zgr 22 06 2024 Marian - Bóg potwierdza kto jest Jego dzieckiem
Chwała Bogu. Miło, że chcecie dotrzeć do domu Ojca, że macie tak potężne pragnienie iść tą wąską drogą, żeby znaleźć się w miejscu wiecznej radości, bo to jest cenne, gdy w sercu człowieka są te święte pragnienia, żeby tak było. Po to przyszedł Pan Jezus, żebyśmy mogli przyjść, pójść do domu Ojca, żebyśmy mogli przez Jego ciało widzieć ten Boski cel, ten Boski zamysł dla wszystkich synów i córek Boga. Korzystajmy więc z tego i wykorzystujmy ten drogocenny czas, aby nie zmarnować go, aby uczyć się tej drogi. Poznając Chrystusa, poznajemy drogę, poznajemy prawdę, poznajemy życie. I nie ma nic cenniejszego ponad to, żeby tak też mogło się stać, a im bardziej będziemy się zbliżać, tym bardziej będziemy świadomi jak bardzo potrzebujemy pomocy Pana.
2Piotra 1, 10-18: „Dlatego, bracia, tym bardziej dołóżcie starań, aby swoje powołanie i wybranie umocnić; czyniąc to bowiem, nigdy się nie potkniecie. W ten sposób będziecie mieli szeroko otwarte wejście do wiekuistego Królestwa Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Dlatego zamierzam zawsze przypominać wam te sprawy, chociaż o nich wiecie i utwierdzeni jesteście w prawdzie, którą macie. Uważam zaś za rzecz słuszną, dopóki jestem w tym ciele, pobudzać was przez przypominanie, wiedząc o tym, iż rychło trzeba mi będzie rozstać się z życiem, jak mi to zresztą Pan nasz, Jezus Chrystus, objawił. Dołożę też starań, abyście także po moim odejściu stale to mieli w pamięci. Gdyż oznajmiliśmy wam moc i powtórne przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa, nie opierając się na zręcznie zmyślonych baśniach, lecz jako naoczni świadkowie jego wielkości. Wziął On bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy taki go doszedł głos od Majestatu chwały: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem. A my, będąc z nim na świętej górze, usłyszeliśmy ten głos, który pochodził z nieba.”
Ojciec potwierdził, że to jest Jego Umiłowany Syn, w którym Ojciec ma upodobanie. I to jest sprawa najważniejsza dla apostoła, że potwierdzenie było od Ojca: „To jest Mój Syn Umiłowany, w którym mam upodobanie”. Pamiętacie jak uczeni w Piśmie, faryzeusze rozmawiali z Panem Jezusem, mówili, że ich ojcem jest Abraham, że mają Ojca w niebie i tu nie było potwierdzenia, że to jest prawdą. Dlaczego nie było potwierdzenia, że to jest prawdą? Dlatego, że oni nie żyli według woli tego Ojca, tylko żyli według woli diabła. I dlatego Jezus powiedział im, że waszym ojcem jest diabeł, bo gdyby Bóg był waszym Ojcem, albo Abraham był waszym ojcem, miłowalibyście Mnie i bylibyście Mi posłuszni. A skoro odrzucacie, to znaczy, że nie należycie do Boga, bo nie umiecie rozpoznać prawdziwego Bożego Syna. A cała świadomość tego jak była cenna, skoro Piotr gdy to rozpoznał, to Pan Jezus powiedział: „Nie ciało i krew ci to objawiły, Piotrze, lecz Ojciec Mój, który jest w niebie”. Jak potężne więc to musi być objawienie, żeby mieć świadomość, że On jest właśnie tym Synem Boga i Synem Człowieka, Jezus Chrystus, On chodzący w ciele na ziemi.
Tak więc doszła Go chwała i cześć od Ojca, kiedy Ojciec wypowiedział te potężne Słowa prawdy. I teraz dla mnie i dla ciebie co jest tak ważne? Czy może też tak powiedzieć o mnie i o tobie? Bo to jest najważniejsze. Nie to, co ludzie mówią o sobie, nie jakie ludzie mają o sobie zdanie, tylko jakie Bóg ma zdanie o mnie i o tobie. To jest najważniejsze. Bo zdanie Ojca liczyło się w sprawie Syna i dlatego apostoł mówi, że taka cześć i chwała doszła do Syna, kiedy Ojciec powiedział: „To jest Mój Syn Umiłowany”. A skoro Ojciec powiedział, to znaczy, że to jest Jego Syn Umiłowany, Jezus Chrystus. Ale owoc życia tego Syna pokazywał, że On jest Synem Bożym, ponieważ On we wszystkim czynił wolę Ojca. Mając dwanaście lat powiedział Swojej matce: „Czyż nie wiecie, że muszę być w sprawach Ojca mego?” Czyż nie wiecie tego, że sprawy Ojca mego są dla mnie najcenniejsze i najważniejsze? Czyż nie powiedział, że Jego pokarmem codziennym jest pełnić wolę tego, który Go posłał? Czyż nie było widać, że On musi być Synem Tego Ojca, skoro we wszystkim czynił to, co chciał Ojciec? Bo Syn jest posłuszny Swemu Ojcu. Wypełnianie więc woli tego Ojca pokazywało też i Syna. Ci, którzy nie są synami, nie muszą wypełniać woli, ponieważ to nie jest ich Ojciec, mogą więc żyć sobie jak chcą. Ale ci, którzy mają tego Ojca, to pełnią Jego wolę, bo to jest ich Ojciec. Tak samo do mnie i do ciebie mówi, żebyśmy pełnili Jego wolę, bo jesteśmy Jego dziećmi, a On jest naszym Ojcem. A skoro jest naszym Ojcem, to On chce, żeby Jego wola była pełniona w tobie i we mnie, żeby On też mógł powiedzieć o tobie i o mnie: Oto Mój syn, oto Moja córka, w których mam upodobanie, bo żyją w Moim Pierworodnym Synu.
Nie tyle więc ważne jest, co ludzie mogą mówić o sobie samych, ale ważne jest, co Bóg powie o mnie, co Pan Jezus powie o mnie i o tobie, tak? To jest ważne. On nie pomyli się, On doskonale wie, czy my pełnimy wolę Ojca, czy nie, czy w nas jest posłuszeństwo, czy nie? Czy to co czynimy, wydaje nam się, że Bóg nas posłał, czy my naprawdę jesteśmy posłani przez Boga i czynimy to, co chce Bóg? Musi więc być potwierdzenie.
List do Rzymian 8, 14-17: „Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Boga. Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze! Ten to Duch świadczy duchowi naszemu, że dziećmi Boga jesteśmy. A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko razem z nim cierpimy, abyśmy także razem z nim uwielbieni byli.” Cierpienie synów i córek Boga jest znane poprzez cierpienie Pierworodnego Syna i poprzez cierpienie też tych, którzy do Boga należeli, i którzy Mu służyli, jak byli zabijani, ścigani, kamienowani, paleni. Nie dlatego, że popełnili przestępstwo, tylko dlatego, że mówili prawdę, z powodu prawdy byli znienawidzeni.
