Jan 14:23

Słowo pisane

Zgr. 06.02.2021r. Znam uczynki twoje - otwarte drzwi.

Zgr. 06.02.2021r. Znam uczynki twoje - otwarte drzwi.

 

 

 

         Dzięki Bogu, że mamy przywilej należeć do tak wspaniałego Boga, który stworzył nas, który nie zrezygnował z nas, chociaż zrobiliśmy wiele w tym kierunku, aby tak mogło się stać, jednakże On nigdy nie przegrywa, nigdy. To co postanowi zawsze wykona. Ma środki - tak jak mówiliśmy niedawno - ma środki do tego skuteczne. Albo z tej albo z tej strony, ale tak czy inaczej człowiek będzie z coraz większą ochotą służyć Bogu.

         Księga Objawienia 3 rozdział od 7 wiersza:

 

         „A do anioła zboru w Filadelfii napisz: To mówi święty, prawdziwy, ten, który ma klucz Dawida, ten, który otwiera, a nikt nie zamknie i ten, który zamyka, a nikt nie otworzy. Znam uczynki twoje, oto sprawiłem, że przed tobą otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć. Bo choć niewielką masz moc, jednak zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mojego imienia. Oto sprawię, że ci z synagogi szatana, którzy podają się za Żydów a nimi nie są, lecz kłamią, oto sprawię, że będą musieli przyjść i pokłonić się tobie do nóg i poznają, że Ja ciebie umiłowałem. Ponieważ zachowałeś nakaz mój by przy mnie wytrwać przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby, jaka przyjdzie na cały świat, by doświadczyć mieszkańców ziemi. Przyjdę rychło, trzymaj co masz, aby nikt nie wziął korony twojej. Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już z niej nie wyjdzie i wypiszę na nim imię Boga mojego i nazwę miasta Boga mojego, Nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mojego i moje nowe imię. Kto ma uszy niechaj słucha, co duch mówi do zborów".

 

         Oto słyszymy Króla naszego, wypowiada potężne objawiające prawdy, które otrzymał od Ojca, potem przez anioła dotarło to do Jana, który spisał to dla nas, abyśmy mogli dzisiaj czytać. To wielkie, potężne obwieszczenie dla mnie i dla ciebie, że Pan nasz decyduje o wszystkim. On otwiera drzwi lub też zamyka. On decyduje o wszystkim. I teraz to jest ważne, co On w nas widzi. On mówi: Znam uczynki twoje i to są uczynki, które są uczynione z Chrystusa. I Jezus mówi: Dlatego przed tobą są otwarte drzwi. Żyliśmy w świecie, zamkniętym świecie. Ludzie szukali wszędzie wyjścia, w eliksirach młodości, w kombinacjach, żeby człowiek żył dłużej, cokolwiek. Wszędzie rozbijają się. Przyszedł Jezus, aby nas uwolnić i oto Bóg przeniósł nas, wyprowadził nas ze świata. Wszystko zniszczone za nami, nie ma do czego wracać. Przed nami wszystko wspaniałe, wieczne, chwalebne, pełne miłości, pełne radości Ojca, pełne ciepła, dobroci. Tego nigdy nikt z nas nie doświadczył, żaden ludzki rodzic nie jest w stanie, choćby najbardziej miłował, dać tego czym Bóg darzy Swoje umiłowane dzieci. To jest przerastające wszystko, to jest dogłębnie wnikające w człowieka i czyniące go szczęśliwcem, że Bóg Swoje święte uczucia wlewa w nas, naczynia Swego zmiłowania i my doznajemy, że to naprawdę na tym nam zależy. „Dlatego, że zachowałeś nakaz Mój by przy Mnie wytrwać”, mówi Pan. Gdy to rozumiemy zdajemy sobie sprawę, że to jest Chrystus Jezus i On jest centrum wszystkiego. On jest naszą radością, naszym zadowoleniem, naszą odpowiedzią na wszystko, co się dzieje wokół nas. W Nim odnaleźliśmy prawdziwe pojednanie z Bogiem. W Nim odnaleźliśmy otwarte drzwi. Ciasna brama, wielu ją szuka, niewielu znajduje, bo szukają ją po swojemu, a nie takim jakim On jest. Szukają swojej prywatnej bramy, która by się nazywała Jezus Chrystus, a On jest prawdziwy i żywy. I tylko przez Niego można pójść dalej. Chwała Bogu za to, że to jest rzeczywistość i Boży lud cały czas z tego korzysta, także i dzisiaj. Skoro Jezus mówi: Znam uczynki twoje, to znaczy, że dobra rzecz się dzieje w tobie. Pamiętasz co powiedział do tych, którzy przyszli i mówili: W Twoim imieniu wypędzaliśmy demony, uzdrawialiśmy, prorokowaliśmy. Nigdy was nie znałem, idźcie precz, bo czynicie dalej uczynki ciemności. Ale do tych, którzy czynią uczynki światłości Pan mówi: Znam twoje uczynki, korzystasz ze Mnie i to jest dobre i tego się trzymaj, korzystaj z wszystkiego w Jezusie, ponieważ w Nim zostałeś, czy zostałaś przeznaczona, przeznaczony do dobrych uczynków, do Jego uczynków, wspaniałych uczynków i się z tego korzysta, bo to jest piękne, nareszcie można dobrego coś czynić innym, wcześniej wszystko było skażone zepsuciem, zepsuciem, zepsuciem, a teraz wszystko jest otwarte w Chrystusie Jezusie. Pan Jezus mówi: Kiedy Ja otworzę, to nikt nie zamknie, ale kiedy Ja zamknę, to nikt nie otworzy. On decyduje o wszystkim.

