Jan 14:23

Słowo pisane

Zgromadzenia

Czego oko nie widziało

Dziękujemy Panu naszemu Bogu, że dał nam możliwość spędzić dzisiaj czas tutaj przed Jego obliczem. Chwalimy Boga za to, że dał nam swego Syna, abyśmy spędzali czas przed Jego obliczem w sposób uroczysty, inaczej niż spędzają jakieś uroczystości ludzie świata. Bóg musiał uczynić coś, co zmieniłoby nasze myślenie, nasz sposób pojmowania Boga, żebyśmy zaczęli rozumieć przed Kim jesteśmy. Człowiek jest ograniczony w formie, dopiero Bóg potrafi przemieścić to co jest ograniczone, w miejsce niczym nieograniczone, ani szerokością, ani głębokością, ani wysokością. Niczym nieograniczone. Czy dasz się przenieść? To jest bardzo ważne.

Wstań! Bądź wolny!

Słuchamy, myślimy, zastanawiamy się, wyciągamy wnioski. Zdajemy sobie sprawę, że toczymy bój z przeciwnikiem, który ustąpi jedynie przed Panem Jezusem Chrystusem, a więc jedynie Jego obecność w nas daje nam podstawę do tego, żeby iść w kierunku wieczności z Bogiem. Uczymy się i głównym punktem tego jest to, że już nauczyliśmy się, że nie w naszej mocy, ale w Jego mocy jest kierunek niebo. To jest najważniejsza podstawa, że to nie moją mocą, ani twoją jest: „kierunek niebo jest przed nami”, tylko Jego mocą, Jego siłą, Jego Majestatem, Jego zwycięstwem na ziemi zostaliśmy zwróceni w kierunku wieczności z Bogiem. Jeśli do końca nie będziemy trwali w Jego mocy, sile, Jego Majestacie, Jego zwycięstwie, to my zejdziemy z tego kierunku. Człowiek nie ma sam w sobie siły, żeby w tak czystym kierunku zmierzać. Nikt nie ma siły. To jest tak czysty doskonały kierunek, że tylko napełnieni Jego siłą, Jego mocą, Jego Majestatem możemy iść w tym kierunku.

Życie i śmierć w mocy języka

Zaczęliśmy w tym gronie dzisiaj razem przybliżać się do Boga. Trudno nam dokładnie powiedzieć jak wyglądały do tego momentu nasze dni, nasze działania, nasze słowa. Nie wiemy jak wszyscy reagowaliśmy na dane sprawy, nie wiemy w jaki sposób podeszliśmy do czegoś. Może ci, którzy są bliżej siebie, wiedzą o pewnych rzeczach, ale o wszystkich i tak nie wiemy. Ale jest Ktoś, kto wie wszystko. I kiedy przychodzimy przed Jego najświętsze oblicze, to najważniejszą sprawą jest to, żeby być świadomym tego, że On wie wszystko i nikt Go nie oszuka. A jeśli ktoś będzie próbował bawić się z Bogiem, ten zginie na wieczność, odrzucony od Boga. A więc pierwsza ważna rzecz: z powodu Boga musimy pamiętać o tym, że On jest Święty i do Niego przychodzimy. Jeśli jest grzech, to trzeba się oczyszczać. Próba udawania może spowodować tylko jedno; że Bóg nie zwróci uwagi ani na modlitwy, ani na to, że ktoś z nas tu jest i odejdziemy stąd, tak jak zawsze mówiliśmy, w gorszym stanie niż przyszliśmy; z jeszcze bardziej twardym sercem, jeszcze bardziej obojętni na Boże sprawy.

Pewność Słowa Bożego

Idziemy poprzez słowa z muzyką, z grą w sercu, z dziękczynieniem Panu, że możemy iść dalej, mimo tych przeciwności. On dodaje nam otuchy i sił i wzmacnia nas, żebyśmy poruszali się dalej.

Naśladowanie Pana Jezusa

Dzięki Panu, że możemy dzisiaj ponownie rozważać Jego Słowa i kiedy przystępujemy do Słów Pańskich widzimy jak wiele, wiele potrzebujemy Bożej pomocy, żeby zagłębiać się w te cudowne prawdy, żeby doznawać błogości zagłębiania się w Słowo Boże, tego szczęścia wprowadzenia w to, co Bóg do nas powiedział. Doznajemy, że nie potrafimy sami tam pójść, doznajemy, że jesteśmy zbyt niepojętni, żeby tak daleko sięgnąć. Możemy przeczytać te słowa w języku polskim, czy w innym, ale, żeby skosztować znaczenia tych słów, żeby doznać zachwycenia tym, co Bóg przez to Słowo mówi, potrzebujemy, by Duch Święty wprowadził nas w ten Boży język, w którym On mówi i to dzieje się. Dociera to do nas, pociąga to serca nasze, wyzwala to w nas chęć, świadomość, że to jest dla nas najlepsze, co mogłoby spotkać nas tu na ziemi. A zarazem przeżywmy doświadczenie przeciwności tego ciała. Kiedy czytamy o apostole Pawle, że kiedy docierała do niego ta wspaniałość Bożego wezwania, to on nie radził się ciała i krwi, ale poszedł za tym. Nie ma nic piękniejszego dla mnie i dla ciebie, jak pójść za tym, do czego Bóg nas woła w Swoim Synu. Wszystko upada wobec tego, ale żeby to też do nas dotarło, trzeba Bożego wpływu na mnie i na ciebie, byśmy doznawali tego.

