Jan 14:23

Słowo pisane

23.12.2023r. Diabeł i ludzie próbujący zapanować nad Panem Jezusem Chrystusem. (wieczorne Marian)

23.12.2023r. Diabeł i ludzie próbujący zapanować nad Panem Jezusem Chrystusem. (wieczorne Marian)

 

 

 

Z pomocą Pana naszego Jezusa Chrystusa tematem będzie: Diabeł i ludzie próbujący zapanować nad Panem Jezusem Chrystusem. Wielu chciało nad Nim panować. Diabeł próbował, ludzie próbowali, nikt nie umiał zrozumieć, co to naprawdę znaczy: Pan. Wszyscy sobie wyobrażali: Pan, no to ktoś kto chodzi dumnie jak paw i demonstruje swoją wyższość nad innymi, nawet nie spojrzy na jakiś tam leżących w ranach, potrzebujących pomocy, bo przecież nie będzie głowy na dół spuszczał. A tu przyszedł prawdziwy Pan. I tego Pana potrzebujemy poznać, żeby Go pokochać, bo to jest jedyny, który jest prawdziwy. Chociaż nazywacie Mnie Panem i Nauczycielem jednak umyłem nogi wasze. Poznać Go, to jest dla mnie i dla ciebie najwyższa potrzeba jaka istnieje.

Jaki On jest naprawdę - to powinno nas najbardziej ciekawić, jaki On jest, kim On jest. To jest niesamowite poznać Pana, poznać prawdziwego Pana, poznać Tego, któremu Ojciec nas wszystkich poddał, aby On nad nami panował. Nie ma większego zaszczytu dla mnie i dla ciebie. Dlatego tu jest problem wielu wierzących ludzi, że wiele rzeczy się poznaje, wieloma rzeczami się wierzący zajmują i Tego Jezusa potrzebują, żeby im pomógł tam i tam, i tam. Ale jeżeli nie rozpoznasz w Nim swojego prawdziwego Pana, wół zna swego pana, pies też wie kto jest jego panem, a wy nie wiecie, kto jest waszym Panem - tak powiedział Bóg. I dzisiaj wierzący ludzie często też nie wiedzą kto jest ich Panem i dlatego nie orientują się, co w sumie mają robić, jak robić, no bo nie ma kogoś kto nad nimi panuje. A więc robią to, co uważają w danym momencie i tak jak im się to widzi. A my wiemy, że jednakże my musimy być pod panowaniem. Słowo Boże mówi, że człowiek sam nie umie chodzić, musi ktoś nim kierować. Kierował nami diabeł, panował nad nami i nędza była, bieda z nędzą. Wydawało się, że robimy wiele, coś fajnego, a w sumie robiliśmy wielki bałagan i wielką krzywdę sobie i innym. I gdy przyszliśmy do Pana Jezusa, to powinno przemieścić się panowanie, powinniśmy wychodząc spod panowania diabła wejść pod panowanie Chrystusa. I tu jest problem, bo często wielu wychodzi spod panowania diabła, w jakiejś części, ale nie wchodzą pod panowanie Jezusa i ich chrześcijaństwo później jest takie po prostu, jak to nazwać, diabelskie, że to nie jest chrześcijaństwo światłe, jasne tylko takie tylko takie pomieszane, bo nadal nie zakończyło się panowanie diabła. Pamiętacie jak tam Paweł pisał, że jeszcze do dzisiaj pewni ludzie nie pokutowali ze swoich grzechów. A więc dalej jeszcze władza diabła nad nimi się roztacza ponieważ oni nie skończyli z tymi grzechami, które popełniali. Jak więc mieli poznać prawdziwego Pana skoro oni nie skończyli ze starym jeszcze?

A więc dla mnie dla ciebie jest to bardzo ważne. Dlaczego tak bardzo diabłu zależało, żeby przejąć panowanie nad Panem naszym Jezusem Chrystusem? On jest jedyny, który może nas zbawić, uratować. Jeżeli wyeliminował by Pana Jezusa, nie byłoby dla nas nadziei żadnej, on wiedział o co walczy. A Pan Jezus wiedział jak wygrać i może pomóc tobie i mi też, jak wygrać z tym, który chce panować. Na pewno czytamy, że przez krew Jezusa Chrystusa nie może diabeł nad nami już panować, bo przez krew Jezusa mamy zwycięstwo nad jego panowaniem nad sobą. A więc chcemy się zająć tym, co jest dla mnie i dla ciebie najważniejsze. Czy mam Pana Jezusa Chrystusa, jako swojego Pana i czy On może władać mną w taki sposób, żeby Ojciec był zadowolony? To jest sprawa bardzo ważna.

Ew. Mateusza 4 rozdział. Rozumiecie, to jest poważna rzecz, my chrześcijanie wyszliśmy z tego lekkomyślnego życia, z tego żartobliwego życia, głupiego życia, żeby wejść w życie poważne, prawdziwe, żeby zdawać sobie sprawę z tego, co się dzieje i jak pośród tego wszystkiego się poruszać, żeby nie zginąć. I tu czytamy od 1 wiersza:

 

„Wtedy Duch zaprowadził Jezusa na pustynię, aby go kusił diabeł.”

 

Sprawdzany jest nasz Pan.

 

„A gdy pościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, wówczas łaknął. I przystąpił do niego kusiciel, i rzekł mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, powiedz, aby te kamienie stały się chlebem.”

 

A więc diabeł chce nad Nim przejąć panowanie, mówi: Jeśli jesteś, to powiedz to, co ja teraz do ciebie mówię, teraz ty poddaj się mojemu panowaniu i zrób to, co ja do ciebie mówię. I tak diabeł robi cały czas używając różnych argumentów próbuje nas też, abyśmy zrobili to, co on chce, abyśmy bardziej byli skłonni do jego panowania nad nami, bo ono będzie nam wygodniejsze, na przykład. No, wygodne było powiedzieć do tych kamieni: Stańcie się chlebem i koniec. No i stałyby się, ale kto wtedy byłby Panem? Diabeł. A On odpowiadając rzekł: Napisano: Nikt nade mną panować nie będzie jak tylko jeden Ojciec.

 

„Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.”

 

To jest Ten, który panuje, On decyduje o wszystkim. Piękna odpowiedź, niesamowite zwycięstwo. To była bardzo perfidna bitwa, dla nas często nieodkrywalna, albo mało odkrywalna. Nam się wydaje: Takie proste kuszenia w sumie, z czym ten diabeł tam wystartował przeciwko naszemu Panu? Nie, w tych pokuszeniach jest perfidia diabła. Wydawałoby się on kieruje uwagę na to, ale tak naprawdę on chce przejąć panowanie.

 

„Wtedy wziął go diabeł do miasta świętego i postawił go na szczycie świątyni. I rzekł mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół,(…)”

 

I teraz Mu cytuje Biblię nawet, żeby go się posłuchał. A więc używa Biblii, żeby Jezus zrobił to, co diabeł chce. Ale lepiej mieć miłość, bo miłość pozwoli ci odkryć czy to jest prawidłowe użycie Biblii, bo można bez miłości używać źle Biblię.

