Jan 14:23

Słowo pisane

ZMIANA MYŚLENIA - 2.10.2016 - Marian

Chwała Bogu, że jeszcze żyjemy, bo póki żyjemy to jeszcze jest szansa coś zmienić, a jak człowiek umrze, to już finisz, to już kończy się czas i z czym człowiek odejdzie, tam pójdzie. Ważne jest abyśmy za czasu naszej ziemskiej wędrówki odpoczęli od naszych dzieł. Co to znaczy nasze dzieło? To znaczy wszystko co nie jest podobne do Jezusa Chrystusa. Chodzi o to, żeby w czasie kiedy idziemy po tej ziemi dojść do dnia, przynajmniej musi to być ostatni dzień, bo później kiedy już nie będzie dnia, to już nie ma możliwości. Ale dojść do odpocznienia od swoich ludzkich dzieł, od swoich ludzkich pomysłów, zamysłów, działań. Najlepiej kiedy to jest najszybciej. Złoczyńca na krzyżu miał to ostatniego dnia, jeszcze zdążył, bo to było jeszcze za życia. Gdyby nie zdążył, jego miejsce nie byłoby w raju z Chrystusem, tylko gdzie indziej.

            A więc ty i ja musimy również zdawać sobie sprawę, że musimy przejść od rządów starego człowieka do rządów Chrystusa. Jest mnóstwo osób, które bardzo lubią rządzić po kryjomu, z boku, zmieniać to co się ustanawia z przodu - "ten powiedział tak, a ja mówię ci, zrób to sobie tak, albo tak”, czy inne rzeczy. Jest masa doradców, tylko zawsze zorientuj się, czy jest to ktoś kto sam przestał rządzić sobą. Jeśli rządzi sam sobą, to powiedz: "Idź ty sobie i to natychmiast do Pana i przeproś Go za to, co chciałeś, chciałaś mi doradzić." Bardzo często to jest "chciałaś". Musimy pilnować się tego, bo to jest bardzo ważne. Niby proste rzeczy, czasami się wydają takie niewielkie, ale zwróćcie uwagę ilu ludzi błądzi przez te rzeczy. Ciało nigdy nie poradzi ci dobrze. Paweł mówi: "Ja się nie radziłem ciała, tego co Pan mi powiedział, tego się trzymałem." A więc całą lekcją naszego życia jest to, żeby przestać się radzić ciała, przestać myśleć cieleśnie, przestać chodzić w jakichś nastawieniach, sporach, ale chodzić w radości, dziękczynieniu, w uwielbieniu Boga. Jak człowiek chce ginąć, to przecież nic nie zrobisz, nikt nie ma to wpływu,. Człowiek i tak zginie, bo uparty człowiek chce po swojemu. A człowiek, który jest pokorny, posłuszny, będzie szybko uczył się i wzrastał, bo chce się nauczyć, chce wygrać bitwę, chce się ratować.

            A więc musimy odpocząć od dzieł ludzkich i od swoich własnych rządów - nie my lecz Chrystus. Kto jest władcą? Chrystus. I dobrze, czy źle? Bardzo dobrze, bo pod władzą Chrystusa my jesteśmy dla siebie jednakowo ustanowieni. Mamy się miłować, wspierać, pomagać, być uczciwi, prawdziwi.

            Ewangelia Łukasza 24,36-47:

            A gdy to mówili, On sam stanął wśród nich i rzekł im: Pokój wam! Wtedy zatrwożyli się i pełni lęku mniemali, że widzą ducha. Lecz On rzekł im: Czemu jesteście zatrwożeni i czemu wątpliwości budzą się w waszych sercach? Spójrzcie na ręce moje i nogi moje, że to Ja jestem. Dotknijcie mnie i popatrzcie: Wszak duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam. A gdy to powiedział, pokazał im ręce i nogi. Lecz gdy oni jeszcze nie wierzyli z radości i dziwili się, rzekł im: Macie tu co do jedzenia? A oni podali mu kawałek ryby pieczonej i plaster miodu. A On wziął i jadł przy nich. Potem rzekł do nich: To są moje słowa, które mówiłem do was, będąc jeszcze z wami, że się musi spełnić wszystko, co jest napisane o mnie w zakonie Mojżesza i u proroków, i w Psalmach. Wtedy otworzył im umysły, aby mogli zrozumieć Pisma. I rzekł im: Jest napisane, że Chrystus miał cierpieć i trzeciego dnia zmartwychwstać i że, począwszy od Jerozolimy, w imię jego ma być głoszone wszystkim narodom upamiętanie dla odpuszczenia grzechów.”