Mamy tu więc poświadczenie o Synu Bożym, Jezusie Chrystusie. On jest tym Synem, w którym Bóg ma upodobanie. I teraz świadectwo o mnie i o tobie tak samo musi wydać Bóg. On nie wydaje fałszywych świadectw. On nie mówi o kim popadnie, że jest Jego synem, czy córką. On mówi zawsze prawdę. Żeby więc być Jego dzieckiem, musimy Jego wolę uznać za wyższą niż wszelka inna wola. A Jego wolą jest to, żebyśmy żyli dla Jego chwały na tej ziemi, żyli w czysty sposób, miłując Jego z całego serca, z całej myśli, duszy i siły, a bliźniego swego jak siebie samego. Tak Jezus miłował Ojca, miłował nas. Miłował nas jak Siebie samego i poszedł umrzeć jakby był tak jak my, grzesznikiem. Umarł na krzyżu jakby popełnił grzech, którego nigdy nie popełnił. Ale On nasze grzechy wziął na Siebie, abyśmy my obumarłszy grzechom dla sprawiedliwości żyli. On więc umiłował nas jak Siebie samego i chce teraz abyśmy my też tak miłowali. Synowie i córki Boga miłują Boga z całego serca, z całej duszy, myśli i siły, a bliźniego swego jak siebie samego. Taka jest prawda o Bożych dzieciach. Bo Ojciec dał Swoja naturę wszystkim Swoim synom i córkom, abyśmy nie byli jakimiś pogubionymi dzieciakami, ale abyśmy mogli czynić to, co jest zgodne z wolą Ojca na tej ziemi. Taka więc jest prawda o Bożych synach i córkach. On wydaje świadectwo, On to potwierdza, On jest prawdziwy. I kiedy On coś mówi, to znaczy, że taka jest prawda.
Ewangelia Łukasza 24, 13-27: „I oto tego samego dnia dwaj z nich szli do miasteczka zwanego Emaus, które było oddalone o sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. I rozmawiali z sobą o tych wszystkich wydarzeniach. A gdy tak rozmawiali i nawzajem się pytali, sam Jezus, przybliżywszy się, szedł z nimi. Lecz oczy ich były zasłonięte, tak że go poznać nie mogli. I rzekł do nich: Cóż to za rozmowy, idąc, prowadzicie z sobą? I przystanęli przygnębieni. A odpowiadając jeden, imieniem Kleopas, rzekł do niego: Czyś Ty jedyny pątnik w Jerozolimie, który nie wie, co się w niej w tych dniach stało? Rzekł im: Co? Oni zaś odpowiedzieli mu: Z Jezusem Nazareńskim, który był mężem, prorokiem mocarnym w czynie i w słowie przed Bogiem i wszystkim ludem, jak arcykapłani i zwierzchnicy nasi wydali na niego wyrok śmierci i ukrzyżowali go. A myśmy się spodziewali, że On odkupi Izraela, lecz po tym wszystkim już dziś trzeci dzień, jak się to stało. Lecz i niektóre nasze niewiasty, które były wczesnym rankiem u grobu, wprawiły nas w zdumienie, bo nie znalazły jego ciała, przyszły mówiąc, że miały widzenie aniołów, powiadających, iż On żyje. Toteż niektórzy z tych, którzy byli z nami, poszli do grobu i zastali to tak, jak mówiły niewiasty, lecz jego nie widzieli. A On rzekł do nich: O głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy. Czyż Chrystus nie musiał tego wycierpieć, by wejść do swojej chwały? I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach.”
Czyż Jezus nie musiał tego wycierpieć jako Syn Boży, aby wejść do Swojej chwały, jako Syn Człowieczy? Czyż nie musiał tego wycierpieć żyjąc tu w ciele na ziemi? Czego więc spodziewamy się jako ludzie po tym, że będziemy synami, córkami Boga? Czy spodziewamy się tu zaszczytów, czy raczej cierpienia? I w tych cierpieniach właśnie okazuje się prawdziwe synostwo, prawdziwe bycie córką Boga. W cierpieniach okazuje się rzeczywistość. Jezus mówi do nich: Czyż nie wiecie, że Chrystus musiał to wszystko wycierpieć, aby wejść do Swojej chwały? Jaka to chwała? Mówiliśmy o tym nie raz. Tak Ojciec wywyższył Swojego Syna, sadzając Go po Swojej prawicy, aby na Jego Imię zginało się wszelkie kolano w niebie, na ziemi i pod ziemią, i aby każdy język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca, Panem panów i Królem królów. Czy doznajesz tego, do czego zostałeś, zostałaś powołana? Czy doznajesz tej chwały bycia pod wolą tego Niebiańskiego Ojca? Czy doznajesz, że to nie może być twoje życie, to musi być życie Pierworodnego Syna? Jezus powiedział: Ojcze, Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś. A tą chwałą było bycie na ziemi jako Syn Boży. Syn więc dzieli się z nami tą chwałą i mówi: Kto mnie przyjmie, temu dam prawo, moc bycia dzieckiem Boga, tym, którzy narodzili się nie z woli ciała i krwi, ale którzy narodzili się z Boga. Czy doznajesz tej chwały, tego wywyższenia? Żeby wejść do tej chwały, do domu Ojca, my musimy przejść przez wiele ucisków, przez wiele przeciwności, ale w nich właśnie okazuje się czy my zachowamy w czystości swoje serce, swój umysł, czy wygramy tak, jak wygrał Pierworodny Syn.
Dlatego nie myśl o swoim chrześcijaństwie jak o jakimś działaniu, kiedy trochę poczytam, trochę pomodlę się, coś tam; to musi być zmienione życie, to musi być Chrystus w nas. To nie my, lecz On w nas jest chwałą, o której On mówi: Ojcze, Ja dałem im chwałę, którą Ty Mi dałeś. On zamieszkuje w chwale. Dlatego Paweł modlił się, aby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach naszych, a my wkorzenieni i ugruntowani zrozumieli, pojęli Jego wielką miłość do mnie i do ciebie, gdy do końca nas umiłował, idąc na śmierć za mnie i za ciebie, abyśmy nowe życie prowadzili. Widzicie, te wszystkie dziwne zachowania ludzkie są wynikiem, że człowiek nie rozumie, że to w każdym z nas musi być ten sam Chrystus i ten sam Ojciec ma być Ojcem każdego z nas, i Jego wola ma być dla mnie i dla ciebie najcenniejsza, najważniejsza. „Ojcze, Ja Ciebie uwielbiłem na tej ziemi”. Czy pojmujesz to uniesienie, to podniesienie wyżej, do chwały? To nie jest jakaś taka sobie religia. To nie jest takie sobie bycie człowiekiem bardziej świadomym, czy świadomą. To jest bycie dzieckiem Boga na tej ziemi, to jest zupełnie co innego. Tylko dzieciom Bożym Bóg potwierdza, że są dziećmi Boga. Inaczej nie potwierdzi, bo nie jest duchem kłamstwa, nie okłamuje nikogo. Raczej przekonuje o grzechu, że Chrystus nadal nie panuje w życiu tego człowieka. Duch Boży nikogo nie zwodzi. A gdy człowiek już jest w tej pozycji bycia dzieckiem Boga, Duch z całą radością ogłasza temu człowiekowi, jego duchowi: Tak, to jest prawda. Teraz możesz być napełniany, teraz możesz być napełniana tym, co jest dane z Chrystusa Jezusa każdemu, który wchodzi w pozycję dziecka Bożego.
