Jan 14:23

Słowo pisane

zgr 18 09 2024 Rozważanie z Listu do Efezjan 4,10-24; Marian

     zgr 18 09 2024 Rozważanie z Listu do Efezjan 4,10-24; Marian

 

Chwała Bogu. Miło widzieć zawodników, którzy wystartowali w tak trudnym biegu z zamiarem osiągnięcia zwycięstwa. Zawsze miło widzieć na tym stadionie biegowym, że jeszcze tu jesteśmy. Będziemy rozważać List do Efezjan 4,10-24: „Ten, który zstąpił, to ten sam, co i wstąpił wysoko ponad wszystkie niebiosa, aby napełnić wszystko. I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami,” Zwróćcie uwagę na to napełnienie „wszystko” – On Sobą wszystko. „aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej, abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu, lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa, z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości. To więc mówię i zaklinam na Pana, abyście już więcej nie postępowali, jak poganie postępują w próżności umysłu swego, mający przyćmiony umysł i dalecy od życia Bożego przez nieświadomość, która jest w nich, przez zatwardziałość serca ich, mając umysł przytępiony, oddali się rozpuście dopuszczając się wszelkiej nieczystości z chciwością. Ale wy nie tak nauczyliście się Chrystusa, jeśliście tylko słyszeli o nim i w nim pouczeni zostali, gdyż prawda jest w Jezusie. Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, i odnówcie się w duchu umysłu waszego, a obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy.”

Możemy więc stwierdzić wszyscy jednomyślnie, że ta sprawa zaczęła się od kogoś doskonałego. Ona nie zaczęła się od jakiegoś lepszego od nas, ale od kogoś doskonałego, a tym kimś doskonałym jest Boży i Człowieczy Syn, Jezus Chrystus. I On chce napełniać każdą cząstkę swojego Ciała, żeby każda cząstka Jego Ciała mogła zwyciężać, mogła pokonywać wroga. Cokolwiek czynimy, w jakiejkolwiek sprawie bierzemy udział, musimy mieć świadomość, że tutaj jest ktoś, kto wypróbowuje nas, czy nam na tym naprawdę zależy. Czy czytając Boże Słowo zależy nam na tym, aby to Słowo wykonało się w nas. On stawia więc różne przeciwności na naszej drodze i kombinuje, abyśmy zwrócili się w tą stronę, w którą on chce, abyśmy porzucili to, co powiedział Pan Jezus Chrystus; po co On za nas umarł, co On chce osiągnąć. Abyśmy już nie myśleli o tym, o czym myśli Chrystus, tylko byśmy myśleli o tym, co chce diabeł. Abyśmy byli uwikłani w takie czy inne rzeczy, aby nie budowało się Ciało Jezusa Chrystusa. I zwróćcie uwagę, że to mu się udaje. Dlaczego? Dlatego, że brakuje ludzi zawziętych, naprawdę zawziętych. Jezus był zawzięty, żeby wygrać i wygrał. On był zdecydowany wygrać.

Czy ty jesteś zdecydowany wygrać? Czy życie chrześcijańskie dla ciebie to – jakoś tam próbuję żyć. Słowo Boże mówi o zwycięzcach. Pierwszym, na którym stoi cały Kościół, Skała, to jest Zwycięzca, ktoś, kto wypełnił całkowicie wolę Swojego Ojca. Kolejni, którzy w to weszli, apostołowie, to byli takie ludki różnego rodzaju, ale kiedy Duch Chrystusowy zaczął napełniać ich, stali się zwycięzcami, poprowadzili Kościół w zwycięstwie. Jezus poszedł do nieba, a oni dalej w zwycięstwie prowadzili Kościół. Położyli życie, byli za to zabijani, ale Kościół dalej rozwijał się i wzrastał, i oni pobudzali kolejnych ludzi w Duchu Chrystusowym, którzy będą wiedzieli po co stali się chrześcijanami. Nie tylko po to, żeby napełnić jakieś miejsce, ale wygrać, pokonać wroga.

