Jan 14:23

Słowo pisane

25.02.2017r (wieczorne) cz2 Marian - Wiedząc co to jest bojaźń Boża

W każdym naszym chrześcijańskim doświadczeniu chodzi o to, że każdy, który zaczął je w Chrystusie, żeby w nim w Chrystusie do końca wytrwał. I o to tu głównie chodzi. Bardzo pięknie, że człowiek mógł zrozumieć i że mogło do człowieka dotrzeć to, że Chrystus umarł za jego grzechy, czy za jej grzechy. I człowiek się poruszył ku Panu i zaczął się interesować swoim w Nim zbawieniem, a inni trwający w Panu, się zaczęli tym cieszyć, że się człowiek zaczynie się tym interesować. I do człowieka dotarło, że musi się skończyć to, co się stało przez te wszystkie lata życia. I człowiek odnajduje w Chrystusie możliwość oczyszczenia, przebaczenia tych grzechów i rozpoczyna swoją wspaniałą podróż, pielgrzymkę w kierunku domu Ojca. I zaczyna się uczyć, uczyć coraz więcej i więcej z tego, co jest potrzebne. I pięknie, bo wtedy wszyscy się cieszą, kiedy dobrze się z tobą dzieje, kiedy czynisz to, co jest potrzebne i wzrastasz. Wszyscy się cieszą. Ale kiedy dzieje się inaczej zaczyna się pojawiać smutek. Co za choroba się dostała do twojego serca? Co się stało, że już tak nie tęsknisz do Boga? Co się stało, że znikasz i pojawiasz się i nie widać wstydu. Co się stało? Bo przecież wiadomo, że nie chodzi o to, pewnego dnia już mnie nie będzie na tej ziemi. Prawdopodobnie umrę nim przyjdzie Chrystus i będzie ważne po co żyłem i po co stałem się chrześcijaninem. Czy po to, żeby być coraz bardziej jak On. Czy tylko po to, żeby być częścią jakiejś organizacji religijnej.

Rozdziały