            Co ma być głoszone wszystkim narodom? Tu jest użyte słowo „upamiętanie.” W starym wydaniu była „pokuta”, ale w sensie zrozumienia ma być głoszona zmiana myślenia. Słuchajcie, ja widziałem już wielu ludzi pokutujących bez zmiany myślenia. To nic nie pomoże. Na dłuższą metę nic to nie daje. Słowo "przepraszam" bez zmiany myślenia ma krótkie nogi i biegnie na krótki dystans, i za chwilę znowu widzisz tego człowieka w tym złu. Wszystko zależy od zmiany myślenia. Czy zmieni się myślenie, czy człowiek zrozumie, że to co robi, niszczy jego i tych, którzy są wokół niego. Ale jeśli zmieni się moje myślenie, to nie będzie chciał żyć jak on myśli, tylko tak jak myśli Chrystus. Zmiana myślenia ma wielkie znaczenie w nas. Jezus mówi: "Idźcie i zmieńcie myślenie tych ludzi, którzy są ogarnięci pychą, dumą, buntem, swarami, starciami, podważaniem autorytetów, różnymi rzeczami". Zmieńcie im myślenie. Trudne zadanie, ale możliwe, bo jest Duch Święty. Bez Ducha Świętego byłoby to niemożliwe.

            Do dzisiaj wielu ludzi wierzących ma kłopoty ze swoim życiem, nie umieją żyć, bo mają kłopot z myśleniem. Jeśli zmieni ci się myślenie, ty odpoczywasz. Odpoczywasz od swoich dzieł, bo jest Ten, który mówi ci: „Ja to zrobię”. Ty nie jesteś sam, sama w stanie nawet pomyśleć o tym sam z siebie. Po co więc kombinujesz, skoro Bóg powiedział, że nie jesteś w stanie. Wszystkie twoje myśli zniszczą cię, twój sposób myślenia zabije cię, odbierze ci wspaniałe chrześcijaństwo. Myśli Chrystusa są czyste, zdrowe, wspaniałe. Myśli Chrystusa to swoboda, wolność, pojednanie z Ojcem, otwarte niebo. Diabeł pokonany, nie musisz próbować toczyć z nim własnego boju, on już przegrał. Inne myślenie. Rozumiecie, zwycięzca ma inne myślenie niż ten, który nie wie co się stanie. Ten, który się domyśla, to nie jest ten sam, który już to wie. Zmienić myślenie, odwrócić myśli od skażonego myślenia.

            Wiecie ilu wierzących ludzi nie umie chodzić w szeregu, nie umie stać równo, żeby pilnować się chodzenia, zawsze mają kłopot. Dlaczego mają kłopot? Dlatego, że w myślach dalej mają kłopot z poddaniem się. Nie umieją poddać się porządkowi Bożemu, bo mają w myślach swój własny porządek. Ich własny porządek niszczy ich. Twój porządek zawsze doprowadzi cię w końcu do czegoś złego. Ilu ludzi ma własny porządek i ludzie wokół gniewają ich za to, że naruszają ich porządek. Ale jeśli jest to porządek Chrystusa, to co tam jest na czele? Miłość. Jakby twoje mieszkanie sprzątała miłość to nie jest to samo jakby je sprzątała nienawiść. A więc zmiana myślenia jest bardzo ważna. Jezus określa to: "Począwszy od Jerozolimy w imię Moje ma być głoszone wszystkim narodom zmienione myślenie, odmienne myślenie."

            Co myślisz o sobie? Ja myślę, że umarłem. A ty? Dopóki nie masz w myśleniu, że umarłeś, czy umarłaś, to będziesz próbować prowadzić po swojemu chrześcijańskie życie. Czy myślisz już "koniec"? Widzicie, wielu ludzi uwierzyło, ale nie pozwala sobie zmienić myślenia. Słowo Boże jest po to, żeby to właśnie myślenie zostało zmienione. Jest to bardzo ważne. Ta zmiana myślenia powoduje, że stajesz się szczęśliwym człowiekiem - spłacone długi, pojednany, pojednana z Ojcem. Wszystko masz otwarte, teraz tylko z braćmi i siostrami stać w jedności, o którą modlił się Chrystus. To jest zmiana myślenia. Musi ktoś rządzić, bo inaczej byłby bałagan, a więc można buntować się cały czas przeciwko temu, który stoi z przodu. Ale jaki to ma sens, skoro później jesteś rodzicem i żądasz od dzieci posłuszeństwa? W konsekwencji spada na ciebie to co robisz. Jeśli nie jesteś posłuszny, posłuszna tym, których Bóg ustanowił, to później będziesz miał to samo w swoim własnym domu. Nie jest to tak, że możesz się buntować przeciwko porządkowi Bożemu i w twoim domu będzie porządek. A więc wszystko zaczyna się od uniżenia, od posłuszeństwa, od uznania porządku Bożego. Jeśli kto sieje dla ciała, z ciała żąć będzie skażenie. Znam iluś ludzi co się buntują i co z tego? Coraz bardziej giną. Wiecie, żeby ten bunt chociaż pokazał, że oni rosną w górę, że wzrasta miłość, cierpliwość, łagodność, uprzejmość, wytrwałość, wstrzemięźliwość. A jest zupełnie inaczej. Rośnie zupełnie co innego - gorycz, złośliwe mówienie. Powinni oni już po tym zobaczyć, że mają ustanowione myślenie na złym podłożu, że diabeł oszukuje ich i zwodzi.