Mamy prawdę Bożą, która mówi do mnie i do ciebie co nam jest potrzebne. Apostoł Paweł stawia przed nami zwycięstwo, zaczynając od Chrystusa po całe Ciało, a potem mówi:: „To więc mówię i zaklinam na Pana, abyście już więcej nie postępowali, jak poganie postępują.” Ef.4,17 On mówi więc: Usuńcie to wszystko, bo to będzie wam przeszkadzać brać udział w budowaniu się Kościoła, w świętych relacjach, w miłości wzajemnej, w szanowaniu się nawzajem, w uczciwym podchodzeniu do siebie nawzajem jako nowi ludzie. Musicie porzucić stary sposób myślenia i wyciągania wniosków. Diabeł bazuje na starym sposobie funkcjonowania naszego umysłu. Jeżeli my pozwolimy, żeby On układał nam sposób myślenia, to jesteśmy już zgubieni. My w Kościele zamiast budować, robimy bałagan i myślimy, że mamy rację. To jest niesamowite jak diabłu udaje się zwodzić wierzących ludzi, którzy myślą, że mają rację, a w sumie walczą w różny sposób z tym co jest drogocenne, co jest wieczne i co jest prawdziwe. Pan Jezus mówi, że kto nie zbiera, już rozprasza.

Diabeł próbuje więc, żeby człowiek nie brał udziału w tym zbieraniu, żeby nie zbierać wraz z Chrystusem, żeby nie budować z Chrystusem; a to inni niech robią. Czy wyobrażasz sobie, że w twoim ciele pewne cząstki twego ciała powiedziały: A niech to inne robią, a my damy sobie luz. Na przykład twój język postanowiłby sobie odpoczywać. Niech reszta innych cząstek ciała funkcjonuje, a język będzie sobie odpoczywał jeden dzień, drugi, no fajnie, leży sobie odpoczywa, dobrze mu tam jest. A co z resztą się dzieje, no co dzieje się z resztą? Zaczyna cierpieć z tego powodu. A może z powodu ciebie cierpi reszta Ciała? Pomyśl. Dlatego, że odpoczywasz, zamiast zwyciężać w Chrystusie. Miłość wzajemna pomaga więc zrozumieć, że biorę udział w czymś niesamowicie wielkim, chwalebnym. Wzrastamy, wrastamy w Chrystusa, bierzemy udział w czymś, co jest wieczne, co jest pełne chwały Boga. Żeby tak mogło być, musimy wiedzieć, że diabeł będzie na pewno, sto procent, chciał nam w tym przeszkodzić. Mamy być więc pełni zbroi i gotowi do walki o to, by nie dać mu szansy, żeby nam przeszkodził. Zwróciliście uwagę ile różnych pomysłów, ile walki, zmagania, kombinacji, zarzutów, ustawień, złośliwych uwag, pojawiało się. A czyż to wynikałoby z Chrystusa? To wszystko jest wynikiem dopuszczenia wroga do sposobu myślenia, do sposobu podejmowania decyzji. I teraz żeby wygrać z wrogiem, to musimy dać mu zdecydowany odpór

Musisz wiedzieć na czym ci zależy, gdy stałaś się wierzącym człowiekiem, stałaś się wierzącą osobą. Czy zależy ci na tym, żeby Chrystus był uczczony, tak jak tutaj czytałem, żeby On mógł napełniać wszystko, napełniać nas tym Kim On jest? To jest dla nas bardzo ważne. Toczy się walko o coś niesamowicie wspaniałego, i żeby to wygrać, musimy być w pełni zaangażowani w to, co się dzieje. Rozumiecie, że ręka nie sprzecza się z głową, kto tu rządzi, tylko służy według tego zamysłu, w jaki sposób w głowie dzieją się plany, zamysły, co zrobić, jak zrobić. Ręka jest gotowa i służy, nogi służą, wszystko służy zgodnie. Głową jest Chrystus, a my jesteśmy Jego Ciałem. Służymy według tego, co On mówi, wszyscy więc jesteśmy sługami jednej Głowy. A Jego decyzją jest, aby cząstki miały o siebie jednakie staranie, aby wszystkie cząstki były służebne. To jest bardzo ważne dla każdego z nas. I musimy zrozumieć to, że toczy się wojna o to, żeby tak nie było. Diabeł stosując różne środki, używa starego umysłu.

