Jan 14:23

Słowo pisane

16.02.2024r. Atakowana ważność Jezusa Chrystusa w naszej codzienności. (wieczorne Marian)

16.02.2024r. Atakowana ważność Jezusa Chrystusa w naszej codzienności. (wieczorne Marian)

 

 

 

To co przyszło do nas, to jest tak wspaniałe, że powinno nas pociągnąć całkowicie i koniec. A my w głowie mamy tyle różnych, dwudziestokilowy młot chyba jeszcze by nie wybił tych wszystkich dziwnych myśli, które się tam tłoczą w tej głowi: a co; a jak; a miłości; a zależności? A kto na mnie spojrzał, a kto nie spojrzał, a jak spojrzał. a dlaczego tak spojrzał? Czy inne rzeczy, nagromadzone tego wszystkiego. To chyba udarowe młoty nie dałyby rady, to musi co innego tam wygonić to wszystko. I to jest właśnie miłość do Chrystusa, wypędza wszystko, po prostu pada wszystko, jak pokotem lecą wrogowie, zostaje tylko miejsce dla Chrystusa Jezusa i to jest właśnie to, po co On przyszedł, żeby uwolnić nas od tej męczarni myślenia stale: za co mi to zrobili, dlaczego mi to zrobili, a czemu nie tak zrobili; a różne pomysły. No, przecież są wierzącym, to powinni wiedzieć, jak to zrobić - no i inne takie pomysły. A nasz Król i Władca mówi: Jeżeli Ja ci nie pomogę, to nikt ci nie pomoże. Jak nie zajmie On całkowicie serca, też Słowo Boże mówi, że przez wiarą mieszka w sercach naszych, Chrystus Jezus. Wtedy już nie ma problemu, całe serce zajęte, a więc już nie ma kłopotu. Mam żonę, nie mam żony, i tak będę żył, tak jak chce Bóg i tyle. Niektórzy chcą mieć żonę, a niektórzy myślą, że lepiej gdyby nie mieli żony. Inni myślą: Lepiej jakby nie mieli męża, a inni chcą mieć męża. No tak różnie w życiu dzisiaj na tej ziemi bywa, że to nigdy nie wiadomo, co tam człowiekowi w tej głowie siedzi i czym się ten człowiek męczy. A Chrystus załatwia cały temat, przychodzi Chrystus, to człowiek już należy do Niego i Chrystus jest bardzo zdecydowany, mówi: Nie możesz miłować nikogo bardziej ode Mnie. A więc wszyscy muszą przegrać z Jezusem, nie ma znaczenia jakby walczyli, jakby się upominali o to, co im się należy, muszą przegrać. Bo jeżeli oni wygrają, no to wtedy co z nami będzie? Porażka jest, wtedy mamy znowuż chaos myślowy i nie jesteśmy w stanie być szczęśliwymi ludźmi.

Tak sobie pomyślałem: Dlaczego diabeł tam mocno uruchamia wiele rzeczy, żeby odwrócić uwagę od Chrystusa Jezusa? Dlaczego i w czasach wcześniejszych, kiedy czytamy 1 Księgę Mojżeszową uruchamiał już w ludziach różne złe potrzeby, żeby tylko ich umysły, ich myślenia były skierowane w stronę odwrotną niż chce Bóg? Dlaczego on tak mocno walczy o to, żeby ludzie nie myśleli o Bogu? Pamiętacie faraona: trzeba ich zagonić do roboty, przestaną myśleć w ogóle, żeby do tego Boga należeć. A więc znowuż do roboty, czasami lenie są, to nie zagonisz, ale do roboty myślowej zagoni każdego diabeł i w głowie ten człowiek jest spracowany, aż widzisz nie raz, że człowiek chodzi z taką zwieszoną głową, zmęczony straszliwie. To jest właśnie zmęczony człowiek, ale nie pracą, tylko myśleniem. I diabeł bardzo silnie uruchamia to, żeby ludzie nie myśleli o Bogu, żeby absorbowani byli czymkolwiek, żeby tylko nie byli skierowani w kierunku Boga. I zdajesz sobie sprawę, że to jest prawda, masz strasznego wroga i on rozpoznaje gdzie ty masz te słabe punkty i tam uderza: a może tak chcesz, a może tam chcesz i zasila cię po prostu, żeby jeszcze mocniej myśleć o tym, a potem: jaki nieszczęśliwy jesteś, czy nieszczęśliwa, dlaczego Bóg cię nie kocha, dlaczego innym to stało się możliwe, a tobie nie. I różne bzdury diabeł jest w stanie wymyśleć, żeby człowiekowi napakować głowę i żeby człowiek nie myślał o tym, co w górze. A więc potrzebujemy naprawdę zwycięstwa Chrystusa w nas, żeby wygrał z diabłem w nas, bo my inaczej nie damy rady sobie. Jeszcze nie widziałem człowieka, który by poradził sobie z własnym myśleniem. Nie da rady po prostu, to jest zbyt agresywne, zbyt ciemne, diabelskie, żeby człowiek mógł się ogarnąć, jak się ogarnie z jednej strony, to już z drugiej strony spadają kolejne i znowuż. I często ludzie po nocach nie mogą spać z powodu myślenia.

A więc zobaczcie jak diabeł bardzo walczy. Dlaczego on tak mocno walczy? On wie, że wolność jest tylko w Chrystusie Jezusie, że nie ma poza Chrystusem wolności. I gdzie on gdziekolwiek skieruje w innym kierunku, a nie w kierunku Chrystusa, on już ma zwycięstwo, tylko Chrystus jest zwycięstwem nad diabłem. A więc ma cały szeroki zakres działania diabeł, bo tylko Jezus jest zwycięstwem, a więc jeden Jezus jest zwycięstwem, a diabeł ma możliwości pełno, żeby odwrócić uwagę od Tego jednego.

Zobacz jak musisz być świadomym czy świadomą, jak ważny dla ciebie jest Jezus, żeby nie dać sobie odwrócić uwagi. Nie ma znaczenia co to będzie. Rozumiecie, bo dla diabła cokolwiek jest w tobie, co daje mu możliwość odwrócić uwagę od Chrystusa, on to wykorzysta, żeby tą uwagę odwrócić. Musisz być wolnym człowiekiem, musisz być uwolnionym, uwolnioną od swego starego człowieczeństwa, bo na tej bazie starego człowieczeństwa diabeł buduje wszystko, co odwraca uwagę od Chrystusa Jezusa. Po to krzyż, po to śmierć, po to skończenie. A jeżeli Chrystus staje się już tym centralnym myśleniem, nie ma problemu, w nocy, w dzień nie myślisz o nikim innym tylko o Nim, to jest ta miłość. I kiedy Jezus tam w Księdze Objawienia mówi: Wróć do pierwszej miłości. On wiedział, że oni sobie nie dadzą rady nawet wykonując potężną pracę, nie dadzą sobie rady, bo w tej potężnej pracy diabeł ich zacznie atakować: a dlaczego inni nie robią tego, dlaczego ty musisz tylko to robić, a dlaczego to? I tak złapie, ale jeśli będą miłować Jezusa Chrystusa, to ta miłość do Chrystusa będzie silniejsza od tego z czym diabeł do nich przyjdzie, bo jeśli z kimś jesteś i zależy ci na tym kimś, to gdy ktoś podchodzi i próbuje ci odwrócić uwagę, mówisz: Nie mam czasu, nie ma czasu, jestem zajęty. Ludzie też tak mówią wobec Chrystusa, że są zajęci: nie mają czasu, człowieku, ja mam pełno roboty, ja mam tu zajęcie, mam fajne zajęcie, jadę sobie na urlop, jestem zadowolony, tu mam takie spotkanie, nie mam czasu po prostu, umysł jest odwrócony zupełnie w innym kierunku. A my chrześcijanie, musimy mieć umysł odwrócony w kierunku Chrystusa całkowicie. Pomyśl ile tracisz codziennie, gdy w tobie jeszcze mieszka możliwość dla diabła, żeby on ci odwracał uwagę od Chrystusa. Ale gdy jest Chrystus, nie masz już tego problemu.

2 List do Koryntian 4 rozdział, 3 i 4 wiersz:

 

„A jeśli nawet Ewangelia nasza jest ukryta, to tylko dla tych, którzy idą na zatracenie, dla niewiernych, których umysły zaślepił bóg tego świata, aby nie olśnił ich blask Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga.”

 

W prosty sposób apostoł wyjaśnia temat. Niewierzący, to jest każdy któremu można zaśmiecić umysł, a wierzący, to jest ten, który jest opanowany przez Chrystusa i w tym umyśle ewangelia wykonuje potężną pracę, ten człowiek jest w stanie i w nocy myśleć o tym, co mówi Bóg, bo to wszystko jest zachwycające. Rozumiecie, że problem polega na tym, że tu są tak zachwycające informacje podane dla nas w Biblii, że to jest niesamowite, nie do opowiedzenia ludzkimi słowami, jest to, co tu jest napisane. Dlatego jest napisane językiem Bożym i dlatego gdy myśmy nie należeli do Boga, czytaliśmy tą Biblię i nie wiedzieliśmy, co tu jest napisane, teraz rozumiemy, co jest napisane, ale czy my rozumiemy ile jest napisane dla nas. I tu jest problem.