Ewangelia Jana 17, 4.5: „Ja cię uwielbiłem na ziemi; dokonałem dzieła, które mi zleciłeś, abym je wykonał; a teraz Ty mnie uwielbij, Ojcze, u siebie samego tą chwałą, którą miałem u ciebie, zanim świat powstał.” Jezus więc przechodzi z chwały w chwałę, z chwały żyjącego na ziemi, w chwałę żyjącego w niebie. I to wszystko dlatego, że był gotów wycierpieć wszystkie przeciwności. Czy zdajesz sobie sprawę jak to jest ważne? Nasze chrześcijaństwo możemy spłycić do pozycji ludzi, którzy po swojemu coś tam robią, albo zobaczyć wielkość chrześcijaństwa. To już nie jest religia. To są synowie i córki, to jest rodzina. Prawdziwy Ojciec i prawdziwe Jego dzieci zrodzone z tego nieskazitelnego Nasienia. To już nie my, ale to Chrystus w nas. To jest zwycięstwo, to jest ta chwała. I o tym musimy wiedzieć, bo o tym mówi Pan Jezus. To jest uniesienie, to jest podniesienie, ale to też jest bitwa, bo wtedy wszyscy, którzy nie są synami Bożymi, stają przeciwko, sprzeciwiają się.
1Koryntian 15,21: „Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie.” Tak jak w Adamie umieramy, tak w Chrystusie zostajemy ożywieni. Dostajemy nowe życie w Chrystusie Jezusie. I wtedy chwal Boga swoim nowym życiem, ciesz się tym nowym życiem, gdyż to jest twój skarb; kto ma Syna, ma życie. A żyć mogą tylko synowie i córki Boga na tej ziemi. Kto nie ma Syna, nie ma życia, nie będąc dzieckiem Boga, nie ma życia. Bóg jest Bogiem żywych a nie umarłych. Przemieszczenie więc z tego jak byliśmy martwi, do tego że jesteśmy żywi, to jest przemieszczenie z rodziny ludzkiej do rodziny Boga, jako synowie i córki Boga. I wtedy potwierdza to Duch Boży. Myśl o tym, bardzo myśl o tym, bo to jest bardzo ważne.
1Piotra 1,18-23: „wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego. Wprawdzie był On na to przeznaczony już przed założeniem świata, ale objawiony został dopiero w czasach ostatnich ze względu na was, którzy przez niego uwierzyliście w Boga, który go wzbudził z umarłych i dał mu chwałę, tak iż wiara wasza i nadzieja są w Bogu. Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco, jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa.” Jako odrodzeni według Bożego Słowa, jako narodzeni na nowo z tego nieskazitelnego czystego nasienia. Nowe potomstwo, czyste potomstwo, zbawione potomstwo, potomstwo z nowym umysłem, z nowym sercem, z nowymi pragnieniami. Wszystko stało się nowe, dlatego tak znienawidzone na tej ziemi, niezrozumiane, atakowane, oskarżane, tak jak oskarżany był Pierworodny Syn. O wszystko Go oskarżyli. Nie umieli zobaczyć jak żyje, w jaki sposób do nich odnosi się, co dla nich czyni. Nie pasował do nich, a więc nienawidzili Go. Pan Jezus powiedział, że skoro Ja cierpiałem, wy też cierpieć będziecie. Lepiej pozostań synem Bożym, córką Boga i cierp z powodu czystości Chrystusowej, niż masz opuścić tą czystość i wejść w te utarczki cielesnego człowieczeństwa i zgubić wartość Chrystusa, który nigdy nie walczył z ciałem i krwią, ale walczył z diabłem i wygrał. Zdeptał wroga doskonałym swoim człowieczeństwem na tej ziemi. Diabeł miał Go cały czas w zasięgu i nie mógł w Nim nic swego założyć. To jest Syn Boga, prawdziwy Syn Boga.
To jest coś o wiele wznioślejszego niż myślimy; kiedy przychodzimy do Pana Jezusa, chcemy się ochrzcić, chcemy do Niego należeć. Jeszcze często myślimy, jak religijnie myśli się, ale potem zaczynamy poznawać Go i coraz bardziej doświadczamy, że to nie jest religia, to jest życie, że nie wystarczy być częścią jakiejś religii, że człowiek musi iść, wzrastać w naśladowaniu Chrystusa, w czynieniu tego, co Ojciec chce, co jest zgodne z wolą Ojca.
