Jan 14:23

Słowo pisane

01 12 2023 wieczorne Marian – Zbawienie jako szeroki zakres działania Boga

01 12 2023 wieczorne Marian – Zbawienie jako szeroki zakres działania Boga

 

Niech Pan pomoże, żebyśmy mogli dobrze poruszać się po tym temacie. Chciałbym, żebyśmy dzisiaj mogli porozmawiać o Zbawicielu, o zbawieniu, o tym wszystkim, co łączy się z tym, i zobaczyć tą całą przestrzeń, w której Bóg chce, żebyśmy się poruszali.

Może zaczniemy od tego fragmentu z 1Kotyntian 9, 24-27: „Czy nie wiecie, że zawodnicy na stadionie wszyscy biegną, a tylko jeden zdobywa nagrodę? Tak biegnijcie, abyście nagrodę zdobyli. A każdy zawodnik od wszystkiego się wstrzymuje, tamci wprawdzie, aby znikomy zdobyć wieniec, my zaś nieznikomy. Ja tedy tak biegnę, nie jakby na oślep, tak walczę na pięści, nie jakbym w próżnię uderzał; ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem, będąc zwiastunem dla innych, sam nie był odrzucony.” To jest takie świadectwo apostoła, który mówi, że w tym zbawieniu musimy brać pełny udział, że zbawienie pochodzi od Boga, ale my musimy w tym zbawieniu brać udział. To nie może być tak, że my sobie czekamy, a Bóg nas zbawia. Zbawienie pochodzi od Boga, ale my musimy brać w tym konkretny, całkowity, świadomy tego, że chodzi o naszą wieczność z Bogiem, udział. To nie może być tak, że człowiek daje się diabłu odciągnąć, odwrócić uwagę, spowodować, że człowiek zacznie działać bardziej ciałem, niż świadomością tego, co Bóg uczynił, posyłając nam Zbawiciela, Swojego Syna, ale żebyśmy będąc świadomi prawdy, byli też świadomi tego, że od nas wymaga się całkowitego zaangażowania w to zbawienie, całkowitego, nie trochę, tylko całkowitego. Apostoł mówi, że on umartwia ciało swoje i ujarzmia, aby nie pozostać, ale by być tam, gdzie Bóg chce, aby byli ci, którzy są zbawieni przez Niego, aby wejść do miejsca Bożej obecności.

Ewangelia Łukasza 13,22-30: „I obchodził miasta i wioski, nauczając, i zdążał w kierunku Jerozolimy. I rzekł ktoś do niego: Panie, czy tylko niewielu będzie zbawionych? On zaś rzekł do nich: Starajcie się wejść przez wąską bramę, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, ale nie będą mogli. Gdy wstanie gospodarz i zamknie bramę, a wy staniecie na dworze i pukać będziecie w bramę, mówiąc: Panie, otwórz nam, a on odpowie: Nie wiem, skąd jesteście. Wówczas zaczniecie mówić: Jadaliśmy i pijaliśmy przed tobą, i na ulicach naszych nauczałeś; a on powie wam: Nie wiem, skąd jesteście, odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy czynicie nieprawość. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba i wszystkich proroków w Królestwie Bożym, siebie samych zaś precz wyrzuconych. I przyjdą ze wschodu i z zachodu, z północy i z południa, i zasiądą w Królestwie Bożym. I oto ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.” Starajcie się wejść przez wąską bramę, póki drzwi otwarte, póki jest to możliwe, z całego serca i z całą świadomością, że na tej ziemi orężem diabła jest złość, irytacja, zawiść, ambicja, honor, cokolwiek. I on przez to próbuje odciągnąć człowieka od tego, by ten człowiek starał się całym sobą, aby iść tą wąską drogą do domu Ojca, aby przejść przez tą wąską bramę. Stąd macie świadomość jak trudno jest wam być w taki czysty sposób zaangażowanymi w sprawę zbawienia. To jest właśnie ten opór, przez który działa diabeł, odwracając uwagę, skierowując w innym kierunku, powodując, że na kimś bardziej ci zależy niż na Jezusie Chrystusie, cokolwiek, żeby tylko spowodować, żeby człowiek nie był w czysty sposób zaangażowany w to, w co zaangażowany jest Bóg. Żeby ta współpraca z Bogiem mogła być realizowana, człowiek musi być pociągnięty Bożym planem, Bożą miłością wobec nas, okazywaną nam w codzienności i w szczególny sposób przez Jego Syna Jezusa Chrystusa, kiedy Go posłał tutaj na ziemię, żeby nas zbawił, żeby nas uratował, żeby wyciągnął nas z takiego marazmu, kręcenia się koło swoich jakichś tam wydarzeń.

Ewangelia Jana 3,16.17: „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony.” Tym, który decyduje o zbawieniu jest Bóg Ojciec, który decyduje o wszystkich sprawach. Aby można nas było zbawić, potrzebny był Zbawiciel, który by przyszedł od Ojca  i tu na ziemi wygrał bitwę z diabłem o ciebie i o mnie. Bez Jego zwycięstwa wszystkie środki byłyby zbyt słabe, żeby nas zbawić, nas uratować. Jest więc tak ważne, aby mieć oczy skierowane na tego Posłańca Bożego, na Jezusa Chrystusa i całą nadzieję co do zbawienia położyć w Nim, bo On doskonale wie, co ma zrobić. I dlatego patrząc na Chrystusa, Sprawcę i Dokończyciela wiary, biegnijmy, bądźmy zaangażowani, bądźmy prawdziwie poruszeni tym, co się dzieje. Nie bądź nigdy kibicem i nie bądź tym, kto siedzi sobie i nie bierze udziału w tym, co właśnie się dzieje. Bądź całym sercem zaangażowanym w to, żeby być uratowanym, być uratowaną i nie tylko samemu być uratowanym czy uratowaną.

Mamy więc w Słowie Bożym wyraźnie zapisane, że Tym, Który jest całym Decydentem, który podjął się tego wszystkiego i uruchamia odpowiednie środki do tego, żeby to mogło być wykonane, jest Bóg Ojciec.

Ewangelia Łukasza 1,67-75: „A Zachariasza, ojca jego, napełnił Duch Święty, więc prorokował tymi słowy: Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój i dokonał jego odkupienia, i wzbudził nam mocarnego Zbawiciela w domu Dawida, sługi swego, jak od wieków zapowiedział przez usta świętych proroków swoich, wybawienie od wrogów naszych i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą, litując się nad ojcami naszymi, pomny na święte przymierze swoje i na przysięgę, którą złożył Abrahamowi, ojcu naszemu, że pozwoli nam, wybawionym z ręki wrogów bez bojaźni, czy bez lęku i służyć mu w świątobliwości i sprawiedliwości przed nim po wszystkie dni nasze.” On wzbudził więc nam mocarnego Zbawiciela z rodu Dawida, jak było zapowiedziane, abyśmy mogli bez strachu, bez lęku, bez bojaźni, służyć Bogu. To jest zbawienie, to jest prawdziwe dokonanie tego, co potrzebne, abyśmy mogli przybliżać się do Boga, i abyśmy mogli mieć z Nim relację, społeczność.

1List Jana 5,11.12: „A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a żywot ten jest w Synu jego. Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota.” Mamy więc, że to jest Bożym świadectwem, że Bóg dał Syna, abyśmy mogli mieć życie wieczne, żebyśmy mogli być wydobyci z tego skazania na gehennę i mogli być uratowani od gehenny, wyprowadzeni z tej szerokiej drogi, prowadzącej do gehenny, na drogę wąską, która prowadzi do domu Ojca. Ojciec posłał Syna. Kto więc ma Syna, ma życie, które jest potrzebne, aby przebywać z Bogiem, który jest Bogiem żywych, a nie umarłych. Mamy więc świadomość, że Bóg działa, Bóg decyduje i Bóg posyła najpotężniejszą siłę Swoją – Słowo, które stało się Ciałem, aby wykonało się to wszystko, co jest potrzebne, aby droga zbawienia dla mnie i dla ciebie została otworzona, abyśmy mogli uświadomić to sobie, i żebyśmy mogli poddać się działaniu Ducha Świętego, aby być zaangażowanymi w to, co się dzieje z całego serca, a całej duszy, z całej myśli, z całej siły.

Dlatego, że ludzie nie rozumieją zbawienie, nie angażują się w to, nie zależy im tak na tym. Myślą, że są zbawieni ponad czasowo, ponad wymiarowo. I bez znaczenia jak oni żyją, są zbawieni, bo wierzą. I prawdą jest – kto wierzy, będzie zbawiony. Ale teraz nie tylko wiara ważna jest przy zbawieniu, co będziemy czytać, ważne jest, żeby być uratowanym w Chrystusie Jezusie. Wielu było wierzących i nie byli zbawieni, nie byli w Chrystusie.

Pomyśl więc jak bardzo ważne dla ciebie jest to, czy ty się zaangażowałeś, zaangażowałaś w to od swojej strony. Paweł mówi: Co by mi dało to, gdybym wielu zyskał, a sam szkodę poniósł? Bóg więc jest Bogiem solidnym. Choćbym przyprowadził Mu tysiące ludzi, a sam nie dam się zbawić Jemu od tego kim jestem, to nie wpuści mnie do Swojej wieczności; nie idzie Go przekupić, nie idzie Go przekonać zasługami. Musisz przyjąć Jego drogę zbawienia, musisz przyjąć Jego Syna, aby w Nim dać się zbawić.