Tak do mnie dociera, że dużo wierzących ludzi czyta Biblię raczej nawykowo, a nie poznawczo - wykonawczo, że czytają nawykowo, otwierają czytają Biblię, ale nie żeby poznać i wykonać to, co jest napisane w Biblii. A kiedy nawracaliśmy się, to myśmy czytali nie nawykowo, tylko poznawczo - wykonawczo, żeśmy coś zobaczyli, że jest w Biblii napisane, już wprowadzaliśmy to w życie. I to jest prawidłowe czytanie Biblii, a gdy już później człowiek zaniedbuje to wykonywanie, to już czyta tylko nawykowo, a bo czytałem już Biblię, czytałem to, czy czytałam tam. Ale to nic nie da, jeżeli nie ma wykonywania Słowa Bożego, dalszego wykonywania Słowa Bożego. To jest tak jakby ktoś poszedł do pierwszej klasy szkoły podstawowej i koniec, już więcej nic nie rozwija się, już nic nie robi z nauką, nie przyjmuje jej i nie zastosowuje jej w swoim codziennym życiu, ten człowiek już się nie rozwija. Musimy zobaczyć, że diabłu zależy bardzo, żebyśmy czytali Biblię nawykowo. Biblia jest w każdym miejscu, można powiedzieć, Biblia jest powypisywana na budynkach, powypisywana jest na ścianach, różne teksty biblijne, są całe reklamy z jakimś tekstem biblijnym, jest otwierana i czytana na mszach, na zgromadzeniach i zobaczcie jak mało ludzi zwycięża wroga. To jest tylko nawykowe czytanie, tak Żydzi czytali nawykowo Biblię. A kiedy Jezus ją przeczytał jako wykonawca, oni się na Niego urazili. A więc jak bardzo musimy się pilnować, żeby diabeł nam nie zasłonił ewangelii, żebyśmy jej nie czytali przypadkiem jak ludzie, którzy już nie widzą tego, co czytają. Można mieć oczy, które czytają tekst, ale już nie mieć oczu, które przyjmują ten tekst jako zachwycające Słowo Boże. Dlatego musimy uważać, bo diabeł jest chytry i perfidny. I też apostoł Paweł w 2 Liście do Koryntian w 11 rozdziale. Jeszcze może nim dojdę do tego, 2 List do Koryntian 2 rozdział, od 10 wiersza jeszcze:

 

„Komu zaś cokolwiek wybaczyliście, ja też /mu wybaczam/. Co bowiem wybaczyłem, o ile coś wybaczyłem, uczyniłem to dla was wobec Chrystusa, ażeby nie uwiódł nas szatan, którego knowania dobrze są nam znane.”

 

Chce nam zabrudzić umysł, zabrudzić myślenie: a ten mi to zrobił, a ta mi to zrobiła, a ten to, a ten tamto i już żebyśmy nie mieli swobody normalnego cieszenia się Chrystusem. To jest draństwo, co robi diabeł, ale my jesteśmy głupcami jeśli pozwalamy jemu. To tak samo jakbyś do domu wpuścił pijaka i on ci rozbija meble w domu i ty co? Patrzysz i mówisz: No, może tak Bóg chciał. No, nie, nie zgadzasz się z tym, że .. To tak jakbyś no nie wiem, szedł środkiem ulicy i cię samochód trafił, widocznie tak Bóg chciał. To nie, tak to nie działa w ten sposób. Musimy myśleć w Boży sposób, nasz umysł musi być czysty, odnowiony. Musimy iść prawidłowo.

A więc zamysły diabła są nam dobrze znane, chce nam odebrać Chrystusa. Dlatego Słowo Boże mówi: Patrząc na Chrystusa, sprawcę i dokończyciela wiary, biegnijmy za Nim. On chce nam odebrać to, co przyniósł nam Chrystus, żebyśmy nie byli szczęśliwymi ludźmi. To jest niesamowite ilu chrześcijan jest nieszczęśliwych, to jest niesamowite, jak człowiek potrafi się unieszczęśliwić, a jak mało jest wdzięcznych za Chrystusa. Jak człowiek sobie przypomni przy nawracaniu, choćby wszystko zabrali i wszyscy cię zostawili, to wiedziałeś, że masz największe szczęście, bo masz Jezusa. To nie może zniknąć z czasem, to nie może być zastąpione czymkolwiek. Diabeł jest jak chytry, przebiegły handlarz, który przychodzi i patrzy, co weźmiesz, ale jego towar zawsze jest destruktywny, zawsze jest odbierający radość i wdzięczność Bogu, zawsze. Kiedy widzisz wierzących ludzi, którzy chodzą bez radości, to oni już wzięli jakiś towar od diabła i oni koniecznie muszą ten towar usunąć, Jezus musi zająć to miejsce, bo ten towar zajął miejsce Chrystusa w myśleniu człowieka, w sercu człowieka. Musi być usunięty, im szybciej, tym lepiej, bo w tym towarze jest jad diabelski, jest złośliwe działanie diabła.

I tutaj w 2 Liście do Koryntian 11 rozdział, 2 i 3 wiersz:

 

„Zabiegam bowiem o was z gorliwością Bożą; albowiem zaręczyłem was z jednym mężem, aby stawić przed Chrystusem dziewicę czystą, obawiam się jednak, ażeby, jak wąż chytrością swoją zwiódł Ewę, tak i myśli wasze nie zostały skażone i nie odwróciły się od szczerego oddania się Chrystusowi.”

 

Miał wszelkie podstawy, apostoł, żeby w ten sposób myśleć, wiedział jak chytry jest diabeł, zamysły diabła jemu były dobrze znane. To, co było szczęściem, oni gdy usłyszeli ewangelię, byli tak szczęśliwi, że i dla pogan otworzył Bóg możliwość uratowania, a potem co stało się z nimi? Jeden pijany, drugi obżarty, ktoś głodny, myślenie o sobie tylko, dla siebie, to przecież nie były Chrystusowe myśli. Zobaczcie jak można zostać skażonym, człowiek otwiera się, jest szczęśliwy i diabeł go już chce zniszczyć i przez kogo chce go niszczyć? Przez innych wierzących, którym to się nie podoba, tamto się nie podoba, czy cokolwiek. A więc zobaczcie jaka bitwa, Paweł wiedział z czym diabeł przyjdzie do tych wierzących ludzi. Diabeł przychodził też do Pawła z tymi rzeczami, ale Paweł je odrzucał, dla niego Chrystus był ważniejszy niż to, z czym diabeł do niego przychodził: Pawle, jaki ty jesteś biedny, nie doceniają cię, ty życie dla nich poświęciłeś, pobili cię, ukamienowali cię, a oni cię za nic mają, mówią, że nawet nie umiesz dobrze mówić i inne rzeczy, bądź sobie człowieku, daj sobie spokój, co ty będziesz jeszcze modlił się nocami za nimi, oni cię za nic mają, a ty jeszcze będziesz nie dosypiał, a może jeszcze będziesz słabo gdzieś położysz się na dworze, bo nie dotarłeś gdzieś, gdzie można w łóżeczku się położyć, bo on nich myślisz, bo dla nich tam idziesz? Pawle, idź do domu, wyśpij się, niech oni sobie sami radzą. Paweł wiedział z czym diabeł do niego przychodzi, ale zawsze, jak do Pawła przychodził, to słyszał: Nie, nie miał przystępu. Paweł mówi: Chodźcie za mną i naśladujcie mnie, dajcie to samo, odpór diabłu dajcie, a zobaczycie jak można się cieszyć tym, co jest napisane w Biblii. Człowiek ma ewangelię mówić, ale jaką ewangelię będę mówił? Co ja temu człowiekowi powiem? Wierzący ludzie nie cieszą się ewangelią, cóż mają powiedzieć? Będą mówić jakieś dyrdymały jakieś wymysły wymyślone przez siebie, bo się nie cieszą Słowem Bożym, nie cieszą się tym, z czym Chrystus przyszedł.

Zobaczcie jak diabeł okrada wierzących ludzi, idą później jakieś filozofie przekazują, jakieś mądrości ludzkie, psychologię, czy cokolwiek innego, jak chwycić człowieka, żeby stał się wierzący. Tak myślą i tak robią, a tutaj Bóg mówi: Zakochaj się w Chrystusie i przelej na nich tą miłość, zobaczysz, to będzie działać, bądź szczęśliwym człowiekiem, gdyż nieszczęśliwi ludzie są przecież. A więc Paweł wiedział, że diabeł będzie chciał odwrócić. Od czego? Od szczerego oddania się Chrystusowi. I przez co? Przez jakieś myślenia i inne rzeczy. Przychodzą, mówią, jakby byli zainteresowani dobrem tego człowieka.

A więc rozumiemy. Czemu jesteś nieszczęśliwy? Bo słuchasz diabła. Czemu jesteś szczęśliwy? Bo słuchasz Jezusa. Szczęście i nieszczęście zależy od tego, kogo słuchasz. Jezus ma dla ciebie dobre rzeczy do powiedzenia, diabeł jeszcze lepsze. Dlatego tak wielu słucha diabła, bo diabeł przychodzi z tymi rzeczami, można namacalnie prawie dotknąć, a pan przychodzi z tymi niewidzialnymi, do których żeby dojść trzeba do Niego należeć. W 1 Liście Jana 2 rozdział, od 15 wiersza:

 

„Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata. I świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki.”