List do Hebrajczyków 2, 1-9: „Dlatego musimy tym baczniejszą zwracać uwagę na to, co słyszeliśmy, abyśmy czasem nie zboczyli z drogi. Bo jeśli słowo wypowiedziane przez aniołów było nienaruszalne, a wszelkie przestępstwo i nieposłuszeństwo spotkało się ze słuszną odpłatą, to jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie? Najpierw było ono zwiastowane przez Pana, potem potwierdzone nam przez tych, którzy słyszeli,” Chciałbym, żeby to do nas docierało. To jest tak wzniosłe, to odbiera nam prawa, które my trzymamy, żeby móc żyć po swojemu. Krzyż odbiera nam prawa do swego. Wszystko staje się Ojca. Wszystko dziedziczymy w Chrystusie. My potrzebujemy tego więcej niż wszystkiego innego. Ludzie religijni są w stanie tylko niszczyć się. Dzieci Boże są w stanie budować się na dom dla Boga, bo nie mają już niszczycielskiego charakteru, bo takiego charakteru nie ma Jezus. Dlatego jest tak ważne, żeby być urodzonym, być urodzoną z Boga, mieć nowe życie. „a Bóg poręczył je również znakami i cudami, i różnorodnymi niezwykłymi czynami oraz darami Ducha Świętego według swojej woli. Bo nie aniołom poddał świat, który ma przyjść, o którym mówimy. Stwierdził to zaś ktoś, kiedy gdzieś powiedział: Czymże jest człowiek, że pamiętasz o nim? Albo syn człowieczy, że dbasz o niego? Uczyniłeś go na krótko nieco mniejszym od aniołów, chwałą i dostojeństwem ukoronowałeś go,” Stał się Człowiekiem jak my, chodził po tej ziemi jak my, ale nigdy nie zgrzeszył. „wszystko poddałeś pod stopy jego. A poddawszy mu wszystko, nie pozostawił niczego, co by mu poddane nie było. Teraz jednak nie widzimy jeszcze, że mu wszystko jest poddane; widzimy raczej tego, który na krótko uczyniony został mniejszym od aniołów, Jezusa, ukoronowanego chwałą i dostojeństwem za cierpienia śmierci, aby z łaski Bożej zakosztował śmierci za każdego.” Za mnie i za ciebie. Aby Bóg mógł nas urodzić, musieliśmy umrzeć. Nie może żyć dwóch ludzi – stary Adam i nowy Adam. Jeden musi umrzeć, żeby mógł żyć drugi. Jeżeli jeden powstaje do życia, tamten drugi jest wypychany. Musimy o tym wiedzieć. Wielu ludzi wróciło do starego Adama i wypchnęło Jezusa na zewnątrz. Czytamy to w Liście do Laodycei w Księdze Objawienia. Tam gdzie Jezus wcześniej był wewnątrz, już Go nie ma. Stoi na zewnątrz, puka do tych drzwi i mówi: Wydaje wam się, że jesteście bogaci, że znacie Biblię, że tak wiele wiecie, a jesteście nadzy, żyjecie w grzechu, w bezprawiu, a macie o sobie tak wielkie mniemania. Mówi: Ale jeszcze pukam, nie zostawiłem was, nie chcę waszej śmierci, chcę, żebyście upamiętali się i wpuścili Mnie z powrotem, żebym Ja był waszym życiem, a nie żebyście żyli po swojemu. Możemy więc zobaczyć, że tu chodzi o zamianę życia – życie za życie. Nie trochę lepsze, ale całkiem nowe.
Hebrajczyków 2,10-18: „Przystało bowiem, aby Ten, dla którego i przez którego istnieje wszystko, który przywiódł do chwały wielu synów, sprawcę ich zbawienia uczynił doskonałym przez cierpienia. Bo zarówno ten, który uświęca, jak i ci, którzy bywają uświęceni, z jednego są wszyscy; z tego powodu nie wstydzi się nazywać ich braćmi,” Z tego powodu, że z jednego Ojca jesteśmy wszyscy. Jezus wydaje też świadectwo o tym. „mówiąc: Będę opowiadał imię twoje braciom moim,” Nikt nie może poznać Ojca, jeśli Syn nie da poznania Ojca. Jezus mówi: Będę opowiadał braciom Moim o Tobie, aby wszyscy znali Ciebie. „będę cię chwalił pośród zgromadzenia; i znowu: Ufność w nim pokładać będę; i znowu: Otom Ja i dzieci, które dał mi Bóg. Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby wyzwolić wszystkich tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli. Bo przecież ujmuje się On nie za aniołami, lecz ujmuje się za potomstwem Abrahama. Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania go za grzechy ludu. A że sam przeszedł przez cierpienie i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą.”
Zachęcam was do natychmiastowej śmierci krzyżowej. Zakończ swoje życie natychmiast, bo jeśli nie, to będziesz wlókł tego starego człowieka za sobą i nigdy nie poznasz smaku życia dziecka Bożego tu na tej ziemi, jak żyją dzieci Boga. To zawsze będzie między, między, między, między, lepiej, gorzej, lepiej, gorzej. Ale kiedy Chrystus jest w tobie, to nie ma lepiej, gorzej, już zawsze jest tylko lepiej. Z chwały w chwałę, z wiary w wiarę, coraz bliżej do Boga, coraz bardziej podobni do Jego Syna. Nie noś tego swojego starego człowieka myśląc, że jakoś to się powiedzie. Nie powiedzie się. Stary człowiek jest strasznym przeszkadzaczem, strasznie przeszkadza w tym, aby tam dotrzeć. Potrzeba, aby był ukrzyżowany. Dlatego Jezus mówi: „Wyprzyj się siebie, i weź swój krzyż i naśladuj Mnie.” Nie warto ciągnąć tego i ciągnąć, i stale zmagać się z tym starym człowiekiem. Warto skończyć, skończyć z nim i więcej do niego nie wracać, nie cofać się. To jest tak ważne.
Doznawać codziennie tej chwały bycia dzieckiem Boga na tej ziemi. I dlatego mówimy o tym, że Duch Święty potwierdza, prawdziwie potwierdza tym, którzy już nie żyją według Adama pierwszego, tylko żyją według Adama Drugiego, którzy żyją według ożywczego Adama. Pamiętaj więc o tym, że to jest najważniejsze dla mnie i dla ciebie. Nowe życie w Chrystusie Jezusie; żadna religia tego nie da. To jest urodzenie, to jest zrodzenie. To nie jest adopcja, ale to jest całkowite urodzenie człowieka na nowo; całkowicie rodzi się nowy człowiek, z Boga rodzi się ten człowiek, w którym są święte pragnienia i święte zamysły.
Ale pamiętaj, musisz pilnować, bo i ten nowy człowiek może zepsuć się na tej ziemi, jeżeli nie będzie pilnować się swojego życia. Czytamy o tym w Biblii – po dwakroć umarli, to znaczy, że dostali to nowe życie i zmarnowali to nowe życie, zaniedbując swoją społeczność z Ojcem i z Bożym Synem, aby żyć tutaj według woli Ojca. Zaczęli żyć według swojej woli, wykorzystując to rozpoznanie. Paweł pisze o nich w Liście do Hebrajczyków. Kiedy oni dostali poznanie tych duchowych wartości, urodzenia z Boga, a potem odwrócili się od tego, odeszli od tego, nie ma już dla nich ratunku.
Pan Jezus więc zasmakował śmierci za każdego z nas, to znaczy, że wziął moje i twoje grzechy na Siebie, kiedy tam na krzyżu Golgoty umierał. Umarł za moje grzechy. On zakosztował całej kary za moje grzechy i zakosztował całej kary za twoje grzechy, abyśmy mogli umrzeć, abyśmy mogli rozpocząć nowe życie. To nie jest religia, to nie jest zabawa w nowe życie, to jest prawdziwe. Duch Święty musi ci to potwierdzić. Owoc tego działającego Ducha musi być widoczny w dziecku Bożym. To musi być widoczne. To nie jest abstrakcja. To nie jest wmawianie sobie czegokolwiek. Dzieci Boże różnią się od dzieci tego świata; wiecie czym – jedne grzeszą, a drugie nie grzeszą. Dzieci tego świata grzeszą; tak grzeszyliśmy. Dzieci Boga już nie grzeszą, gdyż nie mogą grzeszyć. Dlaczego nie mogą? Gdyż posiew Boży jest w nich. Chrystus, który nie ma potrzeby grzeszenia.
