapobiegliwości, żeby próbować się Bogu podobać, albo cokolwiek zrobić, żeby jakoś jednak to wyglądało. To już wtedy powstaje chaos i człowiek zaczyna się gubić. Kiedy Chrystus działa, On działa spokojnie, a więc możesz być pewnym, gdy z wiary w tobie się to dzieje, jest to spokojne, w ciszy i zaufaniu będzie ich moc. A więc dzieje się to, całkowicie inaczej, bez tych ludzkich kombinacji, lęków, obaw, a jak to inni widzą, czy dobrze widzą, a może źle widzą, Pan to rozsądzi, ty czyń to, co daje ci Pan uczynić.
W 1 Liście Jana 5 rozdział, 1 wiersz:
„Każdy, kto wierzy, iż Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził, a każdy, kto miłuje tego, który go zrodził, miłuje też tego, który się z niego narodził.”
A więc mamy narodzenie z Boga przez wiarę, przez uwierzenie, że Jezus Chrystus jest Synem Boga i miłość Bożą rozlewa Duch Święty w naszych sercach i ta miłość jest tak do Ojca, jak i do Syna. I to dzieje się przez wiarę, przez uwierzenie doznajemy usprawiedliwienia i Duch Święty napełnia nas tą miłością i możemy miłować, nie wymuszamy, nie zmuszamy, nie próbujemy po swojemu, ale poddając się działaniu Bożemu wierząc, że On jest Synem Bożym, a więc jest Bożym rozwiązaniem dla mnie i dla ciebie, zaczynamy doświadczać, jak Duch Święty może swobodnie wykonywać to, po co przyszedł na tą ziemię, aby nas uratować. Potem 5 wiersz:
„A któż może zwyciężyć świat, jeżeli nie ten, który wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?”
Masz zwycięstwo nad światem grzechu, ten, który wierzy, że Jezus jest Synem Bożym. Wydawałoby się, no każdy wierzy, że Jezus jest Synem Bożym. No tak, ale to jest wiara, która przyjmuje, że On jest Synem Bożym i On jest Panem twoim, Właścicielem, a więc już nie ty, lecz Chrystus i zaczynasz doznawać, że jest ktoś kto potrafi wygrać i ty w Nim masz już swoje zadowolenie, wdzięczność, oddajesz Bogu chwałę, jesteś jak dziecko, które znalezione zostało w wielkim zagubieniu i ktoś wie jak cię wyprowadzić z tego zagubienia, już się cieszysz, że nie będziesz się gubić dalej, tylko możesz wracać prawidłowo. I też 5 rozdział, od 10 wiersza:
„Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu swoim. A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a żywot ten jest (albo: życie to) w Synu jego. Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota.”
A więc to jest świadectwo, masz Syna, masz życie. Życie, to życie, my wiemy, że życie, to prawdziwe życie. A więc wierzmy w Syna, należmy do Niego, jeżeli wiemy, że gdzieś pogubiliśmy się, wiemy też, że On nie jest Tym, który by chciał nas zniszczyć, chce nam pomóc. Przyjdź, ukórz się, porozmawiaj z Nim szczerze, On jest chętny pomóc każdemu, który przychodzi, aby szukać u Niego zbawienia.
Ew. Mateusza 5 rozdział, 6 wiersz:
"Błogosławieni (czy: uszczęśliwieni, szczęśliwi), którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni".
I od 10 wiersza:
"Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości, albowiem ich jest Królestwo Niebios".
Sprawiedliwość, to jest Chrystus w nas, sprawiedliwość, to jest sprawiedliwy Bóg, który sprawiedliwie sądzi, sprawiedliwie wyrokuje, sprawiedliwie podejmuje wszystkie decyzje. A więc szczęśliwi ci, którzy pragną tej Bożej sprawiedliwości w sobie, którzy nie chcą żyć według swojej sprawiedliwości ludzkiej, która myli się, błądzi, ale według Bożej, która się nie myli i nie błądzi, abyśmy mogli prawidłowo podejmować decyzje, a jeślibyśmy gdzieś podjęli mimo wszystko po swojemu, to jest możliwość oczyszczenia się, usunięcia tego.
"Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie!"
Że nie żyjecie jak świat, że nie zachowujecie się jak świat, że nie mówicie, jak uczy świat, tylko mówicie jak uczy Pan Jezus, że dalej zostajecie przy Jego Słowach i przy Jego imieniu. Świat będzie nienawidził, ten religijny szczególnie, będzie nienawidził za to, że ludzie śmią pozostać przy tym, co naucza Jezus, że co, to oni są głupi, ci nauczyciele? Przecież oni mają obeznane i znają hebrajski, znają grekę i łacinę, i różne rzeczy znają, to co oni by nie wiedzieli, nie rozumieli by itd.? Ale wiemy, że uczeni w Piśmie i faryzeusze znali bardzo wiele, jednakże nie rozeznali, że to jest Jezus Chrystus.
"Radujcie i weselcie się albowiem zaplata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami".
Tak mówi Pan Jezus do mnie i do ciebie, abyśmy byli tego świadomi. Jeśli On będzie żył w nas, Jego sprawiedliwość będzie naszą sprawiedliwością, to będą nas nienawidzić. To jest niesamowite dlaczego? Ale dlaczego znienawidzili Jezusa? Dlatego, że nie mówił tego, co wszyscy, nie uczył tego w ten sposób, jak faryzeusze i uczeni, oni uważali, że nie zachowuje sabatu, że łamie sabat, a oni zachowują, oni czynią to, co czynić powinni. A więc będą nienawidzić tych, którzy pozostają w Bożej sprawiedliwości. O tych, którzy się nie zgadzają na cudzołożne związki, mówią, że: nie macie miłości, nie macie litości dla ludzi, co teraz, raz się pomylił i już całe życie ma mieć takie zepsute. Jakie zepsute życie? Jeżeli w tym momencie tak się ta sprawa rozwiązała, to wszak i apostoł mówi, że ci, którzy mają żony powinni żyć jakby ich nie mieli, a więc jeżeli w tym momencie już nie ma, no to jeszcze łatwiej, bo nie musi tłumaczyć swojej żonie, że ma żyć tak jakby jej nie miał, tylko faktycznie już jej nie ma, a więc nie musi szukać kolejnej, której będzie się tłumaczył. Będą w ten sposób mówić: Nie masz miłości, gdybyś był sam czy sama w tych doświadczeniach itd. Czy Bóg nie ma miłości, kiedy mówi o oczyszczeniu, o porzuceniu zła, o uwolnieniu w Chrystusie Jezusie? Właśnie tak miłuje, że chce abyśmy wszyscy chodzili w czystości. A więc wierzmy w Jezusa, wierzmy w Niego w każdym jednym doświadczeniu, nie polegajmy na sobie ani na swoim rozumie, na swoich rozsądzeniach, polegajmy całkowicie na Tym Jezusie, wzywajmy szczerze, z całego serca Jego, żeby On był nam cały czas codziennym życiem, żebyśmy tak jak codzienny chleb jemy, tak byśmy karmili się tym kim jest Chrystus, abyśmy mogli wygrać na tej ziemi i okazać się sprawiedliwymi wobec Boga i ludzi w Jezusie Chrystusie. Amen.