Jan 14:23

Słowo pisane

Zgr.16.11.2024r. Marian - W domu Ojca Mego jest wiele mieszkań cz.1

Zgr.16.11.2024r. Marian - W domu Ojca Mego jest wiele mieszkań cz.1

Chwała Bogu! Będzie krótko, potem dokończymy. Taki zwyczaj mają dobrzy ludzie, że gdy dwoje ludzi bierze ślub, to bracia tam pomagają na sali ustawiać stoły, krzesła, żeby dobrze to było zorganizowane, siostry wystrajają tam, ale też jadą tam, gdzie później ci młodzi po tym ślubie pojadą, stroją im mieszkanie, żeby oni jak przyjadą mieli takie ładne, wystrojone mieszkanie, na tą poślubną noc. Wszystko tak pięknie, wszyscy mają serce w tym, aby było to jak najlepiej, jak najwspanialej. No i chwała Bogu, i dobrze. Tylko, że teraz jak ci młodzi już tam do tego mieszkania przyjechali, to takie wystrojone zewnętrznie mieszkanie, no bo jak inaczej można, tylko w ten sposób mogą zrobić to ludzie, okazując swoją miłość dla tych dwoje. To oni później, to mieszkanie stroją już w inny sposób, dla Pana stroją, a więc wywieszają na drzwiach wywieszkę: To mieszkanie należy do Pana Jezusa Chrystusa, a my tu jesteśmy Jego poddanymi i wszyscy sąsiedzi wiedzą o tym, przez rok nie słyszeli ani kłótni nawet, spokój, cicho, miłują się jak ptaszki, cieszą się sobą, widać, że się naprawdę miłują, że nie zgryzają się ze sobą, nie dogryzają sobie, że odnoszą się do siebie z szacunkiem, a ludzie mówią: No, naprawdę, to nie tylko etykietka na drzwiach, ale tam wewnątrz ci ludzie naprawdę żyją inaczej niż my wszyscy, oni to mieszkanie stroją dla Pana, bo Pan lubi przychodzić do domu, gdzie jest pokój, miłość wzajemna, gdzie ludzie ze sobą żyją w zgodzie. Tak? Tam mieszka Bóg? Bóg chce mieszkać w domu, w którym ludzie żyją w zgodzie, a więc ci, bracia, czy siostry, głównie siostry, one wystroiły pięknie to mieszkanie w różny sposób, ale wystroić je w ten sposób, żeby przyszedł tam Pan, to muszą ci młodzi już, oni muszą się zatroszczyć o to, żeby mieć z sobą czyste relacje, żeby się nie kłócić ze sobą, żeby rozmawiać ze sobą, żeby osiągać cele w sposób godny Boga, bo w tym domu ma mieszkać Chrystus. Uważam, że tak powinno być, no gorzej jak jest etykietka na drzwiach, a w domu wojna, to tam trochę głupio to wtedy wygląda, ludzie mówią: O, dziwne mieszkanie, gdzie mieszka Pan, też się kłócą. No i mamy takie doświadczenie, że to robimy dla Pana, Pan chce być w takim miejscu. Tak musi być, jeżeli chcemy naprawdę, żeby Pan był w naszych domach. Nie wystarczy je wystroić zewnętrznie, one muszą być wystrojone duchowo.

No i teraz mamy, Pan Jezus mówi takie słowa w Ew. Mateusza 12 rozdział od 43 wiersza:

 

"Gdy zaś duch nieczysty wyjdzie z człowieka, wędruje po miejscach bezwodnych, szukając ukojenia, ale go nie znajduje".

 

Jak ten duch wyszedł z tego człowieka? Musiał go ktoś z tego miejsca wygonić, bo tak duch nie wychodzi sobie z człowieka, jemu jest miło dręczyć człowieka, a więc musiał go ktoś wygonić z tego miejsca. I nie znajduje ten duch ukojenia, a więc myśli sobie,

 

"Wtedy mówi: Wrócę do domu swego, skąd wyszedłem i przyszedłszy, zastaje go opróżnionym, wymiecionym i przyozdobionym. Wówczas idzie i zabiera z sobą siedem duchów innych, gorszych niż on i wszedłszy, mieszkają tam i bywa końcowy stan człowieka tego gorszy niż pierwotny. Tak będzie i z tym złym pokoleniem".

 