Musimy być więc pewni, że potrzebujemy tego potwierdzenia, potrzebujemy owocu Ducha Świętego, potrzebujemy obdarowania, aby jako dzieci Boga przeżyć na tej ziemi ten darowany nam czas nowego życia, nie według tego jak żyliśmy wcześniej, ale żyć tak jak chce Ojciec, według woli Ojca. Dlatego Jezus mówił, że On zawsze jest tam, gdzie chce Ojciec i żyje według Jego woli, żyje po to, żeby nas uratować, nie zniszczyć, nie zgubić.
1Piotra 2, 19-25: „albowiem to jest łaska, jeśli ktoś związany w sumieniu przed Bogiem znosi utrapienie i cierpi niewinnie. Bo jakaż to chluba, jeżeli okazujecie cierpliwość, policzkowani za grzechy? Ale, jeżeli okazujecie cierpliwość, gdy za dobre uczynki cierpicie, to jest łaska u Boga.” Tak cierpiał Jezus, za dobre uczynki cierpiał. „Na to bowiem powołani jesteście, gdyż i Chrystus cierpiał za was, zostawiając wam przykład, abyście wstępowali w jego ślady; On grzechu nie popełnił ani nie znaleziono zdrady w ustach jego; Abyśmy wstępowali w Jego ślady. On grzechu nie popełnił, ani nie znaleziono zdrady w ustach Jego. „On, gdy mu złorzeczono, nie odpowiadał złorzeczeniem, gdy cierpiał, nie groził, lecz poruczał sprawę temu, który sprawiedliwie sądzi; On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was. Byliście bowiem zbłąkani jak owce, lecz teraz nawróciliście się do pasterza i stróża dusz waszych.” Zachęcam was do pięknego życia Chrystusa. Nie żyjmy już według upodobania cielesnego człowieka. Żyjmy według upodobania duchowego człowieka. A Jego upodobaniem było czynić wolę Ojca i cały czas ją czyni. Także teraz kiedy jest tam w uwielbionym ciele, w chwale Boga, nadal wstawia się za nami jako Syn Człowieczy, jako Arcykapłan naszej wiary z własna Krwią, że gdy zgrzeszymy, żebyśmy mogli mieć oczyszczenie z naszego grzechu. On chce nas uratować, chce abyśmy wygrali.
Nie strać życia. Wiele dni mija wierzącym ludziom nim zrozumieją, że tu nie chodzi o wiarę, która nie ma czynów syna, córki Boga, tylko o wiarę, w której są czyny córki, czyny syna Boga. Jezus mówi, że On przyjdzie sprawdzić nasze czyny; czy to były czyny dzieci Boga, czy nie. Ci, którzy przez swoje czyny dążą do chwały wieczności, tym Bóg da być tam; przez swoje czyny dążą. Oni mówią, lecz nie czynią, mówi Pan Jezus o nich. A wy tak nie postępujcie, wy czyńcie to.
Podniesiony więc nasz duch w nas ludziach, którzy uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, jest podniesiony do tego, by żyć według woli Ojca. Niesamowite podniesienie. Ono jest bardzo atakowane i gaszone przez wierzących, którzy nie weszli w to podniesienie. Ale lepiej, żeby przestali atakować, a sami zobaczyli, że potrzebują tego podniesienia, tej chwały, żeby prowadzić życie zgodne z wolą Boga, i żeby cierpieć z powodu dobrych uczynków, nie złych. To jest dla mnie i dla ciebie bardzo, bardzo ważne. Ostatnio mówiliśmy o tym – Jedyny, który mógł otworzyć Księgę. Nie było nikogo innego ani w niebie, ani na ziemi, ani pod ziemią, kto mógłby otworzyć Księgę. Jedyny. Dlaczego mógł otworzyć tą Księgę? Dlatego, że wykupił mnie i ciebie dla Boga. To jest niesamowite. Nie marnuj ani sekundy na życie po swojemu. Żyj dla Boga. Właśnie dlatego Jezus został wywyższony, że wykupił nas dla Ojca, dla Boga, żebyśmy nowe życie prowadzili. Ojciec nas tak umiłował, że posłał Syna, żebyśmy nie zginęli na tym świecie żyjąc dalej starym ciałem, ale żebyśmy w tym ciele żyli dla Boga. Tak nas umiłował, że posłał nam nowe życie w Chrystusie Jezusie. Nie żyjmy starym życiem. Nie marnujmy czasu na próby, żeby stare życie wypełniało wolę Ojca; ono nigdy nie wypełni woli Ojca, nigdy. Jeśli będziesz oglądać się na swoje stare życie, nigdy nie wypełnisz woli Ojca. Tylko nowy człowiek może wypełniać wolę Ojca. Tylko nowy człowiek ma w sercu siłę wiary, która pozwala mu sięgnąć dalej niż to ciało i mieć siłę aby czynić to, co jest zgodne ze Słowem Bożym. Pamiętaj, to jest nowe życie, to jest potężne wieczne życie, które już tu na ziemi mają synowie i córki Boga. Żyj owocnie tym życiem. Wiele spotka cię krzywdy z tego powodu, wiele krzywdy cię spotka, bo diabeł będzie nienawidził cię za to życie i będzie koniecznie chciał, żebyś opuścił, czy opuściła to życie, żebyś znowu wszedł w gniew, w złość, w zawiść, w bicie się ciała z ciałem. Będzie chciał sprowokować cię do tego, żeby porzucić tego duchowego człowieka. I gdyby to się udało, i gdyby diabeł sprowokował cię do tego, to jeszcze nadal jest Ten Jezus, który wstawia się z własną Krwią, żeby pokutować, porzucić to zło i podjąć się dalszego życia według duchowych wartości, ale nie przyzwyczajać się do życia codziennie według ciała, bo to jest tragedia wierzącego człowieka. Żyj według Ducha. Niech Duch Boży poprzez owoc, poprzez rozlewanie miłości w twoim sercu, poprzez napełnianie ciebie śmiałością, odwagą, szczerością, uczciwością, uniżeniem, pokorą, tymi wszystkimi wspaniałościami z nieba, poświadcza, że jesteś dzieckiem Boga. To jest poświadczanie, że jesteś dzieckiem Boga. Usta nie wystarczą, musi być poświadczenie od Boga, że ty jesteś. Dlatego spływa na ciebie dziedzictwo, które masz w Chrystusie Jezusie. Taki był na tej ziemi ten Jezus i też my mamy takimi być. Chwała Bogu za to, że jest taka możliwość, że to nie jest pusta mowa, że jest takie życie, które zwyciężyło wszystko na tej ziemi i ono jest dla ciebie i dla mnie otwarte jak rzeka, która chce wpływać do nas i czynić nas zwycięzcami.
