Jan 14:23

Słowo pisane

Zgromadzenia

zgr.25.03.2023r. Marian - Pamiętaj zawsze o Bogu i Panu Jezusie Chrystusie

25.03.2023r. wieczorne Marian - Pamiętaj zawsze o Bogu i Panu Jezusie Chrystusie cz.2

zgr 15 04 2023 r Marian – Świadectwo Boga

zgr 08 04 2023r Marian – Prawidłowo toczony bój

11.03.2023r. Marian - Łagodność Chrystusa

31.03.2023 r. wieczorne Marian – Boży lud.

Zgr. 08.03.2023r. Rozważanie Ew. Jana 3,12-21 - Marian

25.02.2023 Marian - Słowo przed modlitwą - Wytrwanie w decyzjach zgodnych z wolą Boga

04.03.2023 Marian - Słowo przed modlitwą - Miłość Boża

zgr.18.02.2023r Marian - Słowo przed modlitwą - Zbawienie stało się udziałem domu tego

11.02.2023r. Marian - Słowo przed modlitwą: Zewleczenie starego, a przyobleczenie nowego człowieka

01 04 2023 Marian - Słowo przed modlitwą - Czczenie Ojca i Syna

25 03 2023 Marian - Słowo przed modlitwą - Gotowość do ciągłej modlitwy

Zgr. 18.03.2023r. Marian - Drogocenność poznawania Syna Bożego

Zgr. 22.02.2023r. Rozważanie Księgi Rut 1,8-18 - Marian

24.02.2023r. wieczorne Marian - Szata weselna

24 03 2023 wieczorne Marian – Panie, nic cię to nie obchodzi, że giniemy

17 03 2023 wieczorne Marian – Z Jezusa pełni wzięliśmy i to łaskę za łaską

04.03.2023r. wieczorne Marian - Kto wierzy w Jezusa Chrystusa.

04.03.2023r. wieczorne Marian - Kto wierzy w Jezusa Chrystusa.

 

 

Po wszystkich pięknych modlitwach, pieśniach, po świadectwie możemy cieszyć się, że Pan Jezus Chrystus tutaj był i stało się dla nas możliwym, abyśmy mogli prowadzić całkiem inne życie niż prowadziliśmy wcześniej.

Z Ew. Jana 14 rozdział, od 1 wiersza:

 

„Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie. Rzekł do niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, jakże możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.”

 

Co Pan Jezus mówi na początku? Niechaj się nie trwoży serce wasze, nie bójcie się czy podołacie, czy dacie radę, czy wróg was po drodze nie rozbije, nie odciągnie, nie trwóżcie się, zostawcie to Panu Jezusowi Chrystusowi z całym zaufaniem, że On jak zaczął, to też On dokończy. Jezus mówi: Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. To jest najważniejsza sprawa. Jezus mówi o wierze, więc o tym też będziemy chcieli krótko dzisiaj porozmawiać, abyśmy mogli posłuchać też co Jezus o tym mówi. To jest dla mnie i dla ciebie bardzo ważne. To powinno być dla nas wielkim szczęściem, że On to uzależnia całkowicie od wierzenia. A więc nie uzależnia od możliwości twoich, moich, tylko od wierzenia. Mówi: Tylko wierz i my wiemy o tym, że to co najważniejsze, to wierzyć w Niego. To nie chodzi nam o wiarę, która nic z sobą nie niesie, wiarę martwą, bo nie ma czynów, nie ma trzymania się Chrystusa. Chodzi o wiarę, która jest czynna, która działa, która funkcjonuje. O tej wierze mówi Jezus Chrystus, gdyż wielu tam chodziło za Nim i wierzyło, ale On wiedział, że ta ich wiara to nie ma połączenia z utrzymaniem się, z trzymaniem się Go tylko tak sobie tam chodzą. A więc On mówi o wierze, która jest czynna, która zwycięża.

W Ew. Jana 6 rozdział, 47 wiersz:

 

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny.”