         W Ew. Jana w 3 rozdziale, w 21 wierszu:

 

         „Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu”.

 

         Powiem ci, że wszystko niech straci w nas jakąkolwiek wartość, jeżeli to sprzeciwia się uczynkom, które mogą być przed Bożym obliczem i Bóg na nie patrzy z upodobaniem. Niech zginie w nas wszystko, co szuka własnej chwały, ponieważ tego Bóg nie uzna nigdy, ale co chwali Jego Syna i co czerpie z Jego Syna, to co piękne, czyste i chwalebne, to się podoba Jego Ojcu i naszemu Ojcu w niebiesiech. Dlatego też wiedząc o tym, zdajemy sobie sprawę, że chcemy dzięki Jezusowi dzisiaj żyć i dzięki Jezusowi dzisiaj z sobą rozmawiać, dzięki Jezusowi dzisiaj patrzeć w przyszłość i wiedzieć gdzie jest nasze wieczne miejsce.

         W Liście Jakuba w 2 rozdziale, w 18 wierszu czytamy:

 

         „Lecz powie ktoś: Ty masz wiarę, a ja mam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją swoją bez uczynków, a ja ci pokażę wiarę z uczynków moich”.

 

         I oto uczynki prawdziwie pokazują wiarę. Uczynki wiary to są wspaniałe uczynki Chrystusowe. To jest to właśnie czego nie potrafi ciało zrobić, ale przez wiarę my sięgamy w to chwalebne miejsce, z którego na pewno dostajemy to, co jest dobre, miłe i pożyteczne. Gdyż jeśli prosimy Boga o to, to On nie da nam czegoś innego, ale da nam to, co jest dobre, co jest potrzebne, abyśmy mogli nawzajem się tym ubogacać i radować się wspólnie skarbami Chrystusa pośród nas i w nas, coraz pełniej i widoczniej ujawniającymi się. Bo to jest prawdziwy zbór, kiedy klejnoty chrześcijańskie napełniają zbór i widać blask wieczności z tych klejnotów, miłość, radość, pokój, łagodność, cierpliwość i wytrwałość, wdzięczność i czystość, wspaniała czystość Kościoła. To jest dopiero coś wspaniałego. I chwała Bogu za to, że Pana interesują nasze uczynki. Człowiek mówi: Ja wierzę. Pokaż czy to jest Chrystus. Jeżeli to jesteś dalej ty, to twoja wiara marna jest, nie wierzysz w Chrystusa, lecz wierzysz w siebie, ale kiedy to są uczynki Chrystusa, chwała Bogu. Przez wiarę dziedziczymy wszystko, chwała Bogu, że możemy czerpać, mieć, korzystać i chwalić Boga za to, że tak jest.