Oto godzien jest Baranek. Poczytuj to sobie za najwyższy zaszczyt, że On zasmakował śmierci za ciebie. Nie daj sobie tego zabrać. On umarł nie dlatego, żebyśmy my dalej żyli, tylko dlatego, żeby On mógł żyć w nas – Jezus, Zbawiciel. W kim On żyje, ten wtedy naprawdę żyje, bo bez Niego my nie żyjemy, jesteśmy martwi. Wydaje nam się że żyjemy, ale to życie jest nędzne. Tylko dzięki Niemu możemy naprawdę żyć. Musi być to dla nas sprawa oczywista. Musi być, bo o to walczy wróg, żeby to nie była sprawa oczywista, żeby ludzie bazowali na zupełnie czymś innym.
List do Efezjan 1, 15-23: „Przeto i ja, odkąd usłyszałem o wierze waszej w Pana Jezusa i o miłości do wszystkich świętych, nie przestaję dziękować za was i wspominać was w modlitwach moich, aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia ku poznaniu jego, i oświecił oczy serca waszego, abyście wiedzieli, jaka jest nadzieja, do której was powołał, i jakie bogactwo chwały jest udziałem świętych w dziedzictwie jego, i jak nadzwyczajna jest wielkość mocy Jego wobec nas, którzy wierzymy dzięki działaniu przemożnej siły jego, jaką okazał w Chrystusie, gdy wzbudził go z martwych i posadził po prawicy swojej w niebie ponad wszelką nadziemską władzą i zwierzchnością, i mocą, i panowaniem, i wszelkim imieniem, jakie może być wymienione, nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym; i wszystko poddał pod nogi jego, a jego samego ustanowił ponad wszystkim Głową Kościoła, który jest ciałem jego, pełnią tego, który sam wszystko we wszystkim wypełnia.”
Wiedząc o waszej wierze i miłości, modlę się, aby Bóg objawił wam chwałę, chwałę nowego życia, abyśmy nowe życie prowadzili, abyśmy byli tymi, którzy miłujemy się nawzajem, szanujemy się nawzajem, pełnimy wolę Ojca. A wolą Ojca jest aby Jego Syn był coraz bardziej widoczny w tobie i we mnie. Po to nas powołał. To nie wystarczy, że dzień, dwa pobędziesz sobie w tym. To musi być już zawsze do ostatniego tchnienia i wiecznie.
1Piotra 5, 10.11: „A Bóg wszelkiej łaski, który was powołał do wiecznej swej chwały w Chrystusie, po krótkotrwałych cierpieniach waszych, sam was do niej przysposobi, utwierdzi, umocni, na trwałym postawi gruncie. Jego jest moc na wieki wieków. Amen!” On Sam to potwierdzi, że do Niego należymy. Jego potwierdzenie jest najważniejsze. Bez Jego potwierdzenia jesteśmy falsyfikatem. Nie jesteśmy prawdziwi, nie jesteśmy według Oryginału. A możemy być, póki żyjemy jest nadzieja, jest możliwość. Jeżeli człowiek uczciwie przyjdzie do Boga i uczciwie będzie z Nim rozmawiać, i skończy wszystko, co cieleśnie siedzi w głowie, i rozpocznie, aby Bóg napełnił Swoimi myślami, Swoimi pragnieniami, Swoim działaniem, taki człowiek wygra, bo to jest siła z Boga, nie z ciała. Nie to, że ja dla Boga to zrobię, ale to Bóg zrobi we mnie i w tobie; jeżeli my naprawdę tego chcemy. Bo o tym mówimy tylko po to, bo Jezus mówi: Kto pragnie, niech przychodzi do Mnie. A więc zwykłe pragnienia nas ludzi, żeby być jak Jezus. Nie być członkiem jakiejś religii, być jak Jezus, żyć jak Jezus, mówić jak Jezus, znosić cierpienia jak Jezus, odpowiadać na zło dobrem, jak Jezus. Nie dać się wciągnąć w zło tego świata zepsucia, jak Jezus, wygrać jak Jezus, kochać jak Jezus, przebaczać jak Jezus, okazywać cierpliwość jak Jezus, znosić przeciwności jak Jezus. Wszystko jak Jezus – to jest dla mnie i dla ciebie najważniejsze. A Ojciec potwierdzi to, że tak to w nas jest przez zwycięstwo w codzienności.
2Tesaloniczan 2, 13-17: „My jednak powinniśmy dziękować Bogu zawsze za was, bracia, umiłowani przez Pana, że Bóg wybrał was od początku ku zbawieniu przez Ducha, który uświęca, i przez wiarę w prawdę. Do tego też powołał was przez ewangelię, którą głosimy, abyście dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Przeto, bracia, trwajcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanej nauki, której nauczyliście się czy to przez mowę, czy przez list nasz. A sam Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i dał pocieszenie wieczne, i dobrą nadzieję z łaski, niech pocieszy serca wasze i utwierdzi was we wszelkim dobrym uczynku i w dobrym słowie.” Chwała Bogu! Zwycięzcy, ludzie, którzy wiedzą, kto to jest Jezus, wiedzą do czego zostaliśmy powołani, do Kogo zostaliśmy powołani; i już nie odpuszczą tego. Więcej niż wszystkiego innego potrzebuję Ciebie, Jezu, Twego życia tu na tej ziemi. Potrzebuję od wszystkiego innego bardziej, Panie, by umieć przejść przez te wydarzenia, jakie mnie spotkają tu na tej ziemi i dotrzeć do końca, będąc nieskażonym przez ten świat. Jest to tylko możliwe dzięki Chrystusowi Jezusowi w nas. Nie ma innej możliwości.
Sami skażemy się na pewno i będziemy skażeni przez ten świat, skażeni wiadomościami, informacjami, nastawieniami, pomówieniami, złośliwościami. Bo wszak każdy, który nie jest narodzony z Boga jest jak świat. Wierzący, ale żyje jak świat. Dopiero narodzenie z Boga uwalnia człowieka od życia jak świat. Oni już nie są z tego świata, Ojcze, zachowaj ich od zła tego świata. Dla mnie i dla ciebie to jest najważniejsze o czym mówimy; pragnąć tego życia Chrystusa, pragnąć życia Chrystusa ponad wszystko. Apostoł mówił: To jest moją chlubą, nie żyję już ja, ale żyje we mnie Chrystus. Ja na krzyżu umarłem dla świata, a świat dla mnie, abym mógł żyć dla Boga. Jakież to szczęście! Jakież zadowolenie! Żyć już dzięki Chrystusowi. Nie dzięki temu, co ja będę wymyślał, tylko dzięki temu, co On potrafi uczynić.