 

‘Oto Syn Mój umiłowany, Jego słuchajcie’. I dla mnie i dla ciebie jest to tak ważne, aby nie miłować świata, ani tych rzeczy, racji tego świata, sposobów wyliczania tego świata, rozliczania tego świata itd. Ten świat ma zawsze coś tam, żeby jakieś mieć uraz do kogoś, a w Chrystusie tego nie ma. A więc nie miłujmy świata, ani kłótni świata, waśni świata, zawiści świata, złośliwości świata, plotki świata, nie miłujmy tych rzeczy, miłujmy prawdę. Rozumiecie, że można chodzić na zgromadzenia, głosić kazania, słuchać kazania i być oddzielonym od prawdy. Można, robiono to za czasów Jezusa, faryzeusze to robili, uczeni w Piśmie to robili, otwierali Biblię, czytali i żyli wbrew temu, co czytali, bo nie kochali Bożego Słowa, nie kochali Boga i nie rozumieli, co czytają nawet. Bardziej myśleli o pozycjach, o zyskach, przyszedł Chrystus i odrzucili Go, nie pasował do ich koncepcji. Zobaczcie jak wielu wierzących dzisiaj odrzuca Jezusa, On jest zbyt zdecydowany, On mówi: Wszystko za wszystko. Ludzie nie lubią kogoś takiego, chcą sami być zdecydowani, ale kogoś tak zdecydowanego jak Chrystus, to nie za bardzo, lubią się potargować, targowanie, to jest takie coś przyjemnego. A tutaj Jezus się nie targuje, mówi wprost: Wszystko za wszystko i nie ma innej możliwości.

Nie będzie szczęśliwy żaden wierzący człowiek, jeżeli nie odda Panu wszystkiego, żeby to było na krzyżu, zawsze będzie udręczony, ten człowiek. Nawet jeżeli przez jakiś czas będzie się wydawać, że jest szczęśliwy i tak wróci do swego udręczenia. Jest niemożliwe wyrwać się diabłu bez krzyża. Diabeł nawet się lubi bawić, puści trochę człowieka i znowuż go dręczy, puści i znowu dręczy. Krzyż kończy dręczenie, to jest najlepsze lekarstwo na tą udrękę, umrzesz już cię nikt nie jest w stanie dręczyć.

A więc nie miłujmy świata, ani tych rzeczy, miłujmy wolę Ojca, a wolą Ojca jest to, żebyśmy słuchali Jego Syna. Pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha życia, nie jest z Ojca. A więc zobaczcie na co diabeł działa? Na pożądliwość, na pychę działa. Jakim prawem ci ktoś to zrobił? Za kogo cię ten ktoś uważa? No itd. przecież ty tyle dobra zrobiłeś, czy zrobiłaś. No, różne pomysły. Jeżeli trafi na grunt podatny, zacznie działać, a tak choć byście coś trującego wypili i tak nie zaszkodzi, bo należycie do Pana. Nawet jakby podał coś nie zwróciłbym uwagi i to i tak to zaraz zwymiotuję i tyle, bo nie nadaje się to dla dziecka Bożego.

W Liście do Filipian 3 rozdział, 18 i 19 wiersz:

 

„Wielu bowiem z tych, o których często wam mówiłem, a teraz także z płaczem mówię, postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego; końcem ich jest zatracenie, bogiem ich jest brzuch, a chwałą to, co jest ich hańbą, myślą bowiem o rzeczach ziemskich.”

 

Hańbą jest myśleć o rzeczach ziemskich, kiedy Jezus Chrystus był już na tej ziemi. To jest niesamowite, że On był na tej ziemi, rozświetlił ciemności, przyniósł nam zbawienie, pojednał nas z Ojcem, a człowiek dalej myśli o ziemskich rzeczach, o ziemskim ciele, o sposobie tego ciała, o zadowoleniu tego ciała, o zaspokojeniu tego ciała, o honorze tego ciała, o dumie tego ciała. I tak człowiek myśli o tym i stale jest taki człowiek w krzywdzie, pokrzywdzony jest, nie rozumie, że Jezus przyniósł nam uwolnienie i dał nam nadzieję, że przyjmiemy ciało, takie w jakim On jest teraz, gdy nie pozwolimy dzisiaj temu ciału rządzić nami. Jezus nigdy nie pozwolił, żeby ciało Nim rządziło, zawsze wola Ojca była najważniejsza. Nie możemy się zgodzić na ciało, bo inaczej przez ciało diabeł zniszczył wielu ludzi. Nie mamy być cieleśni, mamy być duchowi. Końcem tych ludzi jest zatracenie, pisze apostoł Paweł. Chrystus przestał być radością, Chrystus stracił pozycję pierwszeństwa, Chrystus już nie jest odpowiedzią wobec diabła, już człowiek odpowiada swoim cielesnym ‘ja’, spiera się z diabłem, próbując przekonać, żeby go zostawił, czy ją zostawił, próbuje go gromić, próbuje różne rzeczy robić, to nic nie zadziała. Krzyż jedynie działa, kończy wszelkie połączenie z diabłem. Dlatego Jezus mówił: Codziennie wyprzyj się siebie, weź swój krzyż, idź za Nim i naśladuj Pana Jezusa Chrystusa. Nigdzie Go nie zobaczysz, żeby diabeł Jemu jakąkolwiek ułamek czasowy jakiś zakłócił.

W 2 Liście Piotra. Rozumiemy, to jest poważna rzecz, to nie jest zabawa, dlatego nie możesz czytać Biblii normalnie, z zachwyceniem czytać Biblii, bo zachwycenie możesz mieć wtedy, kiedy masz otwarty umysł, kiedy widzisz to wszystko, co tu jest i patrzysz na to jako na codzienne swoje życie, nie jako na coś zapisane w Biblii, ale na program twojego codziennego życia patrzysz i wiesz, że ten program działa, gdy Chrystus jest na pierwszym miejscu. I tutaj mamy ten 2 rozdział, od 1 do 3 wiersza:

 

„Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę. I wielu pójdzie za ich rozwiązłością,(…)”

 

Rozwiązłość, ciało, pójdą za cielesnością, zadowolenie ciała: u nas mamy takie zadowolenia, mamy takie, mamy boisko, mamy jakieś inne rozwiązania dla ciała, żeby kto lubi to, to żeby sobie mógł to poćwiczyć, kto lubi to, to żeby to. Kupiliśmy ileś hektarów ziemi, żeby mieć więcej możliwości na urozmaicenie dla ciała, żeby ludzie chętniej do nas przyszli i byli zadowoleni, że ci, którzy lubią sobie pobiegać, to mają stadion do poganiania tutaj, ci, którzy lubią sobie pograć w pin ponga, stół pingpongowy. Kto w tenisa, to mają pole tenisowe, no przecież pomyśleliśmy, żeby każdy, który przyjdzie do nas, to żeby był zadowolony człowiek, szczęśliwy. No i ludzie mówią: No to jest dobre miejsce. Czy nie? Czy inaczej? Okazuje się, że nie tyle myśleliśmy o tym, co o tym, żeby ludzie się ratowali, żeby mogli uczyć się Pana, żeby umieli się cieszyć wspólnie razem, gdy mogą coś zrobić, żeby się obdarzali świętym dobrem, żeby śpiewali pieśni, hymny pochwalne razem, chwaląc Boga za tą łaskę, że mogą razem uczyć się Pana Jezusa. I to jest właśnie najcenniejsze, bo ziemskość przysłania tą wspaniałość, zawsze będzie przysłaniać ziemskość, zawsze ta pycha, to myślenie, że jestem mądrzejszy od innych, będzie zasłaniać. A jeszcze jak człowiekowi się powiedzie i okaże się, że jest mądrzejszy, uuu, to już jest co opowiadać

„Z chciwości wykorzystywać was będą przez zmyślone opowieści; lecz wyrok potępienia na nich od dawna zapadł i zguba ich nie drzemie.”

 

I znowuż drugi apostoł, Piotr mówi: I zguba ich nie drzemie, a więc wyroki zostały wydane już na takich ludzi, którzy myślą o tym, co zmysłowe, cielesne, demoniczne, a nie o tym, co Chrystus przyniósł nam. Musisz być wolnym człowiekiem, Jezus uwolnił nas z niewoli ciemności. I musisz czytać Biblię rozkoszując się tym, co mówi do ciebie Bóg, bo to jest prawda, On za tym stoi. Na sucho czytać Biblii nie da rady, po pewnym czasie to jest udręka, ale gdy czytasz napełniony czy napełniona Duchem Świętym i doznajesz ile tu piękna przyniósł Chrystus, co On zrobił, to jest niesamowite i wspaniałe. To będziesz biegać, żeby podzielić się tym, co w Biblii jest napisane, a nie tym, co ziemskie, co zmysłowe, co demoniczne. Co ci ludzie robią? 15 wiersz:

 

„Opuściwszy drogę prostą,(…)”

 

Byli na prostej drodze, opuścili ją,

 

„(…) zbłądzili i wstąpili na drogę Balaama, syna Beora, który ukochał zapłatę za czyny nieprawe,”

 

Opowiadają bajki, różne opowieści, zmyślone opowieści, wynajdują rzeczy, które spowodują, że ludzie wyciągną pieniądze, żeby im dać, jakąś biedę, jakieś inne rzeczy wymyślą, żeby spowodować, żeby ludzie się nad nimi litowali, rozpracowują wierzących wiedząc, że przecież poczują się głupio, jeżeli masz, a ty nie pomożesz, a ten człowiek teraz potrzebuje. Wymyślają bajki, żeby wywołać reakcję litości, aby osiągnąć zysk z jakiś wierzących ludzi i wciągać ich też w jakieś tam swoje rzeczy.