Dzieje Apostolskie 5,27-32: „A gdy ich przywiedli, stawili ich przed Radą Najwyższą. I zapytał ich arcykapłan, mówiąc: Nakazaliśmy wam surowo, abyście w tym imieniu nie uczyli, a oto napełniliście nauką waszą Jerozolimę i chcecie ściągnąć na nas krew tego człowieka. Piotr zaś i apostołowie odpowiadając, rzekli: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi. Bóg ojców naszych wzbudził Jezusa, którego wy zgładziliście, zawiesiwszy na drzewie, Tego wywyższył Bóg prawicą swoją jako Wodza i Zbawiciela, aby dać Izraelowi możność upamiętania się i odpuszczenia grzechów. A my jesteśmy świadkami tych rzeczy, a także Duch Święty, którego Bóg dał tym, którzy mu są posłuszni.” Jak bardzo ważne jest uwierzyć w to, co tu jest napisane, bo to wyrywa nas z wszystkiego, co trzyma człowieka przy świecie, z jakiegoś odrętwienia, z jakiegoś życia, jakby człowiek nie rozumiał, że zginie z powodu swojej cielesności, jakby nie rozumiał, że cząstka cielesności i nie możesz wejść do wieczności, że musisz być zbawiony, zbawiona i musisz w to naprawdę zaangażować się. Skoro Ojciec posłał Syna tak nas umiłowawszy, to On chce, żebyśmy w Jego Synu wrócili do Niego. Nie ma innej drogi do Boga. Pomyśl więc, żeby wrócić do Boga, musisz żyć w Chrystusie. Nie możesz żyć sobie jak chcesz, mienić się wierzącym i być zbawionym, mówiąc, że no, wierzę, jestem więc zbawiony. Ale wiara bez uczynków martwa jest. Muszę więc należeć do tego Zbawiciela. Kto Go słucha, kto jest Jemu posłuszny, temu daje Ducha Świętego, który wprowadza w prawdę.

Dzieje Apostolskie 13,21-23: „Potem zażądali króla i Bóg dał im Saula, syna Kisza, męża z pokolenia Beniamina, który panował czterdzieści lat; a gdy go odrzucił, powołał im na króla Dawida i wystawił mu świadectwo w słowach: Znalazłem Dawida, syna Jessego, męża według serca mego, który wykona całkowicie wolę moją. Z jego to potomstwa zgodnie z obietnicą wywiódł Bóg Izraelowi Zbawiciela, Jezusa,” Wywiódł Bóg Izraelowi Zbawiciela, Jezusa, Swego Syna Umiłowanego, z tego ciała Dawidowego. Ustanowiony jako Syn Człowieczy, Syn Boży, aby wykonać całą wolę Ojca, aby nas uratować, aby nas zbawić. Jak więc poważna jest ta sprawa zbawienia, skoro Bóg tak doskonałego Zbawiciela posyła nam, który okazał się doskonale czysty, będąc tu na tej ziemi w takim samy ciele jak my, nigdy nie zgrzeszył. Jak bardzo silny jest Zbawiciel nasz, Chrystus Jezus, uwielbiony nasz Zbawiciel, że tu na tej ziemi zdeptał wszystkich wrogów naszych, którzy deptali nas, którzy drwili z nas, kpili, szydzili, powodując, że robiliśmy głupie rzeczy, nie mogąc się temu sprzeciwić. On przyszedł i wygrał wszystko dla nas. Rozbroił diabła, pokonał śmierć, otworzył przed nami drogę do wieczności, abyśmy mogli cieszyć się Nim, a przez Niego uwielbiać Ojca. To jest wspaniałe, poznać prawdę, żeby doznać jak wielkie dzieło zostało wykonane, kiedy Ojciec posłał nam Syna Swego, Zbawiciela Jezusa Chrystusa.

To jest bardzo ważne. Wiecie, dopóki człowiek tego nie pojmie, nie przyjmie, nie zaakceptuje, nie zrozumie, to balansuje cały czas. Jest wierzącym, czyta Biblię, modli się i cały czas żyje w swojej cielesności. Nie daje się wydostać z tego swojego pomysłowego ciała, żeby zacząć żyć myślą Chrystusową, myślą Boga.

1Tymoteusza 2,3-6: „Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie.” Bóg, który daje nam Pośrednika między nami a Sobą, Zbawiciela,  naszego Pana Jezusa Chrystusa, który złożył Siebie na okup za mnie i za ciebie. Jakie to jest potężne! To jest niesamowite. To jest tak niesamowite, że my ludzie nie potrafimy zauważyć tak wspaniałego działania Boga. To jest niesamowite jak diabeł potrafi zaślepiać oczy, jak rozumny człowiek czytając Biblię, nie może pojąć prostej rzeczy, że toczy się największa bitwa z możliwych, a ludzie balansują sobie, chodzą, kręcą się koło swego ja, zamyślają różne rzeczy, kombinują i nie rozumieją, że zbawienie może ich ominąć. To co najważniejsze może przejść obok i oni zginą w gehennie, mając Biblię, modląc się, śpiewając i chodząc na zgromadzenia. Bo diabeł zwiódł i oszukał ich. Bóg chce, żeby wszyscy byli zbawieni, ale kto skorzysta z tego zbawienia? Kto naprawdę położy swoje życie, żeby dać się zbawić?

1Tymoteusza 4,10: „gdyż trudzimy się i walczymy dlatego, że położyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawicielem wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących.” Bóg, który jest Zbawicielem – od Niego to wszystko idzie. On jest tym Głównym, który decyduje o każdej sprawie w jaki sposób my mamy być zbawieni, jak doprowadzić nas do zbawienia, skoro Piotr pisze: Świętymi bądźcie, bo Ojciec jest Święty. Zobaczcie więc, czy my jesteśmy świadomi tego, że wiara to jest uwierzenie w to, że to jest prawda. I człowiek zaczyna rozumieć to, że przecież nie mogę być święty, jeżeli nie dam się zbawić Jezusowi. Jeżeli On nie uwolni mnie z moich grzechów, jeżeli ja nie będę dawać siebie Jezusowi i nie dam się zbawić z moich grzechów, to zginę w gehennie, bo nie mogę być święty. Ale Jezus może uczynić mnie świętym, oczyszczając mnie Swoją Krwią od moich przestępstw. Jak ważny jest więc ten Zbawiciel, żeby z Nim mieć zawsze czyste relacje, żeby nigdy nie używać Go do swoich brudnych, nędznych spraw, ale do ratowania przynajmniej siebie samego, czy siebie samej.

List do Tytusa 3, 4-7: „Ale gdy się objawiła dobroć i miłość do ludzi Zbawiciela naszego, Boga, zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego,” Jakaż to jest potężna Boża prawda! „abyśmy, usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca”. Zbawił nas nie dla uczynków, ale z powodu Swojej wielkiej miłości, pragnienia, żeby wydostać nas z niewoli ciemności, i żebyśmy w Jego Synu chodzili w światłości dnia nieustannie. Chwała Bogu za to! Bo to jest zwycięstwo nad diabłem. Chrystus Jezus jest naszym zwycięstwem! Dlatego On musi być najważniejszy w myśleniu, w podejmowaniu jakichkolwiek pomysłów, aby wszystko czynić w Jego Imieniu. To jest zwycięstwo nad diabłem. Diabeł chciałby, żeby czynili różne rzeczy w swoim imieniu. A w swoim im imieniu co możemy czynić? Tylko zło. Nic dobrego w swoim imieniu nie uczynimy. To wiec co czynimy, czyńmy w Imieniu Jezusa Chrystusa. To jest Bóg, który podejmuje decyzje. On ma wszystko co jest potrzebne, aby wykonać to, co On chce wykonać. Jest Wszechmogący.

1Jana 4, 14.15: „A my widzieliśmy i świadczymy, iż Ojciec posłał Syna jako Zbawiciela świata. Kto tedy wyzna, iż Jezus jest Synem Bożym, w tym mieszka Bóg, a on w Bogu.” Ojciec posłał Syna jako Zbawiciela. Dał Mu wszystko. Jezus mówi to w wielu miejscach, na przykład w Ewangelii Jana w piątym rozdziale mówi: Ojciec dał Mi to wszystko, Ojciec dał Mi to wszystko, aby to zbawienie, które do nas dotarło, było pełne Boga, pełne chwały, pełne obecności Boga. Jezus wiedział Kto Go posłał i wiedział Kto za tym stoi. Mówi: Nie jestem sam, lecz jest ze mną Ten, który Mnie posłał. Mamy więc świadectwo dwóch doskonałych Świadków, że ta sprawa jest ważna, skoro Bóg tak podjął. Żyjemy na tej ziemi, ale to co jest najważniejsze, to my nie chcemy zginąć z tą ziemią w gehennie. Chcemy uratować się z tej ziemi. A ratunek przyszedł do nas z nieba. Jest to Syn Boży, Syn Człowieczy Jezus Chrystus. W Nim jest nasze zbawienie. Kto będzie w Nim nadzieję pokładał nie zawiedzie się. To jest nasz Zbawiciel. I to powinniśmy pilnować ponad wszystko. Dlatego, że nie pilnujemy, to jest takie bałaganiarstwo pośród wierzących ludzi. Ludzie chodzą, robią sobie różne rzeczy i uważają, że są w porządku. A nie są w porządku, bo Jezus nie jest prawidłowo stawiony w  życiu tego czy tego człowieka. Jezus nie jest najważniejszy. Ci ludzie żyją nie z powodu Jezusa, ale mają swoje pomysły, swoje humorki, swoje zastanowienia, swoje decyzje, pokazywanie swojej niezależności. To nie ma nic wspólnego z Chrystusem. Gdyby Chrystus tak postępował wobec Ojca, to jaki to byłby Zbawiciel? Który by przyszedł i powiedział: No, Ja przyszedłem, to teraz Ja jestem najważniejszy na tej ziemi. Ale On cały czas mówi: Ojciec Mnie posłał; nic innego nie czynię jak tylko to, co Ojciec pokazał Mi, żebym czynił. Nic nie mówię innego, jak tylko to, co Ojciec. Zbawienie więc przychodzi od Ojca, ale przez najpotężniejszego Zbawiciela, przez Jego Umiłowanego Syna Jezusa Chrystusa, który może wszystko uczynić, co tylko chce Ojciec. Wszystko przez Słowo, dla Słowa wszystko zaistniało. Dlatego dla mnie i dla ciebie tak ważne jest, żeby On nie był jakiś mały, jakiś tam, gdzieś z boku, tylko najważniejszy. Bo On jest Światłością, która zajaśniała nam w ciemnościach.