List do Rzymian 5,1-5: „Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa,” Bez Niego nic nie mamy, z Nim mamy wszystko. „dzięki któremu też mamy dostęp przez wiarę do tej łaski, w której stoimy, i chlubimy się nadzieją chwały Boga” Do której zostaliśmy wezwani, do której Bóg nas przygotuje, wprowadzi. „A nie tylko to, chlubimy się też z ucisków, wiedząc, że ucisk wywołuje cierpliwość, a cierpliwość doświadczenie, doświadczenie zaś nadzieję; a nadzieja nie zawodzi, bo miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany.” Nie dziwi was, że Pan Jezus do dwóch uczniów idących do Emaus powiedział: „O głupi i gnuśnego serca?” Jego uczniowie, a jednak nie uwierzyli Mu, nie uwierzyli nawet, gdy usłyszeli, że zmartwychwstał. Dalej szli po swojemu. Jakże uparty potrafi być człowiek. „A myśmy myśleli” A oto On idzie z nimi, otwiera im umysły i dowiadują się wszystko o Nim; czyż nie musiał wycierpieć tego wszystkiego, żeby was uratować? Potem poznali Go po łamaniu chleba i wrócili z powrotem szczęśliwi: Pana widzieliśmy, Pana widzieliśmy! Jakie niesamowite szczęście! Pan miłował ich i zatrzymał tych głupich i gnuśnego serca, zawrócił ich z tej dziwnej drogi, żeby wrócili z powrotem, i byli tam, gdzie być powinni, aby chwalić Pana Jezusa Chrystusa jako swojego Zbawiciela, jako swoje nowe życie.
List do Rzymian 2, 7-11: „tym, którzy przez trwanie w dobrym uczynku dążą do chwały i czci, i nieśmiertelności, da żywot wieczny; tych zaś, którzy o uznanie dla siebie zabiegają i sprzeciwiają się prawdzie, a hołdują nieprawości, spotka gniew i pomsta. Tak, utrapienie i ucisk spadnie na duszę każdego człowieka, który popełnia złe, najprzód Żyda, potem i Greka,” A wiecie, że jeśli nie miłujemy, już popełniamy zło? Już popełniamy zło, jeśli nie miłujemy. Powinniśmy już pokutować, że nie mamy miłości, że żyjemy bez miłości. Pokuta to jest przyznanie się do popełnianego zła, i przyjście do Tego, który może zmienić ten stan. „Tak, utrapienie i ucisk spadnie na duszę każdego człowieka, który popełnia złe, najprzód Żyda, potem i Greka, a chwała i cześć, i pokój każdemu, który czyni dobrze, najpierw Żydowi, a potem i Grekowi. Albowiem u Boga nie ma względu na osobę.” Taka jest prawda, taka jest rzeczywistość. Dzieci Boże dążą do chwały.
Zajrzymy jeszcze do paru miejsc, resztę zostawimy na późniejsze zgromadzenie. Ale to, co jest bardzo ważne dla mnie i dla ciebie – nie żyjmy już jak ludzie, żyjmy jak dzieci Boga. Żyjmy pewni tego, że to życie jest życiem chwalebnym, życiem zwycięskim, życiem Chrystusa w nas. To jest niesamowicie wspaniałe życie, czyste życie. Tak myślmy, myślmy o tym, że potrzebni są Bogu tu na ziemi synowie i córki Boga, którzy uwierzyli, którzy zrozumieli, że to jest prawdziwe Słowo Boże. Są oni potrzebni, aby byli narodzeni, aby nowe życie otrzymali, aby Chrystus przez wiarę zamieszkał w ich sercu, a oni wkorzenieni, ugruntowani mogli poznać Bożą prawdę.
List do Hebrajczyków 4,14-16: „Mając więc wielkiego arcykapłana, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trzymajmy się mocno wyznania. Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze.” Przystąpmy tedy z ufną odwagą do Niego. Panie, nie ja, lecz Ty. Panie, po to przyszedłeś, żeby moje życie zakończyło się. Panie, nie ja, lecz Ty. Z tym chodźmy koło Niego cały czas, Panie, nie ja lecz Ty. Bądźmy jak ta wdowa, która przychodziła, aby wstawił się do tego sędziego, i w końcu wstawił się za nią. Tym bardziej Pan, jeżeli tobie naprawdę zależy – nie ja, lecz Ty, Panie, nie ja chcę żyć, Ty żyj we mnie, Jezu. Moje życie nie uratuje mnie, moje życie zaprowadzi mnie do gehenny, ratuj mnie, Panie. Nie ja, lecz Ty. Panie Jezu. Przychodź do Niego aż będziesz widzieć, jak Jego życie przenika przez ciebie i twoje decyzje stają się święte, oddzielone, aż zaczniesz widzieć jak Duch Święty potwierdza to, że jesteś Bożym dzieckiem i świadectwo tego widać w twoim codziennym działaniu, myśleniu, mówieniu, postępowaniu. To jest niesamowite. Jak to jest ważne, aby pragnąć tego ponad wszystko. Dlatego Jezus mówi: Kto pragnie, nich przychodzi do Mnie. Ludzie często nie pragną Jezusa, pragną mieć jakieś religijne życie, takie sobie, lepsze, trochę lepsze od innych, żeby czuć się nie najgorzej. A ty pragnij Jezusa. To jest jedyne życie, które wejdzie do wieczności. On był doświadczony we wszystkim jak my, ale nie zgrzeszył. Może pomóc tobie i mnie, abyśmy i my nie grzeszyli.
1Jana 3,9: „Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził.” To jest zachęcenie od Boga – „Oto Mój Syn Umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie.” A Jezus mówi: „Chodźcie wszyscy do Mnie, którzy jesteście obciążeni, weźcie na siebie Moje jarzmo, nauczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpocznienie dla waszej duszy.” Odpoczniecie od wszystkich waszych dzieł, i zaczniecie cieszyć się, że wasze życie nabrało blasku życia wiecznego, że nie żyjecie przemijaniem, ale żyjecie wiecznością, że wola Ojca dla was jest cenniejsza, niż wola całego zepsutego świata.
Ewangelia Jana 17,22: „A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy.” Tylko synowie i córki Boga mogą być jedno. Jak życie według ciała, to jesteśmy podzieleni, bo ciało dzieli, ciało dzieli, różne rzeczy dzielą się w ciele. Ale jako dzieci Boga stajemy się jedno, bo mamy jedną naturę od Ojca, jedno pragnienie, jedną wolę i stajemy się jedno. Razem pragniemy tego samego, stajemy się jednej myśli, jednego ducha, jednego serca, jednego życia, wszystko staje się jedno. Przez to narodzenie, wtedy Duch Boży może potwierdzać i możemy doznawać, że nie żyjemy już w chwale upadłego człowieka, a w chwale zwycięskiego Człowieka Jezusa Chrystusa, który jest jedynym Pośrednikiem między Bogiem a nami.