 

„Ludzie ci, to źródła bez wody i obłoki pędzone przez wicher; czeka ich przeznaczony najciemniejszy mrok.”

 

Wyrok.

 

„Przemawiając bowiem słowami nadętymi a pustymi, nęcą przez żądze cielesne i rozwiązłość tych, którzy dopiero co wyzwolili się od wpływu pogrążonych w błędzie, obiecując im wolność, chociaż sami są niewolnikami zguby; czemu bowiem ktoś ulega, tego niewolnikiem się staje.”

 

Jeżeli ulegamy diabłu, stajemy się niewolnikami diabła, jeżeli ulegamy Chrystusowi, stajemy się niewolnikami Chrystusa. Musi się skończyć to, rozumiecie, że czas się kończy. Biblia przestała być Księgą prawdy, ludzie zanurzyli się w różne rzeczy filmy, książki, bardziej mówią niż Biblia. Ludzie są bardziej chrześcijańscy książkowo i filmowo niż biblijnie, nie cenią sobie słowa, nie widzą tego, co powinni widzieć. Tragedia się dzieje. Różnych przekładów jest mnóstwo, ludzie nie mają czasu ich czytać, nie mają czasu szukać, kopać, sprawdzać. Ciało, myślenie, siadają do Biblii nie są w stanie skupić się na Słowie, bo myślą o różnych rzeczach, nie mogą myśleć o Słowie. Umysły zaatakowane, zamącone, diabeł szaleje, bo czasu ma niewiele. Kto będzie mógł czytać Biblię spokojnie, rozkoszować się Słowem Bożym? Paweł czy inni czy Dawid, mówi: Słowo Twoje zachowuję w sercu swoim, żeby nie grzeszyć przeciwko tobie. Naucz mnie prawdy Twojej. Tęsknię, żeby czynić to, co Ty mówisz, Boże. Ożyw mnie Słowem Twoim, umocnij kroki moje.

To jest niesamowite, my nie możemy być ludźmi, którzy się nie cieszą prawdą i myśleć o sobie, że my jesteśmy wierzący. To jest oszukanie, to już jest zwiedzenie. Prawda jest zbyt piękna, żeby się nią nie cieszyć. Paweł pisał: Radujcie się w Panu zawsze, On przyniósł nam radość zbawienia, wyzwolenia od tych myśli, które skupiają się na złu. Nie myślcie o tym, co złe, myślcie o tym, co dobre, miłe, pożyteczne, to jest zwycięstwo. Ludzie będą pracować nad sobą nawzajem, żeby skupić się, odwrócić uwagę w kierunku złego, nie daj się zwieść, nic tam dla ciebie nie ma dobrego. To tak jakby cię zaprosili do chlewni na żarcie ze świniami, nie pójdziesz. Jeżeli ktoś wierzący zaprasza cię na złe wypowiedzi, złe opowieści, też nie idź, nie masz co tam szukać, to nie jest dom Ojca, to jest chlewnia.

A więc cieszmy się, uczmy się tego, co jest prawdziwe i niech serca nasze będą płomienne, otwarte na Słowo Boże, to nie jest byle co napisane, to są najpiękniejsze wiadomości napisane. Piotr pisze, że Duch Boży zgromadził je i przekazał ludziom, którzy to zapisali. To są prawdziwe wiadomości od Boga, Bóg przemówił przez ludzi i zostało to zapisane dla mnie i dla ciebie, żebyśmy zawsze mogli przeczytać, co Bóg mówił o tym, co Bóg mówił o tym, jak Bóg się wypowiadał na ten temat, jak na ten temat, jak On zrobił, jak On to wykonał, przecież to jest niesamowite poznawać Boga. Jezus mówił, że poznawanie Tego jedynego Boga, prawdziwego Jezusa Chrystusa, to jest życie wieczne. Nie czytaj Biblii na sucho, nie czytaj Biblii nawykowo, czytaj Biblię poznawczo - wykonawczo zawsze. Jeżeli czytasz o tym, że powinieneś to zrobić, to zrób to, bo tak Słowo Boże mówi, kto słucha, rozumie i czyni, ten jest mądry, ten będzie owocować dla Pana. Nie daj się zwieść diabłu, nie ma nikogo ważniejszego na ziemi od Chrystusa, nie ma i nie będzie. O Nim myśl, w Nim złóż całe swoje jestestwo, całe swoje myślenie, skup na Nim, bo On jest jedynym, który może cię uratować od diabła, zła, zachować twój umysł w stanie czystości, inaczej z Biblią w ręku do gehenny. To co robili ci uczeni w Piśmie i faryzeusze, Jezus powiedział im: Ojcem waszym jest diabeł, bo nie słuchacie, co do was mówię.

A więc jak bardzo szybko można zobaczyć, jak człowiek odpada od Chrystusa i przechodzi pod inne ojcostwo, pod inną władzę, wracaj do Chrystusa, porzuć wszystko, co by to nie było, nie ma znaczenia, Jezus jest zwycięstwem nad każdym człowiekiem, nad każdym grzechem, nad wszystkim, On jest tak silny, że gdy On znajdzie to miejsce, które Jemu się należy w tobie, to nie ma możliwości, żebyś nie wygrał z wszystkim, co diabeł przyjdzie do ciebie. Nie ma możliwości, żebyś przegrał gdziekolwiek, jeżeli pozycja Jezusa jest taka jak być powinna w tobie, odpór dasz diabłu i On będzie musiał uciec. Ale jeśli ta pozycja zacznie się osłabiać i ludzie zaczną wchodzić w tą pozycję Chrystusa albo pragnienia, dążenia czy cokolwiek, już diabeł cię będzie mieć, już twoje chrześcijaństwo będzie gubiło, a może się całkiem zgubić. A więc brudy świata, rozwiązłość.

Księga Izajasza 5 rozdział, 20 wiersz:

 

„Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemność w światłość, a światłość w ciemność, zamieniają gorycz w słodycz, a słodycz w gorycz.”

 

Którzy uważają, że chrześcijanin, czy chrześcijanka zagubieni w smutkach, rozterkach, to jest normalne, bo tak przecież żyją chrześcijanie, a chrześcijanie, którzy są zawsze szczęśliwi, wdzięczni Bogu, to są jacyś dziwni ludzie, oni widocznie albo nic im się nie dzieje specjalnie, albo jacyś fantaści, albo cokolwiek innego. Nazywa się dobro złem. A my cieszmy się Panem już dziś, radujmy się w Panu zawsze i to jest najważniejsze. Jeżeli Chrystus nie zamieszka w twoim sercu, zginiesz w gehennie i to jest sprawa pewna. Jeżeli Chrystus będzie mieszkał w sercu, trafisz do domu Ojca, to jest sprawa pewna. Aby Chrystus przez wiarę mieszkał w sercach naszych, a my byśmy dzięki Niemu mieli zawsze prawidłową odpowiedź, gdy wróg przychodzi, by nas kusić w jakikolwiek sposób.

W Ew. Jana 3 rozdział. Musi być Pan zawsze Chrystus, Zwycięzca, cokolwiek by się nie działo: Panie, przed Tobą składam to, ja wstaję i idę Ci służyć dalej. Co z tym zrobisz, Panie, to Ty zrobisz, Ty jesteś moim Panem i Władcą, jestem Twoim sługą, dla Ciebie żyję, dla Ciebie chcę umrzeć, Twój jestem i tyle. 3 rozdział, 19 wiersz, czytamy:

 

„A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe.”

 

Uczynki były złe i umiłowali ciemność, nie chcieli światłości, nie chcieli wiecznej radości, nie chcieli chwały, nie chcieli świętego zadowolenia, nie chcieli Chrystusa. Usunęli Go, gdyż uznali, że On nie jest wystarczający, potrzebują czegoś, kogoś, to dopiero da im radość. Jeżeli coś lub ktoś miałby ci dać radość, obawiam się, że trafisz bardzo źle, jeżeli coś ma konkurować z Chrystusem. Ale gdy należysz do Chrystusa, to Pan prowadzi i da to, co jest cenne, co ważne.

I w tym Liście do Hebrajczyków 3 rozdział przeczytam z tego tłumaczenia linearnego

 

"Uważajcie, bracia, aby wasze serca nie były wypełnione przewrotną niewiarą, która prowadzi do odstępstwa od Boga żywego".