1Tesaloniczan 5, 9.10: „Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który umarł za nas, abyśmy, czy czuwamy, czy śpimy, razem z nim żyli”. Bóg więc nie przeznaczył nas na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Bądźmy skoncentrowani. Dlatego poznawanie Pana Jezusa Chrystusa było dla apostoła tak ważne, bo wiedział, że to jest Zbawiciel. Poznać Zbawiciela, poznać moc, siłę, Jego chwałę, Jego łączność z Ojcem, Jego jedność z Ojcem. Poznać prawdę, to co Bóg postanowił uczynić wobec ciebie i mnie.

List do Hebrajczyków 2,10: „Przystało bowiem, aby Ten, dla którego i przez którego istnieje wszystko, który przywiódł do chwały wielu synów, sprawcę ich zbawienia uczynił doskonałym przez cierpienia.” Sprawcę ich zbawienia uczynił doskonałym przez cierpienia. Hebrajczyków 5,9: „a osiągnąwszy pełnię doskonałości, stał się dla wszystkich, którzy mu są posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego” Doświadczony więc we wszystkim przeszedł przez cierpienie śmierci; zakosztował śmierci za każdego z nas. Dla mnie i dla ciebie jest to tak ważne. To On jest Sprawcą. Bez Niego nie byłoby jak się zbawić. Mojżesz nie mógł zbawić, Abraham nie mógł zbawić; najważniejsi Boży ludzie nie mogli zbawić. Bez Jezusa żadne zbawienie nie działa. Musiał być Wykupiciel,  doskonała Ofiara złożona za mnie i za ciebie.

Ewangelia Łukasza 1,30-35: „I rzekł jej anioł: Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. I oto poczniesz w łonie, i urodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus. Ten będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. I da mu Pan Bóg tron jego ojca Dawida. I będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca. A Maria rzekła do anioła: Jak się to stanie, skoro nie znam męża? I odpowiadając anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym.” Tak właśnie zaczęło się to z przyjściem Sprawcy i Dokończyciela naszego zbawienia, Tego, który przyszedł z nieba stając się Człowiekiem. Urodził się jak każdy z nas, przebywał w Marii od poczęcia, tak jak każdy z nas. Czuł głód, chłód, wszystko jak my. Potrzebował wszystkiego, jak my, a mimo wszystko nie uległ temu, co jest złe. To jest nasz Zbawiciel.

Ewangelia Łukasza 2,7-14: „I porodziła syna swego pierworodnego, i owinęła go w pieluszki, i położyła go w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. A byli w tej krainie pasterze w polu czuwający i trzymający nocne straże nad stadem swoim. I anioł Pański stanął przy nich, a chwała Pańska zewsząd ich oświeciła; i ogarnęła ich bojaźń wielka. I rzekł do nich anioł: Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu, gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym. A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlątko owinięte w pieluszki i położone w żłobie. I zaraz z aniołem zjawiło się mnóstwo wojsk niebieskich, chwalących Boga i mówiących: Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie.” Gdyż narodził się wam Zbawiciel. Jakież to jest cudowne, że On przyszedł na tą ziemię dokładnie jak my. Musiał być karmiony przez mamę, musiał dorastać, wzrastać. Diabeł chciał Go zabić, usunąć Go z tej ziemi. Ale widzimy, że ta sprawa jest Boga, gdyż nim wróg uderzył, Józef z Marią opuścili to miejsce. Bóg chroni Swojego Syna i przeprowadza Tego, który ma nas zbawić przez te dni, kiedy ma dorastać, wzrastać. Wiem, że to jest dla nas sprawa oczywista. Przypominamy o tym, aby to było naszą codzienną pewnością naszego codziennego myślenia, decydowania i wybierania.

1Tymoteusza 1,15: „Prawdziwa to mowa i w całej pełni przyjęcia godna, że Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, z których ja jestem pierwszy.” Przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, każdego z nas. Wszyscy zgrzeszyliśmy i brakło nam chwały Bożej. Co to więc znaczy – zbawić grzeszników? Pamiętamy, że tu pisze ten sam Paweł, że jest pierwszy z grzeszników, a wcześniej czytaliśmy jak on mówi, że biorę udział w biegu, aby wygrać, aby zwyciężyć. Biorę więc udział w czymś bardzo ważnym dla Boga, skoro posłał Syna i dla mnie, skoro ten Syn przyszedł do mnie. I nie chcę stracić tego, co otrzymuję w Chrystusie Jezusie, nie chcę być samemu odrzuconym, chcę wygrać, chcę dobiec.

Bierzemy więc udział w czymś ważnym, ale musimy być w to zaangażowani. Jak Pan Jezus był zaangażowany kiedy przyszedł? W wołaniach, w płaczu, nie tak, że sobie gdzieś leżał, a na końcu to dobra, zbawiam was wszystkich. Przeszedł przez cierpienia, zniewagi, oplucie. Ludzie, przecież On dla mnie i dla ciebie to zrobił! A my chcemy sobie boczkiem, po swojemu być zbawieni, być uratowani, i z pretensjami i żalami do wszystkich ludzi wokół. Jakby On miał tak chodzić, to byłaby tragedia, a nie zbawienie. Tak chodzi diabeł a nie Chrystus. Chrystus przyszedł i nie wziął zupełnie udziału w tym, w czym ludzie brali udział, w co byli zaangażowani. Nawet Jego uczniowie byli zaangażowani w to. On nie wziął w tym żadnego udziału. Doskonale czysty, posłuszny Ojcu we wszystkim. Wiedział, że gdyby cokolwiek się stało. Zobaczcie jak On wołał do Ojca, jak jest opisane, że z powodu tej pobożności Bóg zachował Go od śmierci, przeprowadził Go. Jaka to była ważna rzecz – wygrać! To nie była zabawa – przyszedł sobie i ha, ha, ha z diabła. To była prawdziwa wojna, On prawdziwie odczuwał to wszystko, co my – zniewagi, odrzucenia, chęci zabicia, wszystko spadało na Niego, a On szedł dalej, dalej i dalej. I kiedy szedł na krzyż umrzeć za mnie i za ciebie, i kiedy te kobiety płakały, mówił: Nie płaczcie nade mną, płaczcie nad sobą. Nasz Zbawiciel! To powinno nas złączyć, ten Chrystus powinien nas złączyć. Nasz Zbawiciel cierpiał za nas po to, żeby wydostać nas z naszych grzechów, żebyśmy nie dokładali się już do tego zła, żebyśmy nie przynosili tego swojego zła i kładli na stół zgromadzeń, tylko, żebyśmy przychodzili oczyszczeni Jego Ofiarą, przychodzili uwolnieni z tych wszystkich cielesnych zachowań. Bo był na ziemi Zbawiciel, aby zbawić Swój lud od grzechów naszych. Był Zbawiciel, chodził tu Zbawiciel, chodził Posłaniec z nieba. I diabeł nic w Nim swego nie miał.

2Tymoteusza 1,8-12: „Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym, ani mnie, więźnia jego, ale cierp wespół ze mną dla ewangelii, wsparty mocą Boga, który nas wybawił i powołał powołaniem świętym, nie na podstawie uczynków naszych, lecz według postanowienia swojego i łaski, danej nam w Chrystusie Jezusie przed dawnymi wiekami, a teraz objawionej przez przyjście Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, który śmierć zniszczył, a żywot i nieśmiertelność na jaśnię wywiódł przez ewangelię, dla której jestem ustanowiony zwiastunem i apostołem, i nauczycielem; z tego też powodu znoszę te cierpienia, ale nie wstydzę się, gdyż wiem, komu zawierzyłem, i pewien jestem tego, że On mocen jest zachować to, co mi powierzono, do owego dnia.” Nasz Zbawiciel! Nasz Umiłowany Chrystus Jezus mówi: Kogo Ojciec do Mnie przyprowadzi, tego nie odrzucę, tego przyjmę. A wolą Ojca jest to, żebym uratował tego, czy tą, których Ojciec do Mnie przyprowadzi. Mówi: Jeżeli Ojciec do Mnie was nie przyprowadzi, to nikt z was sam przyjść nie może. Chwała Ojcu! Chwała Synowi za to, że stał się na ziemi kimś do Kogo można nas przyprowadzić! Do kogo można by ciebie przyprowadzić, żeby cię zbawił? Do kogo? Najlepszy zbór nie jest w stanie. Jacyś ludzie, którzy najlepiej by żyli, nie są w stanie, bo zanieczyścili się jakimś grzechem, takim czy innym. Mamy miejsce! Chwała Bogu! Wspaniałe miejsce! I to jest Pan nasz Jezus Chrystus! On przyszedł, by stać się miejscem zbawienia dla mnie i dla ciebie.

Nie żyjmy już ciałem, żyjmy Chrystusem. Kto Nim będzie się karmić, będzie wiecznie żyć, powiedział Pan Jezus. I dla mnie i dla ciebie to jest niesamowite. On dzisiaj dalej pracuje jako Zbawiciel, wstawia się przed Ojcem z własną Krwią, żeby nas uratować, żeby nas zbawić. Bądź ożywiony, głęboko tym poruszony. Rozumiecie, że diabeł ożywia ludzi różnymi rzeczami, różnymi nastawieniami, pomówieniami, złośliwościami. Tak, nawet wierzący ludzie są ożywieni; złorzeczą na siebie, wieszają na sobie różne rzeczy, na Internecie wypisują różne wiadomości przeciwko sobie. Gdyby ktoś przeczytał, pomyślałby: co to jest?! To jest Sodoma i Gomora. Ci ludzie są ze sobą zupełnie nie na tych warunkach.