Dlatego Paweł mówi, że nie możecie pozostać w starym sposobie myślenia. Musicie skończyć z tym, żebyście mogli usługiwać w tej prawdziwej sprawie zgodnie z tym, co chce Ojciec, zgodnie z wolą Ojca. Musicie umrzeć dla swego pomysłu, dla swego ja, musicie wziąć swój krzyż, wypierając się siebie i pójść za Panem, aby Go naśladować. Porządek jest potrzebny. Może czasami wydawałoby się, gdyby porządku nie było, to łatwiej by się żyło. Ale porządek jest potrzebny po to, żeby się dłużej żyło. Można żyć łatwiej i szybciej zginąć. Można żyć dłużej i dożyć do czasu, w którym człowiek będzie gotowy na to, żeby spotkać się z Panem. Porządek jest więc potrzebny w tym, aby być gotowymi, aby zmierzając w kierunku spotkania z Panem Jezusem, być gotowymi na Bożą współpracę. Wszystkie cząstki więc uczą się tego samego regulaminu codziennego. A jaki jest codzienny regulamin? Głowa przykazała, że mamy nawzajem miłować się. Diabeł nie ma prawa wkroczyć tam, gdzie jest miłość wzajemna, bo nie ma jak wkroczyć, gdyż miłość wzajemna wyprze go. Tam gdzie nie ma miłości wzajemnej, tam diabeł ma już miejsce i może psuć, może niweczyć, może przeszkadzać, może wręcz nawet udręczać, żeby nie dopuścić do chwały, nie dopuścić do świętego zadowolenia. Mamy więc sprawę załatwioną, tak? Głowa, Skała, wszystko, co ma być w Ciele, to jest Chrystus; Chrystus w nas, nadzieja chwały. Wszyscy bierzemy udział w jednej wspaniałej sprawie, o której czytamy w Biblii – mamy czynić sobie nawzajem dobro Chrystusowe i ma to sprawiać nam przyjemność. Mamy wręcz wyprzedzać się w okazywaniu szacunku, a całkowity szacunek należy się Głowie, Chrystusowi, a przez Niego Ojcu.

Bierzemy więc udział w czymś zupełnie nie pasującym do starego człowieka, zupełnie. Dlatego mamy Chrystusa, który przygotowuje tych ludzi, którzy przyszli do Niego, stali się Jego apostołami do takiego działania, żeby oni pociągnęli dalej tą sprawę w sposób zwycięski. Widzimy ich jak idą, roznoszą woń ewangelii, ludzie są napełniani Duchem Świętym. Sprawa Chrystusa posuwa się dalej. Słowo Boże siane dociera do kolejnych, do kolejnych ludzi, którzy zgromadzają się, mają nauczyć się jak żyć z Bogiem. Ale co robi diabeł? On nie próżnuje, posyła swoich, posyła różne książki, pozycje, Internet, wszystko, żeby tylko człowiekowi zakłócić, żeby człowiek nie widział celu, do jakiego został powołany, czy została powołana, żeby człowiek pomyślał sobie, że ja mogę żyć sobie tak, czy tak; tamten człowiek jest tym, który ma się tym zajmować, ja nie muszę się tym zajmować. Ale jak czytasz w Biblii? Wszyscy mamy sobie nawzajem usługiwać - pieśnią, hymnem, proroctwem, objawieniem, wskazaniem, pouczeniem. Całe ciało musi działać, musi funkcjonować. Diabeł przeszkadza w tym i próbuje odebrać tą służebność twoją i moją, żeby zakłócić nam służebność, żebyśmy stali się otępiałymi, ociężałymi ludźmi, żeby ciężko było poruszyć nas do Bożych spraw. ‘A, co ja będę robił, a komuś innemu będzie przypisana chwała? Jakby to było dla mojej chwały, to ja bym to zrobił, ale komuś będzie chwała przypisana, to nie robię tego, aż będzie czas dla mnie’. To nie jest chrześcijańskie, to nie jest Chrystusowe, to jest stary człowiek, to było zawsze. Pamiętacie jak stary człowiek – jedni robili, a drudzy biegli, żeby chwałę zebrać, mówili zawsze: ‘Myśmy zrobili, myśmy załatwili’. A prawie nie było ich przy tym. A ci, którzy tyrali, poszli, nie potrzebowali chwały, nie tego szukali. Zawsze tak jest, że nie ci, którzy dużo mówią, czy krzyczą, tylko zobacz, którzy naprawdę wykonują zadanie, którzy pracują, którzy czynią wolę Ojca pośród Bożego ludu. Ci są prawdziwie tymi, którzy zrozumieli po co są powołani, do czego są powołani. Jesteśmy powołani by służyć.

Kiedy Tymoteusz miał problem i Paweł do niego pisał list, pisał tak: Nie dał nam Bóg ducha lękliwości, ale śmiałości, odwagi, miłości, wytrwałości. Mówi więc: Wstawaj! Naszym zadaniem jest zwyciężać. No tak. Mąż chciałby mieć lepszą żonę i tłumaczy tej żonie coś i tłumaczy. Ale niech ona zrozumie, że ona ma zwyciężać nie z mężem, ale z diabłem. Jak będzie walczyć z diabłem i zwyciężać, i Chrystus będzie mógł w niej pracować, to nie ma problemu. To samo z mężem. On nie ma walczyć z żoną, on ma walczyć z diabłem i zwyciężać. Jeżeli mąż i żona są dziećmi Boga i zwyciężają, to w ich domu pojawia się zwycięstwo. Pokój Chrystusowy zaczyna napełniać ten dom. Trzeba walczyć z diabłem i wyprzeć go. Diabeł będzie zawsze przeszkadzał ci i mówił: Ty się nie nadajesz, ty jesteś za głupi, za głupia, albo będzie ci mówił, że ty jesteś taki mądry, ty koniecznie musisz być z przodu, czy cokolwiek. Zawsze będzie gadać coś, co nie mówi Chrystus.