Ewangelia Łukasza 1,30-35: „I rzekł jej anioł: Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. I oto poczniesz w łonie, i urodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus. Ten będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. I da mu Pan Bóg tron jego ojca Dawida. I będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca. A Maria rzekła do anioła: Jak się to stanie, skoro nie znam męża? I odpowiadając anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym.” To co się narodzi będzie święte, to co się narodzi będzie święte. Nie to, że będzie próbowało być święte. Będzie święte to, co się narodzi. Będzie święte od samego początku, święte, należące do Boga, oddzielone dla Boga. Święty Syn Najwyższego, Święty. Czy jesteśmy tym zainteresowani? Święty. A więc wszyscy synowie i córki muszą być święci. Dlaczego święci? Bo Ojciec jest Święty. Dzieci są zawsze takie jak Ojciec. Ojciec Święty, dzieci święte, ojciec grzeszny, dzieci grzeszne. Zawsze grzech rodzi grzech, a świętość rodzi świętość, czystość. A więc Syn Pierworodny jest Święty.
Ewangelia Jana 1, 12.13: „Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.” Ten, który się narodzi, jest Święty i my, którzy rodzimy się z Boga, zostaliśmy urodzeni z Boga, jesteśmy święci. Świętość pochodzi od Boga. Nie jest to wartość, którą my sobie nabywamy po swojemu. To jest dziedziczenie, to jest spuścizna tego z Kogo pochodzimy. A więc Święty Ojciec rodzi święte dzieci. Pierwszy, Pierworodny Jego Syn jest Święty, jest inny niż ten cały świat.
List do Efezjan 1,4-8: „w nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci” Bo święci są ci, którzy są narodzeni z Boga. To nie tak, że ja to osiągam, czy ktoś z was osiąga to. To jest dane, świętość jest dana. Świętość jest w naturze Niebiańskiego Ojca. „święci i nienaganni przed obliczem jego; w miłości przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej, ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym. W nim mamy odkupienie przez krew jego, odpuszczenie grzechów, według bogactwa łaski jego, której nam hojnie udzielił w postaci wszelkiej mądrości i roztropności,” Boże dzieci, Boże potomstwo. My oczyszczamy się od tego wszystkiego, co poznaliśmy żyjąc bez Boga na świecie.
My oczyszczamy się – to jest pierwsze działanie ze świętą naturą, kiedy zaczynamy oczyszczać się od tego, co nabyliśmy bez Boga, żyjąc na świecie. Tak. I robimy to całkiem swobodnie, bo święta natura jest czysta i swobodnie człowiek usuwa to, co miał poprzednio. Niesamowite zwycięstwo! To jest coś niesamowitego! To, czego człowiek nie potrafił zrobić, teraz swobodnie to czyni, bo jest święty. Gdyby nie był święty, to żałowałby tego; a tego nałogu by żałował, a tamtego by żałował, czy żałowała. A tak usuwa i koniec, bo jest święty. Nie potrzebuje grzeszyć święty człowiek. Po co więc to, co staremu człowiekowi było tak potrzebne? Duch Boży potwierdza więc, że jesteś dzieckiem Boga poprzez to, w jaki sposób postępujesz ze swoim starym życiem. Wszak wiemy, że Jezus jedną Ofiarą uczynił nas świętymi, doskonałymi w Nim. Dostajemy to w Synu, w tym Nasieniu jest ta doskonałość, ta świętość. Urodzeni więc z tego nieskazitelnego Nasienia mamy święte, nowe pragnienia, nowe działania. Wszystko stało się nowe. Pilnujmy tego, bo wiele, wiele wróg próbuje zrobić, żeby to odebrać. I widzimy, że udawało mu się. Nawet w Biblii opisani są ludzie, jak Demas, czy inni, którym wróg zabrał to, okradł ich z tego wspaniałego dziedzictwa poprzez włożenie niewiary w to dziedzictwo. I kiedy nie mieli już tego skarbu, wtedy z powrotem zwrócili oczy na ziemię. Pilnuj tego skarbu. Twoje prawdziwe szczęście, to Jezus, Jego życie w tobie. To jest twoje bogactwo, to jest bogactwo, które daje ci wieczność i świadomość, że w domu Ojca jest dla ciebie miejsce. Bądź w święty sposób świadomy, świadoma tego.
1Piotra 1, 15-17: „lecz za przykładem świętego, który was powołał, sami też bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym, ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty. A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego,” Świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty. To jest zupełnie coś innego niż my sobie myślimy. To jest piękne, niewinne życie, życie dziecka Bożego, życie łagodnego baranka, łagodnej owieczki, życie człowieka wydostanego z tego wilczego pędu, do łagodności Chrystusowej; od walki z ciałem i krwią, do walki z władztwami ciemności przez trwanie w Chrystusie. Pamiętaj o tym. To nie jest takie zwyczajne. To jest nadzwyczajne. To jest niesamowite wezwanie nas do nowego człowieczeństwa. Nie mieszajmy tego ze starym, nie próbujmy wracać do starego. Pamiętacie, co Jezus powiedział, że kto przykłada rękę do pługa, a ogląda się wstecz, nie nadaje się, by być Jego uczniem. Pamiętaj, patrz na Pana. To jest twój wzór już teraz na zawsze. W Nim jest twoje zwycięskie życie. Bez Niego wracasz z powrotem. Wielu już wróciło. Wielu opuściło to święte miejsce i wróciło pod starą władzę diabła. Jeżeli chcesz wytrwać, to Jezus musi zawsze być najcenniejszy. Z powodu Niego cierp, z powodu Niego znoś przeciwności. W Nim pokładaj nadzieję, gdy coś ci się nie powiedzie i zgrzeszysz, daj się oczyścić i dalej niech to będzie Chrystus. Nie próbuj starego. Stare da ci satysfakcję, poczucie wyższości. Chrystus daje ci satysfakcję i uniżenie. To jest zupełnie coś innego. Tam pycha, a tu pokora. Tam szukanie swego, a tu Chrystusowego. Zupełnie coś innego. Kochaj Pana ponad swoje życie. Ciesz się, że tutaj był dla ciebie, że zasmakował twojej śmierci za ciebie, żebyś ty nigdy nie musiał zakosztować śmierci. Kto zachowa Słowo Moje, śmierci nie zazna, nie zakosztuje na wieki. Pamiętaj o tym bracie i siostro. To jest dla mnie i dla ciebie najważniejsze.
Nasze wzajemne relacje muszą być wynikiem zrodzenia, nie wynikiem jakiejś nauki, ale urodzenia z jednego Ojca ze świętą natura, z czystymi pragnieniami i z czystym odnoszeniem się do siebie nawzajem. Bo Jezus mówi: Co jednemu z tych najmniejszych uczyniłeś, to Mnie uczyniłeś. Chwała Bogu za tą łaskę. Pamiętaj, to jest wzniosłe, to jest zaszczytne, to jest bogate, to jest pełne objawienia Ducha Bożego, to jest większe niż my jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Bo to, czego oko nie widziało, czego ucho nie słyszało, co do ludzkiego serca nigdy nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. A w to już dzisiaj wprowadza Duch Święty, aby każdy syn, każda córka już dzisiaj mieli świadomość życia w duchowej społeczności z Duchowym, Świętym Ojcem w Jezusie Chrystusie. Amen.