Dziecko Boga a nie grzesznik

Słuchaliśmy słowa i pamiętamy, co jest dobre, a co złe, tylko czasami ciężko jest wybrać między jednym, a drugim, jest kłopot, problem, dlatego mówimy o Panu, żeby ten kłopot jak najbardziej niwelować, żeby człowiek coraz więcej widział Chrystusa, żeby mógł wybrać Pana. Mamy świadomość, że ktoś próbuje zawracać nam głowę pewnymi rzeczami i chce absorbować nas czymś innym, czasami nawet dobrym, ale nie tym, co jest w tym momencie potrzebne, z czego najbardziej moglibyśmy się na ten czas cieszyć.

Wywyższenie Jezusa na ziemi

Jako lud Pana poruszamy się w kosztowaniu Jego nauki, Jego prawdy. Wspaniałym naszym doświadczeniem jest, że ten obóz jest tylko częścią naszej pielgrzymki. Gdybyśmy żyli od obozu do obozu, bylibyśmy ludźmi, którzy mają tylko społeczność z Bogiem od oazy do oazy, a w codziennym doświadczeniu życia, już inne funkcjonowanie. Dlatego u Pana naszego Jezusa Chrystusa zawsze było tak samo. On szedł codziennie, wypełniając wolę Swego Ojca. Pan nie miał małych obozów i dużych obozów, dla Niego było codziennie doświadczenie: Ojciec ma być uczczony przez ogłaszanie tego, co Ojciec przekazał mu. Pan czynił to każdego dnia, bez względu, czy to podobało się ludziom, czy nie, gdyż Pan wiedział, że tylko Słowo Boże może uratować człowieka. Dzieci lubią słodkie lekarstwa, a my wiemy, że gorzkość lekarstwa jest potrzebna, by pomogło człowiekowi.

Oparci na Słowie Boga

Jezus jest twoim Zbawicielem i wiesz, że nie odmówi ci pomocy. Pan powiedział: „kogo Ojciec przyprowadzi do Mnie, Ja nie odrzucę go”. Opierasz się na Słowie, a nie na uczuciach. Wiara jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe. Opierasz się całkowicie na Słowie i tylko na Słowie opierasz się, bo Bóg potwierdzi każde swoje Słowo. On to powiedział, a więc opierasz się tylko i wyłącznie na Słowie. Jeśli kara, to kara i wiesz, że cie ukarze, bo On powiedział. Jeśli wprowadzi cię do wieczności, bo będziesz w Jego Synu, to wiesz, że wprowadzi cię i jesteś zupełnie tego pewien. Słowo Boże mówi ci o tym, kiedy idziesz za Nim, a kiedy idziesz przeciwko Niemu.

Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?

 Możemy powiedzieć jedną rzecz: Duch Święty jest przyrównany do wody, tak? Kiedy patrzysz w wodę, bardzo często nie widzisz dna, czasami to jest metr, półtora. Czasami patrzysz w wodę i widzisz tam na cztery metry, na pięć, czasami głębiej. Ale jest taka woda przez która widzisz Wszechmogącego Boga, niczym nie zamąconego. To jest woda Ducha Świętego. Która pozwala nam zobaczyć kim jest Bóg i przez tą wodę my patrzymy na Boga. Dzisiaj przez tą wodę, przez Ducha Świętego, patrzymy na Wszechmogącego Boga i poznajemy Go. Dlatego ten działający Duch Święty pokazuje nam rzeczywistego Boga. Tylko On pokazuje nam rzeczywistego Boga. On bada głębokości Boże i objawia nam kim jest Bóg. Bez tego Ducha bylibyśmy po prostu jak ludzie, którzy nie byliby w stanie widzieć. Te zmącone wody świata stale by nam zasłaniały Boga. Przyszło życie z Nieba, przyszedł Jezus, odsłonił nam kim jest Bóg, Jego miłość, Jego troskę o nas. A Duch Święty pozwala nam zobaczyć Wszechmogącego.