Mamy więc apostoła, który wie o co chodzi i pisze tutaj bardzo wyraźnie, że to wszystko musi się dziać: „aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej,” I teraz mamy tak, że usuwamy ze zboru wszelką cielesność, usuwamy starego człowieka, każdy z nas zdejmuje starego człowieka, gdziekolwiek on jeszcze jest. Usuwasz go z siebie, usuwasz i odrzucasz, tak jak apostoł mówi tu: Odrzuć go, usuń go. On nie ma prawa być w tej świętej sprawie, bo on stale będzie ci przynosić porażkę i ty nie będziesz umieć cieszyć się chrześcijaństwem, bo on stale będzie przynosić ci jakieś dolegliwości. Usuńmy to wszystko. Pozwólmy, żeby Słowo Chrystusa napełniało nas, abyśmy byli tacy jak Pan chce, abyśmy wygrali z diabłem i codziennie byli tacy, jak Pan chce.

Czy jest to możliwe? No tak, przecież po to przyszedł Jezus, aby tak było. Wszystko jest możliwe dla wierzącego. Tylko często człowiek wierzący nie myśli o tym, bo diabeł już tak zamotał umysł, że człowiek nie myśli o chwale, o zwycięstwie, o wspaniałym Chrystusie. Patrząc na Chrystusa, Sprawcę i Dokończyciela wiary, porzućcie ciężary i grzechy, biegnijcie za Nim, za Zwycięzcą, tak pisze apostoł. I co on sam robi? Biegnie za Nim i zwycięża. On mówi: Widzieliście moje życie, to nie było życie przegranego chrześcijanina, to było życie zwycięzcy, wcześniej byłem przegrany. Ale teraz jestem już zwycięzcą, bo nie żyję ja, ale żyje we mnie Chrystus Jezus.

Zwróćcie uwagę, mamy przywilej uratować się na tej ziemi, ale diabeł chce zabrać nam ten przywilej, chce odebrać nam to zwycięstwo, chce skłócić nas. To jest oskarżyciel braci i sióstr. On węsząc chce skłócić, postawić przeciwko, żeby ludzie byli przeciwni sobie, żeby pokazywali swoją niezależność, żeby demonstrowali – co mi zrobisz? Wiecie, gdyby Bóg był diabłem, to nie byłoby już żadnego człowieka na ziemi, wszyscy by zginęli. Ale że Bóg jest Miłością, daje szansę, daje szansę człowiekowi, daje kolejną szansę, kolejną, mówi: Zobacz, czytasz Biblię, przecież tu jest tak wyraźnie napisane, że nie potrzebuję ciebie do walki z bratem i siostrą, potrzebuję ciebie do miłości wzajemnej, do troski wzajemnej, do szanowania się i budowania się, do świętych relacji ze sobą.  Pan Jezu mówi: Zapłaciłem za ciebie najwyższą cenę, nie należysz już do siebie, jesteś Moją własnością. Wszyscy o tym wiemy, ale diabeł chce to podważyć i powiedzieć: Nie, ty jesteś panem, czy panią swojego życia, ty decydujesz o swoim życiu. Ale ty powiedz: Nie! Nie decyduję, to mój Pan decyduje, a mój Pan powiedział, że mam tak robić i koniec! I wtedy, kiedy postawisz się diabłu, naprawdę postawisz się, kiedy weźmiesz to, co mówi Pan Jezus i w tym zaczniesz znajdować swoją radość, to zobaczysz jak szybko zacznie się twoja droga zwycięstwa. Czy tak jest napisane w Biblii? „Zbliżcie się do Boga, a Bóg zbliży się do was”. Wtedy co? „Diabeł ucieknie od was”. Tylu sprzysięgło się przeciwko Pawłowi i nie pokonali go. Dlaczego? Bo stał na Skale, on wiedział po co on tu żyje. I na pewno nie było mu łatwo, był człowiekiem jak my. Nie jest to przyjemnie słuchać, że ty jesteś diabłem, że ty nie wiesz co mówisz, że są lepsi od ciebie nauczyciele, którzy wiedzą jak się uratować. Przychodzili tam, robili różne rzeczy, rozbijali, apostoł cierpiał, bili jego, kamienowali. A inni przychodzili i mówili: Paweł to taki, on nie do końca rozumie wszystko. I do dzisiaj tak się dzieje.