A Jezus przyszedł zbawić nas, uratować, oczyścić nas z szukania swego, żebyśmy swobodnie mogli należeć do Boga. Piękne, wspaniałe, to jest niesamowite! To jest tak cudownie doskonałe. A Jezus był na to przeznaczony już przed założeniem świata. Już przed założeniem świata Bóg wiedział, że będziemy potrzebowali Zbawiciela. Nim nas stworzył, wiedział, że pójdziemy za diabłem. I wiedział, że jeśli nie pośle nam Syna, będziemy zawsze szli za diabłem. Musi znaleźć się ktoś cenniejszy od diabła, ktoś kto ma więcej dla ciebie z tego, co naprawdę potrzebujesz. Diabeł oferuje ci te przemijające wartości, te wygrane bitwy z jakimiś ludźmi, zadowolenie z pokonania jakiegoś ludzkiego wroga. A Jezus daje ci zupełnie co innego, daje ci zwycięstwo nad diabłem, nad jego pokuszeniami, żeby być z Bogiem w społeczności. To jest miejsce naszego zbawienia. Chcemy być w tym miejscu, zależy nam na tym i wiemy, że diabeł będzie próbował odciągnąć nas od tego Chrystusa. I dlatego musimy być zaangażowani w to, żeby nie dać się odciągnąć. To nie może być ślamazarne myślenie, to nie może być myślenie, którym diabeł napełnia wierzących ludzi. To musi być myślenie Chrystusa, Zbawiciela. Przyszedłem cię zbawić; daj się zbawić, wyprzyj się siebie, weź swój krzyż, daj się zbawić, daj się uratować, kocham cię, mówi Jezus. Ojciec cię kocha, posłał Mnie z miłości do ciebie, bo nie chce twojej śmierci. Daj się zbawić, daj się uratować, zaangażuj się całym sobą, całą sobą w to zbawienie. Weź zainteresuj się jak to wygląda, dlaczego, co się stało, a nie żyj ślamazarnie, byle jak; diabeł ma czas wtedy wpisywać różne pomysły do głowy. Jeżeli będziesz myśleć o tym, co w górze i będziesz zaangażowana w to, co w górze, to diabeł nie będzie miał tak łatwo, żeby ci coś podrzucić. Jak będziesz myśleć w ziemskich sprawach, to zawsze coś ci podrzuci. Daj się zbawić, daj się uratować. Bądź poruszony, poruszona tym. Nie daj się uśpić. Nie mamy spać, mamy żyć, mamy funkcjonować. To jest poruszające! Ewangelia jest poruszająca, wiadomość o Zbawicielu, o zbawieniu, o Bogu, który posyła nam Swego Umiłowanego Syna. Ta moc i siła zwycięstwa na krzyżu nad śmiercią, to jest potęga, to jest chwała!

List do Rzymian 5, 10: „Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego.” Niech Pan napełnia nas, niech nas ożywia Chrystus. My wiemy co było w Chrystusie – czysto, zawsze była wypełniana wola Ojca. Niech w nas będzie czysto, zawsze wola Ojca niech będzie wypełniana. To jest być zbawionym przez Życie Jego – nie żyję już ja, ale żyje we mnie Chrystus. Bądź poruszony, poruszona. To jest najważniejsza sprawa. Nie musisz żyć w złu, nie musisz, w ogóle nie musisz, bo Jezus tu był. Możesz dać się uratować, ale musisz zrozumieć zbawienie. Kto słucha i rozumie. Ludzie często rozumieją to w ten sposób: no tak, zbawił mnie, zapłacił za mnie, a więc teraz jakoś żyję. To nie jest zbawienie. Teraz żyję, bo wiem jak mam żyć. To jest zbawienie.

List do Filipian 3, 20.21: „Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa, który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może.” Nasza ojczyzna jest w niebie. Dla nas, zbawionych ludzi, ojczyzna jest w niebie. Stamtąd oczekujemy Zbawiciela naszego Pana Jezusa Chrystusa, że wróci po nas. To jest to, co musi już być – ci, którzy oczekują Pana. Ci, którzy oczekują Pana, oczyszczają się, przygotowują się, wierzą w to, że muszą wybierać, muszą umieć decydować co jest dobre, a co złe dla mnie. Czy to, że wróg mi coś podrzuci, to jest dobre? Nie, no złe, nie mogę przyjąć podrzutek wroga. Przecież nie raz mówiłem jak on przychodzi – ‘ty jesteś naprawdę niezrozumiały, nie zrozumiała, nikt cię nie rozumie; ty tak dobrze wszystko chcesz, a oni są tylko przeciwko tobie. Nic nie możesz z tym zrobić. To jest naprawdę, ty jesteś biednym człowiekiem; tak bardzo chcesz dobra, a oni nie umieją tego przyjąć’. A jak Jezus przychodzi? Chcesz być wyżej, poniż się niżej. Chcesz służyć, uniż się bardziej. Nie narzekaj, ciesz się, że dane ci jest należeć do Jezusa Chrystusa, Zwycięzcy, do Pana, który zwycięża. Nie do ślamazary, nie do kogoś chodzącego i wypatrującego tylko – co tam, co tam. Ale możesz należeć do chwały, do zwycięskiego Syna Bożego, do Tego, który patrzy z góry na wszystko, ale też i służy z uniżeniem, umywa nogi i gotów jest pomóc każdemu grzesznikowi, który chce się dać uratować. Oczekujemy Go więc. Czy widzisz to, że jest możliwość uratować się? Być zbawionym, zbawioną?

List do Hebrajczyków 9, 27.28: „A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.” To już będzie pełne, pełne, wypełnienie zbawienia. Kiedy wróci Chrystus i wszyscy zbawieni żyjący na ziemi, czy umarli, którzy do końca wytrwali w tym zbawieniu, zostaniemy doprowadzeni do pełni tego postanowionego zbawienia, abyśmy byli wszyscy jak Chrystus, jak Boży Syn. Całą wieczność z Ojcem. To jest niesamowite, to jest wiadomość niesamowita dla nas grzeszników, którzy chodziliśmy bez Boga, żyliśmy w sposób zupełnie głupi. I raptem dotarła do nas prawda. I to jest niesamowite.

Chcę, żebyśmy mogli pójść dalej i patrząc na to w jaki sposób, zrozumieli, że nie odbędzie się to bez nas. Odbyło się bez nas to, co jest potrzebne do zbawienia, ale bez nas nie zostaniemy zbawieni. A bardzo ważne jest to, abyśmy mogli też zobaczyć co znaczy, kiedy my jesteśmy w święty sposób zaangażowani w zbawienie. Wiecie, że Bóg posłał Syna, Syn wykonał wszystko, a potem apostołowie mówią: I my w miejsce Jego zostaliśmy posłani. Żeby co? Żeby zbawienie dalej się dokonywało, żeby zbawienie dalej było głoszone, żeby zbawienie dalej było czymś, co wypiera ciemność. On poszedł do nieba, a tu na ziemi jest Jego ciało, które ma być w pełni zaangażowane w to zbawienie, które rozpoczęło się od Bożego Syna, który przyszedł na ziemię. I w Nim ma całe wypełnienie, ponieważ Ojciec tak postanowił.

1Koryntian 9,22.23: „Dla słabych stałem się słabym, aby słabych pozyskać; dla wszystkich stałem się wszystkim, żeby tak czy owak niektórych zbawić.” Człowiek? Apostoł? Zbawić? Przecież człowiek nie może zbawić. A jednak. Dlaczego? Bo w nim mieszka Ojciec z Synem. I ten człowiek postawiony jest jako sługa. I on używa tego samego – zbawić. Żyję w ten sposób, żeby zbawić tych, wśród których przebywam. A więc twoim zadaniem, zbawionego człowieka, jest żyć jak zbawiony, aby zbawić innych ludzi, aby oni widzieli Zbawiciela w tobie, Jezusa Chrystusa. My więc żyjemy dzisiaj dla zbawienia, aby inni widzieli w nas światło zbawienia. A że nie widzą nas w starym człowieczeństwie, widzą nas w nowym człowieczeństwie, widzą zbawienie, widzą Zbawiciela. I to jest tak bardzo ważne. Bierzesz więc udział dalej w zbawieniu. Sam zbawiony, pilnujesz swojego zbawienia i bierzesz udział w zbawianiu innych. To jest twoja osobista walka. Stałeś się częścią Bożego planu zbawienia i Bóg najął cię do pracy u Siebie, żeby przez ciebie dalej wykonywać pracę Zbawiciela. Niesamowite. To jest więc coś tak drogocennego dla nas ludzi. Bóg dając Syna oczyścił nas w taki sposób, żeby móc dalej nami posługiwać się.

List do Rzymian 11, 13.14: „Do was zaś, którzy jesteście z pogan, mówię: Skoro już jestem apostołem pogan, służbę moją chlubnie wykonuję; może w ten sposób pobudzę do zawiści rodaków moich i zbawię niektórych z nich.” On mówi o sobie: Zbawię niektórych z nich. Jak zbawię? On nie myśli, że on sam jest zbawicielem, on jest zbawicielem od Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Bóg posłał Zbawiciela Jezusa Chrystusa i Zbawiciel Chrystus posłał apostołów, aby szli i zbawiali, by ratowali, by nieśli światło Ewangelii, zanosili Imię Jezusa Chrystusa, w którym jest zbawienie do innych. Aby oni doznawali, że biorą w tym udział, nie są biernymi, są prawdą zawartą przez Chrystusa. W nich ta prawda ujawnia się. Zbawienie pochodzi od prawdy, prawda więc ujawnia się przez ziemskiego człowieka, który został zbawiony przez Prawdę, Jezusa Chrystusa.