 

„(…) Aniołom swoim przykaże o tobie, abyś nie zranił o kamień nogi swojej. Jezus mu rzekł: Napisane jest również: Nie będziesz kusił Pana, Boga swego.”

 

Inaczej: nie będziesz diable panował nade mną, Moim Panem i Bogiem jest Ojciec.

 

„Znowu wziął go diabeł na bardzo wysoką górę i pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz chwałę ich.”

 

I co mówi?

 

„I rzekł mu: To wszystko dam ci, jeśli upadniesz i złożysz mi pokłon.”

 

Już teraz jest otwarta bitwa: przyznaj się, że ja jestem Panem, oddaj mi pokłon, dam ci to wszystko. Zobaczcie, że nas kusi często o wiele mniejszymi rzeczami, do Pana Jezusa wystawił wszystko, co tylko miał wystawił, żeby zaatakować to, że Jezus jest w ciele na ziemi, w takim samym ciele jak ty i ja.

 

„Wtedy rzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Albowiem napisano: Panu Bogu swemu pokłon oddawać i tylko jemu służyć będziesz.”

 

I to Jezus czynił właśnie będąc na ziemi, przed Ojcem skłaniał Swoje kolana i tylko Ojcu służył. To nie były słowa, to było prawdziwe życie Jezusa. W ten sposób właśnie Jezus Chrystus żył na ziemi, wiedział kto Go posłał i komu służy. I dla mnie i dla ciebie jest bardzo ważnym poznać Go, skupić się na Nim, żeby się skupić na Nim, to trzeba przestać słuchać diabła, bo on odwraca uwagę w różnych kierunkach, nawet przez wierzących ludzi próbuje odwrócić uwagę od Chrystusa Jezusa, żeby nie być skupionym na Nim, tylko może na tym, może na tamtym, tu to, tu tamto. Ci wierzący ludzie mają mnóstwo rzeczy jakby pozwolić mówić każdemu, to każdy miałby natłok pełno różnych wydarzeń, które by w sumie odwracały uwagę od Chrystusa, od Jego panowania.

Pomyśl sobie czy pod panowaniem Jezusa możesz mieć jakiś problem? Mnóstwo, ale wszystkie rozwiązane i to jest Jego panowanie. Nie bój się maleńka trzódko, Bóg rozwiązał wasz problem, jesteście uratowani. Chwała Bogu! Wiecie jak to przejaśnieje człowiekowi, to człowiek już jest bohaterem, bo jeśli prawdą jest, że On jest tym Panem, któremu wszystko Ojciec poddał, to czym ja się martwię? Jaki mam problem? To jest właśnie to, żeby przejść do tego, Jezus nie miał żadnego problemu, wszystko było rozwiązane przez Ojca. A więc diabeł próbował przejąć panowanie.

Ew. Mateusza 16 rozdział. Widzimy to w Biblii, prawda? Od 21 wiesza:

 

„Od tej pory zaczął Jezus Chrystus tłumaczyć uczniom swoim, że musi pójść do Jerozolimy, wiele wycierpieć od starszych arcykapłanów i uczonych w Piśmie, że musi być zabity i trzeciego dnia wzbudzony z martwych. A Piotr, wziąwszy go na stronę, począł go upominać, mówiąc: Miej litość nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie.”

 

Tak, ładnie nazywa Go Panem, ale kogo słucha teraz? Jakiego pana słucha? Diabła słucha, teraz diabeł jest jego panem i używa go przeciwko Panu Jezusowi Chrystusowi. W myśleniu Piotra Jezus jest Panem, ale w tym, co on robi, to już nie Jezus jest Panem. Wielu mówi: Panie, Panie, Pan mnie posłał, Pan działa, ale to już nie Pan, to diabeł, bo nie ma tego Chrystusa w tym, co się dzieje właśnie. ‘A On obróciwszy się, rzekł Piotrowi: Och, jakże jesteś umiłowany, uczniu Mój, wiedziałem, że ty naprawdę Mnie miłujesz, któż by się nade Mną użalił, jeśli nie ty, Piotrze, wiedziałem wszyscy by zawiedli, ty na pewno nie’.

 

„A On, obróciwszy się, rzekł Piotrowi: Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co Boskie, lecz o tym, co ludzkie.”

 

On przemówił do szatana, Pan Jezus, patrząc na Piotra, bo Piotr był już sługą szatana w tym momencie. Przed chwilą Piotr miał objawienie: Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego, nie ciało i krew ci to objawiło, Piotrze, lecz Bóg, który jest w niebie. I za chwilę kto już nad nim panuje? Zobaczcie jak łatwo diabeł może przejąć panowanie nad wierzącym człowiekiem, który nie żyje pod panowaniem Chrystusa. Bo skoro Piotr poczuwał się, żeby dyskutować z Panem, to znaczy, że on się już czuł przynajmniej równy Jezusowi, żeby z Nim podyskutować na ten temat. Diabeł chciałby zrównać się z Najwyższym.

Ew. Mateusza 27 rozdział, od 39 wiersza:

 

„A ci, którzy przechodzili mimo, bluźnili mu, kiwali głowami swymi, i mówili: Ty, który rozwalasz świątynię i w trzy dni ją odbudowujesz, ratuj siebie samego, jeśli jesteś Synem Bożym, i zstąp z krzyża.”

 

Jeszcze tu próby, zobaczcie jaki szalony jest ten anioł zbuntowany, który stał się diabłem, szatanem. Wiedział, że to jest jego porażka i jeszcze próbował: zrób to na moje słowo, zrób to.

 

„Podobnie i arcykapłani wraz z uczonymi w Piśmie(…)”

 

Cała śmietanka religijna.

 

„(…) i starszymi wyśmiewali się z niego i mówili: Innych ratował, a siebie samego ratować nie może, jest królem izraelskim, niech teraz zstąpi z krzyża; a uwierzymy w niego.”

 

To taki Pan? Co to za Pan, który samego siebie nie umie uratować?

 

„(…) jest królem izraelskim, niech teraz zstąpi z krzyża; a uwierzymy w niego.”

 

Kolejni: zstąpi z krzyża, przecież. A mógłby? Tak, mógłby, gwoździe by wypadły, wstałby. I co z tego? Diabeł osiągnął by sukces. Zamiast dojść do śmierci na krzyżu, Jezus opuściłby krzyż nie umierając, diabeł by wygrał. Bez ofiary, bez śmierci Jezusa jesteśmy przegrani. Udowodniłby im, ale cóż z tego? Pozostalibyśmy w niewoli u diabła. Rozumiesz to? Diabeł wiedział o co walczy. Faraon też wiedział o co walczy: szkoda tego ludu, tyle mi dobrych rzeczy pomógł zrobić, a teraz mam ich wypuścić. To samo diabeł: szkoda tych ludzi, tyle dobrych rzeczy dla mnie zrobili, tyle zła, tyle krzywdy narobili sobie nawzajem i teraz miałbym ich tak wypuścić? Można spać i na polu bitewnym nawet, odjeżdżać.