 Jezus umarł za mnie i za ciebie na krzyżu, żebyśmy my przestali żyć, bo my przez cały czas będziemy przeszkadzać. Nasze ja będzie cały czas wadzić Bożej wspaniałej prawdzie, będzie przeszkadzać chwale Chrystusa. To ono stale szuka dla siebie atrakcji, szuka dla siebie pochwały, akceptacji dla siebie, szuka i drąży wszędzie i wszędzie wypatruje, i cały czas coś nie tak się dzieje. Ale kiedy umarłeś, to już kończy się to wszystko, zaczęło się wspaniałe chrześcijańskie życie. Wiesz po co tu jesteś, wiesz po co jest każdy dzień, po co kolejny dzień dał ci Pan. Po to, żeby wygrać, żeby pokonać wroga.

Kolejne takie miejsce z Listu do Hebrajczyków 13,7.8: „Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam głosili Słowo Boże, a rozpatrując koniec ich życia,.” Co zróbcie? „naśladujcie wiarę ich. Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki” Zobacz więc, możemy wiele zrobić dobra, gdy zaczniemy słuchać Jezusa, wtedy odpoczywasz. Pamiętasz, co jest powiedziane, że już nie myśl o sobie jako o starym człowieku. „Stare przeminęło, wszystko stało się nowe”. Zrób to, zrób to, po prostu rób to, co mówi Chrystus! To jest zadanie nasze. Diabeł wszelkimi środkami chce powstrzymać nas przed Słowami Chrystusa. Jezus mówi: „Kto słucha, rozumie i zachowuje, ten wydaje owoc.” Trzeba przyjąć to, złapać tą chwałę tych Słów i zostać w tym! Wygrać z diabłem pozostając w prawdzie. I wtedy rozpoczynasz zwycięskie życie, by pomagać innym. Nie nosisz wieści upadłości, nie chodzisz z jakimiś nastawieniami, chodzisz w wolności Chrystusowej. I wtedy możesz pomagać innym ludziom, bo stoisz już na Skale. Już nie ty, ale Chrystus w tobie jest Zwycięzcą.

Paweł mówi: Modlę się za wami wierzącymi, o co? „Żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy wkorzenieni, ugruntowani, zespoleni, poznali całą  miłość, i żeby cała pełnia Boga zamieszkała w was”. Mamy prawo żyć Słowem Bożym, obowiązek żyć Słowem Bożym. Nasze ciało funkcjonuje na zasadzie prawa Bożego. Czyż nie? Nasze zdrowie funkcjonuje na zasadzie prawa Bożego. Nasze wszystkie części funkcjonują według ustalonego przez Boga prawa, dlatego żyjemy. Bo gdyby to prawo zakłóciło się w nas, to albo będziemy chorzy, albo umrzemy. I to samo dzieje się z wierzącymi ludźmi. Jeżeli rządzi w nas prawo Chrystusowe, wtedy my się budujemy, wspieramy, jesteśmy wdzięczni, szczęśliwi, spotykamy się i mamy wiele pięknych rzeczy sobie do przekazania. Ale kiedy nie funkcjonuje, to jesteśmy upadli, jesteśmy zagubieni, strwożeni, albo złośliwi, jakkolwiek. Wtedy przychodzimy i nie potrafimy zbudować się. Wszystko staje się potępieniem, oskarżeniem, zarzutami, złośliwościami, nie wiadomo czym. Dlatego tylko, że człowiek słucha, bo jest pewnym, że to usłyszy. Ale Jezus nawet kiedy używa mocnych Słów, to tylko po to, żeby otrzeźwić człowieka i żeby człowiek zrozumiał – nie tego spodziewam się po tobie, że ty będziesz walczyć w swój sposób, spodziewam się, że będziesz walczyć dzięki Mnie, że Ja będę twoim Wodzem, Ja będę wydawać tobie rozkazy.