 

Aby serca nie były wypełnione przewrotną niewiarą, ta niewiara chce powiedzieć, że to jest wiara, ja wierzę, ale to już nie jest Chrystus. A wiara bez Chrystusa, co to za wiara? Jeżeli Chrystus nie jest wszystkim i On nie jest wystarczający, żeby zniszczyć mój gniew, zniszczyć moje zadowolenie, zniszczyć wszystko, co sprawiłoby, że zginąłbym w gehennie, to co to jest za Chrystus? On przyszedł uwolnić mnie od wszystkiego, co ja mógłbym uważać, że należy mi się to też, żebym mógł nadal to posiadać. On przyszedł mnie uwolnić przez śmierć, abym już nie miał wątpliwości, że teraz wszystko, co we mnie ma być, to jest Chrystus. I to mnie uratuje, tylko to może nas uratować, Chrystus do samego końca, Chrystus inaczej wróg podejdzie i człowiek zacznie zachowywać się nieprawidłowo.

Paweł mówi: Powaleni, ale nie pokonani, zasmuceni, ale zawsze weseli. I to jest po prostu niesamowite, że co nie robili, to i tak nie byli w stanie mu zabrać radości Chrystusowej. Nawet, gdy płakał gdzieś nad zborami, to i tak był szczęśliwy, że zawsze Chrystus jest nadzieją dla tych zborów i zawsze końcem tego wszystkiego była radość, wdzięczność Bogu, że warto wołać do Pana, bo Pan może sprawić to, co potrzebne, aby w tych sercach powstało to, co potrzebne.

Zweryfikuj wszystko, co się dzieje w twoim życiu, sprawdź stan rzeczywisty. Jesteś świątynią i w tobie nie może być bałaganu, musi być porządek. Tron chwały musi być widoczny, że tam jest Ojciec wraz z Synem, a Duch Święty może wprowadzać cię w kosztowność Chrystusa, nie może być tam nic innego. Cokolwiek by to było, nic nie jest ważniejsze, jeżeli jest ważniejsze, to znaczy, że z tym trzeba zrobić porządek, nie z Chrystusem, z tym, co chce być ważniejsze. Jeżeli dla kogokolwiek byłoby ważniejsze zbawienie kogokolwiek od Chrystusa Jezusa, to zbawienie kogokolwiek jeżeli staje się ważniejsze od Chrystusa Jezusa zaprowadzi cię na manowce tego, którego chcesz zbawić. Wszędzie musi być Chrystus najważniejszy, nawet nie zbawienie drugiego człowieka najważniejsze, tylko Chrystus najważniejszy. Bo można z powodu tego drugiego człowieka wchodzić w jego grzech, czy jej grzech, próbując ratować kogoś. A jeśli Chrystus jest ważniejszy, nie wejdziesz w grzech. Dlatego i Pan Jezus, kiedy mówił do Piotra, mówił: Miłujesz Mnie więcej niż ich? Paś Moje owce. Wtedy tak, jeżeli Mnie bardziej miłujesz, nie ustąpisz im, gdy będą szli w grzech. Tak Paweł nie ustąpił Piotrowi, gdy widział, że Piotr zbacza, bo miłował bardziej Pana Jezusa niż Piotra. I gdy my się tak będziemy miłować, wtedy Chrystus będzie dla nas Tym, którego potrzebujemy, żeby sobie nawzajem pomóc, żeby trafić do domu Ojca.

Ew. Jana 1 rozdział. Chciałbym, żebyśmy to rozumieli. Jeżeli serce będzie brudne, Biblia nie będzie Księgą radości, chwały, ożywczym działaniem w naszych wyborach i decyzjach, będzie taką zwyczajową księgą do poczytania. I tutaj czytamy od 1 do 5 wiersza:

„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało. W nim było życie, a życie było światłością ludzi. A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła.”

 

A więc nigdzie diabeł nie miał nic swojego w Chrystusie Jezusie. Jezus był doskonałą światłością chodząc po ziemi i nadal jest doskonałą światłością będąc  w niebie. I nadal, gdy będzie miał przyjść przyjdzie jako doskonała światłość tu na ziemię po nas. Jego światło świeci jasno, wyraźnie, czysto, miłością, świętością, posłuszeństwem Ojcu, tam jest jasno, cały czas jasno. Diabłu nie udało się nigdzie, żeby Jezus wszedł w konflikt z Ojcem, zawsze wola Ojca była ważniejsza od wszystkiego, co tu się działo. Nawet ludzie odchodzili, Pan nie biegł za nimi, Ojciec kierował Go dalej, szedł więc dalej. I od 9 wiersza:

 

„Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat. Na świecie był i świat przezeń powstał, lecz świat go nie poznał. Do swej własności przyszedł, ale swoi go nie przyjęli. Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga. A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy.”

 

Chwała Bogu! Wiecie ciężkie jest doświadczenie, gdy siejesz słowo ileś lat między ludzi i ludzie depczą po tym słowie. Jezus siał obficie i ludzie deptali po tym słowie, zamiast przyjąć to słowo i żeby to słowo z nimi zrobiło to po co zostało posłane. Gdy widzisz latami, jak ludzie depczą zamiast cieszyć się tym, ale nawet nie raz bywa, że cieszą się, ale potem szybko diabeł im zabiera tą radość. To smutne jest to, że tak piękne Boże Słowo głoszone nie może dotrzeć do serca, które gubi się w ciemnościach, żeby wróciło to serce do Boga w Chrystusie Jezusie odnajdując swoje wielkie, wspaniałe szczęście. I będzie coraz trudniej, gdyż wielkie niedowiarstwo atakuje i ludzie bardziej skupiają się na ‘ja’, co ‘ja’ niż na Chrystusie, ‘ja’ staje się ważniejsze od Chrystusa, ‘ja’, moje zadowolenie, ‘ja’ moje nieszczęście, ‘ja’ moje, moja racja, ‘ja’ staje się ważniejsze od Chrystusa. I człowiek już nie może zobaczyć tego, co z nieba przyszło do nas ludzi, że Jezus stał się dla mnie drogą, prawdą i życiem wiecznym i dla ciebie. I człowiek już się nie cieszy Tym Jezusem, chodzi wobec takiego potężnego zbawienia jakby jego w ogóle nie było. To jest niesamowite, co diabłu udało się zrobić. Ludzie chodzą pod pręgieżem diabelskich myśli zamiast chodzić pod radością zbawiennych myśli Jezusa Chrystusa, aby być jednej myśli Chrystusowej, a wystarczy tylko przyjść do Pana i przyznać się i porzucić całe zło i dać Mu miejsce, pierwsze miejsce, najważniejsze miejsce. Ludzie atakowali Jezusa w różny sposób, prowokowali Go, nie znaleźli możliwości żeby uruchomić Go w ten sposób jakby oni chcieli. On zawsze był czysty, zawsze według woli Ojca i my też jeżeli chcemy wygrać, to musimy być zdobyci przez Pana, zdobyci. Tak jak pokonał diabła, tak musi pokonać nas, zdobyć nas dla chwały. Amen. Chwała Bogu. To nie jest koniec, tylko mówię: Amen, że tak musi być, tak musi być. To jest najwyższa radość, zasłużyliśmy na gehennę, powinniśmy iść do gehenny, a On przyszedł, żeby zbawić mnie i ciebie, człowieku, nie możesz tak chodzić z Jezusem, jak On by nie był warty, żeby oddać Mu chwałę. Wdzięk się ma rozlewać na obliczu Oblubienicy, wdzięk zadowolenia, wdzięk miłości, szczerego oddania się Chrystusowi. Tu nie chodzi o to, żeby zorganizować jakieś zgromadzenie i żeby ludzie byli zaspokojeni, bo byli na jakimś zgromadzeniu. Tu chodzi, abyśmy miłowali Tego, który przyszedł z nieba do mnie i do ciebie, byśmy skończyli z udręką, skończyli z narzekaniem, skończyli z biadoleniem. Choćby cię wszyscy zostawili, Jezus cię nie zostawi. Choćby cię wszyscy zaniedbali, Jezus cię nie zaniedba. Choćby wszyscy chcieli cię zabić, Jezus ci dał życie wieczne. Choćby wszyscy mówili o tobie źle, Jezus powie: To Mój sługa, to Moja służebnica, niech wejdzie do Mojej radości. Zostaw to wszystko, mogą cię opluć, znieważyć, masz najwyższe szczęście, masz Chrystusa. Jego opluli, znieważyli, a On mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią. Idź śmiało do przodu, idź za Nim, wtedy diabeł nie zrobi sobie kukułczego gniazda na twojej głowie, czy wroniego, czy jakiegokolwiek, będziesz miał głowę otwartą dla Pana, będziesz miała.

 I to jest zwycięstwo, które przyniósł Chrystus, to zwycięstwo jest opisane w Biblii, a człowiek mija to i mija i daje się dręczyć diabłu myślami, a o tym, o tym. Czego ci brak? Zadowolenia? A gdzie je szukasz? Zadowolenie w Chrystusie zawsze jest otwarte, ale jak szukasz zadowolenia w rzeczach, w ludziach, to ci mogę zagwarantować, że sam będąc człowiekiem i bez Chrystusa, to tylko napotkasz na mój zły humor, bo człowiek jest jak pogoda zmienny, raz tak, a raz tak, a Chrystus jest niezmienny. Dlatego Dawid był tak mądry i powiedział: Jeżeli ktoś ma mnie karać, nich każe mnie Bóg, bo będzie silne, ale On się zlituje, nie będzie mnie męczyć i dręczyć, jak robi to człowiek, uderzy, ale da się ubłagać.