 

„Podobnie i arcykapłani wraz z uczonymi w Piśmie i starszymi wyśmiewali się z niego i mówili: Innych ratował, a siebie samego ratować nie może, jest królem izraelskim, niech teraz zstąpi z krzyża; a uwierzymy w niego. Zaufał Bogu; niech On teraz (…)”

 

Teraz Boga nawet próbują kusić.

 

„(…) niech On teraz go wybawi, jeśli ma w nim upodobanie,”

 

Widzi, że przegrywa z Jezusem, próbuje jeszcze Boga.

 

„(…) wszak powiedział: Jestem Synem Bożym. Tak samo urągali mu złoczyńcy, którzy z nim razem byli ukrzyżowani.”

 

Powiem wam, że to jest najwspanialsze, co tutaj widzę, Jezus nie przestał być Panem, ani chwilę, panował cały czas nad wszystkim, co się działo, cały czas i nikt nie był w stanie wyciągnąć Go z tego panowania w żaden sposób ani kusząc, ani chwaląc, ani próbując Go zastraszyć, ani próbując Go zabić, nigdy nie byli w stanie zmienić tego, że On jest Panem. Chwała Bogu! Czy ty rozumiesz to, na tyle, żeby rozumieć bitwę jakiej ty będziesz poddany. To, co mówiliśmy na porannym, tej próbie czy Jezus jest twoim Panem. Jesteśmy próbowani pośród tego świata poprzez różne sytuacje i wydarzenia, czy On zapanował nad naszymi sercami? Czy Chrystus Pan zamieszkał w sercu naszym, a my dzisiaj wkorzenieni w Niego, żyjemy dzięki Jego panowaniu w nas. Mamy jednego tylko Pana. Jezus nie miał dwóch Panów, Jego Panem był Ojciec. Także dla mnie i dla ciebie jest to bardzo, bardzo ważne.

Ew. Łukasza 2 rozdział. To jest niesamowite, że to w Biblii wszystko jest napisane, te wszystkie pouczenia i lekcje dla mnie i dla ciebie, abyśmy naprawdę wzięli się za to, co dla mnie i dla ciebie najważniejsze. Osioł zna swego pana, a wy porzuciliście poznanie – mówi - kapłani i Mój lud zamiast poznawać Mnie, poznaje diabła, życie diabła, metody życia diabła. I w tym 2 rozdziale, od 39 wiersza:

 

„A gdy wykonali wszystko według zakonu Pańskiego, wrócili do Galilei, do miasta swego Nazaretu. A dziecię rosło i nabierało sił, było pełne mądrości, i łaska Boża była nad nim. A rodzice jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. I gdy miał dwanaście lat, poszli do Jerozolimy na to święto, jak to było w zwyczaju. A gdy te dni dobiegły końca i wracali, zostało dziecię Jezus w Jerozolimie, o czym nie wiedzieli jego rodzice, a mniemając, iż jest pośród podróżnych, uszli dzień drogi i szukali go między krewnymi i znajomymi. I gdy go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy, szukając go. A po trzech dniach znaleźli go w świątyni, siedzącego wpośród nauczycieli, słuchającego i pytającego ich (albo inaczej: odpowiadającego na ich pytania). A zdumiewali się wszyscy, którzy go słuchali, nad jego rozumem i odpowiedziami. I ujrzawszy go, zdziwili się. I rzekła do niego matka jego: Synu, cóżeś nam to uczynił? Oto ojciec twój i ja bolejąc szukaliśmy ciebie.”

 

Oto my, którzy mamy nad tobą władzę, szukaliśmy ciebie, cóż Ty nam tu uczyniłeś?

 

„I rzekł do nich: Czemuście mnie szukali? Czyż nie wiedzieliście, że w tym, co jest Ojca mego, Ja być muszę? Lecz oni nie rozumieli tego słowa, które im mówił. I poszedł z nimi(…)”

 

Miał dwanaście lat, a więc uległ im, poszedł z nimi, ale nadal pozostał wierny Swemu Ojcu.

 

„(…) do Nazaretu, i był im uległy. A matka jego zachowywała wszystkie te słowa w sercu swoim. Jezusowi zaś przybywało mądrości i wzrostu oraz łaski u Boga i u ludzi.”

 

Kiedy już stał się mężczyzną i kiedy został wprowadzony w służbę, już im nie uległ. Teraz tak uległ, był czysty. A więc próba panowania nad Nim, On wiedział co ma robić i gdzie ma być. I tu czytamy o Nim jako dwunastoletnim. On wiedział, co ma robić i gdzie ma być, ludzie Go nie rozumieli.

W Ew. Mateusza 12 rozdział. Jest to dla nas sprawa oczywista, widzimy, że próbowano zapanować nad Panem Jezusem Chrystusem, żeby zmienić Jego życie według myślenia ludzkiego. I gdyby komukolwiek powiodło się to, Jezus nie mógłby być dla nas Panem. Nie będzie bezbożny panował nad pobożnym, pobożny nie ma się czego wstydzić, że jest pobożny, nie będzie chwiać się przed bezbożnym. Pan Jezus jest czysty, jest prawdziwy w tym, co czyni, wiec, co ma robić i to robi. 12 rozdział, od 1 wiersza:

 

„W tym czasie szedł Jezus w sabat wśród zbóż, a uczniowie jego byli głodni i poczęli rwać kłosy i jeść. A gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli do niego: Oto uczniowie twoi czynią, czego nie wolno czynić w sabat.”

 

Znowuż ktoś chce panować, kierować, mówią: Nie wolno im tego czynić w sabat, jakim prawem oni to czynią skoro nie wolno? No takim prawem, że Jezus jest Panem, także i sabatu, On panuje nad wszystkim. On wie najlepiej jak to powinno być, ale oni Mu zarzucają i chcą Mu powiedzieć: Ty tak nie rób, bo Ty ujmę sobie przynosisz, bo ty nie czynisz tego, co powinieneś czynić, bo wszyscy my to czynimy, a skoro wszyscy to czynimy, to i Ty też powinieneś to czynić. A Jezus tego nie czynił.

 

„A On rzekł im: Czyż nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy był głodny, on i ci, którzy z nim byli? Jak wszedł do Domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani tym, którzy z nim byli, tylko samym kapłanom? Albo czy nie czytaliście w zakonie, że w sabat kapłani w świątyni naruszają sabat, a są bez winy? Ale mówię wam, że tutaj jest coś większego niż świątynia. I gdybyście byli zrozumieli, co to jest: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem sabatu. I odszedłszy stamtąd, przyszedł do ich synagogi. A był tam człowiek, który miał uschłą rękę. I zapytali go, mówiąc: Czy wolno w sabat uzdrawiać? Chcieli go bowiem oskarżyć. A On im rzekł: Któż z was, mając jedną owcę, gdyby mu ta w sabat do dołu wpadła, to czy jej nie pochwyci i nie wyciągnie? O ileż więcej wart jest człowiek, niż owca! A zatem wolno w sabat dobrze czynić.”