         Księga Jeremiasza 32 rozdział od 17 wiersza:

 

         „Ach Wszechmocny Panie, oto Ty uczyniłeś niebo i ziemię wielką swoją mocą i swoim wyciągniętym ramieniem, nie ma nic niemożliwego dla ciebie. Wyświadczasz łaskę tysiącom, lecz za winy ojców odpłacasz na łono ich synów, którzy po nich przychodzą. Boże wielki i potężny, którego imię jest Pan Zastępów. Wielki w radzie i możny w wykonaniu, którego oczy są otwarte na wszystkie drogi ludzkie, aby oddać każdemu według jego dróg i według owoców jego uczynków".

 

         Oto Wszechmocny Bóg patrzy i na nas, patrzy co my robimy, aby odpłacić nam według naszych uczynków. Gdy my czynimy to, co ma się Jemu podobać, co z Chrystusa wiemy, że pochodzi, to wtedy On z upodobaniem patrząc na to, prowadzi nas dalej wzwyż ku chwale, ku wieczności, ale kiedy jest inaczej, wtedy jest Tym, który karci, smaga. Wiecie kiedy czytamy o tym, „lecz za winę ojców odpłacasz na łono ich synów”, moglibyśmy sobie pomyśleć: Boże Wszechmogący, dlaczego karzesz synów za winy ich ojców? My byśmy zrobili zawsze trochę inaczej, Panie Boże, z tym wszystkim. A wiecie dlaczego robi to? Żeby synowie na własnej skórze zobaczyli, co zrobili ich ojcowie wobec Boga. Kiedy poczują to na własnej skórze, to wtedy znienawidzą to, co robili ich ojcowie, wiedząc co za tym później idzie i będą szukać Boga i znajdą Go, ponieważ On to zsyła na nich po to, żeby oni już więcej tam nie wchodzili. A więc ojcowie, kiedy żyli w ten zły sposób, to ich synowie muszą poznać do czego to prowadzi. Jak to poznają wtedy będą wzywać Boga ze szczerego serca i Bóg osiągnie to, co chciał. Bo gdyby za każdym razem dawał dobro synom, to każde pokolenie kolejne, kolejne i kolejne, ale gdy synowie zrozumieją owoc życia ich ojców, wtedy powiedzą: Nie, to nie jest dobre, to jest złe i się upamiętają i wrócą. I wracali, i dzięki Bogu wracali, bo Bóg wie co robi, zawsze wie co robi. To jest jak przestroga dla następnych pokoleń, abyście tego nie czynili. Po co mają grzeszyć? Niech doznają przestrogi, a wtedy będą wiedzieli, żeby tego więcej nie robić. I chwała Bogu za Jego środki, sposoby, za to, co On czyni i w jaki sposób On to czyni.

         Zdajemy sobie sprawę, że to jest nasza jedyna szansa na tej ziemi, oczyścić się ze świata i przyoblekać się w chwałę. Wykorzystujmy to jak najlepiej. 2 List Piotra 1 rozdział, od 3 wiersza:

 

         „Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności przez poznanie tego, który nas powołał, przez własną chwałę i cnotę, przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami Boskiej natury, uniknąwszy skażenia jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość”.

 