 

Kto wierzy w Jezusa ma żywot wieczny. A więc jeżeli ja wierzę, że w Jezusie mam wszystko od początku do końca, od spłacenia moich długów po przyjęcie wszystkich wspaniałości, które Ojciec daje w Swoim Synu, to mam żywot wieczny. Jeżeli ja wierzę, że mam wszystko w Synu, to jestem już całkowicie swobodny, bo ja nic do tego nie dołożę, ważne żeby z tego nic nie ujmował też, żebym nie ujmował Panu chwały, którą On ma, nie ujmował Mu władzy, którą On ma, nie ujmował Mu możliwości, które On posiada, żebym wierzył w Tego Jezusa, który może uczynić to, co chce Ojciec. A więc Pan Jezus mówi, że kto wierzy w Niego ma żywot wieczny. Kto ma żywot wieczny? Kto wierzy w Jezusa Chrystusa. A więc jeżeli wierzymy, że Jezus Chrystus jest Synem Boga, mamy żywot wieczny. Tak prosto? Tak, bo On uczyni wszystko, co potrzebne by tak było, możemy być pewni.

W 1 Liście do Tymoteusza 1 rozdział, 16 wiersz czytamy:

 

„Ale dlatego miłosierdzia dostąpiłem, aby na mnie pierwszym Jezus Chrystus okazał wszelką cierpliwość dla przykładu tym, którzy mają weń uwierzyć ku żywotowi wiecznemu.”

 

A więc apostoł tak samo dokładnie to głosi. Na nim pierwszym to się okazało, że przez wiarę w Chrystusa Jezusa, On przyjął życie wieczne, aby ci, którym on mówi o Chrystusie Jezusie i którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa też byli pewni, że mają w Nim żywot wieczny. To jest dopiero wielkie szczęście.

W Ew. Jana 3 rozdział, 15 i 16 wiersz:

 

„Aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.”

 

Wiecie, słyszmy świadectwo, mamy swoje świadectwo, że kiedy wierzymy w Jezusa, to On czyni w nas to, co jest potrzebne, że to nie naszą siłą ani mocą żeśmy porzucili nasze nałogi, czy zaczęliśmy przyjmować tą przyjemność bycia z Bogiem, którą ma Jezus Chrystus, przyjemność bycia z Ojcem. A więc wszystko to jest w Nim, a wiec wierząc w Niego dostajemy od Niego to, co jest potrzebne na ten czas. On wie najlepiej, co dzisiaj jest nam potrzebne i On ci daje to, co jest dzisiaj. Idąc z Nim i wierząc w Niego, jest niemożliwe, żebyś nie miał życia wiecznego, czy nie miała. Ale w tym jest Jego działanie, Jego praca, Jego uświęcanie. To nie jest tak że: ja wierzę i idę sobie gdzie chcę i mam żywot wieczny? Nie, ja wierzę i idę za tym w kogo wierzę, a więc idę za Nim, w niego wierzę, bez Niego jestem przegrany, czy przegrana, nie pójdę sam. Ludzie, którzy chodzą sami i mówią, że wierzą w Niego, to nieprawda, nie wierzą, bo kto wierzy w Niego ten idzie za Nim. Pan Jezus powiedział: Kto pójdzie za Nim. A więc człowiek, który wierzy w Jezusa już idzie za Nim i jest człowiekiem, który ma życie wieczne. Piękne, idę za Nim, mam życie wieczne, nie idę za Nim, nie mam życia wiecznego.

W Ew. Jana 6 rozdział, 35 wiersz:

 

„Odpowiedział im Jezus: Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie.”

 

Kiedy sobie przypominam swój początek i uwierzenie, prawda, wszystko na czas, wszystko co potrzebne na czas, uwolnienie, napełnienie, zrozumienie sytuacji, wyciągnięcie wniosków, wszystko na czas. I mogę powiedzieć, że ani siłą ani mocą, ani mądrością, ale tym co Pan czynił, a ja tylko byłem z Nim, nic więcej i nic mniej. A więc jak ważne jest, że Pan Jezus mówi, że jeśli przychodzimy do Niego, to nigdy łaknąć nie będziemy, On nas zaspokoi i nigdy pragnąć nie będziemy, On napełni Sobą całkowicie. A więc mamy piękne życie z Chrystusem. Jakież proste, po co więc tyle nauczań skoro to takie proste? Tak, bo to jest przyjście i przyjęcie z Niego, ale potem musimy się nauczyć Jego życia jeszcze więcej i więcej. Ale mając już to w Nim uczymy się, nie jak ci, którzy nie mają i dopiero może dostaną, ale ci, którzy już to mają teraz. Swobodnie uczymy się, Pan nas zaspokaja.