 

Słuchajcie, to jest piękne panowanie, to jest cudowne panowanie, takiego Pana nigdy nie było na tej ziemi, jak Jezus Chrystus. Inny by zwracał uwagę, przecież ile ludzie poświęcili więcej zwierzętom niż ludziom. Zwierzęta stały się cenniejsze od ludzi, ludzi można było zabić, a zwierzę było szkoda. I do dzisiaj tak jest, czy nie, że zwierzęta stają się cenniejsze od ludzi i wtedy Jezus im odwraca, On jest Panem naszym i On odwraca, mówi: Człowiek jest cenniejszy od tego zwierzęcia. Wy byście poświęcili zwierzęciu to, co nie chcecie poświęcić człowiekowi i czujecie się sprawiedliwi. Jakże dobrze, że to On panuje.

 

„Wtedy rzekł temu człowiekowi: Wyciągnij swoją rękę, a on wyciągnął i stała się znów zdrowa jak druga. A faryzeusze wyszedłszy, naradzali się co do niego, jakby go zgładzić.”

 

Po prostu musimy rozumieć, że Bóg przyprowadził nas do Syna i powiedział na początku nam tylko to, co było potrzebne, abyśmy zaczęli w tym Synu odnajdywać to, co potrzebowaliśmy. Wyzwolenie, uwolnienie z tej naszej niewoli nałogów, grzechów, złego, zepsutego życia. Ale tam jest w Nim jeszcze więcej, jeszcze więcej i jeszcze więcej w Nim. Czy kochasz Go tak, żeby chcieć Go więcej poznać, bo wiesz, że jest więcej w Chrystusie Jezusie dobrodziejstwa Bożego. W Nim zostaliśmy przeznaczeni do dobrych uczynków. Tam jest jeszcze więcej wspaniałości danej nam od Boga.

A więc chciejmy Go poznawać, skupmy się na Nim, zakochajmy się w Nim, bo On jest prawdziwy, On we wszystkim jest prawdziwy i naprawdę nas miłuje. To nie jest tak, że On mówi, że nas miłuje, a potem nas jest w stanie wydać z powodu tego, że: no bo Mu tak pasuje, na przykład. Nie.

Ew. Jana 5 rozdział. Mogę czytać tych przykładów różnych w Biblii opisanych, gdzie próbowano wpływać na naszego Pana. Od 5 wiersza:

„A był tam pewien człowiek, który chorował od trzydziestu ośmiu lat. I gdy Jezus ujrzał go leżącego, i poznał, że już od dłuższego czasu choruje, zapytał go: Chcesz być zdrowy? Odpowiedział mu chory: Panie, nie mam człowieka, który by mnie wrzucił do sadzawki, gdy woda się poruszy; zanim zaś ja sam dojdę, inny przede mną wchodzi.”

 

Mówi do Niego: Panie; ale jeszcze nie wie, co jest więcej w Tym, który do niego mówi.

 

„Rzecze mu Jezus: Wstań, weź łoże swoje i chodź. I zaraz ten człowiek odzyskał zdrowie (…)”

 

Zobaczcie, on już inaczej patrzy teraz na Jezusa, tu już to słowo: Panie; już znaczy dla niego o wiele, wiele więcej i zobaczymy to dalej.

 

„(…) wziął łoże swoje i chodził. A właśnie tego dnia był sabat. Toteż mówili Żydzi do uzdrowionego: Dziś sabat, nie wolno ci nosić łoża.”

 

A więc oni chcą wniknąć w to panowanie Jezusa nad tym człowiekiem i przejąć je z powrotem: przecież wiesz, że nie wolno ci nosić, przecież jest ustalone, za to grozi ci śmierć, ukamienujemy cię, jak będziesz dalej niósł to łoże.

 

"On zaś odpowiedział im(…)”

 

Chwała Bogu, obyśmy wszyscy umieli tak odpowiedzieć:

 

 „Ten, który mnie uzdrowił, rzekł mi: Weź łoże swoje i chodź.”

 

I koniec, On jest moim Panem, co będziecie mi mówić, choćbyście mnie zabili, ja już wiem kto jest Panem. Oni dalej tam go jeszcze pytali i inne rzeczy. Ale człowiek nie ustąpił: uzdrowił mnie, trzydzieści osiem lat żaden z was nie dał rady, a On przyszedł, powiedział, wstałem i teraz wy mi chcecie mówić czy ja mam Go słuchać dalej, czy nie? Chwała Bogu! To jest przyjęcie panowania, jeżeli tak przyjmujesz, to w porządku. Leżałem trzydzieści lat nikt mi nie pomógł, ani księża, ani jakieś modlitwy, różańce, nie wiem co, no co tam, przyszedł On, jedno słowo. To jest Pan, jak mówi, tak się dzieje. To jest Pan. Alleluja!

Ew. Łukasza 4 rozdział, od 16 wiersza:

 

„I przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował, i wszedł według zwyczaju swego w dzień sabatu do synagogi, i powstał, aby czytać. I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, abym zwiastował miłościwy rok Pana. I zamknąwszy księgę, oddał ją słudze i usiadł. A oczy wszystkich w synagodze były w niego wpatrzone. Zaczął tedy mówić do nich: Dziś wypełniło się to Pismo w uszach waszych.”

 

‘Dziś właśnie to się stało, to co słyszeliście oto jest, to się dzieje. Przyszedłem wyzwolić was, wypuścić na wolność, abyście nie musieli dalej siedzieć w niewoli, abyście nie musieli żyć w ślepocie’. I co oni? chcieli Go zabić, tak? Za to, że ogłosił im, że jest Panem, który może ich wyzwolić z ich niewoli. Pomyśl jak ty reagujesz na to, że jest Pan Jezus, który może cię wyzwolić z twojej niewoli cielesności. Trzeba Go strącić z góry, zabić, tak? Przecież to jest nieprawdziwe, nie prawda. Tak sobie człowiek myśli: przecież jak, kto mnie wyzwoli jak ja jestem taki uparty, zawzięty, czy zawzięta, uparta, kto mnie wyzwoli? Trzeba Go zrzucić, przecież nie da rady. Da radę, dał radę z wieloma, wielu mogłoby powiedzieć, co On zrobił ze mną, z czego mnie wyprowadził, przez co mnie przeprowadza, niesamowity ogień. Tylko pod Jego panowaniem mogli trzej młodzieńcy wejść w ogień i żyć dalej. Alleluja! Chwała Bogu!

Ew. Mateusza 12 rozdział. A więc wiele razy, wieloma sposobami próbował diabeł podejść Pana Jezusa, żeby poddał się jego panowaniu. I od 46 wiersza:

 

„A gdy On jeszcze mówił do tłumów, oto matka i bracia jego stanęli na dworze, chcąc z nim mówić. I rzekł mu ktoś: Oto matka twoja i bracia twoi stoją na dworze i chcą z tobą mówić. A On, odpowiadając, rzekł temu, co mu to powiedział: Któż jest moją matką? I kto to bracia moi? I wyciągnąwszy rękę ku uczniom swoim, rzekł: Oto matka moja i bracia moi! Albowiem ktokolwiek czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i matką.”