Obudź się, zobacz to, że to jest coś rzeczywistego! Bierzesz udział, albo nie. Kto nie zbiera, ten rozprasza. Musisz zrozumieć, że zostałeś powołany do najpotężniejszego dzieła Bożego – zbawienia nie tylko ciebie ale i tych, wśród których przebywasz. A teraz możliwe jest nawet wśród innych, których może nigdy nie znałeś nawet i nie widziałeś. To jest niesamowite wywyższenie w Chrystusie.

2Koryntian 1, 6: „Jeśli tedy utrapienie nas spotyka, jest to dla waszego pocieszenia i zbawienia; jeśli zaś pocieszenie, jest to ku waszemu pocieszeniu, którego doświadczacie, gdy w cierpliwości znosicie te same cierpienia, które i my znosimy;” Utrapienie więc, które spotyka apostoła, jest ku pocieszeniu tych, wśród których przebywa, i którzy go znają, i zbawieniu ich. Prawda zwycięża kłamstwo. Czy widzisz to? To jest niesamowite. Musisz zobaczyć to dzieło zbawienia, w które Bóg zaangażował nas ludzi, poprzez Swego Umiłowanego Syna Jezusa Chrystusa. Zdobył nas ludzi dla Swojej sprawy, bo On nie chce, aby ktokolwiek zginął. On chce, żeby wszyscy byli zbawieni. Kiedy więc nas zdobył dla Siebie w Chrystusie Jezusie, zaczyna posługiwać się nami. Dlatego diabeł tak atakuje tych, którzy znają prawdę. Tak, ród królewski, kapłaństwo święte, lud nabyty.

1Tymoteusza 4, 12-16: „Niechaj cię nikt nie lekceważy z powodu młodego wieku; ale bądź dla wierzących wzorem w postępowaniu, w miłości, w wierze, w czystości. Dopóki nie przyjdę, pilnuj czytania, napominania, nauki. Nie zaniedbuj daru łaski, który masz, a który został ci udzielony na podstawie prorockiego orzeczenia przez włożenie rąk starszych. O to się troszcz, w tym trwaj, żeby postępy twoje były widoczne dla wszystkich. Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz,” Jak to możliwe samego siebie zbawisz? To nie potrzebny Chrystus? Nie, bez Chrystusa nie byłoby tego, bez Ojca, który posyła Syna nie byłoby tego. Ale teraz Tymoteusz bierze udział w tym jednym Duchu, w jednym działaniu. Złączony poprzez Chrystusa z Ojcem, bierze udział w zbawieniu, dając siebie zbawić, poprzez trwanie w Zbawicielu. „I tych którzy cię słuchają”. Zbawisz tych, którzy cię słuchają, kiedy będą widzieć postępy w twoim zbawianym życiu. I będzie to dla nich zachętą, że jest Zbawiciel, który może zbawiać, może ratować!

Upadłe chrześcijaństwo nie jest wcale czymś światłym, chodzenie, biadolenie i narzekanie nie jest zbawianiem. Zbawiony człowiek jest szczęśliwy, wdzięczny, jest zwycięzcą, jest pełen zadowolenia i pełen wdzięczności, że nie musi służyć diabłu, ale może służyć Bogu w dziele zbawienia. I gotowy jest żyć i umrzeć, bo jest wdzięczny Bogu, że Bóg wyrwał go z tej niewoli diabła i teraz wziął go do służby u Siebie, u Boga, aby człowiek mógł złożyć siebie Bogu i żeby Bóg mógł używać człowieka w dziele zbawienia. Dlatego potrzebna jest ta czystość, oddzielenie, trwanie w Chrystusie. Ty musisz być w to zaangażowany i ja, każdy z nas. Nie w zło, ale w dobro, w zwyciężanie zła. Tak więc zbawisz, tak więc uratujesz.

2Tesaloniczan 2, 13: „My jednak powinniśmy dziękować Bogu zawsze za was, bracia, umiłowani przez Pana, że Bóg wybrał was od początku ku zbawieniu przez Ducha, który uświęca, i przez wiarę w prawdę.” Przez Ducha, który uświęca. Duch Boży więc jest zaangażowany w zbawienie. Wszystko jest zaangażowane. Bóg zorganizował wszystko i wszystko, co należy do Boga, jest zaangażowane w zbawienie: Syn, Duch, ludzie, którzy zostali zbawieni w Chrystusie, którzy trwają w Zbawicielu. Wszyscy są zaangażowani w Bożą miłość, Boże pragnienie, by kolejni ludzie zostali zbawieni. To jest to, do czego zostaliśmy wezwani w Chrystusie Jezusie. Paweł oddał temu całe serce i życie, i był szczęśliwy. Był gotów żyć i umrzeć, bo wiedział, że w końcu służy czemuś naprawdę cennemu, czemuś ważnemu, i że to życie nie jest pustoszone, ale jest budowane, żeby inni mogli z tego życia Pawłowego skorzystać. Doznaj tego, że i dla ciebie Bóg posłał Syna, żeby ciebie zbawić, i żebyś ty stał się częścią służby zbawienia, żebyś oczyszczał się, uświęcał, usuwał zło, żeby nic innego nie działo się w tobie, jak tylko to, co Duch Święty chce w tobie mieć.

Mamy więc – Ojciec posyła Zbawiciela. Następnie kiedy Zbawiciel, Chrystus Jezus, wykonuje wolę Ojca co do ziemskiego doświadczenia, wraz z Ojcem posyłają Ducha Prawdy, aby wprowadził nas w prawdę zbawienia, w prawdę zwycięstwa.

List do Tytusa 3, 5.6: „zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego,” Stąd te Słowa Pana naszego, Zbawiciela, że musimy być urodzeni z wody i z Ducha, żeby widzieć Królestwo, do Niego wejść i z tym Królestwem żyć na ziemi, chwalebnym Królestwem Syna Bożego; chwalebnym, bo tam nie ma zła, tam jest dobro. Bądź uratowanym, bądź zbawionym. To jest za darmo, z łaski. Ale zobacz jakie siły są zaangażowane, jaka wojna toczy się z diabłem, który jest przeciwko zbawieniu Bożemu, który nienawidzi zbawienia Bożego, który nienawidzi ciebie i mnie i chce nas zniszczyć w tym zagmatwaniu, w tym cielesnym patrzeniu na swoje ja. Kiedy umarłeś, czy umarłaś, jesteś wdzięczny Bogu, że On cię wziął dla Siebie i nie chcesz już niczego innego, jak tylko Jego i to jest najlepsze. Wtedy Duch Boży napełnia cię, uświęca cię, organizuje wszystko między tobą, a Ojcem w Synu i organizuje twoje życie na ziemi. On cię prowadzi, objawia ci to, co jest ci potrzebne w tym, aby innych zbawiać, bo On wie co jest w innych ludziach. Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, wszystko czyni przez Ducha Świętego. Dawcą tego wszystkiego jest Bóg. Sprawcą jest Syn Boży. Duch Boży przychodzi wprowadzić nas w to zbawienie, w potęgę, bo to jest niesamowite zbawienie. Ale my doznajemy, że nie jesteśmy tylko obserwatorami, że Bóg chce, żebyśmy byli częścią tego zbawienia, zaangażowani w to zbawienie, napełnieni Jego Duchem, wpatrzeni w Jego Syna, żebyśmy nie chcieli żyć już, żeby niszczyć kogokolwiek, ale po to, by ratować, zbawiać.

2Tesaloniczan 2, 7-12: „Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola. A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić”. Prawda zbawia „I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości.” Prawda zbawia. To jest tak drogocenne: „Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi”. Prawda zbawia, poznanie prawdy zbawia. Byliśmy okłamywani, diabeł mówił nam kłamstwa, mówiąc, że to jest prawda. A to był fałsz, zwiedzenie, oszustwo. A teraz mamy prawdę, rzeczywistą prawdę, niczym nie zakłamaną prawdę. Dlatego miłujmy prawdę, którą jest Chrystus. Prawdę od Boga. Miłujmy każde Słowo, które słyszymy od Chrystusa Jezusa, miłujmy każde Słowo, które słyszymy od apostołów i proroków. To jest prawda. Dlatego, że nie umiłowali prawdy, Bóg wydał ich na obłęd.

Zobaczcie więc ile jest elementów zbawienia. A ludzie wzięli sobie jeden i to w niepełny sposób, i z niego zbudowali sobie spokój, że są zbawieni bo wierzą. Ale jak mogą prawdziwie wierzyć, jeżeli nie miłują prawdy. To w jaką prawdę wierzą? Prawdę, która pozwala im grzeszyć? To nie jest prawda, to jest kłamstwo.