Każdy z nas może pięknie wygrywać w każdej bitwie, każdy z nas; nie ma znaczenia kim byliśmy wcześniej. Wszystko zostało załatwione na krzyżu. To jest prawda. Diabeł został pokonany na krzyżu i tam Chrystus zdeptał mu łeb. To jest prawda. Możesz żyć pięknie i możesz wykonywać piękne zadanie. Nie jesteś przypadkowym gościem tutaj, jesteś częścią Bożego planu, zamysłu. Chrystus przyciąga ciebie do Siebie po to, żeby wykonać to, co jest zgodne z wolą Ojca, by uczynić z ciebie żywą cząstkę Swojego Ciała, która wykonuje zadanie. To co czytałem, że Duch Święty napełnia każdą cząstkę tym, co jest potrzebne tam, gdzie została ona przeznaczona, umiejscowiona.

Żeby więc robić to, co jest dobre, trzeba usunąć to, co jest złe. I kiedy diabeł przychodzi i mówi do ciebie: Zobacz jaką masz złą żonę, zobacz jakiego masz złego męża, zobacz jaki zły ten brat, jaka zła ta siostra, to go wypędź, to nie jego temat. Chrystus umarł za każdego z nas. Może być prawdą, że ten brat, czy siostra żyje w zły sposób, ale to nie diabeł będzie ci mówił, co ty masz z tym zrobić. Twoim Wodzem jest Chrystus. Nie wolno przekazać przywództwa diabłu, bo diabeł zaprowadzi cię na manowce i będziesz walczyć przeciwko temu, co jest dobre i pożyteczne, i będziesz myśleć, że wypełniasz jakieś dobre zadanie. Tak diabeł bierze ludzi, którzy stracili przywództwo Chrystusa. Ale możesz wrócić pod to przywództwo. Wystarczy, że przyznasz się Panu do popełnienia zła i On przebaczy ci, bo On jest Wodzem miłosiernym, łaskawym, nierychłym do gniewu i niechętnym, żeby zabijać swoich żołnierzy. Raczej okazuje cierpliwość, mówi: Zobacz, po co ci to, o co walczysz? Czy to jest dobre, czy to jest pożyteczne, czy to przyniosło komuś coś dobrego? Czy przez to ktoś został zbudowany? Czy przez to Chrystus jest bardziej uwielbiony? Czy ludzie przez to chcą chętniej przyjść do tego zboru, żeby być razem, bo widzą tą miłość, pokój, radość i szczęście ludzi, którzy w tym zborze spotykają się? Bądź częścią rzeczywistego zwycięstwa. Aby ludzie mogli poznać, że Jezus tu był, to co musi być między nami? Miłość wzajemna, proste rzeczy.

Ale żeby była miłość wzajemna, to musisz wypędzić diabła, po prostu sunąć go. On nie ma prawa mówić ci co ty możesz robić. On będzie ci gadać, ale ty nie będziesz go słuchać. Masz inne pragnienia, masz inną potrzebę. Będziesz słuchać Jezusa, bo to jest dla ciebie Wódz, ktoś cenny, Bohater. Jego chcesz naśladować, w Nim chcesz mieć wszystko, co potrzebne. Kochasz Go i cieszysz się Nim. Nie będziesz słuchał tego przegranego diabła, który przegrał, który pójdzie do gehenny. Będziesz słuchać się Jezusa Chrystusa Syna Bożego, Syna Człowieczego. To jest niesamowite zwycięstwo. Stoisz i wybierasz, i mówisz: Będę słuchać się Pana i koniec! A diabeł będzie próbował, a ty już wiesz, że to nie jest twój temat. Moim tematem jest należeć do Pana.

Ewangelia Jana 17, wiersze 18-21. Zobaczcie o co modlił się Pan Jezus, nasz Wódz. Ja myślę, że ta modlitwa jest najważniejszą modlitwą jakakolwiek była wypowiedziana na tej ziemi. W tej modlitwie cały czas jest dla nas ratunek. „Jak mnie posłałeś na świat, tak i ja posłałem ich na świat;” Święty, spłacony, uwolniony od długu. Jezus przyszedł czysty, święty. Taki był posłany i takich nas posłał. Spłacił długi, wszystko przebaczył, teraz idź. „i za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie. A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś.