 

I już widzimy Pana Jezusa, który nie ulega im, nie ma tej konieczności, jest już mężczyzną i On decyduje w całej pełni o wszystkim. Ta im uległ, poszedł z nimi, tutaj mówi: Moją rodziną są ci, którzy pełnią wolę Ojca. Przykre może, ale taka była prawda, taka rzeczywistość. Po to przyszedł właśnie, aby powstała nowa rodzina z jednego Ojca.

W Ew. Marka 3 rozdział, od 20 wiersza:

 

„I poszedł do domu. I znowu zgromadził się lud, tak iż nie mogli nawet spożyć chleba. A krewni, gdy o tym usłyszeli, przyszli, aby go pochwycić, mówili bowiem, że odszedł od zmysłów.”

 

Krewni chcieli Go pochwycić, też nie dali rady. A więc też była próba siłowa, nie tylko tak przyjść, tylko próba była naprawdę, żeby Go zabrać, byli przekonani, że stracił zmysły. A więc w różny sposób diabeł próbował przejąć panowanie. Pomyśl ile ty masz dziennie pokuszeń, gdzie diabeł chce przejąć nad tobą panowanie, ile razy przejmuje to panowanie i wtedy co się dzieje. Jeszcze dobrze, że jest Pan panów i Król królów, który może to nam przebaczyć. Ale On nie chce, żebyśmy codziennie szarpali się między panowaniami, On chce, żebyśmy mieli spokój, odpoczęli pod Jego panowaniem, całkowicie. A więc trzeba ściąć łeb goliatowi, który nie chce panowania Boga, mówi: ‘a któż to wasz Bóg, co On zrobi? Wystawcie tu do bitwy i zobaczycie, co z nim zrobi’. No, jeżeli z tobą Pan, to któż przeciwko tobie? Twoje ja pada jednym cięciem, śmierci ofiary Jezusa Chrystusa, kończy życie, kończy się złe myślenie, rozpoczyna się inne myślenie. A więc uważali, że odszedł od zmysłów.

Ew. Łukasza 19 rozdział, od 36 wiersza:

 

„A gdy On jechał, rozpościerali szaty swoje na drodze. Gdy zaś zbliżał się już do podnóża Góry Oliwnej, zaczęła cała rzesza uczniów radośnie chwalić Boga wielkim głosem za wszystkie cuda, jakie widzieli, mówiąc: Błogosławiony, który przychodzi jako król w imieniu Pańskim; na niebie pokój i chwała na wysokościach. A niektórzy faryzeusze z tłumu mówili do niego: Nauczycielu, zgrom uczniów swoich.”

 

Co to było jak nie próba przejęcia panowania? Jezus jedzie spokojnie, a oni Mu mówią, żeby zgromił swoich uczniów.

 

„I odpowiadając, rzekł: Powiadam wam, że jeśli ci będą milczeć, kamienie krzyczeć będą.”

 

Chwała Bogu! Nic nie osiągniecie u Pana Jezusa. W jakikolwiek sposób jeżeli chcielibyśmy Go zmienić, On się nie da zmienić. On jest wczoraj, dziś i na wieki ten sam. Możemy próbować poddając się diabłu i atakować Pana naszego, oskarżając Go o to, czy o tamto i próbując, żeby wymusić na Nim jakiekolwiek działania, cokolwiek, nic nie zrobisz, On jest zawsze tym samym Panem, On decyduje o wszystkim. Diabeł chciałby, żeby mówić: No, dlaczego? Zrób to teraz, a nie może kiedyś. Pan decyduje, jak zechce teraz, to zrobi teraz, nie zechce teraz, to nie będzie teraz. On wie najlepiej. Tak jak mówiliśmy o Izraelu, jak Bóg ich wyprowadzał, Bóg wiedział jak działać, żeby Izrael wyszedł. On wie też jak z tobą działać i ze mną, żebyśmy my nie wracali do starego, żeby Jego panowanie dla nas było prawdziwym panowaniem, a nie, żebyśmy my chcieli zapanować nad Nim. Wiecie, jak nie raz ludzie są w stanie wytłumaczyć Mu wszystko, co ma zrobić i tylko On ma przyklepać i żeby to tak było. Dlaczego nie przyklepuje? ‘Bo chcecie to zużyć na dla swojego zadowolenia, a więc nie. Jeżeli to będzie dla Mojej chwały, tak’. Najpierw się człowiek wygada, wygada dla siebie aż w końcu mówi: Panie zrób coś dla Siebie. I już działa, ale trzeba przejść przez różne wydarzenia.

Ew. Mateusza 20 rozdział, od 10 wiersza:

 

„A gdy podeszli pierwsi, sądzili, że wezmą więcej. Lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy tyle szemrali przeciwko gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną tylko godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, cośmy znosili ciężar dnia i upał.”

 

‘To jest niesprawiedliwe, według naszego panowania, Ty nie panujesz prawidłowo, Ty musisz zmienić Swoje panowanie’.

 

„A on odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu(…)”

 

Może ten ktoś pomyślał: no teraz musi mi przyznać rację. A On mówi: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy, czyż nie?

 

„(…) Czy nie ugodziłeś się ze mną na denara? Bierz, co twoje, i idź! Chcę bowiem temu ostatniemu dać, jak i tobie. Czy nie wolno mi czynić z tym, co moje, jak chcę? Albo czy oko twoje jest zawistne dlatego, iż ja jestem dobry?”

 

Ja decyduję - mówi Pan - o tym, jak wygląda sprawiedliwość, a nie ty. Umówiliśmy się, będziesz zbawiony z łaski za darmo, to nie dyskutuj, dlaczego inny ma łatwiej, a ty trudniej? Bo Pan decyduje komu ile przyłożyć pracy w Jego winnicy.

Ew. Mateusza 10 rozdział. Chwała Bogu. Widzicie już tak jaśniej się robi, co? 10 rozdział, od 34 wiersza:

 

„Nie mniemajcie, że przyszedłem, przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę z jej matką, i synową z jej teściową. Tak to staną się wrogami człowieka domownicy jego. Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien. I kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien. Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je. Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje, a kto mnie przyjmuje, przyjmuje tego, który mnie posłał. Kto przyjmuje proroka jako proroka, otrzyma zapłatę proroka; a kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, otrzyma zapłatę sprawiedliwego. A ktokolwiek by napoił jednego z tych maluczkich tylko kubkiem zimnej wody jako ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci zapłaty swojej.”