Skąd rozwody między wierzącymi ludźmi? Skąd takie wojny, takie kłótnie, takie zawiści między wierzącymi ludźmi? Dlatego, że dom został przyozdobiony, ale ludzie go nie przyozdobili dla Pana, Pan nie mógł zamieszkać w tym domu. Dom był przyozdobiony, ale nie był zamieszkały przez Pana i wtedy ten duch, który opuścił to miejsce, wraca z gorszymi i w tym domu jest jeszcze gorzej niż było wcześniej. Zwróć uwagę, to jest bardzo ważne dla ciebie, bracie i siostro, kto mieszka w twoim domu, czy to mieszka Pan? Czy tylko ty mieszkasz? Wierzący człowieku, twój dom został przyozdobiony, wysprzątany przez wiarę, ale czy Pan zamieszkał jako Gospodarz? I On zabezpiecza dzisiaj ciebie przed diabłem, który kiedyś cię dręczył i męczył? Czy on może wrócić do tego przyozdobionego domu i zobaczyć, ale nie ma Gospodarza, nie ma to bronić tego domu teraz. Człowiek wierzący, ale bezbronny i stan tego człowieka jest gorszy niż był wcześniej. Ilu znasz takich wierzących? Na początku widziałeś, fajni ludzie, przyjemni, co potem się z nimi dzieje? Dlaczego tak się dzieje? Dom został przyozdobiony, uwierzyli, przez wiarę powinien zamieszkać tam Gospodarz, lecz oni nie pozwolili Mu tam zamieszkać, bo nie chcieli żyć według Jego standardów, chcieli żyć po swojemu dalej, wierzący, którzy chcą żyć po swojemu, są zagrożeni, że wróci ten zły duch i jeszcze pociągnie za sobą innych. On bardzo lubi takich właśnie wierzących, niezamieszkałych przez Pana. Tak będzie z tym złym pokoleniem.

Widzimy co się dzieje obecnie. Dlaczego nie zadbać? Można chodzić z Biblią pod pachę i być sługą diabła. Można opowiadać o Chrystusie i służyć diabłu, dalej dlatego, że nie ma Gospodarza w domu. Zobaczcie, co Paweł pisał w Liście do Efezjan, on pisał do wierzących ludzi, którzy mieli poznać bogactwo Chrystusowe, bo go jeszcze nie poznali, ale oni byli już odświeżeni, oni już byli ozdobieni zwycięstwem Chrystusa, ale oni nie przyjęli Go jeszcze jako swojego Gospodarza, oni Go nie przyjęli jako swojego Właściciela. Ilu znasz wierzących, którzy do dzisiaj żyją będąc właścicielami swojego życia, są wierzący, ochrzczeni, ale nie ma Właściciela nadal, jeszcze może Pan nie pozwala złemu, z Judaszem też tak było, ale przyszedł czas, kiedy Pan pozwolił i wtedy już był koniec, był finał.

A więc nie baw się i nie myśl sobie, że to jest taka fajna zabawa w chrześcijaństwo, to jest poważna sprawa. Jezus na krzyżu umarł za mnie i za ciebie, abyśmy stali się przyozdobieni, przygotowani na dom dla Boga. I o tym będziemy chcieli mówić. Przyozdobiony zostałeś przez Pana i ja też, ale teraz On przez to, że my jesteśmy posłuszni, wierni, wiemy po co staliśmy się wierzącymi ludźmi, żeby uczcić Pana Jezusa w sobie, żeby nasze domy należały do Boga, aby były to domy otwartych ludzi, którzy wiedzą dla kogo żyją, dla kogo umierają, Pańscy są, żeby to nie były domy dla jego, dla jej, egoistyczne, zamknięte dla siebie samych, zadowoleni, bo nie muszą żyć dla Pana, nie muszą poświęcać swojego życia, mogą sobie mieć co chcą i nikt tego im nie ruszy, bo nikt ich nie odwiedza, bo nie zapraszają, żeby ludzie odwiedzali, żeby byli, żeby przemieszczali im te rzeczy wszystkie. Nie masz problemów, kochany bracie i siostro, ale masz jeszcze większy problem, bo jeśli Pan tam nie mieszka, to zły już może jest blisko, on nie będzie pukał, nie będzie się pytał, on pójdzie po gorszych i będzie takich miał. I kto będzie winien? Pan zrobił to dla mnie i dla ciebie, żeby nas zabezpieczyć, zapieczętować Duchem Świętym, to jest dom Boga, ale Duch Święty, to znaczy, że w tym domu jest Święty Duch, zamieszkuje Święty Duch i ożywia ten dom Duch Boga Żywego, niesamowita prawda. Pamiętacie, co Pan Jezus powiedział do uczniów: Idźcie, jest tam sala przyozdobiona i tam przygotujcie Paschę, Wieczerzę. Sala przyozdobiona, przygotowana dla Pana. Wspaniale, że nas przygotował, wspaniale, że przelał Swoją krew za nasze grzechy, żeby nas oczyścić. Wspaniale, że uregulował całe nasze stare życie, wspaniale. Ale teraz czy On jest Właścicielem? Czy On wykupił nas na własność? Czy my Mu wynajmujemy czasami? Pan mówi: Gdzie Ja mogę głowę Swoją położyć? Chcesz iść za Mną? Nie mam gdzie głowy nawet położyć, bo wtedy nie było ani jednego człowieka, w którym Jezus mógłby zamieszkać. Ale teraz już może. Dlaczego nie może mieszkać w tobie? Dlaczego nie może odpocząć, ciesząc się, że jesteś zbawionym człowiekiem, że jesteś uratowanym dla Boga? Jesteś napełniony miłością, napełniona miłością, radością i pokojem. Dlaczego Jezus nie może się cieszyć? On nie będzie się cieszył jak głupi, On się naprawdę cieszy wtedy, kiedy ty należysz do Niego. Aniołowie w niebie cieszą się, gdy jeden grzesznik się opamiętuje.