            Dzieje Apostolskie 26 rozdział. Tutaj apostoł Paweł mówi o spotkaniu z Jezusem:

            W tych okolicznościach, jadąc do Damaszku z pełnomocnictwem i poleceniem arcykapłanów,  ujrzałem, o królu, w południe w czasie drogi światłość z nieba, jaśniejszą nad blask słoneczny, która olśniła mnie i tych, którzy jechali ze mną; a gdy wszyscy upadliśmy na ziemię, usłyszałem głos do mnie mówiący w języku hebrajskim: Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz? Trudno ci przeciw ościeniowi wierzgać. A ja rzekłem: Kto jesteś, Panie? A Pan rzekł: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz.  Ale powstań i stań na nogach swoich, albowiem po to ci się ukazałem, aby cię ustanowić sługą i świadkiem tych rzeczy, w których mnie widziałeś, jak również tych, w których ci się pokażę.  Wybawię cię od ludu tego i od pogan, do których cię posyłam,”

Po co Pan Jezus posyła go? 

„aby otworzyć ich oczy, odwrócić od ciemności do światłości” Dz.Ap.26,12-18:

            „Aby otworzyć ich oczy” - aby zaczęli widzieć duchowe wartości, duchowe potrzeby i duchowe zwycięstwo. „Odwrócić od ciemności”. Co w ciemnościach robią ludzie? Grzeszą. Odwrócić od ciemności grzechu do światłości czystości. Jakie więc zadanie spoczywa na tym człowieku? Do czego jego życia ma być zużyte przez Jezusa? Żeby docierać do ludzi i poprzez prawdę otworzyć im oczy, a następnie odwrócić ich od ciemności, żeby przestali tęsknić za ciemnością, żeby zaczęli zwracać się do światłości, zaczęli widzieć w światłości swoje prawdziwe życie. Tu chodzi o to, żeby człowiek sam chwycił się, chwyciła się Jezusa, a nie tak, żeby ich stale ciągnąć, stale opornie słuchających Jezusa. Jak mówisz „w lewo”, to pójdą w prawo, jak mówisz „w prawo”, to pójdą w lewo, jak powiesz, że to trzeba zrobić tak, to zrobią to inaczej, ale zawsze żeby zrobić inaczej niż ty mówisz. Potem w swoim osobistym życiu mają różne doświadczenia.

            A więc chodzi o to, żeby odmieniło się im to myślenie. Jaki to ma sens? Najlepiej jest nauczyć chodzić w jedności. Rozumiesz, jeśli ci, którzy stoją z przodu pociągają człowieka do światłości, a nie do ciemności, to najlepsze jest by dołączyć i pilnować się tego, aby Duch Boży miał co robić z tym człowiekiem. Cieszyć się, że jest się w miejscu, w którym nie namawiają cię do grzechu, nie mówią ci na przykład: „A, to sobie obejrzymy może jakiś film ze świata i wyciągniemy wnioski chrześcijańskie z tego filmu”, czy inne rzeczy.

            Zwróćcie uwagę, że z łaski Boga Duch Święty powoduje to, że zgromadzamy się, niektórzy przyjeżdżają z daleka. Nie ma jakiś cudów, nikt tu nie unosi się w powietrzu, nie dzieje się nie wiadomo co, a jednak Duch Boży zgromadza nas. Po co? Bo chcemy się uratować. A jak chcemy się uratować, to chcemy skorzystać z prawdy Bożej. A więc chodzi o to, żeby odwrócić od ciemności. W ciemnościach zawsze są kłótnie, waśnie, odszczepieństwa, a w światłości jest pokój, miłość i radość wzajemnego budowania.

            I co dalej czytamy:

            „i od władzy szatana do Boga, aby dostąpili odpuszczenia grzechów i przez wiarę we mnie współudziału z uświęconymi.” Dz.Ap.26, 18.

            W grecko - polskiej ta końcówka jest trochę inaczej, chociaż sens jest podobny, ale coś to może bardziej pokaże:

            „Aby wzięli oni uwolnienie od grzechów i dziedzictwo wśród uświęconych wiarą tą względem mnie”.