 

Pan Jezus mówi, że gdy się nawrócisz i pójdziesz za Mną, to ludzie będą chcieli nad tobą zapanować, żebyś nie szedł dalej za Mną, czy nie szła. Staną się jak twoi wrogowie, oni będą myśleć, że chodzi im o twoje dobro, że ty popełniasz coś bardzo złego przeciwko sobie, że ty zabierasz sobie radość życia, które oni starali się żebyś miał jak najlepiej wykorzystane. Ale w każdym bądź razie będą próbowali wtrącić się w panowanie Chrystusa i przejąć panowanie nad tobą. Dlatego Jezus mówi: Bądź tego pewien, tak będzie, takie rzeczy się będą działy, wróg nie chce, żeby Jezus nad tobą panował, więc będzie używał tych, których ma, żeby odwrócić twoje poddanie się Chrystusowi do poddania się z powrotem pod ludzi, ktoś powie: że przez ciebie, to ja siwy do grobu zejdę, bo taki wstyd rodzinie przyniosłeś; czy inne rzeczy, no różne rzeczy są wypowiadane. I taka baza na uczucia, że jesteś winien tego, że teraz w domu naszym nie możemy razem tak się cieszyć, tylko mamy zakałę domową taką po prostu, która tego nie, tego nie, bo mój Pan nie powiedział, żeby tak robić. A więc Jezus od razu określił, będą z tobą walczyć, bądź gotowy, bądź gotowa. I było tak? No, było. No i jest, niektórzy to jeszcze mają na bieżąco, niektórzy już przez to przeszli i już sprawa została rozwiązana, panuje Chrystus. A niektórzy poddali się, odwrócili się od Chrystusa, ale Jezus powiedział, że tak będzie, bo chciał, żebyśmy to wiedzieli.

Dzieje Apostolskie 4 rozdział, od 1 wiersza:

 

„A gdy oni mówili do ludu, przystąpili do nich kapłani i dowódca straży świątynnej oraz saduceusze, oburzeni, iż nauczają lud i zwiastują zmartwychwstanie w Jezusie; ujęli ich więc i wtrącili do więzienia aż do następnego dnia; był już bowiem wieczór.”

 

A więc chodziło o to, żeby przejąć panowanie nad uczniami i żeby uczniowie przestali żyć pod panowaniem Tego, którego oni zabili i uważali, że Go nie ma po prostu już. Oni mają się słuchać władzy i koniec, oni są władzą i mają się ich słuchać. No i presja jest wywierana, a więc trafiają tam do więzienia, mają trudności, przeciwności. No i potem tam zgromadzili się ci wszyscy arcykapłani, od 7 wiersza:

„I postawiwszy ich pośrodku, pytali się: Jaką mocą albo w czyim imieniu to uczyniliście? Wtedy Piotr, pełen Ducha Świętego, rzekł do nich: Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli my dziś jesteśmy przesłuchiwani z powodu dobrodziejstwa wyświadczonego człowiekowi choremu, dzięki czemu został on uzdrowiony, to niech wam wszystkim i całemu ludowi izraelskiemu wiadome będzie, że stało się to w imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, którego wy ukrzyżowaliście, którego Bóg wzbudził z martwych; dzięki niemu ten oto stoi zdrów przed wami. On to jest owym kamieniem odrzuconym przez was, budujących, On stał się kamieniem węgielnym. I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni. A widząc odwagę Piotra i Jana i wiedząc, że to ludzie nieuczeni i prości, dziwili się; poznali ich też, że byli z Jezusem; patrząc zaś na człowieka uzdrowionego, który stał z nimi, nie wiedzieli co odpowiedzieć.”

 

I znowuż później nacisk, nacisk, nacisk. 18 wiersz:

 

„I przywoławszy ich, nakazali im, aby w ogóle nie mówili ani nie nauczali w imieniu Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli im i rzekli: Czy słuszna to rzecz w obliczu Boga raczej was słuchać aniżeli Boga, sami osądźcie; my bowiem nie możemy nie mówić o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy.”

 

Widzicie, to jest przyjęcie panowania, strachy, więzienia, przeciwności, a oni dalej stanowczo uważają: my jesteśmy pod panowaniem Pana Jezusa Chrystusa i nikt nie jest w stanie przewyższyć Jego ofiary złożonej za nas, Jego miłości do nas, tego, co dla nas uczynił, żeby być lepszym panem niż On jest. ‘A więc kogo się mamy słuchać, was, którzy chcecie krzywdy i zła? Czy Pana, który przyszedł zbawić nas grzeszników z naszych grzechów, uratować, wyzwolić, uczynić z nas naprawdę ludzi. Nie będziemy się was słuchać, dosyć już krzywdy narobionej. On przyniósł nam zbawienie, Jego się będziemy słuchać’. I to jest prawidłowe.

 

„A oni zagrozili im ponownie i zwolnili ich, nie znajdując nic, za co by ich ukarać,(…)”

 

To było tak teraz, potem ścinali już, zabijali.

 

„(…) a to ze względu na lud; wszyscy bowiem wysławiali Boga za to, co się stało; bo człowiek, na którym dokonał się ten cud uzdrowienia, miał ponad czterdzieści lat.”

 

A więc próbowali zmienić Pana, żeby On nie panował, tylko poddał się panowaniu. Teraz próbują zmienić uczniów Tego Pana Jezusa Chrystusa, żeby oni ulegli i poddali się. Będąc uczniem Jezusa Chrystusa jesteś wystawiony na to, by diabeł i jego wszelkie służby jakiekolwiek może on mieć pracowały nad tym, żeby zmienić twoje poddanie się Chrystusowi na poddanie się ciału, diabłu, nieuniknione. I ty musisz być pewnym kto jest twoim Panem, żeby dać odpór  temu.

1 List do Koryntian 7 rozdział. Jest to dla nas zrozumiałe? W każdej chwili diabeł chce sprawić przez różne wydarzenia i ludzi, żebyś zmienił swoją postawę wobec Pana Jezusa Chrystusa i poddał się temu z czym wróg do ciebie przychodzi. 7 rozdział, 23 wiersz:

 

„Drogoście kupieni; nie stawajcie się niewolnikami ludzi.”

 

W różny sposób będą próbowali w ten czy inny: a to tego nie masz, a to to powinieneś mieć, bo ludzie tak uważają. Pamiętacie jak przyszli do Galacjan, jaką krzywdę im narobili. Wszelkimi sposobami wróg próbuje to zrobić. Pamiętacie Stary Testament i proroków i padały tam tak słowa wyraźne: Nie prorokuj nam w imieniu Pan. Nie prorokuj, nie mów w końcu, nie mów Jego słów, nie słuchaj się, że On cię posyła do nas i każe mówić do nas te słowa, przestań mówić, posłuchaj nas, lepiej na tym wyjdziesz, bo ci krzywdę zrobimy. No i robili krzywdę Jeremiaszowi, w różny sposób próbowali go zniechęcić do tego, żeby słuchał się Pana, swego Boga. W Księdze Amosa też mamy: nie prorokujcie, nie mówcie, nie chcemy tego wiedzieć. A Bóg mówi: Idźcie i mówcie. Kogo będziesz się słuchał? Boga. A wy idźcie i mówicie, choćby was nie słuchali.

W Księdze Izajasza to jest naprawdę, w tym 30 rozdziale, od 9 wiersza:

 

„Gdyż jest to lud przekorny, synowie zakłamani, synowie, którzy nie chcą słuchać zakonu Pana, którzy mówią do jasnowidzów: Nie miejsce widzeń! a do wieszczów: Nie wieszczcie nam prawdy! Mówcie nam raczej słowa przyjemne, wieszczcie rzeczy złudne! Zejdźcie z drogi, zboczcie ze ścieżki, dajcie nam spokój ze Świętym Izraelskim.”