Nie jesteśmy wierzącymi tylko po to, żeby przychodzić na zgromadzenia, śpiewać, modlić się, ale jesteśmy wierzącymi, żeby w nas Bóg zamieszkał, przez wiarę oczyścił serca nasze. Chwała Bogu za to, dobrze, że to uczynił, bo jakże by miał przyjść do takiego zepsutego domu? Ale my musimy chcieć, chcieć, aby mieszkał w nas, potrzebujemy tego, koniecznie. Bóg godzien jest mieć na ziemi dom, Swój dom i to podjął decyzję, żebyś tym domem był ty i ja i żeby na tym domu było napisane: To jest własność Pana, własność Boga. Kochaj Go i ciesz się i oddaj Mu siebie całkowicie, niech Bóg ma to, co Mu się należy, bo On zupełnie nie zasłużenie, bez jakichkolwiek naszych zasług, zlitował się nad tobą i nade mną i posłał nam Syna, Zbawiciela, żeby nas uratować z tego przekleństwa, w jakim żyliśmy. Nie po to, żebyśmy kończyli nasz bieg w przekleństwie, w złościach, w zawiściach, nastawieniach, ale byśmy kończyli swój bieg w chwale. O tym będziemy mówić, o tym musimy zawsze pamiętać, nie żyjesz tu tylko dla siebie, nie żyjesz dla swoich pomysłów, żyjesz dla zamysłu Boga, On postanowił dla mnie i dla ciebie, co będzie z nami, kiedy Chrystus umrze za mnie i za ciebie na krzyżu, że już nie będziemy żyli dalej w grzechach, nie będziemy żyli dla siebie, ale będziemy żyli dla Niego, On oddał nas Swemu Synowi, żeby nas uratował. A jak ma nas uratować, jeżeli my Mu nie damy praw do tego? To my musimy przekazać Mu księgę uprawnień, z podpisem: złożone dla Pana, bezpowrotnie; bo: Panie, gdybyś nie umarł, to nigdy nie miałbym praw przekazać, zawsze byłbym własnością diabła i diabeł by nade mną panował, byłbym domem szatana i czyniłbym to, co diabeł chce. I tak było, dobrze, żeby tak było, a nie jest. Dzisiaj możesz być domem dla Boga, ale nie takim pustym, musi być zamieszkały dom.

I tak wracając do tych dwoje młodych ludzi, którzy wzięli ślub, to od nich zależy czy ten dom będzie domem dla Boga, od nich dwojga, potem przyjdą dzieci, czy oni te dzieci będą wychowywać dla Boga, od nich zależy. To wszystko zależy od ciebie, człowieku. Bóg dał wszystko, żeby to było możliwe, ale bez ciebie to się nie wydarzy, to ty musisz zrozumiawszy uczynić to, co jest potrzebne. Paweł powiedział: Już nie żyję ja, lecz mieszka, żyje we mnie Jezus Chrystus, niesamowita chwała, to jest coś tak niesamowite, wszędzie, gdzie dotkniemy Bożych spraw, to jest tak niesamowicie chwalebne, wspaniałe, tam nie ma tego takiego dziwactwa, tam jest chwała, tam jest Boże, wspaniałe działanie. Chciejmy o tym myśleć i zastanawiać się jaki sens ma to, że jesteśmy chrześcijanami. Chciejmy poznać Boży zamysł przed założeniem świata, który Paweł opisuje w Liście do Efezjan, On już przez założeniem świata postanowił, abyśmy w Chrystusie byli Jego synami i córkami i abyśmy byli święci, bo Bóg mieszka w domu, który jest święty, święty po wsze czasy. Chwała Bogu za to, że ma ten plan i ten plan dalej jest rzeczywiście na tej ziemi do wykonania, dla mnie, dla ciebie, ale to jest Bóg. Mamy prowadzić życie godne Boga, życie dla Niego, wtedy nie patrzymy już, co my musimy stracić, my patrzymy, co możemy zyskać, gdy Pan napełnia nas Sobą. W Jego Duchu wszystko staje się dla ciebie możliwe i przebaczać, i pomagać, i wspierać, masz inny sposób myślenia, stajesz się człowiekiem według myśli Gospodarza twojego domu. Niesamowita chwała. Niech Bóg będzie uwielbiony za to w Chrystusie Jezusie. To przewyższa nasz sposób pojmowania, o wiele przewyższa. A jakże mogło byś inaczej? Gdyby nie przewyższało, to sposobu naszego pojmowania to nie byłby to Bóg, to byłby taki sam człowieczek, jak my, który miałby takie ludzkie plany na ziemi, żeby było trochę lepiej, trochę wygodniej pożyć, a potem, jak umrzesz, to co tam, niech inni się martwią. Nie, ty się martwisz, co będzie po tobie, czy twoje dzieci będą miały świadomość czy ty będziesz syty dni, syta dni w Panu, jak taki dojrzały snop przygotowany na żniwa, zostaniesz zabrany przez aniołów do spichlerza Pana. Amen.