Kiedy czytam Słowo Boże, mogę wiedzieć w co będzie uderzał diabeł. Jestem już pewien, wiem, czytając to o co modlił się Jezus, że diabeł będzie chciał to naruszyć i spowodować, żeby ludzie w ten sposób nie żyli. Ale teraz ja, nie jestem byle kim, jestem żołnierzem Chrystusa. On, Wódz, pokazał mi o co walczył i też chce, żebym ja o to walczył. Nie jestem byle kim, nie jestem jakimś przebierańcem, który wszedł na pole bitwy i nie jest w ogóle uzbrojony, ani przygotowany do walki. Jestem żołnierzem Chrystusa. A jeden z wodzów naszych pisze: Komu żołnierz ma się podobać? Temu, który go do armii powołał. Kiedy więc zdaję sobie sprawę, że jestem żołnierzem Chrystusa, to co to za żołnierz, który słucha rozkazów wrogów? Głupi to żołnierz. Już wtedy Juda pisał, że wypierają się przywództwa Chrystusa i słuchają się już diabła, i odwodzą ludzi od prawdy. Mamy więc wygrać, mamy pokonać wroga, mamy mieć to zadowolenie, że jestem żołnierzem, jestem kimś powołanym do wojny, do armii i mam o co walczyć. O to, by rozkazy Jezusa były zachowane. Chwała Bogu! Jest o co walczyć. Ale to brat, siostra nie będzie mi przeszkadzać. To diabeł będzie chciał odciągnąć mnie od tych rozkazów.

Ew. Jana 17,22.23: „Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy. Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś.” Niesamowite. I dalej Jezus prosi, żebyśmy mogli być z Nim. Walcz z wrogiem, bracie, siostro, nie walcz z ludźmi. Walcz o Bożą sprawę. Niech wszyscy znają ciebie, że ty jesteś żołnierz Jezusa Chrystusa i ty masz rozkazy i ty słuchasz się tych rozkazów. Nie daj wciągnąć się w prywatne bitwy cielesności. Tam jest diabeł, tam nie ma nic dobrego, jak tylko strata sił. Natrzepiesz się, natrzepiesz się i może wyjdziesz jeszcze z tego, ale bardzo przetrzepany. A po co? Trwaj w zwycięstwie. Trwaj w tym, co dał ci Chrystus i bądź śmiałym żołnierzem. Walczysz w słusznej sprawie. Walczysz dla wieczności, a nie dla przemijania. Walczysz po to, żeby samemu dotrzeć do domu Ojca i pomóc innym dojść do domu Ojca. Zależy ci na tym, bo kochasz ludzi, chcesz, żeby uratowali się. To jest bardzo ważne.

Musiałbym jeszcze wiele czytać, ale przeczytajmy jeszcze z 1Listu Jana 5,3-5: „Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe. Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat,” To co Jezus tam modlił się. „a zwycięstwo, które zwyciężyło świat, to wiara nasza. A któż może zwyciężyć świat, jeżeli nie ten, który wierzy, że Jezus jest Synem Boga?” Ten zwycięża świat, kto wierzy, że Jezus jest Synem Boga. To znaczy, że On ma prawo rządzić mną. To jest mój umiłowany Właściciel, który był gotowy położyć za mnie życie, żebym nie żył już jak stary człowiek. Kocham życie Chrystusa! Kochaj życie Jezusa. To pomoże ci przejść przez te wszystkie wojny, walki i zmagania. Przejdziesz i wygrasz, bo Jezus jest ważniejszy. Wiele zmagania z diabłem spotkasz na swojej drodze. On będzie walczyć z tobą oficjalnie, bo on walczy z żołnierzami Chrystusa, żeby oni nie stali w zwycięstwie, żeby oni gdzieś zagubili się.

Wracając do Listu do Efezjan 4,17, tutaj jest: „To więc mówię i zaklinam na Pana”, a to słowo znaczy: „świadczę, zaręczam, zapewniam was”. To jest tak ważne. Zaręczam wam, że Pan chce tego od was, że Panu na tym zależy, że świadectwem Pana jest człowiek uwolniony od swojego egoistycznego starego sposobu myślenia. Bohaterze wiary, bracie i siostro, jesteś powołany, by świętym życiem zaświadczyć, że twoim Ojcem jest ten Ojciec w niebie, że miałeś, czy miałaś kiedyś ojca diabła, ale umarłeś, umarłaś na krzyżu dla jego ojcostwa, by rozpocząć nowe życie w zmartwychwstałym Synu! Pilnuj tego! I nie pozwól w żaden sposób, żeby diabeł ci to wykradł! Bądź bohaterem, bądź człowiekiem zawziętym o to. Naprawdę zaweźmij się. Bądź świętym bohaterem, który zdecydował się. Nie ustąpię, będę żył dzięki Jezusowi! Musisz to zrobić, bo diabeł będzie cię cały czas miękczył. Będzie ci gadać do twojego ja i będziesz go słuchać, bo będzie cały czas mówił zgodnie z twoją cielesnością. A jeśli zaweźmiesz się, że Chrystus ma być uwielbiony, a nie to, że ja będę się nad sobą litował, albo coś kombinował. Pan Jezus jest uwielbiony i koniec! Musisz to zrobić, bo inaczej on będzie cały czas przeszkadzać i będziesz mu ulegać. Nie zabije cię, bo Wódz nie pozwoli jeszcze, ale zabierze ci szczęście, radość, zwycięstwo, zadowolenie, budowanie, wiele wspaniałych rzeczy, które można czynić. A może, a może uda mu się i co wtedy? Zniszczy ciebie i innych może zniszczy. Musisz być zdeterminowany, zdeterminowana, to jest bardzo ważne.