         Natura Boga w nas, to jest piękne, że już nie my ze starą naturą po ojcach, po ciele wziętą, ale naturą z Boga. To jest piękne i prawdziwe. Kiedy Bóg zradza nas, daje nam Swoją naturę, a my mamy takie święte pragnienia i działania, inne myśli, zupełnie inny kierunek, nie jak świat, ale jak lud Boży. Każdy, który to doświadczył wie, to jest piękne, to jest prawdziwe, to daje zwycięstwo ludziom nad diabłem, to daje zwycięstwo nad światem. Kiedy ta natura Boga jest w nas, te rzeczy, które otaczają nas uważamy je tak jak co one rzeczywiście znaczą, nie mamy przeceny nad nimi, nie robią nam w głowie mętliku, jesteśmy swobodni i spokojni, oceniamy je prawidłowo i prawidłowo oceniamy te wieczne, te wspaniałe, te prawdziwe, i cenimy je więcej od tych ziemskich, ponieważ one tak naprawdę czynią z nas ludzi godnych Boga. Gdybyśmy mieli miliardy pereł, miliardy diamentów i nie bylibyśmy godni Boga, ale gdy mamy miłość, radość, łagodność, cierpliwość, śmiałość, uczciwość, wierność, to jest piękne. I po to przyszedł Chrystus, żeby usunąć z nas to, co stare, abyśmy mogli przyoblekać się w to, co piękne, co nowe. A więc, mamy to dzięki Bogu i właśnie dlatego, że to mamy, dołóżmy wszelkich starań i uzupełniajcie waszą wiarę cnotą. Wiemy, to jest czystość, to jest brak zdradzania umiłowanego na konto tego węża przebiegłego, to jest brak zdradzania Chrystusa na konto cielesności, to jest chodzenie w wierności Temu, który jest doskonale czysty. Jeślibyśmy mogli tak powiedzieć, nigdy wcześniej nie miał żadnej niewiasty, my jesteśmy pierwszą Jezusa niewiastą. On jest czysty, doskonale czysty. Przelał Swoją krew, żeby nas oczyścić, a więc trwajmy w czystości, bo czysty jest godny czystej oblubienicy. Święty jest godny świętej oblubienicy. Miłujący jest godny miłującej oblubienicy. A więc radujmy się, że mamy szansę dzisiaj wygrywać bitwę, miłować Jezusa, żyć dla Niego w czystości, nie chodzić drogami, którymi chodzą ci, którzy zdradzają Go co rusz, na konto tego świata, bo patrzą co światu się podoba, a nie co Chrystusowi i świat ma większe zdanie na temat jak żyją, co mówią, jak wyglądają. Cnotę poznaniem, wiedząc jak wygląda czystość Chrystusa. Poznanie powściągliwością, powściągliwość wytrwaniem, wytrwanie pobożnością, pobożność braterstwem, braterstwo miłością. Jeśli je bowiem posiadacie i one się pomnażają, to nie dopuszczą do tego, abyście byli bezczynni i bezużyteczni w poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Dalej korzystamy, rośniemy, wzrastamy coraz więcej możemy uczynić to, co Chrystus i to jest wspaniałe, i to jest potrzebne. Coraz więcej w nas widać Chrystusa, żywego, działającego Chrystusa. To jest potrzebne Bożemu ludowi nieustannie i dzięki Panu, że to na ziemi dalej jest zachowywane, dzięki Jego trosce i opiece, że nasza uwaga jest skierowywana na to, co miłe jest Oblubieńcowi, w czym On ma upodobanie. Kto zaś ich nie ma, ten jest ślepy, krótkowzroczny i zapomniał, że został oczyszczony z dawniejszych swoich grzechów i brnie dzisiaj w następne grzechy, zapomniał, co tam, to nie liczy się, że Jezus umarł na krzyżu, przecież to jest takie proste, można grzeszyć, można grzeszyć, nie liczy się co przeszedł, z czym musiał się zmagać skoro tam w Getsemane aż ten pot wyglądał jak krople krwi spływające z Niego. Jakie zmaganie miał w tym momencie, aby poddając się Ojcu z powodu ciebie i mnie być oddzielonym od Ojca przez to przyjęcie naszych grzechów. A co tam, świat jest ważniejszy i pomysły świata są ważniejsze, aby świat był zadowolony widząc, no, ty jesteś mądry człowiek, ty umiesz być i chrześcijaninem, i światowym. Ty jesteś taki rozsądny, bo tamci to są szaleńcy, oni tylko za Bogiem i za Bogiem. No,o jestem mądry. Głupiec rzekł w sercu swoim: Nie będzie dochodził. On będzie dochodził, każdy przed Chrystusem stanąć musi. A więc Słowo Boże mówi, że ci, którzy nie mają tego rozwoju, to są ślepi, którzy zapomnieli, co stało się na krzyżu Golgoty.

 

         „I dlatego bracia tym bardziej dołóżcie starań, aby swoje powołanie i wybranie umocnić, czyniąc to bowiem nigdy się nie potkniecie. W ten sposób będziecie mieli szeroko otwarte wejście do wiekuistego Królestwa Pana naszego i Zbawiciela Jezusa Chrystusa”.