A więc oddzielenie od świata poprzez wiarę opartą na Chrystusie.

            Jak myślisz, jak ci zależy na tym, by być odwróconym, odwróconą od ciemności, w których żyliśmy tyle lat? Jak mówiliśmy, wzeszło nam słońce zbawienia i nie chcemy chodzić już w ciemnościach. Rozumiecie, jeśli nie zmieni się myślenie, to masz chrześcijanina, chrześcijankę na ile tylko będą sami z siebie chcieli żyć po chrześcijańsku, ale nie pójdą dalej. Musi zmienić się myślenie, człowiek musi zobaczyć osobistą potrzebę trzymania się Jezusa Chrystusa, osobistą potrzebę odwrócenia od ciemności do światłości, osobistą potrzebę odwrócenia od grzechów do czystości, od chwały ciała do chwały Boga. Każdy musi mieć tą osobistą potrzebę, bo inaczej będą tragedie. Diabeł będzie trzymał ludzi, a oni muszą uwolnić się od niego. A więc chodzi o to, żebyśmy wszyscy mieli zmienione myślenie, żebyśmy podjęli się nawzajem dzieła Bożego, ratując się nawzajem od tego złego myślenia, które było wcześniej w nas, abyśmy mogli wygrać.

            Dzieje Apostolskie 17,30.31:

            „Bóg wprawdzie widział (tłumaczenie: "puszczał płazem" nie odnosi się w pełni do rzeczywistości postępowania Boga w tej sprawie) czasy niewiedzy”.

            On widział co się dzieje w czasach niewiedzy na tej ziemi, On to wszystko widział. Rozumiecie, Bóg widział, ale nie był jeszcze czas dla pogan.

            „Ale teraz jednak wzywa wszystkich ludzi, aby zmienili myślenie.”

            Zmienili myślenie. Czy chcesz myśleć jak stary Adam, stara Ewa? Czy chcesz myśleć jak Chrystus? Szczęśliwi ci, którzy mają zmienione myślenie. Ci już nie szukają swego, wszystko znaleźli w Chrystusie, mogą odpocząć od swoich dzieł, od własnej władzy, są szczęśliwi, mają Jezusa. Wzrastają, rozwijają się, ich umysł nie biega z kąta w kąt, mają przestrzeń otwartą w Chrystusie. Dla nich jest niebo, a na ziemi życie ich zamienia się w służbę w Duchu Chrystusowym.

            gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych”. Dz.Ap.17,31

            A więc Bóg mówi, że czasy niewiedzy skończyły się. Posyła On Swoich posłańców. Pierwszy był Jego Syn, następnie apostołowie i prorocy. Posyłam Moich posłańców na całą ziemię. Idźcie i rozjaśnijcie ciemności niewiedzy, aby wszyscy ludzie wiedzieli jak się mają ratować. Żeby nie było tak, że jakiś jeden niby widzący prowadzi np. trzystu ślepych i oni trzymają się go, bo nie widzą. A on niby widzi. Wszyscy musimy widzieć gdzie idziemy i wszyscy musimy wiedzieć dlaczego to robimy. A jeśli nie robimy to co chce Bóg, to musimy wiedzieć, że to jest grzech. Jeżeli to jest Słowo Boże, a my nie postępujemy zgodnie z Bożym Słowem, to musimy wiedzieć, że to jest grzech, a za grzech jest innego rodzaju zapłata, niż za posłuszeństwo. Chwała Bogu! Wiecie, powiem wam, że to jest coś pięknego, że Bóg nie chciał, żebyśmy zostali w tajemnicach, w zasłonach. Odsłonił to wszystko w Chrystusie.

            Widzę ludzi, którzy mają Biblię, wspaniałą Księgę. Czytając ją nie umieją zaakceptować pewnych rzeczy z niej. To naprawdę się stało. Twój dług został spłacony. Nic nie musisz już do tego dokładać, wszystko zapłacono. Teraz tylko należ do Tego, który zapłacił twój dług, bądź Jego sługą, bądź z Nim jako uczeń, bądź z Nim jako współbrat, współ siostra, z jednego Ojca. Bądź z Nim jako cząstka Jego ciała. Należ do Niego z wielką radością i uprzejmością, należ do Niego będąc szczęśliwym w Nim, a wtedy łatwo będzie ci się spotykać z takimi samymi, budować się dla Jego chwały. Łatwiej będzie komunikować się. Zwróćcie uwagę jak bardzo ważne jest to, żeby ludzie już nigdy nie skrywali się w jakichkolwiek ciemnościach, ale by mogli chodzić w światłości dnia. Szczęśliwi ci ludzie. Wspaniałe to jest! Powiem wam, że to jest przyjemność być między ludźmi, którzy wiedzą po co jesteśmy chrześcijanami, dla których nie ma problemu, by zostawić wiele rzeczy z tego świata, ale wykorzystać czas, by się ratować, poznawać Pana, uczciwie do Niego należeć.