Dzieje Apostolskie 11,12-18: „I powiedział mi Duch, abym z nimi poszedł bez wahania. Poszło też ze mną i tych sześciu braci i tak przyszliśmy do domu owego męża.” Duch, który bierze udział w tym zbawianiu. „Opowiedział nam on, jak ujrzał anioła, który się pojawił w domu jego i rzekł: Poślij do Joppy i sprowadź Szymona, którego nazywają Piotrem, a on powie ci słowa, przez które będziesz zbawiony, ty i cały dom twój.” Słowa prawdy zbawiają człowieka, wyrywają z kłamstwa, z zakłamania. Powodują, że człowiek zaczyna rozumieć i serce się otwiera. Słowo Twoje jest światłością, rozświetlającą ciemności. On powie ci Słowa, przez które będziesz zbawiony ty i cały dom twój. „A gdy zacząłem mówić, zstąpił na nich Duch Święty, jak i na nas na początku. I przypomniałem sobie słowo Pana, gdy powiedział: Jan chrzcił wodą, ale wy będziecie ochrzczeni Duchem Świętym. Jeżeli więc Bóg dał im ten sam dar, co i nam, którzy uwierzyliśmy w Pana Jezusa Chrystusa, to jakże ja mogłem przeszkodzić Bogu? A gdy to usłyszeli, uspokoili się i wielbili Boga, mówiąc: Tak więc i poganom dał Bóg upamiętanie ku żywotowi.” Chwała Bogu. On powie Słowa, które darzą życiem, które zbawią ciebie i twój dom. Prawda. Jaka cenna jest prawda. Nie oddaj prawdy za nic. Diabeł wylewa wiele kłamstwa, zatrute nauki, żeby zniekształcić twoje myślenie, czy zniekształcić twoje decyzje. Pilnuj prawdy, pilnuj Słów Jezusa, apostołów i proroków. Pilnuj prawdy, bo to jest dla ciebie skarb, zbawiony człowieku. Prawda, miłość prawdy zbawia ciebie, ratuje ciebie. Możesz mówić: Wierzę w Jezusa, wiem, że przyszedł Duch Święty. Jeżeli nie będziesz miłować prawdy, zginiesz. Wszystkie te elementy muszą być złączone. Bo kto nie miłuje prawdy, tego Bóg wyda na obłęd. I może mówić, że wierzy, że Jezus Chrystus jest Synem Boga. Jeżeli nie miłuję tej prawdy i nie daję się zbawić ze swojego zepsutego życia, pozostaję w swoim zepsutym życiu; Bóg wyda tego człowieka na obłęd.

List Jakuba 1,21-25: „Przeto odrzućcie wszelki brud i nadmiar złości i przyjmijcie z łagodnością wszczepione w was Słowo, które może zbawić dusze wasze.” Przyjmijcie to Słowo, przyjmijcie to Słowo, które jest zapisane w Biblii, jako prawdę, Słowo codziennych pomysłów, decyzji, wyborów. Piękne to jest, kiedy możemy żyć każdym Słowem, które z ust Bożych pochodzi. „A bądźcie wykonawcami Słowa, a nie tylko słuchaczami, oszukującymi samych siebie. Bo jeśli ktoś jest słuchaczem Słowa, a nie wykonawcą, to podobny jest do człowieka, który w zwierciadle przygląda się swemu naturalnemu obliczu; bo przypatrzył się sobie i odszedł, i zaraz zapomniał, jakim jest. Ale kto wejrzał w doskonały zakon wolności i trwa w nim, nie jest słuchaczem, który zapomina, lecz wykonawcą; ten będzie błogosławiony w swoim działaniu.” Chwała Bogu. Bądź prawdziwym, bądź prawdziwą. Nie możesz zmieszać kłamstwa z prawdą i mówić, że jesteś zbawiony. Nie może z tego samego źródła wypływać gorzka i słodka woda. Źródło musi być czyste, to jest zbawienie. To jest Zbawiciel, który przyniósł nam oczyszczenie. I żeby z nas też tryskało to źródło wód żywych, żebyśmy i my mogli brać udział w zbawieniu, w zbawianiu, w ratowaniu, Duch Boży musi chronić nas przed kłamstwem. Duch Boży musi prowadzić nas. Bez Ducha Bożego uleglibyśmy diabłu. Dlatego Jezus mówi: Nie zostawię was samymi, przyjdę do was. I to jest piękne i wspaniałe, że ten Duch zachowuje nas przy prawdzie, bo inaczej, czy wiecie co by diabeł nawyprawiał tu z nami? Faryzeusze mieli Biblie i co z nimi zrobił? Ta prawda musi przenikać nasze serca i musi nami codziennie poruszać. Biorę udział w zbawieniu Bożym. Jestem częścią Jego działania. Jego Duch mieszka we mnie i nie będę gasił Ducha Świętego biegając za pomysłami diabła, bo zgubię swoje zbawienie. Nie chcę zgubić swojego zbawienia, nie chcę trafić do gehenny, bo wierzę, że istnieje gehenna, miejsce dla tych, którzy nie chcą dać się zbawić. Wierzę, a więc nie chcę zginąć. Chcę dać się uratować. Potrzebuję Jego, wzdycham, potrzebuję. A On wie, gdy ja Go potrzebuję, to On właśnie jest po to, żeby mi pomóc. A nie po to, żebym siedział i kwękał tylko, ale po to, żebym zaczął zbawiać innych, samemu dając się zbawić, żebym nie żył już dla upadłości, ale żył dla chwały, żebym nie zaciemniał i nie zasłaniał, ale żeby było widać Chrystusa, nadzieja chwały. Najwspanialsze co mogło nas na tej ziemi spotkać. Wszystko przeminie, ale to nigdy nie przeminie.

1Koryntian 1,18-21: „Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Boga. Napisano bowiem: Wniwecz obrócę mądrość mądrych, a roztropność roztropnych odrzucę. Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie.” Dla świata głupie zwiastowanie, a ono jest zbawcze. Chrystus przyszedł dla mnie, dla ciebie, żebym nie żył już dla zła, ale żył dla Boga. My mamy być złączeni w Chrystusie – to jest zbawienie. On uczynił nas Swoim Ciałem – to jest zbawienie. I my jako członki Jego Ciała, dzisiaj budujemy się, będąc zbawionymi, ukazujemy innym zbawienie, że On nas wydostał z niewoli szukania swego, z tych różnych utarczek, z różnych złośliwości. My dzisiaj nie żyjemy dla diabła, żyjemy dla Boga w Chrystusie Jezusie. Jesteśmy zbawieni, pilnujemy swego zbawienia, pilnujemy swoich szat, czystości, aby też innym pomóc, aby mogli się ratować. Zrozumiałe jest to dla nas.

1Koryntian 15,1.2: „A przypominam wam, bracia, ewangelię, którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie, i przez którą zbawieni jesteście, jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba że nadaremnie uwierzyliście.” Zbawieni przez Ewangelię, przez prawdę, jeżeli zachowujemy ją. Pilnuj tego, pilnuj posłuszeństwa temu, co mówi Ewangelia. Pilnuj tego każdego dnia. To jest twoje zadanie jako zbawionego człowieka, bo diabeł będzie przychodzić i namawiać cię do czegoś innego, do życia według innego, według cielesnego sposobu. Będzie cię nakłaniać, będzie cię namawiać, będzie przed tobą roztaczać różne perspektywy, będzie zatrzymywać to, co jest zbawieniem, abyś nie okazał tego zbawienia, żebyś sam, czy sama zaczął zasłaniać to zbawienie cielesnością swoją, zaciemniać Boże sprawy. Daj się więc zbawiać i zbawiaj innych twoim życiem oddzielonym od grzechu, rozświetlonym miłością do Boga i do ludzi, oddzielonym świętością Chrystusa Jezusa od zepsucia. Bądź zaangażowany, zaangażowana w czysty sposób, należąc do Niego. To jest ten Duch Święty, który posłał, który skierował, ten Duch Święty, który uzmysłowił. Czytamy o tym w Biblii.

Zbawienie jest realizowane w mocy Bożego Ducha, ale Duch Boży nie działa bez prawdy. Wszystko jest połączone, złączone. Jest jeden Bóg, od którego to wszystko wychodzi, rozszerza się, bo posyła jednego Syna. Potem Syn wstawia się w niebie i przychodzi Duch Święty. Potem my, ludzie, napełnieni Duchem Świętym, jesteśmy zbawieni; On używa nas w tym zbawieniu. Poszerza się krąg zbawienia i światło coraz jaśniej świeci w ciemnościach. A diabeł coraz bardziej chce z tym walczyć. Jak będzie walczył? Czy z Ojcem, z Synem, z Duchem Świętym? Z tobą i ze mną chce walczyć, żebyśmy porzucili naszego Zbawiciela, żebyśmy zapomnieli o zbawieniu, żebyśmy zaczęli jak zepsuci ludzie dalej żyć dla idei ciała, zaangażowani w jakieś złości, zawiści, w jakieś rzeczy, jakby to było zbawienie, jakby to było uratowanie. On przyszedł zbawić nas z naszych złości, uwolnić, abyśmy mogli cieszyć się, że nie musimy żyć już dla tego, co jest złe. Chwała Bogu za to, że możemy żyć już dla Boga, brać udział w tej świętej sprawie. To jest dla mnie, dla ciebie tak bardzo ważne. On zatrudnił nas w Swojej winnicy, aby inni mogli widzieć; a przy czym ty pracujesz? Ja pracuję u mojego Boga. A jak On cię najął? Poprzez Swojego Syna. A w jaki sposób? Bo Duch Boży mnie tym napełnił, bo Jego Słowo o tym mówi. To jest dla mnie i dla ciebie tak bardzo ważne. Zachwycające zbawienie, zachwycające, ponieważ nie dzieje się to tak – siedź sobie, Ja cię zbawiłem. Nie! Ty weźmiesz udział w Moim zbawieniu, mówi Bóg. Będziesz częścią Mojego działania. Napełnię cię poprzez Mojego Syna i Ducha Świętego Moim zaangażowaniem, Moją ochotą, żeby ratować i Moją świętością, żebyś nie był zaangażowany, czy zaangażowana w zło, ale w dobro. Chwała Bogu za to.

2Tymoteusza 3, 15-17: „I ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła wyposażony” Chwała Bogu. Pamiętaj. Jeżeli człowiek widzi to; Bóg otworzył nam oczy i my zaczynamy pojmować, że to jest potężne dzieło Boże. Dlatego pamiętam, że jak Bóg mnie wyrwał, to oczyścił mnie. Potrzebował mnie czystego, żeby móc mnie używać i ciebie też. Pilnujmy tej czystości, bo ta czystość trzyma nas przy zbawieniu, przy pracy, przy zwiastowaniu zbawienia. I to jest bardzo ważne, że Bóg chce przez czyste naczynia działać. Oczyszczaj się od tych pospolitych, by być do celów zaszczytnych, do ważnych zadań Bożych.