 

Widzicie, w ten sposób: posłuchajcie nas, nie mówcie nam tego, co on wam mówi, mówcie nam coś przyjemnego, coś innego, coś takiego, żebyśmy mogli grzeszyć i mieć spokój, żebyśmy nie musieli mieć Pana nad sobą. Ale przecież jak nie panuje nad nami Bóg, to kto panuje? Diabeł. ‘Ale wy nam nie mówcie, nam jest dobrze tak jak jest. Wypiekaliśmy te ciasta królowej niebios, wszystko było dobrze, a kiedy przyjęliśmy panowanie nad sobą Boga, same kłopoty’. Bo trzeba było ten lud oczyścić z całego tego brudu, a u królowej niebios już jest dobrze.

2 List do Tymoteusza 4 rozdział, od 1 wiersza:

 

„Zaklinam cię tedy przed Bogiem i Chrystusem Jezusem, który będzie sądził żywych i umarłych, na objawienie i Królestwo jego; Głoś Słowo, bądź w pogotowiu w każdy czas, dogodny czy niedogodny, karć, grom, napominaj z wszelką cierpliwością i pouczaniem. Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom. Ale ty bądź czujny we wszystkim, cierp, wykonuj pracę ewangelisty, pełnij rzetelnie służbę swoją.”

 

Ale ty pozostań dalej służąc Bogu, dalej głoś prawdę, dalej służ pod panowaniem Jezusa Chrystusa, nie daj się odciągnąć. Oni będą mówić, że: tu są lepsi, zobacz jak tam się dobrze żyje, a ty nas stale tylko napominasz i wskazujesz nam i przypominasz o tym, że nie powinniśmy chodzić jak bezbożni, drogami bezbożnych, ale byśmy musieli chodzić zawsze drogą sprawiedliwości. Jak tu żyć tak w sprawiedliwości na tej ziemi, skoro tu jest tyle niesprawiedliwości? Tutaj znaleźliśmy nauczycieli, którzy mówią: No, że możesz też to zrobić, możesz tu też odpłacić złem za zło i tyle. No przecież człowiek musi się rozładować, nie może być załadowany. Ale dlaczego się załadował, skoro nie powinien się załadować?

List do Galacjan 2 rozdział, od 1 wiersza:

 

„Potem po czternastu latach udałem się z Barnabą znowu do Jerozolimy, zabrawszy z sobą i Tytusa; a udałem się tam na skutek objawienia i wyłożyłem im na osobności, zwłaszcza znaczniejszym, ewangelię, którą zwiastuję między poganami, żeby się czasem nie okazało, że daremnie biegnę czy biegłem. Ale nawet Tytusa, który był ze mną, chociaż był Grekiem, nie zmuszono do obrzezania, nie bacząc na fałszywych braci, którzy po kryjomu zostali wprowadzeni i potajemnie weszli, aby wyszpiegować naszą wolność, którą mamy w Chrystusie, żeby nas podbić w niewolę, a którym ani na chwilę nie ustąpiliśmy, ani się nie poddaliśmy, aby prawda ewangelii u was się utrzymała.”

 

I panowanie Jezusa Chrystusa u was się utrzymało. Chcieli przejąć panowanie. To jest właśnie co się dzieje w świecie, przejmowanie panowania, wprowadzanie swojego panowania bez zwracania uwagi na Pana panów, Króla królów. Straszne rzeczy ich czekają za to, bo władza od Boga pochodzi. A więc powinni zwracać uwagę na Tego, który dał możliwość władzy, aby był porządek. A więc mamy to, że wkraczali ludzie, którzy chcieli przejąć panowanie Chrystusa mówiąc, że oni wiedzą lepiej od Chrystusa, co teraz powinno się dziać. Potem mieli spotkanie, Paweł opisuje to spotkanie właśnie tam w Dziejach Apostolskich, jak oni weszli: muszą być obrzezani. Wtedy toczone były tam rozmowy, wykazywanie i inne rzeczy.

3 List Jana. A więc zdajesz sobie sprawę, że codziennie musisz wiedzieć kogo chcesz mieć za Pana, kto jest dla ciebie naprawdę dobrym Panem? Diabeł próbuje pokazywać, że jest lepszym: będzie ci lżej pod moją władzą. I od 5 wiersza:

 

„Umiłowany! Wiernie postępujesz, gdy wyświadczasz usługi braciom, zwłaszcza przychodniom, którzy złożyli świadectwo przed zborem o miłości twojej, i dobrze postąpisz, jeżeli wyprawisz ich w drogę, jak przystoi przed Bogiem. Wyruszyli oni bowiem dla imienia jego, nic nie przyjmując od pogan. My więc powinniśmy takich gościnnie podejmować, aby przyczynić się do rozpowszechnienia prawdy. Napisałem do zboru krótki list, lecz Diotrefes, który lubi odgrywać wśród nich kierowniczą (panującą) rolę, nie uznaje nas. Dlatego, jeżeli przyjdę(…)”

 

A więc kiedy nie uznaje apostoła, nie uznaje też Pana Jezusa.

 

„(…) przypomnę uczynki jego, że złośliwymi słowy nas obmawia i nie zadowalając się tym, nie tylko sam nie przyjmuje braci, lecz nawet zabrania to czynić tym, którzy chcą ich przyjąć, i usuwa ich ze zboru.”

 

A więc to takie panowanie, to wiadomo czyje to jest panowanie.

 

„Umiłowany! Nie naśladuj tego, co złe, ale to, co dobre. Kto czyni dobrze, z Boga jest, kto czyni źle, nie widział Boga.”

 

A więc pod panowaniem Jezusa Chrystusa czynimy dobro, widzimy panowanie, widzimy służby Jezusa i cieszymy się z tego i służymy, wspieramy nawzajem się w tym. Ale jeśli człowiek wychodzi spod panowania Jezusa, to staje się panem, zaczyna rządzić, nie służyć, ale te rządy są złe, bo krzywdzą a nie ratują. List do Kolosan 2 rozdział, od 6 wiersza:

 

„Jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w Nim chodźcie, wkorzenieni weń i zbudowani na nim, i utwierdzeni w wierze, jak was nauczono, składając nieustannie dziękczynienie. Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie; gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości i macie pełnię w nim;(…)”

 

Pod Jego panowaniem mamy pełnię. A więc jak przyjęliśmy Jezusa Chrystusa Pana, tak wchodźmy pod Jego panowaniem. Bracie i siostro, wtedy ci będzie dobrze tu na tej ziemi, nie będziesz miał wzlotów i upadków, będzie wszystko prawidłowo. Pod panowanie Jezusa wszystko jest dobrze, poprzez próby, doświadczenia, poprzez przeciwności i poprzez radości przejdziesz w Jego zwycięstwie i będziesz oglądać chwałę, ciesząc się Nim nieustannie. Dlatego Paweł pisał: Tak jak Go przyjęliście, Pana, tak w Nim chodźcie. Nie zmieniaj panowania, bo nie warto, jest tylko jeden Pan, który potrafi nas zbawić, uratować i przeprowadzić. Pięknie się czyta w ewangeliach te słowa.

Ew. Marka 12 rozdział 36 wiersz:

„Wszak sam Dawid powiedział w Duchu Świętym: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół twoich podnóżkiem stóp twoich? Sam Dawid nazywa go Panem, skądże więc jest synem jego? A wielkie mnóstwo ludu chętnie go słuchało.”