            Powiem wam, że ważne jest to, bo Jezus wypuścił nas na wolność. Tu w tym pomieszczeniu i w tym całym domu, ktokolwiek mieni się chrześcijaninem, czy chrześcijanką, powinien być wolnym, wolną od starego człowieczeństwa. Jezus wypuścił nas na wolność. Po co? Co mamy robić na tej wolności? Jego dobro. Czyńmy więc sobie dobro nawzajem. Chwała Bogu za to!

            Ruszam te negatywne wątki, chociaż wolałbym nie ruszać ich, ale one zjawiły się i ludzie pozostając gdzieś w tym co negatywne, prowokują swoją postawą. Powinieneś, w mocy Pana, wyrwać się wrogowi duszy twojej, z każdego miejsca, w którym cię trzyma, bo Jezus przyszedł po to, aby uwalniać ludzi, żeby następnie posłać ich, żeby przez nich ogłosić wolność następnym ludziom. Nikt nie ma więcej obowiązku siedzieć w niewoli, ale może już teraz z przyjemnością należeć do życia w wolności, radowaniu się i chwaleniu Boga. A więc Go chwal, nieustannie chwal za to co ci uczynił. On na to właśnie czeka każdej chwili, żebyś zaczął, zaczęła dziękować Mu za wolność i chodził, chodziła w wolności, żebyś czynił dobro z zadowoleniem, szczęściem, będąc wolnym. On wypuścił cię na wolność. Piękne, wspaniałe! Tylko przy tej wolności czemu nie pobłażajmy? Ciału. I to jest ten problem. Nie wolno patrzeć na to co ciało chce w tym, tylko trzeba patrzeć na to co Bóg chce, abyśmy żyjąc w tej wolności mogli czynić.

            W tym Liście do Filipian 4,6-8 czytamy znane nam słowa:

            Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu.  A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie.  Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe,”

            Popatrz, to co mówiłem ostatnio; czy znasz co to znaczy myśleć tylko o tym co prawdziwe? Wiesz, że jest taki stan, w którym twój umysł jest tak czysty, święty, że w twoim umyśle nie mieszka myśl zła, w twoim umyśle mieszka Słowo Boże. W swojej głowie stałeś się otwartą Księgą, Biblią, i w twojej głowie powstają święte analizy, o czym Bóg mówi tu i tu. I w pewnym momencie chodzisz i możesz czytać Biblię, wcale nie mając jej przed sobą. I to jest Duch Święty. To jest stan osiągnięty przez należenie do Jezusa Chrystusa. Diabeł chce wnikać w ten stan, odwracając umysł od tego co prawdziwe do tego co zakłamane.

            Zobaczcie, są rodzice, mają dzieci. Kto jest największym bohaterem wśród dzieci, w oczach dzieci? Czy to dziecko, które we wszystkim słucha rodziców, czy to dziecko, które we wszystkim buntuje się przeciwko rodzicom? Kto jest bohaterem? Zawsze ten kto się buntuje. Każdy też chce to mieć; postawił się, zobacz jaki bohater. A ten to lizus, we wszystkim słucha. W zborze też są lizusy, dziękuje Bogu za nich, którzy słuchają się co mówię. I są "bohaterzy" pokazujący, że zrobią inaczej. To jest głupota. Bądźcie posłuszni przewodnikom waszym, gdyż oni mają staranie o dusze wasze. Nie słuchasz się "bohaterze", zobaczysz jak gehenna wygląda. Słuchasz się, zobaczysz jak niebo wygląda. Chyba, że człowiek mówiący do ciebie, mówi ci kłamstwo, wtedy nie słuchaj się, ale kiedy jest głoszona prawda, wtedy biada ci kiedy się za tym nie słuchasz.

            A więc zmiana myślenia polega na tym: "ja już nie będę się buntował, nie będę się stawiał, nie będę grał bohatera, pokazując, że ja zrobię jak chcę. Ja nauczę się żyć według woli Bożej. Nie będę miał krótkich nóg w biegu do nieba, będę miał długie nogi, będę długodystansowcem, będę biegł, biegł i zwyciężę. Wolę posłuszeństwo od buntu."