 

         Oto Jezus mówi: Gdy Ja otwieram, nikt nie zamknie. Oto czytałem przed chwilą, co ma być z człowiekiem dla którego drzwi są otwarte. Jezus dla tych ludzi ma otwarte drzwi. Jeżeli ktoś nie idzie w tym, jest ślepy i krótkowzroczny i zapomniał, dla tego człowieka nie ma tych drzwi otwartych, one są zamknięte. Tylko dla tych, którzy żyją dzięki Jezusowi Chrystusowi i chcą i pragną, żeby właśnie życie Jezusa coraz bardziej w nich było widoczne aż do tej miłości braterskiej, gdzie wielką radość mają z tego, że mogą nawzajem być dla siebie jak Boża rodzina, która jest tutaj na ziemi i całą wieczność Bożą rodziną. Jezus mówi: Drzwi mam otwarte dla was, czyńcie dalej i wzrastajcie, pilnujcie tego, dla was są szeroko otwarte drzwi. Korzystajmy więc z tego, żeby zawsze były te drzwi otwarte. Dlatego, że zachowałeś nakaz Mój, by przy Mnie wytrwać, mam dla ciebie otwarte drzwi do wieczności, do wiecznej chwały, do wiecznego przebywania z Ojcem. Korzystajmy z tego i bądźmy szczęśliwcami radującymi się, że w tej próbie okazujemy się bardziej patrzącymi na Chrystusa niż na świat. Widzimy to, co czyni Pan i dlatego cieszymy się z Pana.

         Ew. Marka 16 rozdział od 1 wiersza:

 

         "A gdy minął sabat Maria Magdalena i Maria Jakubowa i Salome nakupiły wonności, aby pójść i namaścić go. I bardzo rano skoro wzeszło słońce pierwszego dnia tygodnia przyszły do grobu i mówiły do siebie: Któż nam odwali kamień od drzwi grobu? Ale gdy spojrzały zauważyły, że kamień był odwalony, był bowiem bardzo wielki".

 

         Kto nam otworzy drzwi grobu? Kto nas wypuścił z naszych grobowców? Jezus Chrystus na krzyżu wypuścił nas. Kiedy umarł, myśmy umarli wraz z Nim. Kiedy zmartwychwstał i myśmy wstali z martwych. Żyjmy więc na wolności, nie dajmy sobie już więcej wmówić, że w grobowcach jest dobrze, że ci, którzy myślą o urządzeniu grobowców, o zapełnianiu grobowców, to są mądrzy naprawdę ludzie. Po to wyszliśmy stamtąd, bo wiemy już, że na wolności jest najlepiej żyć i dobrze jest zbierać sobie skarby w niebie, tam gdzie mól nie wejdzie, złodziej nie dojdzie, tam gdzie nic nie zniszczeje, że wszystko jest piękne, że wszystko jest piękne. Korzystajmy z tego codziennie i wielką przyjemność czerpmy z tego, że zachowaliśmy słowa Jezusa Chrystusa i nie wyparliśmy się Jego imienia, że wychodząc z tych naszych grobowców cielesnego życia, teraz mamy przywilej i zadowolenie w życiu duchowym,w życiu z Bogiem. Chociaż w tym ciele nadal, ale już nie w cielesny sposób, ale w Boży sposób. Pamiętamy, że skoro z Nim umarliśmy, z Nim też żyć będziemy. Mówiliśmy o tym niedawno, nigdy nie wracajmy już tam, skąd Bóg wyprowadził nas w Swoim Synu.

         W 2 Kor. w 5 rozdziale od 14 wiersza:

 

         „Bo miłość Chrystusowa ogarnia nas, którzy doszliśmy do tego przekonania, że jeden za wszystkich umarł, a zatem wszyscy umarli. A umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją już nie dla siebie samych żyli, lecz dla tego, który za nich umarł i został wzbudzony. Dlatego już odtąd nikogo nie znamy według ciała. Jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy. Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie nowym jest stworzeniem, stare przeminęło wszystko oto stało się nowe”.