A więc nie straćmy tego, co jest najważniejsze. Paweł pisze; Jeżeli nie miłujesz Chrystusa, jesteś przeklęty. Przeklęty to znaczy, cały czas dręczony, dręczony, a to tym, a to tamtym, a to to, a to tamto, zawsze coś złego się wydarzy na tej ziemi, na tej ziemi jest pełno zła, ta ziemia jest przesiąknięta złem. Napisane jest, że świat tkwi w złym, czego się spodziewasz, że co dostaniesz? Lepiej jak Pan Jezus z krzyża powiedział: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią. Jak ktoś nie wie, co czyni, to robi głupie rzeczy, a jak ktoś wie co czyni, to robi dobre rzeczy, Chrystusowe, jak nie robi dobrych rzeczy, to głupi jest. No, Panie przebacz temu głupiemu człowiekowi, on przecież nie rozumie, niech zrozumie, przydaj mu mądrości, Panie, pomóż. A może to ja robię głupie rzeczy, akurat i myślę, że ktoś robi głupie, Panie, przebacz mi, ratuj mnie od zła. Jeżeli to od was zależy, pokój miejcie ze wszystkimi, nie z tymi, z którymi chcecie. Ile ci krzywdy zrobiono? Większość tych krzywd, to jest wydumana, są krzywdy rzeczywiste, ale większość jest wydumana przez diabła wymyślona i człowiek jest pokrzywdzony, bo żyje w oszukaniu diabelskim. Diabeł nakręca machinę i próbuje człowieka czy złapie człowieka i będzie w stanie ścigać tego człowieka, tępić tego człowieka tym, w czym ten człowiek straci świadomość zwycięstwa Chrystusa. Bo Jezus wygrał wszędzie z diabłem. Jeżeli stracisz gdzieś świadomość zwycięstwa Chrystusa, to tam cię diabeł będzie męczył i dręczył.

2 List Piotra. Potężne Boże prawdy, od 16 wiersza, 1 rozdział:

 

„Gdyż oznajmiliśmy wam moc i powtórne przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa, nie opierając się na zręcznie zmyślonych baśniach, lecz jako naoczni świadkowie jego wielkości. Wziął On bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę,(…)”

 

A przecież ty jesteś współudziałowcem tego, co Jezus wziął od Ojca, jesteś współdziedzicem, współdziedziczącą. Człowieku, czy ty myślisz o tym, co ty dostałeś w Chrystusie, dostałaś? Czy to cię pociąga bardziej niż to czego nie dostałeś, czy nie dostałaś? Czy bardziej myślisz o tym, co dostałeś, dostałaś w Chrystusie? Czy o tym czego nie dostałeś, czy nie dostałaś od ludzi? Wyrwij się, bo diabeł będzie cię męczyć i męczyć i udręczy. Złóż to na Pana i idź. Jeśli będzie atakować dalej, nie zajmuj się już tym, idź za Panem, oddałeś Panu, czy oddałaś, Pan odpowie.

 

„(…) gdy taki go doszedł głos od Majestatu chwały: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem. A my, będąc z nim na świętej górze, usłyszeliśmy ten głos, który pochodził z nieba. Mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymając się go niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach. Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym.”

 

Chociaż tyle wydrukowano Biblii, chociaż tyle przekładów wydrukowano, ludzie chodzą bez Biblii, często nie mają Biblii, a powinni mieć. Kiedyś było nie do pomyślenia, żeby ludzie mając Biblię przyszli bez Biblii na zgromadzenia. A potem wprowadzono coraz bardziej: no wystarczy, że pastor ma Biblię, już nie musisz przynosić, przecież on czyta w sumie. Co będziesz podejrzewać, że źle czyta? Czy cokolwiek i później ludzie już przestali, a przecież mając tą Biblię można zawsze z niej skorzystać w różnych miejscach, można otworzyć, czy komuś przeczytać Słowo Boże. Kazania typowo biblijne nie są mile widziane, bo to już znużenie ogarnia człowieka, opowiedziałby coś, jakiś żart, kawał, czy coś, zadowolił, roześmialiby się ludzie, czy inne rzeczy i wtedy byłoby fajnie jakoś tak, a takie Słowo, to już no wiem, czytałem to tyle razy, to zupełnie jakaś abstrakcja, to nie działa w ogóle. Już Jezus nie jest mile widziany na zgromadzeniach, nie jest uwielbiony, ludzie już Go nie kochają. Przychodzą, bo wypełniają zadanie religijne, ale to nie jest miłość do Jezusa. Słowo nie jest dla nich wspaniałym pokarmem: wiem, to już czytałem, to już też czytałem, wystarczy, a teraz to już ja nawet jestem na dalszym rozwoju, już nie muszę czytać Biblii, mnie Duch Święty prowadzi. Tak się oszukują i zwodzą, Duch Święty nie prowadzi inaczej niż poprzez Boże Słowo. A więc to Słowo jest pochodnią świecącą w ciemnościach i trzymajmy się tej pochodni i niech ona świeci nam, abyśmy się cieszyli tym wszystkim, co nam pokazuje to Słowo Boże, w jaki sposób możemy to widzieć.

W 2 List do Koryntian 4 rozdział, 6 wiersz:

 

„Bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym.”

 

Znowuż jaśniejąca chwała, zadowolenie, wdzięczność, otwarta Biblia, serce wdzięczne Bogu za każde słowo, które zapisane, śpiewające, zadowolone, szczęśliwe, tyle wspaniałych słów zawarte w tej Biblii i to dla mnie, dla ciebie, po prostu to jest niesamowite, Bóg przemawia, Bóg dociera, Bóg tłumaczy i wskazuje. To jest niesamowite, że my możemy mieć z Bogiem do czynienia, że Bóg Wszechmogący, Stwórca nieba i ziemi, daje nam możliwość czytać Słowo Boże, czytać to, co On nam obiecuje, o czym On do nas mówi. To jest zakochanie, to jest szczęście.

Kiedyś ludzie mówili, Boży ludzie, że gdyby nie było Chrystusa, to oni by  Biblię kochali jak Jezusa, a że jest Chrystus Jezus, to kochają Jezusa Chrystusa, ale też miłują Boże Słowo, ale Jezusa miłują, bo jest Jezus. Ktoś siedział w więzieniu zimnym, bo nie były więzienia ogrzewane i pisał o jakiś płaszcz czy o coś, żeby się mógł okryć, bo jest tam zimno, ale gdy miano wybrać, bo chciał też Słowo Boże, gdy miano wybrać, to niech przyślą mu Słowo Boże, już woli siedzieć w zimnym, ale czytać Słowo Boże. Zakochane serce, patrzeć na to, co tu jest napisane. To jest niesamowite, że ludzie gotowi byli dla Słowa Bożego cierpieć, znosić przeciwności, tak cieszyły się ich oczy, gdy mogli czytać te wspaniałe obietnice Boże, czytać o Bogu, czytać o Chrystusie, czytać świadectwa tych Bożych ludzi, które są opisane w Biblii. To było zachwycające, poruszające ich serce lekarstwo, czytać to Słowo, przyjmować to Słowo jako pocieszenie, tam siedzieli w więzieniu, groziło im, że ich spalą na stosie, a oni chcieli czytać Boże Słowo, do ostatniej chwili cieszyć się tym, co tu jest napisane. Ludzie, dzisiaj nie grozi nikt nam, czy coś, a ludzie często zapominają, żeby czytać ze zrozumieniem Biblię, żeby czytać po to, żeby nią żyć, żeby korzystać z tego, co tu jest napisane w Biblii, żeby unikać złego. Słowo Boże ostrzega, tak jak czytaliśmy: Obawiam się, żeby wasze umysły nie zostały skażone przez myśli diabelskie i nie odwróciły się od szczerego oddania się Chrystusowi. Jakie ostrzeżenie przecież, pilnuj swojego umysłu, pilnuj tego, co robisz myśląc, o czym myślisz, czy to jest Chrystus? Czy to jest coś innego? Co zawładnęło twoim umysłem już? Czy to jest panujący Chrystus, włada w nim? Czy już coś innego włada umysłem? Czy już coś innego, skaż to na śmierć w swoim umyśle, niech to zginie, usunięte zostanie z twojego myślenia, Chrystus niech zapanuje, a potem będziesz myśleć o tym, ale tak jak Chrystus chce, a nie jak diabeł. Nie ma zwycięstwa jeżeli umysł jest omotany, człowiek nie będzie w stanie się cieszyć, a czytając Biblię będzie znużony coraz bardziej tym, co czyta. Nie możemy tak być gotowi na spotkanie z antychrystem, nie możemy być tak przygotowani, żeby wygrać z nim, jeżeli my będziemy pozwalać dzisiaj już władać w naszych umysłach jakimiś dziwnymi myślami. Potrzebujemy nieustannie myśleć o Panu i cieszyć się Panem.