            Myślcie o tym co prawdziwe. Gdyby człowiek analizował w swojej głowie Słowo Boże, a Słowo Boże zawsze mówi prawdę, to sposób myślenia człowieka byłby zupełnie inny. Człowiek wyciągałby inne wnioski, diabeł nie miałby do tego przystępu. A więc myślmy o tym co prawdziwe. To jest bardzo ważne. Kiedy człowiek nawraca się, masz tyle wspaniałego czasu, nie musisz nikogo nauczać, nie musisz brać na siebie ciężarów innych ludzi, ale możesz uczyć sie prawdy i myśleć prawdą. To jest twój najlepszy czas, kiedy ta prawda wchodzi w twój umysł, w twoje serce. Wykorzystuj to, nie daj się wprowadzić w te dziwne rzeczy, kiedy jacyś ludzie, którzy myślą, że coś wiedzą, próbują ci zagmatwać to jakimiś rzeczami. Raduj się w Panu, pozwól, żeby twój umysł i twoje serce było napełniane prawdą. Dlatego tak ważne jest, że kiedy nawracasz się, to interesuj się prawdą, a nie złem, żeby twój umysł mógł myśleć o prawdzie kiedy modlisz się, żebyś nie miał przeszkód, kiedy czytasz Biblię, żeby nie było tak, że czytasz Biblię i myślisz: o, ten brat to jest taki a taki, a tamta siostra to jest taka a taka. Ale żebyś mógł, mogła czytać Słowo Boże, żeby ono mogło swobodnie przenikać do wnętrza. Myśl o tym co prawdziwe. Nie znam prawdy poza Słowem Bożym i bardzo ważnym jest dla nas wiedzieć o czym ono mówi. Dokładnie taki stan Bóg chce mieć w każdym z nas.

            Wróg zaś chce to zmienić, dlatego próbuje zaganiać cię wokół różnych rzeczy, żeby zaniedbać poznawanie prawdy. Jak jemu się to uda, to po pewnym czasie zobaczysz lukę tu, lukę tam i powoli będziesz widział jak w komputerze; są luki i twój układ zacznie coraz trudniej pracować. Będzie miał dużo oporów, dużo problemów, żeby poskładać to co jest prawdziwe. Coraz częściej między prawdą a prawdą będzie kłamstwo, będzie przerwa. Wtedy powoli na ludzi zaczyna przychodzić obłęd, miesza im się to wszystko w głowie i wydaje im się, że kiedy przeciwstawiają się, to robią dobrze, a kiedy są posłuszni, to robią źle, kiedy miłują to robią źle, a kiedy nienawidzą to robią dobrze. Jak widzisz tych ludzi, to widzisz, że w głowie im się pomyliło, a oni tego nie widzą. I to jest ich tragedia. Dlatego Bóg posyła tych, którzy widzą prawdę, znają prawdę, żeby głosili prawdę, i żeby wyzwalali ludzi z zakłamania do prawdy.

            List do Kolosan 3,1-4:

            A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej;  o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi.”

            Jak myśleć o tym co w górze?

            Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu; 

            Chwała Bogu! Wspaniale.

            gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale.”

            O tym co w górze myślcie. Jak twój układ myślowy działa? Czy myślisz cały czas o tym co w górze, cały czas masz jeden cel, aby tam być razem z Jezusem i jesteś mu cały czas tu posłuszny, posłuszna, żeby tak było? Tak jest codziennie? Myślisz tylko w ten sposób, aby Jezus był uwielbiony, a nie ty? Nie kręcisz się koło siebie i cokolwiek myślisz, to żeby On był uwielbiony? Czy tak myślisz?

            Czy twój układ myślowy jest skażony i trzeba cię podłączyć do tego zdrowego układu, żeby wyszpiegować te wirusy, które latają ci po tej głowie. O tym co w górze myślcie. Wiecie, człowiek kiedy ma zdecydować co wybierać, a myśli o tym, co w górze, to jego decyzja zawsze będzie łączyła się z wiecznością, a nie z przemijaniem. Zawsze pomyśli o tym, jak Chrystus będzie przez to uczczony, uwielbiony. Człowiek ten nie myśli w tym momencie jak myślą ludzie na ziemi, on myśli inaczej. I to odmienione myślenie ma być w chrześcijanach, chrześcijankach. Po to właśnie jest posłane Słowo Boże, aby odmienić myślenie od ziemskiego do niebiańskiego.