Niedbałość a dbałość

Chciałbym, żebyś zastanowił się (zastanowiła się) chwilę i abyśmy dzisiaj pomyśleli sobie o tym, jak dbamy o coś, co bardzo sobie cenimy, na czy nam zależy. Mamy rzeczy materialne i jak dbamy o rzeczy materialne, na których zależy nam? Ile poświęcamy temu, żeby one były sprawne i ładnie wyglądały? Ile koło tego chodzimy? Jak bardzo zabiegamy o to, żeby one były dobrze widoczne? Jak wygląda nasza troska o to? Co mamy na tej ziemi takiego najcenniejszego i gdy dbamy o to, to nasze własne życie pokazuje piękno tego dbania?

Rozważanie V Księgi Mojżeszowej 6,4-9;

Słuchaj Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie! Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej. Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu. Będziesz je wpajał w twoich synów i będziesz o nich mówił, przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając. Przywiążesz je jako znak do swojej ręki i będą jako przepaska między twoimi oczyma. Wypiszesz je też na odrzwiach twojego domu i na twoich bramach.”

Bóg znieważany w kościołach

Powoli czas zbliża nas do końca tego obozu i coraz bardziej cenimy każdą chwilę, którą daje nam Bóg, aby ją dobrze wykorzystać, żeby uczyć się Boga, poznawać Go coraz bardziej. Słyszymy Słowo, które mówi do nas, że żyjemy w zagrożeniu, żyjemy w świecie gdzie pieniądz wpływa na sposób zadowolenia serca. Jak człowiek ma i może sobie pozwolić na to czy na to, to jest taki zadowolony, gorzej gdy nie ma i nie może sobie na to pozwolić. Widzimy, że miłość do Boga ratuje nas przed tym. Ona pozwala nam cieszyć się Bogiem, cieszyć się tym, że mamy największy skarb, mamy Boga i możemy udzielać wiele ciepła, wiele dobrych rzeczy, którymi Bóg nas obdarza.

Rozważanie - List Jakuba 4,1-12

Skądże spory i skąd walki między wami? Czy nie pochodzą one z namiętności waszych, które toczą bój w członkach waszych? Pożądacie, a nie macie; zabijacie i zazdrościcie, a nie możecie osiągnąć; walczycie i spory prowadzicie. Nie macie, bo nie prosicie. Prosicie, a nie otrzymujecie, dlatego że źle prosicie, zamyślając to zużyć na zaspokojenie swoich namiętności. Wiarołomni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. Albo czy sądzicie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie chce On mieć tylko dla siebie ducha, któremu dał w nas mieszkanie? Owszem, większą jeszcze okazuje łaskę, gdyż mówi: Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje. Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was. Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was. Obmyjcie ręce, grzesznicy, i oczyśćcie serca, ludzie o rozdwojonej duszy. Biadajcie i smućcie się, i płaczcie; śmiech wasz niech się w żałość obróci, a radość w przygnębienie. Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was. Nie obmawiajcie jedni drugich, bracia. Kto obmawia lub osądza brata swego, obmawia zakon i osądza zakon; jeżeli zaś osądzasz zakon, nie jesteś wykonawcą zakonu, lecz sędzią. Jeden jest zakonodawca i sędzia, Ten, który może zbawić i zatracić. Ty zaś kim jesteś, że osądzasz bliźniego?”

Boże obdarowanie i przekleństwo

Trzecia Księga Mojżeszowa 26,1:

Biada wam, że budujecie grobowce prorokom

Mówimy o tym, że podeszliśmy do bardzo ważnej sprawy, i że tu nie może być dziecinności w sensie bawienia się, lecz po to czytamy Biblię, żeby zrozumieć ją, pojąć i uczynić to, co jest zgodne z wolą Boga, aby Bóg, który dał nam swego Syna, odnalazł w nas ludzi, którzy chcą żyć dzięki Jego Synowi na tej ziemi. Po to Bóg posłał nam Syna.

Nie przyszli na pomoc Panu

Możemy zacząć od tego, że sprawa do której podeszliśmy jest poważną sprawą, najpoważniejszą, jakąkolwiek spotkaliśmy w swoim życiu, gdyż mamy sprawę z Bogiem i musimy tego uczyć się. Bardzo często do Kościoła wprowadza się zabawę, żeby ludzie cieszyli się, żeby byli zadowoleni, żeby czuli się dobrze itd. Podczas gdy właściwie to nie chodzi o to, żebyśmy czuli się dobrze, ale chodzi o to, żebyśmy doznali, że Święty Bóg powołał nas do społeczności z Sobą, żebyśmy uczyli się Świętego Boga, żebyśmy uczyli się szacunku do Boga, abyśmy uczyli się też szacunku do tego, co On chce z nami zrobić, abyśmy poddawali się Jemu. Żebyśmy nie szukali wesołości w Kościele. Kościół może być wesoły, zadowolony, wdzięczny, ale nie jest to cel Kościoła. Celem Kościoła jest Święty Bóg, aby stanąć przed Nim, aby być z Nim, aby dzisiaj należeć już do Niego.