Ew. Jana 11 rozdział, 25 i 26 wiersz:

 

„Rzekł jej Jezus: Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. A kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?”

 

Dlaczego wierzący ludzie boją się śmierci? Jak usłyszą wiadomość, że może umrą, to zaraz zaczynają panikować, bać się, myślą gdzie tu co znaleźć, kogoś, skoro Jezus mówi, że On decyduje o tym wszystkim. Czy jest możliwe, żeby choroba zabrała cię z tej ziemi szybciej niż Pan chce? Nie, niemożliwe, to raczej choroba zniknie z twego ciała. Ale jeśli choroba jest po to, żeby zakończyć twoje życie, to niech zakończy. A więc to należy do Pana, Pan chce nas nauczyć, mówi: Choćby i umarł żyć będzie. A więc śmierć nie może nas oddzielić od Niego. Pan daje swobodę, aby czy żyć czy umierać w każdym bądź razie należąc do Niego, On jest życiem, przeprowadza nas przez śmierć. Ciało ma w sobie obawy, bo to jest wpisane w to ciało, ciało nie jest takie, że wystawia się na cierpienia i cieszy się i śmieje się. Nie, ma to doświadczenie, bo inaczej ludzie by ginęli masowo, mają obawy, żeby nie cierpieć, wystrzegają się tych rzeczy i dlatego wierzący ludzie często modlą się: Panie, daj mi odwagę, żeby nie bać się cierpień. My to mamy w ciele, ale to, co mówi Jezus jest silniejsze od bodźców ciała. On mówi, że choćby umarł żyć będzie, On jest życiem. I chwała Bogu, że to nas posila w tym doświadczeniu.

Ew. Jana 12 rozdział i 44 wiersz:

 

„A Jezus zawołał donośnym głosem: Kto wierzy we mnie, nie we mnie wierzy, ale w tego, który mnie posłał.”

 

Kto wierzy we Mnie nie we Mnie wierzy, ale w Tego, który Mnie posłał. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie, mówi Pan Jezus. Idę do domu tego, który Mnie posłał przygotować wam miejsce. Gdy pójdę, przygotuję miejsce, wrócę po was, abyście gdzie Ja jestem i wy byli. A więc czy to nas cieszy, że Jezus poszedł przygotować nam miejsce? Powinno. Wiara sprawia radość, bo mogę być w stu procentach pewny, że to jest miejsce doskonałe, a więc jeżeli ja dzisiaj jestem mieszkaniem dla Jezusa i Ojca i ty jesteś mieszkaniem, to dla nas jest tam właśnie przygotowywane miejsce w domu Ojca. I to sprawia nam radość, że to życie na ziemi ma sens, bo wierząc w Jezusa nie tracę czasu na to, na co tracą ludzie bez wiary, ale wykorzystuję czas, żeby czynić to, co miłe jest Panu. Gdyby tak było, że miałbyś umrzeć za tydzień, czy miałabyś umrzeć za tydzień, co człowiek by zaczął robić? Wierzący człowiek wiedziałby, że Pan przyjdzie na żniwo, on ma być tym kłosem, w którym jest więcej ziaren niż on sam czy ona sama, więc powinien być owocującym chrześcijaninem czy owocującą chrześcijanką, sprawdzić stan owocowania. Na pewno człowiek chciałby być pewnym, że przyjdzie Jezus i tego człowieka też weźmie do siebie, bo człowiek owocował. A więc prawdopodobnie człowiek zająłby się sprawami najważniejszymi, żeby jeszcze owoc przynieść dla Pana. Przez ten tydzień, żeby jeszcze zrobić dobrych rzeczy, żeby jacyś ludzie może jeszcze się obudzili, zastanowili, żeby pomyśleli sobie, że warto się ratować. Ten człowiek nie myślałby teraz jeszcze może pojadę gdzieś tam na jakieś wyspy oglądać coś, żeby jeszcze sobie za tego życia po oglądać, ale myślałby: przyjdzie Pan na żniwo, nie chcę być pustym kłosem, nie chcę zmarnować tego czasu, jeżeli wiem, chcę przynieść jeszcze owoc. A powinniśmy tak zawsze przynosić owoc, bo Bóg chce, abyśmy przynosili owoc i On wtedy oczyszcza nas, aby owoc był jeszcze obfitszy.