List do Rzymian 13 rozdział, 12 wiersz:

 

„Noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy tedy uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości.”

 

Odrzućmy uczynki ciemności. Jakie to są uczynki ciemności? Wszystko, co wiemy, cośmy robili kiedyś, jak żyliśmy na tej ziemi bez Chrystusa, bez Boga, nasze zacietrzewienie, nasze uparte działania, nasze zawzięte kombinacje, to wszystko odrzućmy precz, to nie ma prawa być w dziecku Bożym. Bądźmy uzbrojeni w światłość Chrystus, to jest najważniejsze, cieszyć się Królem, chwalić Pana nieustannie, zawsze serce jak instrument nastrojony, by uwielbiać Chrystusa Jezusa, gdyż godzien jest Ten Pan, by Go uwielbiać, nigdy nie dać czemukolwiek miejsca w swoim sercu, musi wszystko przegrać z Chrystusem, jak masz siłę, to pilnuj tego nieustannie, bo diabeł chce osłabić to działanie Chrystusa w człowieku poprzez odwrócenie uwagi od Chrystusa i żeby człowiek stale myślał, myślał o tym czy o tym, czy o tym, a nie o Chrystusie. Myśl o Chrystusie. Już psalmista powiedział: Powierz Panu wszystko, a On ziści twoje plany, ale tak jak dla ciebie najlepiej, a nie jak ty myślisz. Odrzućmy, nie miejmy nic wspólnego z uczynkami ciemności, nic. Pan jest godzien, żeby Jego cząstki były dla Jego chwały. Pobili mnie, poranili mnie, szukałam mego umiłowanego, powiedźcie mi córki izraelskie gdzie On jest, chcę Go znaleźć. Nie tyle zajmę się tym, że mnie pobili, poranili, ale gdzie On jest, chcę Go znaleźć. Nie będę chodzić i narzekać, że mnie pobili, poranili, ale gdzie On jest, bo chcę Go znaleźć. To jest najważniejsze. Wiele miejsc, które mówią: Myślcie o tym, co w górze, nie o tym, co na ziemi, powierzcie Panu wszystko, abyście mogli być szczęśliwymi ludźmi, bo Chrystus powiedział, że On przejął wszystko, aby nas uczynić szczęśliwymi, aby nas prowadzić do domu Ojca.

Psalm 89. Nie wygrasz z diabłem bez krzyża, jego można jak muchę odpędzać i zawsze wróci, krzyż kończy. 16 wiersz:

 

„Błogosławiony lud, który umie się radować I chodzi w światłości oblicza twego, Panie.”

 

Szczęśliwy, błogosławiony lud, który się umie radować. Nie daj sobie zabrać radości w Panu, nigdy nie daj, nigdy, cokolwiek by to było, pamiętaj, że kiedy przychodzi pokuszenie na początku jest ono bardzo słabe, bardzo słabe, ono nabiera mocy dopiero wtedy, kiedy ty je zatrzymujesz, pozwalasz, żeby ono dalej pozostało, wtedy nabiera siły. Na początku przychodzi zawsze słabe, taka trącająca jakaś myśl, ale gdy zatrzymasz, to wtedy nabiera siły i drąży, i drąży, i drąży i zaczyna męczyć. A więc na początku, kiedy tylko przychodzi, już ją niszcz. Po co sobie utrudniać życie? Po co sprawiać, żeby później człowiek musiał więcej namęczyć się, żeby to usunąć? Kiedy więcej wrogów się nazbiera do usunięcia? Po co? Nie daj sobie nic wrzucić diabłu, bo później on będzie chciał z tego zrobić większą bitwę, a może myśląc, że może się mu uda, może się powiedzie. Pan Jezus zawsze mówi: Ja przyszedłem jako światłość, żeby nikt w ciemnościach nie pozostał, żeby ludzie mogli być na wolności. Raduj się w Panu zawsze, to jest najważniejsze. Nie zgromadzamy się tu po to, żeby mędrkować nad Biblią, ale by radować się Słowem Bożym i chwalić Boga za to, co do nas mówi, aby serca były szczęśliwe, wdzięczne, żeby nie myśleć tyle: A bo ten, a bo tamta, trudno cóż my zrobimy? Nie zmienimy ludzi, siebie nie zmienimy, ale Pan jest wspaniały. I to jest najważniejsze.

2 List do Koryntian 1 rozdział. Jezus jest najważniejszy, On jedynie może mnie uratować i ciebie. 1 rozdział, 12 wiersz:

 

„To bowiem jest chlubą naszą: Świadectwo sumienia naszego, że wiedliśmy życie na tym świecie, zwłaszcza zaś między wami, w świątobliwości i czystości Bożej, nie w cielesnej mądrości, lecz w łasce Bożej.”

 

Paweł mówi: Wy jesteście świadkami mogliście widzieć moje uświęcone życie, w Liście do Tesaloniczan pisze. Wiedliśmy życie czyste, wdzięczne, zadowolone. Skończ ze wszystkim, bo to jest szkoda trafić do gehenny, kiedy można się uratować w Chrystusie. Szkoda narzekać, kiedy można chwalić Pana, a chwalić Pana nie ustawajmy. To znaczy: nie wolno sobie dać zabrać czasu uwielbienia, ani trochę, bo to się skończy źle. Jeżeli człowiek coraz więcej czasu spędza na narzekaniu, a nie uwielbianiu, to musi się skończyć źle, musi, chyba, że człowiek przerwie to i skończy z tym. I kiedy tylko przyjdzie znowu nuta narzekania, zdepcze to jak parszywego wroga i pchłę, wsze, kleszcza czy cokolwiek i pójdzie dalej chwaląc Boga. Chwal duszo moja Pana, uwielbiaj go zawsze i w każdym czasie. Wrogowi nie raz udaje się przez iluś wierzących ludzi nagromadzonych zaatakowanych przez diabła ze zgromadzonymi złymi myślami i sposobami mówienia, ale z reguły jak należysz do Boga strząśniesz to wszystko i idziesz dalej. Jakby się nie starali, żeby diabłu przysporzyć jeszcze jednego sługę, to z pomocą Pana muszą się niestety obyć bez sukcesu. Próbowali to z Pawłem robić tyle razy i co? Nie udało się, Paweł zawsze był gotów pójść dalej.

List do Filipian 1 rozdział, 21 wiersz:

 

„Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem.”

W krótkich słowach apostoł Paweł określił, co jest dla niego ważne: żyć dzięki Chrystusowi i umrzeć należąc do Niego, i wszystko, reszta go nie interesowała, zostawią go, czy będą z nim, czy będą się cieszyć nim, czy będą go przeklinać, on i tak wiedział, że wszystko, co ma najcenniejsze i wieczne i niezmienne ma w Chrystusie Jezusie. Wcześniej byli gotowi by nawet oczy swoje wyjąć i dać Pawłowi, a potem już gotowi byli by go wyrzucić precz. No różnie to z ludźmi jest, ale Jezus zawsze ten sam, wczoraj, dziś i na wieki ten sam. A wiec zobaczcie jakie to jest drogocenne dla mnie i dla ciebie.

O Jezusie moglibyśmy mówić i mówić bez końca, ponieważ tu nie idzie zakończyć tematu Jezusa Chrystusa, kiedy skierowałbyś się czy skierowałabyś się do słów Jezusa, kiedy On mówi: Wąska jest i szeroka droga, wąska i szeroka brama i tą szeroką bramą wchodzi wielu i idą tą szeroką drogą, ale tą wąską bramą wchodzi niewielu i niewielu idzie wąską drogą. Bo Chrystus kończy twoje życie, a człowiek chce pożyć. Chcesz narzekać, twój temat, ale nie idziesz już wąską drogą. Chcesz chwalić Pana, chwal Pana, nie daj zgasić pochodni wdzięczności, choćby nie wiem jakie wiatry wiały przeciwne, niech ono płonie dla chwały Tego, który rozpalił ten płomień w tobie. A więc ciesz się Chrystusem, że możesz być na wąskiej drodze chwalców, wdzięcznych ludzi, którzy uwielbiają Chrystusa, dla których Chrystus jest wszystkim we wszystkim.