List do Tytusa 2,10: „niech sobie niczego nie przywłaszczają, ale niech im dochowują całkowitej, niezawodnej wierności, aby we wszystkim byli ozdobą nauki Zbawiciela naszego, Boga.” Słudzy, którzy mają komuś służyć, mają być tak święci, tak czyści, żeby być świadectwem zbawienia dla tych, wśród których przebywają. Zacznij żyć dla tego celu, to jest twój cel, to jest wola Ojca, by zbawić, uratować. Zacznij żyć dla woli Ojca. Zostaw wszystko, to jest śmieć nic nie warty. Nie bierz w tym udziału, bo to nic nie daje. Zbawienie jest czyste i pochodzi od Boga, i jest realizowane tylko przez czyste naczynia. Aby mogło się przelewać, musi przelewać się z czystego. Dlatego Chrystus umarł za nas, abyśmy uwolnieni, mogli być świadomi. Prawda więc zbawia.

Czytaliśmy też o wierze, która zbawia. To wszystko musi być złączone. Przez to wszystko działa Jeden Bóg – przez Syna, przez Ducha, przez prawdę, przez wiarę. Wszystko przyprowadzane jest pod Jednego. Dlatego Syn zawsze mówił o Ojcu i Duch Święty zawsze wskazuje nam na Syna, abyśmy byli jedno, abyśmy byli złączeni, abyśmy mogli być naprawdę dla siebie zbudowaniem tego, że my już nie żyjemy dla idei, dla ciała. Ale żyjemy dla Boga. Umarliśmy. Wszystko stało się nowe. Bóg zapanował nad nami i rozpoczął nasze nowe, święte, wieczne życie w Chrystusie Jezusie. A mocą Jego Ducha utrzymywane według tej wartości, w jakiej Bóg chce nas mieć na tej ziemi, abyśmy dla Niego byli warci tego, aby dalej w nas działać, pracować. 

List Jakuba 2, 14-26: „Cóż to pomoże, bracia moi, jeśli ktoś mówi, że ma wiarę, a nie ma uczynków? Czy wiara może go zbawić? Jeśli brat albo siostra nie mają się w co przyodziać i brakuje im powszedniego chleba, a ktoś z was powiedziałby im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i nasyćcie, a nie dalibyście im tego, czego ciało potrzebuje, cóż to pomoże?” Cóż to za wiara, która nie ma uczynków?  „Tak i wiara, jeżeli nie ma uczynków, martwa jest sama w sobie. Lecz powie ktoś: Ty masz wiarę, a ja mam uczynki; pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, a ja ci pokażę wiarę z uczynków moich. Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą. Chcesz przeto poznać, nędzny człowieku, że wiara bez uczynków jest martwa? Czyż Abraham, praojciec nasz, nie został usprawiedliwiony z uczynków, gdy ofiarował na ołtarzu Izaaka, syna swego? Widzisz, że wiara współdziałała z uczynkami jego i że przez uczynki stała się doskonała”. A więc zbawiony. „I wypełniło się Pismo, które mówi: I uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało ku usprawiedliwieniu, i nazwany został przyjacielem Boga. Widzicie, że człowiek bywa usprawiedliwiony z uczynków, a nie jedynie z wiary. W podobny sposób i Rahab, nierządnica, czyż nie z uczynków została usprawiedliwiona, gdy przyjęła posłów i wypuściła ich inną drogą? Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa.”

Wiara jest więc potrzebna, ale wiara bez uczynków nic nie da. Musi być złączona z uczynkami zbawionych ludzi, które Bóg nam dał; uczynkami Zbawiciela, uczynkami Chrystusa Jezusa, do których przeznaczył nas Bóg. To jest zbawienie, to jest uratowanie. Wiara czynna w miłości. Wiara, która potrafi czynić dobro. Wiara, która potrafi przebaczać, która potrafi być cierpliwa, potrafi znosić, wiara czynna w miłości. Taka wiara jest zbawienną wiarą. Ci, którzy wierzą, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym, zbawieni będą. Ci, którzy wzywają Imienia Pańskiego, wierząc w Niego, zbawieni będą. Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony ty i twój dom. Wiara, która idzie aby czynić, aby działać.

Dzieje Apostolskie 15,11: „Wierzymy przecież, że zbawieni będziemy przez łaskę Pana Jezusa, tak samo jak i oni.” Musi więc być w tym i łaska, żebyśmy byli zbawieni. Zbawieni z łaski, za darmo, nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Musi być łaska Boża, która daje nam czas na oczyszczanie się, na uświęcania się. Musi więc brać w tym udział i łaska Boga, abyśmy mogli korzystać z tego zbawienia. Z łaski więc.

 Powoli zbliżamy się do końca. Nie jesteśmy w stanie za jednym zamachem wszystko omówić. Efezjan 2,5.8: „i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście” „Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;” Jakie to cudowne. Muszę przyjąć to, że za darmo, z łaski jestem zbawiony. Nie z uczynków, że ja sobie nie zarobię na zbawienie. Ale zbawienie musi być wykonywane, abym był w zbawieniu. Dlatego wiara bez uczynków jest martwa. Ale nie mogę zbawić się ze swoich uczynków. Potrzebuję łaski, żeby być zbawionym. Bez łaski nie mogę się uratować. Dlatego chwała Bogu za Jego łaskę, która trwa. Zobaczcie więc jakie prawa, jakie ustanowione elementy w tym zbawieniu, tego zbawienia muszą być zachowywane w tobie i we mnie.

List do Tytusa 2, 11-14: „Albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi,” A wiemy, że łaska stała się przez Jezusa Chrystusa ”nauczając nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach.” Piękna wspaniała łaska dająca nam możliwość oczyszczania się, uświecania się. Zbawieni więc oczyszczamy się. Jesteśmy w trakcie wzrastania, rozwijamy się, dążymy do doskonałości, będąc doskonałymi w Jezusie Chrystusie. Zbawieni, uratowani. Żyj pełnią Chrystusa, żyj całkowicie swobodnie, bo wszystko w Chrystusie Ojciec dał tobie i mnie. Nie daj się skrepować, nie daj się ograniczać, nie chodź według tego ograniczonego, cielesnego, zmysłowego chrześcijaństwa. Bądź na wolności, żyj wyzwolony, wyzwolona, chodź swobodnie. Jezus przyniósł nam wolność, ale wy tej wolności nie zamieniajcie w cokolwiek innego, bo ją stracicie. Wykorzystujcie. Wolność to też jest zbawienie. Życie na wolności jest zbawieniem. A jeżeli przestajemy żyć na wolności, opuszczamy zbawienie. Wracając znowuż do niewoli ciemności, porzucamy zbawienie. Pamiętacie, co Piotr pisze. To wszystko więc musi być w nas zachowane.

List do Rzymian 8,22-25: „Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego. W tej bowiem nadziei zbawieni jesteśmy; a nadzieja, którą się ogląda, nie jest nadzieją, bo jakże może ktoś spodziewać się tego, co widzi? A jeśli spodziewamy się tego, czego nie widzimy, oczekujemy żarliwie, z cierpliwością.” Piękne to jest. Nadzieja więc; a nasza nadzieja nie zawodzi. Chrystus w nas, nadzieja chwały. To tez musi być. Mam nadzieję pewną. To nie jest nadzieja chwiejna. Jestem zbawiony, mam nadzieję, mam wiarę, mam łaskę, mam Boga, mam pojednanie, mam oczyszczenie, mam Ofiarę, mam wszystko, żeby być zbawionym i by ratować innych ludzi, będąc sam uratowany przez Boga z łaski, za darmo w Jego Synu Jezusie Chrystusie przez moc Jego działającego Ducha Świętego, oczyszczany Krwią Bożego Syna, aby zawsze mieć społeczność ze Zbawicielem, z Ojcem, który podjął taką świętą decyzję, żeby nas zbawić, ,żeby nas uratować.

1Tealoniczan 5,8: „My zaś, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi, przywdziawszy pancerz wiary i miłości oraz przyłbicę nadziei zbawienia.” Uzbrojenie więc – przyłbica, nadzieja zbawienia. To jest nasze zwycięstwo nad wrogiem, który chciałby atakować nas myślami, a my mamy nadzieję pewną, niezachwianą – Chrystus w nas żyje i dzisiaj wstawia się za nami. I możemy być pewni, że nie zawiedzie się ten, który w Nim nadzieję pokłada. Nie zawiedzie się. My zbawieni pokładamy więc nadzieję w Chrystusie, że będziemy zbawieni każdego dnia, który rozpoczniemy w Nim. Zbawieni w Nim, uratowani w Nim. Uzależnieni nie od naszych możliwości, ale od Jego możliwości. Taka jest nasza nadzieja, bo wierzymy w Tego, którego nie widzimy, a przyjdzie czas i zobaczymy.