 

Dawid nazywał Jezusa Chrystusa Panem, już w Starym Testamencie: Rzekł Pan Panu memu.

Ew. Jana 20 rozdział. O wiele więcej moglibyśmy tam ze Starego Testamentu sięgać, ale chodzi głównie, abyśmy rozumieli to, co dzisiaj poruszamy. 20 rozdział i 13 wiersz:

 

„A ci rzekli do niej: Niewiasto! Czemu płaczesz? Rzecze im: Wzięli Pana mego, a nie wiem, gdzie go położyli.”

 

Wzięli Pana mego. Ona już ma Pana, ona Go kocha, jest jej bardzo bliski i ona jest tam z powodu Niego. Wzięli mego Pana. Jeszcze nie rozumie, że On zmartwychwstał. Szczepan, kiedy jest zabijany mówi: Panie, nie policz im grzechu tego. On wie, że jego Pan jest miłosierny i łaskawy, nie rychły do gniewu, chętny przebaczyć tym, którzy do Niego przyjdą szukać przebaczenia. On wie pod jakim panowaniem jest.

List do Filipian 3 rozdział Paweł tu mocno o tym też pisze. Od 7 wiersza:

 

„Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę. Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego”

 

Pana mego, poznanie Pana mego. Zachęcam was, poznawajmy Pana naszego, prawdziwego Pana Jezusa Chrystusa. Uczmy się żyć pod Jego świętym pełnym miłości i troski o mnie i o ciebie panowaniem, abyśmy nie zginęli w tym świecie, ale byli zachowani od zła tego świata i abyśmy przeszli próbę, że nie należymy już do samych siebie, ale należymy do Niego i że On jest naszym Panem.

 

„(…) dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa i znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary, żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego,”

 

Tak to nie raz już mówię to, Duch Święty z tym tak napiera, żebyśmy stawali się ludźmi, którzy miłujemy jednego Pana Jezusa Chrystusa i te nasze spotkania, to są spotkania cząstek ciała Chrystusa miłującego Jezusa Chrystusa naszego Oblubieńca i Pana. Te nasze spotkania, żeby były przesączone miłością do Niego, żeby one nie były pustymi bez tego uczucia skierowanego do Chrystusa Jezusa, żeby to nie były tylko krajoznawcze spotkania, ale żeby to były spotkania uwielbiające, chwalące panowanie Chrystusa nad nami wczoraj, przedwczoraj, dzisiaj. Jak wielki zysk, jak wielka chwała, jak wielkie przeprowadzenie przez różne wydarzenia. Żebyśmy coraz bardziej przychodzili tu z powodu Jezusa, żebyśmy wydostali się z religijności i chodzili na przestrzeni życia Chrystusowego. Po to przyszedł, po to jest Jego panowanie i dlatego tak diabeł walczy przeciwko temu próbując odciągać to tu, to tam i mówić: Też panem jesteś, panią jesteś, też możesz decydować o swoim życiu. Ale powinniśmy wszyscy ulec jednemu Panu, aby On o tym decydował. Niech Pan to czyni w nas, żeby to była uczta miłości, uczta miłości do Jezus, wdzięczność, radość i swoboda, wolność.

1 List do Koryntian 5 rozdział, 4 wiersz:

 

„Gdy się zgromadzicie w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, wy i duch mój z mocą Pana naszego, Jezusa,”

 

Gdy się zgromadzicie w imieniu Pana naszego Jezusa, z mocą Pana Jezusa Chrystusa podejmujcie działania, Pana naszego, Pana mojego i twojego, naszego wspaniałego Pana chwały, pod którego panowaniem my tracimy nasze złe rzeczy, a przyjmujemy dobre, pod którymi mamy siłę, żeby powiedzieć diabłu: Nie, a Bogu: tak. Cudowne panowanie Jezusa Chrystusa, Pana naszego.

A w Ew. Jana w 20 rozdziale, od 27 wiersza:

 

„Potem rzekł do Tomasza: Daj tu palec swój i oglądaj ręce moje, i daj tu rękę swoją, i włóż w bok mój, a nie bądź bez wiary, lecz wierz. Odpowiedział Tomasz i rzekł mu: Pan mój i Bóg mój. Rzekł mu Jezus: Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.”

 

Jedność, cudowna jedność, abyśmy byli jedno, żeby naszym Panem był Jezus Chrystus, aby przez Niego ta boskość mogła przychodzić do mnie i do ciebie, aby pełnia boskości mogła napełniać nas tak jak czytaliśmy w Liście do Kolosan. Pan mój i Bóg mój; uwierzyłeś, bo zobaczyłeś, błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

Jeszcze List do Filipian 2 rozdział, od 5 wiersza:

 

„Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.”

 

Nasze dzisiaj skłanianie kolan przez Panem jest wyrazem wdzięczności wobec Niego, że On przyszedł i chociaż jest Panem zniósł całe utrapienie naszej bezbożności, żeby nas wyzwolić z tej niewoli władzy diabła i żebyśmy mogli pod Jego panowaniem nabrać ochoty do życia z Bogiem. Dlatego z wdzięcznością skłaniamy przed Nim kolana i dziękujemy Mu za to panowanie nad nami, że On był gotów to zrobić dla mnie i dla ciebie w sposób prawidłowy, Boży sposób przejąć panowanie, uwolnić nas z niewoli ciemności. Przyjdzie czas, że wszyscy skłonią kolana przed Nim, ale skłonią dlatego, że będą musieli, a my chcemy skłaniać, bo jesteśmy wdzięczni, cieszymy się z tego, że jest naszym Panem, chcemy Go znać jeszcze więcej i więcej.

Jeszcze 1 List do Koryntian 8 rozdział. Umiłowany, prawdziwy w codzienności sprawdzany czy jest w sercu naszym, czy w codziennym naszym myśleniu, gotów znieść wiele przeciwności, aby pomóc nam. Wspaniały Pan, Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książę Pokoju.

I 8 rozdział, od 2 wiersza:

 

„Jeśli kto mniema, że coś poznał, jeszcze nie poznał, jak należało poznać; lecz jeśli kto miłuje Boga, do tego przyznaje się Bóg. Co więc dotyczy spożywania mięsa, składanego w ofierze bałwanom, wiemy, że nie ma bożka na świecie i że nie ma żadnego innego boga, oprócz Jednego. Bo chociaż nawet są tak zwani bogowie, czy to na niebie, czy na ziemi, i dlatego jest wielu bogów i wielu panów, wszakże dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy.”

 

Przez którego my także istniejemy. Najpierw jako w ogóle urodzeni, stworzeni z prochu ziemi, a teraz urodzeni, aby nowe życie prowadzić. Chwal duszo moja Pana w każdym czasie, aż wróci, aby uwielbić Jego panowanie nad nami w całej gromadzie tych, którzy przez Jego panowanie osiągnęli życie wieczne. Chwała Bogu za wszystko, co czyni, za Pana naszego Jezusa Chrystusa, jego panowanie. Amen.