Rozważanie - Psalm 39.

Psalm Dawidowy. Rzekłem: Będę pilnował dróg swoich, Bym nie zgrzeszył językiem, Będę trzymał na wodzy usta swoje, Póki bezbożny stoi przede mną. Zaniemówiłem, zamilkłem, Pozbawiony szczęścia, Lecz ból mój się powiększył. Rozpaliło się serce moje we mnie, Gdy rozmyślałem, zapłonął ogień. Wtedy odezwałem się językiem swoim: Daj mi, Panie, poznać kres mój I jaka jest miara dni moich, Abym wiedział, jak jestem znikomy! Oto na szerokość dłoni wymierzyłeś dni moje, A okres życia mojego jest jak nic przed tobą. Tylko jak tchnienie jest wszelki człowiek, choć pewnie stoi. Sela. Zaprawdę, człowiek przemija jak cień, Zaprawdę, na próżno się miota. Gromadzi, a nie wie, kto to zabierze. A teraz, czego mam się spodziewać, Panie? W tobie jest nadzieja moja. Ratuj mnie od wszelkich występków moich! Nie wystawiaj mnie na zniewagę nikczemnika! Zamilkłem, nie otwieram ust swoich, Bo Ty to uczyniłeś. Odwróć ode mnie cios swój; Ginę pod razami ręki twojej. Karami za winę karcisz człowieka I niweczysz jak mól urok jego. Zaprawdę, tylko tchnieniem jest każdy człowiek. Sela. Wysłuchaj, Panie, modlitwy mojej, I nastaw uszu na wołanie moje! Nie milcz na łzy moje! Gdyż jestem tylko przychodniem u ciebie, Wędrowcem jak wszyscy ojcowie moi. Odwróć ode mnie surowe spojrzenie swoje, Abym odetchnął, zanim odejdę i nie będzie mnie!”

Rozważanie Ewangelii Jana 14, 25-31;

To wam powiedziałem z wami przebywając. Lecz Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w imieniu moim, nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka. Słyszeliście, że powiedziałem wam: Odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście mnie miłowali, to byście się radowali, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest niż Ja. Teraz powiedziałem wam, zanim się to stanie, abyście uwierzyli, gdy się to stanie. Już wiele nie będę mówił z wami, nadchodzi bowiem władca świata, ale nie ma on nic do mnie; lecz świat musi poznać, że miłuję Ojca i że tak czynię, jak mi polecił Ojciec. Wstańcie, pójdźmy stąd.”

Rozważanie II Listu do Koryntian 3,1-6;

Czy znowu zaczynamy polecać samych siebie? Alboż to potrzebujemy, jak niektórzy, listów polecających do was albo od was? Wy jesteście listem naszym, napisanym w sercach naszych, znanym i czytanym przez wszystkich ludzi; wiadomo przecież, że jesteście listem Chrystusowym sporządzonym przez nasze usługiwanie, napisanym nie atramentem, ale Duchem Boga żywego, nie tablicach kamiennych, lecz na tablicach serc ludzkich. A taką ufność mamy przez Chrystusa ku Bogu, nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga, który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia”.

Dwa rodzaje grzeszników

Chwała Bogu, że z łaski Bożej możemy być przed obliczem Boga i rozważać Jego Słowa. Pomyślmy sobie, czy potrzebujemy takich Bożych bodźców, aby trzymać się drogi Bożej? Tak jak laska i kij, i Pasterz który prowadzi nas. Czy potrzebujemy mieć kogoś dla kogo chcemy być takimi, jak Bóg chce? Czy potrzebujemy mieć kogoś, na kim nam zależy, żeby podobało mu się to, co robimy? Czy potrzebujemy kogoś kto na to patrzy i to ocenia i będzie wiedzieć, że my chcemy to robić dla Jego chwały, że chcemy robić to zgodnie z Jego wolą? Ten ktoś jest i jest tym bardzo zainteresowany, abyśmy czynili to dla Niego, dla Jego Syna. To są bardzo ważne bodźce dla nas, bo jeśli nie mamy dla kogo czynić tego, to wtedy robimy to tak sobie. Jedni robili to, żeby widzieli ich ludzie, rzemyki modlitewne i inne rzeczy, ale inni robili to dla Boga, żeby Bóg ich widział. Tak jak mówi Jezus: „ idź do komory”. Tam cię Bóg widzi i tam chce z tobą rozmawiać i On da ci to, co jest potrzebne. I wtedy inni zobaczą, że byłeś z Bogiem i On napełnił cię tym, co Jemu się podoba.