Wiersz 18 mówi: „mający przyćmiony umysł”. Kto ma przyćmiony umysł? Ktoś, kto nie skończył z piciem tego, co ten świat podaje, nie skończył ze starymi informacjami i one powodują cały czas zakłócenie w umyśle. Nie żyjemy już dla siebie. Dla Pana żyjemy, Pańscy jesteśmy. Niech to sprawia nam radość, zadowolenie, do Pana należymy. Jest wiele takich miejsc, gdzie diabeł zaśmiecił umysł ludziom, zaciemnił ten umysł różnymi myślami, aby nie świeciła im chwała Chrystusa, żeby ewangelia nie była dla nich czymś radosnym.

Zobacz jaka wojna toczy się. Zbliża się czas końca, diabeł szaleje, wie, że czasu ma niewiele. Zakłóca pracę wierzącym ludziom jak tylko potrafi. Jemu zależy, żeby cię zniszczyć, a tobie musi zależeć, żeby wygrać. Twoja zawziętość musi być silniejsza od jego zawziętości, bo twoja zawziętość, jeżeli tak to nazwę, wzięta jest z zawziętości twojego Wodza. On tak walczył o ciebie. Gotów był znieść wszystko, nawet rozstanie z Ojcem, żeby tylko ciebie i mnie uratować. I On tą Swoją zawziętość o tą dobrą sprawę przelewa na Swoich żołnierzy, aby oni z tą Jego zawziętością poszli w bój, żeby to nie byli mięczaki, którzy chwieją się przed byle czym, ale by byli to święci, zdeterminowani żołnierze, którzy pozostają na polu bitwy i wygrywają. Słuchają się tylko jednego Wodza Jezusa Chrystusa i Jemu cześć oddają, przed Nim kolana skłaniają.

Nie daj sobie zamącić umysłu bzdurami, myślami diabła. To zawsze jest zmącone. On nie ma czystych myśli, jego myśli zawsze są zmącone, zawsze są w nich nastawienia. Bądź czystej, Chrystusowej myśli, wygraj tą bitwę. Jest szansa, jest możliwość, tylko trzeba skierować się w kierunku Chrystusa. Później pisze apostoł Paweł: „Mający umysł przytępiony” oddali się różnym rzeczom, a więc znowu pozwolili pociągnąć się wrogowi w jakieś złe, niepotrzebne, szkodliwe rzeczy. Usuńmy więc stare rzeczy. Mamy wspaniałą możliwość wygrania bitwy i dostania się do wieczności z Bogiem. Paweł mówi: „Odnówcie się w duchu umysłu swego”, dajcie odnowić się w duchu myśli waszej, aby docierały myśli Chrystusa, żebyśmy czytając Biblię mogli mówić: Panie, to dla mnie, to dla mnie; uniżenie, pokora, to dla mnie, służba, to dla mnie, Panie, niesienie pomocy, to dla mnie, Panie. Niesamowite! Chwała Bogu. Dziękuję Ci, że nie muszę żyć dla swojego ja, mogę żyć dla Ciebie, Panie, mogę żyć dzięki Tobie, Jezu. Chwal Pana, ciesz się Jezusem. To jest konieczne, żeby wygrać z diabłem.

I tutaj dalej, kończąc dzisiaj na wierszu 24, bo Paweł i dalej później pisze: „Obleczcie się w nowego człowieka” Ten nowy człowiek to Chrystus Jezus. Przyobleczeni w Chrystusa żyjmy dla Jego chwały. Jesteśmy jednakowo spłaceni. Nie walczmy z sobą, nie walczmy. Czyńmy dobro. Kto nie zbiera, ten już rozprasza, kto się zatrzymuje, ten cofa się. Nie daj się zatrzymać, nie daj skierować się do czegoś złego. Wytrwaj i walcz, walcz, bo jest warto. Warto jest nieść to co dobre, warto nieść światło, warto jest nieść zwycięstwo i rozgłaszać zwycięstwo, żeby inni powstali, i żeby wiedzieli o co walczyć, aby Jezus był uwielbiony w nas. Kiedy wróci, by jak najwięcej ludzi mogło być uratowanych. Amen.