 

         Oto wypuszczeni na wolność ludzie, kochani, to jest piękne, być na wolności, żyć na wolności, być jak ten, który siedział w klatce zamknięcia, a teraz mogę iść za Panem. Dlaczego miałbym się oszczędzać idąc za Nim i myśleć sobie, a jeszcze może to, a jeszcze może tamto. Chrystus wystarczy mi, tak silnie śpiewamy, tak głośno, tak zdecydowanie, ale teraz w codziennym życiu niech Chrystus wystarczy mi, niech On będzie wszystkim dla mnie, zadowoleniem, szczęściem, wypełnieniem i już wszystko mam wypełnione moim Chrystusem, już nie ma miejsca na inne rzeczy, Chrystus zajął wszystko, Jemu chwała za to, że jest gotów i był gotów wejść w nasze złe życie tutaj i wygrać całą bitwę, abyśmy nie musieli dalej w ten sposób żyć. Radujmy się i wykorzystujmy czas dzisiaj, jesteśmy wolnym ludem dla Pana, a więc cieszmy się Panem, służmy sobie nawzajem, czyńmy to wszystko z wielkim zadowoleniem, gdyż On powiedział: Znam uczynki twoje. A ja muszę wiedzieć, że to są uczynki, które są Jego i On widzi to Swoje życie we mnie  i mówi: Znam, że ty żyjesz dzięki Mnie, przed tobą są otwarte drzwi wieczności, ponieważ Ojciec ma upodobanie we Mnie, Ja mam upodobanie w tym, że ty czerpiesz ze Mnie, aby żyć na tej ziemi w ten sposób jak Ja żyłem na tej ziemi. Chwała Bogu za to, bracia i siostry. To jest chrześcijaństwo, które wygrywa ze światem. Inne przegrywa, inne kończy w zagubieniu w jakiś tam zaułkach ziemskości.

         Dzieje Apostolskie 14 rozdział 27 wiersz:

 

         „A gdy tam przybyli i zgromadzili zbór, opowiedzieli jak wielkich rzeczy dokonał Bóg z nimi, jak poganom drzwi wiary otworzył”.

 

         I oto stał się ten cud kiedyś w moim i twoim życiu, drzwi wiary zostały otwarte i raptem zobaczyliśmy: wierzę, jest Bóg i nie ma mowy nawet, żeby było podważane, to mogą mówić o jakiś tam nie wiadomo jakich rzeczach, skąd to powstało, śmiejesz się i  wtedy mówisz: Co za głupota, przecież Bóg jest. Masz, drzwi wiary się otworzyły, oto miejsce wiecznej chwały, nigdy nie wracaj do niewiary. Nigdy nie wracaj z powrotem tam, gdzie gubiliśmy nasze życie mniemając, a ja wiem czy jest Bóg, a ktoś był w niebie, a czy ktoś przyszedł i powiedział. No takie bzdury opowiadaliśmy, a potem mówimy: Co za głupota, przecież wszystko pokazuje, że Bóg jest. Jak można było w ogóle myśleć, że Boga nie ma, kiedy to całe stworzenie pokazuje, że On jest i my sami pokazujemy, że Bóg nas stworzył. Czy myśmy powstali z jakiejś głupoty, czy z Boga, który ma mądrość jak uczynić człowieka, jak stworzyć to wszystko. Oto drzwi wiary, jak piękne miejsce, chodź tam, przeglądaj to miejsce wiary, ciesz się tym, przestrzenią wiary, przecież z wiary w wiarę. Chodź podziwiaj, nie zostań na tym początku, już no fajnie już wiem Bóg jest, mi to wystarczy. Nie, idź dalej, tam jest więcej chwały. Sięgaj po więcej i po więcej z tego, żeby więcej z Chrystusa wziąwszy innym dać, to więcej, aby inni mogli się zbudować, że ty chodzisz po terenie wiary i z podziwem przyjmujesz te wspaniałości, o których tam jest opowiadane, co jest w tym wspaniałym Chrystusie. Ci zwiastuni wiary, którzy ci mówią: To masz w Chrystusie i to masz w Chrystusie, i to masz w Chrystusie, a ty jesteś zadziwiony i mówisz: Biorę, biorę, biorę, wszystko biorę Panie dla Twojej chwały. Wierzysz i dziękujesz, że nie musisz płacić, za darmo, nikt nie musi nic płacić, aby tylko chcieć. Darmo wziąłeś, darmo oddaj, aby inni mogli z tego też korzystać. Dostaliśmy w darze wiarę i dziękujmy za to. Nie myślę wracać z powrotem i znowu myśleć jak świat: A nie wiem czy Bóg będzie rozliczał, a nie wiem czy Bóg będzie taki naprawdę konsekwentny. Ja już wiem i dobrze gdy ty też wiesz. Jest konsekwentny, pokazał to na Swoim Synu, rozliczając nas tam w tak solidny sposób. Jest konsekwentny i każdy, który zlekceważy to, zginie dlatego, że wzgardził Jego Synem, na którym to wszystko zostało wygrane dla nas, że myśmy umarli wraz z Synem. A więc podziwiaj, chodź, raduj się. Masz wolność, ale jeśli wrócisz z powrotem, to może się okazać, że kolejny raz jak przyjdziesz, to już drzwi będą zamknięte, zależy to wyłącznie od Boga, nie od człowieka. Dlatego lepiej nie ryzykować i nie bawić się wchodząc znowuż w niewiarę, znowuż w jakieś głupie rzeczy i znowuż gdzieś tam słuchać, że człowiek musi tak żyć, bo przecież tylko ludźmi jesteśmy. To jakaż to wiara, to jest straszne.