A więc jak to jest ważne o czym myśli wierzący człowiek, co go naprawdę interesuje. Nas interesuje to, żeby Pan nas znalazł, którzy przynieśliśmy owoc, trzydziesto, sześćdziesięcio, stukrotny, więcej, ale to musi coś robić, te nasze życie musi coś robić, bo nie wiemy kiedy skończy się i może się okazać, że człowiek nie zdąży przynieść owoc. Chodził człowiek na zgromadzenia, modlił się, modliła się czy inne i nie przynosi owocu żadnego, nic się nie dzieje w sprawach dalej. Mówiliśmy ostatnio, po co Pan jest świadectwem? Po to, żebyśmy my byli Jego świadectwem. A po co my mamy być Jego świadectwem? Żeby inni ludzie stali się Jego świadectwem. A więc przynosimy owoc, nasze życie ma sens, bo inni ludzie mogą widzieć w nas żyjącego Chrystusa. To ma sens, takie życie jedynie ma sens, gdy nie żyjemy my, lecz Chrystus.

A więc kto wierzy w Niego, ten już oddał swoje życie Jemu, żeby On uczynił to, czego my naprawdę potrzebujemy, aby w naszym życiu pojawiło się plonowanie, więcej i więcej. Pomyśl co robisz? Jak wielu ludzi marnuje swoje chrześcijańskie życie, a później może, gdyby mieli umrzeć skąd wezmą siły, żeby zebrać się i naprawdę zadbać o swój plon. Skąd wtedy wezmą siły? Wtedy będą myśleć prawdopodobnie jeszcze skorzystać, tak jak myśleli wcześniej, jeszcze skorzystać trochę z tego życia, jeszcze tu czy tam, może coś lepszego zjeść. A my mamy przynosić owoc.

Ew. Jana 14 rozdział, 12 wiersz:

 

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie; bo Ja idę do Ojca.”

 

Mamy kolejne słowa Jezusa: Kto wierzy w Niego będzie czynił to, co On, a nawet jeszcze większe będzie czynił. I to wszystko przez wiarę w Niego, kto wierzy w Niego.

 

Ew. Jana 3 rozdział, 18 wiersz:

 

„Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony;(…)”

 

 Zobaczcie ile wiara załatwia tematów, sprawiedliwy wszak z wiary żyć będzie. Tak naprawdę chrześcijaństwo, to jest wiara w Niego, w Jezusa. Przez wiarę opuścili, przez wiarę przyjęli, przez wiarę weszli, piękne to jest. A więc wszystko opiera się na tym wierzeniu, że to jest Ten, który przyszedł uwolnić nas od naszego życia, aby przejąć całkowicie władzę nade mną, nad tobą i wprowadzić nas w życie godne Boga.

Kto chce być sądzony? Pan Jezus będzie sądził, ale tu mówi, że jeśli wierzysz nie będziesz sądzony, bo wiara czyni cię sprawiedliwym, a sprawiedliwi nie będą sądzeni. Warto wierzyć? Tak wierzyć, żeby On mógł zrobić w nas to co on chce? Piękne. Ci tam się pytali: Co mamy czynić, aby wypełnić dzieło Boże? A co Jezus powiedział? To jest dzieło Boże, wierzyć w Tego, którego Bóg posłał. Dzieło Boże, całe twoje dzieło, to wierzyć w Tego, którego Bóg posłał, ale całe to twoje dzieło jest doskonałe, bo wejdzie do wieczności. Wierzyć w tego, którego Bóg posłał.

Dzieje Apostolskie 10 rozdział, 43 wiersz:

 

"O nim to świadczą wszyscy prorocy iż każdy kto w niego wierzy dostąpi odpuszczenia grzechów przez imię jego".