Pamiętacie jak ten Psalmista mówił: Kiedy patrzył na tych ludzi i widział jak im się dobrze wiedzie i mówi: A mi stale pod górkę, stale coś mi się ten, stale przeciwności, już myślałem, że może będę jak oni, aż dotarłeś do mnie i pokazałeś mi gdzie oni zmierzają, co ich czeka, wtedy zrozumiałem, że byłem jak zwierzę bez rozumu przed tobą, przecież Ty zawsze ze mną. O, co mi chodziło? W przeciwnościach, wydarzeniach dawałeś mi świadectwo, że przeprowadzasz mnie przez kolejną przeciwność, Boże, jaki Ty wspaniały jesteś, a oni idą na zatracenie w tym swoim zadowoleniu, bo w przeciwnościach Bóg pokazuje się Bogiem, kiedy są przeciwności i kiedy przechodzisz przez nie wygrywając, Chrystus jest prawdziwy. Fałszywy Chrystus nie pomoże. Pan Jezus powiedział takie potężne słowa: Ja jestem drogą, prawdą i życiem wiecznym i nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze Mnie. Jakież szczęście, że ta droga w ogóle zaistniała. Chwała Jezusowi, że On przyszedł, aby stać się drogą dla mnie i dla ciebie. Jaką śmiałość musielibyśmy mieć, żeby zejść z tej drogi na drogę narzekaczy, biadolących i stale mających urazy, przeciwności, po co? Chwal duszo moja Pana, nie po to przyszedł do mnie, żebym teraz chodził i z biadolącymi biadolił i narzekał. Przyszedł po mnie, żebym Go chwalił, upomniał się o mnie i dał mi rozum, żebym Go szukał, nie po to, żebym teraz tracił rozum i zgłupiał znowuż, tylko po to, żebym dalej pozostał mądrym człowiekiem, wiedział co mi się należy, chwalić Tego, który przyszedł po mnie, który mnie przyszedł zbawić. On wychowuje i pokazuje przeciwności, które mogłyby powalić, nie mogą cię zniszczyć, nie mogą cię dobić, wstajesz i idziesz dalej, chwaląc Pana.

Przyszedł, aby uwolnić nas od naszych grzechów. Czy skończyliśmy już chwalenie Pana za uwolnienie z naszych grzechów? Już mamy finisz, koniec? Czy chwalimy Go nadal, za to, że przyszedł zbawić nas z naszej grzesznej natury, z naszego grzesznego myślenia, z naszego grzesznego mówienia, z naszych grzesznych wyborów i decyzji? Czy chwalimy Go dalej? Chwalmy, chwalmy Pana za to, że przyszedł zbawić nas, nie będę grzeszył, bo Jezus przyszedł mnie zbawić, nie będę pokazywać, że grzech jest większy skoro Jezus wygrał z grzechem. Będę chwalić Pana, który przyszedł mnie zbawić i ciebie. Chwała Bogu! Chwalmy więc Pana i cieszmy się Panem, a nie narzekajmy, że świat taki zły, że ludzie tacy źli, to wszystko jest złe, przecież po to przyszedł, żeby nas zbawić od tego złego, żeby nas uwolnić. I to jest najważniejsze. I nie po to uwolnił, żebym później z chwalcy stał się narzekaczem, zaczął na inną nutę znowu śpiewać, zatraconych w oddali, tylko mam być odnaleziony i znaleziony i wzięty z oddali, żeby być blisko Boga, by chwalić Boga już nieustannie i zawsze. Poniósł grzechy nasze na drzewo, na krzyż, abyśmy obumarłszy grzechom dla sprawiedliwości żyli. Dla czego? Dla narzekania, dla biadolenia? Czy dla sprawiedliwości żyli, dla chwały Jego.

Już kiedyś mówiliśmy: Wyrzuć ten notes z tymi złymi rzeczami, które sobie pospisywałeś, czy pospisywałaś, co ci złego uczyniono, skończ z tym, wyrzuć to, nie pisz już nic tam więcej, co tobie uczyniono, Panu twemu uczyniono, zostaw to Panu, co On z tym zrobi, a ty idź dalej i chwal Pana, nie przypisuj sobie czegokolwiek, że ci się coś należy. Nic ci się nie należy, ani mi, należała nam się gehenna, a Pan przebaczył nam i dał nam Jezusa, dał nam drogę, dał nam Zbawiciela, dał nam Wykupiciela, dał nam współdziedziczenie wraz z Nim we wszystkim, co dał Synowi, dał nam współudział mieć, tobie i mi. To co bym stracił cały świat stracił, czy to w porównaniu do dziedzictwa Chrystusowego ma jakieś znaczenie? To jest nic nie warte w porównaniu do dziedzictwa Chrystusa. A więc raduj się duszo tym, że zapisano cię w niebie, w księdze żywych, abyś nigdy więcej nie narzekał, nie narzekała. A gdy otworzysz usta, to żeby chwała płynęła z serca czystego, że Jezus był tu, żeby zbawić, uratować. To jest najważniejsze. Nie ma innego pośrednika między Bogiem a ludźmi, jak jeden tylko, człowiek, Chrystus Jezus i tylko przez Niego możemy przychodzić do Boga. Mamy swobodny, otwarty dostęp i to jest najważniejsze.

Co jeszcze nasz wspaniały Chrystus zrobił? Wstawia się dzisiaj za nami z własną krwią, żebyśmy nie zginęli, dzięki temu jeszcze tu jesteśmy, nie dzięki naszej sile ani mocy, dzięki temu, że On z własną krwią wstawia się za nami, abyśmy nie zginęli pod presją diabła, bo ściga coraz więcej ludzi ściga, gania z kąta w kąt, a ty nie daj się ścigać diabłu, należ do Pana, chwal Go. Tak jak jest postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus przyjdzie, już nie z powodu grzechu, ale z powodu Swojego Kościoła, żeby zabrać nas do domu Ojca. Apostoł Paweł się modlił: Boże, otwórz im oczy serca, żeby zobaczyli bogactwo Chrystusa, twojego umiłowanego Syna i żeby się Nim radowali, żeby Ci dziękowali nieustannie za Twojego Syna, którego im dałeś, a w Nim wszystko, co potrzebne, żeby mogli mówić do Ciebie: Ojcze, Ojcze w niebie. To jest niesamowite, ja zgubiony grzesznik nie mający szansy na nic, zostałem wyrwany z tego świata ciemności, urodzony przez Boga w Jezusie Chrystusie mam Ojca w niebie, to będę wracał do starego ojca, do diabła, który mnie męczył, dręczył? Choćby mnie wszyscy wierzący nakłaniali do tego swoimi ambicjami, honorami, złośliwymi uwagami, to co czyni Chrystus jest zbyt cudowne, to więcej znaczy. Nie jest łatwo, z trudnością sprawiedliwy, to nie jest łatwo wybierać. Pośród tylu presji, ataków, tyle różnych rzeczy, żeby pozostać nadal w Chrystusie, trzeba kochać Go bardziej niż swoje własne życie, swoje własne ‘ja’, bardziej. Kto ma Syna, ma życie, kto nie ma Syna, nie ma życia. Kto ma Syna, chwali Boga, no bo Syn chwalił Boga cały czas, chwalił Boga i tyle i to jest najważniejsze.

1 List do Tymoteusza 4 rozdział, od 13 wiersza:

 

„Dopóki nie przyjdę, pilnuj czytania, napominania, nauki. Nie zaniedbuj daru łaski, który masz, a który został ci udzielony na podstawie prorockiego orzeczenia przez włożenie rąk starszych. O to się troszcz, w tym trwaj, żeby postępy twoje były widoczne dla wszystkich.”

 

Zobaczcie, co Paweł mówi: Czytaj, napominaj, pilnuj nauki, ale co jeszcze? Aby postępy twoje były widoczne, według tego Słowa Bożego, które czytasz, aby inni mogli widzieć, że ty nie tylko czytasz, ale tym żyjesz.

 

„Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają.”

 

A więc nie chodzi o takie zwyczajowe czytanie, a potem każdy robi swoje, tylko coraz więcej z Biblii jest w codziennym naszym życiu. To jest najważniejsze czytanie, nie do sporów, nie do wykazania, że jestem mądrzejszy od innych, ale do życia codziennego jest potrzebne Słowo Boże, do codziennych wyborów, do codziennego działania.

1 Jana jeszcze 3 rozdział, 2 i 3 wiersz:

 

„Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest. I każdy, kto tę nadzieję w nim pokłada,(…)”

 

Co robi?

 

„(…) oczyszcza się, tak jak On jest czysty.”

 

Nie dajmy sobie codziennością, złością tego zepsutego świata zasłonić wieczności, którą dostaliśmy w Chrystusie Jezusie. Kiedy On wróci, a my będziemy czyści zabierze nas do domu Ojca.

Pilnuj swojego życia, serca więcej niż wszystkiego innego. Pamiętaj, że od tego zależy twoja wieczność, rozglądanie się za ludźmi, rzeczami, może spowodować, że zginiesz w gehennie, a tam będzie tylko wycie i narzekanie. A pozostawienie tego wszystkiego Chrystusowi i przyjęcie szczęścia w Chrystusie jest dla ciebie otwartym niebem i wykorzystywaniem czasu na to, by przygotować się na spotkanie z umiłowanym Jezusem Chrystusem. Miłuj Go bardziej niż wszystko, niż swoje ciało, niż swoje zachcianki, swoje zapotrzebowania, swoje miłe potrzeby, cokolwiek. Zostaw Jemu wszystko, odpocznij od swoich dzieł w ukrzyżowaniu i ciesz się tym, kim jest Chrystus aż Go spotkasz i wtedy zobaczysz, jak wiele zwycięstwa osiągnąłeś czy osiągnęłaś trwając w Nim, należąc do Niego. Niech twój Chrystus będzie Tym, który poszedł do domu Ojca i wróci, Tym, który potrafi pomóc tobie w twoim doświadczeniu, On nie zaniedba i uczyni świadectwo, pomoże ci i będziesz szczęśliwym człowiekiem już tu na ziemi w Nim według woli Ojca. Amen.