            A więc chrześcijaństwo nie jest tylko po to, żeby było, ono ma ratować ludzi, wyzwalać ludzi. Dlatego nie musisz być ani chwili w niewoli. Jeśli wyrocznia Pana jest dla ciebie świętym ogłoszeniem: „Przyszedłem wypuścić więźniów na wolność”. Nikt nie musi siedzieć w więzieniu własnego „ja”, własnych pomysłów. To jest piękne, powiem wam, wspaniałe. Nikt, kto wierzy Jezusowi nie zostanie ani chwili w niewoli. Wychodzi i cieszy się Panem, oddaje Mu przez to chwałę, ma wdzięczne serce, wszystko działa, wszystko pracuje. Zbawieni przecież jesteśmy z wiary, nie z uczynków, aby się kto nie chlubił, ale przez tą wiarę jesteśmy prowadzeni do uczynków Chrystusowych, zupełnie innych niż nasze, abyśmy żyli i obfitowali.

            A więc myślimy o tym co w górze. To jest konieczne, to musi być, to nie jest tak, że może być albo nie. To musi być. Kiedy przepraszasz, to musisz zobaczyć czy ty myślisz, że to co było przez ciebie uczynione jest złe i nazywasz to złem, i odwracasz się od tego zła do dobra, bo wiesz, że to jest dobre. Czy to jest tylko przepraszam, żebyś odczepił się, odczepiła się, żebyś dał mi spokój już? Rozumiecie, jeśli to jest przepraszam, żeby nie było kłopotów – „wiesz, ja cię przepraszam”. „A za co?” „A za wszystko.” „Co chcesz to weź, ja cię za wszystko przepraszam i tyle.” To nic nie znaczy. Dotknij tego co naprawdę jest przeszkodą i zmień myślenie, a wtedy nigdy nie wracaj już do tego, wtedy nogi twoje wydłużą się i będziesz mógł sobie normalnie biec za Panem. Jeśli zobaczysz, że to przeproszenie zadziałało tylko na krótki dystans, to znaczy, że nie dotknąłeś, nie dotknęłaś sedna sprawy. Ona nadal jest i trzeba zrobić z tym porządek. Myślcie o tym co w górze.

            List do Filipian 3,18.19:

            Wielu bowiem z tych, o których często wam mówiłem, a teraz także z płaczem mówię, postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego;  końcem ich jest zatracenie, bogiem ich jest brzuch, a chwałą to, co jest ich hańbą, myślą bowiem o rzeczach ziemskich.”

            Jak myślą o rzeczach ziemskich? My musimy myśleć o chlebie, o tym, że pojedziemy samochodem tam gdzie potrzebujemy, musimy myśleć, że trzeba zapłacić za mieszkanie, musimy pójść do sklepu, żeby kupić to co potrzebują. Tu nie o to myślenie chodzi, tu chodzi o myślenie, które odwraca cię od Chrystusa do ziemi, które skupia twoją uwagę na ziemi i odbiera ci służbę, odbiera ci święte budowanie się w ciele Chrystusa, stawia cię z boku i powoduje, że jesteś sam, sama dla siebie. Nigdy niebiańskie myślenie nie rozdzieli nas. To ziemskie myślenia rozdzielają. Niebiańskie myślenie skupi nas w jedności. Przebaczenie mamy w jednym Chrystusie, pojednanie w jednym Chrystusie, mamy jednego Ojca w niebie, jesteśmy Bożą rodziną, mamy otwarte wejście do wieczności, wszystko przed nami jest otwarte, możemy budować się i cieszyć się nawzajem.

            A więc końcem ich jest zatracenie. Z ziemi pochodzi bunt, z nieba posłuszeństwo. Z ziemi pochodzi niechęć, z nieba ochota, żeby uczynić coś dobrego. Rozumiecie, ziemia, a niebo, jest to różnica, dlatego umarliśmy dla tego co ziemskie, aby żyć dla tego co niebiańskie. Nadal żyjemy, nadal jemy, nadal ubieramy się, ale to nie jest nasza esencja życia, bo życiem naszym jest Chrystus. On jest życiem naszym i spodziewamy się dotrzeć do celu, bo wiemy do kogo należymy. Wiemy kto powoduje to, że w nas dzieją się inne pragnienia, takie, że to o co inni dbają, my już tak nie dbamy, ponieważ jesteśmy zajęci tym, co jest prawdziwie nam potrzebne.