 

Odpuszczenie grzechów przez imię Jego dla tych, którzy wierzą w Niego. Każdy z nas strasznie się zadłużył, wszystko na kredyt, wszystko bez pomysłu i Pan spłacił to wszystko. Gdy wierzę w Niego, On odpuszcza mi wszystkie grzechy. Musisz to koniecznie zobaczyć, wielu ludzi zapomniało o tym orężu, o wierze, przez tą wiarę zwyciężamy świat, zwyciężamy władcę tego świata przez to, że wierzymy w ofiarę Jezusa Chrystusa na krzyżu, tą przelaną krew za moje i twoje grzechy zwyciężamy diabła przez to. A więc wiara, która trzyma się Chrystusa, to jest wiara, która pozwala ci nie schodzić na drogę bezbożnych, nie chodzić krętymi drogami, iść przez ciało Jezusa prostą drogą do domu Ojca. Ta wiara wyzwala cię z zmarnowanych chwil, zmarnowanego czasu, napełnia twój czas bogactwem wypełnienia i zdajesz sobie sprawę, że życie twoje ma sens tu na ziemi, że nie jest to puste życie, które nic nie daje, jak tylko zajmuje komuś czas, ale jest to życie, które daje siebie, aby inni mogli mieć czas wieczny, patrząc na Tego Chrystusa. A więc nasze życie ma sens, gdy wierzymy.

Jest to w Liście do Rzymian w 3 rozdziale napisane, od 23 wiersza:

 

„Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów, dla okazania sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa (lub: tego z wiary Jezusa).”

 

A więc usprawiedliwiającym, czyniącym sprawiedliwym, sprawiedliwą. To jest piękne, sprawiedliwi wszak będą dziedziczyć Boże obietnice.

List do Rzymian 9 rozdział 33 wiersz:

 

„Jak napisano: Oto kładę na Syjonie Kamień obrazy i skałę zgorszenia, a kto w niego uwierzy, nie będzie zawstydzony.”

 

To znaczy, że nie będę musiał się wstydzić, kiedy spotkam Boga, będę czysty, bo Jezus czyni czystym tego, który wierzy w Niego. Nasze czyste myślenie jest wynikiem wiary, przyjęcia tego, co jego ofiara czyni także i dzisiaj.

W Liście do Efezjan w 1 rozdziale, 13 wiersz:

 

„W nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym, który jest rękojmią dziedzictwa naszego, aż nastąpi odkupienie własności Bożej, ku uwielbieniu chwały jego.”

 

A więc zostaliśmy zapieczętowani jako własność Boga, bo wierzymy. Ci, którzy wierzą są własnością Boga, bo nasz Ojciec wiary, Abraham też wierzył. A ci, którzy z wiary są, są dziećmi Abrahama, są dziećmi Boga. A więc Bóg daje nam rękojmię tego dziedzictwa, które dostaliśmy w Chrystusie Jezusie.

W 1 Liście Piotra 2 rozdział i 6 wiersz:

 

„Dlatego to powiedziane jest w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, kosztowny, A kto weń wierzy, nie zawiedzie się. (tu jest użyte: nie zawiedzie się, tam: nie zawstydzi się,)"

 

Piękne, nie być zawstydzonym, lecz szczęśliwym i nie być zawiedzionym, ale być szczęśliwym, że mogę być z Bogiem, który jest Stwórcą, który też jest Ojcem.

1 List Jana 5 rozdział, od 10 wiersza:

 

„Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie.(…)”

To co mówiliśmy, bardzo ważne, świadectwo to jest Jego życie, kto wierzy w Syna Bożego ma Jego życie w sobie. Nie musi opowiadać: Wiesz ja jestem wierzącym, wierzącą, naprawdę tu, tam czy tam czy tak dalej. Popatrzy na twoje życie.

 

„(…) Kto nie wierzy w Boga, uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu swoim. A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a żywot ten jest w Synu jego. Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota.”

 

A wszak Jezus tylko przez wiarę może mieszkać w nas. Kto ma Syna, tylko przez wiarę jest to możliwe.

Ew. Jana 12 rozdział i 36 wiersz:

 

„Wierzcie w światłość, póki światłość macie, abyście się stali synami światła.(…)”

 

Nadal mamy wiarę w Jezusa Chrystusa, Jezus jest światłością tego świata. Wierzcie w światłość póki światłość macie, abyście stali się synami światła. W 1 rozdziale

Ew. Jana 1 rozdział, mamy tutaj ten 12 i 13 wiersz:

 

„Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.”