1Tymoteusza 2,15: „lecz dostąpi zbawienia przez macierzyństwo, jeśli trwać będzie w wierze i w miłości, i w świątobliwości, i w skromności.” Do niewiast więc napisane jest, że dostąpi zbawienia przez macierzyństwo. Macierzyństwo nie jest traceniem zbawienia. Macierzyństwo także jest elementem zbawienia dla kobiety, że ona w czasie, kiedy okazuje macierzyństwo, okazuje swoje zbawienie, trwając w wierze, w miłości, w świątobliwości, w skromności. To nie jest tak, że o, ja, przez te dzieci to ja nie mogę być zbawiona chyba. Nie. To jest elementem zbawienia dla kobiety. Tak samo jak dla mężczyzny jest być głową domu i wykonywać zadania, to jest zbawienie. Mówi -do pracy chodzę, a Biblię bym sobie poczytał, a tak do pracy muszę chodzić. Moja żona może w domu sobie czytać, słuchać, a ja nie mogę. Zbawiony jesteś, bo jesteś głową w tym domu i wykonujesz zadanie głowy. Nie marnujesz czasu ani ona, ani ty, bo to jest zbawienie dla nas – pracować, być w macierzyństwie, służyć. To wszystko jest zbawienie. Jestem zbawiony w pracy, matka dzieci zbawiona jest będąc w domu, opiekując się nimi. Zbawienie nie jest rozszarpywane, bo my nie możemy być teraz zbawieni, bo jesteśmy zbyt zajęci, musimy pracować, czy coś robić. To jest element zbawienia. Wszystko co robimy, robimy to jako zbawieni ludzie w Chrystusie Jezusie. Nie tracimy więc czasu. Paweł mówił nieraz, że pracuje dzień i noc, modli się dzień i noc, służy dzień i noc, w sumie więc cały czas jest zbawiony; wszędzie jest zbawiony. Nie ma problemów.

1Koryntian 3 rozdział, wiersze 10-15. Tu mamy o tym fundamencie: „Według łaski Bożej, która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament, a inny na nim buduje. Każdy zaś niechaj baczy, jak na nim buduje. Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus. A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni, z drzewa, siana, słomy, to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze; jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień.” Zbawiony tak jednak jak przez ogień. Jeszcze ogień może brać udział w zbawieniu człowieka, któremu w głowie coś zamieszało się i zaczął mieszać to, co jest doskonałe z tym, co jest pospolite, myśląc, że to można złączyć w jakikolwiek sposób. Przychodzi ogień i zaczyna to palić, niszczyć. To jest piękne, moi drodzy.

1Piotra 4,1.2: „Ponieważ więc Chrystus cierpiał w ciele, uzbrójcie się też i wy tą myślą, gdyż kto cieleśnie cierpiał, zaniechał grzechu, aby pozostały czas doczesnego życia poświęcić już nie ludzkim pożądliwościom, lecz woli Bożej.” Kto cieleśnie cierpiał. 1Piotra 4,12: „Najmilsi! Nie dziwcie się, jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu,” Teraz więc pali nas ogień. Dlaczego teraz pali nas ogień? Bo teraz jest czas sądu nad nami! Jeżeli my coś swojego dokładamy do tego, co jest Chrystusowe, to cierpienia, które mogą przyjść na nas, wyrabiają w nas zrozumienie, że to trzeba skończyć, tego nie można dokładać, to trzeba zakończyć. I ten ogień spala to, oczyszcza to, usuwa to, zbawia nas, ratuje nas. Cierpienia, doświadczenia, przez które musimy przejść, jak ogień dociera do tych cielesności i niszczy je. Czego nie może zniszczyć ten ogień? Chrystusowego nie może zniszczyć. Ale zniszczy wszystko, co nasze. Czy dobrze, czy źle? Dobrze, gdy cierpimy, gdy znosimy przeciwności, bo wtedy pali nas ogień i spala w nas to, co myśmy naprodukowali jako chrześcijanie. Ale nie może spalić tego, co Chrystusowe. To dalej jest silne i trwa.

1Piotra 4,13-19„ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili. Szczęściarzami jesteście, jeśli was znieważają dla imienia Chrystusowego, gdyż Duch chwały, Duch Boży, spoczywa na was. A niech nikt z was nie cierpi jako zabójca albo złodziej, albo złoczyńca, albo jako człowiek, który się wtrąca do cudzych spraw. Wszakże jeśli cierpi jako chrześcijanin, niech tego nie uważa za hańbę, niech raczej tym imieniem wielbi Boga. Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej? A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą? Przeto i ci, którzy cierpią według woli Bożej, niech dobrze czyniąc powierzą wiernemu Stwórcy dusze swoje.” Dobrze, gdy wierzący ludzie cierpią, bo wtedy to, co my tworzymy, ginie, ten ogień doświadczeń niszczy, i my wychodzimy z tego czyściejsi. Chwała Bogu! Dlatego Jakub pisał: Dziękujcie, za najwyższą radość sobie poczytujcie bracia, gdy ten ogień was pali, bo on wypali z was to, co wy chcecie dołożyć do Chrystusa. On będzie niszczyć to, co my chcemy dołożyć, bo to nie może być nic dołożone do tego, co jest Chrystusowe. To jest całe doskonale wypełnione. My możemy tylko czerpać z tego Chrystusa. A jeśli coś zaczerpiemy nie z Chrystusa, to ogień doświadczenia przepali, zniszczy to.

Dzieje Apostolskie 5, 32-39: „A my jesteśmy świadkami tych rzeczy, a także Duch Święty, którego Bóg dał tym, którzy mu są posłuszni. A gdy to usłyszeli, wpadli we wściekłość i chcieli ich zabić. W Radzie Najwyższej powstał jednak pewien faryzeusz, imieniem Gamaliel, nauczyciel zakonu, którego cały lud poważał, polecił usunąć na chwilę apostołów i rzekł: Mężowie izraelscy, rozważcie dobrze, co z tymi ludźmi chcecie uczynić. Albowiem nie tak dawno wystąpił Teudas, podając siebie za nie byle kogo, do którego przyłączyło się około czterystu mężów; gdy on został zabity, wszyscy, którzy do niego przystali, rozproszyli się i zniknęli. Po nim wystąpił w czasie spisu Juda Galilejczyk i pociągnął lud za sobą; ale i on zginął, a wszyscy, którzy do niego przystali, poszli w rozsypkę. Toteż teraz, co się tyczy tej sprawy, powiadam wam: Odstąpcie od tych ludzi i zaniechajcie ich; jeśli bowiem to postanowienie albo ta sprawa jest z ludzi, wniwecz się obróci; jeśli jednak jest z Boga, nie zdołacie ich zniszczyć, a przy tym mogłoby się okazać, że walczycie z Bogiem.” To co jest z Boga, nie zniszczy ogień. Jak dobrze, że to co z nas jest dzisiaj niszczone, żebyśmy uwolnieni od naszych obaw, lęków, od tego dokładania naszych rzeczy do tego zbawienia, mogli być zbawieni i szczęśliwi, że jesteśmy zbawieni przez Boga w Jezusie Chrystusie, w mocy Jego Ducha, w prawdzie, przez wiarę, z łaski, w nadziei, za darmo. Szczęśliwi, wdzięczni Bogu za Jego plan zbawienia, który przed nami się roztoczył. On rozwinął go, objawił to apostołowi i innym apostołom, aby mogli przekazać tą prawdę.

2Koryntian 7, 10: „Albowiem smutek, który jest według Boga, sprawia upamiętanie ku zbawieniu i nikt go nie żałuje; smutek zaś światowy sprawia śmierć.” Smutek, który jest według Boga sprawia pokutę, oczyszczenie. Chwała Bogu za to. Kiedy więc przeżywamy smutek, mamy doświadczenia, że tu gdzieś nie tak postąpiliśmy, to jest ku dobremu, żebyśmy z tego oczyścili się, i żebyśmy to mogli porzucić, i podążać dalej za Bogiem. Zbawieni.

Końcowe fragmenty. List do Hebrajczyków 2, 3.4: „to jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie? Najpierw było ono zwiastowane przez Pana, potem potwierdzone nam przez tych, którzy słyszeli, a Bóg poręczył je również znakami i cudami, i różnorodnymi niezwykłymi czynami oraz darami Ducha Świętego według swojej woli.” Jakże ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie? Zaangażuj się w to, ucz się Pana, poznawaj Jego zbawienie, poznawaj Jego zbawcze działania, bierz w tym udział. To co nie jest Jego zbawczym działaniem, co jest wymyślone przez diabła, co jest cielesne, zmysłowe, demoniczne, to usuwaj, to się nie nadaje, tego nie można dołączyć, to musi zginąć. Tam, skąd przyszło. Bądź przejęty tym, że toczy się sprawa o twoje wieczne szczęście. Dlatego nie zmarnuj tego, nie daj sobie zabrać tego w żaden sposób, nie daj się zaangażować w złe rzeczy. Bądź zaangażowany w zbawienie. To jest nasze zaangażowanie, to jest nasza dzisiejsza praca

Ewangelia Mateusza 24, 9-13: „Wtedy wydawać was będą na udrękę i zabijać was będą, i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was dla imienia mego. I wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą, i nawzajem nienawidzić. I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.” Trzeba więc wytrwać do końca w tym zbawieniu z łaski, za darmo, w Chrystusie Jezusie, w mocy Ducha, z tą czystą, świętą nadzieją. My zbawiani i my zbawiający, jako ci, którzy w tym Duchu Bożym, w Duchu zbawienia też żyjemy na tej ziemi, otwarci na działanie wspaniałego Boga, aby Imię Jego Syna Jezusa Chrystusa było uwielbione w nas i przez nas. Nie żyjemy już dla cielesności, nie żyjemy dla ziemskości. Żyjemy, bo wiemy po co żyjemy. Żyjemy dla Tego, który po nas przyszedł, aby nas zbawić, dla Pana naszego, wspaniałego Króla Chwały, Jezusa Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Nikt nie może inaczej wrócić do Ojca, jak tylko przez Niego. Niech ta droga zbawienia będzie przez ciebie i przeze mnie poznawana każdego dnia, abyśmy znali i miłowali tą drogę zbawienia, miłowali tą prawdę, i żeby Duch Boży nas przeprowadził do samego końca i dał nam pełne zwycięstwo w każdym doświadczeniu. Abyśmy w mocy Ducha bez lęku i bez obaw, zawsze wybrali zbawienie w Nim. Jakże mielibyśmy porzucić zbawienie z powodu ludzkich strachów, czy ludzkich zachęt do czegokolwiek. Wytrwajmy do końca w Jezusie Chrystusie. Amen.