            Niektórzy ludzie przeżywali doświadczenia z czytaniem Biblii, siadali do Biblii i zaraz jakiś głos w środku: „A trzeba zrobić w kuchni coś, a powinno się coś zrobić przy samochodzie, a trzeba coś posprzątać, a trzeba do czegoś nalać wody, a jeszcze coś, itd.”. I tak co człowiek siądzie, to zaraz coś wyskoczy i odrywa go od czytania. Przecież wiesz, że to diabeł ściga cię, aż nie zgniewasz się naprawdę tak jak Saul tym porządnym gniewem: „już nikt mnie nie wyrwie, będę czytał ile zechcę, jestem wolnym człowiekiem”. I odpoczywasz. Wróg będzie szukał różnych sposobów. Jak ty już wygrałeś, to może użyje współmałżonka: „Siedzisz, czytasz, a ja się już dla ciebie nie liczę?”. „Z diabłem wygrałem, z twoim pomówieniom też nie ulegnę, teraz będę siedział i czytał”. To jest wojna o moją wolność, nie sprzedam jej za nic. Nie chodzi o to, żeby buntować się, chodzi o to, że trzeba to wygrać. I w pewnym momencie normalnie usiądziesz, będziesz już spokojnie czytać. Nie będzie już myśli wyrywających. Odpoczniesz od myślenia o ludziach, otworzysz Biblie i będziesz swobodnie czytać Boże Słowo. To jest bardzo ważne. Nie czytać na podstawie myślenia: to przykleję do tego, to przykleję do tamtego, to do tamtej. Nie, tak się nie czyta Biblii. Biblię czyta się kiedy odpoczywasz od tego wszystkiego i ona przemawia do ciebie.

            Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa,  który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może.” Filip.3, 20.21.

            Niech Bóg będzie uwielbiony. „To biorę sobie do serca i w tym moja nadzieja, niewyczerpane są objawy łaski Pana”.(Treny 3,21). Chwała Bogu! Możemy wszyscy szczęśliwie wygrać każdą sprawę, i trzeba ją wygrać. Twoja niewola przemawia przeciwko wolności, musisz być wolnym, wolną, aby czynić to co podoba się Panu. Jeżeli diabeł mówi ci: „Nie zrobisz tego co chce Chrystus, bo to się łączy z porzuceniem grzechu, który przecież sprawia ci przyjemność", to kogo masz się słuchać? Przecież Pana Jezusa, a On mówi, że mamy się budować, mamy czynić to co podoba się Bogu Ojcu, aby między nami było Boże zwycięstwo.

            A więc Pan Jezus mówi: "Posyłam was, otwierajcie umysły, pomóżcie ludziom myśleć o tym co w niebie, pomóżcie im zobaczyć to, że nie muszą biegać cały czas koło tych ziemskich rzeczy, że mogą odpocząć od dzieł swoich”. Jezus mówi: "Mogą poddać to Mnie. Szukajcie Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, a wszystko co będzie wam potrzebne, zostanie wam przydane." To mówi Władca, Król do swoich poddanych i nie ma problemu. Jeżeli będziesz szukać Królestwa Bożego i życia według sprawiedliwości tego Królestwa, to nie zabraknie ci niczego co jest potrzebne, abyś dalej żył, żyła tutaj dla Jego chwały. Nasze głowy potrzebują mieć święty odpoczynek od wszystkich tych myśli, które powodują lęk, obawę, strach. Niczego ci nie zabraknie, wszystko w swoim czasie, ale ty nie zmarnuj swego czasu nawiedzenia, wykorzystaj go. Nie pozwól ani jednej chwili, żeby Słowo Boże mówiło "tak", a ty żyjesz "tak". Raczej wykorzystaj to. Jeśli Słowo Boże mówi tak, to tak będę żył, będę żyła.

            Niech Bóg będzie uwielbiony i niech myślenie nasze będzie raczej o tym co dobrego sobie nawzajem zrobić, bo Bóg tak chce, żebyśmy myśleli Biblią, żebyśmy żyli Słowem Bożym, które On do nas kieruje. Dlatego wykorzystaj swój czas nawiedzenia, nie sięgaj za daleko. Czasami ludzie pytają o różne rzeczy z Biblii. Jeżeli tego nie rozumiesz i nie rozumiesz kiedy jest to głoszone, to znaczy, że to nie jest jeszcze dla ciebie. Czerp z tego co już rozumiesz, tym napełniaj się i z tego się ciesz, bo rozumienie będzie wzrastać odpowiednio do tego w jakim stanie doświadczenia jesteś. Doświadczenie musi współpracować z tym co jest głoszone. Czasami ktoś bierze tutaj rzeczy, które nie są dla niego i tym przydusza się. Nie przyduszaj się. Jeśli to przydusza cię, to nie jest dla ciebie, to jest dla kogoś innego, który już może to wziąć. I wcale nie bądź urażony, że może nie umiesz jeszcze tego dźwignąć. W rodzinie są różne dzieci; większe, mniejsze, jednemu włożysz większy ciężar, drugiemu mniejszy. Przecież to jest tylko tak, żeby każdy wziął to co już może wziąć. Niech Bóg ci pomoże. Abyśmy wygrali tą całą bitwę i kiedyś całą wieczność cieszyli się, że tu na ziemi nasze umysły stały się wolne i Boże myśli mogły nas przepełniać. Amen.