 

„Wierzcie w światłość, póki światłość macie, abyście się stali synami światła.”

 

„Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego,(…)”

 

Dzieci Boga wierzą w Jezusa Chrystusa. Jakie odpocznienie, koniec z tym spracowaniem, koniec z tym zabieganiem, ustawianiem sobie ludzi, żeby jakoś wyglądać. Cóż mnie to obchodzi, co mnie obchodzi, ważne co Bóg widzi, czy ja wierzę w Jego Syna i czy w Jego Synu moja jest cała nadzieja, na teraz, na to, co było, na to co będzie. Czy Jezus jest Tym, który rozliczył mnie przed Ojcem, za wszystko, co zrobiłem bez Niego. Czy Jezus gwarantuje mi teraz życie godne Ojca, dopóki nie zakończę swojego biegu na ziemi? Gwarantuje mi. A więc wierzę w Niego, co mi ludzie, ludzie mogą mówić o mnie co chcą, o Nim też mówili różne rzeczy, ważne jest czy dzisiaj żyję dzięki Jezusowi, czy sobie. Jezus uwolnił mnie od tego, by patrzeć na ludzi i ciebie też. Patrzmy na Jezusa, Tego, który rozpoczął w nas wiarę i On ją dokończy. Patrzmy jak żyć dzięki Niemu, On to potrafi. Męczysz się, szarpiesz, to nie jest wiara, wiara odpoczywa, bo jest Ten, który działa. To jest dzieło Boga wierzyć w Tego, którego On posłał. Dzieło Boga dzieje się, gdy wierzę, On czyni to przez Swego Ducha Świętego. A więc mam wczasy do końca mego życia na ziemi. Pojechałem do grobu, ukrzyżowany, żeby już więcej nie przeszkadzać, a teraz żyje Chrystus. To jest być dzieckiem Boga dzięki Chrystusowi.

Też w tym 12 rozdziale w Ew. Jana, 42 i 43 wiersz:

 

„Mimo to jednak wielu członków Rady uwierzyło w niego, ale gwoli faryzeuszów nie wyznawali swej wiary, żeby nie zostali wyłączeni z synagogi; umiłowali bowiem bardziej chwałę ludzką niż chwałę Bożą.”

 

A więc można uwierzyć i nie wyznawać swej wiary, to jest straszne, prawda? Uwierzyć i żyć dalej po swojemu, żeby ludzie cię nie odłączyli, żeby ludzie cię uznawali, żeby ludzie nie myśleli, że całkiem zgłupiałeś, czy zgłupiałaś, to nie przyznawaj się do tego, że teraz żyję nie ja, lecz żyje Jezus. Mówić: Wierzę, tak wierzę, ale wiesz każdy ma prawo do swoich decyzji, ty też, ja też, wszystko jest takie dozwolone. Nie, wiara stawia nas w jednym rzędzie, w jednym miejscu stawia nas wiara. A więc to był ich wielki kłopot.

A w 24 wierszu i 25 i 26 czytamy:

 

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, jeśli ziarnko pszeniczne, które wpadło do ziemi, nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje; lecz jeśli obumrze, obfity owoc wydaje. Kto miłuje życie swoje, utraci je, a kto nienawidzi życia swego na tym świecie, zachowa je ku żywotowi wiecznemu. Jeśli kto chce mi służyć, niech idzie za mną, a gdzie Ja jestem, tam i sługa mój będzie; jeśli kto mnie służy, uczci go Ojciec mój.”