         Ew. Jana 10 rozdział 9 wiersz:

 

         „Ja jestem drzwiami, jeśli kto przeze mnie wejdzie, zbawiony będzie i wejdzie i wyjdzie i pastwisko znajdzie”.

 

         Oto wspaniałe pastwisko dla owiec, wspaniałe miejsce gdzie owce mają wszędzie zdrowy pokarm, gdziekolwiek na tym pastwisku idą, wszędzie zdrowy pokarm, nie ma tam nic trującego, można jeść wszystko spokojnie, nic ci nie zaszkodzi, ale będzie ci służyć i będzie cię umacniać w tym, żeby chwalić Tego, który cię przez te drzwi wpuścił, który jest tymi drzwiami, który otworzył ci drzwi na Swoje pastwisko i doznajesz ile tam wspaniałości, ile wspaniałych pouczeń, wskazań, objawień, obietnic. Zadziwiające, wszystko, co jest po przejściu przez drzwi, którymi jest Chrystus, jest zadziwiające. Już nie myślisz wracać do pokarmów, które tyle szkód ci narobiły, tylko teraz kosztujesz jak dobry jest Pan.

         List do Hebr. 10 rozdział od 19 wiersza:

 

         „Mając więc bracia otwarte wejście przez krew Jezusa do świątyni, (tu jest ufność) drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym, wejdźmy ze szczerym sercem w pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą. Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest ten, który dał obietnicę. I baczmy jedni na drugich w celu pobudzania się do miłości i dobrych uczynków”.

 

         Chwała Bogu. I znowuż wejście do świątyni przez krew Chrystusa. Po co wchodzić do świątyni, skoro ma się zgromadzonka, można sobie przyjść, posiedzieć, pośpiewać, posłuchać, pójść. Po co wchodzić do świątyni? Ma się przecież... Ciało ma wszystko, co jest potrzebne, ma pieśni religijne, ma modlitwy, ma swój ten czas taki, który specjalnie poświęca dla Boga, potem wychodzi, żeby dalej się karmić ze śmietniska diabelskiego. Ale przecież, po co wtedy do świątyni? Po co się uświęcać? Po co się oczyszczać? Przecież nie muszę się oczyszczać, uświęcać, mogę iść na to zgromadzenie. Przecież to jest naprawdę, Bóg i tak powinien być zadowolony? Nie. Prawdziwy Boży lud zawsze potrzebuje mieć świątynię, a tą świątynią jest Baranek. Tą świątynią jest Bóg. I zawsze potrzebujemy, aby żyć w świętym miejscu, a to co jest tu zewnętrzne, to jest tylko obraz zewnętrzny, ale my, którzy weszliśmy dzisiaj do świątyni wchodząc w to miejsce, doznajemy społeczności z Bogiem, a On społeczności z nami, na tym zgromadzeniu. Dlatego przyszliśmy przez krew Chrystusa, aby być tam, gdzie jest nasz Pan, aby stać przed Jego świętym obliczem i chwalić Go za łaskę i za dobroć Jego, i wiedzieć, że On właśnie nas słucha.

         1 Piotra 5 rozdział i 10 wiersz:

 

         „A Bóg wszelkiej łaski, który was powołał do wiecznej swej chwały w Chrystusie po krótko trwałych cierpieniach waszych sam was do niej przysposobi, utwierdzi, umocni, na trwałym postawi gruncie. Jego jest moc na wieki wieków, amen”.

 

         A Bóg Sam was wprowadzi, przysposobi, utwierdzi, umocni. Wejście w łaskę, korzyść łaski Bożej. My wszędzie musimy wejść, dzieci Boże. A w każde to miejsce święte, te czyste i nieskalane, drzwiami jest Chrystus. Wszędzie musimy wejść przez Chrystusa. Musimy znać te wszystkie miejsca, które Bóg otworzył nam w Swoim umiłowanym Synu, Jezusie Chrystusie. Czy jesteś tego ciekawy, ciekawa, żeby wykorzystać czas, by poznawać Pana, a w Nim poznawać te wszystkie miejsca chwały i kosztować, co one znaczą dla nas ludzi. Jakie to bogactwo jest, jaka chwała, jaka cenność?

         List do Efezjan 2 rozdział 18 wiersz:

 

         „Albowiem przez niego mamy dostęp do Ojca, jedni i drudzy w jednym duchu”

 

         I 3 rozdział 12 wiersz:

 

         „W którym mamy swobodę i dostęp do Boga z ufnością przez wiarę w niego”.

 

         I znowuż przez Jezusa, do samego Boga. Nie pozwólmy się z tego miejsca wyciągnąć gdzieś przez jakieś kłamstwa diabelskie, przez jakieś pożądliwości, przez pychę życia, czy przez pożądliwość oczu, czy ciała. Wytrwajmy, należmy do Boga i niech zawsze będzie w nas widać, że jest dobrze nam z Bogiem i nie myślimy cofać się gdziekolwiek. Cenimy sobie to, że Bóg nas wezwał w Swoim Synu i że przed nami otworzył to wszystko abyśmy mogli z Nim być. Dlatego nie mamy zamiaru w ogóle szukać czegoś innego już. Mamy już czas skoncentrowany tylko na tym, na poznawaniu Ojca i Syna, korzystaniu z tego i doświadczamy, że wiele jeszcze przed nami jest tych wspaniałości, które Bóg chce żebyśmy sięgnęli i mogli innym je okazać, usłużyć nimi. Pan Jezus gwarantuje nam, że gdy my trwamy w tym kim On jest i trwamy w tych miejscach tej chwały, to zawsze drzwi przed nami będą otwarte, abyśmy mogli dalej i dalej podążać ku Niemu aż w końcu te drzwi domu Ojca otwarte dla nas dzięki Jezusowi Chrystusowi. Pamiętajmy o tym nigdy z tego nie zrezygnujmy, chwalmy Boga za tą łaskę. Niech to będzie dla nas czymś bardzo ważnym i cennym. Skoro Jezus obiecał nam, że kiedy przyjdzie godzina próby na całą ziemię, On nas zachowa właśnie dlatego, że my należeliśmy do Niego, że ceniliśmy sobie to, co uczynił Jezus i chcieliśmy bardziej Jego naśladować niż cielesność i naśladowaliśmy Jego, a nie cielesność. Jezus mówi: Widzę to. Korzystajmy z tego nieustannie. Apostoł Paweł mówi, że moją chlubą dzisiaj nie są różne rzeczy, moją chlubą jest to, że na krzyżu Chrystusowym świat umarł dla mnie, a ja umarłem dla świata, aby teraz żyć już tylko i wyłącznie dla Boga. Niech będzie w tobie i we mnie to święte i zdecydowane zwycięstwo. Uczymy się Pana, kosztujemy z tego. Jeżeli kogokolwiek ostrzegamy, to nie dlatego, że kogoś nie lubimy, ale dlatego, że widzimy to, że jest źle, aby było dobrze, aby wszyscy mogli się uratować i każdy, żeby mógł wygrać z wrogiem. Nikomu nie zależy, żadnemu dziecku Bożemu nie zależy, żeby ktokolwiek zginął w gehennie dla przykładu, albo żeby komuś się nie powiodło, żeby się okazało, że mieliśmy rację. Absolutnie, nie ma czegoś takiego. Jest raczej ochota, żeby człowiek poddał się przemianie, żeby człowiek zaczął doznawać, że Chrystus tego człowieka zbawia i żeby człowiek zaczął doświadczać, ze jest mu dobrze z Chrystusem i wśród tych, którzy do tego Chrystusa należą. Amen.