 

A więc jeżeli chcę być tam, gdzie On, to mam iść za Nim. To, że wierzę i wiem o Nim, to powoduje, że idę za Nim, że On jest wszystkim. Ktoś może powiedzieć: No, wierzę, to teraz mogę sobie na to pozwolić, wszystko mi wolno. Tak, ale nie będę sobie pozwalał, żeby chodzić drogami bezbożnych, skoro mogę iść za Jezusem. Wszystko mi wolno, ale pójdę za Jezusem, żeby nie tracić czasu na badanie czy to mi zaszkodzi, czy nie zaszkodzi. Zaszkodzi, co nie jest Chrystusowe, to zaszkodzi. Ilu wierzących ma problemy z duchowym życiem? Dlatego, że nie poszli za Nim, by Mu służyć tylko dalej gdzieś tam swoimi kombinacjami, żyją. A więc idźmy za Nim, aby służyć, naśladować Jezusa, czynić dobro Boże i nie kończyć tej służby, a sługa będzie tam, gdzie jego Pan. Jeden w tym, drugi w tym, kolejny, a najbardziej tak jak mówiliśmy, w miłości wzajemnej.

Ew. Jana 17 rozdział od 20 wiersza:

 

„A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy. Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności,(…)”

 

To jest jedno miejsce, pójście za jednym Panem. A więc tutaj wtedy stajemy się jednością, wierząc w Chrystusa tak, jak On mówi, stajemy się jednością. On jest naszym życiem, On jest naszym zbawieniem, On jest przebaczeniem, On nas złączył w Sobie więzami doskonałości Swojej, w doskonałej miłości do mnie i do ciebie. A więc zobaczcie, wierzący ludzie nie muszą się jednoczyć, my zostaliśmy zjednoczeni przez wiarę, staliśmy się jedno przez wiarę w tego samego Chrystusa, ten sam Duch nas napełnia i ten sam Duch wprowadza nas w tą samą prawdę. Jesteśmy jedno dzięki niemu, bo tak co człowiek, to pomysł, a tu mamy jednego Chrystusa i jeden pomysł i wszyscy stajemy się jedno.

 

„Ojcze! Chcę, aby ci, których mi dałeś, byli ze mną, gdzie Ja jestem, aby oglądali chwałę moją, którą mi dałeś, gdyż umiłowałeś mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! I świat cię nie poznał, lecz Ja cię poznałem i ci poznali, że Ty mnie posłałeś; i objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich.”

 

A więc mamy sprawę oczywistą, wszystko w Nim. Jeżeli masz problem, to twój problem został rozwiązany w Jezusie Chrystusie. Jeżeli nadal masz problem, to znaczy, że ty nie chcesz, aby ten problem został rozwiązany w Chrystusie Jezusie, chcesz ten problem zachować dla siebie, twoja wina, twoja strata. Lepiej nie rozwiązuj swoich problemów sam, czy sama, pozwól, żeby Pan to uczynił. On to najlepiej zrobił na krzyżu, najlepiej zrobił wstawiając się teraz u Ojca za mną i za tobą z własną krwią. Cieszmy się, że mamy Go, wierzymy w Niego, jako Arcykapłana wierzymy jako Króla, Pana naszego zbawienia, Nauczyciela. Wierzymy, że On jest drogą do Ojca i że tylko w Nim możemy być połączeni z Ojcem przez jednego, Jezusa Chrystusa.

Moglibyśmy mówić o wielu, wielu sprawach, które On przyniósł tobie i mi, każdemu z nas. Tą jedną z tych najważniejszych spraw jest to, abyśmy i my owoc przynosili. Pamiętacie co mówił? Ojciec jest winogrodnikiem, Syn jest winoroślą, my jesteśmy gałązkami tej winorośli. Ojciec patrzy czy przynosimy owoc, przynosimy owoc oczyszcza nas, abyśmy przynosili obfitszy. Jeżeli nie będziemy przynosić, odcina i wyrzuca precz. Pamiętaj o tym, że ty jesteś gałązką wszczepioną przez wiarę w Jezusa Chrystusa, aby czerpać z Niego to, co jest potrzebne, byś owoc przynosił, czy przynosiła godny upamiętania, owoc godny społeczności z Bogiem. Wierz i pamiętaj, po to właśnie Jezus Chrystus przyszedł, abyśmy już nie byli bezpłodni, ale byśmy byli płodni, by z nas wychodziło to, co darzy życiem, czy przez usta nasze, czy przez czyny nasze, żeby wychodziło życie, a nie cielesne jakieś ograniczenia. Korzystajmy z wiary w Jezusa Chrystusa. Amen.

11 03 2023 wieczorne Marian – Wielki obłok świadków